- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 386
Wszedłeś na moją stronę nieprzypadkowo, ponieważ czas szybko płynie, a Apokalipsa już trwa. Jako mistyk świecki jestem zadziwiony ślepotą wielkich tego świata, a szczególnie ludzi normalnych.
Przekażę tylko dzisiejsze Ostatnie Ostrzeżenie Boga Ojca (Ap 20,1-4.11-21,2), które przekazał Jan, Apostoł Zbawiciela. To nie jest ostatnie ostrzeżenie chińskie...tylko "słowne", ponieważ wiadomo, że nie nastąpi.
Politycy i ich służby chcą dociec o co chodzi, sortują miliony donosów z "tej łez doliny", analizując co zrobi W. W. Putin i rozprawiają o sposobie na niego. Jednak nikt nie widzi tego świata od Boga Ojca. Przecież to wszystko było zapowiadane i nadal jest głoszone w świątyni Boga Objawionego na ziemi z powtarzaniem wszystkiego każdego roku kościelnego.
W dzisiejszej Ewangelii (Łk 21,29-33) Pan Jezus powie: "Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą".
Apostoł ujrzał anioła z kluczem "od Czeluści" i wielkim łańcuchem w ręce". Skuł Szatana i wtrącił do Czeluści, którą zapieczętował na tysiąc lat, aby nie zwodził narodów. Ten czas już minął. a Bestia szaleje, ponieważ wie, że ma wrócić w chwale Zbawiciel (Paruzja).
Ujrzał też Sąd Ostateczny oraz tych, którzy nie oddali pokłonu Bestii ani jej obrazowi i nie wzięli sobie znamienia na czoło. Dalej sądzono zmarłych "według ich czynów" (..) Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia".
l
System bolszewicki to agentura Szatana. Dalej jest tam Fabryka Śmierci. Jego nieludzką twarz właśnie zdradził W. W. Putin: kłamiesz, kłamiesz, nawet jak śpisz to kłamiesz. Nie zabraniasz mordowania, gwałcenie, okradania...to wprost twój znak! Przy tym łamiesz wszystkie piękne prawa i za nic masz nawet najbliższych (zostawiasz ich na pastwę losu). Stalin takich zabijał jak kurczaki na taśmie...
Nawet zwierzęta tak nie postępują, a ludzie dzicy mają jakieś zasady. Jest to wynik opętania z pragnieniem władzy nad światem: "będziecie jako bogowie". W prowadzeniu przez Szatana, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.
Wszystko jest pokazane podczas obecnej agresji na Ukrainę, kraju mlekiem i miodem płynącym. Nic nas nie uratuje...tak dojdzie do zagłady świata. Nadzieja jest tylko w Opatrzności Bożej, ale nie widać poruszenia duchowego z krzykiem: "Boże zmiłuj się nad nami".
Nasze drogi rozejdą się dopiero po śmierci: "ty na lewo, ty na prawo, a ty trafiasz na poprawę do Czyśćca". Większość ludzi woli służyć Bogu fałszywemu, którego podsuwa Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel). Spotkają się z nim w smrodzie i krzyku ze świadomością wiecznego cierpienia, ponieważ dusza ludzka jest nieśmiertelna.
My jesteśmy obecnie narodem wybranym (w miejsce Izraela), mamy Świątynię Opatrzności Bożej, gdzie powinna trwać wieczna adoracja Najświętszego Sakramentu z pielgrzymkami błagających Boga. Tam powinno podejmować się decyzje zgodne z Wolą Boga Ojca, ale nasza władza wybiera pakty, spóźnione zbrojenie się, a nawet ma dalekosiężne plany...np. budowy Centralnego Portu Lotniczego.
Nie mogę zrozumieć ich całkowitego zaślepienia w obliczu zagłady, bo: "mają oczy, a nie widzą, uszy, a nie słyszą, a zarazem bielmo na rozumie". Nie ujrzysz tego bez łaski wiary, światła Boga Objawionego, a jest to pokazane na niewidomym od urodzenia, który nie może nic powiedzieć o naszym świecie.
