- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1150
Biegniemy z żoną na Mszę świętą, a ja znam już intencję modlitewną dnia. W sercu ofiary i ratownicy z Czarnobyla oraz po uderzeniach jądrowych na Japonię, różne choroby, a na końcu starość.
Dzisiaj, gdy to piszę można dodać przewlekłe zatrucia dioksyną (Juszczenko) oraz azbestozę u pracujących przy rozbiórce WTC. Przesuwają się też obrazy ginących powoli od palenia tytoniu (POChP) i alkoholu, ale gorsze od zabijania ciała jest powolne umieranie duchowe, które reprezentuje homo sovieticus wciąż promowany przez festiwal manipulacji w mass-mediach.
Ile jest tych ofiar. Wzrok zatrzymał róg przechylonej ławki całkowicie zjedzony przez korniki. Tak można przedstawić obraz wolno ginącej duszy. Nie mogę znaleźć sobie miejsca, podejrzanie uciekłem w cichy kącik kościoła...dopiero tam mi dobrze z Panem Jezusem.
Dzisiaj jest mowa o nawróceniu św. Pawła, a to mój los, bo też prześladowałem Zbawiciela swoim złym życiem, a nawet odciąganiem od wiary, gdy pytałem kierowcę karetki: po co pan idzie „do kościółka”?...
Trzeba stać się ślepym, aby ujrzeć cuda Boga naszego i głuchym, aby usłyszeć Jego Głos. Taka jest Mądrość Boża i na nic tu mądrusie wszelkiej maści.
Pan Jezus mówił o św. Hostii dającej Życie Prawdziwe, a moje ciało całkowicie zesłabło...tylko wzdychałem; „Jezu ! och Jezu!”. Niech nikt mi nie mówi, że to nastrój, muzyka i śpiew.
Zaczynam pracę w podenerwowaniu, bo serce wciąż było bliskie Pana Jezusa, a właśnie płynie smutna melodia wywołująca łzy w oczach.
Pan pociesza, bo mam nowy gabinet lekarski, a na otwarcie częstują ptasim mleczkiem i podwyżką pensji. Dziękuję Panu, „bo nie brak mi niczego” i w tym stanie moja dusza śpiewa: „nie opuszczaj mnie” w rytm znanej piosenki.
Aż prosi się wołanie mojego ulubionego proroka Izajasza: „Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą działał tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. Wychodzisz naprzeciw tych, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach”. Iz 63
Dalej mam dyżur w pogotowiu (wszystko w jednym kompleksie) i podczas odmawiania koronki do miłosierdzia Bożego wzrok zatrzymało powalone drzewo z zielonymi odrostami. Wraca obraz topoli przy bloku skrępowanej drutem, a w ręku mam karteczkę z napisem: „naród żydowski”. Tak umiera naród wybrany przez Boga, którego porzucili.
Żona wyjechała na spotkanie religijne, a ja nie lubię, gdy mnie opuszcza. Podczas modlitwy chwyciłem twarz w dłonie, bo właśnie wypadła „św. Agonia”, a suka żyjąca przy pogotowiu polizała mnie.
Teraz karetką trafiam do;
-młodej kobiety z zawałem serca (następstwo biernego palenia przez ojca i męża)
-umierającej z powodu raka
-staruszka z zapaleniem płuc.
Krążę pod szpitalem, wołam w ponownej koronce do miłosierdzia za ofiary wojen na ziemi...umierasz z powodu ran, a znikąd pomocy. Trzeba jeszcze dodać ofiary AIDS i umierających z głodu.
Ile cierpienia Pan mi pokazuje, bo płynie film o Czarnobylu, a w pogotowiu „trwa karuzela”. Właśnie wezwano mnie do pijanego, starszego mężczyzny w skarpetkach, któremu syn złamał żuchwę... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 851
Wpadam na kierowcę wiernego matce-partii. Dużo jest ludzi zniewolonych, ale także wiernych w sercu. To bardzo groźny podział Polaków i o to chodziło okupantom. Przykro, bo kocham moją ojczyznę, a trwa wiara w poprzednią władzę.
W sercu piosenka „ja się nie skarżę na swój los”, bo naprawdę mamy poddać się Woli Ojca, bo „nie moja wola", a pokazał nam to Pan Jezus. Martwię się o podwiezienie syna. Tak właśnie o nas troszczy się Bóg Ojciec, ale większość nie wie o tym i kocha sieroctwo.
