- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 632
Zaczynam zapis, a z telewizji płyną obrazy:
- Obama obiecuje stworzenie klasy średniej, aby wydobyć USA z zapaści
- wojewoda obiecuje pomoc na terenach objętych wczorajszymi nawałnicami i opadami gradu wielkości pięści
- we Francji trwają niszczące pożary
- mignięto ofiarami powodzi w Japonii.
W tamtym czasie trafiłem do pracy o 7.00 - 14.00...niby nie było nawału, ale na końcu przybyły trzy osoby, których nie załatwiam w poniedziałki;
- druk na rentę społeczna
- skierowanie do sanatorium
- druku na wczasy rehabilitacyjne.
Nie odmówiłem, a moje serce zalała słodycz Boża i moc. Tego nie można przekazać, bo trzeba to przeżyć samemu. Ja wiem, że tak dziękuje Bóg Ojciec, bo każdy z nas jest Jego dzieckiem.
W domu napłynęło pragnienie modlitwy, a właśnie pokazano obrazy gradobicia, które spowodowało szkody rolnicze. Na nabożeństwie wieczornym Pan Jezus ożywił zmarła dziewczynkę („tylko śpi”), a Komunia św. przywróciła moc ciała fizycznego.
W Trójmieście oberwanie chmury spowodowało wielkie straty. W akcji była policja i straż pożarna. Przepłynął świat potrzebujący pomocy z obrazami powodzi na Syberii.
Przenieś się w świat pomagających duchowo...moje nawrócenie sprawiły zamawiane - przez pacjentki - Msze Św. oraz ich modlitwy. Ile pomocy sprawia dobre słowo, podtrzymanie na duchu, drobna pożyczka, a nawet przyniesienie zakupów i wody.
Nie wspominam o pomocy służb do tego powołanych...w tym lekarza "pierwszego i ostatniego kontaktu". Ludzie mają wielkie kłopoty z otrzymaniem karty zgonu, a bez tej "przepustki do nieba" nic nie możesz uczynić...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 594
Na dyżurze w pogotowiu zrywają na daleki wyjazd do pacjentki z nawrotem kolki nerkowej, a nowy kierowca złorzeczy i przeklina. Na poprzednim wyjeździe nie zabrałem jej, a czułem, że to się stanie.
Przykro mi, nie odzywam, a ból zalewa serce, bo przepływa cały świat ranionych słowem. Po drodze odmawiałem moją modlitwę. Teraz w szpitalu, z pomieszczenia, gdzie dyżurują kobiety dobiega głośna rozmowa z przekleństwami.
Po powrocie i chwilce snu proszą do skopanej przez męża, która jest w ambulatorium. Nie skarży się, ale na pewno wyzywał ją od najgorszych, a to bardziej boli serce niż kopanie ciała!
Jeszcze jedna kolka nerkowa, ale po zastrzykach pojechali swoim samochodem ze skierowaniem na odział urologiczny.
Podczas zwalniania dyżuru wzrok zatrzymały tytuły z pisma „NIE” (koledzy to kupują): „Synodzenie w bambus”, „Kaczor wącha gnój pod krzakiem” (piją do Krzaklewskiego). Słowo może zabić, wywołać wojnę lub zamieszki. To jest bardzo częste (obecnie tak dzieje się w Wielkiej Brytanii). Moje zmęczenie nie przeszło po śnie i na Mszy Św. trwała senność, a pięknie śpiewał nasz chór.
Teraz syn czepia się żony, bo przy obiedzie ma zawsze jakieś "ale" (powinien dziękować i być już na swoim), a ja pytam czy „robi się na Żydka”, bo zapuszcza brodę i wąsy. Ile mocy mają przezwiska: „kacap, gliniarz”.
Podają o zamieszkach na tle etnicznym. Ile nienawiści wywołuje inna rasa lub kolor skóry. W ręku mam stary „Nasz dziennik”, gdzie jest ocena komunowizji i działalności Olgi Lipińskiej...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 745
Z ciężkiego snu zrywa pukanie do drzwi. To matka rybaka przyniosła mięso suma (miał 27 kg), którego złowił. Co to za znak? Wzrok zatrzymały słowa Pana Jezusa: „Kto spożywa Moje Ciało będzie żył na wieki”...
Przepływa świat zmanierowanych przez władzę: tych, którzy „mają się dobrze” z sercami bliskimi „władzy ludowej”. Teraz budują sobie ciepłe gniazdka, gdzie można wypocząć. Czerwonoarmiści przybyli do nas na rydwanach, teraz zamienili tanki na banki, a sekretarze stali się biznesmenami jeżdżącymi „Mercedesami” i chwalącymi demokrację (UE).
Majstrowi dałem 50 złotych i butelkę, aby łaskawie skończył płytki na balkonie, ale go nie ujrzałem. Tak było też ze smarującymi dach smołą...nawet go nie maznęli, a koniak przepadł.