Uwierz mi, że istnieje świat nadprzyrodzony i wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej w której istnieje Cud Ostatni czyli konsekrowany chleb w Ciało Duchowe Pana Jezusa! Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii chwyciłem twarz w dłonie, a głowę oparłem na ławce...chciałbym zostać w Domu Pana. Niewyobrażalny pokój zalał serce i duszę. Przed chwilką byłem normalny...zarazem odeszły "dobre" rozmyślania, nawet przestała być mi zimno,
Napłynęło natchnienie, aby pójść na ponowną Mszę Św. o 17.00 w intencji "naszego człowieka w Moskwie". Całość przeżyć to było moje wołanie z serca, a właściwie od Ducha Świętego, aby brat Wowa został zalany Światłem Bożym (właśnie dzisiaj spotkał się z niewiastami, które straciły najbliższych w rodzinie).
Błagałem Boga Ojca, aby sprawił jakiś przełom, a szczególnie do Pana Jezusa, aby dał mu Swój Krzyż, a na jego głowę wcisnął Swoją koronę cierniową. Moje słabe ciało doznało wstrząsu, łzy zakręciły się w oczach, a u mnie jest to znak Prawdy! W tej sprawie przekazałem drugą Eucharystię.
Apeluję do czytających, aby uczynili coś podobnego lub ofiarowali swoje cierpienie (nawet z całego życia). Formuła jest prosta: "Matko Boża Pokoju przyjmij w tej intencji...wymieniamy doznane w życiu krzywdy. Nazywamy to uświęceniem cierpienia...
Jak została podana intencja? Podczas zapisu tego świadectwa - z filmu "Złapać przemytnika" (National Geogr.) z bezmiarem przemocy - padły słowa o "zaprzedaniu duszy diabłu"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 392
Dzisiejszej nocy edytowałem intencję modlitewną: za narażających się dla wiary katolickiej. Po wczorajszym odnowieniu użytkowania grobu po babci i jej siostrze - ze łzami w oczach - dziękowałem Bogu Ojcu. To było wyraźne prowadzenie Stworzyciela, którego zaprosiłem do mojej izdebki.
Zdziwisz się, ale każdych rodziców cieszy takie od umiłowanej córeczki lub syneczku...wcześniej obdarowanych. Wszystko jest pokazane na ziemi, a nasz Tata niczego nie ukrywa, ale nikt nie trudzi się w tłumaczeniu takich "duchowości zdarzeń".
Dlatego Pan Jezus mówił w przypowieściach, bo inaczej nikt nie zrozumiałby "mowy nieba". Mimo tego został w końcu ubrany w czerwony płaszcz, a nie było wówczas psychiatrów.
Na Mszy Św. o 6.30 w czytanej Apokalipsie (Ap 18,1-2.21-23;19,1-3.9a) Apostoł Jan miał pokazaną moc Boga Ojca. Upadł Babilon, starożytne miasto w Mezopotamii (obecny Irak).
Pieter Bruegel (starszy), Wieża Babel, 1563
Z biegiem czasu to symboliczne siedlisko demonów i kryjówka wszelkiego zła na ziemi z możnowładcami omamionymi siłą polityczną i fałszywą religią ("mitami"). Można powiedzieć, że jesteśmy tego świadkami.
220px-Papessa_tiara
Usiadłem w Przedsionku Pańskim, naprzeciwko krzyża, a psalmista wołał (Ps 100, 1-2. 3. 4-5): "Błogosławieni wezwani na ucztę", a dalej trwał pean:
Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie, służcie Panu z weselem.
Stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości. (..)
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, z hymnami w Jego przedsionki (..)"...
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii: Łk 21,20-28 zapowiedział spustoszenie Jerozolimy przez pogan z późniejszą "trwogą narodów bezradnych" w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. "Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą".
Eucharystia ułożyła się w wielki kielich kwiatu...jako podziękowania za wielogodzinne pisanie świadectw wiary (spałem tylko 2 godziny). Natomiast ja z wdzięczności zapaliłem trzy lampki pod "moim" krzyżem Zbawiciela.
Zapytasz jak odczytałem dzisiejszą intencję i o co chodzi? Sam nie spodziewałem się takiej, a jej odczyt sprawiły dwa wydarzenia...
1. O 15.00 zadzwoniła pielęgniarka z przychodni, że dzisiaj nie przyjedzie lekarka (psychiatra) do której się zapisałem dawno temu. Zdziwiłem się tą pomocą Boga Ojca, ponieważ o wizycie zapomniałem, a przepisany - przez dwa tygodnie - przygotuję skrót mojej krzywdy.
Nie będę gadał, ale poproszę o zapoznanie się z problemem, aby nie tracić jej czasu i na następnej wizycie wszystko ustalić.
