Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

18.03.2001(n) ZA TRACĄCYCH SZANSĘ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 marzec 2001
Odsłon: 135

     Wczoraj byłem dwa razy na Mszy świętej, ponieważ mam dyżur w pogotowiu. Rano serce zalewała straszliwa tęsknota za Domem Ojca Najświętszego! Łzy zalewały oczy w poczuciu, że Deus Abba woła do nas, ale większość nie odpowiada!

     Przypomniał się film o śpiewaku operowym z wielkim talentem. Różne mamy łaski i dary. W tym smutku dodatkowo zaczęło padać, a to sprawiło płacz podczas modlitwy "Anioł Pański". Nawet wołałem jak dzieciątko: Tato! Tatusiu!". Przy tym przepraszałem za całą nędzę mojego życia, bo mogłem tak wiele zmarnować, a nie wolno tego czynić.

     Poprosiłem o dar uzdrawiania...jeżeli jest w planie Boga Ojca, ale po czasie napłynie, że uzdrawiam ludzi duchowo. W końcu z radością wkroczyłem do pogotowia, a kolega twardo spał w już "moim" łóżku. Zmiana dyżurów to bałagan, bo wówczas czekają chorzy i przetrzymany wyjazd. Nawet ktoś z tego powodu może umrzeć.

     Trwa próba pobicia rekordu przez Adama Małysza. Czy to dzień za utalentowanych lub obdarzonych przez Boga? Nic nie wyjdzie, ponieważ będzie mgła i wiatr! Ze starej kasety popłynął słowa o bezbożnikach ze słowami kazania o wierzących, ale niepraktykujących. Przypomni się zmarnowana łaska narodu wybranego. Oczekiwali na zapowiadanego Zbawiciela i Go zamordowali! Dalej czekają na Jego przyjście. To się stanie (Paruzja), a wówczas jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony!

     To stara kaseta na której dodatkowo trafiłem słowa o Adwencie, ale większość tęskni za Bogiem w potrzebach i za darami. Na tym tle zrozum moją tęskną rozłąkę z Bogiem Ojcem i Panem Jezusem! W tym czasie "Rka" wyjeżdżała dwa razy: do nieprzytomnej oraz do zgonu młodego mężczyzny...stały przy nim dwie puste butelki. Wrócił obraz porzucenia przeze mnie pracę (bunt z powodu niewolnictwa), ale przez to straciłem także dyżury w pogotowiu. Przykro mi że wielu jest letnich katolików, to marnowanie łaski powrotu do Ojczyzny Prawdziwej.

    W czasie bicia dzwonów pomyślałem o krajach, gdzie nie ma kościołów. Wyobraź sobie mającego moją łaskę z brakiem kościoła. W tym czasie z telewizji płynęły obrazy o dzieciach ulicy! Takimi właśnie są niewierzący, negujący istnieje Boga Ojca.

    Radość zalała serce podczas przejeżdżania karetkę obok "mojego" krzyża i to w czasie odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego (o 15.00). Podniosłem go z trasy E7, z wielką figurą Pana Jezusa złamanego na pół!

       Rozpocząłem modlitwę w intencji tego dnia. Na szczycie wszystkich łaska jest nasze z b a w i e n i e. Ile jest przyczyn marnowania łask (nałogi, złe pomysły, popisywanie się, czynienie wszystkiego niezgodnie z Wolą Boga Ojca). Właśnie przejeżdżaliśmy obok pustego domu kolegi lekarza z rozbitego małżeństwa oraz podobnego 42-latka, który zmarł nagle!

     Po błogim śnie nastąpił koniec udręki, nawet wyrzuciłem pismo "Nie", bo Szatan zalewa ich swoimi natchnieniami. W radości przeprosiłem Boga za moje złości i martwienie się o głupstwa.

     Na ten czas wyjechałem do poronienia w toku (pierwsza ciąża) z płaczącym i przytulonym małżeństwem. Prawdopodobna śmierć płodu oczekiwanego dzieciątka, dlatego pędziliśmy do szpitala.

