Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

02.06.2001(s) ZA NAGLE POWOŁANYCH PRZEZ BOGA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 czerwiec 2001
Odsłon: 638

    W ręku znalazł się list do Alberta, który prosił czytelników „Gościa niedzielnego” (16/2001) o kontakt. Tytuł listu; „Nie wystarcza resocjalizacja". Na ten list w „Gościu niedzielnym” trafiłem w prowadzeniu, ponieważ tygodnika nie kupuję systematycznie.

                                                                  Drogi bracie !

    Żyłem jak inni. Babcie, które leczę oraz żona wymodliły dla mnie łaskę wiary. Stan na dzisiaj: jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim! Na każdy dzień mojego życia mam podawane intencje modlitewne, ponieważ opanowałem odczytywanie Woli Boga Ojca. Nawet przekazałem moje doświadczenia w Krakowie na festiwalu pisma „Nie z tej ziemi".

    Intencje modlitewne podawane są w różny sposób, ponieważ Pan mówi przez wszystko, ale my ograniczamy możliwości Boga. Wczoraj była piękna: „za ginących w oczach", a odczyt nastąpił błyskawicznie:

- na moich oczach zginęła w męczarniach wielka, która wpadła do lampy w gabinecie lekarskim

- przy barze wymiotował nieprzytomny, zatruty alkoholem, a inni kręcili się bezradnie

- gwałtownie hamował samochód przed skrzyżowaniem z pierwszeństwem

- a mnie napadł wielki pies.

 - przepłynął cały świat: lekomanów, narkomanów, alkoholików, hazardzistów, itd.

    Dzisiaj w ręku znalazł się też "Rycerz Niepokalanej", który otworzył się na art. „Nieprzewidziane powołanie": modelka Hella nagle została zawołana przez Pana (Antonella Foccia) i napisała książkę: „Wybrałam Boga”. „Poemat Boga - Człowieka" M. Valtorty otworzył się na rozdziale o nieposłuszeństwie Ewy i Mateczce, której „tak”! przyniosło zbawienie! Napłynęła też postać św. Józefa także niespodziewanie powołanego.

    Dzisiaj mam wolny dzień, nie planowałem Mszy św. porannej, ale biegnę do Domu Pana, a w oczach mam łzy. Przepływa świat nagle powołanych: s. Faustynka, powołanie skazanego na śmierć, który napisał książkę „Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa”, przypomniała się także prośba o list, jeszcze o. Kolbe oraz cały świat męczenników i świętych.

    Po odczytaniu intencji mam wielką radość, ponieważ mogę zaczynaj długą modlitwę, która jest fuzją różańca, drogi krzyżowej oraz słów Jezusa na krzyżu i dwóch koronek. W ten sposób ofiarowuję każdy dzień mojego życia, pracę i cierpienia.

    Później, niespodziewanie przyjedzie do mnie ten brat Albert...

                                                                                                                                    APeeL

 

 

01.06.2001(pt) ZA GINĄCYCH W OCZACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 czerwiec 2001
Odsłon: 640

    Tuż po przebudzeniu wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa niosącego krzyż, którą pocałowałem. Zarazem poprosiłem, aby Pan przekazał na mnie krzyż syna, który żeni się, zdaje egzaminy, słabo zarabia i okaże się, że ma depresję.

    Na Mszy św. porannej w Ew (J 21, 15-19) Pan Jezus zapowiedział śmierć Piotra: „/../ inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”/../”. Popłakałem się po przyjęciu Komunii św. „Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu”. Zjednany ze Zbawicielem  nie mogłem opuścić kościoła.

    Moje serce zalało pragnienie pomagania, a dzisiaj będę pracował bez wytchnienia od 7.00-19.00. W ramach "duchowości zdarzeń" w obecności ostatniego pacjenta pszczoła wpadła do lampy  i ginęła w męczarniach na naszych oczach. Nie miałem drabiny, aby sięgnąć klosza! Później w telewizji pokażą poparzonych po naświetlaniach rtg (zepsute aparaty). 

    Każdy dzień niesie wiele niebezpieczeństw:

- pacjentka zamiast ¼ tabletki wzięła całą

- często mylę się podczas wypisywania recept (pośpiech)

- do chirurga przybył  pacjent z urwanym palcem

- wielu całkowicie zaskakują choroby z niedołęstwem

- nie wspominam o możliwości śmierci lub kalectwa w wypadkach komunikacyjnych. 

