- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 697
Na dyżurze w pogotowiu - po powrocie z wyjazdu o 1.30 - przez godzinę popłyną modlitwy, a w śnie pojawi się inwalida bez nogi z problemami. Rano wyślą mnie do zgonu babci...bez nogi.
W momencie budzenia napłynie scena: sanitariusz nie bierze pieniędzy, a mnie dają: „czy chcesz jeszcze lepszego wyłożenia”? Nie wolno mi uganiać się za śmieciami. Jak wielki ból sprawiam Bogu Ojcu...tak obdarowany. Chłopina wyszedł, a ja mówię, że „dzisiaj jest niedziela to kosztuje dwa papierki”...biedak wrócił do chaty, ponieważ miał jeden papierek.
Podczas słuchania Mszy św. radiowej żona płakała, za oknem sąsiad przewracał się, a ja byłem pusty w sercu. Na ten moment Pan Jezus mówił: „przyszedłem, abym ubogim niósł dobra nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie”...
W smutku - odmawiając moją modlitwę - szedłem do kościoła. Poprosiłem Matkę Bożą o połączenie serc: żony i córki. Wołałem tak kilka razy, a łzy zalewały oczy. Zatrzymałem się przy tablicy ze zdjęcia pary po ślubie przed Jezuskiem w żłobie! Jakże pasuje „Anioł Pański”, a nagła radość zalała serce. Gdzie uciekają się zwykli ludzie? Co robią w smutkach ci, którzy nie mają żadnej nadziei?
Msza św. przepłynęła błyskawicznie, ale do Eucharystii podeszła garstka. Przez moje serce przepłynął żal, bo Pan dał mi odczuć jak Sam cierpi z tego powodu: „Jezu mój nie chcą Cię!...nie chcą Cię!” Łzy zalały oczy, padłem na kolana z wołaniem: „Jezu, przecież ja Ciebie przez tyle lat...też nie chciałem...!"
Zacząłem jakby moją litanię...
"Prawdziwy i Najlepszy Przewodniku!
Prawdziwy i Najlepszy Lekarzu!
Prawdziwy i Najlepszy Nauczycielu!
Prawdziwy i Najlepszy Bracie!
Prawdziwy i Jedyny Mistrzu…
"Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament, teraz i zawsze i na wieki wieków”.
W tym żalu pozostałem sam w kościele i w bezruchu skończyłem moją modlitwę („św. Agonię Pana Jezusa”): „Och, Panie Jezu jak mi dobrze tutaj, u Ciebie...jak dobrze!".
W drodze powrotnej przypomniały się kłopoty Żyda z Czechosłowacji pragnącego uzyskać święcenia kapłańskie i jego radość z osiągnięcia celu. Nagle w jednej sekundzie uzyskujesz możliwość spowiadania na całym świecie i rozdawania Chleba Życia! W tym czasie wielu rzuca sutannę, bo pomylili powołanie.
Nie mogę już normalnie żyć z powodu tęsknej miłości za Zbawicielem. Z półki „wyjęła się” książeczka „Boskie Serce Jezusa”, gdzie są zawołania podobne do moich - z prośbą do Pana Jezusa o wstawiennictwo u Boga Ojca - w naszych sprawach...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 753
W środku ciszy nocnej przez godzinę modliłem się w w kuchni. Pokój to dar w naczyniu glinianym, bo po długim poście mam chęć na jajecznicę z boczkiem, a w tym momencie żona poprosiła, abym pojechał po 4 kostki masła, bo kupiłem „nie takie”. Demon zburzył duchowy poranek...
Jako dziecko Boże oglądałem „Ziarno”, a łzy zalały podczas słów kapłana...po hebrajsku (tak jak Pan Jezus), że: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił /../." Przez moje serce przepłynęła strzała miłości i znalazłem się w synagodze z Panem Jezusem. W tym czasie młodzież narysowała hebrajskie słowo:
Jeszua (zbawienie), bo samo imię Jezus jest tylko zbiorem zgłosek (z greckiego) lub Jehoszua (JHWH).
