Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

24.07.2001(pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIEBIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 lipiec 2001
Odsłon: 630

    Nasza rodzina przeżywa ciężki czas. Żona ma jechać do syna przebywającego w szpitalu (IPiN w W-wie) po próbie samobójstwa, a za kilka dni ma być jego ślub. Trzeba podjąć ciężką decyzję. Dzisiaj, gdy do opracowuję (17.02.2011) żona czyta jego zapiski.

    W ręku mam miesięcznik „Pani”, który otwiera się na informacji o ślubie pary dziennikarzy, gdzie pod zdjęciem jest zdanie: „To wielka chwila, gdy mówi się tak na całe życie”. Ból zalał serce, pocałowałem figurkę św. Rodziny, a teraz, gdy edytuję ten zapis (29.07.2019) w ręku mam obrazek Świętej Rodziny.

   „Poemat Boga-Człowieka” otworzył się na zaślubinach Józefa z Maryją. Tam też były słowa ślubowania, a na stole leżał art. „Znak Szkaplerza”. Poprosiłem św. Rodzinę o przyjęcie dzisiejszego dnia, a św. Józefa o decyzję dotyczącą wyjazdu. Mamy jechać wspólnie z narzeczoną.

   Zabrałem ze sobą Cudowny Wizerunek Boga Ojca. Znam już intencję i zaczynam modlitwę. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że syn ma epizod depresji, ale to była pomyłka. Całkowicie nie nadawał się - w tym stanie (depresja oporna na leczenie) - do ożenku, a młodzi uspokojeni ustalili, że ślub się odbędzie.

    Płynie moja modlitwa, a przepływają: kapłani i zakonnice (właśnie przechodzili), małżeństwa, ludzie służący ludziom, partie, rządy i naród wybrany poświęcony Bogu. Umęczony zasnąłem w samochodzie...przed burzą.

   Wracaliśmy w straszliwej ulewie z chwilami grozy, bo strumienie spod kół zalewały szyby i nie było nic widać, a nie mogliśmy się zatrzymać. Naprawdę mogłem zrobić wypadek! Często jedno nieszczęście pociąga następne. Okaże się, że nad Polską zostały uwięzione trzy niże...

    Na Mszy Św. o 18.00 przekazałem ten dzień Bogu Ojcu. Dzisiaj jest wspomnienie św. Kingi, która poświęciła się ludowi. Nie mogłem wyjść z kościoła po Eucharystii. „Patrzył” Jan Paweł II przytulający dzieciątko. Przepływały matki poświęcające życie wychowaniu dzieci...to szczyt oddania na ziemi.

    Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                                 APeeL

 

 

23.07.2001(p) ZA NĘDZĄ STRAPIONEMU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 lipiec 2001
Odsłon: 779

    Po krótkim śnie zrywam się i wiem, że mam być na Mszy św. o 6.30. Idę i z bólem serca wołam do Matki Najświętszej: „Mamo! Dziękuję za Twoją ochronę. Przyjmij to cierpienie w intencji pokoju na świecie”.

    Jak dobrze, że otrzymałem właśnie teraz urlop. W takim momencie bardzo rozumiesz wszystkich cierpiących, biednych, chorych, opuszczonych, bezrobotnych...”Ty Matko jesteś z takimi”. Płynie „Anioł Pański”.

   6.30 W tak wielkim cierpieniu, które dotknęło naszą rodzinę...płynie pieśń: „Do Ciebie Matko, Szafarko łask”. Matka Pana Jezusa naprawdę w tym momencie jest naszą jedyna nadzieją i od Niej oczekujemy pomocy.

    „Patrzy” Pan Jezus w koronie cierniowej po św. Poniżeniu. Wyłoniła się intencja: za strapionych. Przepływają:

- pozbawieni domów w ostatniej powodzi i po huraganach

- nagłe zgony (utonięcia i wypadki)

- w telewizji płaczą bezrobotni, a dzisiaj mamy nagłą chorobę w naszej rodzinie.

