- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 244
Wspomnienie świętych Joachima i Anny,
rodziców Najświętszej Maryi Panny
Nie wiedziałem czy iść do przychodni rano czy o wyznaczonej godzinie (10:35). Natchnienie sprawiło, że znalazłem się na Mszy Świętej o 6:30, a jak się okaże w przychodni nie będzie ani jednej osoby, co zdarza się bardzo rzadko. Wreszcie wypocząłem, a po kawie posprzątałem pod krzyżem.
Od Ołtarza Św. popłynie przekaz od Boga Ojca przez proroka Jeremiasza (Jr 7,1-11): Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa: "Słuchajcie słowa Pańskiego (...) którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu. (...) Poprawcie postępowanie i wasze uczynki (..)".
To wszystko jest nadal aktualne (przepisuję to 06.12.2022), bo...
- nie kierujemy się wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego, dalej trwają struktury z niezależnymi sądami z wyrokami wydawanymi zza biurka
- nie pozwala się zreformować tej struktury, bo POlacy szkodzą nam w UE
- uciska się cudzoziemca...właśnie wykryto u nas obóz pracy z podstępnie ściągniętymi do nas biedakami z Ameryki Środkowej
- przelewało się dotychczas krew niewinną (aborcja)
- wielu idzie na własną zgubę za obcymi bogami, których nie znają i palą im kadzidła...
- dodatkowo pokłada się "ufność w zwodniczych słowach".
Pan ostrzegł wzywających Jego Imienia nadaremnie, bo to wszystko dobrze widzi! Tak jest naprawdę. Natomiast Zbawiciel w Ewangelii: Mt 13,24-30 mówił o Królestwie Bożym porównując go do uprawnego pola, gdzie przy żniwach chwasty wrzuci się w ogień.
Pod koniec przyjęć pacjentów przybył znajomy alkoholik, który stracił mowę (nowotwór podniebienia czy krtani)? Przypomniałem sobie wcześniejsze nieostrożne wołanie do Boga: "Panie zabierz mi mowę"! Późniejsze miałem pokazane, co oznacza taka nierozsądna prośba, bo na łuku podniebiennym pojawiła się brodawka wywołana przez wirusa HPV. Zdarza się, że wyrośnie na strunach głosowych (traci się głos). Ja mam prowadzić bój z samym sobą, a powinno mówić się tyle ile trzeba, a nie tyle ile się chce!
Przenieś to na różne nasze przywary, często ciężkie i grzeszne! Właśnie pokazują takich...
-detektyw Rutkowski został aresztowany, ponieważ przyjął samochód za poszukiwanie zaginionej, a nic nie zrobił
-oszukani pożyczkobiorcy pod zastaw domu z jego obserwacji (220 tys.) sprzedanego za bezcen
- małżeństwo przez całe życie budowało dom, a teraz zostało wyrzucone przez ochroniarzy do dwóch kontenerów! "Boże zmiłuj się nad nimi"!
- znajoma kupiła mieszkanie wnuczkowi i zapisała na niego, teraz koczuje w piwnicy...
- ofiary reprywatyzacji, afera Amber Gold, podszywający się pod banki z oczyszczaniem kont. To nie ma końca
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 230
Św. Apostoła Jakuba
W nocy miałem zlewne poty, a to wielka zmora. Nawet wypoczynek zmęczy, a 95% ludzkości kocha to życie. Jakże przykro jest, gdy podobnie zachowują się chrześcijanie... szczególnie dla oczekującego na nasz powrót Boga Ojca!
Jest mi przykro z powodu wczorajszego upadku duchowego. Z drugiej strony w próbach i pokusach ćwiczymy się i rośniemy...zna to każdy sportowiec. Nie mogę grzeszyć, a właśnie "patrzy" Pan Jezus Miłosierny. Z głębi serca wyrwało się wołanie:
"Kocham Cię Jezu! Nie mogę żyć bez Ciebie i bez Twojego Św. Ciała (Eucharystii)! Tyś moją miłością ostatnią!" Każdy mistyk wie o tym. Reszta to ciało i "rzucawki": słabości, które sprawia świat, zwierzęce pragnienia, bo kierujemy się instynktem.
Mam przeczytać zadaną pokutę (Ewangelię wg św. Łukasza), gdzie trafię na słowa o Samarytaninie, który mówił: "Trzeba kochać Pana Boga swego całym sercem, całą duszą, ze wszystkich sił oraz każdą myślą (..)".