2. W TVP Info była rozmowa o naszych prawnikach, gnębionych przez reżim Kaczyńskiego, a mamy do czynienia ze strukturą typu mafijnego (trzecią władzą) wspieraną przez dywersję POlaków z ogłupianiem Parlamentu UE.
Tam padły słowa o podobieństwie naszej sytuacji do systemu sowieckiego z "l i s z e ń c a m i" czyli ludźmi pozbawionymi praw. Tak jest właśnie u nas i do takich należę. Zresztą nic dziwnego, bo jest to opisane we wczorajszym świadectwie wiary.
Zostałem podwójnie zadziwiony: pomocą Boga Ojca w niespodziewanej nadziei na zakończenia mojej gehenny oraz w nagłym odczycie tej intencji...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 369
Dzisiaj podziękowałem Bogu Ojcu za przejęcie (odpowiednia opłata) grobu po babci i jej siostrze. Ponieważ władza ludowa nadal nie lubi mnie...porozrzucano tam dziesięć zbitych zniczy. Tutaj nie chodzi o szkody, ale znak, że wiemy o tobie.
Zawsze zarzucano mi pisanie anonimów:
- do lokalnego komitetu PZPR-u
- na policjanta - afera narkotykowa, który popełnił samobójstwo
- a ostatnio...miałem wysyłać takie do lekarki, która stwierdziła, że jestem zdrowy psychicznie!
Cóż dziwić się ruskim na Ukrainie, gdy tak samo zachowują się rodacy z władzy, a szczególną przykrość sprawiają funkcjonariusze z samorządu lekarskiego, którzy musieli wykonywać gnębiące figuranta nakazy.
Figurant ma różne znaczenia, ale w moim wypadku i podobnych (np. Jana Pawła II) oznacza zarejestrowanie jako przedmiotu spraw operacyjnych...
W moim wypadku jest to wpadka, a nie ma nic gorszego dla służb niż tracenie czasu z ujawnianiem struktur. Nasz człowiek w Moskwie ma zasadę: "śledzić, prowokować i likwidować". Zważ, że napada się na sługę Boga Żywego.
Szkoda mi rodaków, bo wybrali na cel nie tego, co trzeba. Od czasu nawrócenia (33 lata) uczestniczę w codziennej Mszy Św. a to jest bardzo podejrzane...tak jak zapisywanie na maszynie swoich doznań duchowych, które teraz możesz czytać.
Nie wiedziano co ze mną zrobić to Izba Lekarska przebadała mnie (zaocznie) przy pomocy kolegów psychiatrów (wóczas okupowali posadki działaczy). Stałem się nikim, nawet chciałem, aby zabrano mi pr. wyk. zaw. lekarza z uzasadnieniem, ale dalej jestem zawieszony (od 2007 r.)...
Na Mszy Św. wieczornej od Ołtarza Św. popłynie zalecenie bronienia naszej wiary, ponieważ na fali jest bezbożność. Natomiast w Apokalipsie padną słowa (Ap 15,1-4) o czasach ostatecznych, boju z Bestią i gniewie Boga Ojca.
To bój nasz ostatni, ale w świecie nadprzyrodzonym...rakiety i atom tam nieprzydatne. Trzeba paść na twarze przed Bogiem Wszechwładnym. W tym czasie psalmista wołał ode mnie (Ps 98, 1. 2-3ab. 7-8. 9):
"Niech szumi morze i wszystko, co w nim żyje, krąg ziemi i jego mieszkańcy.
Rzeki niech klaszczą w dłonie, góry niech razem wołają z radości"...
Na ten czas Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Łk 21,12-19): "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. (..) A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich". Zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii sprawiło pokój...
Wrócił komentarz (poniżej), który dałem na blogu prof. Jana Hartmana w związku z jego napadem na naszą wiarę 22 listopada 2022 "Co dalej z Wojtyłą?" Wejdź: www.polityka.pl Loose blues
Motto; "kto ogląda się wstecz i przykłada rękę do pióra nie nadaje się do Królestwa Bożego"...
Nie może Pan Profesor wytrzymać bez napadania na jedynie prawdziwą wiarę katolicką. Naprawdę trzeba skontaktować się z dobrym egzorcystą. Przecież Pan jest oczytany i wie od czego są tacy kapłani.