Zostańmy przy naszym tłumaczeniu: Jezus (Ten, który zbawia)...Mesjasz...Chrystus czyli zbawiciel. Namaszczony świętą oliwą, a tutaj przez Boga Ojca.
Młodzież śpiewała po hebrajsku piękną pieśń z której wyłapuję imię Jezusa: „Jeszua...Jeszua”...serce ścisnął ból, a oczy zalały łzy. To chwilki, bo więcej nie wytrzymasz!
-
Jak to się stało, że pan doktorze...tak.. taka wiara? Zapytał kolega dyżurny...
-
Ile czasu dzisiaj poświęciła pani dzisiaj, w wolnym dniu na modlitwę?
-
Nie mogę modlić się za pana, ponieważ pan może za siebie...wielu innych jest potrzebujących!
-
Pomodli się pan, pomodli...odpowiada żartując.
W przerwach między przyjęciami pacjentów modlę się i stwierdzam, że wierzący nigdy się nie nudzi! To wielki dar Boga samego dla nas na tym wygnaniu!
Po kilku godzinach wróciło wielkie jej pragnienie, ale muszę jechać stwierdzić zgon, a później zjeść szybki obiad. Serce zalał lęk z uciskiem w nadbrzuszu. Odwrotnie jest po Eucharystii, bo tam pojawia się słodkie ciepło (splot słoneczny). W tym czasie najbliższe osoby kłóciły się i szarpały: "Ojcze daj pokój mojemu domowi...przez zasługę bolesnej męki Pan Jezusa, przez Jego św. Rany i św. Krew”.
Z zapisków małej Tereski napływa wyjaśnienie: „Miłość bliźniego to znoszenie słabości i błędów innych, nie dziwienie się...kochaj każdego Miłością Jezusa i wstawiaj się za każdym słabym do Boga”. To prawda, bo demon wskazuje słabości innych i podsuwa nienawiść oraz niechęć...dlatego powinniśmy modlić się „jeden za drugiego”.
Natomiast ja muszę modlić się za wszystkich z którymi żyję, dyskutuję, kłócę się i nieraz mam do nich niechęć, a oni do mnie! Zamiast udowadniać trzeba się modlić - w ten sposób zbliżymy się do Góry Miłości. Planowałem modlitwy za żonę i córkę, a gadałem przez 2 godziny...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 747
W śnie uczestniczyłem w bałaganie z którego zapamiętałem wypowiedziane zdane, że: „inteligencję trzeba wykorzystywać dla czynienia dobra”! To wielka prawda, bo upadły Archanioł wykorzystuje nasze „mądrości” do czynienia „dobra”.
W pracy jakoś szło, a koło południa z radia popłynie: „Sing my love song”, a moje serce zaleje tęskna miłość do Pana Jezusa...wprost chciało się krzyczeć:
„Jezu mój!...Jezu!...gdzie teraz Jesteś beze mnie?..gdzie teraz?...Jezu, mój Jezu...jakże chciałbym Ci coś powiedzieć, ale cóż mam powiedzieć, Jezu...cóż?”
Popłakałem się, a właśnie wchodzili pacjenci - jak na zawołanie! To cierpienie może zrozumieć tylko osoba mocno zakochana...tutaj dodatkowy konflikt miłości do Boga ze sprawami tego świata.
Właśnie pojawiła się blada dziewczyna w stanie błogosławionym, która żyje bez ślubu. Czuję, że przywiodła ją do mnie Matka Boża. Powiedziałem jej, że mamy wspólną Bożą Rodzicielkę...mówiłem też o Panu Jezusie i Szatanie z jego sztuczkami.
Na pewno zaleca: „nie musisz brać ślubu, rodzice mają stare poglądy, przecież jest XX wiek”. Wszystko trafiało do jej serca...nawet podziękowała za poradę duchową.
Po jej wyjściu stała się cisza i przez godzinę płynęła moja modlitwa, a z odruchowo włączonej dwójki radiowej popłyną słowa piosenki śpiewanej przez młodego człowieka: „Panie mój. Ty modlitwy moje wysłuchujesz”...
Dzwony kościelne zaprosiły mnie do kościoła, gdzie okaże się, że zmarł młody człowiek. W tym czasie z głośnika popłyną słowa: „każda droga życia kończy się spotkaniem z Jezusem”.