   W drodze z pracy spotykałem alkoholików, a jeden z nich wymiotował nieprzytomny. Na moich oczach kierowca hamował przed drogą z pierwszeństwem przejazdu.  Podczas  zapisywania tego dnia z telewizji popłyną obrazy górników wydobywających siarkę z wulkanu (bez ochrony) oraz informacja o klęsce głodu w Somali.

   Pokażą też atakujących drapieżników, a właśnie dzisiaj wyskoczył na mnie wielki pies. Ogarnij świat narkomanów i w różny sposób uzależnionych (wśród takich jest moja córka lekomanka), a także ofiary klęsk żywiołowych z aktualną powodzią po ulewach w W-wie (w jeziorkach stały samochody wypełnione wodą).

    Kończę ten zapis zmęczony na granicy śmierci (w takim stanie z przepracowania zmarła koleżanka anestezjolog), a właśnie wyskoczył korek z powodu przeciążenia sieci elektrycznej…

                                                                                                                         APeeL

 

 

 

31.05.2001(c) ZA MAJĄCYCH PROBLEMY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 maj 2001
Odsłon: 867

 Nawiedzenie NMP

   Na początku przyjęć radzę przestraszonej bólem głowy w nadciśnieniu, który ma charakter migreny, a ona reaguje na zmiany pogody (meteopatia)...krążyła po lekarzach i nikt jej tego nie wytłumaczył.  

    Od rana przepływają „zdarzenia duchowe”.

- sanitariusz jest podenerwowany, bo żona wyjeżdża do Włoch za chlebem

- światowy dzień bez papierosa, palący są w rozterce, bo trudno pokonać zabijający nałóg

- kierowca, który spowodował wypadek

- z radia płynie inf. o poparzonych promieniami rtg (zepsute aparaty)

- Rzecznik Praw Dziecka

- pacjent ma druga żonę, musi pomagać swoim dzieciom, a ona jako macocha przeszkadza

- przybyła chora z krwotokiem, którą skierowałem do szpitala.

   W tym czasie Krzysztof Krawczyk śpiewał: „to, co dał, niespodzianie zabrał los”, a moje oczy zalały łzy, bo przypomniała się śmierć naszej rocznej córeczki Marty.

    Teraz pojawiają się dalsi pacjenci z różnymi problemami:

- badania do pracy (trzeba płacić)

- pacjent ma różne zalecenia (od dwóch lekarzy) i nie wie, które recepty wykupić

- bezrobotni, biedni płacący alimenty, a brak zdrowia do pracy- drogie leki, małe renty, starość i choroby

- nie mogę wypisać skierowania do sanatorium, bo nie pozwala psychiatra.

   Ostatniemu choremu wypełniam wniosek na rentę...zeszło 1.5 godziny. Nawet powiedziałem, że otrzymał pomoc z Nieba! Syn jest smutny, ponieważ nie może znaleźć świadków swojego ślubu. To piramida: od błahostek do nieszczęść.

   Czas szybko płynie i już jestem na Mszy św. wieczornej. Musiałem przełamać się z podejściem do spowiedzi...za grzechy w myślach. Zobacz bój i pomyśl o starym grzeszniku, którego Szatan odciąga od Boga!

    Dzisiaj jest piękne czytania (Rz 12, 9-16b): << Miłość niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem! W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! /../ W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali! /../ Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie!  /../ płaczcie z tymi, którzy płaczą. /../ Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych! >> To jest program dla wszystkich ludzi i to do końca świata.

   W czasie nabożeństwa ujrzałem tajemnicę procesji. Popłakałem się z powodu tej namiastki drogi do Nieba! Na spacerze modlitewnym „patrzyły” ogłoszenia tych, którzy mają problem ze sprzedażą mieszkania, sklepu lub garażu. Wszędzie spotykałem „czuwających” alkoholików. W ręku znalazła się „Gazeta Polska”, gdzie pisano o problemie z lustracją.

