Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

07.10.2000(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH OCZYSZCZENIE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 październik 2000
Odsłon: 19

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej

     W śnie porządkowałem mój ziemski bałagan, ale nie pokonam tego. Tak przed śmiercią uczynił Jan Paweł II i tak powinno być, bo po naszej śmierci zostawiamy wiele spraw...w tym majątkowych z późniejszymi kłótniami spadkobiorców.

     Dodatkowo spotkałem się ze zmarłym z władzy ludowej, ale tacy nie wierzą w posiadanie duszy i życie wieczne. Traktują to jako bajki i obiecanki cacanki...dla naiwnych. W tym czasie wyznają demoniczny kult ludobójców...bożków wszelkiej maści.

     Ze łzami w oczach wyjechałem w ciemności na spotkanie z Panem Jezusem (na Mszy św.) kończąc moją modlitwę: za rodzących się dla Królestwa Bożego. Dalej trwało wczorajsze uniesienie ze smutkiem z powodu zapartych w nawróceniu.

      Jak wielkie przeszkody robi Szatan takim jak ja oraz tym, którzy nie wiedzą, że czynią różne rzeczy z jego natchnienia. Szczególnie działa w dniach w których wspominamy MB Różańcową. Ile wpuszcza zwątpienia budzącym się, „przykładającym rękę do pługa”, a szczególnie władcom tej biednej ziemi, pragnącym bogactwa oraz wszelkiej maści przyjemności! Przy tym to wszystko miesza się z cierpieniami, które mają obudzić takich ludzi ze snu duchowego.

      Na Mszy św. po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa (Dz 1,12-14) Apostołowie z Matką Zbawiciela „trwali jednomyślnie na modlitwie”. Popłynie też pean do Boga Ojca za powołanie (Łk 1,46-55) Bożej Rodzicielki: „Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będę wszystkie pokolenia.

      W Ewangelii będzie opis posłania anioła Gabriela (Łk 1,26-38) do „Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja (...)Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł”.

     Eucharystia sprawiła łzy w oczach z ekstazą oraz poczuciem Królestwa Bożego z ujrzeniem morza spływających na mnie łask z dodatkowym zaskoczeniem, bo dzisiaj (Pierwsza sobota m-ca) będzie litania do NMP z błogosławieństwem Monstrancją.

     Już na dyżurze w pogotowiu z radia „Maryja” popłyną słowa o Matce Zbawiciela, która sprawiła nieoczekiwaną pomoc błagającym o pomoc w bitwie morskiej...nagle zmienił się kierunek wiatru. Właśnie porządkowałem bałagan, a teraz przyniosłem go do pogotowia...męczarnia trwała 4 godziny.

     Wzrok zatrzymała książeczka o s. Faustynce, która zawierzyła swojemu spowiednikowi (ks. Sopoćko). W pragnieniu modlitwy otrzymałem pomoc w odczycie jej intencji…

- trafiłem na dzięcioła oczyszczającego drzewo z korników

- ścięte pnie po okorowaniu

- spotkałem malarza, a w telewizji będzie pokazana akcja wolontariuszy w oczyszczaniu Belgradu

- przepłyną oczyszczalnie ścieków, pralnie i sprzątający

- duchowym odpowiednikiem tego są kapłani-spowiednicy

- przypomniało się moje nawrócenie po wymodleniu miejsca (Lewiczyn, Sanktuarium MB Pocieszenia Strapionych).

      Dzisiaj był święty spokój, a nawet pokój Boży, nic się nie działo. Podczas dwóch wyjazdów odmówiłem moją modlitwę. W tym czasie wzrok przykuwały kapliczki Matki Bożej, a także trafienie do chorej z takim obrazem.

     Dopiero następnego dnia uprzytomniłem sobie, że ten dyżur oddał mi kolega (czasami tak wypada) i to w tak wielkie święto. To dar od Matki Bożej z jego przebiegiem i moimi modlitwami. W tym spokoju posegregowałem wszystko w moim bałaganie.

                                                                                                                     APeeL

 

06.10.2000(pt) ZA RODZĄCYCH SIĘ DLA TWEGO KRÓLESTWA, BOŻE OJCZE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 październik 2000
Odsłon: 19

    Na trwającym dyżurze w pogotowiu - w środku nocy - zerwano do porodu...zimno, daleko i noc. Wsiadłem do karetki, a serce zalało pragnienie wołania do Królestwa Bożego. Wolno wyłoniła się intencja modlitewna: poczęcie, poród i narodzenie, a później różne życie, starość i śmierć. I tak wkoło...panta rei!