Dzisiaj starzec Symeon ujrzał Zbawiciela i powiedział, że może spokojnie umrzeć. Ja jestem w lepszej sytuacji niż on wówczas. Wiem, że Pan Jezus przybył i co uczynił. Ból zalał serce aż zawołałem: ”Tato! Dlaczego ludzie martwią się o głupstwa, a zapominają o Tobie, o Ojcu Czasu i Wieczności!” Jakże chciałbym - w końcu swego życia - uczynić coś dla Boga. Jeszcze nie wiedziałem, że trafię na cały świat (przez Internet).
Zmiana dyżurantów w pogotowiu, bałagan i już mamy wyjazd...muszę jechać z kawą w ręku, a to jest niezgodne z przepisami, bo w razie wypadku mogę się poparzyć. Ile ludzie mają pragnień: od wygranej w "To-To" (właśnie jest kumulacja) - poprzez złapanie ryby, posiadania dziecka ,rolnika szukającego żony - do podróży wokół świata.
W tym czasie monarchowie pragną władzy nad światem. Cóż da zdobycie całego świata, gdy traci się na duszy lub zapomina o jej posiadaniu. Prawie nasuwa się intencja, która zaczęła się od podarowanej ryby.
Proszę pacjenta z kolką nerkową, aby wyraził zgodę na szpital, gdzie chcę go zawieźć. Nie chciał jechać, ale wezwał nas ponownie po północy. Teraz transportujemy pacjentkę z zespołem Meniere’a, która prosi o wodę.
Nastała niespodziewana cisza aż do 16.00, a w takim czasie pragnąłem wyjazdu! Natomiast w próbie wypoczynku byłem zrywany do ambulatorium. Jakże umęczy ten świat.
Z odruchowo włączonej kasety płyną słowa piosenki: „Bóg dotknął mnie Swoją Dłonią i szepnął, że mnie kocha. On zbawi ciebie i mnie, gdy chcesz, gdy chcesz”!
Tęskna miłość zalała serce, a właśnie płynie piosenka „Nasz najpiękniejszy dzień”...tym dniem będzie spotkanie się z Panem Jezusem. Dusza aż krzyczała: „Jezu! Jezu!”. Dyżur skończę wraz ze słowami piosenki z kasety: „Jeżeli chcesz Mnie naśladować”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
Trwa dyżur w pogotowiu. Zerwano o 2.00 do pacjentki u której poprzedniego dnia kolega nie rozpoznał zawału serca. Wezwałem karetkę "R". Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień w przychodni, a o 6.50 wyrwano na daleki wyjazd do dziadka z uwięźniętą przepukliną, która była już operowana.
Przepływa świat i różne błędy lekarskie, a ogólnie personelu medycznego: zostawiono narzędzia w jamie brzusznej, zoperowano nie tę nogę, usunięto dobre biodro u chłopca, otworzono nie tę stronę czaszki w poszukiwaniu guza mózgu, usunięto zdrową nerkę. Zawsze wołaj w swoich kłopotach do Anioła Stróża, proś Matkę Bożą o ochronę i św. Michała Archanioła.
Na samym dole są to małe błędy z konsekwencjami dla pacjentów; pomylenie recept, druków (komisja stwierdziła z tego powodu odmówiła należnej renty), dalej kierowanie do różnych specjalistów...zamiast do ortopedy (operacja biodra) chory trafia do reumatologa, a przy złamaniu biodra do neurologa z bólem kręgosłupa.
Zważ na udręki chorych z boreliozą (po ukąszeniu przez kleszcza), bo objawy sugerują różne choroby, a każdy specjalista "wie wszystko o niczym", natomiast lekarz ogólny wie nic o wszystkim. Dlatego przed rozpoczęciem każdej kuracji wołał do Boga, nie patrz na rady lekarzy - ateistów, którzy wierzą w swojej możliwości i leczą tylko ciało fizyczne (psyche i soma).
Sam miałem taki kłopot z mononukleozą zakaźną, która daje różne objawy z dominującym osłabieniem (do 6 miesięcy) i objawami "anginy". Tyle lat leczyłem ludzi, a nie słyszałem o tej prostej infekcji...dla lekarza chorób zakaźnych.
Pokaż takiemu ból z tyłu głowy ("pod palcem"), a wyśle cię do neurochirurga (naderwanie przyczepów mięśni karku odginających głowę). Powiedz mu o drętwieniu okolicy potylicznej o typie "zdzierania skóry z głowy"...nerwoból jak przy rwie kulszowej przy zajęciu korzonka w kręgosłupie szyjnym (C1, C2).
Podam przykład pomocy z Nieba. Sąsiadka miała niejasne bóle ręki, drętwienie z przykurczami palców ("ręka kaznodziei"). Wiedziałem, ze jest to choroba chirurgiczna, ale nie samej reki. Po otwarciu książki (1000 stron) trafiłem na "zespół kanału nadgarstka".