   W Jabłonkach nadal stoi pomnik tego, który „nie kłaniał się kulom” (gen. Armii Czerwonej Karol Świerczewski)...oddelegowanego do nas przez Stalina, który podpisywał wyroki śmierci na Polaków. Trwa władza wciąż "ludowa”...towarzysze „pracy i kasy”. Czas płynie i każdemu zostanie wystawiony rachunek...

                                                                                                                                APEL

 

 

30.05.2001(ś) ZA WPROWADZANYCH W BŁĄD

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 maj 2001
Odsłon: 590

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (01.06.2019) z telewizora płynie relacja z obrad PSL-u (rolników z Marszałkowskiej) z panem Kalinowskim (ma duże kieszenie) oraz  kolegą od chorób gardła, który służy rolnikom. Do mnie chorzy mówili: „proszę księdza”, a ja odpowiadam, że miałem być księdzem. Prawdę mówiąc w dawnych czasach medycy byli duchownymi.

    Ogarnij cały świat wprowadzanych w błąd, a z brzega mamy tych, którzy ujrzeli swoje oszczędności w sztabkach złota (Amber Gold). Tak kończy się wiara w złotego cielca, który reprezentował ten kościółek (nawet nad siedzibą mieli atrapę krzyża).

    Wróćmy do tamtego dnia, gdy podczas ruszania samochodem na spotkanie z Panem Jezusem łzy zalewały oczy, bo trwał jeszcze wczorajszy smutek. Zawołałem tylko: „Tatusiu! Przepraszam Cię za każdą grzeszną myśl.”

    Przepłynął czas życia w ciemności z piciem wódki. To jeszcze będzie trwało 1-2 lata, bo otrzymam łaskę odjęcia nałogu (modlitwy pacjentek i Msze św. zamawiane w różnych sanktuariach).

    W słowie płynącym od Ołtarza św. Paweł przestrzegał (Dz 20, 28-38): „/../ wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne /../ Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki”.

   „Śpiewajcie Bogu wszystkie ludzi ziemi”, a Pan Jezus w Ew. (J 17.11b-10) prosił Ojca Najświętszego, aby ustrzegł uczniów od złego. Natomiast kapłan zawołał, aby „nasza radość była pełna z Bogiem i aby nikt z bliskich nie zginął bez Boga, ponieważ żyjemy w świecie ciemności i grzechu”.

    Podczas konsekracji poprosiłem Boga o przyjęcie tego dnia, a to naprawdę będzie ciężka praca od 7.00 -14.40, którą skończę w zdenerwowaniu mając dyżur od 15.00 i jeszcze trzech pacjentów. 

       Oto „duchowość zdarzeń” przydatna podczas odczytu tej intencji;

- pacjentka, którą kierowałem na rentę nie podała duszności, którą ma od szeregu lat

- ubezpieczony w KRUS-ie zatrudnił się, zwolniono go i ma kłopoty

- oglądałem film o dzieciach wysyłanych przez hitlerowców do obrony Berlina!

- w ręku mam ksero pisma, które przyniósł pacjent o naszych politykach: ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego to Izaak Stolzman vel Zdzisław Kwaśniewski, a Marian Krzaklewski to Dawid Zimmerman...itd.

- przepłynął naród wybrany, tkwiący na rogach św Jehowy i „lepsze” kościoły

- w ręku mam pismo reklamujące tanie produkty („okazje”)

- komuniści, których leczyłem to zawsze byli ludzie „bardzo biedni” udających podziały z gadaniem jedni na drugich

- pokazuje to wycięty obrazek (dzisiaj są to memy) z wilkiem w pościeli babci, który skarży się czerwonemu kapturkowi na małą emeryturę...

    Sam zostałem dzisiaj wprowadzony w błąd, ponieważ zatrzymał się budzik. Na dyżurze padłem w kojący sen do 17.20 („płacili za spanie”). Teraz w ulewie jedziemy do babci i dziadka, płynie moja modlitwa, a po czasie pędzimy z porodem.

   Po drodze trafiliśmy na straszny wypadek...rozbitego „Mercedesa” mafiozów przez zawracający samochód. Młody człowiek w skórze obwieszony złotem...ginie w oczach, wprowadzony w błąd! Świat, dostatek, dobry wóz, szał szybkości!  