    Stoimy pod szpitalem, a ja wołam do Boga Ojca w intencji tego dnia...zaczynając moją modlitwę od „Świętego Osamotnienia Pana Jezusa w Getsemani”, a w tym czasie z radia popłynie piosenka: „Dance me”. Popłakałem się jak dziecko...ukrywając twarz przed kierowcą karetki z wołaniem: "Tato! Tato! Tatusiu!” Wielu rodzi się dla Królestwa Niebieskiego.

     Po powrocie poratowała mnie chwilka snu i udało się pojechać na Mszę świętą przed pracą w przychodni. Dalej czytano Księgę Hioba (Hi 38,1.12-21;40,3-5), ale dzisiaj Pan pytał proroka o cuda wokół:

    „Czyś w życiu rozkazał rankowi, wyznaczył miejsce jutrzence (…) Czy dotarłeś do źródeł morza? Czy doszedłeś do dna Otchłani? Czy wskazano ci bramy śmierci? Widziałeś drzwi do ciemności? Czy zgłębiłeś przestrzeń ziemi?” Padły też słowa: „Grzesznikom światło odjęte i strzaskane ramię wyniosłe”. Skruszony Hiob przyłożył rękę do ust mówiąc: „Jam mały, cóż Ci odpowiem?”

      Psalmista prosił (Ps 139,1.3.7-10.13-14): „Prowadź mnie, Panie, swą drogą odwieczną”. Od siebie dodam, że podstawą naszej wiary jest wykonywanie Woli Boga Ojca, bo tylko tak możemy dotrzeć do Duchowej Autostrady Słońca. Bóg jest przy każdym z nas, a nawet w nas (Jego cząstką są nasze dusze). Pan zna nasze myśli, nie ma nic zakrytego...

     Jezus Chrystus w Ewangelii (Łk 10,13-16) ostrzegał miasta w których działy się cuda, a nie nawracają się. Jeżeli przeniesiemy to na osobę to moja odpowiedzialność jest ogromna w stosunku do ludzi normalnych oraz do nieprzebranych mas tych, którzy nic nie wiedzą o Światłości Niewidzialnej...

       Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe i w takich stanie mogłem zacząć pracę w przychodni. Pacjent był poszkodowany w wypadku, miał zagrożenie życia, ponieważ najechano na niego, ale przed wyjazdem zawiesił różaniec i wie, że to była ochrona Matki Bożej.

    Właśnie przybyła matka kończącego Seminarium Duchowne. Przypomniało się Sanktuarium Matki Bożej Pocieszania Strapionych w Lewiczynie, gdzie ostatecznie nawróciłem się...dzięki modlitwom pacjentek. Moja praca będzie trwała od 7:00 do 14:40, a podczas wyjścia z gabinetu w ręku znajdzie się książeczka o o. Pio, którą czytała pielęgniarka!

     Dla Królestwa Bożego rodzimy się w różny sposób i z różnymi owocami. To piramida na której szczycie jest Zbawiciel, Matka Boża, a potem różne stany aż do takich jak ja...na samym dole. Podziękowałem za ten dzień i padłem umęczony już o 20:40!'

                                                                                                  APeeL

05.10.2000(c) ZA GINĄCYCH BEZ CIEBIE, OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 październik 2000
Odsłon: 18

Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, zakonnicy

      Oprócz codziennej udręki w ciągu dnia...w czasie snu prowadzę normalne życie z różnymi cierpieniami. Przygotowywałem się do wcześniejszej pracy, ponieważ później mam dyżur, a wczoraj byłem już na Mszy świętej za ten dzień.

      O 7:00 pod drzwiami przychodni czekało już czterech pacjentów, ale to był spokojny dzień. Ostatnia pacjentka prosiła o zaświadczenie do zabiegu In vitro. Nie zgadza się na to nasza wiara. Z jednej strony niewiasty są za „róbta, co chceta” (przerywają ciąże, a na starość pragną dziecka). Teraz, gdy to przepisuję znajomy, który grał w piłkę z wnuczkiem...dwa razy podkreślił, że to jego synek.

     Zapytałem czy jest katolikiem, nie wiedziałem, że to dziecko chyba powstało tą metodą?

- A co robić, gdy ktoś zapragnie bardzo mieć takiego dziecko?

- A ja mam chęć na sąsiadkę.

     Uciekł oburzony i wprost zatykał sobie uszy, gdy mówiłem o zarodkach w które są wcielane dusze, a które są „przechowywane” w lodówkach! To nowoczesne ludobójstwo.

     Nie znałem intencji modlitewnej, ale przepływały obrazy…

- zapłodnienie pozaustrojowe

- alkoholik potrącony przez samochód, mógł zginąć

- modlitwy za zmarłych

- „Super express” donosił o wypadku na trasie Katowickiej (w mgle, 30 samochodów, ranni i zabici)

- kolega psychiatra - ateista, który wyśmiewa Prawdę, którą głoszę.