Teraz, gdy to zapisuję płaczę z powodu morza otrzymanych łask Boga Ojca, Zbawiciela i Mateczki całego Stworzenia. Popłakałem się, ponieważ widzę pustkę duchową u większości oraz moje skarby: Zbawiciela i Ojczyznę Niebieską!
Możesz to pojąć tylko w moim stanie. To łaska, której nie możesz kupić lub wypracować. Przecież moja żona była trzykroć świętsza, a ma "normalną" wiarę. Właśnie spotkałem emerytkę, którą zaprosiłem na codzienną Mszę Św.
- Co z moim zaproszeniem na Mszę Św. i spotykaniem się z Mateczką Najświętszą?
- Tak, właśnie umówiłam się z synem na targ, bo dzisiaj są imieniny mojej matki!
Robotnikom przy bloku dałem płyny, kanapki, ogórki, chleb i masło. Wzrok zatrzymała "Niedziela" ze zdjęciem kobiety krzyczącej w rozpaczy w Libanie, gdzie trwa wojna. Brat morduje brata, naród wybrany morduje innych - jak poganie!
Wczoraj stałem przed otwartymi drzwiami kościoła. Napłynęło poczucie łączności z Bogiem...jeszcze przed Eucharystią. Ten sam kościół od lat, a teraz patrzy wielka figura Jezusa Dobrego Pasterza oraz obraz "Jezu ufam Tobie".
Dzisiaj jest wspomnienie Apostoła Jakuba, lud śpiewał bez organów, a Eucharystia pękła na pół. Czeka mnie jakieś cierpienie duchowe. W przychodni trafię na nawał chorych z mdlejącą w zamieszaniu pacjentką.
Nie mogłem się przebrać, wypić kawy, nawaliła klimatyzacja, telefony, załatwianie druczków, z radia popłynie kocia muzyka, nawet przybył chory psychicznie, a kolega właśnie przyjmuje. Nie dość tego, bo właśnie zgłoszono pilną wizytę domową (karetki pogotowia były na wyjazdach). "Panie zmiłuj się nade mną!"...
Na jednym z wyjazdów, w karetce odebrałem poród...na zakończenie tego dnia zawiozłem noworodkowi (biedna rodzina): pieluchy, torbę betów, owoce dla rodzeństwa, szynkę, słodycze i herbatę. Wielka jest radość dzieleniu się dobrami.
Natomiast policjant podarował mi wizerunek świętego Krzysztofa z okazji "Dni Bezpiecznego Kierowcy". Policja będzie w kościele - to pierwszy wypadek w ciągu mojego życia. Nawet czytano list od komendanta. Jakże chciałbym za to podziękować! Pod krzyżem postawiłem od nich kwiaty...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 234
Podczas przejazdu na Mszę świętą łzy zalewały oczy, ponieważ napłynął obraz wojny w Libii - agresja Izraela. Trafiłem na zdjęcia matki płaczącej nad zranionymi i zabitymi dziećmi! "Ojcze! Tato! Tato!" Dlaczego zabijają dzieci?
Zrozum mój ból spowodowany miłosna rozłąką z Bogiem Ojcem i poczuciem Jego cierpień, gdy widzi Jego Dzieci wzajemnie zabijające się. Zatrzymałem się przed wielkim freskiem "Golgota".
Popłynie Słowo rozrywające serce.
Bóg mówił przez proroka (Mi 6,1-4.6-8) do narodu wybranego, wyzwolonego z niewoli i obdarowanego: "Ludu mój, cóżem ci uczynił? Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi! Otom cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli wybawiłem ciebie (..)".
Pan nie chce ofiar składanych bożkom, ale "pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim?". To jest aktualne dotychczas i obejmuje nas wszystkich.
Psalmista zawołał (Ps 95, 8ab): "Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych lecz słuchajcie głosu Pańskiego". Natomiast uczeni w Piśmie i faryzeusze chcieli znaku od Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 12, 38-42)...dalej trwają w tym czekając na zmyślonego mesjasza!
Popłakałem się podczas czytań, śpiewu psalmu oraz pieśni: "Tyś Królem wszego świata, a jam jest marny pył". Po wyjściu popłakałem się pod krzyżem Pana Jezusa. Pod blokiem układają chodnik, w kilka minut zostały wyrwane wielkie drzewa z korzeniami!
