- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 606
Siedzę w przedsionku kościoła, w kąciku dla leśników, gdzie są łowcy, zabijane zwierzęta, krew, krzyż, a w moim ręku gwóźdź jakby ze Stopy Zbawiciela...tam faktycznie jego brakuje. Cóż oznacza to dla mnie? Pan mówi, że „wyjąłem go właśnie z Jego stopy”...
Po Eucharystii nagle widzisz marność tego świata, a od Boga dostrzegasz cierpiących, biednych, słabych, czegoś szukających, zaskoczonych chorobą, itd. Wówczas znikają wszystkie sprawy...tego przed chwilką najważniejsze.
Moje serce zalało morze pokoju, usta słodycz, a serce cichość i ukojenie w ustach...niczym tego nie sprawisz, bo nasze używki to marne namiastki! Głęboko i wolno oddychałem, z krzykiem na wydechu: „och Jezu! Jezu!”. Chciałbym tak wołać do końca świata...
Zarazem przepłynęło moje życie, seksualność z grzechami w okresie nieświadomości (mniejsza odpowiedzialność) i świadomości (większa, a nawet wielka odpowiedzialność). Popłakałem się...
Dzisiaj jest Msza św. za zmarłego ks. kanonika, którego chwalą, a cóż oznacza posługa? Ja leczę i nigdy nie chciałbym takich pochwał po śmierci. To zwykły obowiązek. Posługa chorym i posługa wiernym...
Wybaczam mu „wierność dla kratki”...zawsze siedział w konfesjonale aż do mojego wyjścia. Tak zniewolono cały naród, w tym sługi Pana Jezusa. Zbierano na kwiaty, personel poszedł na Mszę św., a ja zostałem: "umarli niech grzebią umarłych." Przepisuję to w 2018 roku i przez te lata wielokrotnie wołałem za jego duszę.
Tutaj wymienię kilka metod działania Bestii. Dzisiaj (03 lipca 2018r.), gdy zaczynam ten zapis...zalecał mi Msze św. poranną, a teraz chodzę na wieczorne, które poprzedza nabożeństwo do Św. Krwi Pana Jezusa. Chodziło o to, aby nie ujawniać jego działania.
To jest przykład pokusy, która będzie trwała do końca życia. W czasie, gdy trwałem w nałogu pijaństwa i pokera...sprzyjał mi. Mamy z tym walczyć w drodze do świętości. Ja piszę to dla poszukujących drogi, a nie dla czytających o moich wyczynach, gdy byłem synem ciemności.
Tutaj wyjaśnię co oznacza m e l e f i c j u m. Jest to dręczenia diabelskie na różnym poziomie psychofizycznym i duchowym, które może doprowadzić ofiarę do samobójstwa. Mogą to sprawić tzw. "rzucenia uroku" przez czarownice i czarowników, bo diabeł małpuje Boga. Podczas odwiedzin córki okno wypadło z bolców i leciało na stół, a lampa upadła na klawiaturę laptopa.
Każdy normalny człowiek zaśmieje się, ale ja musiałem wyświęcić pokój. Boję się jej przyjazdu. Różne rzeczy i osoby przynoszą przekleństwo, bo demon może ubrać się nawet w komżę. Mówimy, że ktoś ma „złe oko”, ale chodzi o jego serce.
Jedna z sąsiadek nienawidzi nas od demona, ale ona nie wie o tym i wprost chciałaby nas zabić (w sercu). To mogło się stać, bo złośliwie otwierała piwnicę, gdzie przybył „więzień”, który wykręcił żarówkę i podłączył przewody do sznura na bieliznę. W ciemności żona mogła ich dotknąć i paść martwa. Zobacz możliwości opętanych nienawiścią...
W takich przypadkach odnosi się wrażenie, że zły duch znajduje się we wnętrzu człowieka i zawładnął nim: posługuje się jego „mądrością” i ustami. Jest to opętanie intelektualne widoczne u prof. Joanny Senyszyn i Jerzego Urbana.
Tacy nie plują gwoździami i nie ryczą, ale myślą i mówią wprost od Szatana. Nie wolno z nimi dyskutować, bo mają inteligencję nadprzyrodzoną w szydzeniu z jedynie prawdziwej wiary katolickiej...żadnej innej, a nigdy z Islamu (nie Islamu).