Pan profesor jest kuszony arystokratycznie, bo wciąż atakuje Boga Objawionego i Kościół Święty. Zaślepiony nie widzi nic poza grobem. Teraz walczy Pan mieczem w postaci czarciego pióra.
Proszę uwierzyć, że jestem mistykiem świeckim, wiedzącym, że Bóg Istnieje i to w Trzech Osobach. Powtórzę: wiedzącym...jak R. Dawkins lub Caban, że Boga nie ma. To wystarczy, aby napadali na wiarę katolicką, a wyżej na własnego Ojca Stworzyciela.
Nic nie da dyskusja, bo podszeptów i argumentów upadłego Archanioła nie pokona się. Nawet nie wolno mi dyskutować z jego wysłannikami, bo zadepczą człowieka duchowego swoimi mądrościami podpieranymi cytatami (np. Lema, szkoda, że nie Jerzego Urbana, nieświętej pamięci).
Przeszedłem napad psychiatrów ("kołtunerię duchową")...zaraz będzie zarzut, że ubliżam, a oni sprawili moją śmierć cywilno - zawodową.
"Kościół katolicki jest pełen nieprawości i patologii". Co ma Bóg Ojciec do agentury bolszewickiej wciśniętej przez Szatana do hierarchii. Nic nie wie Pan o cudzie naszej wiary oraz życiu wiecznym. Ostrzegam, bo jeszcze tej nocy może być Pan powołany, a tych, których Pan zgubił nie da się nawrócić.
Przyprowadzi Pan pielgrzymkę do Piekła, którym rzekomo straszą kapłani. Jest odwrotnie, bo nie wolno wypowiedzieć tego słowa, a także mówić o posiadaniu duszy i co jest z nami tuż po śmierci.
"Proces degradacji wizerunku Kościoła postępuje w tempie piorunującym" z czego Pan się cieszy, bo Kościół Święty nie zostanie pokonany, Królestwo Boże jest w nas (wierzących). Nic Pan o tym nie wie, a przedstawia siebie jako guru.
"Bóg nie zsyła gromu z jasnego nieba, odważnych jest coraz więcej" to typowa głupota, bo Pan myśli jak większość, że Bóg Pana nienawidzi. Kocha Pana bardziej ode mnie. Tak jak Pan kogoś takiego z rodziny. Nie pojmie Pan tego bez Światła Bożego z piórem od Kłamcy.
Pedofilia...od tego są prokuratorzy, wie pan o takim kapłanie proszę zgłosić na policję, a nie uderzać w Kościół Święty. Prokurator ukradł 50 zł i jest to wina Ziobry? Przecież Pan jest inteligentnym arystokratą, a przez to bardzo groźnym...zarazem nie zdaje sobie pan sprawy z odpowiedzialności. Zakopią i koniec?
To dlaczego prześladuje Pan Jezusa (jak św. Paweł)? Po co? Co wg Pana sprawia to "dobro", które jest niczym przy działaniu Państwa Islamskiego. Przyjdą niedługo i będzie musiał się Pan zapisać: wybrać ich wiarę lub pogaństwo.
"Kościół sam wpadł dziś w pułapkę, którą zastawił na polskie państwo"...to wprost pijackie brednie (mniej karane), bo Pan Profesor pisze to na trzeźwo...prosto z serca czyli od Szatana. Nie ma Szatana? Jeżeli nie ma to nie ma też Boga. A ja wiem jak działa Belzebub (Władca much)...taki miesza Panu Profesorowi w głowie (szczególnie z rana, w Pana słabości).
"Zapewne wkrótce zacznie do Polaków docierać to, że Kościół to nie tylko związek religijny, lecz również obce państwo, które jako jedyne zostało wymienione w polskiej konstytucji, i to w kontekście nakazu zawarcia z nim konkordatu, czyli umowy międzypaństwowej ustanawiającej przywileje Kościoła". To szczyt głupoty Pana Profesora.
Jaką osobę z wiernych to obchodzi. Idziemy codziennie do Świątyni Boga Objawionego...jak do piekarni dla ciała, po Boży Chleb. Nic nie wie Pan o tym. Wojtyła był i go nie ma, dlaczego szkaluje Pan Boży Dom?
Prosi się Pan o śmierć (słowa Urbana o Popiełuszce), ale o prawdziwą czyli swojej duszy. Nie ma Pan duszy...jak szczur lub małpa? Dziwne, bo jest Pan mądry, ale tak sprawił Stwórca, że zakrył wszystko przed mądrymi tego świata („bielmo na rozumie"). Co chce Pan Profesor od mojej wiary i Kościoła Bożego, a nie wymyślonego?
