Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

26.09.1996(c) ZA OFIARY PRZEMIJANIA WSZYSTKIEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 wrzesień 1996
Odsłon: 327

 

    Po dobrym dyżurze w pogotowiu padłem na kolana z wdzięczności, a zarazem napłynęło pragnienie bycia na Mszy Świętej z przyjęciem Pana Jezusa. W tym czasie Irena Santor śpiewała: "Pamiętasz była jesień".

    Łzy zalały o 3, ponieważ to pieśń z mojej młodości, ale w serce wpadły słowa: "odszedłeś potem nagle"! Serce ścisnął ból, a oczy zalały łzy, ponieważ wszystko przemija i nagle odchodzi. Nawet ujrzałem twarz umierającej żony.

   To ona wybłagała moje nawrócenie, otrzymanie łaski wiary, całkowitą odmianę serca z odrzuceniem alkoholem. Jednym słowem uczestniczyła w rozpoczęcia drogi ku ś w i ę t o ś c i! To jest zadanie dla każdego, bo inaczej nie otworzą wąskiej furty do Królestwa Bożego! Nawet teraz, gdy to piszę łzy zalewają oczy.

    W ramach tej intencji informują o wypadkach, trupach, szkodach i wszelkich nieszczęściach. Każdy zna to ze swojego niepewnego życia. To wszystko nie dociera do nas. Rozumiemy dopiero, gdy takie zdarzenie spotka nas samych.

   Zarazem radość Boża zalała serca z pragnieniem bycia na Mszy Świętej o 7.30, której nie planowałem. Padną słowa czytań:

Koh 1,2-11

Marność nad marnościami (...) Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Dalej jest to opis dotyczący: panta rei.

Psalmista wołał (Ps 90,3-6.12-14.17)

"Panie (...) Obracasz w proch człowieka (...) Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, albo straż nocna.

(...) jak trawa, która rośnie: rankiem zielona i kwitnąca, wieczorem więdnie i usycha.

J 14,6

Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

   Ja wiem, że większość szuka życia w ciele! Widać to w gabinecie lekarza, sanatorium, u kosmetyczki. Wysiłków w proch!

    Po zjednaniu z Panem Jezusem (Eucharystii) nie mogłem wyjść z kościoła, a wówczas potwierdza się wołanie psalmisty, że jeden dzień tutaj jest większy niż innych tysiące. W takim momencie stajemy się świętymi i pragniemy Królestwa Bożego, ziemi staje się obca.

   Dusza krzyczała powtarzając Imię Jezusa, które oznacza "Ten, Który Zbawia", straciłem ciało, ciężko oddychałem, wolno i z wzdychaniem, a czas pilił, ponieważ zbliżała się 8.00 (początek przyjęć w przychodni).

   Trafiłem na nawał w przychodni, a demon sprawił, że gdzieś wypadła pieczątka lekarska. Dodatkowo wychowawca prosi o podbicie listy uczniów sportowców. Odmawiam, ale tak demon zabiera nam pokój otrzymany w Świątyni Boga naszego na ziemi! Po prośbie napłynęło, że pieczątka jest w samochodzie...pod siedzeniem!

   W środku przyjęć przez godzinę załatwiałem pacjentkę (obcą): ustalenie schorzeń z wypełnieniem druku na rentę (na maszynie). Wiem, że nikt tego nie uczyniłby podobnie. Często na komisjach pytano: czy jestem z rodziny pacjenta? Ona potwierdziła, ze trafiła do mnie po modlitwie! Przepisuję to 19.08.2022 r. i płaczę.

   Już po wszystkim, w domu oczekiwaniu na posiłek w telewizji śpiewali mi Cyganie. Natomiast przed koronką do Miłosierdzia Bożego wielki ból zalał dusze z moim wołaniem: "Jezu! Jezu! Jakże ciężko jest na tym wygnaniu. Opuściłeś nas Panie Jezus Jezu! Och! Jezu!"