    Później w radiu popłynie relacja o Władysławie Szpilmanie, który na szczycie rozwoju duchowego trafił do Getta! Na koniec tego dyżuru trafiłem do straszliwie biednych ludzi z ośmiorgiem dzieci! Chorowała tam dziewczynka, z serca jej pomogłem, a biedak chciał płacić. Obok ich był dom bogaczy, ale tacy dzisiaj nie chorują!

    Kolega wyjechał "Rką", a jego radiobudzik dzwonił przez kwadrans. Wróciła Jeszcze zmarnowana szansa kursy w Szczyrku (szkolenie o osteoporozie) z pięknie zapowiadającej się niedzieli, gdzie upiłem się do nieprzytomności.

                                                                                                                            APeeL

17.03.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OCALENIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 marzec 2001
Odsłon: 151

      Po wczorajszej niewolniczej udręce...jeszcze rano byłem ciężki i słaby, ale wstałem na Mszę świętą o 6:30. Dzisiaj, gdy to przepisuję (24.08.2024) wiem, że moc otrzymywałem od Pana Jezusa (w Eucharystii), bo wielu lekarzy w mojej sytuacji umiera z przepracowania.

     Dzisiaj jest Kongres AWS-u dlatego towarzysze są zaniepokojeni, a ja jestem największym zagrożeniem dla naszej ojczyzny. Co ja mam do tego, chyba to, że otrzymałem łaskę wiary, a w tej "chorobie" mogę być groźny.

    Bolszewicy likwidują "widzących więcej"...tak jak wierchuszka świątynna Zbawiciela. "Śledzić, prowokować i likwidować"...to zasada naszych przyjaciół ze Wschodu. Chodzi o to, aby wszyscy na siebie donosili, nie wiedząc o tym (wzorem jest KRLD z klanem Kimoli).

      W Domu Pana na spotkaniu z Panem Jezusem padną słowa...

Popłynie wołanie (Mi 7,14-15.18-20): "Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek (...)". Tak, bo nasz Deus Abba nie "żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy". Jakże jest to piękne i przeciwne bolszewickiej nienawiści...aż do trzeciego pokolenia!

Psalmista zawołał (Ps 103,1-4.9-12): "Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia (...) odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby. On twoje życie ratuje od zguby, obdarza cię łaską i miłosierdziem. (...) Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca".

     Łzy zalały oczy, bo taka jest prawda, a z serca wyrwał się krzyk: "Tato! Tato! Tatusiu! Dziękuję Ci za Twoje Dobrodziejstwa i za odpuszczenie moich win!" W jednym błysku i Bożym Świetle przepłynęło moje nędzne życie, bo wiele razy mogłem zginąć od alkoholu w stanie neopogaństwa! Później w telewizji będzie reportaż o malarzu. który zapił się na śmierć. Ja wróciłem jako syn marnotrawny. Stwórca wszystko ukazuje!

     Na ten czas wieruszka świątynna krzywiła się i szemrała z powodu zbliżania się do Jezusa różnych grzeszników, aby Go słuchać (Ewangelia: Łk 15,1-3.11-32). Czy wiesz jak powołanego lub wygranego ciągnie do takich, a nie do podobnych sobie?! Pan dzisiaj powiedział przypowieść o synu marnotrawnym! Tak też jest z naszym ocaleniem przed wiecznym potępieniem, od czego ratuje nas nawrócenie!

      Później spotkam moją pacjentkę, emerytkę, która całe życie kręci się przy swoim zdrowiu. Inni czynią to podobnie, bo mają bożków (samochód, dom, a nawet kotek)! Sam przed chwilką martwiłem się o mój byt, a nic mi nie brakuje.

     Eucharystia pękła na pół ("My"), a słodycz w sercu i łzy dopełniła pieśń: "Któryś za nas cierpiał rany". Podjechałem pod mój krzyż, a po drodze natknąłem się na zabitego zająca...tak właśnie giniemy bez Boga Ojca! Przepłynęły obrazy i sprawy związane z ocaleniem:

- oto głośny mord Żydów (spaleni w stodole w Jedwabnem), tylko kilku ocalało.