Przede mną jest Sura XXXVI (8, 18, 43, 66), gdzie płyną słowa: „My nałożyliśmy na ich szyje obroże aż do podbródków, tak iż głowy ich są podniesione nieruchomo /../ my was ukamienujemy; i niezawodnie dotknie was od nas kara bolesna /../ Jeśli zechcemy, potopimy ich /../ A jeślibyśmy chcieli, to starlibyśmy ich oczy /../ oni wzięli sobie bogów poza Bogiem /../.”
Dzisiaj, gdy to pisze (03.07.2018) Muzułmanie gwałcą kobiety w UE w biały dzień, a z nieletnich dziewczynek robią prostytutki w W. Brytanii („Gazeta warszawska” z 8-14 czerwca 2018): „Zbrodniczy proceder islamskich gangów”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 454
W radiu słuchałem kazania, a teraz w kościele proszę o ochronę św. Michała Archanioła, bo nasze życie niesie wiele niebezpieczeństw. Na ręce Matki Bożej oddałem wszystkie moje błędy i proszę o prowadzenie, bo każdy z nas jest ułomny i grzeszy. Nagle falami napływała łączność z Bogiem, a to zawsze sprawia, że łzy zalewają oczy („dar łez”), serce kurczy się, a duszę zalewa słodycz...
Złożyłem ręce, nie obchodzi mnie lud chwilowo bardziej pobożny, ponieważ zmarł kanonik, który wiele lat był proboszczem. Zawsze „spowiadał” po Mszy św. aż do mojego wyjścia. Zaniedbał parafię, a przed odejściem - przy pomocy ruskich - „odnowił” kościół.
W krótkim czasie farba zaczęła odpadać. W kościele ma teraz tablicę i ludzie stawiają tam świeże kwiaty i palą lampki. Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (2010) zdziwiony stwierdziłem, że przed tablicą stoją dwa wazony świeżych kwiatów. Na wszystko trzeba sobie zasłużyć...
W tym czasie pod krzyżem Pana Jezusa pusto, czasami stoją tam kwiaty sztuczne z powaloną lampką. Krzyż Pana Jezusa powinien być wystrojony i promieniować światłością, Taka jest nasza wdzięczność. Ja opiekuję się „swoim” krzyżem, co nie podoba się władzy...wciąż „ludowej”.
Wybaczyłem mu czuwanie zza kratek konfesjonału w pustym kościele. No cóż...nadal obowiązuje dekret Bieruta. Żona twierdzi, że jest to choroba, ale nie moja, który to widzi tylko systemu, bo „związek nasz bratni miał ogarnąć ludzki ród”. Po stwierdzeniu takiej choroby w Federacji Rosyjskiej gościa poddajemy eutanazji. Dzisiaj, gdy to edytuję 29.06.2020 na mnie też wykonano taki wyrok, ale we własnej Izbie Lekarskiej (psychuszka)...
Zniszczono dwa pokolenia Polaków i trudno to odwrócić. Młodzi nic nie wiedzą o 17 września 1939, późniejszym zniewoleniu i stanie wojennym pod wodzą sowieckiego kacyka.
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła...ratuje mnie ten codzienny Cud Ostatni (Eucharystia) i tak już będzie do końca tego zesłania!
Od 8.00 – 15.00 naprawiałem błędy moich kolegów:
- nabazgrolona recepta, chora ma zapalenie gardła, a wydano drogie leki na żylaki!
- pacjentce usunięto pęcherzyk żółciowy, a dalej pobiera cztery (!) niepotrzebne leki
- chora z zapaleniem gardła...wydała na leki 70 złoty, a powinna 7 zł!
- babci podano lek moczopędny i biega całe noce...z moczem.
Po odczycie intencji przypomną się dzisiejsze zdarzenia:
- chory wpadł z drukiem zwolnienia lekarskiego, gdzie zrobiłem błąd
- podczas operacji zaćmy zostawiono w oku „nici”, których nie zauważyła nasza okulistka, inna sprawiła, że zostały usunięte
- pacjentka przerwała kurację i zgłasza poprzednie objawy chorobowe!
Pisałem to przez 2 godziny na maszynie z korektorem w ręku (wymazuje błędy druku...jak gumka).