Dalsze brednie. Miesza Pan Wolność Bożą z wolnością ("róbta. co chceta), która panoszy się na Zgniłym Zachodzi (Mumii Europejskiej). Prawie modli się Pan - do jeszcze niedawnego - sojuszu kacapów ze szwabami. Pan wrócił do Egiptu i pragnie religii jaką jest ateizm...wiara w bożków (władzy, złotego cielca, wolności słowa, której przykładem jest: "Nie, "Gazeta wyborcza" i byłe "Fakty i mity"). To przejaw rozpoczynającej się demencji: życie wspomnieniami i upór w poglądach.
"Wojtyła był takim samym wrogiem wolności" (jak Wyszyński czy Popiełuszko). Nawet politycznie jest Pan słaby, bo popiera wciąż spasioną lewą nogę. Jeden z pacjentów, podobny do Pana po przeżyciu NDE spotkał się ze św. Piotrem: "ty na lewo, ty na prawo, a ty jeszcze nie". Przebudzony głosił wszystkim Prawdę. Narażam się, ale dla Pana dobra ostrzegam. Do ostatniego uderzenia serca może Pan stać się Dobrym Łotrem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 400
W zeszłym tygodniu zaprosiłem naszego Tatę (Deus Abba) do mojej izdebki. Cały czas widziałem pomoc w moich codziennych sprawach. Najważniejsze było "życie z godziny na godzinę" oraz natchnienie, aby sprawdzić czy grób po babci jest "wolny".
Na Mszy Św. o 6.30 będzie kontynuowane czytanie Apokalipsy (Ap 14,14-20), ale ja nie mam wpływu na losy świata, a dawanie świadectwa wiary przyniosło owoc: koledzy psychiatrzy stwierdzili, że cierpię na psychozę (podobna do mistyki)...czyli żyję w świecie nierealnym.
Co powiedzieliby o Apostole Janie, który mówił wprost: "Ja, Jan, ujrzałem: oto biały obłok, a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego (..)". W serce wpadły słowa (Ap 2, 10c): "Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia".
Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,5-11) zapowiedział zniszczenie Świątyni w Jerozolimie i wskazał na znaki, które zapowiedzą koniec tego świata. Czuję, że to właśnie nas czeka, ale prowadzę życie duchowe do którego dodane jest ciało, jako opakowanie duszy.
Zapytałem proboszcza o przepisy dotyczące zapłaty za grób, ale błędnie wskazał na uzyskanie zezwolenia od wszystkich "spadkobierców". Jeżeli masz taką sprawę to przekażę Ci problem w kilku punktach...
1. Nie kupujesz "grobu" czyli miejsca na ziemi, ale tymczasowe leżenie na cmentarzu. Po śmierci rodzina wnosi opłatę za dwadzieścia lat, a po tym czasie nasze zwłoki to proch...można w to miejsce chować następnego. Do dalszej opłaty uprawniona jest rodzina zmarłego, parafia może przypomnieć o opłacie, ale nie robią tego, bo gdzie szukać dłużników.
2. Jeżeli jesteś z rodziny "prochów" możesz wnieś taką opłatę jako miejsce dla siebie i małżonki za 20 lat do przodu (nie żądają uzupełnienia zaległości). To tyle i aż tyle. Pilnuj tej zapłaty, bo wielkie są koszty nowych grobów komunalnych (wymurowanych).
3. Istnieje problem nagrobku, który ktoś wykonał, ale ja nie chce nowego (niepotrzebne koszty), bo wystarczy przymocowana tabliczki z nazwiskiem.
Dziwne, bo wczoraj wieczorem oglądałem film o bardzo starej parze żyjącej w jurcie na lodowcu, a to nie będzie przypadkowe, bo dzisiaj żona wypowiedziała słowa wiersza Józefa Ignacego Kraszewskiego...
"Był sobie dziad i baba, bardzo starzy oboje, ona kaszląca, słaba, on skurczony we dwoje".
Dalej było, że "przywykli do siebie". Tylko "smutno im było, że umierać musieli".
