- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 180
Na Mszy świętej porannej o 6:30 Eucharystia pękła na pół, a to oznaczało - tak jak wczoraj - ciężką pracę (bez wytchnienia) od 7:00 do 18:00. To dzień oprócz piątku, w którym pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie, często zjem tylko kawałek chleba, napiję się wody i kawy jako doping.
Św. Paweł powiedział (Dz 20,28-38): „Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę (…) Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne (…) Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów”.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii: J 17,11b-19...podczas Ostatniej Wieczerzy zawołał w naszym imieniu: „Ojcze święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. (…) Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata (…) Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”. Jakże jest to piękne i wieczne...
O 16:00, na szczycie o zmęczenia w gabinecie była pani sędzia, która powiedziała o powołaniu, z kasety płynęła pieśń o powołaniu kapłana: "Wystarczyła ci uboga sutanna".
Powiedziałem jej, aby w wątpliwościach (wyrok) zawsze woła do Boga Ojca (chodzi wykluczenie błędu, ponieważ może być nastawiona niechętnie do ofiary). Ból zalał serce, a łzy płynęły po twarzy, bo „nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni".
W tym czasie przepływały powołania do służby Bogu oraz w zawodach zaufania społecznego (lekarz, sędzia, policjant). Dalej byli to rolnicy, kucharze i kucharki, szewcy oraz robotnicy budowlani. Do mnie przybył młodzieniec starający się o wstąpienie do wojska.
To wszystko jest pięknie urządzone w Mądrości Bożej, ponieważ jedni mamy służyć drugim. Podczas przebierania się łzy płynęły z oczu, bo w sercu wciąż płynęła pieśń o trudnej drodze pójścia za Panem Jezusem. Nie było widać końca pracy, a jakby na próbę moja sprzątaczka poprosiła o receptę. Nie miałem już chęci, ale wypisałem.
Dalej z kasety płynęła piosenka ze słowami o Panu Jezusie: „dobrze wie jak trudne są Jego drogi". Zapisuję te przeżycia, a z telewizji Planete+ płynie obraz rybaków: symbol Apostołów ze znakiem chrześcijaństwa jakim jest ryba.
Jednak największym powołaniem na ziemi jest służba Bogu, a takich jest mało...szczególnie wybranych! Napłynął też obraz nauczyciela religii z taką łaską. Dzisiaj wiem, ze trafiłem też do tej grupy. Na ten czas św. Jan od Krzyża powie to, co wiem...
„Wielu jest wezwanych...czy jesteś wybrany? Jeżeli jesteś wybrany, to czyń starania, bo bliżej jesteś zguby niż zbawienia! Porzuć wszystko, umartwiaj język, pilnuj myśli.
Największa mądrość - umieć milczeć i nie zważać na słowa, uczynki i życie innych! Nie zważaj na cudze niedoskonałości. Mów mało i nie wtrącaj się w sprawy o które cię nie pytają. Nie rozpraszaj serca nawet na chwilkę. Nie sprzeczaj się. Najważniejszy jest pokój serca. W postępowaniu pytaj - co zrobiłby Pan Jezus?”
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 196
Na Mszy św. porannej św. Paweł powiedział (Dz 20,17-27), że udaje się do Jerozolimy, gdzie czekają go „więzy i utrapienia” (...) już mnie nie ujrzycie”.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii: J 17,1-11a...w czasie Ostatniej Wieczerzy przekazał nas Bogu Ojcu: „Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”.
Ten dzień, dalej ciężki - po wczorajszej udręce - przekazałem za małżeństwa niesakramentalne. Sprawił to art. w Wysokich Obcasach (Gazety wyborczej): "Odrzuceni". Jakby na znak Eucharystia pękła na pół, a to oznacza cierpienia w pracy (nawał, różne zdarzenia, bardzo często dodatkowe udręki od demona)...