Na Mszę Św. wchodzi rodzina nagle zmarłego w nocy oraz niewidomy dziadek. W czytaniach Święci Rodzice odnajdują Pana Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej, a moim sercu ofiary Czarnobyla, tracący majątki, zdrowie, ofiary różnych nieszczęść.
Jakże trudno jest pogodzić się ze swoim losem. A na ten moment 1P 5,56 „[...] wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego [...] te same cierpienia przechodzą wasi bracia na świecie [...]”.
Opracowuję zapis (27.11.2009), a wraca obraz „Rozmów w toku”, gdzie dziewczyna nie może przebaczyć ojcu; zostawił papierosa, zapaliło się pomieszczenie i doznała ciężkich oparzeń. Psycholog radzi, aby tą nienawiść wylała na papier.
To rada całkowicie niedorzeczna, ponieważ możemy przebaczyć tylko z Bogiem, któremu przekażemy to cierpienie i uświęcimy. Często słucham rad psychologów i nie mogę nadziwić się naszej nędzy.
W starym zapisie znalazła się relacja o dzieciach upośledzonych, porażonych i niewidomych, a teraz w TV pokazują chłopczyka ze stymulatorem serca, którego nie ma gdzie leczyć. Biedni, prości rodzice...znajdź się na ich miejscu.
Komunia Św. powaliła mnie w ciele, klęczałem skulony, malutki, bo nie ma mnie dla świata... Jakim językiem opisać Ci stan mojego serce pragnącego Boga Ojca!?
Płyną przyjęcia chorych; pocieszam, daję, mówię o Bogu, proszę, aby ludzi godzili się ze swoim losem, przekazywali cierpienia i modlili się. W tym czasie w radiowej jedynce płynęło nauczanie Jana Pawła II, bo dali całe spotkanie z radiem Maryja.
Na działce odmawiałem modlitwy. Przykre, bo dzisiaj obraduje Sejm RP, a to sprawia większą czujność wciąż „trzymających władzę”...cóż ja mam do tego?
Przesuwają się obrazy zapracowanych, opuszczonych, oszukanych i chorych, a wśród nich mąż z reportażu, który mówi do żony z ch. Alzheimera; „nie opuszczę cię aż do śmierci”.
W sekundowych błyskach wołałem do Boga, który daje moc w naszych różnych cierpieniach. Sprawdź raz, a będziesz wiedział...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 632
W śnie jestem w kościele i mam „świadomość” opuszczenia dyżuru, bo muszę pożegnać żonę idącą na pielgrzymkę. Pielęgniarka budzi mnie na wyjazd pogotowiem, a moje serce bije 150/min. Zobacz przyczynę nocnych zawałów serca.
W tym momencie Zły podsunął Jerzego Urbana, który nie obraził się na obelgę, że „został zrobiony po pijaku”. Nawet skomentował to po swojemu, że „to było wolno i z przyjemnością”. Na osłodę sprawa zdrady Oleksego po to, abym modlił się za siebie czyli „za niewinnie oskarżonych”.
Opisuję ten moment, aby wskazać na podłości demonów, bo dla nich najlepsza jest modlitwa „za siebie, o swoje zdrowie, za tych którzy nam dobrze czynią”, a wszystkich złych „niech pochłonie piekło”. To jest bardzo proste i głoszone przez ludzi...
W drodze na Mszę Św. poranną radość zalewała serce, które wołało: "Boże, Boże”, a pod kościołem z radia popłyną słowa piosenki; „Niebo do wynajęcia z widokiem na Raj”. W tym czasie w Ps 66 psalmista prosił: „/../ z radością sławcie Boga /../ o p i e w a j c i e chwałę Jego /../ niechaj śpiewają Tobie /../”.
Łzy zalały oczy, ponieważ napłynęła bliskość Królestwa Bożego, a dodatkowo "patrzył" wizerunek Ducha Świętego...Jego natchnienia sprawiają nasze uwielbienie Boga Ojca. W czytaniu poruszono sens naszego istnienia:, Pan Jezus przybył, odkupił nas, otworzył Niebo, a na czas wygnania dał nam Chleb Życia (Eucharystie). Kto uwierzy będzie zbawiony...
To jest bardzo proste, ale większość nie żyje swoją prawdziwa przyszłością, bo do końca nie wierzy w istnienie Raju, który jest w sferze nieokreślonych marzeń.
