- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 423
Podczas przepisywania tego świadectwa (03.01.2021)...w telewizji gość z teczką podaje żulowi pistolet z tłumikiem. Zobacz jak jest potwierdzona intencja modlitewna. Padłem na kolana z wołaniem: "Jezu! Panie Jezu! Dziękuję Ci za ten dzień i przepraszam za wszystko - tutaj jest ziemia, różne słabości, Ty to wiesz".
Natomiast w „Gazecie wyborczej” pod tytułem „Mordercy na rozkaz" były relacje...
1. "Stawka na łajdaków"
2. "Pamiętam każdą śmierć"
3. "W pięciu workach".
Pamiętaj, że Szatan jest silny i w atakach na mnie...wykorzystuje także naszą wiarę! Czyli chcesz oszukać wrażliwego na biedę: podsuwasz mu biednego. Jeżeli niechętnego do kapłanów podsuwasz mu ks. Jerzego Popiełuszkę. To proste, a Pan wyjaśnia to przez moją osobę!
Poprosiłem o obudzenie na Mszę św. poranną (obudzono o 5.50). Dzisiaj są wybory, a ja mam moc wpływania na ich wynik dlatego przeżywam naloty utrwalaczy władzy wciąż ludowej. Teraz, gdy to przepisuję (głosem) jestem celowo nękany (wtrącanymi słowami), ale wiem dlaczego tutaj zostałem skierowany.
To miasto leżące "za Pilicą" (z drugiej strony, gdzie mieszkałem był traktowane jako gorsze). Wówczas nie wiedziałem, że to jest prawda, ponieważ okupanci wprowadzili tutaj zniewolenie jak w Korei Północnej. Ja jestem dla nich sukcesem, ale nie ma nic gorszego jak fałszywy szpieg. Za ruskich nie było z tym kłopotu, bo zabijano takiego i brano się za następnego.
Nie wiedzieli tacy, że napadają na sługę Boga Ojca...skinie palcem, a właściwie pomyśli i broń nie wypali. W czasie zablokowania drogi przez dwa samochody (w każdym czterech zbirów)...ktoś właśnie nadjechał. To było już dawno po wyjściu okupanta, a przypomniało się w ramach tej intencji.
Od Ołtarza św. płyną słowa: "Niech się zmiłuje nad nami Bóg Wszechmogący", a wzrok zatrzymał Pan Jezus Dobry Pasterz z pytaniem:
- Czy pragnę zostać świętym?
- Och! Jezu mój Ty wiesz, że niczego innego nie pragnę"!
Serce zalała tęsknota z tego wygnania, a łzy oczy. Przykro mi, że przychodzi tutaj garstka wiernych, a miasto tak obdarowane! W tym czasie, prawie do pustego kościoła śpiewała siostra z kapłanem...o Bogu Ojcu, który ma władzę nad wszelkimi żywiołami!
Przepływają mordercy na rozkaz, sady PRL-u z Ciastoniem i Płatkiem, nocny film o Katyniu, wykonujący wyroki śmierci i wiozący zwłoki ks. Jerzego Popiełuszki. Właśnie towarzyszy mi jego zdjęcie. Podczas Eucharystii płynęła pieśń: "Jezu dobry i cichy, serca pokornego". Tak też stało się z moim sercem.
Popłynie moja modlitwa, która zacząłem "na podwórku": tak nazywam teren wokół pogotowie (w lesie). Napłynął obraz zamordowania Pana Jezusa na rozkaz bezpieki świątynnej, która współpracowała z okupantem rzymskim.
Nawet oni nie uczyniliby tego! W oczekiwaniu pod szpitalem dziesiątkami odmawiam stacje Drogi Krzyżowej. "Pan Jezus skazany na śmierć". W tym czasie demon podsuwa zabijanie prosiaka z rozpoławianiem tuszy. Nigdy w czasie modlitwy nie mam takich myśli.
Późno, wspominają stan wojenny ze strzelaniem do górników...na rozkaz! Po chwilce popłynie litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa z zawołaniami za morderców na rozkaz.
Dodatkowo na innym kanale zabijają żołnierze. Popłakałem się w ciemnej karetce, a właśnie przejeżdżaliśmy obok "mojej" jednostki wojskowej, gdzie spędziłem wiele lat (zatrudniony dla realizacji kartek na mięso). Napłynęła prawda, że całe wojsko jest szkolone do zabijania. Jakże wszystko mam ukazywane w Świetle Bożym...