Modlili się, aby byli zabrani razem. Zarazem kłócili się, kto umrze pierwszy (oboje tego pragnęli). Jednak po zapukaniu śmierci do drzwi nikomu się nie spieszyło. Baba schowała się za piecem, a dziad pod ławą. Śmieć stała...aż "kominem wleźć musiała".
Przypomniała się relacja dennego ateisty, który przeżył śmierć kliniczną. Trafił do Przedsionka Nieba, gdzie św. Piotr kierował ruchem: "ty na lewo, ty na prawo", a do niego powiedział "ty, jeszcze nie!" Teraz tylko tym żyje i wszystkim to rozgłasza.
Przed północą zdziwiłem się artykułami w m-ku "Puls" Izby Lekarskiej w W-wie, która przed miesiącem zorganizowała konferencję na temat śmierci (we współpracy z Instytutem Dobrej Śmierci).
Nie wiedziałem, bo zabrałbym głos jako lekarz katolicki, ale u nas nie ma takiego statusu. Tym problemem zajmują się psychiatrzy, denni ateiści, którzy wiarę katolicką traktują jako "czary mary".
- Pani doktór do kogo skieruje pani matkę, której nagle umrze dziecko, bo ja kieruję takie do Matki Bożej!
- To pan kieruje pacjentów do Matki Bożej?
Przejrzałem tylko artykuły, ponieważ wiem, że dominują tam górnolotne rozważania pedagożek i psycholożek. Mój głos na konferencji byłby odosobniony, bo musiałbym mówić o duszy, Szatanie oraz naszym istnieniu tuż po śmierci.
Nad tym jednak czuwa samorząd lekarski oraz koledzy psychiatrzy jako wzór zdrowia psychicznego u ateistów. Moje poglądy są niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i niegodne światłego lekarza...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 378
O 3.00 padłem na kolana z podziękowaniem Bogu Ojcu za przybycie po moim zaproszeniu. Zarazem przekazałem, aby Deus Abba odwiedzał mnie kiedy zechce. Musisz zrozumieć, że Bóg Ojciec jest przy każdym z nas, a nawet w nas (dusze), ale chodzi o nasze serce...Jego Dzieci.
Zrozumiesz problem, jeżeli masz dzieci, który wyposażyłeś, a które nigdy cię nie zaprosiły, bo przecież możesz zawsze przyjechać. Ponieważ wczoraj było wspomnienie Chrystusa Króla Wszechświata skasowałem zdjęcie Lenina (przykład bajania w mrokach) i piękny obraz Zbawiciela nad światem.
Na Mszy Św. o 6.30 było kilka osób, a dzisiaj jest wspomnienie Ofiarowania NMP przeznaczonej przez Boga Ojca na Matkę Swego Syna. Zaczynam zapis tego świadectwa i nagle zrozumiałem okropną pustkę w sercu, która trwała cały dzień.
To było działania Belzebuba (Βεελζεβούλ) – popularnie: władcy much, który nienawidzi Matki Bożej, a także Jej wyznawców. On zna Prawdę i wie, że został pokonany przez Niewiastę, która poczęła Zbawiciela.
Szkoda, że na Mszy Św. nie wspomniano (dzisiaj był to obowiązek) i nie rzucono poniższych obrazów na posiadany ekran...
Ofiarowanie NMP
Wchodzenie NMP po schodach do Świątyni Jerozolimskiej
Dalej była czytana Apokalipsa (Ap 14,1-3,4b-5), ale Putina i wszystkich wielkich tego świata nie przestraszysz, bo to będzie nie wiadomo kiedy. Chociaż dzisiaj padną słowa Pana Jezusa (Mt 24, 42a. 44): "Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie".
W tym czasie prof. Jan Hartman zarzuca, że ja chodzę do kościoła ze strachu przed Piekłem, a to oznacza, że jestem nienormalny, bo Tam Nic Nie Ma. Natomiast św. Jehowy uznali, że w wizji 144 tys. stojących z Jezusem to właśnie oni...sami siebie wybrali.
Dziwne, bo przy tym Pana Jezusa traktują jako człowieka, podobnie jak islamiści...jako proroka mniejszego od Mahometa. Tak jest, gdy jako prawdę przyjmujesz mądrości duchowe...wciskane przez władcę much!
Eucharystia, tak jak wczoraj ułożyła się w laurkę, a pokój i słodycz zalały duszę.
APeeL
Aktualnie przepisano...
04.07.2006(w) ZA ŁĄCZĄCYCH SIĘ Z BOGIEM OJCEM...
