Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

31.01.1993(n) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH BŁOGOSŁAWIONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 styczeń 1993
Odsłon: 407

    Syn wrócił o 2.30, bo już zaczyna życie nocne. Ja w tym momencie mam tylko jedno pragnienie, abym obudził się o 6.00, ponieważ pragnę być na Mszy św. porannej. 

    Moje pragnienie spełniło się o 5.40, bo na klatce schodowej zaczął szczekać pies. Tuż po wstaniu napłynęła informacja, że "Kościół to dogmaty"...to prawda, ponieważ wiary nie można pojąć naszym rozumem!

    "Anioł Pański", a łzy zalewają oczy z powodu radości duchowej w sercu. Tego nie wypowiesz żadnym językiem. Teraz pasuje odmówienie różańca Pana Jezusa ze śpiewem o "Wniebowstąpieniu"..."w niebo wstąpił Pan! Wola Ojca wypełniona!"

    W drodze do kościoła spotykałem umęczonych weselników wracających do swoich domów. Trzy razy napływało natchnienie, abym wszedł na chór, gdzie podczas śpiewu "Godzinek" wszystko stanie się piękne. Nawet z piersi wyrwał się krzyk zadziwienia: "Jezu mój! Jezu!". Jak Pan obdarza w każdej chwilce!

    Można powiedzieć, że już tutaj, na ziemi jestem w raju, bo Królestwo Boże jest w nas! W tym czasie - s. organistka śpiewała za moimi plecami - zawołania z litanii Loretańskiej, gdzie padło określenie Matki Bożej jako: "Światłości Nieustającej". Aż prosi się ułożenie własnej  (kiedyś było ich 80!).

   Radości ziemskie mieszają się z radością Bożą. Siostra dodaje: "Boże Niepojęty, kto pojmie Miłość Twoją?" Chwyciłem twarz w dłonie, zamknąłem oczy, a pod powiekami pojawiły się konstelacje gwiazd. Natchnienie, aby tu przybyć było słuszne, bo mam intymność w przeżywaniu kontaktu z Bogiem Ojcem.

   Nagle wielki ból napłynął do serca, ponieważ w czytaniach o błogosławieństwach Pana Jezusa...ujrzałem wszystkich prześladowców błogosławionych. Napłynął nawet obraz Piłata. Eucharystia w intencji tego dnia, bo wielu jest prześladowanych z powodu Imienia Pana Jezusa oraz naszej wiary.

   Wie­lka Boża Radość zamieniła się w jednej sekundce w ból i smutek, bowiem przepłynęły obrazy ludzi, którzy bawią się na ziemi (artykuły o życiu nocnym, późny powrót syna, spotkanie umęczonych weselników).

    Po zjednaniu z Panem Jezusem w Komunii św. padłem na kolana w pierwszej ławce, poczekałem aż wszyscy wyjdą z kościoła i pocałowałem figurę Pana Jezusa! Jeszcze niedawno pro­siłem jedną panią, aby przekazała znajomym, że to "tamuje ruch"! Teraz już płynie moja modlitwa w intencji dnia, która zaczyna się od "św. Osamotnienia Pana Jezusa" z zawołaniami:

- "Jezu Miłości moja, bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad prześladowcami błogosławionych".

- "Matko Miłosierdzia módl się za nimi"

- "Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Serce Matki - "św. Osamotnienie najmilszego Syna Twego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa - za prześladujących błogosławionych"...

   Zimno, a na drzewie trwa zlot krzyczących ptaszków. Przelatują obrazy wojny w Jugosławii, gdzie zniszczone domy, brak jedzenia, ciepła, wody, a wokół zatrute serca! Jak dobry jest Pan, bo ja mam to wszystko, a na dodatek łaskę wiary! Nie mogłem oderwać się od modlitwy, a już jest obiad. Zważ jakie udręki przechodzi idący za Zbawicielem. Jeszcze koronka do Miłosierdzia Bożego na kolanach! Mnie nie ma, a rodzina zaczyna to szanować.

    W ręku znalazła się książka: "Zamordowany w obronie ubogich" o arcybiskupie San Salvadoru Oskarze A, Romero, która otworzyła się na błogosławieństwie ubogich duchem...to łączność z dzisiejszym dniem.

    Napłynęła też osoba Jana Pawła II modlącego się na jego grobie. Ten dzień zakończy się słuchowiskiem radiowym o 22.00 o św. Franciszku, gdzie w serce wpadną słowa: "Pan Jezus wezwał mnie i kazał naśladować. Ta droga nie jest dla mądrych tego świata".