APeel
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 383
Koniec pięknego dyżuru, a właśnie jest wezwanie do umierającej, które przerywa posiłek po poście (zawsze tak jest)..."umierająca" miała napad nerwicy! W drodze odmówiłem cz. chwalebną różańca oraz różaniec Pana Jezusa z zawołaniem "Szatan został pokonany".
W tym czasie przejeżdżaliśmy obok Sanktuarium, a moje serce zalała miłości do żony z ujrzeniem jej starania się, pracowitości, życia modlitewne...z obrazem modlącej się z różańcem w ręku. To ona wytrwała podczas mojego pijaństwa i bezeceństw z doznaniem uwolnienia od nałogu. W tych chwilkach ujrzałem możliwość rozpadu naszego małżeństwa.
Właśnie z radia karetki popłynie piosenka, gdzie chłopak śpiewał: "jak dobrze mi bez ciebie". Łzy zalały oczy, zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Oto dwie pary rozbitych małżeństw lekarskich. Ile bólu tacy sprawiają Panu Jezusowi.
Teraz już w stacji płynie piosenka "Izabella" (imię żony), a Pan Jezus będzie uśmiechał się w św. Oczach z Całunu. Popłynie też pieśń: "Matko moja", a moje serce znajdzie się przy Sercu Matki Jezusa! Jakże bliskie jest Królestwo Boże! To dzień pokoju, przypomniał się gołąbek przy kościele i strzelające iskry z ogniska (przy pogotowiu).
Pasuje litania do Najświętszego Serca Matki w intencji tego dnia. Modlitwa otwiera się na wołąniu do Ducha Świętego: "Tobie poświęcam rozum, serce, wolę i siebie samego w życiu doczesnym i w wieczności. Niechaj wola moja zawsze zgadza się z Wolą Boga Ojca".
Miałem pomoc od Ducha Świetnego...falami napływało ciepło i słodycz w nadbrzuszu i sercu dając moc. Bóg mówi: "Ja Jestem z tobą". Trafiła się kucharka ze Schroniska dla Nieletnich, która styka się ze złymi, często popełniają samobójstwa, samookaleczenia. Zaleciłem, aby przekazywała, że jesteśmy po śmierci.
Trwa pragnienie ułożenie litanii do Najświętszego Serca Boga Ojca. Nie chce mi się wierzyć, że nie ma takiej! Zły skusił mnie do chodzenia po sklepach (niepotrzebne zakupy). "Budzi" zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki z "Gazety Polskiej" rozdającego Eucharystię.
W tym stanie zapaliłem lampkę pod krzyżem Zbawiciela, a przypomniała się dziewczyna idąca na grób z pięknymi piwoniami. Takie trzeba kłaść pod krzyżami, bo zmarłych nie ma w ich grobach. Im są potrzebne modlitwy, uświęcanie cierpień, wyrzeczenia i Msze św.!
Teraz na Mszy św. krzyczę z powodu posiadania łaski Kościoła św. i kapłana łamiącego przede mną Św. Chleb! Człowiek czysty, biała koszula, a serce zalane modlitwą. Kilka osób na nabożeństwie. Przypomniało się kupione "Wprost", gdzie na pierwszej stornie dano jabłko z wężem. Ból Pana Jezusa zalewał serce, a ja w tym czasie wołałem za małżeństwa rozdzielone przez wojny.
Popłakałem się podczas przekazywania sobie znaku pokoju przy zawołaniu kapłan: "Pan Jezus przybył , aby pogodzić nas z Ojcem". Nie można wypowiedzieć naszymi słowami tej łaski jaką jest Msza św. i Eucharystia. W ustach pojawił się piękny smak, a serce zalał pokój.
Kapłan "przeleciał litanię", a wcześniej prosiłem go, aby czynił przerwę po podaniu Eucharystii. Tak widziałem w jednym z kościołów, przez dłuższy czas trwała cisza. Także o to, aby wolno wymawiał np. modlitwę "Ojcze nasz". Ja już nie nadaję się do normalnego życia, możne dlatego kupiłem: "Nie z tej ziemi"! Przed kościołem czekała para do ślubu, który wielu później łamie.