   Po załatwieniu sprawy, a dobrze, że mam urlop - idę na ponowną Mszę św. - w ramach dziękczynienia za otrzymana pomoc. Komunia św. pęka na pół („My”)...wprost byłem wprowadzany do Nieba, a w tym czasie pięknie grał i śpiewał ksiądz - organista: „Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi, niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi”.

    Płyną obrazy nieszczęść przynoszących strapienie:

- trwają opady i powódź, a ludzie tracą dorobek całego życia...

- piorun spalił dom, a babcia nie chce go opuścić

- na mieszkańców wioski napadają sąsiedzi (jeden zabity i wielu poturbowanych), a dzisiaj, gdy to opracowuję nieznany człowiek podpala domy i samochody na obrzeżu Krakowa

- rodzina szuka 40-letniej chorej psychicznie, która nie wróciła do domu

- ofiary wypadków.

    W bólu płynie moja modlitwa. Wyjaśnia się wcześniej odczytana intencja modlitewna. Wracają słowa pieśni, które budzą zadziwienie; „(...) u której Serce otwarte każdemu, a osobliwie nędzą strapionemu (...)”.

    Przypomniał się wczorajszy nawał chorych, a ja w tym czasie wciąż powtarzałem z taśmy piosenkę („I’m sorry”) i w tym czasie wielokrotnie przepraszałem Matkę Zbawiciela za różne grzechy i przed pacjentami ukrywałem łzy płynące po twarzy.

    W ręku znalazła się książeczka „Tajemnice szczęścia” z której wypadł cudowny wizerunek Boga Ojca. To wyraźny znak, że Pan jest z nami. Na kolanach podziękuję za pomoc...

                                                                                                                            APeeL

22.07.2001(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH UPORZĄDKOWANIA ŻYCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 lipiec 2001
Odsłon: 619

    Wstaję jak słoń...Zły namawia na wyjazd do pobliskiego kościoła, a syn będzie potrzebował samochodu. Dzisiaj są urodziny córki odwróconej od Boga. Znalazłem się na Mszy św. w naszym kościele o 10.25.

    Poszedłem na chór, ale upał był okrutny i organistka myliła się, wówczas widzisz bylejakość tego świata. W złości wyszedłem na zewnątrz do „obserwatorów”. Nie docierały czytania. Popłakałem się podczas Komunii św. i uciekałem przed ludźmi.

    W domu zacząłem porządkować materiały medyczne...okaże się, że w ramach intencji! Natomiast w „Miłujcie się” trafiłem na;

- opis systemu bolszewickiego i walki z wiarą

- informację, że Chinach zjadają płody po aborcji (kanibalizm)

- wizję piekła przekazaną przez s. Faustynę

- oraz świadectwo nawrócenia zażartego aborcjonisty lekarza R. Natansona!

    W ręku znalazł się art. "Na dzieci jest zawsze pora" o dziadkach z młodymi żonami i malutkimi dziećmi. Wśród nich Lech Falandysz mający partnerkę młodszą o 50 lat. Tam też jest wspomnienie o gronie "dojrzałych tatusiów"; Jamesa "Scotty" Doohana, aktora 81 lat oraz Michaela Douglasa 56 lat z wózeczkiem.

   Wejdź i przeczytaj wywiad; Wspomnienie Barbary Falandysz ("Viva!" 2003 r.), a zobaczysz udręki takich małżeństw...do tego niewierzących. Ja rozumiem, że miłość nie zna granic, ale diabelskie fanaberie także! Dzisiaj, gdy to edytuję (29.07.2019) nie żyją...

    W czasie długiej modlitwy trafiłem na cmentarz. Żona wróciła z mieszkania syna ze sznurkiem - na którym nieskutecznie - powiesił się nasz syn...tydzień przed ślubem! On naprawdę nie nadaje się do małżeństwa, bo jest słaby, ale dziewczyna dzwoniła, męczyła. Nie miał odwagi powiedzieć, co sądzi o ich znajomości.