- w telewizji pokażą obraz Getta!

- przekaż dotyczący przesiedlania ludzi

- zamach na Jana Pawła II

- ocalenie z katastrofy autobusu oraz po wjechaniu samochodu na przystanek

- cudowne ocalenie Polki po upadku z promu do zimnych wód Morza Śródziemnego

- żona czytała w "Gazecie wyborczej" o ocalonych dzieciach o badaniach prenatalnych w ciąży

- z włączonej telewizji popłynie program "Ziarno", gdzie będzie sprawa ocalenia.

- ja ocalony przed bezrobociem, bo nasłano na mnie nowego kierownika przychodni...

      Wyszedłem na ponowną Mszę świętą, ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu. W drodze do kościoła trafiłem na pijanego trzymającego się drzewa, bełkoczącego, któremu pomógł kolega. Ile razy ja takim byłem! Na Mszy świętej ponownie popłakałem się przy Psalmie (Ps 103,1-4.9-12) "Pan jest łaskawy i pełen miłosierdzia". Nie ujrzysz i pojmiesz rozumowo spływających na mnie łask i dobrodziejstw od Najświętszego Taty!

     Kapłan zawołał w intencji tkwiących w nałogach, a ja poprosiłem Boga o odjęcie nałogu córce (lekomania). Eucharystia ponownie pękła na pół ("My"). Z powodu uniesienia duchowego (ekstazy) nie mogłem wyjść z kościoła...przykro, bo filował kościelny, a w pustym kościele spowiadał proboszcz.

     Władza ludowa uwierzyła w czynione przeze mnie zło. Zarazem zobacz zmienność gustów panów ziemskich! Miałem być szpiegiem amerykańskim, a teraz jestem sowieckim! Jakie my mamy służby? Za co im płacą?

     Zapisuję to głosem, a ten program jest dziurawy. Przerwał go cyberprzestępca wciskając: "zamknij mordę". Odpowiedziałem mu, że: Pan Bóg niedługo zamknie ci mordę i to raz na zawsze. Dopiero wówczas poznasz prawdę nędzny człowieczku! Co ci złego zrobiłem? Służy z czerwonym i prawie klękasz przed nimi!

    Trwałem w mojej modlitwie, a później dałem świadectwo córce z prośbą, aby sama zawołała o uzdrowienie. Jakby na znak dla niej z "Poematu Boga-Człowieka" wyjąłem tom z uzdrowieniem porażonego, którego spuszczono do nóg Jezusa...przez dziurę w dachu.

                                                                                                                                    APeeL

 

16.03.2001(pt)  ZA OFIARY LUDZKIEJ PODŁOŚCI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 marzec 2001
Odsłon: 139

     Po strasznej nocy, w poczuciu niewolniczej pracy, w smutku wyszedłem do Domu Pana, a w tym czasie przepływały wydarzenia ze świata: 

- Właśnie takiego poranka (16 marca 1978 r.) w środku Rzymu czerwone brygady dokonały zamachu na premiera Aldo Moro. Zwłoki znaleziono w bagażniku czerwonego Renault. Ciało było naszpikowane siedmioma kulami.

                                                             Aldo Moro

- W upale stoi porwany w Czeczeni samolot, a to piekło na ziemi

- Indie po trzęsieniu ziemi, Czeczenia, Ukraina, Palestyna...

    Płynie "Anioł Pański", a ból zalewa serce podczas pieśni o miłości i miłosierdziu Boga Ojca, który oddał nam swegoSsyna i to na pewną śmierć! Potwierdzi to zawołanie (J 3,16): Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne".Teraz, gdy przepisuję to po latach (23.08.2024 r.) serce ścisnął ból, a w łzy cisnęły się do oczu!