   Teraz, gdy te przeżycia przepisuje (zapiski robiłem w czasie trwania zdarzeń) z radia Maryja płynie pieśń o przemijaniu wszystkiego...jak sen. Tak jest faktycznie, bo narwałem śliwek z opuszczonej (obok naszej) działki. Tylu ją uprawiało,odchodzili jeden za drugim.

   Modlitwę odmówią dopiero wieczorem intencji tego dnia. Napłynęły obrazy odchodzących do wojska, wychodzących za mąż i żeniących się, uciekających z domów. Właśnie spotkam matkę narkomana.

   Wrócił pacjent pozostawiony przez zmarłą żonę. Ból, śmiertelny ból, rozświetlone miasto, bloki, a serce zadane miłością do Pana Jezusa i miłością do ludu na tym wygnaniu.

    Na koniec oglądałem reportaż o bokserze olimpijczyku, którego żona wyskoczyła przez okno, a on powiesił się. Późno, siedzę w ciemności, nie mam oddzielnego pokoju, ponieważ przyjechała córka...

                                                                                                                APeeL 

 

 

 

  

25.09.1996(ś) ZA PRZECIWNIKÓW ŻYCIA OD NARODZENIA DO ŚMIERCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 wrzesień 1996
Odsłon: 345

    W śnie ujrzałem ryby, tarło, masę ikry. Przebudziłem się z pustym sercem i niechęcią do życia z powodu złego poczucia. Napłynęły obraz antykoncepcji, a z piętro popłynie współżycie pary z moim niesmakiem. Zobacz demoniczną kombinację: trzeba akceptować antykoncepcję, aby nie zabijać dzieci nienarodzonych!

    Przepłynęły kraje ze starymi społeczeństwami: oto samobójcy z powodu depresji i zabójcy, a także umierający, którym nie chce się żyć. Teraz kara śmierci (uśpienie własnego pieska lub zabicie złoczyńcy), a także niechęć do przekazywania życia. Wyczuwam, że jest to intencje dnia: "za niechętnych życiu". To cywilizacja śmierci!

   Zostałem zaproszony na Mszę świętą o 6:30, a po wejściu do kościoła popłynie pieśń: "Ty znasz moje serce i prowadzisz mnie Wieczystą Drogą". Nagle zostałem postawiony wobec tajemnicy: ja sam mogę przekazywać życie, a Bóg Ojciec przekazuje nam życie wieczne. To dwa życia, które wzajemnie przenikają się i stanowią wielką tajemnicę.

   Kapłan mówił o matkach, które są obrazem Matki Bożej - napłynęły obrazy ciężarnych. Łzy zalewały oczy podczas Ewangelii w której Pan Jezus rozsyłał apostołów, aby głosili Królestwo Boże. Święta Hostia w intencji tego dnia. Wówczas myślałem o darze uzdrawiania, ale odpowiedziano, że mam takie, ale uzdrawianie duchowe.

    Teraz zawołałem: "Panie składam Ci w ofierze wszystko. co posiadam", a tym czasie napłynął obraz oślepionego Juranda. Zjednanie z Panem Jezusem powaliło moje ciało fizyczne, ale słabość zamieniła się w moc Bożą. Nie mogłem wyjść z kościoła, a zły wcześniej podsuwał Mszę Świętą następną...nie skończyłbym pracy o 15,00, a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu.

    Z radia popłynie audycja antykoncepcji aborcji wzmianka o Anglii gdzie jest wielki szacunek dla życia! Wspomniano o encyklice Humanae vitae. Łzy zalały oczy  podczas słuchania o ojcu Pio. Od niego zaczęła się moje nawrócenie. 

   Dzisiaj jest wielki nawał z podenerwowaniem, ale ciężko chorej wyjaśniam sens naszego życia, którym jest powrót do nieba! Jednak ona woli być tutaj...

    Radość ponieważ niespodziane otrzymałem zapłatę za dyżury i urlop. Podziękowałem Panu Jezusowi, kupiłem kwiaty żonie i pod krzyż...z trudem udało się wyrwać na posiłek. Później poratowano snem, nie było zgłoszeń i szumu w ambulatorium.