Syn oglądał Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, a mnie po kieliszku przypomniał się czas życia pogańskiego. W telewizji płynie śpiew hymnu dla piłkarzy...za strzał do bramki! Zbliża się północ, a ja zawołałem:
"Ojcze mój! Jakże mogłem żyć bez Ciebie? Celem wówczas był mecz, karty i wódka. Ile czasu zmarnowałem na samo przygotowywanie się do tych "rozrywek. Nie wiedziałem, że Jesteś Ojcze i to, że wszystko mam od Ciebie. Dziękuje za ujawnienie tej tajemnicy. Niech to spotka każdego!"
"Dziękuję Ojcze za ten dzień"!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 365
Zaczynam przepisywać to świadectwo (02.01.2022), a w telewizji klient bije panią z poczty, która zwróciła mu uwagę, że nie ma maseczki (pandemia). Pokazano też inne bójki, w tym z policją, która zamknęła dyskotekę.
Natomiast w tamtym czasie (2 Krl 11,1-4.9-18.20) samozwańcza królowa Atalia morduje w odwecie za śmierć swojego syna. Po czasie sama zostaje zabita. Okrutne zbrodnie trwały od czasów dzikich, obecnie obrały formę ludobójstwa: Stalin, Hitler, dr Bernard Nathanson ("Niemy krzyk"), Hideki Tojo (Hitler Japonii), który napadł na Chiny i mordował wszystkich (ok. 30 milionów).
W Ps 132 padną słowa: "Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie (...) Wzbudzę tam moc dla Dawida, przygotuję światło dla mego pomazańca".
Pan Jezus ostrzegł (Ewangelia: Mt 6,19-23), abyśmy gromadzili sobie skarby w niebie, a nie na ziemi, "gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje". Uśmiechnąłem się, ponieważ przepisuję dziennik, który atakuje pleśń! Popłakałem się podczas Eucharystii z pieśnią rozrywającą serce.
Dzisiaj nie ma naporu chorych, a ja z wielką chęcią pomagam i pocieszam przestraszonych śmiercią, wystąpieniem paraliżu, a jakby na znak z Ewangelii trafiła się grzybica cewki moczowej oraz promienica szyi, a także przykre zapalenie jądra!
Na początku dyżuru w pogotowiu zostałem zbudzony z drzemki przez piękny śpiew w duszy. Zapytałem kolegę lekarza, kiedy wróci do Boga...po latach umrze w niewierze, a szkoda, bo to dobry i pracowity człowiek. Jednak to nie wystarcza, aby wrócić do Królestwa Bożego.
Podczas odmawiania mojej długiej modlitwy napłynęła jasność, że po naszym zesłaniu na ziemię, w czasie, gdy byliśmy jeszcze "dzikimi"...wiedzieliśmy, że Bóg Jest, a właściwie bogowie. Jednym słowem: nie chcieliście Ojca Prawdziwego to służcie bożkom!
Po naszym zmądrzeniu (wzroście cywilizacji) Deus Abba zlitował się: przysłał proroków, a później własnego Syna, Pana Jezusa, który odkupił nas i otworzył Niebo! Teraz trwają Objawienia Matki Bożej z Orędziami, ale Bóg ludzkości już nie jest potrzebny! Po niebie latają odrzutowce, badamy wszystko, a wysłannicy Szatana wciąż budują raj na ziemi.
W tym świadkowie Jehowy (nazwa specjalnie myląca) głoszą, że Pan Jezus był tylko człowiekiem, oni są wybrańcami Boga, którzy będą żyli w raju na ziemi. Natomiast uczeni radzieccy negują istnienie nadprzyrodzoności, posiadanie przez nas duszy...zdychamy jak karaluchy.
Nie obchodzą ich świadectwa: NDE ("doświadczenia bliskie śmierci"), bilokacja u o. Pio z zostawianiem po sobie zapachu fiołków. Nic nie dają dowody na fakt, że nasze myślenie (w tym telepatia) nie ma charakteru promieniowania elektromagnetycznego (przechodzi przez klatkę Faradaya)...mózg jest tylko przekaźnikiem procesów psychicznych płynących z naszej duszy. To wszystko nie trafia do tkwiących w niewierze...
Teraz mamy tylko ostrzeżenia, które Szatan wykorzystuje do straszenia końcem świata. Stąd prepersi ("gotowi na wszystko") mają pełne "zakamary" konserw i różne tajemne miejsca do przetrwania. Nic w tym czasie nie czynią dla swoich dusz.