      Na wyjeździe karetką mijaliśmy krzyże i kapliczki, w polu obok krów skubiących trawę leżała zdechła sztuka! Załatwiłem dwie babcie...jedna złamała sobie szyjkę stawu biodrowego (97 lat). Zabrałem ją do szpitala, a w drodze trafiliśmy na kota zżerającego gołębia. Pragnienie, ból głowy...przekazałem udrękę tego dnia na ręce MB Pokoju.

      Podczas powrotu przejeżdżaliśmy obok mojego krzyża. Przepłynął cały świat ginących bez Boga Ojca i Pana Jezusa! W tym czasie wzrok zatrzymała szczypawka złapana przez małego pająka! Chodząc po placu przy pogotowiu odmówiłem trzy razy koronkę do Miłosierdzia Bożego za ginących bez Pana, a jest to śmierć typu zwierzęcego! W ręku znajdzie się "NIE" Jerzego Urbana chwalące się X-tą rocznicą powstania pisma, a zarazem tak długim obrażenia naszej wiary. Pielęgniarce mówiłem o duszy, ale ci ludzie uważają, że nie mają tego wiecznego ciała.

                                                                                                                               APeeL

 

04.10.2000(ś) ZA UCZYNNYCH W SWOJEJ POSŁUDZE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 październik 2000
Odsłon: 20

Św. Franciszka z Asyżu

      Bardzo lubię naturalne budzenie się, a nie zrywanie się w fazie snu głębokiego (tak jest na dyżurach w pogotowiu). Przypomniało się wczorajsze czytanie "Prawdziwego Życia w Bogu", gdzie Pan Jezus mówił do pogan o duszy. Dzisiaj jest straszliwa mgła z okropnym wypadkiem na trasie Katowickiej (30 samochodów, zabici i rani).

     Po wyjściu w ciemność zacząłem odmawiać „Anioł Pański", a przy tym podziękowałem za bezmiar łask Najświętszemu Tacie oraz za ochronę, ponieważ w pracy ktoś chciał mnie skrzywdzić.

     Na Mszy św. porannej wciąż są ci sami parafianie z przewagą babć różańcowych („moherowych beretów” wg Donalda Tuska). Hiob mówi o przymiotach Boga Ojca (Hi 9,1-12.14-16)...w tym o Jego mądrości, mocy i prawości. Jest mi przykro, że ludzie negują istnienie Stwórcy, a nawet bez łaski wiary można ujrzeć cud stworzenia wszystkiego! Właśnie, gdy to przepisuję płynie serial dokumentalny o słoniach indyjskich (Natura w Jedynce: „Dzikie imperium”).

     Hiob dalej wołał: „On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów. Nie widzę Go, chociaż przechodzi: mija, a dostrzec nie mogę”. Zważ jak niezmienne są doznania jego i moje, a Zesłanie Ducha Świętego nastąpiło po śmierci Zbawiciela.

     Psalmista prosił Boga Ojca (Ps 88,10-15): „Każdego dnia wołam do Ciebie, Panie, (…) niech nad ranem dotrze do Ciebie moja modlitwa”. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary, ponieważ modlitwa to bezpośrednie wołanie do Boga Ojca płynące z serca (rozmowa, nasze podziękowania, błagania, prośby o prowadzenie, itd.), a nie teks z książeczki do nabożeństwa.

    Dalej św. Paweł powiedział (Flp 3,8-9): „Wyzułem się ze wszystkiego i uznałem to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i w Nim się znalazł”.

     Natomiast w Ewangelii (Łk 9,57-62) ktoś chciał iść za Panem, ale po pochowaniu zmarłego ojca ziemskiego. Usłyszał zalecenie: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!”. Inny chciał się pożegnać z rodziną, a następni to: przykładający rękę do pługa, oraz oglądający się wstecz.

     Do 15:30 trwała ciężka praca, każdemu pragnąłem pomóc w ramach mojej możliwości: tej wypełniłem druk na rentę, a innej wniosek do sanatorium, zwolnienia z pracy, tanie leki z pocieszaniem, które nic nie kosztuje, a sprawia wielką radość.

      Mówiłem też o życiu wiecznym, które zaczyna się w momencie naszej śmierci. Wszystko zakończyła wizyta domowa, a lubię trafiać do domów chorych. Po drodze popłynie spóźniona koronka do Miłosierdzia Bożego, a po chwilce wypoczynku będę na ponownej Mszy św. ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu.

      Martwiłem się o ten dzień, ale Pan sprawił ochronę. Podczas powrotu z nabożeństwa wieczornego popłynie moja modlitwa przebłagalna. Przesunie się cały świat ludzi uczynnych. W telewizji pojawią się zorganizowane grupy biednych, którzy ratują innych biednych (jak jeden ze świętych), a ja pomyślę o Ochojskiej, PCK i Caritas oraz misjonarzach w różnych krajach.