   Po czasie wezwano do starca, a w czasie przejazdu wzrok przykuł szyld: Sprzedaż trumien. Serce zalała miłość miłosierna dla zwolenników cywilizacji śmierci. To wielka nieświadomość, a właściwie brak Światła Bożego, łaski!

   Staruszek miał niedokrwienie mózgu, musiałem zabrać go do szpitala przy podenerwowaniu urodziny. Po chwilce było wezwanie do 90-latka, którego też musiałem zabrać, a tak się stało, że karetką przejeżdżaliśmy obok mojego krzyża z płonącą pod nim lampką.

   Bardzo lubię dalekie wyjazdy, bo wówczas odmawiam moją modlitwę. W tym czasie w sercu przepływali ciężko chorzy...w tym z nowotworami. Na tablicy w szpitalu był wizerunek matki karmiącej piersią z pełnią radości dzieciątka! Natomiast przed szpitalem stał karawan. Zważ na "duchowość zdarzeń" podczas której w bólu popłynie moja modlitwa, a właściwie jej zakończenie.

    Późno, a z radia Maryja ksiądz Rydzyk będzie mówił o potrzebie głoszenia chwały życia. Ewangelia Życia (Humanae vitae), a na ten moment "Agenda liturgiczna" otworzyła się na słowach modlitwy: "Boże mój! Zbawicielu z ciebie narodziliśmy się jako Dzieci Światłości"! To wielkie potwierdzenie intencji dzisiejszego dnia. Ksiądz Rydzyk mówił jeszcze o matce, która daje nam życie, dzięki niej jesteśmy!

    Podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień i prosiłem o dobrą noc, ponieważ bardzo pragnę wypoczynku. Tak się też stało, że do rana nie zbudzona, ponieważ Matka Boża wyłączyła budzik. Nie do wiary, ale oparłem go o ramkę z Jej wizerunkiem!

    Obudzono mnie z nieba, a to jest łagodnie. Wszystko poznasz po owocach. Wzrok zatrzymał kwiat słonecznika, a to podziękowanie za postawione pod krzyżem kwiaty!

   Wyjaśnił się też wyjazd do umierających staruszków: zobacz jak ich rodziny dbają o nich, jak są zatroskane, a dzieciątka nienarodzone zabija się w ciszy! Wielokrotnie dziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień, za noc i pokój...

                                                                                                    APeeL

 

 

 

 

 

 

24.09.1996(w) ZA MARNIEJĄCYCH BEZ PANA JEZUSA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 wrzesień 1996
Odsłon: 343

    Rano sercem znalazłem się przy marniejących. Znasz takich wokół siebie i wiesz o co chodzi. Alkoholicy, rodziny obok, Jelcyn i ja sam w niedalekiej przeszłości.

    Łzy zalały oczy, bo wrócił obraz przywiezienia mnie z baru, a wczoraj spotkało to mojego sąsiada. Tak błyskawicznie została podana intencja modlitewna, a świadczył o tym skurcz w sercu oraz łzy w oczach. Na ten czas przesuwali się chorzy...

- "wania traktorzystka"...śmieliśmy się, ponieważ ta babuszka pracowała na kombajnie i różnych maszynach (Śląsk)

- babcia z rakiem jelita grubego,  która nic nie mówiła o swoich dolegliwościach, nawet nabrała kolegów, a teraz boi się operacji. Poprosiłem, aby w tej intencji poszła na Mszę Świętą i przystąpiła do Eucharystii oraz przyjęła Sakrament Namaszczenia Chorych. Ode mnie otrzymała skierowanie do szpitala i zlecenie na przewóz karetką.

-  następna miała zaburzenia rytmu serca, też skierowałem ją do szpitala

- 60 -latek z zaburzeniami rytmu serca i zawałem!

- na końcu zgłosi się nikotynistka oraz alkoholik po urazie głowy wymagający hospitalizacji.

   Z kasety popłynie pieśń do Matki Bożej Limanowskiej, łzy zaleją oczy, a z serca popłynie wołanie: "Mamo! Mamo! Matko moja! Matko Pana Jezusa Zbawiciela, Pana mojego, Jezusa Chrystusa!"