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 455
Po przebudzeniu w środku nocy, w ręku znalazł się "Poemat Boga - Człowieka” Marii Valtorty, gdzie w jej zapisie widzenia z dnia 26 II 1945 r. Zbawiciel mówił do małej grupy; Pokój wam, którzy szukacie Słowa...
<<Człowiek popada w błąd, kiedy rozmyśla nad życiem i śmiercią /../ Nazywa „życiem" czas, gdy - zrodzony przez matkę - zaczyna oddychać, odżywiać się, poruszać, myśleć, działać. „Śmiercią" /../ kiedy zamienia się w zwłoki - zimne i niewrażliwe, gotowe do złożenia w grobie. /../
Życie nie jest (samym tylko) istnieniem. Istnienie nie musi być życiem (latorośl, owieczka /../ Życie o którym wam mówię, nie zaczyna się wraz z istnieniem (cielesnym) i nie kończy się równocześnie ze śmiercią ciała. Życie ,o którym mówię, nie ma początku w łonie matki: zaczyna się, kiedy w Myśli Bożej rodzi się stworzona dusza, by zamieszkać w ciele. Nadprzyrodzone życie duszy ginie, gdy je zabija grzech.
Na początku człowiek jest tylko nasieniem /../ zasiewem ciała /../ jakby tylko formujące się zwierzę. /../ ten niby zwierzęcy kiełek istnieje - nie tylko - z biciem serca, ale „żyje" wg Myśli Stworzyciela i jest stworzonym na obraz i podobieństwo Boże, jest dzieckiem Boga, przyszłym mieszkańcem NIEBA.
Zamieszka tam, jeśli życie (nadprzyrodzone) będzie w nim trwało. Człowiek może istnieć i - przy zachowanym wyglądzie ludzkim - nie być już człowiekiem lecz grobem, w którym życie (nadprzyrodzone się rozpada…).
Życie zaczyna się przed narodzeniem /../ i nie ma już końca, gdyż dusza nie umiera /../ staje się wieczne, doskonałe i szczęśliwe jak jego Stwórca.
Czy mamy obowiązki wobec życia? Tak. Ono jest darem Bożym. Należy używać i zachowywać troskliwie każdy dar Boży, bo to rzecz tak święta jak jej Dawca. Czy poniewieralibyście podarunkiem króla? /../ Dlaczego więc poniewierać darem Bożym ?
Jak dojść do „życia” ponad i poza istnieniem? Przyjdźcie do Życia. Przestańcie jedynie „istnieć", a zacznijcie „żyć". Śmierć wtedy nie będzie „końcem”, lecz początkiem bezmiernej radości /../ będzie tryumfem tego, co żyje przed ciałem. /../
JA widzę jednak plamy w sercach i wszędzie martwe dusze. /../ Nie bądźcie ż y w y m i u m a r ł y m i. /../ Mówię wam: czyńcie pokutę, otwórzcie wasze serca na Słowo, wprowadzajcie w czyn niezmienne Prawo. Umacniajcie wyczerpane, obumierające w was „życie”. Jeśli ono jest już martwe, przyjdźcie do Życia Prawdziwego. Płaczcie nad waszymi grzechami. Wołajcie; „Litości">>.
Wówczas rozmawiałem ze św. Jehowy; „Cóż możecie mi przynieść? U was Zbawiciel jest zwykłym człowiekiem; Jezus, Bóg-Człowiek jest negowany przez ateistów, islamistów, a także przez was. Ja nie mam duszy? Nie ma Ducha Świętego, Matki Zbawiciela, Objawień, Kościoła Św. i cudu nad cudami; Eucharystii?
W drodze na Mszę św. życzyłem znajomej z córka zdrowia duszy, bo większość pragnie zdrowia ciała. Wskazałem im, że śmierć jest początkiem życia wiecznego...duszy! To zarazem jest tragedia większości, ponieważ czekają, a po śmierci ich dusza nie może już nic uczynić..dla siebie!
Zmarł nasz kanonik, rezydent, przybyło dużo ludzi. Mały chłopczyk czytał seplenią słowa św. Pawła Apostoła, a znam je z własnego doświadczenia; „Pan jest blisko! 0 nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem”. Tak czynie we wszystkich sprawach. Nawet teraz, gdy edytuję ten zapis w ręku znalazł się wizerunek Ducha Świętego...