Wróciła Ewangelia ze słowami o potrzebie czuwania, bo "nie znamy dnia, ani godziny". Przepływają obrazy wojny (Liban, Irak oraz obozy - po hitlerowcach, sowieci, wymuszający zeznania, weryfikacja agentury, działania mafii). Ciężka praca w przychodni i nagła wizyta znajomej: złamanie ducha pokoju, uderzenie Szatana.
"Ratuj święty Michale Archaniele. Ja chcę Zbawiciela, czystości, bo moje serce należy do Pana Jezusa. Nie mogę już żyć bez Eucharystii". W ramach dzisiejszej intencji mam pokazane brutalnie powalonych na tym świecie...
- w telewizji była relacji o chorym ze złamaną czaszką
- napadnięty Niemiec, popchnięty doznała złamania biodra
- sepsa u rocznej córeczki lekarzy
- depresja z samobójstwami
- ataki na zwierzęta...oto burza zwaliła gniazdo bocianów, które w szoku zesłabły
- rozgrywki w mafii, ABW, detektyw Rutkowski
- wichura zwaliła gniazdo bocianów, które zesłabły w szoku.
Tak też jest w świecie duchowym. Szatan atakuje niespodziewanie i z odpowiednią mocą osoby...szczególnie tych, którzy nie spodziewają się tego.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 234
Podczas szykowania się na Mszę Świętą o 7:00 napłynęła bliskość Najświętszego Taty z moim krzykiem: "Tato! Tato! Tato!" Popłakałem się z miłosnymi pytaniami: "Dlaczego tutaj jestem? Dlaczego? Nie chcę tu być, pragnę Twojego Domu i Królestwa Niebieskiego, Życia! Pragnę cichości, milczenia - spraw to Boże!"
Na ten czas Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego Życia w Bogu", że "trudno jest samemu siebie zmienić". Jak to wiem, bo im bardziej pragnę milczenia, tym bardziej gadam, a dzisiaj nawet śmiałem się z żoną. Wczoraj nagrywałem koncert muzyki cygańskiej (Ciechocinek).
To naród rozproszony, właśnie zebrali się z całego świata. Teraz napłynęli Kurdowie, wojna w Libii z ucieczką miliona ludzi. Żona mówi o skrzypaczce Wandzie Wiłkomirskiej wygnanej z Polski...nie poznała nawet swego brata!
W słowie płynącym od Ołtarza Św. padnie ostrzeżenie (Jr 23, 1-6): "Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska. (..) Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy (..)".
Psalmista dodał (Ps 23,1-6): Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego (..) Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach (..) Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi". Najważniejszy jest mój powrót do Królestwa Bożego, gdzie nie ma naszych cierpień i groźby śmierci!
Natomiast św. Paweł wskaże (Ef 2,13-18), że: "Teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa". Ja powiem po swojemu, że z człowieka cielesno - duchowego stałem się duchowo - cielesnym.
Popłakałem się po Eucharystii z Adoracją Najświętszego Sakramentu. Popłynie pieśń ludu: "Z dawna Polski Tyś Królową Maryjo". Trwa exodus Libańczyków oraz relacje rozproszonych Żydów z całego świata, a w telewizji będzie relacja o Polakach w Irlandii.
Jakże Stwórca wszystko pokazuje: rozproszony naród wybrany, którego odpowiednikiem jest obecne rozproszenie wiernych Chrystusowi. "Cóż wart jest Cygan bez swej gitary, a coś wart jestem ja bez Ciebie, Ojcze?"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 232
Marii Magdaleny
Zdziwisz się, że zaczynam opisem rozpoczynającego się dnia, ale musisz zrozumieć, że jest to chwila naszej słabości, którą wykorzystuje Szatan.
1. Właśnie przy niechęci do wstania na Mszę Św. o 6.30 napływa (zawsze w pierwszej osobie): "pójdę o 7.00, odpocznę", ale wzrok przykuł obraz Pana Jezusa z Całunu i zerwałem się z legowiska!
Na ten czas będą słowa czytania (Mi 2,1-5): "Biada tym, którzy planują nieprawość i obmyślają zło na swych łożach! Gdy świta poranek, wykonują je, bo jest ono w mocy ich rąk".
2. Demon, wie, że jestem uzależniony od informacji..."nie, nie będę włączał telewizji!"
3. Wzrok zatrzymał na żonie rozwiązującej krzyżówkę, a przecież mam iść do kościoła!
To tylko mały bój, ponieważ demon wiedział o czekających mnie przeżyciach duchowych! To upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji! Ćwicząc się wszystko poznasz później...po owocach!