„Śpiewajcie Panu pieśń nową”...Komunia Święta wywołała radość Bożą, pragnienie wołania o Bogu i prawdzie wiary katolickiej. Przepłynął świat chwalących Pana; od Jana Pawła II poprzez misjonarzy do wszystkich śpiewających i chwalących Boga w sercach. Na ta chwilkę wzrok zatrzymała pocztówka; pięć trąb wśród kwiatów.
W przychodni spotkała mnie niespodzianka; było mało ludzi oraz otrzymałem ładniejszy gabinet (zmieniło się kierownictwo). Trochę późniejszego umęczenia z prezentem od złego; wyjazdem do pijanej z urazem głowy. Za wszystko podziękowałem Panu Jezusowi...
Teraz na dyżurze w pogotowiu (od 15.00) poza kolejka jadę „do śpiewającej Panu”, trasa usłana figurami Matki Bożej, a miejscowość o nazwie Boska Wola. Płynie moja modlitwa, a uwagę przykuły Słowa Zbawiciela na krzyżu; „Dziś będziesz ze Mną w Raju”.
Dzisiaj poszczę na Ręce Matki Bożej...tylko woda, ale w ustach słodycz. W czasie modlitw napływała radość uratowanych, którzy powrócili z zesłania. W Raju przywita nas Niebieska Rodzina, bo wdzięczność jest jednym z przymiotów Boga. „Ilu zostało uzdrowionych? a ilu podziękowało”? Tak jest z nami. Masz wszystko „z pracy własnych rąk”, a palcem ruszasz dzięki łasce Boga.
Nadejdzie czas, gdy twoje mądrości okażą się głupotami. Mówię o tym koledze lekarzowi, ale kręci głową i na pewno myśli, że „coś ze mną nie tak”. Na znak zerwano go do nagłego zgonu; zobacz co oznacza ten byt! Ja pojechałem do chorej babci otoczonej rodziną z maleńką wnuczka i Matką Bożą z Najświętszym Sercem na ścianie...
Teraz czytam - tam, gdzie skończyłem - świadectwo Vassuli Ryden ("Prawdziwe życie w Bogu"), która pragnęła mieć piękny głos, aby śpiewać Bogu, ale Pan Jezus wskazał, że mamy śpiewać sercem. To prawda, bo dar śpiewania nie oznacza łaski wiary...
Padłem na kolana i podziękowałem za dobry dyżur, a byłem umęczony meblowaniem nowego gabinetu. Wytrwałem 33 godziny o wodzie i kawie (post w intencji pokoju na świecie)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 604
Kończy się dobry dyżur. W przychodni pomyłkowo zamknięto małego pieska, pojechaliśmy karetką do sprzątaczki, ale musiał wytrwać do rana. Przypomniała się karteczka żony, która w złości napisała „daję ci całkowitą wolność”. Teraz pędzimy do...zimnego trupa. Pomyślałem, że wyzwolił się z ciała.
Ruszam na Mszę św. a uwolniony piesek podbiegło samochodu...zdążyłem trafić na pieśń ze słowami podziękowania za Dobroć Boga. Ta Dobroć to kościół oraz codzienna Ofiara Pana Jezusa (Eucharystia). Nawet kapłani nie mają świadomości jak świętą misję spełniają.
Wiedz, że dyżur trwa do 7.30, a w tym czasie zaczyna się też nabożeństwo. Zwolnił mnie kolega, który przybył kilka minut wcześniej. Św. Paweł w liście do Filipian mówił, że „dla mnie żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk”.
Ja także pragnę umrzeć, ale mam żyć dla Chrystusa dla dawania świadectwa. Wiem też, że „kto miłuje to życia” nie nadaje się do Królestwa Bożego, a ”ziarno musi obumrzeć, aby wydać plon.” Zgon to odzyskanie wolności i powrót do życia prawdziwego.
Właśnie uwolniono Oleksego od zarzutu szpiegostwa. Wolność ziemska i Wolność Boża, Prawdziwa. Niewola ziemska, której symbolem są obozy i więzienia.
Wyjątkowo już o 13.00 nie było ludzi, a z radia płynęła muzyka podobna do „Zorby”, która daje poczucie wolności. Napłynęła bliskość Pana Jezusa...popłakałem się, a serce wołało; „Panie Jezu dziękuję, że wyzwoliłeś nas, przyniosłeś wolność prawdziwą...dziękuję, dziękuję”. Teraz, gdy to przepisuję na YouTube słucham składankę: Dancing Zorbas in street...
