Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.11.2006(ś) ZA MISTRZÓW ORKI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 listopad 2006
Odsłon: 236

 

    Na Mszy św. porannej Apostoł Jan doznał zachwycenia (Ap 4,1-11), ponieważ ujrzał w Królestwie Bożym: tron i Zasiadającego  z tęczą dokoła tronu oraz "dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce". Wizja jest rozległa, a widoki trudne do przekazania...słyszał zarazem "dniem i nocą: święty, święty, święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi".

    Psalmista w tym czasie wołał (w Ps 150, 1-6): "Bóg wszechmogący jest po trzykroć święty" z chwaleniem na wszystkie sposoby. Znam to ze swoich przeżyć, których nie można wypowiedzieć z wołaniem: "wszystko, co żyje,
niechaj chwali Pana".

    W tym czasie Pan Jezus przekazał (J 15, 16), że "Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili" To prawda, bo nie możesz sam wybrać Boga z otrzymaniem wszelkich łask. Ponadto wyjaśnił co oznacza Królestwo Boże (Ewangelia: Łk 19,11-28)...już tutaj, a tego nie można przekazać, bo jest w nas. Musisz sam tego doznać...

   Po Eucharystii popłakałem się, a właśnie płynęła pieśń o Sercu Zbawiciela, która rozrywała moje serce: "Ty mnie w Sercu Swoim miej". Wprost krzyczałem, aby Pan Jezus miał mnie w Swoim Sercu! "Panie Jezu wiesz, że Cię kocham i nie potrzebuję niczego". To ogołocenie zrozumiesz w moim stanie.

    Jeszcze nie wiedziałem, że dzisiaj (od 7.00 do 18.30) będę miał tyle pracy! Karty chorych wnoszono stertami, a o godz. 17.00 miałem całą poczekalnię ludzi, kłócących się. Nikomu nie odmówiłem, pocieszałem kogo było potrzeba i żartowałem ze zdrowymi, których Szatan nasłał do mnie właśnie dzisiaj! Z takimi schodzi najdłużej.

   Z zabranej kasety powtarzałem pieśń: "Pan jest mocą Swojego ludu (..) w Nim znajdę siłę, nie jestem sam".

    Padłem w sen jak trup, a w nocy w "Poemacie Boga - Człowieka" trafiłem na scenę z Piotrem orzącym za niewolników. Przy tym zażartował, że "jest mistrzem orki". Tak można powiedzieć o górnikach i hutnikach, budowlańcach, którzy właśnie kują cały czas w przychodni. Takim byłem dzisiaj jako lekarz-niewolnik...

                                                                                                    APeeL

 

 

 

 

21.11.2006(w) ZA OSTRZEGANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 listopad 2006
Odsłon: 364

Nie wierzcie draniom...Zdzisław Najder

   Trwał bój o Mszę św. poranną, ale moc napłynęła po włączeniu radia z transmisją nabożeństwa w radiu Plus. Nie wiedziałem, że dzisiaj czeka mnie przykra niespodzianka...będę sam w przychodni. Przy kiosku spotkałem duszącą się pacjentkę (nikotynizm).

   Zaczepnie zapytałem kioskarkę przy chorej czy nie ma jakiś tanich papierosowy, bo chcę przejść na rentę. Śmieliśmy się, ale wielu ginie z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, która ma cztery stopie. Ta pani była już w trzeciej fazie, a na końcu czwartej musisz leżeć pod tlenem. Napłynęła osoba aktora, który jeździł po Warszawie 130 km / godz. oraz moje ostrzeżenie, gdy po pijanemu złamałem sobie obie kostki...

    Zobacz zarazem znaki ostrzegające nas na drogach, alarmy, tablice na skrzynkach z elektrycznością i gazem, czujniki czadu oraz metanu w kopalniach. Dalej są ostrzeżenia dotyczące diety (miażdżyca, dna, cukrzyca, itd.), szkodliwej żywności, obżarstwie, a także różne popisy ze sportem wyczynowym. W ręku mam zdjęci aktora, który ślepnie z powodu AMD (zwyrodnienia plamki żółtej).