    Jakże jest to proste dla mnie, bo droga do Boga prowadzi przez posłuszeństwo...całkowite zaufanie. Nie mogę wrócić do Ojca, gdy nie będę Go słuchał i wypełniał Jego Wolę!

                                                                                                                          APeeL

 

 

30.01.1993(s) ZA WYŚMIEWAJĄCYCH MATKĘ PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 styczeń 1993
Odsłon: 695

    Padłem na kolana, płynie „Anioł Pański”, a właśnie biją dzwony kościelne! Teraz z mokrą głową muszę jechać na niespodziewany wyjazd z wyjściem na mróz! Po powrocie skończyłem modlitwę. Próbuję rozmawiać o pułapkach Szatana, ale spotyka mnie riposta:

  • Och, wszędzie pan widzi tego szatana !

  • Pan nie widzi...a teraz wyjeżdża się na lewy wyjazd: czy nie jest to jego sprawka?

    Niepotrzebnie wdaję się w takie dyskusję...prosiłem Boga o pomoc w zachowaniu milczenia. Sam w tym czasie przerwałem modlitwy poranne i w pośpiechu pojechałem po gazety...o mały włos unikając poślizgu!

  • „Dziękuję Matko i przepraszam! Nie wolno przerywać modlitw i odkładać na później!" Nawet potwierdziła to pielęgniarka: rano trzeba zaczynać od modlitw, spokojnie!

    Teraz jest niespodziewany nawał pacjentów, złość w sercu, nawet nie mogę wypić kawy, a kofeina w mózgu zamienia ATP w AMP (ropę w benzynę). Sam widzisz, że taka „drobna” przeszkoda może sprawić pomyłkę diagnostyczną...nawet z pogrzebem leczonego. Nie chodź do zmęczonych doktorów, bo oni sami wymagają leczenia (choćby odpoczynkiem). Nagle ujrzałem pułapkę, bo:

  • cztery pacjentki były tylko „przestraszone”
  • nękanie - bez chwilki wytchnienia!
  • niepotrzebna - jak się okaże - wizyta domowa

    Podczas powrotu z tej wizyty łzy zalały oczy...przy figurze Matki Bożej Niepokalanej. „Matko moja przestrzegałem kierowcę, a sam poszedłem za pokusą...na chwilkę puścisz moja rękę i już upadam...jakże człowiek jest nędzny i słaby, tylko Twoja moc daje ochronę.”

    Ja wiem, że Matka Boża jest dzisiaj ze mną, a to oznacza kręcenie się Szatana (zdrowe i przestraszone, mój pomysł z gazetami i przeszkody w wypiciu kawy...to stały znak działania Bestii). Człowiek XX wieku nie powinien być zacofany, ale zważ, że ten, który nie uznaje istnienia Szatana neguje przez to Istnienie Boga Ojca i całego Królestwa Niebieskiego! 

Nie wiem dlaczego i co będzie dalej? To poczucie powtórzyło się podczas przekazywania pacjenta do oddziału wewnętrznego.

   Tam mój wzrok zatrzymał maleńki wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej...bardzo wysoko umieszczonej. Trochę wspierania ludzi, pocieszenie matki zbolałej śmiercią syna, wskazywałem też na potrzebę odczytywania Woli Ojca.

    Nawał, nawał, pośpiech, złość i pacjent proszący o wniosek do sanatorium. Wypisuję i wdaję się z nim w „nauki”, a to rozmowa ze ślepym o kolorach. To poszukujący, któremu zalecam zwrócenie się o prowadzenie przez Matkę Pana Jezusa.

    Wreszcie koniec, wychodzę, a sprzątaczka prosi o poprawienie recepty! W domu trafiłem na sprzeczkę polityczną, bo w kabarecie Olgi Lipińskiej ohydnie szydzono z „Matkiboskiej”...tak zmieniono pisownię!

   Córka „jaśnie oświecona” broniła kabaretu, a przez dwa dni siedziała obrażona! Natychmiast ubrałem się i ze łzami w oczach wyszedłem z domu. Nie moglem wyjść z klatki, chwyciłem twarz w dłonie, a serce przeniknął wielki ból! Wprost czułem jak cierpi Matka Pana Jezusa. „Matko! Dziękuję Ci za to, że przyszłaś dzisiaj do naszego domu, do nas i obejmujesz nas Swoją Opieką. Dziękuję Matko”.

    W wielkim bólu ofiarowałem Mszę św. wieczorną w intencji tego dnia...