Tuż po przebudzeniu demon schematycznie - przy mojej niechęci do wstania - zalecał Mszę Św. wieczorną. Przekazuję to dla szukających ścieżki w buszu duchowym prowadzącej do Autostrady Słońca czyli drogi do Królestwa Bożego. Wszedłeś na tę stronę nieprzypadkowo. Nie ma takiej na świecie. Nie zarzucaj mi ważniactwa, bo jest to krzyż Zbawiciela, zarazem sprawiający słodycz...
Planowałem być u spowiedzi, nawet śnił się obcy kapłan, ale przede mną znalazła się bezgrzeszna sąsiadka, a z takimi schodzi najdłużej. Ludzie nie wiedzą, że wszystkie nasze powszechne uchybienia znosi zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii. Szkoda, że kapłani nie mówią o tym Cudzie Ostatnim!
Udało się podejść, a po spowiedzi kapłan zaskoczył mnie pytaniem: czy żałuję za grzechy z całego życia? Zdziwienie wynikało z tego, że nie spowiadałem się z całego życia, ale z tych tygodni.
W słowie płynącym od Ołtarza Świętego (Am 3,1-8; 4,11-12) padnie przypomnienie wyprowadzenia przez Boga narodu wybranego z Egiptu: "staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia; aleście do Mnie nie powrócili - wyrocznia Pana".
Psalmista zawoła (Ps 5,5-8): "Prowadź mnie, Panie, w swej sprawiedliwości", a w Ewangelii (Mt 8,23-27) Pan Jezus uciszył burzę na jeziorze.
Kapłan powiedział...
- Jezu, który ukazałeś nam Ojca!
- Zmiłuj się nad nami!
Po Eucharystii nie mogłem wyjść ze świątyni. Wzrok zatrzymał wielki wizerunek Trójcy Przenajświętszej, a łzy zalały oczy z krzykiem: "Tato! Och! Tato, Tato". Dodatkowo padły słowa o naszym zjednaniu z Bogiem!
W ręku znajdzie się "Dzienniczek" s. Faustyny oraz słowa Vassuli Ryden, a także przysłany album o Ojcu Pio i wielki tom o Janie Pawle II. Taka jest Mądrość Ojca, że Jego Światło może paść na pastuszka, łajdaka, siostrę zakonną (Faustyna), zakonników (o. Pio i o. M. M. Kolbe). Te fakty nie zmieniają się i nie podlegają dyskusji oraz kłótniom o prawdę (co sugerują niewierzący). Każdy z wezwanych wie to samo.
Jak się okaże pojawiła się "duchowość" zdarzeń:
- wkuwanie przewodów elektrycznych w kościele
- w domu męczyłem się w rozciąganiu sznura do bielizny ("łączenie").
Pacjent zapytał czy przyjmuję w domu, babcia prosiła o wizytę, a ja mam urlop...jeszcze zszywanie wizerunków, klejenie i ksero.
To znak łączenia, a dodatkowo kupiłem kłódkę do krat i znalazłem obcęgi, którymi łączyłem przewody gumowe do wody. Przybył też ojciec dzieciątka, które urodziło się w karetce, a na zaświadczeniu nie dałem pieczątki. Wróciła spowiedź, która łączy nas z Bogiem Ojcem....
APeeL
- 20.11.2022(n) ZA BAJAJĄCYCH W OBŁOKACH...
- 19.11.2022(s) ZA NEGUJĄCYCH ŻYCIE PO ŚMIERCI...
- 18.11.2022(pt) ZA BARBARZYŃCÓW DUCHOWYCH...
- 17.11.2022(c) ZA TKWIĄCYCH W GŁUPOCIE DUCHOWEJ...
- 16.11.2022(ś) ZA OFIARY NIEZROZUMIENIA DUCHOWEGO...
- 15.11.2022(w) ZA FAŁSZYWYCH PROROKÓW...
- 14.11.2022(p) ZA TKWIĄCYCH W ŚLEPOCIE DUCHOWEJ...
- 13.11.2022(n) ZA ZNIENAWIDZONYCH Z POWODU WIARY KATOLICKIEJ
- 12.11.2022(s) ZA OFIARY SROMOTNYCH UPADKÓW...
- 11.11.2022(pt) ZA DUSZE WALCZĄCYCH O NASZĄ NIEPODLEGŁOŚĆ...