    Jeszcze atom oraz instalacja elektroniczna w samochodzie (od hamulca do poziomu paliwa i oleju w silniku, ruszania na hamulcu lub zamykanie samochodu z kluczykiem w stacyjce, itd.). Intencja jest bardzo prosta, bo zaczyna się od mycia zębów (próchnica) poprzez mycie rąk, badania profilaktyczne aż do porzucenia nałogów.

  Napłynęły obrazy interwencji antyterrorystów i strzały ostrzegawcze policjantów. Można powiedzieć, że „macie oczy, a nie widzicie”. Przecież Stwórca niczego nie ukrywa, wszystko pokazuje w świecie realnym, a to ma odniesienie do świata duchowego, nadprzyrodzonego. Jeżeli ludzkość nie nawróci się to dojdzie do krachu. Nie dość, że zostanie zniszczona ziemia to większość wpadnie do Czeluści Piekielnych.

    W ramach tej intencji ostrzegłem córkę, że zginie (bulimia z anoreksją) oraz z dodatkowym odwróceniem się od wiary i Boga, ale ona nie nie chce uniżyć się i poprosić o uzdrowienie ciała i duszy (opętanie intelektualnie). To jest całkowite, demoniczne zaślepienie. Potrzebny jest egzorcysta i uzdrowiciel w Imię Pana Jezusa. 

    Takim ostrzeżeniem jest zapowiedź Apokalipsy wg św. Jana, ale to nikogo nie obchodzi. Ja czekam na Paruzję, bo wówczas jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.06.2020) - wystawiony przez Grupę Trzymającą Władzę na prezia RP – Rafał Trzaskowski wszem i wobec głosi, że sprawi naszą jedność.

   Będzie to jedność „dla samych swoich” z powtórzeniem budowania „państwa w państwie”. W tym czasie sodomici będą zajmowali stawiska z płaczem o dyskryminacji. Cóż dobrego może uczynić bezbożnik zaprzedany poganom, który traci wolną wolę. Nawet nie zapyta Boga czy ma startować w takich wyborach. Nie dotrze do niego, że posłuchał Szatana i stał się apostatą...dla niego bożkiem jest władza.

    Ostrzegam go, bo właśnie dzisiaj Pan Jezus powiedział, że wszystkie włosy na głowie ma policzone…

                                                                                                                                  APeeL

20.11.2006(p) ZA USZKADZANYCH PRACĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 listopad 2006
Odsłon: 466

    Podczas tej intencji trwał remont przychodni...z waleniem młotów pneumatycznych. Towarzyszą im krzyki dzieci, dużo powtórek leków, a zawsze proszę, aby nie przychodzić w poniedziałek!

   Załatwiałem ślusarza (pierwszy pacjent) oraz budowlańców...ile wysiłku i szkody doznaje pracujący przy młocie pneumatycznym (drżenia, uszkodzenie słuchu, itd.). Teraz, gdy to zapisuję trwa strajk listonoszy.

    Wracałem do domu o 15.30, a ból zalewał serce podczas słów piosenki: „Witaj gościu utrudzony”. W oczach pojawiły się łzy, ponieważ współcierpiałem z wykonującymi ciężką pracę, a zarazem napływa słodycz Boża do serca i duszy.

    Wielu pomogłem jako reumatolog, bo dużo jest dolegliwości związanych z wysiłkiem. Wykonałem wiele blokad miejsc bolesnych. Nie wiem jak radzą sobie z takimi przypadkami koledzy, bo tylko lekarz sportowy i reumatolog widzi cały układ kostno, mięśniowo-stawowy z masą przyczepów ścięgnisto - okostnowych. Jakby na ten czas wzrok zatrzymał kartofel. Pomyślałem o czasie, gdzie je sadzono ręcznie i tak zbierano.

    Zdziwiony słuchałem słów w TVN 24 o „człowieku ciężko pracującym”. Jedna z pacjentek opowiadała o pracy w Niemczech przy zrywaniu truskawek (12 godzin nawet w deszczu z zaleceniem „odrzucaj małe, szpiczaste, itd.”). Jeszcze hutnicy i czas niewolnictwa, bo ujawnią „obozy pracy” we Włoszech.