Na ten moment listonosz przyniósł zamówiony tom "Prawdziwego życia w Bogu", który otworzył się na informacji, że Bóg Ojciec daje poznać się za pośrednictwem Matki Bożej, aniołów i świętych, a także ś w i a d k ó w do których zaliczam siebie. Właśnie sprzątaczka w pogotowiu wspomniała o moim wystąpieniu w radiu...przed dwoma tygodniami.
Dziwny dzień, ponieważ w odstępach załatwiam trzech chłopców pogryzionych przez psa! Teraz, podczas transportu porodu wzrok zatrzymało czerwone niebo. Pan przestrzega, że wówczas słońce stanie się czarne ("O! Ty, Przedwieczny, który lat tysiące zapalasz i gasisz słońce")!
W tym czasie z serca rozległo się wołanie: "Ojcze! Ojcze mój! ojcze!" Nagle wszystko stało się bliskie i piękne. Później w pokoju lekarskim odmówiłem litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a wyraźnie uśmiechały się św. Oczy Zbawiciela z Całunu. Z ponownym porodem trafię na świecący krzyżyk w miejscu wypadku.
Z wyjazdu wróciliśmy po północy. Zapaliłem lampkę przed Panem Jezusem z Sercem i z przysłanego przekazu do Vassuli Ryden przeczytałem obietnicę, że każdy dom, gdzie czci się Serce Pana będzie chroniony. Wtulony w poduszkę patrzyłem na mojego Pana i tak było mi dobrze. Szkoda, że muszę iść po dyżurze i ciężko pracować w przychodni od 8:00.
"Dziękuję Ojcze za ten dzień"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 373
Przebudziłem się pełen lęku, ponieważ przypomniał się wczorajszy ranek. Pragnę odmawiać "Anioł Pański", ale napływa polecenia, aby włączyć "Słowo na dzień". Tam pięknie mówił francuski kapłan...o sztuce chrześcijańskiej oraz o nawróceniu aktora, który grał świętego.
Łzy zalewały oczy, ponieważ płynęły słowa o publicznej Męce Pana Jezusa, o łasce wiary, która połączona z inteligencją daje nieskończoność przeżyć. Wspomniał także o widzeniu wszystkiego z góry od Pana Jezusa! To wprost moje doznania...
Napłynęły osoby różnych artystów, twórców "Polskiego ZOO" oraz wczorajszy film z Lindą i Pieczką (ośmieszający naszą wiarę). Przesuwało się zło, które czynią twórcy poprzez fotografie, książki i filmy, a właśnie wzrok zatrzymał "Dziennik złodzieja", gdzie opisywana jest apologia zła (nagrodzona, bo zgniły zachód to kocha)! Ogarnij cały świat szyderstw i bluźnierstw oraz debilizmu duchowego "stwórców"...
Już wiem, że jest to intencja modlitewna tego dnia z ofiarowaniem Mszy św. o 7:30. Podwiozłem syna do autobusu i znalazłem się wcześniej w kościele: "Ojcze! Dziękuję Ci za tę chwilkę ciszy i spokoju" (było tylko kilka osób). Dzisiaj nie mam żaru duchowego, a w Ewangelii Mt 6,7-15 Pan Jezus przestrzega przed modlitwą ustną...
"Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie". Dalej był przekaz Modlitwy Pańskiej ("Ojcze nasz"). Eucharystia w intencji: "twórców gubiących dusze".
Nie wiedziałem, że dzisiejszy dzień będzie dla mnie gehenną z "nalotami" utrwalaczy władzy...wciąż ludowej. Wyraźnie czuję atak demona; napierają mocne osoby, nie mogę zrobić kawy, trwają kłótnie na korytarzu, z radia płynie okropna muzyka (tak jest zawsze w ataku Bestii), serce mam puste na granicy wybuchu, proszą na wizytę do pacjentki, która wymaga leczenia psychiatrycznego, ale chce tylko mnie, hipochondryczka była pierwszą w kolejce, wpadają słabnący, pełno ludzi po powtórki leków, a także skomplikowane przypadki, badanej strasznie śmierdzi z ust...aż muszę się odsuwać, a po czterech godzinach wybiegam do WC (obie kabiny zamknięte). "Panie! Zmiłuj się nade mną"!