     W Słowie będzie przekaz (Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28) o podstępnej próbie pozbycia się Józefa, umiłowanego syna Izraela, gdyż urodził się w jego podeszłym wieku. Zamiast wrzucenia do pustej studni sprzedali go kupcom Izmaelitom, idącym do Egiptu..

     Psalmista wołał (Ps 105,16-21): "Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał". Takim cudem było późniejsze uwolnienie go przez Boga Ojca.

     Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 21,33-43.45-46) powiedział przypowieść o właścicielu winnicy i dzierżawcach, którzy zabijali przysyłanych po zapłatę. Zamordowali nawet jego syna. Padło pytanie: "Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? (...) Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że mówi o nich".

    To tajemnica Królestwa Niebieskiego! Z serca wyrwał się krzyk z wołaniem: "Tato! Tato! Tatusiu". Dziwisz się, ale naszym prawdziwym ojcem jest Deus Abba, a przez to wszyscy jesteśmy Jego dziećmi!

   Piszę to, a płyną obrazy okrutnego zabijania słoni w Kenii, które zagrażają mieszkańcom. Dziennikarka zorganizowała ich humanitarną likwidację. Ile różnego cierpienia jest na tym "łez padole".

     W piątki mam ścisłe posty w intencji pokoju na świecie i pracuje od 7.00 - 18.00...bez chwilki wytchnienia. W środku nawału trafiła się wizyta przedstawicieli firmy farmaceutycznej z którymi rozmawiałem o ludziach szlachetnych! Ja sam pomagam z całego serca i to z pragnieniem bezinteresowności.

     W TVN pokazano babcię, które przygarnęła rodzinę, a ta umieściła ją w domu Opieki Społecznej. W ręku mam "Gazetę Polską", gdzie Jan Maria Rokita rozpracował zbrodniczy system bolszewicki. Napłynęła osoba prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II...prześladowanych. W intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego...z moim padnięciem.

     Jakże pięknie urządził to wszystko Stwórca. Ludzie szlachetni czyli prawi są wspaniali, bezinteresowni, sprawiedliwi. Tacy są w różnych dziedzinach naszego życia aż do przywódców państw! Z ostatnim pacjentem zeszło około 30-40 minut - aż czekały na nas sprzątaczki. Przypomniała się Msza św. z pęknięciem Eucharystii ("My" z Panem Jezusem)...

                                                                                                                     APeeL

15.03.2001(c) ZA ZDETERMINOWANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 marzec 2001
Odsłon: 152

      Podziękowałem za spokojny dyżur, popłynie "Anioł Pański", gdzie dodaję zawołanie: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios!"

     Wcześniej pójdę do pracy, a z radia popłyną sprawy:

- rybacy mają żniwa śledziowe (tylko dwa miesiące), a nie mogą wypłynąć ze Szczecina (jakieś przeszkody).

- poseł Gabriel Janowski walczy o nasze cukrownie, które chcą sprzedać!

- protest przeciwko sprowadzanym wrakom samochodów.

- wybija się całe stada zwierząt z powodu pryszczycy (w Wielkiej Brytanii).

    Pracę w przychodni zacząłem z radością, ale będzie wielki nawał, dużo pacjentów od kolegów, ciężkie przypadki...100% dziennej normy! Nie spodziewałem się tak złego dnia.

     Około 15.00 pojawiły się sprawy związanie ze determinacją. To słowo oznacza: zdolność do podejmowania konkretnych, stanowczych decyzji spowodowanych mocnym wewnętrznym przekonaniem i siłą woli!

     Z telewizji pokarzą obrazy takich: opozycja na Ukrainie, porwanie samolotu sowieckiego w Czeczeni przez pragnących wolnej ojczyzny, Palestyna z ofiarami.

     W drodze na Mszę św. o 17.00 popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a już od Ołtarza św. czytania...poprzedzone pieśnią: "Jeżeli chcesz Mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień i chodź ze Mną zbawiać świat"...

