- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 749
Tuż po przebudzeniu rozmyślałem nad słowami z „Dialogu” św. Katarzyny, który z natchnienia szukałem, a otworzył się („chybił-trafił") na słowach Zbawiciela do mnie:
„Odsłonię ci teraz, jakiej słodyczy kosztuje dusza we Mnie, mieszkając jeszcze w ciele śmiertelnym /../ Odtąd nie cierpi już cierpliwie, lecz pragnie gwałtownie znosić męki i udręczenia ku czci i chwale Imienia Mojego /../ Dla tych najmilszych synów męka jest rozkoszą.”
Opracowuję ten zapis 7 lutego 2019 r. i prawie chce się krzyczeć, bo to wszystko spełniło się (przeczytasz o tym pod tą datą).
„Prawdziwą męką są radości i pociechy, które świat niekiedy chce im dać. Smucą się nie tylko względami, które świat okazuje im z mego zrządzenia /../ lecz gardzą nawet, przez pokorę i nienawiść do siebie samych, pociechą duchową, którą otrzymują ode Mnie, Ojca wiecznego”.
Moją obecną pociechą jest dawanie świadectwa wiary...z „tu i teraz”! Przy tym faktycznie nie znoszę radości ziemskich, głupiego zatroskania o swoje zdrowie i przyszłość, gdy nie znamy „dnia ani godziny”.
„Ci czują, że nie rozłączam się z nimi nigdy, jak z innymi, od których odchodzę i do których wracam, nie odbierając im Mej łaski, tylko poczucie Mojej obecności”.
Potwierdzam to ze łzami w oczach. To jest tak jak z dzieciątkiem, któremu tata zniknął z oczu, biega i szuka go wszędzie, a on cały czas go obserwuje. Tak badana jest też nasza tęskna miłość do Boga Ojca…
„Duch Święty, który jest Moją miłością, użycza wam Mych darów i łask. Ten słodki służebnik zbiera i ofiaruje mi słodkie i miłosne pragnienia mych synów łaknących pragnienia i odnosi im w nagrodę za ich trudy owoc boskiej miłości, aby dusza ich kosztowała i zaznawała słodyczy Mej miłości”.
To jedno zdanie rozwinięte, trudne dla człowieka bez Światła Bożego, ale chodzi o odwzajemnienie Miłości Bożej, prawdziwej i wiecznej...nasze pragnienia są spełniane w pocieszeniach duchowych. Nie ma to nic wspólnego z radościami ciała, które wywołują niesmak (konflikt ciało/dusza). Dla niewierzącego są to brednie, a dla kolegów psychiatrów choroba (psychoza)...
„Świat bije /../ a rani sam siebie /../ strzały wracają do tego, który je wyrzucił /../ źli ludzie godząc w ciało, nie mogą ugodzić duszy /../ Bo żadna boleść, żadna udręka nie może wyrwać duszy z ognia miłości /../.”
Wówczas w gabinecie lekarskim przychodni zawołałem: „Ojcze! Ty Jesteś tutaj...bardzo cierpię z powodu darów, płacenia, dziękowania.”
Ludzie nie mają świadomości istnienia Boga Ojca i Jego Obecności. To Tata daje nam wszystko, ale większość jest zaślepiona...nie wiedzą o tym i wierzą w możliwości władzy i swoje. Przez ten czas (1992-2019) zmarło tak wielu w oddaleniu od naszej wiary i Boga w Trójcy Jedynego.
Dzisiaj jest normalny dzień udręki...naród zgłasza się do rozdającego zwolnienia, jest pełno zalęknionych i wystraszonych, a tym wskazuję na Źródło Pokoju. Nie wiem czy posłuchają. Przy tym źle się czuję z powodu ludzkiego daru...koniaku o smaku bimbru, a właśnie wizytę domową zamawia sąsiadka.
Jak łatwo jest człowieka wyprowadzić z równowagi. Zdecydowałem, że pójdę, a radość napłynęła do serca. Przy okazji zapaliłem lampkę na krzyżu, przeżegnałem się i w uniesieniu duchowym popłynęły moje modlitwy.
Wolno, wolno wracałem do Boga Ojca…zadziwiony zalaniem słodyczą Bożą, która była odpowiedzią na moją rozterkę duchową!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 807
Podczas dyżuru w pogotowiu przyśnił się basen z czystą wodą z którego wyjąłem dziecko, a właśnie zerwano do porodu. U nas ten stan fizjologiczny jest traktowany jako choroba.