   My w tym czasie jesteśmy bez grosza, a pragniemy "przepłukania gardła". Na dodatek zabiliśmy psa, a mnie w pogotowiu spotka niespodzianka: poczekalnia pełno ludzi, w tym chore dzieci.

     W ręku znalazł się wizerunek MB Lewczyńskiej z moim nazwiskiem! Łzy zakręciły się w oczach, bo to było potwierdzenie wyraźnej ochrony!

                                                                                                                                APeeL

 

 

29.05.2001(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ DARÓW BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 maj 2001
Odsłon: 632

     Wcześniej zacząłem pracę, trochę sztucznego tłoku, ale dzisiaj jest mało ludzi w całej przychodni. Jakże niektórzy cierpią: bezrobotni, nie mający żadnego wsparcia i ci, co tkwią w beznadziei...

    Wśród nich jest babuszka kochająca to życie. Wskazuję jej, że ciało to larwa z której ma wylecieć piekny motyl (dusza): larwa i motyl. Tłumaczę, proszę, mówię o Niebie, Matce Bożej, Woli Boga Ojca, dziele s. Faustyny.

    W drodze z pracy o 14.30 serce zawołało do Boga „Tato! Ojcze! Jakże ludzie pragną tego świata i tego życia i nie chcą powrotu do Ciebie”. Popłynie koronka do Milosierdzia Bozęgo, w intencji tgo dnia.

      W intencji tego dnia poświęciłem nabożeństwo majowe z późniejszą Mszą św. na której śpiewał nasz chór. Przekazałem Bogu Ojcu ten dzień mojego życia, Mszę św. i Komunię św. za tych, którzy nie pragną życia wiecznego.

   Zarazem poprosiłem, aby Bóg przyjął mój ból i wołanie modlitewne. Napłynął obraz piramidy darów Boga Ojca, której szczytem jest Niebo, a podstawą morze łask ziemskich....”Będę przy Panu w krainie żyjących”. Ludzie nie chcą życia prawdziwego i nie wierzą w zmartwychwstanie, a zatem w życie po śmierci.

   Po Eucharystii ból zalał serce, stałem się nieobecny ciałem, prawie padałem! Wówczas nasze nędzne ciało ratuje sen. Jakże nieoczekiwane i trudne do przewidzenia są działania Stwórcy. Czy mogłem przewidzieć taki przebieg dnia?

   Trwa zła pogoda, deszcz, wiatr, lęk o życie, bo trwają trąby powietrzne, które zrujnowały 3 wioski (w górach). Każdego dnia ginie tyle ludzi.. Syn przyszedł w złości, bo nie dałem mu samochodu...oddał przepięknie wydane Pismo Święte oraz krzyż, które otrzymał do nowego mieszkania.

    Zobacz jak Bóg pokazuje Swoje cierpienie. To wielki znak, bo ludzie nie pragną Dobrej Nowiny i życia po śmierci! Nie chcą też wyrzeczeń, uświęcenia cierpień, nie pragną Woli Najświętszego Taty! 

    Kończę, a z telewizji płyną obrazy tych, którzy mieli przynieś światu szczęście (Castro). Bóg daje nam wszystko, ale my nie chcemy! Z tego powodu, bo - wróci zachowanie syna - następnego ranka będę jechał do kościoła ze łzami w oczach...

                                                                                                                     APeeL

 

 

 

 

  1. 28.05.2001(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA FINANSOWEGO
  2. 27.05.2001(n) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ENERGII
  3. 26.05.2001(s) ZA OFIARY UB I DUSZE TAKICH
  4. 25.05.2001(pt) ZA OFIARY KATASTROF
  5. 24.05.2001(c) ZA OFIARY BŁĘDU
  6. 23.05.2001(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH RATUNKU
  7. 22.05.2001(w) WDZIĘCZNY ZA DAR ŻYCIA
  8. 21.05.2001(p) Potyczka duchowa...
  9. 20.05.2001(n) ZA RATUJĄCYCH PRZED ZAGŁADĄ
  10. 19.05.2001(s) ZA PRAGNĄCYCH WYPOCZYNKU

Strona 1727 z 2419

  • 1722
  • 1723
  • 1724
  • 1725
  • 1726
  • 1727
  • 1728
  • 1729
  • 1730
  • 1731

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1737  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?