W telewizji uwagę zwróci chłopiec na wózku, a dziewczyna mówiła, że „może wrócić do swoich prawdziwych rodziców”. Ja też mam Prawdziwego Ojca do którego chcę wrócić. Napływa o. Kolbe i Gajowniczek...św. Wojciech i św. Jan Chrzciciel, a w sercu pragnienie męczeństwa.
Podano też informację o więźniu, który wyskoczył przez okno oraz opiekunkę chorego na Alzheimera...”nie opuszczę cię aż do śmierci”. Dzisiaj trwa gehenna "nalotów"...„Ojcze wybacz, bo rodacy uczestniczą w obłędnej ideologii"...
Tym, który nigdy nas nie opuszcza...aż do śmierci jest Pan Jezus.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 733
W śnie znalazłem się na przyjęciu ze znanymi osobami; Gugała z telewizji, rzeczniczka rządu Jakubowska, ale zostałem zerwany, bo mam dyżur w pogotowiu.
Pędzimy karetką do duszącego się dzieciątka z ostrym zapaleniem krtani. Pomógł zastrzyk, wydałem skierowanie do szpitala. W podziękowaniu ucałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu.
To było na rozgrzewkę, bo teraz jestem u pacjenta - z ewidentnym zagrożeniem życia - spowodowanym przyjęciem surowicy (wstrząsem). Cała rodzina z dziećmi stoi nad głową ojca i głośno płacze.
W tym czasie kolega transportował umierające dziecko, a wcześniej zmarł zatruty denaturatem. Na mnie padnie jeszcze ciężka kolka nerkowa.
Teraz z włączonego radia płyną słowa piosenki, ale ja wołam za śpiewającym do Pana Jezusa; „Nie opuszczaj mnie. Przy Tobie czuję radość i wytchnienie. Wiem, że płyniemy jedną łodzią." Dziwne, bo w dzisiejszej Ew J6, 16-21 Pan Jezus będzie chodził po wzburzonym morzu...”nie bójcie się!”.
Teraz, gdy to przepisuję (19.07.2018) ze szpitala wyszło 12 uratowanych nastolatków z trenerem, którzy utknęli 23 czerwca 2018 r. w jaskini Than Luang (Tajlandia). Odnaleziono ich dopiero po 9 dniach, a nie mieli nic do jedzenia. Ostatecznie wszystkich ewakuowano 8,9 i 10 lipca. Zginął jeden z ratowników (nurków ekstremalnych).
Właśnie oberwanie chmury zalało budynek przychodni z pogotowiem, który przeniesiono do hali sportowej...byłem tam i spotkałem ratowników medycznych. Rozwiązano większość obozów harcerskich, ponieważ na jeden z nich upadło drzewo. To tylko kropla z oceanu nieszczęść wymagających interwencji różnych ratowników.
Także obecnie - po wielkich ulewach - strażacy interweniowali 1600 razy...trwa tragedia mieszkańców Limanowej, w Białym Dunajcu jest zagrożony most, nawet duże trasy zostały podmyte.
Zatonęła też łódź z imigrantami, w Wielkiej Brytanii zidentyfikowano Rosjan biorących udział w zamachu na Skripalów (środkiem bojowym Nowiczokiem), a Szwecja błaga o pomoc UE w gaszeniu pożarów lasów.
Pomyślałem też o ratowanych turystach w Tatrach i ratownikach, a właśnie pokazano turystkę ze złamaną nogą niesioną w ekstremalnych warunkach. W ręku mam gazetę z art. o strażakach; „Węże w płomieniach”...
Tak zmieszał się ten i tamten czas...
APeeL
- 17.04.1996(ś) ZA MARNUJĄCYCH ŁASKI PANA
- 15.04.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY MOGLI STRACIĆ ŻYCIE
- 14.04.1996(n) ZA ODDALONYCH OD BOGA
- 13.04.1996(s) WDZIĘCZNY ZA DOBROĆ BOGA
- 12.04.1996(pt) ZA ZŁAMANYCH
- 11.04.1996(cz) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZAWODZĄ
- 26.02.1996(ś) ZA DUSZE CZYŚĆCOWE KAPŁANÓW
- 07.02.1996(ś) ZA WIEDZĄCYCH, ŻE BÓG POCHYLA SIĘ NAD NAMI...
- 06.02.1996(w) ZA KOCHAJĄCYCH PANA JEZUSA...
- 05.02.1996(p) ZA OPUSZCZONYCH...