Nasza ojczyzna jest bardzo bogata...często po zajechaniu do takiej „chorej” na podwórku widziało się dwa samochody i gości już opijających narodzenie potomka.
Dobrze, że żona dała kawałek sernika, który - po wczorajszym poście - rozpływa się w ustach: „jakże Bóg obdarowuje mnie w każdej chwilce”. Racjonalista powie, że przecież został wykonany ręka ludzką...
Napłynęła refleksja: „co Pan Bóg pokazuje przez ciążę i poród”? Z pewną jasnością napływa, że jest to stan łagodnego przejścia - pod sercem matki - na ziemskie zesłanie! Napłynęły też obrazy z życia Pana Jezusa: ciąża Matki Bożej z zakłopotaniem św. Józefa, poród w Betlejem...”nie było miejsca dla Ciebie”.
Przypomniał się mój schorowany pacjent, któremu urodziło się dzieciątko. Pocieszyłem go i powiedziałem, że powstanie człowieka jest świętością, ale to powołanie do życia powinno odbyć się w modlitewnym oczekiwaniu.
Często demon kusi ludzi do współżycia „nie w czas”, abyśmy nie chcieli takiego poczęcia. To daje pewną skazę. Często jest to nieznajomość fizjologii człowieka, a nawet brak hamowania popędu. W nas jest brak „zamiłowania do dzieci”.
Można zapytać o wielodzietne rodziny muzułmanów, którzy mają misję zaludnienia świata...poprzez "produkcję" dzieci (masz kilka żon)...jak u niektórych zwierząt. Odwrotnie jest w Chinach, gdzie dziewczynki zabija się tuż po urodzeniu i nie wolno mieć więcej niż jedno dziecko!
Do męża zabieranej rodzącej zawołałem, aby pomodlił się w jej intencji, a ją poprosiłem o przekazanie całego cierpienia na ręce Matki Bożej z prośbą o ochronę i prowadzenie...
- Och, jak trzęsie ta karetka!...zauważyła „chora”.
- Powiedziałem, że trzeba za to „podziękować”: układającym drogi, wytwarzającym amortyzatory, inżynierom projektującym nosze oraz kierowcom utrzymującym prawidłowy poziom powietrza w kołach! Wspólnie śmiejemy się, a kierownicy szepnął do mojego ucha, że nie mają ciśnieniomierzy i pompują „na oko"...
Karetka płynie, nad nami niebo pełne gwiazd z bliskością Raju. Zacząłem odmawiać cz. chwalebną różańca, a serce zalał pokój Boży: „Jezu mój! Dlaczego spływa na mnie tyle łask? Czym sobie zasłużyłem na takie wybranie, przecież żyłem jak nędznik!"
Po powrocie do bazy Szatan zalał mnie seksem, a w tym czasie pragnę czystości (grzech w myślach)...przeżegnałem się wodą św. od s. Faustynki, padłem na kolana i ze łzami w oczach kontynuowałem moją modlitwę. Ciężko jest iść za Jezusem, ale zarazem słodko...
Dzisiaj obraduje Sejm RP. Dlaczego nie ma tam żadnego posła, który mówiłby w Imieniu Jezusa? Na pewno w Polsce jest wielu takich.
Po południu wyszliśmy na działkę, a właśnie śpiewał Chris Rea. Przez moje serce przepłynęła strzała miłości i nagle znalazłem się z Panem Jezusem na drodze krzyżowej....”Jezu! Jezu mój!” Płynie modlitwa z poczuciem, że jest to miłe Bogu. Serce ściskał ból, który trudno wytrzymać. Dlaczego świat żyje bez Boga?
W słońcu działki czytałem żonie akt „poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu" i tylko pragnąłem rozmawiać. Podczas powrotu w sercu odmawiałem modlitwę przebłagalną, a w domu - jakby w podziękowaniu - w telewizji pojawił się obraz kwiatów na tle muzyki gitarowej…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 872
Tuż po przebudzeniu napłynęło natchnienie, aby „modlić się własnymi słowami”. Modlitwa to rozmowa z Bogiem, mówienie do Ojca. Wyobraź sobie umiłowanego synka, który nie mówi do ciebie, ale czyta prośby z książeczki! Zawołałem: „Ojcze mój! Tylko z Tobą i w Tobie mogę prowadzić Prawdziwe Życie!”
Postanowiłem, że dzisiaj dobrowolnie przyjmę kuszenia seksualne w intencji kapłanów i zakonników oraz dusz takich, a już napłynęła chęć porzucenia modlitwy dla żony. Nie mam pojęcia jak żyłem bez modlitwy i jak żyją ludzie bez rozmowy z Bogiem, stwórcą naszej duszy.