                                                                                                                          APeeL

 

 

03.10.2000(w) ZA PORWANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 październik 2000
Odsłon: 21

     Na trwającym dyżurze w pogotowiu o 4:00 nad ranem zerwano do dalekiego wyjazdu. Człowiek spocony, zaspany, ale napłynęło pragnienie odmawiania modlitwy. Jednak nie znałem jeszcze intencji tego dnia. W sercu pojawili się wyrywani z miejsc zamieszkania. Dzisiaj, gdy to przepisuję taką sytuację mamy z imigrantami z Ukrainy, a także przerzucanymi przez gangi biedakami z różnych krajów świata.

     Pojawiły się obrazy zbrodni sowieckich po pakcie Ribbentrop-Mołotow zwany czwartym rozbiorem Polski z wywozami do obozów na Syberii. Popłynie moja modlitwa, a w tym czasie krążyliśmy w ciemności po drogach przez las...nawet w strachu jako namiastki cierpień tych za których mam wołać do Boga Ojca. Ponadto pojawiły się obrazy autentycznie porywanych (m. in. dla okupu).

     Tak też uczynił gang Ukraińców przytulonych przez nas...na Etiopczykach. Ludzie nieświadomi nie wiedzą, że jest to jedna z form hybrydowego (demonicznego) działania podpalaczy tego świata. Trafiliśmy do chorego mieszkającego na odludziu z cewnikiem do nerki, który od 10 lat nie ma pęcherza. Żyją z żoną jak przesiedleńcy, ponieważ mieszkali w Łodzi. Poprosiłem ich o przekazanie całego cierpienia Matce Bożej Pokoju z Medjugorie.

    Jeszcze pół godziny snu i już jestem w przychodnia o 7.00 (na piętrze), gdzie czeka mnie niewolnicza praca i tak już będzie do emerytury (w 2008 r.). O 17:00 trafiłem na Mszę świętą ze słowami czytania o cierpieniu Hioba (Hi 3,1-3.11-17.20-23), który przeklinał swój los: „Niech przepadnie dzień mego urodzenia i noc, gdy powiedziano: Poczęty mężczyzna. Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona (…)”?

   Dalej Szatan podsunął mu marzenia „co, było gdyby” z zapytaniem: „Po co się daje życie strapionym, istnienie złamanym na duchu, co śmierci czekają na próżno, szukają jej bardziej niż skarbu w roli; cieszą się, skaczą z radości, weselą się, że doszli do grobu”? Tak właśnie jest z duszami świętych. Psalmista wołał ode mnie (Ps 88): Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie (…) Panie, mój Boże, wołam do Ciebie we dnie, żalę się przed Tobą w nocy.

      W tym czasie Pan Jezus z uczniami zbliżał się do Jerozolimy (Ewangelia: Łk 9,51-56), ale w pewnym miasteczku samarytańskim jednak „nie przyjęto Go”. Wracałem w bólu unikając pacjentów, którzy na mój ludzi widok biegną z różnymi pytaniami. O 20:00 będę oglądał film: „Cudze dziecko" o rodzinnym dramacie, ponieważ zamieniono dzieci podczas porodu, a może porwano?

    Ile jest takich porwań na całym świecie! Odnajdzie się wcześniej szukana dziewczynka, a następnego dnia zgubi się inna czterolatka. Ilu porwano przeciwników władzy w każdym państwie...w tym u nas (ksiądz Jerzy Popiełuszko)! Nie rozumie tego kierowca karetki chwalący zbrodniarzy bolszewickich. Podczas zapisywania tego świadectwa popłynie film o porwaniu… Jeszcze rano będzie trwał smutek związany z tą krzywdą ludzką! Przypomniał się wizerunek orła z banku porywającego swoje ofiary!

                                                                                                                        APeeL

 

  1. 02.10.2000(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI BOGU OJCU…
  2. 01.10.2000(n) WDZIĘCZNY ZA OCALENIE...
  3. 30.09.2000(s) ZA RATOWNIKÓW…
  4. 29.09.2000(pt) ZA MĘŻNYCH W BOGU OJCU...
  5. 28.09.2000(c) ZA OFIARY NIETAKTU...
  6. 27.09.2000(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W TWOJE NIESKOŃCZONE DOBRO, OJCZE NAJŚWIĘTSZY
  7. 26.09.2000(w) ZA PROSZĄCYCH SIĘ...
  8.  25.09.2000(p)   ZA POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY...
  9. 24.09.2000(n) ZA ZATROSKANYCH O BLISKICH...
  10. 23.09.2000(s) ZA ODDANYCH W POSŁUDZE…

Strona 1728 z 2368

  • 1723
  • 1724
  • 1725
  • 1726
  • 1727
  • 1728
  • 1729
  • 1730
  • 1731
  • 1732

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 534  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?