Na Mszy Św. przepłynął czas życia pogańskiego, zgon rocznej córeczki z naszym odwróceniem się od Boga i nie ochrzczeniem dwójki dzieci. Straszliwy ból zalał serce, bo Pan Jezus Zmartwychwstały ukazał się jako pierwszy wielkiej grzesznicy Magdalenie, która wytrwała z Nim do końca na krzyżu! Niezbadane są wyroki Boże.
Nabożeństwo będzie odprawiał piękny kapłan, który przebywał w naszej parafii "na urlopie". Jeszcze przed chwilką byłem normalny, a teraz napłynęła bliskość Boga Ojca. W tym czasie trwałem w postawie najwyższej: głowa pochylona, oczy zamknięte, a ręka na sercu.
Eucharystia pękła łagodnie na pół...spotkają mnie jakieś cierpienia. W nadbrzuszu pojawił się ciepły ucisk (okolica splotu słonecznego), a w ustach słodycz ze zwolnieniem oddechu. Pokój! Pokój! Pokój! To nie ma nic wspólnego z naszym spokojem, a nawet pokojem w ciele. Nie można tego przekazać. Pragniesz, aby to trwało wiecznie! "Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza" (Ps 63,2-6.8-9).
Ten stan będzie trwał po wyjściu z kościoła, a nawet po powrocie do domu...docierało tylko tykanie zegara. Nie mam ciała potrzebnego do wysiłku...jakby uniesionego przez duszę, wprost "nie ma mnie".
"Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe" (2 Kor 5,14-17).
W zjednaniu z Panem Jezusem pragniesz milczenia i odosobnienie, nie możesz wówczas gadać, a szczególnie śmiać się. Nawet wyłączyłem TVN z programem: maraton uśmiechu. W takim czasie jest tylko Bóg Ojciec oraz Pan Jezus, Rabbuni, bo reszta to śmieci. Nie zrozumiesz tego, jeżeli nie przeżyjesz osobiście. Tak jak...ucieczki w płonącym WTC, stanu po udarze mózgu, słabnięciem podczas krwotoku, gdy jesteś niemową lub umierasz z głodu.
W tym stanie masz tylko pragnienie przekazania tych doznań (co czynię) z chwaleniem Boga w Trójcy Jedynego. Przed nami jest Wieczność, Dobro, Ofiarna Miłość i Miłosierdzie Boga Ojca, Pokój i Sprawiedliwość, pokora, cichość, uniżenie i pocieszenie. Piszę to prawie automatycznie.
Psuje to wszystko Szatan, bo nie pasuje śniadanie, napięcie żony z córką, która zawsze burzy pokój tego domu, do tego upał, nietrafione "lody", senność z marnowaniem czasu. Ohyda.
Zawołałem o pomoc do Św. Michała Archanioła. Mam przeczytać zadaną "pokutę" czyli przeczytanie Ewangelii wg św. Łukasza, gdzie trafiam na opis spotkania Pana Jezusa z Marią Magdaleną. Ten, co nagrzeszył bardzie rozumie Miłosierdzie Pana! Dodatkowo z "Poematu Boga-Człowieka" padną słowa (T 2 str. 182): "Ojciec przebaczy wszystko, jeśli prośba o przebaczenie będzie pochodzić z serca szczerego i skruszonego, pokornego i pragnącego powstania z martwych w dobrym"...
APeeL
- 21.07.2006(pt) ZA ODRZUCONYCH PRZEZ ŚWIAT
- 20.07.2006(c) ZA DUSZE WSZYSTKICH Z MOJEGO ŻYCIA...
- 19.07.2006(ś) ZBRODNIE, ZBRODNIE I JESZCZE RAZ ZBRODNIE...
- 18.07.2006(w) ZA OSZUKANYCH DUCHOWO
- 17.07.2006(p) ZA ZMASAKROWANYCH
- 16.07.2006(n) ZA WROGÓW WE WŁASNYM DOMU
- 15.07.2006(s) ZA ZNIENAWIDZONYCH Z POWODU IMIENIA SYNA TWEGO, OJCZE
- 14.07.2006(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ POWRÓCIĆ DO DOMU TWEGO, OJCZE
- 13.07.2006(c) ZA SPIESZĄCYCH Z POMOCĄ...
- 12.07.2006(ś) ZA ZADOWOLONYCH Z ŻYCIA...