Po Eucharystii, podczas modlitw wiernych za kanonika miałem sześć symbolicznych snów (potrafię zasypiać na sekundy);
1. Kapłan, ale nie nasz - naród żyjący wg Prawa
2. Mały domek ze słomą na dachu - to szopka, symbol Bożego Narodzenia!
3. Duży kielich mszalny wypełniony po brzegi, pięknymi, czerwonymi winogronami - to Męka Zbawiciela otwierająca Królestwo Boże
4. Kapłan za Stołem Ofiarnym w ornacie ze znakiem ryby - chrześcijaństwo
5. Na stole znalazł się piękny bochen chleba posypany makiem - Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystia)
6. T o r y - do Królestwa Niebieskiego prowadzi droga z której nie można skręcić, a jest nią wiara katolicka!
Siostra organistka kręciła głową, a żona pytała jak to zapamiętałem? Sam się dziwiłem, bo szczególnie chodziło o kolejność! Ilu wybiera się w drogę powrotną do Raju? Większość uśmiecha się i traktuje głoszących bajki jako chorych. Przecież Pana Jezusa ubrano w czerwony płaszcz...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 451
Stan wojenny; 13.12.1981 - 22 lipca 1983
W tamtym czasie pracowałem w okupacyjnej JW 2481...lubiłem żołnierzy, bo ze względu na wadę serca nie uczestniczyłem w przysposobieniu wojskowym. Ponadto w kantynie mogłem zrealizować kartki na mięso.
Dzisiaj wypada 25-lecie pacyfikacji kopalni „Wujek” w Katowicach (16 grudnia 1981), gdzie - doszło do masakry górników biorących udział w strajku okupacyjnym - przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami milicji oraz wojska w wyniku strzałów Plutonu Specjalnego ZOMO zginęło 9 górników, a 23 zostało rannych.
To był regularny bój od Szczecina poprzez Gdańsk aż do kopalni „Wujek”...zabici, ranni i kobiety z dziećmi zatrzymujące czołgi. Nie ukarano nikogo ważnego, a ci na dole nigdy nie odmówili wykonana rozkazu. Kazimierz Kutz na podstawie tych tragicznych wydarzeń nakręcił film; „Śmierć jak kromka chleba”, który będę oglądał.
Później zadzwoniłem do stacji telewizyjnej „Kino Polska” i zapytałem dlaczego właśnie teraz dali czerwoną propagandówkę stanu wojennego. Nawet śmiano się tam z ofiar, które były potrzebne „Solidarności”!
Powiedziałem; „Nie macie żadnego szacunku dla tych wydarzeń. Nawet nie drgnie wam serce z powodu 1.6 miliona wysiedlonych i wymordowanych po otrzymaniu 17 września 1939 roku „noża w plecy”. Wy powinniście nazywać się „Kino Sowiety”...programista nie chciał podejść do telefonu.
W drodze na poranną Mszę św. płakałem, bo Polak strzelał do Polaka...nawet do bezbronnego górnika. Nie miałem odwagi nawet podnieś głowy, byłem skulony i niegodny. Popłakałem się przy czytaniach, gdzie były słowa o mocy Boga Ojca, naszego Stwórcy.
Na tym spotkaniu z Panem Jezusem nie wspomniano o rocznicy tej tragedii, ale proboszcz poinformował, że w nocy zmarł kanonik...stary był, ale jeszcze niedawno śpiewał.
Ja w tym czasie przepraszałem 100 razy Boga Ojca za moje złości i złe uczynki...nawet po otrzymaniu łaski wiary z wiedzą, że mam Matkę Prawdziwą i św. Opiekuna Józefa.
Dzisiaj miałem nawał w pracy (od 7.00 - 15.00), którą ofiarowałem z Mszą św. i Eucharystią oraz modlitwami w intencji tego dnia. Miałem moc (7.00-15.00) do pocieszania chorych, wykonywania blokad przyczepów (zmora), a w podzięce na wizycie u babci napadł na mnie piesek. Przypomniała się relacja w telewizji kopnięcia przez studenta suczki z małymi.