Przypomniałem sobie o urodzinach córki i w jej intencji przyjąłem Eucharystię. Z prezentem życzyłem jej, aby w pełni wróciła do Matki Bożej. Pozwoliła, aby od niej zapalić lampkę pod „moim” krzyżem:
„Panie Jezu przyjmij to od mojej córki, proszę Cię, Panie Jezu. Ty, mi nie odmawiasz...przyjmij!" Łzy zalały oczy, a w sercu pojawiła się wielka radość.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (środek nocy 26.01.2019) ponownie popłakałem się podczas słuchania „Sing my love song”, a dodatkowo piosenki „Biały krzyż” i słodko śpiewającego o miłości Chris Rea.
Wróciła tęsknota podobna do tej sprzed 25 lat. Wiedz, że miłość do Boga jest niezmienna. Z powodu rozłąki z Panem Jezusem płaczesz przez cale życie podobnie.
Z głodu i z zimna wcześniej poszedłem spać...tak czyniono w dawnych czasach.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 714
Wczorajszy ścisły post - w intencji pokoju w b. Jugosławii - przedłużyłem dla Matki Bożej do 12.00 (łącznie 40-42 godziny). W radości i ciszy padłem na kolana z zawołaniem: „Ojcze dziękuję Ci za rodzinę, post, ochronę podczas upadków, możliwość modlenia się i za Twoje Światło...za wszystko!”
Już wówczas potrafiłem odczytywać natchnienia Boże, a bliżej...mojego Anioła Stróża. Ciekawe jak wygląda i jak ma na imię? Vassula Ryden narysowała swojego. Tutaj dam uwagę, że jeżeli będziesz słuchał Boga w drobnych sprawach to wyćwiczysz się i poznasz Jego wolę w dużych, ważnych dla życia każdego.
-
Pani musi być z mężem, bo dzieli was Szatan...wskazując na różne przyczyny. Wszyscy cierpicie, bo dzieci muszą być z ojcem. Dla mnie jesteście normalną rodziną. Jakże cierpi nasz Ojciec Prawdziwy do którego nie wołacie. Dlatego pani trafiła do mnie...
-
Proszę przekazać wszystkie cierpienia związane z operacją (pacjentka czeka na zabieg) Matce Bożej...z prośbą o Jej prowadzenie.
-
Pani doktór jest przeciw rodzeniu dzieci chorych (za ich zabijaniem), a dla jakich ludzi powołani są lekarze?...dla zdrowych? Pani nie wie, że takie „dobro” podsuwa Szatan, przecież matka ludzka bardziej kocha dziecko chore.
W sercu pojawiła się Matka Boża Pokoju przekazująca nam Orędzia. Nie może w nich mówić w szczegółach o działaniu Szatana, ale wskazuje na naszą wolną wolę, potrzebę modlitw, post i różne wyrzeczenia. Moc w tej walce daje na Kościół Pana Jezusa z Eucharystią (Chlebem Życia), a na wszystko Światło rzuca Duch Święty.
Cały czas płynie relacja z Sejmu RP, ale nie jesteśmy j e d n o. Posłowie powinni bronić słabych, a tu lekarze pragną zabijać dzieciątka nienarodzone już w macicy. Zły człowiek tworzy prawo zbrodnicze, bo odrzuca Prawo Boże. Dokąd dojdziemy tą drogą? Zło i dobro nie mają równych szans, bo dobro wymaga wysiłku w pokonaniu zła.
Tak dobrze mi podczas modlitwy ulicznej, a w radiu trafię na słowa ks. Pawła Piotrowskiego, które ścisnęły serce, wywołały łzy i z twarzą w dłoniach zawołałem...jak setnik do Jezusa: „Panie nie jestem godzien”.
Pomyślałem o człowieku, który przeszedł na tamtą stronę...ile dałby za możliwość powrotu z przyjmowaniem cierpień? Tak było ze Zbawicielem i tak jest ze świadomymi męczennikami. Na ten moment z filmu padają słowa: „kto zna całą tajemnicę musi umrzeć”. To prawda, bo Szatan nienawidzi tych, którzy ujawniają metody jego działania.