Każdy zna ze swojego otoczenia takie małżeństwa. W tej intencji nie chodzi o grzeszących w związkach niesakramentalnych. Musisz spojrzeć na to z punktu widzenia naszej wiary, nierozerwalności tego związku. Wydaje się, że bardzo rzadko zdarza się świadome powiedzenie: „tak!”...w sensie wierności do końca życia, na dobre i złego. Można powiedzieć, że kij ma dwa końce.
Lekarz zakrztusił się landrynką i wpadł w śpiączkę, żona zostawiła go i wyszła za innego. Gorszą sytuacją dla osądu przez Boga jest rozejście się dobrze sytuowanych, którym nic nie brakuje. Nie można patrzeć tylko na siebie, gdy są dzieci.
Kolega zostawił taką żonę z dziećmi, a inny tuż po urodzeniu drugiego dziecka. Bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę, często zastawioną - za czasów bezpieki - na „opozycjonistę”, któremu nie pasowała „nasza” władza.
Dlatego oprócz całej procedury powinno modlić się o przyszłego męża lub żonę, nawet prosić o pomoc wierzących z rodziny, dać w tej intencji na Mszę św. Wg mojej łaski trzeba wszędzie szukać Woli Boga Ojca, nie spieszyć się, nie patrzeć na wygląd i piękne słówka zalotnika. W takich wypadkach zadaniem Szatana jest podsunięcie fałszywego partnera(ki).
Kościół Boga Objawionego zbyt lekko podchodzi do zezwolenia na Sakrament Ślubu. Turkowi po dwóch latach małżeństwa odmieniło się, wielu okazuje się chorymi w różny sposób, co ukrywają. Nikt ich nie bada, kapłan w konfesjonale podpisuje, że spowiadali się. W tym czasie to małżeństwo miało cel materialny (bogaty i bogata z atrakcyjnym kandydatem) lub z nieuleczalnie chorym(rą) lub niezdolnym(ną) z różnych powodów do posiadania potomstwa (wiedzącymi o tym).
Jak później uznać za nieważny ten Sakrament Święty? Procedura trwa długo, a tu inna partner(ka), która okazuje się właściwą (wym).
Największa tragedią dla osoby wierzącej jest niemożność przystępowania do Eucharystii. Dam ci moją łaskę, a wszystko zrozumiesz. Osoba żyjąca w związku niesakramentalnym grzeszy „miłością”, ponieważ mamy sumienie (Boży wkład w naszej duszy). Nic nie da jego zagłuszanie, chodzenie do kościoła, modlitwy, błagania Boga Ojca.
W fałszywych kościołach protestanckich obchodzą to wspólną spowiedzią i ogólnym rozgrzeszeniem. Tak „oczyszczeni” przyjmują później opłatek wigilijny, bo u nich nie ma Eucharystii. Nawet lepiej, bo grzeszący nie profanuje Duchowego Ciała Zbawiciela.
Wyobraź sobie Syna Boga Żywego wchodzącego do skalanej duszy...często rozgłaszającej, że jest w białym małżeństwem (nie współżyjących ze sobą), a przystępującej do Eucharystii dla udowodnienia tego fałszu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 183
Rano popłakałem się z krzykiem: "Boże! Boże! Matko najlepsza!" W tym bólu napłynęło pocieszenie w postaci piosenki: „najlepsze dopiero przed nami - tak dobre, jak dobry sen".
Przez dwa dni miałem złe „sny do przodu”:
- jechałem samochodem, który nie miał mocy, a z rury wydechowej wypływała ciecz. Później podczas wyjazdu na wizytę domową spotkałem znajomego mechanika i wymieniłem olej w silniku.
- budowa, szereg okien jest wystawionych na zewnątrz. Na jawie będzie to wymiana wszystkich okien na klatkach schodowych...stare wystawiono na zewnątrz.
- znalazłem się w budynku z odrapanymi ścianami z ubytkami tynku...tak będzie w miejscu zamieszkania pacjentki, której podwiozłem receptę.
- droga zawalona gruzem, rumowisko...przyjdzie do mnie budowlaniec ze zniszczonym układem ruchu
- na koniec mrówki, symbol dzielnej pracy, a wręcz nieskończonego utrudzenia...