   Jak się później okaże od dawna cierpiał na depresję, a ja nie interesowałem się tym schorzeniem, bo psychiatrzy przyjmują chorych w naszej przychodni i to bez skierowania. Opracowuję to, a w „Super Stacji” mówią o tym schorzeniu, które jest p l a g ą XX wieku. Krzyczę tylko do Pana „Jezu ! Jezu!! zmiłuj się. Jakże szatan chce w nas uderzyć."

   Nie wiedzieliśmy, gdzie syn poszedł. Czekaliśmy 23.00...24.00. Przybył po północy, zafajdany, zabrudził przedpokój. Okazało się, że ponowił próbę, ale przestraszył się...

    Żona płakała z rozpaczy...

                                                                                                                            APeeL

 

 

 

 

21.07.2001(s) ZA ŻYJĄCYCH W DWÓCH RZECZYWISTOŚCIACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 lipiec 2001
Odsłon: 607

    Idziemy na Mszę św. a po wczorajszej burzy i wyładowaniach jest bardzo przyjemnie. Moje serce zalewała radość i wdzięczność Bogu za urlop, czystość po spowiedzi i możliwość uczestnictwa w podwójnym nabożeństwie. Wyraźnie wypocząłem...

    Napłynął niepokój o pracę, która stała się atrakcyjna finansowo (dano pieniądze na lecznictwo otwarte). Wiele placówek upada, redukują zatrudnionych. Przeżyłem już taką próbę. Podstępnie pozbawiony pracy podpalił się w gabinecie burmistrza...

   Ja żyję w ojczyźnie w której rządzą agenci ustawieni po dziadku i ojcu, a przywódcy lewicy mówią, żeby ludzi nie dzielić. Jakże przykre jest to, gdy sąd skazuje matkę za zaległości w czynszu, a zwalnia się aferzystów i defraudantów z PZU (miliony dolarów). 

   Płynie czas, ale modlitwy niemożliwe, ponieważ trwały kłopoty z odczytem intencji...związanej z moją wdzięcznością. Później wyjaśnią się zdarzenia: bogacz skazany (kaucja), biedak wykupienie długów, poręczenie...dalej nasze odkupienie przez Pana Jezusa. Na terenach wschodnich jest wybuch wiary, ale brak kościołów.

   Zobacz, co oznacza posiadanie świątyni, a my nie jesteśmy wdzięczni. Przecież to miejsce przez które odbywa się nasz powrót do życia wiecznego! Tylko tędy prowadzi droga do Nieba. Po 430 latach niewoli w Egipcie Pan wyprowadza 600 tys. Izraelitów. 

    Komunia św. pękła na pół („My”), a z krzyża na chorągwi spadł na mnie kwiatek. Później siedzieliśmy w ciszy...tak jak lubię. Teraz słucham muzyki Romów. To braci bliscy mojemu sercu, bo reprezentują wolność, brak przywiązania do miejsca zamieszkania (tabory). A stąd już blisko do wolności dzieci Bożych...

     „Panie Jezu! zmiłuj się nad tym światem, gdzie rządzi forsa, chęć władzy, sławy i wywyższania się oraz całe zło Szatana"...

                                                                                                                                   APeeL

 

 

20.07.2001(pt) ZA ZEPSUTYCH PRZEZ ŻYCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 lipiec 2001
Odsłon: 620

    Wychodzimy z żoną na Mszę Św. Nagle moje serce zalał wielki ból, bo w Świetle Boga Ojca ujrzałem moje nędzne życie, złe czyny i czas zepsucia. Łzy zakręciły się w oczach, bo przepłynął alkoholizm z uratowaniem przez Boga. Pojękiwałem tylko; „Ojcze! Och Boże!”...to sekundowe błyski działania Ducha Świętego.