Tak było do 15.00, podczas powrotu płakałem, nie "szło" odmawianie koronki do Miłosierdzia Bożego, nie czułem obecności Pana Jezusa, ponieważ wymyśliłem, że ten dzień będzie "za zapracowanych" (czyli także za mnie)! Zobaczysz oszustwo szatana, ponieważ moje zapracowanie miało być przekazane w intencji: twórców gubiących dusze.
To wyraźna ciemność duszy o której czytałem wczoraj, a chodzi o to, abym w takim stanie w pełni zawierzył Bogu Ojcu! Zrozum teraz niewierzącego, który uważa, że to, co czuje jest wynikiem stanu jego serca.
Na działce zapaliłem lampkę, także pod krzyżem. To wszystko! Napłynęło, abym poszedł z żoną na ponowną Mszę św. (wieczorną). Tak uczyniłem, ale przedrzemałem!
Późno...oglądam film gubiący dusze. Takich twórców się preferuje oraz negujących prawdę naszej wiary. W radiu była mowa o książce "Narcyz i Złotousty" Hermanna Hesse. To historia przyjaźni ascetycznego mnicha (Narcyza) z bezdomnym rzeźbiarzem (Złotoustym).
Narcyz reprezentuje świat duchowości, zaleca klasztor, gdzie można uzyskać równowagę wewnętrzną (odcięcie się od świata zewnętrznego). Złotousty powraca do klasztoru po wędrówce w świecie, gdzie doświadczył wiele smutków i radości, a natchnieniem dla jego twórczości były przygody miłosne.
To ukazanie odwiecznego konfliktu duchowości ze zmysłowością oraz poszukiwania osobistej drogi do szczęścia każdego człowieka.
Audycja wykorzystała sytuację i napadnięto na nasza wiarę z pretensjami do Boga Ojca o złe stworzenie tego świata. Do tego dodano świadectwa kapłanów (agentury) wyśmiewających Istnienie Stwórcy!
Wczoraj otrzymałem ostrzeżenie, abym dzisiaj nie pił alkoholu. Właśnie czytam w rozważaniach wiersze o Eucharystii. Św. Franciszek przygotowywał się cały dzień do spotkania z Panem Jezusem. Jakże jest to zrozumiałe dla mnie, ponieważ nie mogę już żyć bez Komunii św.!
W końcu dnia przyszedł syn i chwalił się, że będzie miał nagrodę za wspomaganie innych (sam poszedłem dzisiaj w tym kierunku, bo nie ofiarowałem tego dnia, ale chciałem modlić się także za mnie).
Przekazałem mu, że nagroda psuje łaskę: dzielenia się, przekazywania czegoś z miłości. Daję, dzielę się na tym wygnaniu, bo wszystko otrzymuję...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 384
Tuż po przebudzeniu "Opowiadania" Edwarda Stachury otwierają się na słowach: "Wyspałem się, co to jest za wielkie szczęście. Dziesięć godzin prawie spałem bez żadnego przebudzenia i nic mi się nie śniło złowrogiego!"
Ja znam tę łaskę, a on nie wie komu ma za to dziękować? Dalej pyta przewrotnie: jeżeli jest Bóg na niebie i widzi to wszystko, czy może spać spokojnie? A w końcu stwierdza, że: "nie wiem, czy on w ogóle jest, taki Bóg na niebie?"
Padłem na kolana przepraszając Boga Ojca za tych braci: Pieczkę, Lindę, Stachurę...napłynęła osoba Gombrowicza i Miłosza oraz moich współpracowników. W drodze do pracy zacząłem moją modlitwę, w tym czasie przepływali żyjący dla życia, tylko tym światem.
Moje serce zalał ból Serca Pana Jezusa. Jakże koi rozważanie cierpień Zbawiciela: Jego osamotniania, ukrytych cierpień w ciemnicy (u mnie to koronka UCC). W czasie wołania omijałem ludzi, bo często biegną "tylko z jednym zapytaniem".
Napłynęły osoby moich prześladowców, którzy "są mi dani", ja odpowiadam za ich zbawienie, a dla mnie jest to zarazem wielka próba miłości. Moja nienawiść zgubi ich! Nie pojmiesz tego bez łaski wiary i Światła Bożego!
Na tym tle zrozum cierpienie Pana Jezusa, któremu Bóg Ojciec powierzył zbawienie całego świata. Z serca wyrwał się krzyk: "Jezu! Jezu! Jezu!"