   Mam poczucie wygnania, strasznego losu, bycia poza Królestwem Bożym, a to wszystko jest pokazane na narodzie wybranym, który czekał na wyzwolenie ogłaszane przez proroków, a podczas prowadzenia przez Mojżesza zatęsknił za Egiptem.

   Ilu jest takich wśród nas? Jakby znak z nieba na koniec przybył kapłan po leki dla matki. Pokazał mi swoją pracę doktorską, gdzie były słowa o głęboko "żyjących Ewangelią". Natychmiast poznałem intencję, ponieważ w świecie widzialnym jest "ukryty" świat duchowy.

   Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego z moim dodaniem do Boga: "miej miłosierdzie nad marniejącymi bez Syna Twego". Podczas modlitwy w lesie znalazłem karteczkę z tytułem: "Moralność pani Dulskiej" Zapolskiej.

   Dzisiaj sam jestem slaby z powodu infekcji wirusowej, a w tym czasie dodatkowo atakuje mnie demon, bo napływa niechęć do wiary oraz w pierwszej osobie: "mam wolne, odpocznę, wypiję tylko kieliszek wódki".

   Nie poszedłem na to "dobro", bo z nieba nadeszła pomoc...żona czytała książkę Nikodema Dyzmy, który zapił się na śmierć, a Kora walczy o legalizację marihuany. W tym czasie w telewizji popłyną żałosne programy rozrywkowe. Jakże to wszystko jest marne. Przepłynęły osoby z otoczenia odwrócone od Boga, a na ich szczycie Chiny, gdzie karzą za posiadanie Biblii. Zobacz strach ich patrona - Szatana!

    Żonie też nie chciało się iść do kościoła, a przecież Bogu Ojca miła jest właśnie taka ofiara, a nie biegniecie z radością...jak dzieciątko do tatusia ziemskiego.

    Właśnie trafiliśmy na pieśń: "tylko Bóg nam dopomoże, Ten, co stworzył cały świat". Napłynęła bliskość Matki Bożej oraz obrazy z mojego życia marnowanego bez Pana Jezusa (wódka i karty). Serce ściskał ból, a oczy zalewały łzy.

   To świadomość istnienia Miłosierdzia Bożego, a w tym czasie wzrok zatrzymał symbol Ducha Świętego oraz Pan Jezus, Dobry Pasterz. Zacząłem wołać do Boga Ojca w intencji tego dnia: za najbliższych z rodziny żyjących z "partnerami", z otoczenia i pracy...przepłynął cały świat, miliardy marniejących bez Zbawiciela.

    Kończę moją modlitwę ("Św. Agonia" Pana Jezusa) z poczuciem wielkiej łaski Boga Ojca. Nic nie może nas ukoić...

                                                                                                                   APeeL

23.09.1996(p) ZA TYCH, KTÓRYCH CZAS SIĘ WYPEŁNIŁ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 wrzesień 1996
Odsłon: 327

 

   Po spokojnej nocy w pogotowiu podziękowałem Bogu. Często tak bywa, że z samego rana jest daleki wyjazd i taki właśnie był, ale wróciłem dokładnie na czas o 7:00. Cóż dla Boga oznacza wstrzymanie kogoś w nocy przed dzwonieniem. Tak właśnie było, bo córka chciała wezwać pogotowie,  a chora matka nie protestowała.

    Na ten moment śpiewał mi niewidomy Ray Charles, a ta piosenka pojawi się ponownie w telewizji o 17.10. Nie wiem dlaczego miałem taki kontakt, ale później wyjaśni to intencja. Kolega lekarz, jest tuż przed emeryturą i z tego powodu denerwuje się, uporczywie pali papierosy. Zacząłem wcześniej pracę, a już mam pacjentki z tej intencji:

- 68-latka przejmuje się wszystkim

- inna pragnie rządzić

- a wypracowania babcia dalej harować w rolnictwie!