-
Gdzie trafi ta piękna spikerka po śmierci...mówię do telewizora.
-
Zastanów się, gdzie ty trafisz...nie byłeś w poprzednią niedzielę w kościele, a później przystępowałeś do Eucharystii!...napłynęło!
Bestia dba o mnie, a bardzo cierpiałem z powodu opuszczenia niedzieli (miałem dyżur w pogotowiu od 7.30...praktycznie byłem zwolniony z uczestnictwa).
Na ten moment przebudziła się żona i wskazała, że teraz się objadam, a jutro będę pościł. W jednej sekundzie moje serce zalał wielki smutek, a w oczach pojawiły się łzy.
Na ten moment Pan dał mi łaskę odczucia Swojego Serca opuszczonego w Ogrójcu. Zarazem doznałem pocieszenia, bo na piersi s. Faustynki zauważyłem krzyżyk, który posiadam...dodatkowo przeżegnałem się wodą święconą z jej kościoła w Krakowie. Podziękowałem Bogu za ten dzień… APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 768
W śnie nad ranem uczestniczyłem w wypadku samochodowym, a w pracy okazało się, że potrącenia przez uniknęła nasza pracownica. Poprosiłem, aby wysłuchała nagranego właśnie „Słowa na dzień”, bo było zalecenie o dziękowaniu za wszystko...
Praca w przychodni płynęła w podenerwowaniu i bez radości, a wówczas wolny czas spędziłem na pisaniu listów. Właśnie Naczelna Rada Lekarska wydała wytyczne kogo mamy ratować przy porodzie. Przecież nie wolno z góry zakładać kogo skazujemy na śmierć!
Teraz, gdy edytuję ten zapis (24.01.2019) płyną wstrząsające piosenki śpiewane przez Cris Rea (And You My Love). Wielka miłość zalała duszę do tego brata, który w środku nocy śpiewa mi The Road To Hell (1989).
Wówczas popłakałem się podczas wołania do Boga. Jakże Pan Jezus mnie prowadzi. Pan Bóg pokazuje, że wszystko jest zapisane...także nasze myśli. Gdzie schowasz się, gdy pokażą ich nagrania...
Jak będzie, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie życia? Przecież śpiewając nie wiedział, co wywołają słowa jego piosenek, a ja też nie wiem jaki owoc dadzą moje świadectwa wiary.
Popłakałem się, bo zmieszał się ten i tamten czas, a łącznikiem jest miłość ludzka i Miłość do Boga Ojca, naszego Stwórcy. Ja nie piszę tego we wspomnieniach, ale „na żywo”. W sercu wiem, że mam to czynić, a ponadto modlić się i za wszystko dziękować.
Wówczas – po upadku – chciałem schować się w ramionach MB Nieustającej Pomocy i słusznie zawierzyłem Jej mój los. Wiem to latach, a szczególnie dzisiaj...zostałem wyrwany ze śmierci i to wiecznej.
W tamtym dniu żona czytała głośno litanię do św. Józefa: „Przeczysty Stróżu Dziewicy, Żywicielu Syna Bożego”, a ja w sercu zawołałem: „zachowaj mnie od wszelkiej nieczystości!”…
APeeL
- 21.01.1992(w) Nie jest łatwo pójść za Panem Jezusem...
- 20.01.1992 (p) ZA CHRZEŚCIJAN BEZ POZBAWIONYCH CHLEBA ŻYCIA...
- 19.01.1992(n) Szatan jest głównym wrogiem człowieka...
- 18.01.1992(s) ZA ŻARTUJĄCYCH Z SZATANA
- 17.01.1992(pt) ZA ŚWIĘTYCH LEKARZY Z TELEWIZJI...
- 16.01.1992(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ DZIECI
- 15.01.1992(ś) ZA PORUSZAJĄCYCH SIĘ W CIEMNOŚCI
- 14.01.1992(w) Z Tobą, Jezu...tylko z Tobą!
- 13.01.1992(p) Marzenie zakochanego w Bogu!
- 12.01.1992(n) ZA TRAFIAJĄCYCH NA MANOWCE WIARY...