                                                                                                                               APeeL

 

 

 

29.01.1993(pt) ZA OSZUKUJĄCYCH LUDZI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 styczeń 1993
Odsłon: 735

     Idziemy na Mszę św. a moje serce zalało poczucie cudu z krzykiem w duszy: „Jezu kochany. Panie mój, jak wielki to dar”. Pragnę ten dzień poświęcić w w/w intencji, która napłynęła po obejrzeniu okładki „Wprost” ze zdjęciem i tytułem: „Partia ludzi normalnych”.

   Już w drodze do kościoła zacząłem moją modlitwę, a w tym czasie przepływały obrazy z mass-mediów. Po spotkaniu z Panem Jezusem skuliłem się w sobie i chciałbym siedzieć w ciszy, ale gong zaczął następne nabożeństwo.

   Okaże się, że dzisiaj w Senacie RP będzie debata o ustawie antyaborcyjnej. Jakże diabeł jest sprytny. Zwolenniczka zabijania z lewicy „ubrała się w ornat” i prowadziła dyskusję pseudo-teologiczną uzasadniającą zabijanie! Dodatkowo podała, że jest katoliczką!

    Za nią „lekarka” pani Zofia Kuratowska - przy pomocy łamańców psychicznych - uzasadniała zabijanie dzieci niepełnosprawnych od razu, aby nie męczyły się bez opieki...po śmierci matki!

   Dzisiaj, gdy to przepisuje 01.02.2019) koleżance Zosi pomarło się w Afryce dzikiej, bo zesłano ją na ambasadora do Pretorii (RPA). Gdzie jest teraz? Na pewno wspomoże ją moja modlitwa i ten ofiarowany dzień, ale to maleńka cząstka, bo oszukujących ludzi liczy się w miliardach.

   Wszyscy staną przed Komisją Śledczą podobną do sejmowej, gdzie odzyskają pamięć, bo w ich sumieniu przepłynie filmik z ich życia. Tutaj jest to pokazane w "Plastusiach" pani Pieli o nic nie pamiętających z reprywatyzacji.

    Filmiki puszczą też obecnym kapusiom i prowokatorom z „GW” i TVN...takie agentury Szatana powinny być usuwane z naszej ojczyzny. Dzięki ich promocji marszałkiem stolicy został figurant Rafał Trzaskowski, zwolennik tęczy i usuwania krzyży. Nawet nie pisną o nim jednego złego słowa...

    Ciekawe czy pogrzeb będzie miał piękniejszy od Pawła Adamowicza. Przypuszczam, że mszę za jego duszę będą odprawiały kapłanki typu Barbary Labudy (patrz Kongres Kobiet). „Panie wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”.

   Tak zmieszał się ten i tamten czas. Zważ na udręki otrzymujących Boże Oświecenie! „Ja jestem sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan /../ posłany jak owca między wilki”...

    Dzisiaj źle znoszę post, zjadłem aż trzy kromki chleba, a przed wyjazdem na dyżur zły zalał mnie pokusą seksualną. Uratowała mnie żona, która mnie wygoniła. Mam nadzieję, że będę przejeżdżał karetką koło "mojego" krzyża z zapaloną lampką. Tak też się stanie, bo dyspozytorka wyśle nas tamtędy  do złamania nogi...

    Wielkim darem jest oddzielny pokój lekarski (jeszcze niedawno mieliśmy klitką dla dwóch dyżurnych w piwnicy). Po zgaszeniu światła na kolanach odmówiłem koronkę do św. Krwi Pana Jezusa: „za oszukujących ludzi”. W telewizji pokażą marsz na Belweder ze spaleniem kukły Lecha Wałęsy z lewą nogą! To typowy przykład kłamcy...

   Szatan dalej niszczy b. Jugosławię...teraz uszkodził wielką tamę z groźbą zalania 20-60 tys. ludzi! Jakże teraz pasuje koronka pokoju, a właśnie w telewizji pokażą powietrzną bitwę o Anglię. Podziękowałem Bogu za ten dzień…

                                                                                                                              APeeL

 

 

 

 

28.01.1993(c) ZA UWIKŁANYCH W SPRAWY ZIEMSKIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 styczeń 1993
Odsłon: 806

    Pan Bóg przemawia do nas na wiele sposobów...jak chce, ale środkami odpowiednimi do osoby. To jest pokazane na rodzicach mających gromadkę dzieci. Przecież nie można mówić językiem profesora do „nic nie kumającego” lub na Mszy św. po łacinie (wg lefebrystów).

    Zerwałem się, a w głowie aż huczało od boju duchowego...jak na froncie, ale przypomniano, że nie przeżegnałem się!