    Wyszedłem wcześniej z przychodni, a serce zalało pragnienie odmawiania mojej modlitwy. Pan wskaże na atakowanie Jana Pawła II, Jego sługi, następcy św. Piotra, którego czas już wypełnił się!

    Nigdy nie słucham pierwszego programu radiowego, który włączyłem z natchnienia, a okazało się, że orkiestra symfoniczna próbuję grać muzykę Beatlesów! Natychmiast wiedziałem, że intencja kręci się wokół tych, których czas się wypełnił. Przepłynęły chore babcie, koledzy z pracy bliscy krawędzi życia, Lech Wałęsa, który pragnie ponownie wejść do tej samej wody.

   Jakże ludzie nie potrafią pogodzić się z upływającym czasem, mijającym życiem, słabnięciem, a szczególnie z utratą władzy! Napłynęła osoba Borysa Jelcyna, który nie chce odejść, a dzisiaj, gdy to przepisuję (19.08.2022) ma godnego następcę W. W. Putina, który załatwił sobie dożywotnią prezydenturę! Nawet nie pomyśli, co potem.

    Tak też było z amerykańskim bokserem Tommy Morrisonem, zawodowym mistrzem świata w wadze ciężkiej (nosicielem wirusa HIV).

                                         Bokserzy USA

    Przed wyjściem na Mszę Św. wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, a w "Teleexpressie" przepłyną tragiczne zdarzenia: spalenie się rodziny na V piętrze, zabójstwa oraz ofiary wojny religijnej w Pakistanie. Płaczą nad nami w Niebie.

    W drodze do kościoła popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia, a później koronka pokoju. Dzisiaj od rana do mojego serca napływały błyski wszechogarniającej Miłości Bożej do ludzi, a teraz za kapłanem zawołałem: "módlcie się za tych, których czas wypełnił się i za dusze takich".

    Po Eucharystii prosiłem Boga o zmiłowanie nad kolegami z pracy. Na końcu tego dnia oglądałem program o aniołach...z profesorem Mieczysławem Gogaczem (ATK - filozofia teologii). Jego książki wydawano w najgorszych czasach, sam potwierdził, że było to działanie świętego Michała Archanioła, do którego wołał w tej sprawie. Nawet miał dowód:

- otrzymał list od ucznia z jego wizerunkiem

- a w tym dniu przyszło zezwolenie na wydanie jego książki!

   Zważ, że nasz Kościół nie mówi o Aniołach i o Szatanie. Później popłynie program o stosunkach pomiędzy Polakami i Żydami, Jan Paweł II w Synagodze: "Och! Jezu mój, jak bliski jest mi Twój naród, to Twoja ojczyzna!"

   Padłem na kolanach dziękując Zbawicielowi za piękno każdego dnia mojego życia z Aniołami i świętymi, z Jego Matką i z Nim Samym...

                                                                                                                  APeeL

 

02.05.1996(c) ZA PRAGNĄCYCH MIEĆ OJCZYZNĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 maj 1996
Odsłon: 1198

     Po przebudzeniu serce zalało dziękczynienie Bogu za przeżyty tydzień i prośba do św. Michała Archanioła, aby był ze mną w zasadzkach szatańskich!

    Nawalił piecyk gazowy i nie można się wykapać. Zabiorą łaskę to widzisz, co posiadałeś. Czy doceniasz ojczyznę? Ilu walczyło o nią i nie doczekało wolności. Wyszedł okupant, a wielu nadal kocha Egipt czyli okupację. Nie chcą wolnej ojczyzny! 

   Wielka jest także niewdzięczność Bogu mojego obdarowanego miasta, które nie nawraca się: „w worze i w popiele”. Pan Jezus wskazał  na Kafarnaum: „/../ czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz”. Mt 11, 20-24

    Dziadkowie żony byli na zesłaniu, a jej ojciec wrócił do Polski na koniu z karabinem w ręku. Stoję na Mszy św. a oczy zalewają łzy, bo w sercu pojawili się Czeczenii, Palestyńczycy, Kurdowie i Tybetańczycy...wielu z nich nie doczeka nigdy swojej ojczyzny.