Z trudem mogę oderwać się od szumu tego świata (radia) i jego marności z cudem stworzenia naszego ciała, które zarazem stanie się zgnilizną. Wielcy chcę przetrwać i o tym marzą ich wyznawcy...stąd balsamowanie ciał i stawianie pomników, nadawanie nazw ulic, mauzolea.
W Federacji Rosyjskiej nadal trwa kult tow. Stalina, mordercy na wszystkie czasy, który ma naśladowców marzących o władzy nad światem, a zapominających o posiadaniu duszy.
„Ojcze mój! Panie Jezu! Stworzenie to marność, tylko w Tobie można jest ukojenie”. Pocałowałem żonę w rękę i twarz, a serce zalała wielka słodycz, której nie wyrazisz ludzkim językiem oraz pragnienie modlitwy z czytaniem o Sercu Pana Jezusa.
Czas płynął, a w duszy i w sercu falował pokój oraz słodycz, które można porównać do łagodnego letniego wiatru. Nawet wywoływało to uśmiechanie się w duszy do mojego Anioła Stróża. Dzisiaj, gdy to przepisuję (29.01.2019) często taką „wzmacniająca słodycz” miałem w pracy.
Tak jest też po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Dalej trwał ten stan aż krzyknąłem „Jezu! Jezu mój! za co taka nagroda...czy za przyjęcie wyrzeczenie porannego?”
Przypomniało się ostrzeżenie o. Pio i św. Jan od Krzyża, że po takich słodyczach nadejdzie ciemność! Tak też się stało, ale nie będę opisywał potwornych scen seksualnych, które podsuwał Szatan, aby nie świnić.
Trzeba przyznać, że obrażamy te miłe zwierzęta, które mają swój czas dla rozmnażania się...nie tak ludzie żyjący seksem i dla seksu. Tacy nawet biorą udział w programie Big-Brother (reality show) z „Frytkami” (seks w jacuzzi)…
Na koniec tego dnia Szatan podsunął mi ponętną panienkę, ale uratowało mnie trwanie w modlitwie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 772
Tuż po północy - podczas wyjazdu karetką pogotowia - zacząłem „obowiązkowe” modlitwy (ustne). Dzisiaj, gdy to przepisuję (29.01.2019) jest to niemożliwe, ponieważ muszę wiedzieć w jakiej intencji ofiarować dany dzień mojego życia.
Wówczas modlitwa płynie w łączności z Panem Jezusem (w sercu)...często jest to współcierpienie z "umieraniem", którego nie pojmie człowiek bez mojej łaski. Piszę to i płaczę, a towarzyszy mi romans cygański Zingarella (znajdź na YouTube)...
Nagle, w kabinie karetki zdziwiłem się pięknem stworzenia wszystkiego przez Boga Ojca. Wprost ujrzałem Stwórcę, który „bierze kulę ziemską” (jest taki obrazek) i daje nam pory roku. Można powiedzieć, że ten dzień rozpoczynam „w świetle Bożej radości”, a dodatkowo modlitwa wycisza serce.
Trafiłem do młodzieńca z guzem i bólem uda...to prawdopodobny nowotwór o wielkiej złośliwości!
Podczas kąpieli pod prysznicem - w piwnicznej izbie pogotowia - napłynęło natchnienie:
- czy wiesz, że jesteś miły Ojcu?
- kto mówi?...zapytałem, bo serce zalała radość.
Teraz, w przychodni pojawił się organista z nocnego wyjazdu, którego poprosiłem, aby zagrał Bogu Ojcu bezinteresownie...właśnie w nocy otrzymał znak! Stale jest w Domu Pana, a nigdy nie przystępuje do Eucharystii i nie modli się! To, co mówiłem przyjmował z otwartymi ustami...nie sprzeciwiał się, a nawet przytakiwał!
Ludzie mają tyle wolnego czasu, a ilu pamięta o swoim Prawdziwym Ojcu? Z przychodni wyszedłem o 14.30 umęczony także dyżurem, ale zacząłem odmawiać modlitwę przebłagalną, która będzie trwała do 17.00.
W tym czasie przesuwały się obrazy chorych, których prosiłem o ofiarowanie cierpień: pacjentkę z cukrzycą, palaczkę, aby rzuciła nałóg w prowadzeniu przez Matkę Jezusa oraz wielu przestraszonych "tym, co będzie"...