    Dalej to trwa w fermach kurzych, gdzie jest smród nie do zniesienia i śmiertelnie ciężka praca, a mafiozi grożą śmiercią rodzinie. Dorzuć do tego niekorzystne warunki pracy, przekraczanie norm, jednostajną pozycję (pochylenie) lub ruchy jak u robota. Jeszcze kierowcy TIR-ów oczekując na przejazdy...z przekraczaniem czasu pracy.

    Trzeba tutaj wspomnieć o azbestozie oraz nowotworach wywoływanych przez pracę szkodliwą. Jeszcze nie wiedziałem, że jutro spotka mnie niespodzianka...będę sam w przychodni.

                                                                                                                              APeeL

19.11.2006(n) ZA PARANORMALNYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 listopad 2006
Odsłon: 598

     W nocy podarłem dobre kupony „Faktomanii” (loteria ogłoszona przez „Fakt”) po sprawdzeniu, że nie wygrałem. W tym czasie napłynęło zapytanie: dlaczego marnuję czas? Wówczas nie wiedziałem jak cenny jest ten dar - oprócz wolnej woli - Boga naszego.

   Po co grać, gdy wszystko mam od Taty...na co jeszcze liczę? Później na Mszy Św. zawołałem, że „nie mam nic, bo wszystko jest  Twoje, Ojcze”. Popłakałem się przy dwóch stacjach drogi krzyżowej, które zdjęto ze ściany, a w ich miejsce zawieszono obrazy...jak w mauzoleum.

   W sercu pojawiała się postać Andrzeja Krzysztofa Jackowskiego, jasnowidza z Człuchowa zniszczonego przez papierosy, przeżycia i własny los. Prowadzi gabinet: „Usługi paranormalne”. Prościej brzmiałoby: „Usługi nienormalne”, ale nie wolno odstraszać klientów, bo do psychiatry nikomu się nie spieszy i słusznie. 

    Abyś nie marnował czasu wyjaśnię Ci na czym polegają zjawiska paranormalne: mówiąc po chłopsku jest to coś, czego nie można zbadać naukowo, coś ponadnaturalnego i pozazmysłowego. Ja sam mam zdolność telepatii czyli odbierania lub przekazywania myśli.

    Podczas gry w pokera intensywnie „mówiłem” przeciwnikowi: „daj, daj, daj, sprawdź”, gdy miałem pewną kartę, a chytry kolega kręcił się. Zawsze wiem, kiedy wraca żona i w jakiej jest odległości (siła sygnału). Nawet zaleciłem, aby – w zaginięciu – mocno „nadawała”!

   Pan Jackowski ma jakąś formę jasnowidzenia. Ze znanych zjawisk wymienię jeszcze: psychokinezę (poruszanie przedmiotami siłą umysłu) oraz lewitację (unoszenie się siłą woli). Tych zjawisk jest cała masa: bilokacja i eksterioryzacja (przeżywam to w snach, jestem wówczas w różnych miejscach, które mogę opisać i można je sprawdzić).

   Zdziwiłem się, że Objawienia Maryjne są zaliczane przez ateistów do zjawisk paranormalnych, ale nie piszą o różdżce i wahadełku. Ja opanowałem badanie wahadełkiem. Istnieje jakaś energia, którą badam pytając o szkodliwość danego leku, jedzenia, itd. Nie wolno w ten sposób badać losu, bo wówczas igra się z diabłem...

    Dam przykład z przyjmowanym obecnie lekiem nasercowym, który obniża zarazem ciśnienie (mam niskie). Po dawce 2.5 mg / dobę mogłem się zabić (upadłem na kran). Okazało się, że kumulowała się nadwyżka, bo potrzebuję na dobę 1.7 mg, a nie ma takiej tabletki (1.25 mg, 2.5mg i większe). Muszę brać 1.25 mg co 17-19 godzin. Zważ zarazem na nędzę naszej medycyny. 

