- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 992
Podczas przejazdu do kościoła śpiewałem: „Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój”, a ja nie znam pieśni. Dzisiaj jest międzynarodowy dzień ojca...pamiętamy o rodzicach ziemskich, ale zapominamy o Bogu Ojcu!
Moje serce zalało pragnienie głoszenia Jego chwały, a powinniśmy czynić to cały czas i szczycić się Jego łaskami. Pasują tutaj słowa psalmisty: „Chwal i błogosław, duszo moja, Pana i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach”.
Na ten moment św. Paweł mówi: „/../ Dlatego mam upodobanie w słabościach, zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa...albowiem moc w słabości się rodzi”. 2 Kor 12, 1-10.
Przez ręce Matki Bożej przekazałem tą Mszę św. za matkę, która ma imieniny. Napłynęła bliskość Pana Jezusa, a Komunia św. pęka na pół („My”). To zapowiedź cierpienia duchowego, która sprawdzi się w południe, gdy napłynie bliskość Najświętszego Taty.
Nagle moje serce zaleje ból tęsknej rozłąki z Bogiem Ojcem, poczucie zesłania, a w oczach pojawią się łzy, bo to zarazem wielka łaska. Te sekundowe błyski łączności ze Stwórcą są nieprzekazywalne.
Pasują tutaj słowa dzisiejszego psalmu 34: „Skosztujcie i zobaczcie, że dobry jest Pan”. A teraz, gdy piszę psalmista woła: Niech cała ziemia chwali swego Pana. /../ Stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości". Ps 103
Nie pojmiesz tego wszystkiego własnym umysłem...nie pojmiesz Tajemnicy Boga, który własnego Syna dał, aby otworzyć Niebo. Podczas ewangelizacji w Mongolii prosty lud nie może pojąć (biorą wiarę ”na chłopski rozum”), że Bóg, a dał się ukrzyżować.
Podczas przejścia na ponowną Mszę św. przepływali głoszący chwałę Boga: prorocy, św. Paweł, święci, kapłani oraz dający świadectwa wiary. Dzisiaj J.P. II odwiedza Ukrainę, a wzrok zatrzymało jego zdjęcie na tle piramidy: „Papież w Egipcie”.
W „Naszym dzienniku” napiszą o „Cudzie Bożej Opatrzności”, a w TW „Polsat” trafię na relację z Lichenia z wystawieniem Monstrancji. Pokażą też rzeźbiących wielkie postacie Pana Jezusa, św. Józefa i św. Floriana, a na chórze w ręku znajdzie się pismo z relacją nawróconego lekarza abortera.
Ja głoszę chwałę Boga poprzez codzienne uczestnictwo w Mszy św., ofiarowywanie każdego dnia w jakiejś intencji oraz dawanie świadectw wiary.
Św. Hostia ponownie pękła na pół, bo dzień zakończy się straszliwą nawałnica. To jakby potwierdzenie słów Pana Jezusa, aby nie martwić się o jutro, bo „dość ma dzień swojej biedy”.
Ilu ludzi na świecie paraliżuje strach. Żona była zdenerwowana, bo syn nie wracał do domu. Padłem na kolana i ze łzami w oczach czekaliśmy na niego.
Tak samo martwią się o nasz powrót do Nieba i tak płaczą, gdy nie wracamy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 323
Najświętszego Serca Pana Jezusa
W śnie kierownikowi pogotowia podawałem pojemnik z brudna wodą. Cóż się stanie? Żona już nie śpi zmartwiona przyjściem hydraulika, bo trzeba przesunąć kuchenkę gazową.
Wracają wczorajsi "przestraszeni" pacjenci:
- „rak” czyli ganglion nadgarstka u ciężko pracującego
- siniak oczodołu ze strachem, że straci oko
Po wstaniu słyszę uporczywe krakanie wron (nie lubię). Serce zalał straszliwy lęk, bo to zły czas. Jakby na znak w ręku mam mandaty karne oraz przepisy ruchu drogowego. W tym bólu i lęku pojękuję tylko: „Tato! Tatusiu!”. Mnie nic nie brakuje, a tu takie serce. Co dzieje się w sercach powodzian na dalekiej Syberii?
Na Mszy św. dowiedziałem się o dzisiejszym święcie w naszym Kościele.: „Jezu mój! Panie prawdziwego życia”. Dalej trwało przestraszenie.
Na ten czas św. Paweł powie(2 Kor 11, 18.21b-30): Przez Żydów pięciokrotnie byłem bity po czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem sieczony rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej.
Często w podróżach, w niebezpieczeństwach: na rzekach, od zbójców, własnego narodu, pogan w mieście i na pustkowiu, w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości, nie mówiąc już o mojej codziennej udręce płynącej z troski o wszystkie Kościoły...