    Popłakałem się z powodu dobroci Boga Ojca, bo mam wolny kraj, kościół, pracę, dom, rodzinę i pokój, a zarazem czuję wygnanie.

    Zdziwiony słuchałem czytań Dz 13. 13-25, gdzie słowa o Bogu, który wywyższył lud na obczyźnie i „wyprowadził go z niej mocnym ramieniem /../ oddał im ziemię w  dziedzictwo”. Takim dziedzictwem jest ziemia, namiastka Ojczyzny Prawdziwej.

    Jak opisać stan mojej duszy po przyjęciu Eucharystii? Radość Boża i dziękczynienie zalały serce, a właśnie czekamy na przyjazd córkę. Tak jest z nami, ale garstka ma świadomość, że na nasz powrót czeka Ojciec Prawdziwy. 

    Zaczyna się ostry dyżur; dziadka po apopleksji pobił syn, spalili się staruszkowie, porażona doznała zapalenia płuc, a niepełnosprawny umysłowo chłopczyk stracił kciuk....

    Krążymy po terenie, a wzrok przykuł napis pod figurą Matki Bożej: „Pod Twoja obronę”. Naprawdę Niepokalana jest w tym czasie ze mną, a przy niej św. Michał Archanioł, bo wszędzie czyha niebezpieczeństwo ze strony świata widzialnego i duchowego.

    Dzisiaj, gdy to opracowuję głośna jest sprawa: „czystek etnicznych mających znamiona ludobójstwa” ...tak posłowie Najjaśniejszej Rzeczpospolitej zadbali o pamięć Polaków wymordowanych w szatańskim szale na Wołyniu.

    Zobacz jak na tym tle wygląda los Ukraińca bez nóg, którego proboszcz przygarnął na parafii: załatwił mu protezy, żywi go i chroni...nawet jada z kapłanami jak kombatant i ma kupowane papierosy.

    Kilka razy zapraszałem go do świątyni Boga Prawdziwego, ale on ma jakieś ważniejsze zadania. Ja jestem miłosierny, ale parafia nie jest przytułkiem. Mamy dość swoich nieszczęśników. Ilu Czeczenów jest dręczonych w ośrodkach dla uchodźców. Źle trafili, bo znowu wróciła przyjaźń polsko - radziecka. 

    Młodej Ukraince sam wydałem zaświadczenie i poradziłem, aby dopilnowała otrzymania przydziału mieszkania, które zostało po zmarłym małżeństwie. Jej rodacy zbudowali nam halę sportową, a Polacy są na zasiłkach dla bezrobotnych. Ogarnij całą Polskę.

    Towarzysze na całym świecie wspierają się, a to, że ktoś mordował to dla nich jeszcze lepiej, bo jest pewnym zakładnikiem. Taki jest wierny do końca i nigdy nie zdradzi...                                                                                                                                                                                               APeeL

 

 

 

  1. 01.05.1996(ś) ZA OFIARY TRAGICZNYCH ZDARZEŃ
  2. 30.04.1996(w) ZA NIEWOLNIKÓW
  3. 29.04.1996(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY W BEZPRAWIU
  4. 28.04.1996(n) ZA TĘSKNIĄCYCH ZA KRÓLESTWEM BOŻYM
  5. 27.04.1996(s) ZA BEZRADNYCH ŻYCIOWO
  6. 26.04.1996(pt) ZA WOLNO UMIERAJĄCYCH
  7. 25.04.1996(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ŻALĄ SIĘ NA SWÓJ LOS
  8. 24.04.1996(ś) ZA OPIEWAJĄCYCH PANA
  9. 23.04.1996(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH WOLNOŚCI
  10. 20.04.1996(s) ZA RATOWNIKÓW i DUSZE TAKICH

Strona 1797 z 2287

  • 1792
  • 1793
  • 1794
  • 1795
  • 1796
  • 1797
  • 1798
  • 1799
  • 1800
  • 1801

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 469  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?