     Nauka tego badania jest prosta (można to robić także obrączką lub miedzianą śrubką zawieszoną na nitce). Uderzamy o kant stołu i próbujemy zakręcić, ponieważ każdy z nas ma inną „falę”...trzeba ustalić długość zawieszenia (nitki). Wypróbuj na 10 cm (mniej lub więcej). Przy zdolności zakręci się. Połóż przed sobą to, co lubisz z pytaniem: czy ten pokarm, lek, zupa jest dobra dla mnie (”tak i nie”). 

   Później powtórz to z tym, czego nie lubisz (bigos, cebula, czosnek). Można zapytać w jakim procencie jest to niedobre. Tak samo jest z lekami, a nawet ich zestawem...nie mogą kolidować ze sobą. Podczas wizyt przedstawicieli firm farmaceutycznych porównywałem oryginalny lek z generykiem (niektóre był lipne).

   W tej intencji trzeba wspomnieć o uzdrowicielach z diabelskiej łaski. Wiele cudów ma swoje źródło w pragnieniach ludzi, a wówczas Szatan podszywa się pod Boga. Nagle okazuje się, że "uzdrowienie" sprawia różne problemy.

   Wówczas lekarze nie mogą pomóc, bo jest potrzebny egzorcysta, a nie ma takich na telefon. To śmiertelnie niebezpieczna dziedzina, większość kapłanów woli spokojne życie, a nie żarcie się z Szatanem, który rycząc - wobec wszystkich - wypowiada ich grzechy od dzieciństwa…

    Kończę ten niebezpieczny wątek, bo właśnie żona wyrzuciła na śmietnik dobry zegar elektroniczny (wyjąłem z niego zużyte baterie)...na dodatek pękł z trzaskiem talerz, a później szklanka. To chyba nie jest przypadkowe, bo w naszym kościele jest obchodzona rocznica peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej... 

                                                                                                                                   APeeL 

 

 

 

 

18.11.2006(s) ZA TĘSKNIĄCYCH ZA POWROTEM DO DOMU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 listopad 2006
Odsłon: 268

 

Bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy

   To drugi dzień kursu szkoleniowego, a moje serce zalała tęsknota za domem, żoną i powrotem. Zrozumiesz to mając moją łaskę i przebywając z pięknym hotelu, ale pustym duchowo. Szkolenie z "baletem", gdzie mam łaskę być w jednoosobowym pokoju!

   Nic już nie cieszy mnie na tym świecie...łzy zalały oczy, ponieważ pomyślałem, że zabrano mi to, co mam: Dom Boga i dom rodzinny. Na ten moment popłynie tęskna muzyka cygańska, którą lubię ("Ej Cyganie"). Po chwili w radiowej dwójce będzie gra na akordeonie ze śpiewem piosenki po czesku. Zrozumiałem tylko słowa: "Boże mój", a łzy zalały oczy.

   Ksiądz Jan Sochoń będzie mówił o miłości, która wszystko może, ale nie wspomniał o Bogu, naszym Tacie oraz Mateczce: tak jakby mówił o zwykłej miłości ludzkiej.

    "Jezu! Jezu! Boże! Jak to wszystko ukazujesz? Jak zalewasz łaskami wśród których jest także tęsknota za Tobą. Łzy leciały na ziemię  - tak dużo, że wypływały także z ust, w właśnie miałem wyłączyć radio. To błyski tęsknoty za domem rodzinnym oraz Domem Boga z Jego darami.

   Zważ na taką drobnostkę: zabierz mi radio, a wówczas nie miałbym tych przeżyć duchowych. Idę na Mszę świętą o 7:00 i płacze wołając: "Jezu! Jezu! Tato! Dlaczego tyle łask dla nędznika?

   Nie ujrzysz łask bez światła wiary, bez świadomości, że wszystko jest od miłującego nas Deus Abba! W kościele padłem na kolana przed Świętą Rodziną (wielką drewnianą rzeźbą). Wielkie miasto, a tu grupka wiernych w pięknie urządzonej świątyni. Jak miłe są Przybytki Pana! Zabierz Dom Pana (Kościół święty).