Kapłan prosił o przyjęcie jarzma...jakże pragnę pokoju Bożego, który przynosi św. Hostia. Od 7.00-18.00 trwała ciężka praca, a Pan pozwala na odebranie mi radości. W aptece dowiedziałem się o kontroli recept pisanych na inwalidów wojennych. Ja nie robię przekrętów, ale to sprawiło dodatkowy niepokój. Trwa udręczenie i pacjenci powaleni cierpieniem:
- oto nagły częstoskurcz napadowy z potrzebą hospitalizacji, a mężczyzna płacze
- bogacz ze stolicy z trzecim udarem niedokrwiennym
- żona pacjenta bez ręki i nogi.
Z pracy wracałem pełen słodyczy z niesienia pomocy, a nawet upracowania i zdążyłem na czas rozdawania św. Hostii, którą przyjąłem po raz drugi. ”Pan jest Dobry”. Popłakałem się...
W tv trafiłem na reportaż „Dziwny jest ten świat”, gdzie pokazano mieszkańców Afryki. To znane także dzisiaj obrazy: biedy i umierania z głodu. Natomiast w filmie ponownie strzelają do siebie, a ujarzmione konie muszą ciągnąć mimo lęku przed wodą i mrokiem!
Dzisiaj byłem na wizycie u staruszków:
- ona nieprzytomna po przebytym udarze, umierająca z powodu odleżyn (wystarczyły 2 tygodnie pobytu w ośrodku „opiekuńczo-leczniczym”).
- on sprawny psychofizycznie, ale całkowicie bezradny i powalony cierpieniem.
Pokazanego też przebitego żołnierza, który strzelił do oprawcy. Padli obaj, a także obrazy zrzucenia bomby na Hiroszimę.
Tuż przed snem w ręku znalazły się zapisy M. Valtorty, gdzie Pan Jezus mówi, że „/../ Ziemia bardzo potrzebuje pokuty, aby dać słabym, którzy ja zamieszkują siłę odpędzania szatana”.
Proszę Pana Jezusa o przyjęcie tego upracowania i dziękuje za łaskę cierpienia. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 86
Przyjechała córka i dlatego z musimy spać z żoną, a ona miała straszliwą migrenę. Uciekła, ponieważ nie mogła spać całą noc, a rano złościła się. Jeszcze trzeba podwieźć koleżankę, która niszczy swoje zdrowie papierosami.
Przypadłość określamy przewlekłą obturacyjną chorobą płuc. Pęcherzyki tracą elastyczność i po latach dusisz się przy najmniejszych wysiłkach. Szkoda, że nie wraca do Boga, a dodatkowo rzuciło mąż lekarz, nie mieli ślubu kościelnego, jest wolna!
Nawał w pracy trwa od 7:00 do 14:10 udało się wyjść wcześniej i zawieźć pismo do umierającego, który stara się zasiłek opiekuńczy (pierwszą grupę). W odczycie intencji pomogły mi dwie gazety:
1. "Gazeta Polska" z art. z Janem Pawłem II i tytuł: "Będzie mi go brakowało".
2. "Super express", gdzie kasjerka wypłaciła zamiast 2.500...25000! Przez policję odzyskała pieniądze.
Podczas przejazdu pod krzyżu łzy zalewały oczy z powodu pragnienia Zbawiciela, a świat ukazuje mi braki: kwiaty - woda, opona z brakiem powietrza, bank, gdzie okresowa jest brak forsy. "Patrzyło" też zdjęcie potrzebujących opalenizny, a ilu dziś pragnie zdrowia!
Podlałem kwiaty, padłem syn a teraz w kąpieli - moja dusza - śpiewa: " Gdy mi Ciebie zabraknie"...jak dziecko.
W drodze do Domu Pana na Mszę świętą wieczorną odmawiałem część bolesną różańca. Pan Jezus nauczył nas modlitwy Pańskiej (Ewangelia: Mt 6,7-15), Popłakałem się podczas podchodzenia do Św. Hostii - do Najświętszego Ciała Zbawiciela. To Cud Ostatni. Pan załatwia moje sprawy. Półtorej godziny zajęło pisanie do izby lekarskiej - wreszcie będę lekarzem w mazowieckim, a nie lubelskim! Podziękowałem za ten dzień Bogu Ojcu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 509
Międzynarodowy Dzień Uchodźcy
Budzik wyrwał mnie z dyżuru w pogotowiu, bo już czeka niewolnicza praca w przychodni. To jest tak, gdy jesteś nieświadomy swoich praw. Każdy lekarz ma obecnie „swoich” chorych (zapisanych), ale ja jestem wyjęty spod tego prawa. Nie wiem za kogo odpowiadam i nie wiem za co mam płacone.
Przesuwają się pacjenci i sytuacje związane z później odczytaną intencją:
- obcy pacjent niepełnosprawny psychicznie prosi o pomoc w uzyskaniu renty, ale po wyjaśnieniu okazało się, że ZUS przysłał mu wezwanie na badanie (wszystko ma wypełnione)
- chirurg prosi o pomoc, bo przywieziono mu pacjentkę z zawałem (?)