Na ten czas żona wspomniała o wielu obowiązkach biskupów, ja zażartowałem: dobrze, że nie jestem biskupem!
Chciałem wyjść wcześniej do pracy, ale przy gotowaniu zważyło się mleko! W nawale przyjęć chorych wzmacniały mnie piękne piosenki sprawiające poczucie bliskości Zbawiciela. Nawet na chwilkę nie mogłem wyjść z gabinetu.
O 18:30 na chwiejnych nogach wchodziłem do kościoła, a w tym czasie wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny. Przypomniały się Słowa Zbawiciela: „Przyjdźcie do mnie wszyscy którzy utrudzeni jesteście".
Tak została potwierdzona intencja modlitewna tego dnia. Pan Jezus w Ewangelii doda: „Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 196
WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE
Pan Bóg stworzył wszystko w Swojej Mądrości. Głupotą jest wdawanie się w dyskusje na ten temat, a szczególnie z bezbożnikami, którzy nadal wierzą, że pochodzą od małpy. Zważ, że małpy dokładnie wypełniają Wolę Boga Ojca, a mądrusie mając nasz rozum wciąż skłaniają się, że pochodzą od nich. Zważ na demoniczne mrzonki...
W wielkim pragnieniu mówienia o cudzie stworzenia zapytałem sąsiada: co myślą o tym niewierzący? Sam mu odpowiedziałem, że:
- pochodziliśmy od małpy (ewolucja, ale teoria ewolucji upadła, ponieważ małpy mają inny kod genetyczny
- później powstaliśmy z wielkiego wybuchu...
- a teraz życie zaczęło się na dnie oceanu....
Pan Bóg specjalnie tak urządził, abyśmy badali i ujrzeli mądrość Swórcy, a przez to poznali Jego Samego. Bóg stwarza wszystko myślę, my też to już czynimy w drukarkach 3D...
Dał nam tysiące takich zagadek, abyśmy nie nudzili się (wg mnie tracili czas na badanie)...tak było z płaską ziemią i krążącym wokół nas słońcem i księżycem. Przenieś teraz wszystko na budowę atomu, chromosomów, hormonów i enzymów, budowę oka u całego świata ożywionego, itd.
Nie ma sensu cokolwiek wymieniać, bo wystarczy budowa naszej ręki, która jest cudem stworzenia i samo tworzy cuda. Dalej nasz mózg jest wykorzystywany dopiero w 5%!
Na Mszy św. padną słowa...
Z Księgi Pierwszej (Dz 1,1-11) o działalności Pana Jezusa, który „nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o Królestwie Bożym”. Później „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu”.
Psalmista wołał (w Ps 47): „Pan wśród radości wstępuje do nieba”. To jeden wielki pean na część i chwałę Boga Ojca, „Króla nad całą ziemią”.
Św. Paweł wskazał (Ef 1,17-23) na to, że Pan Jezus został „Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami”. To język mistyka mistyków, a ja dodam, że w Kościele Świętym mamy Eucharystię czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa...Chleb Życia dla naszych dusz.
Zbawiciele w Ew. Łk 24, 46-53 przypomniał uczniom, co była napisane o Nim: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy.
Wcześniej myślałem o wycieczce do Ziemi Świętej, a teraz w ręku mam artykuł: „Migawki z Ziemi Obiecanej”. To relacja z wszystkich miejsc związanych z działaniem Pana Jezusa. W modlitwie zapytałem: czy mam tam jechać? Po czasie trafię na słowa, że Boga nie ma w Ziemi Świętej. To prawda, bo narodowi wybranemu pozostała tylko Ściana Płaczu.
Wróćmy do „Królestwa Bożego, które jest w nas”. Ja mam łaskę poczucia tego stanu duchowego, ale nijak nie można go przekazać. Można porozmawiać tylko z mającym podobną łaskę. Tak się zdarzyło tylko jeden raz. Wystarczyła błyskawiczna wymiana zadań i od razu wiedziałem, że mam do czynienia z mistykiem świeckim...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 205
Po dniu ciężkiej pracy w przychodni z późniejszym dyżurem w pogotowiu (jeden budynek) zdążyłem na Mszę świętą o 7:30. Niekiedy jest kłopot, bo pracujemy do 7.30, a zmiennik może się spóźnić. W czasie „jego” 5 minut może zdarzyć się ciężki wypadek i skończysz o 9.00.