Podczas pracy pomagałem pacjentom, otrzymywali to, co im się należało. W pewnym momencie serce zalało działanie Ducha Świętego: słodycz i ciepło w nadbrzuszu (splot słoneczny) promieniujące do serca i sprawiające poczucie, że każdy pacjent jest dla mnie bratem i siostrą, a bezzębna staruszka jest bardzo piękna! Tego nie można przekazać naszym językiem, to sprawia wszechogarniająca Miłość Boża.
W tym stanie krzywda tych ludzi jest szczególnie przykra dla mnie...oto pacjentka, której choroby potwierdza trzech specjalistów, ale dla ZUS- jest zdrowa i zdolna do pracy (nie może otrzymać należnej renty, bo 20% jest lewych dla "samych swoich"). Jak później sądzić zatrudnionych w Sądzie Pracy?
W środku przyjęć pojechałem do zmarłej babuszki, która miała kontakt z duszami czyśćcowymi (jak Maria Simma: "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi"). Teraz leży w chłodzie wiejskiej chaty. Wyraźnie ma łaskę dobrej i godnej śmierci, nawet moje przybycie z otrzymaniem karty zgonu ("przepustki do nieba") jest pomocą (nieraz są wielkie kłopoty).
Inna relacjonuje podobne kontakty z tym, że zmarły syn po którym rozpaczała przekazał jej, że będzie musiała wychowywać jego dzieci (tak się stanie, ponieważ umrze także jego żona).
Daj płynęła moja modlitwa i nie mogłem się ukoić, a jakby na znak w drodze z pracy spotkałem kapłana! Ja myślę, że on nie wie jak wielkim jest posłańcem! Przypomniała się książka otrzymana od innego "Rozważania o wierze", którą otworzę na słowach: w próbach, w ciemności muszę iść za Panem Jezusem! W pełnym zawierzeniu będzie wzrastał głód Pana Jezusa i nasili się działanie łaski Ducha Świętego!
Korea Północna szykuje się do wojny, babcia odbierała porody i zabijała noworodki, zamordowano właściciel kantoru. Wraca moje zapraszanie pacjentów do wiary i Kościoła świętego dającego zbawienie i życie wieczne, ale efekt marny.
Na działce zły przeszkadzał w modlitwie, a w ręku znalazł się art. o eutanazji: "Umrzeć na własną prośbę" ("Łagodne zamieranie, aktywne zabijanie"). W pośpiechu szliśmy z żoną na Mszę św. mijając starsze osoby siedzące na ławkach, a w Domu Pana było kilka osób! "Nie chcą Cię, Panie Jezu, nie chcą!"
Z powodu bólu podczas modlitwy w intencji tego dnia przysypiałem, ale popłakałem się podczas Eucharystii. Ten dzień kończy się filmem o skazanym na śmierć! To prawda, bo codziennie jestem zadziwiany przez Boga Ojca. Zarazem wiedzą o mnie, że mam wielkie pragnienie dawania świadectwa wiary, co spełniło się obecnie (przez internet).
Później z włączonej kasety popłynie pieśń: "Co zawinił?" Padłem na kolana i odmówiłem "św. Agonię". Wróciła tęsknota za Panem Jezusem z krzykiem: "Ciebie Jezu pragnę spotkać na mojej drodze, aby nasycić moją duszę".
"Dziękuję Ojcze za ten dzień"...
APeeL
- 14.06.1994(w) ZA SWOICH, KTÓRZY RANIĄ...
- 13.06.1994(p) ZA OSZOŁOMIONYCH...
- 12.06.1994(n) ZA DUSZE ZMARŁYCH Z RODZINY...
- 11.06.1994(s) ZA PORZUCAJĄCYCH ŚWIAT DLA PANA JEZUSA...
- 10.06.1994(pt) ZA WYMAGAJĄCYCH PRZYWRÓCENIA DO ŻYCIA...
- 09.06.1994(c) ZA PROFANUJĄCYCH CIAŁA...
- 08.06.1994(ś) ZA GINĄCYCH TRAGICZNIE...
- 07.06.1994(w) ZA NADĘTYCH OBŁUDNIKÓW...
- 06.06.1994(p) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ŻYCIE...
- 05.06.1994(n) ZA CIERPIĄCYCH Z WOLI WŁASNEJ...