Podczas śpiewu Ewy Błoch...ponownie padną słowa o potrzebnie strzeżenia się. Z książki „Boskie Serce Jezusa” dla żony popłynie rada, aby była „wierniejsza Panu Jezusowi niż dotychczas”, To prawda, bo zbyt wiele czasu i energii zabierają jej „ważne sprawy”! Wszystko rozumiemy, a ja dodaję, że chciałaby nieść krzyż Pana Jezusa, ale z pomocą Szymona!
W czasie oglądania filmu „Wierna rzeka” o Powstaniu Styczniowym pokazano drogę krzyżową narodu polskiego. Na koniec popłynie program 997, gdzie są pokazywane zabójstwa, napady i grabieże. To wszystko zaleca strzeżenie się, czuwanie, a odpowiednikiem tych wydarzeń jest walka z grzechami...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 786
Podczas przepisywania dziennika często płaczę, ponieważ miłość do Boga jest wieczna i wciąż taka sama. Dzisiaj jest już dojrzała, a jest pokazane także wśród ludzi. Przecież dwoje starych nie szaleje, ale w oczekiwaniu na powrót do Królestwa Bożego cieszy się każdym dniem i za to dziękuje naszemu Tacie.
Łzy zalały oczy, a w sercu pojawił się ból duchowy, bo zmieszał się ten i tamten czas. Wówczas z radia płynęły „Harmonie poetyckie i religijne” Franza Liszta, a dzisiaj słucham And You My Love Chris Rea.
Pan Bóg obdarzał mnie wówczas i czyni to teraz, ale większość nie widzi - w każdej naszej chwilce życia - zatroskania o nas Prawdziwego Boga, Stworzyciela naszej duszy, który płacze, gdy płaczemy i tęskni za nami tak jak my za Nim.
W pośpiechu wyszedłem do pracy przytulając żonę w sercu, bo bardzo pragnąłem rozmowy z Bogiem Ojcem (modlitwy), ale w przychodni trafiłem na napór pacjentów. W natchnieniu odczytałem: „nie martw się, bo spokojnie odmówisz modlitwy”...
Tak będzie, bo w pogotowiu trafię od razu na dwa dalekie wyjazdy, a jeden do takiego, co „nie ma siły wyściubić ręki spod pierzyny”!
„Jezu zanurz w Swoich św. Ranach i w Swojej św. Krwi wszystkich z mojej rodziny...uproś ode mnie u Boga Ojca łaskę ich zbawienia...to będzie już Twoja prośba". Modlitwa to wielka łaska, a szczególnie podczas nocnych wyjazdów karetką, gdy w ciemności i ciszy serca mogę wołać do Pana Jezusa.
Tak się stało, że znalazłem się w oddziale wewnętrznym przy „mojej” umierającej pacjentce. Bardzo chciałem podejść do niej i pocieszyć ją w tej ostatniej drodze. Na ten moment książeczka „Boskie Serce Jezusa” otworzyło się na słowach o godzinie naszej śmierci: „kiedy całe piekło przeciw nam powstanie, by duszę naszą porwać”. Nie udalo się, ponieważ stale czuwała przy niej rodzina...przestraszona jej powrotem do życia (śmiercią).
Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.01.2019) z radia Maryja popłynie prośba s. Faustynki do Pana Jezusa, aby ocalił dusze od piekła umierających tamtego dnia! Zbawiciel przytulił świętą i spełnij jej prośbę...tak wielkie jest Miłosierdzie Boże. Poczułem to samo, a łzy zalały oczy...
Ponieważ w pogotowiu mamy wspólny pokój lekarski...usiadłem w ciszy ambulatorium i przeczytałem wszystkie moje modlitwy do Pana Jezusa...
APeeL
- 26.01.1992(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PANA JEZUSA
- 25.01.1992(s) Jeszua...Jeszua
- 24.01.1992(pt) Miłość do Boga jest niezmienna...
- 23.01.1992(c) Dobro wymaga wysiłku w pokonaniu zła...
- 22.01.1992(ś) Zjednani w sercach...
- 21.01.1992(w) Nie jest łatwo pójść za Panem Jezusem...
- 20.01.1992 (p) ZA CHRZEŚCIJAN BEZ POZBAWIONYCH CHLEBA ŻYCIA...
- 19.01.1992(n) Szatan jest głównym wrogiem człowieka...
- 18.01.1992(s) ZA ŻARTUJĄCYCH Z SZATANA
- 17.01.1992(pt) ZA ŚWIĘTYCH LEKARZY Z TELEWIZJI...