   Ten bój opiszę na zasadzie przeciwieństw:

1.   Mafia: to ziemskie „braterstwo” wspólnych interesów, pomaganie, łączenie się przeciw innym, ale w złych zamiarach! Kto nie z nami, ten przeciw nam...

    Wspólnota braterska, wszyscy jesteśmy braćmi, ci którzy nie są z nami są zawsze mile widziani ("ostatni będą pierwszymi"), a jedność nie dają interesy, ale łączność z Bogiem poprzez modlitwy. 

2. Musiałem załatwiać "bardzo ważne sprawy:  w Urzędzie Finansowym, w banku, zrobić zakupy, posprzątać garaż…jeszcze sklepy (zakupy), bank wysprzątać garaż, a żona zaangażowała mnie do trzepania dywanu! Tak właśnie żyją uwikłani aż do śmierci w sprawy ziemskie...

   To wszystko jest dodane, bo najważniejsze jest nasze zbawienie (stąd zalecenie przeżegnania się z pozdrowieniem Boga Ojca). Nawet napłynął obraz  pielgrzymki do Nieba prowadzonej przez Jana Pawła II w której "ujrzałem" siebie...dlatego tak ważne jest oderwanie się od wszystkiego na ziemi. Wolność Boża to wędrujący pielgrzymi!

3.  Napłynął obraz Piłata piszącego „Jezus Król Żydowski”...łzy zalały oczy, ponieważ serce przeniknęły Słowa Pana Jezusa: „Kto Mnie widzi...miłuje i przyjmuje...”. Nie dziwi nikogo czynienie zła, popisywanie się, ale pragnienie  ś w i ę t o ś c i (zadanie naszego życia).

    W czasie krótkiej modlitwy syn trzy razy podchodzi z „ważnymi sprawami”, a w czasie obiadu serce zalalo jej pragnienie.

   Później popłakałem się podczas modlitwy, a większość uważa, że modląc się „robi łaskę Bogu Ojcu, Jezusowi i Matce Bożej." Przy różańcu Pana Jezusa zatrzymałem się i trwałem w bezruchu w kontakcie z Bogiem. To było nagłe zalanie mojego serca Miłością Ojca. Tego stanu mojej duszy nie można opisać.

    "My, Panie Jezu stanowimy jedno przeciw światu i wysiłkom Szatana". Właśnie przechodziłem obok figury Matki Bożej przy bloku, .która "patrzyła" na mnie z otwartymi ramionami!  Płynie „Anioł Pański” ze słowami: „Oto ja Twój sługa Ojcze!” W tym czasie Matka Boża 

    Na koniec dnia napłynie natchnienie: „otwórz zapiski s. Faustynki”. Tam trafiłem na zalecenie modlenia się za grzeszników, bo na nas ciąży odpowiedzialność zbawiania, a Miłosierdzie Boże krępuje Szatana w porywaniu przez niego dusz ludzkich...

   Trzy razy napływało polecenie, abym dzisiaj nie pił alkoholu (wytrzymałem) i modliłem się…

                                                                                                                                   APeeL

 

 

 

27.01.1993(ś) ZA SZUKAJĄCYCH PRAWDY POZA BOGIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 styczeń 1993
Odsłon: 740

    Tuż po północy zrywają do dalekiego wyjazdu, a chciałem wcześniej jechać za kolegę (zmienić kolejkę). Teraz serce zalała niespodziewana radość Boża w której wołałem: „Twoja Wola...Wola Twoja Ojcze...daj Ojcze Twoje Światło wszystkim kapłanom, aby poznali Komu służą i w jakiej sprawie...niech ujrzą swoje posłannictwo!”

    Jakże pięknie wygląda taniec śniegu podczas przejazdu karetką (zawierucha)...drogę przebiegł zmarznięty zając. Ile tracą ludzie śpiący w tym czasie! Modlitwa koiła serce, a właśnie mijamy Sanktuarium Maryjne z dwoma oświetlonymi figury Matki Bożej. Ile darów spada na mnie w środku nocy!

   Mam trochę strachu, ponieważ wiozę poród, a jest bardzo daleko. Podczas powrotu zacząłem moją modlitwę (jest na stronie głównej), a towarzyszyła nam dyskusja radiowa o prawdzie i kłamstwie. Po czasie wyłoni się intencja modlitewna tego dnia, która przypomni naszego kierowcę skrzywdzonego redukcją po wielu latach pracy.

   „Jezu! Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się nad tymi, którzy szukają prawdy poza Twoim Ojcem...Matko Miłosierdzia módl się nad nimi...Ojcze Przedwieczny miej nad nimi miłosierdzie". To wszystko trwało do 2.30!