Wszystko jest darem Boga Ojca, ale ludzie tego nie widzą. Nie chodzą do kościoła, robią łaskę...w niedzielę. Nie chcą za darmo Chleba Życia, a do piekarni latają codziennie. Taki zarzut spotyka żyjących codziennym byciem na Mszy św. (to „latanie do kościoła”). Moc otrzymywana w Eucharystii sprawiła moje wytrwanie w niewolnictwie bolszewickim.
Kto ma więcej ode mnie niech odda, bo ja pracowałem za dwóch z dodatkowym jeżdżeniem do Jednostki Wojskowej (w celu realizowania kartek na mięso) oraz miałem przeciętnie 10 dyżurów w pogotowiu (normalni lekarze nie kalali się tym zarobkiem).
Od Ołtarza św. popłynie relacja o ewangelizacji mojego prof. św. Pawła (Dz 18,23-28), który „umacniał wszystkich uczniów”. Trafił się żyd Apollos, który „z wielkim zapałem i nauczał dokładnie tego, co dotyczyło Jezusa, znając tylko chrzest Janowy. Zaczął on odważnie przemawiać w synagodze. (…) Dzielnie uchylał twierdzenia Żydów, wykazując publicznie z Pism, że Jezus jest Mesjaszem”. Zważ, ze ten naród czekał na Zbawiciela, a co gorsze nadal czeka...
Psalmista wołał ode mnie (Ps 47): Pan Bóg jest królem całej naszej ziemi...
"Wszystkie narody klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
bo Pan Najwyższy jest straszliwy, jest wielkim Królem nad całą ziemią.
Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi, hymn zaśpiewajcie!
Bóg króluje nad narodami, Bóg zasiada na swym świętym tronie"...
Pan Jezus wskazał w (Ewangelia: J 16,23b-28), że: "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. (…) Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. (…) Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga”.
Planowaliśmy wyjazd do Warszawy, ale złapała mnie migrena, jest brzydko i zimno. Wszystko odmienił kojący sen. Na miejscu w centrum handlowym napłynęła osoba św. Jana Chrzciciela, który nic nie miał. Zwrócił uwagę ochroniarz, który reprezentuje Anioła Stróża! Nawet dotknąłem taką drewnianą figurkę.
Po udanym wyjeździe, zakupach i powrocie do domu na niebie przywitała nas tęczę po ulewie. Popłakałem się z powodu bezmiaru łask! Na ten moment młody człowiek wychodzący ze sklepu powiedział: tęcza to znak łączności z Bogiem Ojcem! To dało intencje tego dnia.
Pod krzyżem Pana Jezusa postawiłem kwiaty dla Boga Ojca, który towarzyszył mi w piątek. Wyraźnie czułem łączność z Bogiem Ojcem, a to dało moc do pomagania z radością zakończoną dzisiejszym błogosławieństwem...
ApeeL
- 06.05.2005(pt) ZA PRACUJĄCYCH W ŁĄCZNOŚCI Z BOGIEM OJCEM
- 05.05.2005(c) ZA MIŁUJĄCYCH BOGA Z OFIARNOŚCIĄ...
- 04.05.2005(ś) ZA PRACUJĄCYCH Z OFIARNOŚCIĄ...
- 03.05.2005(w) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA..
- 02.05.2005(p) ZA KUSZONYCH...
- 01.05.2005(n) ZA MARNUJĄCYCH ŁASKI BOŻE...
- 30.04.2005(s) ZA OFIARY POTKNIĘĆ...
- 29.04.2005(pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ CIERPIĄCYM...
- 28.04.2005(c) ZA WYBRANYCH POTRZEBUJĄCYCH CAŁKOWITEJ PRZEMIANY
- 27.04.2005(ś) ZA OFIARY UCISKU...