Ponownie wróciły obrazy ze stanu wojennego, gdzie brat uderzał brata po głowie z relacją o matce zabitego górnika z kopalni „Wujek”. Sądzeni policjanci milczeli (omerta), a pobity - w tamtym czasie - popełnił samobójstwo. Taki los zgotował Polak Polakowi...
W tym czasie zawołałem: „Ojcze miej miłosierdzie nad nadużywającymi władzy”. Nawet Kościół wpadł w tę pułapkę. Dlatego Pan Jezus prosi o modlitwę za: "Moich kapłanów, Moich biskupów i Moich kardynałów, aby rozpoznawali Moją Wolę”...
Podczas odmawiania modlitwy trafiłem pod mój krzyż...przypomniał się też ksiądz Jerzy Popiełuszko (zamordowany 19 października 1984 r), obrońca krzywdzonych...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 469
Z Mszy św. radiowej kapłan mówił o mądrości i wspominał Sokratesa:
- czy mówisz prawdę?
- czy to, co mówisz jest dobre?
- czy konieczne, abyś to mówił?
Dzisiaj, gdy to edytuję (19.06.2020) dodam, że; "otwierasz usta mów o Bogu". Czyli wciąż o tym samym wg moich trzech sióst ateistek. Kapłan nazwał klepiących głupstwa; g a d a c z a m i, a każdy zna z telewizji "gadające głowy"...także ze strony kandydatów na prezydenta (aktualne wybory).
To nie jest przypadkowe, bo ja walczę z tą wadą, ale wszystko na nic. Jadę do kościoła i gadam do siebie (nigdy się nie nudzę). Przypomniał się żart; facet idzie i śmieje się. Gość pyta o co chodzi...
- Opowiadam sobie kawały...
- Ale dlaczego pan macha rękami?
- Bo niektóre już znam!
Tuż po Mszy św. w sklepie mięsnym prosiłem ekspedientkę, aby ostrzegała ludzi, bo tę wędlinę może ktoś spożyć. Czy masarnia zmieniła już nazwę? Powinni nazywać się „Złe mięso”, bo złapano ich na przetwarzaniu padliny.
Gadałem w kwiaciarni, aptece i do pani handlującej jajkami! W sklepie z używkami mówiłem o potrzebie napisu...jak na barze „U grubego Joska”. Można dać też „U trzeźwego Janka” (drinkujący), a w sklepie z papierosami powinien być duży napis „Nie pal umrzesz zdrowszy”. Oprócz wódki „Gorbaczow” wprowadzić „Ladacznicę” z rosyjskiego „Putinówkę”.
7.00 -15.00 Nawał chorych, kłótnie i moje żarty. Biednej oddaję „kieszonkowe” mówiąc, że nie zbiednieję!
Wczoraj czytałem rozmowę Apostołów w domu Łazarza, gdzie padły słowa: „Mówmy jak najmniej, a róbmy jak najwięcej /../ jeśli Jemu nie uda się zmienić serc...to czy ty masz nadzieję zrobić to swoimi słowami /../”.*
Zawołałem tylko; „Tato! Tato!! Ja wiem, że to wszystko od Ciebie - w tym próby, abym stał się prochem, nie gadał, nie dyskutował i nie kłócił się o wiarę…abym miał radość z prześladowania i krzywd z Twojego powodu”. To jest bardzo proste, ale trudne do wykonania...
APeeL
* „Poemat Boga - Człowieka” t II str. 187
- 14.12.2006(c) ZA OFIARY PODŁYCH OJCÓW
- 13.12.2006(ś) ZA ŚMIERTELNIE POBITYCH
- 12.12.2006(w) ZA ZNALEZIONYCH
- 11.12.2006(p) ZA DUSZĘ OJCA ZIEMSKIEGO
- 10.12.2006(n) WDZIĘCZNOŚĆ KAPŁANOM ZA EUCHARYSTIĘ
- 09.12.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY WIDZĄ OBDAROWANIE
- 08.12.2006(pt) ZA OKRUTNIKÓW
- 07.12.2006(c) ZA WIDZĄCYCH POMOC MATKI BOŻEJ W NASZEJ CODZIENNOŚCI
- 06.12.2006(ś) ZA UZDRAWIANYCH
- 05.12.2006(w) ZA ZŁAMANYCH