    Teraz w przychodni „babuszka różańcowa" stwierdziła, że ona jest wierząca, ale dopiero we mnie ujrzała moc wiary. Popłakałem się podczas przepisywania tego (28.01.2019), a właśnie serce rozrywała piosenka śpiewana przez Enrico Maciasa „Zingarella” (YouTube).

    Ta pacjentka nie mogła zrozumieć mojego ostrzeżenia, że jest na liście, którą interesuje się Szatan. On nęka właśnie takie, co odmawiają różaniec i prenumerują „Rycerza Niepokalanej”. Ciężko choremu zalecam, aby „uświęcił swoje cierpienia" (przekazał je Matce Bożej), ponieważ nad nami trwa śmiertelny bój...o dusze nasze i innych, o pokój i wszystkie wartości, które niesie Niebo.

   Nagle podczas przyjęć napływa natchnienie, aby wziąć urlop...natychmiast napisałem podanie. Zapisuję to, aby wskazać na prowadzenie przez Boga!

    Teraz płynie modlitwa z koronką do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia, jest mi zimno z powodu postu. Przypomina się otyła pani, która nigdy w życiu nie pościła. Powiedziałem jej, że „będzie pani głupio po drugiej stronie życia”, bo tyle jest potrzeb na ziemi, a dusze czyśćcowe płaczą w oczekiwaniu na nasze cierpienia zastępcze i wołania modlitewne.

   Każdy, kto to ujrzy nie może już normalnie żyć! Ponownie popłakałem się, bo już wówczas widziałem to, co teraz wiem! To wielka prawda, ponieważ wybranie oznacza dostęp do Tajemnic Bożych...wówczas jasno widzisz cierpienia ludzkości i Mękę Pana Jezusa, która trwa dalej!

    Jakże koi sen, który kończy się obrazem małego pomieszczenia w starym budynku, gdzie na ścianie wisiał wielki drewniany krzyż z dużą Figurą Pana Jezusa. Po przebudzeniu wróciłem do modlitwy w intencji tego dnia z dodaniem koronki do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy i do 5-ciu ran Pan Jezusa...dodałem też koronkę pokoju, ponieważ nasila się wojna w Jugosławii.

    Po drugiej stronie życia pokażą mi uratowanych przez ścisłe posty (od lat w środy i piątki) oraz moje błagania do Boga o pokój wśród tych braci.

   W „Ekspresie reporterów" pokazano smutną studniówkę z wypowiedziami uczniów, i ich obawami. Przykro mi, ponieważ ujrzałem młodych i dobrych ludzi, zagubionych w tym świecie. Moje łzy w oczach były wynikiem Światła i Miłości Ojca do nas wszystkich: „Ojcze! Proszę Cię...pomóż im!”

    Napłynęła też osoba Miklosa Jancso reżysera węgierskiego, który stwierdził, że „ludzkość zepsuje się do końca”. Tak uważają niewierzący, bo takie poglądy podsuwa im Szatan...

   Jakże dobry jest dla mnie Ojciec...w każdej chwilce mojego życia! Postaraj się ujrzeć tę łaskę. Jeżeli pójdziesz tą drogą to wiedz, że w ślad za tobą pójdzie Przeciwnik Boga, aby wykazywać twoją marność...

   Zacznie też ośmieszać twoją wiarę, przeszkadzać w codziennym życiu, a ma nieskończoność niespodzianek na nasze pomysły i plany niezgodne z Wolą Boga Ojca...

                                                                                                                        APeeL

 

 

 

  1. 26.01.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAGUBILI SIĘ
  2. 25.01.1993(p) ZA POZBAWIONYCH ŚWIATŁOŚCI
  3. 24.01.1993(n) ZA TAJNIAKÓW
  4. 23.01.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE JESTEŚ OJCZE
  5. 22.01.1993 (pt) ZA UPADAJĄCYCH Z POWODU NAŁOGÓW
  6. 21.01.1993(c) ZA BEZINTERESOWNYCH
  7. 20.01.1993(ś) KRZYŻ JEROZOLIMSKI
  8. 19.01.1993(w) ZA UCZESTNICZĄCYCH W FAŁSZU ZIEMSKIM
  9. 18.01.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ SPRAWIEDLIWOŚCI BOŻEJ
  10. 17.01.1993(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA NAWRÓCENIE

Strona 1956 z 2287

  • 1951
  • 1952
  • 1953
  • 1954
  • 1955
  • 1956
  • 1957
  • 1958
  • 1959
  • 1960

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 504  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?