1. Prorok Jeremiasz powie od Boga (Jr 17,5-10): "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce". To wiem, bo musimy wykonywać Wolę Boga Ojca

2. Psalmista dodał ode mnie (Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony, kto zaufał Panu". To jest podział ludzi, którzy idą za radą występnych, wchodzą na drogę grzeszników oraz zasiadają w gronie szyderców. Drudzy mają upodobanie w Prawie Pańskim...

3. Pan Jezus wskazał (Ewangelia: Łk 16,19-31) na odwrotność życia w Królestwie Bożym, gdzie okryty wrzodami łazarz trafił do odpoczynku, a bogacz do czeluści. "A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać".

     Po Eucharystii popłynie pieśń: "Mój mistrzu niełatwo cudzy ciężar wziąć w ramiona - tak jak Ty"... Z miłości do Zbawiciela i w dziękczynieniu podjechałem pod "mój" krzyż, aby zapalić lampki. Później będzie radość, gdy będą płonęły podczas przejeżdżania karetką.

    W telewizji popłyną obrazy lesbijek zdecydowanych na operację, porwanie samolotu w Czeczeni, a ksiądz Rydzyk z Torunia będzie budowa wielki kościół katolicki! Determinacja jest także złem, bo para chce popełnić samobójstwo.

    Natomiast w moim sercu rodzi się pragnienie determinacji całkowitego oddania się Zbawicielowi. Nic nie może mnie ukoić oprócz św. Hostii....Duchowego Ciała Pana Jezusa. To się stanie, bo w zapiskach przeżyć i późniejszym ich rozgłaszaniu stanę się zdeterminowany! 

    Na tym tle zobacz determinację policji, dążących do władzy i posiadania, itd. Syn podczas powrotu zadzwonił nachalnie i jeszcze raz o 1:30, bo nie wziął picia do swojego mieszkania. Dodatkowo dręczą sny i kłopoty ze spotykanym sąsiadem, kolegą kierownikiem. Ostro mówię mu, że jestem dyskryminowany (niewolnik). Następnego dnia będę pracował od 7:00 do 18:20!

                                                                                                                                APeeL

13.03.2001(w) ZA TYCH, KTÓRYCH CZEKA ROZLICZENIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 marzec 2001
Odsłon: 162

13.03.2001(w) ZA TYCH, KTÓRYCH CZEKA ROZLICZENIE...

    Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale zerwałem się i w pośpiechu trafiłem do Domu Pana. Brzydko, smutno, poddenerwowanie brakiem pisma z Izby Lekarskiej, ponieważ skasowano w Radomiu przenosząc do Warszawy. Może gdzieś zostawiłem?

     Na nabożeństwie popłynie pieśń: "tylko Bóg mi dopomoże, ten, co stworzył cały świat", a to wielkie pocieszanie.

    Stoję pod wizerunkiem: "Jezu ufam Tobie"...zapatrzyłem się na postać Zbawiciela! Nigdzie nie ma tak pięknego obrazu wg przekazu s. Faustyny. Wprost byłem urzeczony! Naprawdę, a trudno mnie zadziwić! Od Ołtarza św. popłyną czytania...

1. Mój ulubiony prorok Izajasz powie od Boga Ojca (Iz 1, 10.16-20):

    "Słuchajcie słowa Pańskiego (...) daj posłuch prawu naszego Boga (...) Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość (...) Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna. Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać (...).

2. Psalmista wołał ode mnie (Ps 50,8-9.16bc-17.21)" „Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze? Ty, co nienawidzisz karności, a słowa moje odrzuciłeś za siebie? Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?

3. Prorok Ezechiel dodał(Ez 18,31):
    Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i utwórzcie sobie nowe serca i nowego ducha.

4. Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 23,1-12) mówił o ówczesnych pasterzach uczonych w Piśmie i faryzeuszach z zaleceniem, aby nie naśladować ich uczynków, ponieważ obciążają wiernych ciężarami, a lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Dzisiaj, gdy to przepisuję trafiłem na określenie takich p a s t u c h a m i ("gazeta warszawska" 23-29 sierpnia 2024 r.) Zbawiciel zalecił, aby na ziemi nikogo nie nazywać ojcem, bo "jeden jest i to w Niebie". "Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie".