   Na ten czas popłynie Słowo Boże

3 J 5-8

"Ty, umiłowany Gajusie, postępujesz w duchu wiary, gdy pomagasz braciom, a zwłaszcza przybywającym skądinąd. Oni to świadczyli o twej miłości wobec Kościoła; dobrze uczynisz zaopatrując ich na drogę zgodnie z wolą Boga. Przecież wyruszyli w drogę dla imienia Jego nie przyjmując niczego od pogan. Powinniśmy zatem gościć takich ludzi, aby wspólnie z nimi pracować dla prawdy".

Ps 112, 1-2. 3-4. 5-6

Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana

Ewangelia: Łk 18,1-8

   "Jezus powiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać"...wskazując na sędziego, który wstawił się za wdową. "A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"

    Teraz, gdy to zapisuję pokazują "kościół" New Age...to wprost "obóz religijny". Zrozum, że nic nie chcę! Nic! Proszę św. Józefa o wyjaśnienie sprawy syna, aby odezwał się, dał znak z tej lub z tamtej strony. Wróciła sprawa telefonu komórkowego, który łączył się, ale nie odpowiadał...mogli sprawdzić jego pozycję, ale zbyto nas na komendzie policji (bilingi połączeń są przechowywane do dwóch lat).

   Płyną słowa psalmu "Kto się boi Pana", a ja śpiewam "kto miłuje Pana". Dzisiaj jest wspomnienie błogosławionej Kózkówny, która zginęła ratując dziewictwo...patrzyła z witraża.

   Po Eucharystii, która lekko pękła (cierpienie) ponownie padłem na kolana przed rzeźbą Świętej Rodziny oraz przed wizerunkami zarysów (znak mojej tęsknoty) na drzwiach świątyni.

   Popłakałem się na zewnątrz przy tablicy poświęconej Sybirakom, a serce z duszami w tych obozach połączyło zimno, wiatr i mgła. Wrócił film: "Zaginiony na Syberii". Podczas powrotu wzrok zatrzymał wielki plakat z młodymi "Domu nie macie?" (reklama pożyczki) oraz ogłoszenie o wynajęciu...

   Wróciło też czytanie z zaleceniem głoszenia Słowa Bożego, zaopatrzenie się na drogę. Zrezygnowałem z wykładów i obiadu, ponieważ jako reumatolog znam to. Zabrałem lekarkę, która przyjechała transportem publicznym. Podwiozłem ją na dworzec, gdzie zabrałem pijaka bez grosza i skręciłem 3 km od trasy pod jego dom. Bełkotał...jak ja przed laty! To odrabianie dobra, które otrzymywałem od innych.

    Ponownie wróciły słowa Pana: "nie lękaj się, nie lękaj się". Kupiłem kwiaty dla Pana Jezusa i lampki oraz kwiaty dla żony, a w "Poemacie Boga-Człowieka" Pan Jezus z uczniami wracał do swojego domu. Przepłynął obraz przelotów ptaków oraz ryb płynących w górę rzeki. Odpowiednikiem naszego domu ziemskiego jest niebo  - Dom Boga Ojca i nasz! Garstka o tym wie, ale to łaska!

                                                                                                 APeeL

 

 

  1. 17.11.1006(pt)  ZA OFIARY GRZESZNYCH PIELGRZYMEK...
  2. 16.11.2006(c)   ZA PRZESTRASZONYCH
  3. 15.11.2006(ś) ZA PRZEWODNIKÓW OCIEMNIAŁYCH
  4. 14.11.2006(w)  W INTENCJI DUSZY OJCA ZIEMSKIEGO
  5. 13.11.2006(p) ZA ZEZWALAJĄCYCH NA ZABIJANIE...
  6. 12.11.2006(n)   ZA WYBRANYCH...
  7. 11.11.2006(s) ZA WALCZĄCYCH O WOLNOŚĆ NASZEJ OJCZYZNY...
  8. 10.11.2006(pt) ZA ZABIJANYCH I DUSZE TAKICH...
  9. 09.11.2006(c)  ZA ODRZUCAJĄCYCH ZAPROSZENIE..
  10. 08.11.2006(ś) ZA OSIĄGAJĄCYCH CEL...

Strona 1352 z 2296

  • 1347
  • 1348
  • 1349
  • 1350
  • 1351
  • 1352
  • 1353
  • 1354
  • 1355
  • 1356

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2464  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?