Dodam jeszcze moje leczenie ciała i duszy. Żonie pacjenta z rakiem płuca zaleciłem poproszenie kapłana z przyjęciem Eucharystii (Ostatnie Namaszczenie), bo wierzy w Boga. Okazało się, że nie uznaje pośredników (kapłanów), bo "spowiada się Bogu codziennie wieczorem". To też ciekawa sprawa; codzienna osobista spowiedź, ale ona nie wystarcza do przyjęcia Eucharystii...
Praca trwała od 7.30 - 17.30! Udało się zdążyć na wieczorną Mszę świętą, ale byłem bardzo zmęczony i osłabiony, przysypiałem. Popłakałem się po Eucharystii...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 593
Tuż po wstaniu pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a serce zalała radość z powodu wolnego dnia...dodatkowo wyszło słońce po wczorajszej nawałnicy. W kościele przytuliłem się do figury Pana Jezusa na krzyżu, a łzy zalały oczy.
Dzisiaj są czytania o całkowitym zawierzeniu Bogu...Abraham poświęca własnego syna (Rdz 22, 1-19). Później nasz Tata poświęci własnego Syna...także za nawrócenie i zbawienie mojej duszy. Dzięki temu czytasz te świadectwa wiary. Niech nie pójdą na marne, bo to wielki wysiłek...dzisiaj wiem, że sprawiła to moc Boża. Każda wolną chwilkę spędzałem na zapisywaniu przeżyć, a nawet nie śniło się, że rozgłoszę to kiedyś na cały świat.
Znam wielu mających podobne przeżycia mistyczne, ale nie chcą otworzyć swoich dusz i głosić wszem i wobec chwałę naszego Boga, w Trójcy Jedynego. Przecież psalmista mógłby też wszystko zachować dla siebie, nie wspominam o prorokach.
Właśnie ten brat woła w Ps 116A(114), a ja to rozgłaszam; "W krainie życia będę widział Boga /../ Miłuję Pana albowiem /../ jest łaskawy i sprawiedliwy /../ byłem w niewoli, a On mnie wybawił. /../ od ś m i e r c i." Gdzie trafiłbym ginąc marnie? Wstrząs przepływa przez całe ciało. Bój nadal trwa, bo Szatan trzyma mnie w swoich okowach (hazard i drinkerstwo).
Natomiast Pan Jezus uzdrawia paralityka, wzbudza oburzenie, bo odpuścił mu grzechy, a ten wstał, wziął swoje łoże i poszedł do domu! Żydzi nie widzieli cudów, ale szukali powodu, aby Syna Bożego zabić. Ten "spryt" mają dotychczas i wykazali go w bolszewickiej bezpiece. Nawet będą żądali reperacji wojennych z powodu "polskich obozów"...
Podczas Eucharystii płynęła pieśń; „Witaj Jezu, Synu Maryi, Tyś jest Bóg prawdziwy w Św. Hostii”. Komunia Św. pękła na pół (zapowiedź cierpienia). Tak będzie, bo wcześniej wyjechałem na dyżur w pogotowiu i trafiłem na straszny wypadek. W czołowym zderzeniu samochodów zginął ojciec z 15-letnim synem.
Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego przejeżdżaliśmy obok „mojego” krzyża. Trafiłem do staruszka z małżeństwa, gdzie trwa wierność i miłość do końca z zawierzeniem Bogu Ojcu.
Przykrość, bo po czasie byłem u 90-latki, która upadła i złamała biodro, rękę i doznała urazu głowy. Przy niej na pewno jest Matka Najświętsza z Panem Jezusem, bo jej mieszkanie to kapliczka. Mój dzień życia i modlitwy także jest za nią.
Natomiast na dalekim wyjeździe znalazłem się u biednej kobiety, która zwijała się z powodu kolki nerkowej. Po iniekcjach ból „puścił”. Wydałem jej skierowanie do specjalisty, aby nie krążyła po drodze.
Wracaliśmy mijając kapliczki, płynęły moje wołania do Boga...tak stała się północ. Podziękowałem Bogu za ten dzień.
APeeL
- 04.07.2001(ś) TRZEBA WYTRWAĆ W POWOŁANIU...
- 03.07.2001(w) ZA ZASKOCZONYCH KŁOPOTAMI
- 02.07.2001(p) ZA PRZYMYKAJĄCYCH OCZY NA ZŁO
- 01.07.2001(n) ZA POŚWIĘCONYCH TOBIE, BOŻE OJCZE
- 30.06.2001(s) ZA GRZESZNIKÓW OBRAŻAJĄCYCH BOGA
- 29.06.2001(pt) ZA WYBRANYCH PRZEZ BOGA
- 28.06.2001(c) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ODDALENIA OD KRÓLESTWA BOŻEGO
- 27.06.2001(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA
- 26.06.2001(w) ZA WIERNYCH DO KOŃCA...
- 25.06.2001(p) ZA ZASKOCZONYCH NIEMIŁĄ SYTUACJĄ...