    W szpitalu, gdzie właśnie byłem sanitariusz udawał lekarza (nie miał wywieszki), nawet oglądał wykonane ekg! Krzyczał jak dyrektor, wygonił mnie do przebierania, a właśnie badał mnie koleg na dyżurze.

     Sam rozumiesz dlaczego wołam od lat; "Tato, Tatusiu, Tato! Niczego już nie pragnę - tylko Ciebie. Przy okazji dawałem świadectwo wiary, bo "napieraj w porę i nie w porę".

    Eucharystia sprawiła słodycz i uniesienie duchowe, ale musiałem wyjść i pędzić do przychodni, gdzie czekał na mnie nawał chorych z ich kłótniami (od 7:00 do 14:00). To wielkie cierpienie, a na jego szczycie, w mojej słabości miałem sprawy urzędowe...

- wypełnienie choremu dokumentacji do KRUS-u, które zawiozłem po pracy

- poprawka wielu recept w aptece, aby chorzy nie wracali

- z UMG pobrałem zaświadczenie do nowej Izby Lekarskiej w Warszawie.

    W odczycie intencji pomógł stojący pod drzwiami urzędu inkasent, musiałem pobrać rachunki do wypełnienia przez żonę, a w skrzynce na listy było rozliczenie roczne dla syna! Tak była ukazana intencja, bo każdy zostanie rozliczony, teraz lub po śmierci.

     Po odczycie intencji wiem za kogo mam wołać w modlitwie płynącej z serca, a nie z ust (nikomu niepotrzebna i nie dociera do Królestwa Niebieskiego). Skąd wiem, że jest to właściwa modlitwa? Taka płynie w bólu i poczuciu skrzywdzonych lub zaskoczonych rozliczaniem.

    Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. Na ziemi leżał "Super express" gdzie będzie tytuł "Płać dziadku za babcię!" Jeszcze proces mafii, a podczas segregacji świadectw pracy mówiłem o nagrodach i "13-ce". Natomiast teraz, gdy to zapisuję trafiłem na zabójcę żony i dzieci...proszącego o ukaranie! Z drugiej strony proces zomowców (po 20 latach), którzy strzelali do górników z kopalni "Wujek". Na Ukrainie opozycja polityczna nie chce prezydenta Leonida Kuczmy.

     Jakże Bóg Ojciec wszystko ukazuje - rozliczenie po latach z całego życia ziemskiego, a jest to osąd sprawiedliwy i ostateczny. Nie ma "kręcenia, tak, ale"...

     Obecnie (sierpień 2024) trwa obława na PiS przez poprzednią władzę, której przestępstwa są nieważne, bo to było dużo wcześniej.                                                                                                                                

                                                                                                                                                                     APeeL

 

  1. 12.03.2001(p) ZA PRZEGRANYCH W SPORZE...
  2. 11.03.2001(n) ZA DAJĄCYCH PRAWDZIWE ŚWIADECTWO...
  3. 10.03.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ODMAWIAJĄ POMOCY
  4. 09.03.2001(pt) ZA NIEZAWODNYCH...
  5. 08.03.2001(c) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO SPROSTAĆ LUDZKIM PRAGNIENIOM
  6. 07.03.2001(ś) ZA CZYNIĄCYCH POZORNE DOBRO
  7. 06.03.2001(w) ZA MAJĄCYCH NIEUMIARKOWANE PRAGNIENIA
  8. 05.03.2001(p) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI...
  9. 04.03.2001(n) ZA UTRAPIONYCH ŻYCIEM...
  10. 03.03.2001(s) ZA PRZYBYWAJĄCYCH Z OCZEKIWANĄ POMOCĄ...

Strona 1725 z 2402

  • 1720
  • 1721
  • 1722
  • 1723
  • 1724
  • 1725
  • 1726
  • 1727
  • 1728
  • 1729

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2390  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?