- kierowca o badanie specjalistyczne, studentki o zaświadczenia, a inni o zwolnienia lekarskie
- ostatni żąda witamin, bo jest zasłużonym krwiodawcą (bezpłatne).
W domu żona poprosiła mnie o zawiezienie butów do reperacji i przywiezienie 10 kg cukru, a przy bloku pani proponowała kupienie sztućców za 600 zł, a po chwilce za 200! Jakby na potwierdzenie tej intencji odebrałem informację o zebraniu wyborczym do samorządu lekarskiego (nikogo to nie interesuje).
Przyszło też piękne zaproszenie do uczestnictw w obchodach 50-lecia Instytutu Reumatologicznego w Warszawie, gdzie się specjalizowałem (na 21 czerwca 2001 r.)...pod patronatem Pani Jolanty Kwaśniewskiej!
W wielkim umęczeniu odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Z powodu bólu i zmęczenia nie mogłem się ruszyć, a żona przypomina o podlaniu kwiatów na krzyżu...zarazem syna, aby łaskawie się wykąpał! Przywieziono też dobre leki po zmarłym z prośbą o rozdanie.
Na Mszy św. przysypiałem. Dopiero wieczorem dowiedziałem się, że jest to dzień uchodźców. Jakże proszą się o przyjęcie do wybranego kraju? Właśnie trwa wojna w Macedonii i stamtąd napłynie taka fala...
Dzisiaj, gdy to przepisuję (04.08.2019) islamiści wykorzystując chrześcijańskie miłosierdzie sprawili nam inwazję. Żaden nie splami się pracą, nie mają dokumentów i szykują się do skrytobójczego przejęcia Europy z obowiązkowym wprowadzeniem jedynie prawdziwej wiary w której prorok Mahomet jest większy od Syna Bożego, naszego Zbawiciela...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 484
Ludzie popełniają wielki błąd modląc się do Boga w swoich sprawach. Chodzi o to, że najpierw podejmujemy decyzję, a później odmawiamy modlitwę. Ma być odwrotnie; modlitwa o odczytanie Woli Boga Ojca, prośba o prowadzenie i decyzja. Mamy tak czynić w sprawach małych i zasadniczych, a właściwie we wszystkim.
Żona smutna, bo odpadają płytki w łazience i kuchni syna, a "robiła wszystko z modlitwą", ale wg woli własnej. Wówczas mogło napłynąć: nie rób jeszcze płytek (nowy blok siadał). Pan Bóg wprost mówi: „cóż z tego, że wołasz do Mnie, a czynisz wszystko wg woli własnej?”. Ja pojękiwałem tylko: „Tato! Tatusiu! Tutaj nic nie da radości”.
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale nad ranem nie mogłem spać i tak znalazłem się w Domu Pana. Jakby do wczorajszego dnia padną słowa o miłowaniu nieprzyjaciół (to próba dla mnie). Planowałem, że nie będę odzywał się do jednego z kolegów, ale dzisiaj widzę, że otrzymałem łaskę cierpienia. To próba na mnie!
Podczas konsekracji wołam tylko do Boga Ojca, św. Hostia pęka na pół. Pan jest ze mną w tej słabości, a na ziemi wzrok zatrzymał kwiatek.
W przychodni ponownie był nawał chorych (7.00-14.00), a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Dla odmiany nic się nie działo. To czas odpoczynku, nawet modlitwa nie szła, bo lubię "wołać" tylko z serca. W ręku znalazł się kwiatek z kościoła. To podziękowanie Pana Jezusa za kwiaty stawiane pod krzyżem.
Podczas próby odczytu intencji w ręku znalazł się stary „Gość niedzielny”, który otworzył się na świadectwie zachowania w próbach. Tutaj nic nas nie zadowoli, bo chciałem wyjazdu, aby odmówić moje modlitwy. Zerwano tylko do chorej w ambulatorium...spoconego i podenerwowanego, a w śnie nad ranem znalazłem się w pomieszczeniu z nieziemskimi kolorami.
APeeL
- 18.06.2001(p) ZA OFIARY BRUTALNEGO NAPADU
- 17.06.2001(n) ZA GRZESZNIKÓW POWOŁYWANYCH PRZEZ BOGA
- 16.06.2001(s) ZA ZATROSKANYCH
- 15.06.2001 (pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO
- 14.06.2001(c) ZA UCZESTNIKÓW DZIEŁA ZBAWIENIA
- 13.06.2001(ś) ZA BEZRADNYCH
- 12.06.2001(w) ZA POWRACAJĄCYCH DO WIARY
- 11.06.2001(p) ZA BEZSILNYCH
- 10.06.2001(n) ZA PRAGNĄCYCH CZYSTOŚCI
- 09.06.2001(s) ZA MAJĄCYCH BOLESNE CIERPIENIA