    Wczoraj czytałem słowa Pana Jezusa o naszym zepsuciu seksualnym (do V. Ryden). Teraz w telewizji publicznej płyną melodie i obrazy tańca podbarwionego seksem...wdzięczy się też rozebrana panienka.

    Ile Bóg daje nam znaków, ostrzeżeń...wprost p r o s i  o przejrzenie. Wszystko jest pokazane w świecie zwierząt i roślin...jako wzór. Przychodzi czas na rozmnażanie i to się staje, a u nas jest niechęć do dzieci, pragnienie używania tego życia. To wszystko ujrzałem w sekundzie.

    Kapłan rozdaje Ciało Zbawiciela, a ja wołam: „Dziękuję Panie Jezu za otworzenie oczu, za wszystkie łaski i czekające mnie zbawienie”. Z wdzięczności przekazałem ten dzień Bogu Ojcu.

    Dzisiaj naród wybrany jest wyprowadzany z Egiptu. Ja też zostałem wyprowadzony z tego kraju...z hazardu, pijaństwa, zepsucia i wszelkiego zła. Trwa dziękczynienie za przejrzenie i Światło Boga. Dom, post, różne sprawy. W pracy wyzierają różne postacie zepsucia:

  • starzy ojcowie, kolejne małżeństwa, małe dzieci
  • mafia i prostytucja, porywanie kobiet
  • pijaństwo, własne śpiewa taki, inny dziękuje mi, ze przyprowadziłem go do domu, a taka matka zostawiła dwójkę dzieci
  • bylejakość i chytrość z oszustwem: majster wziął pieniądze, a płytki odpadają...na korytarzu usunięto kaloryfery i pozostawiono uszkodzone ściany.

    Idę na Mszę św. wieczorną, a wzrok zatrzymują remonty zniszczonych domów. W kościele usiadłem na zepsutej ławce! Jakże sam reprezentuję zepsucie, bo alkohol sprawił utratę pamięci:

  • poszedłem do PZU zapłacić podatek, a już zapłaciłem!
  • w drzwiach bloku zostawiłem pęk kluczy!
  • idę do majstra, ale to nie ta ulica!

    Straszliwa wichura, ulewa z piorunami. Ile zniszczeń może powstać w krótkim czasie. Teraz stykam się z różnymi formami zepsucia: wielka malwersacja prezesa PZU „Życie”, terroryści, walczący ze sobą Żydzi i Palestyńczycy...do przeklinających dzieci. Dzisiaj w ręku miałem Viagrę.

    Ten dzień będzie trwał jeszcze rano, bo w drodze do kościoła spotkam całkowicie pijanych, a przypomni się czas, gdy mnie przyniesiono do domu oraz brat cioteczny, który zmarł z przepicia, a jego matka w tym czasie prowadziła bujne życie. Popłynie wołanie do Boga przeplatane obrazami z mojego życia...

                                                                                                                                   APeeL

 

 

  1. 19.07.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI CHĘĆ DO ŻYCIA
  2. 18.07.2001(ś) ZA POZBYWAJĄCYCH SIĘ LUDZI NIEWYGODNYCH
  3. 17.07.2001(w) ZA NIESPODZIEWANIE URATOWANYCH
  4. 16.07.2001(p) ZA WROGÓW ZBAWIENIA
  5. 15.07.2001(n) ZA OFIARY BŁĘDÓW
  6. 14.07.2001(s) ZA UMĘCZONYCH
  7. 13.07.2001 (pt) ZA ODPOWIEDZIALNYCH ZA ŚWIAT
  8. 12.07.2001(c) ZA MAJĄCYCH DUCHA SŁUŻBY
  9. 11.07.2001(ś) ZA ZABIJAJĄCYCH NA DROGACH
  10. 10.07.2001(w) Lekarz-kapłan...

Strona 1729 z 2431

  • 1724
  • 1725
  • 1726
  • 1727
  • 1728
  • 1729
  • 1730
  • 1731
  • 1732
  • 1733

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3630  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?