- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 603
To następny szczęśliwy dzień na wczasach. Wg Chińczyków taki będzie 9.9.99 - czyli za 11 lat. Szatan daje niewierzącym różne złudne nadzieje...stąd mamy więcej wróżek niż kapłanów!
Ja na to odpowiem, że naszym celem jest Szczęście Wieczne czyli powrót do Boga Ojca (zbawienie). Piszę to do Ciebie szukając spowiednika, aby po 20 latach neopogaństwa paść przed kratką konfesjonału.
Nie ma innej drogi do pojednania z Bogiem. Błędna jest spowiedź ogólna, gadanie grzechów wymyślonej wspólnocie...będę kiedyś uczestniczył w takim spektaklu. Przecież tam nie mówi się o grzechach w myślach.
- Dzień dobry sąsiadko, jak tam zdrowie, całuję rączki, a w sercu; „ty stara małpo, żebyś zdechła”! To jest odbierane przez Boga Ojca.
Chcesz być zbawiony? Nie czekaj, w tej chwilce zawołaj do Pana Jezusa (nie z książeczki)...swoimi słowami. Wyobraź sobie, że twoje dziecko zwraca się do ciebie czytając zdania z kartki.
Któregoś dnia lub w nocy doznasz olśnienia...zostaniesz porażony (jak prądem) i wszystko stanie się jasne. Po odnalezieniu Zbawiciela wszystko będzie dodane. Zobaczysz ten świat z góry i zrozumiesz, że nasz czas nic nie oznacza z punktu widzenia wieczności...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 664
Przyśniła się pierwsza miłość oraz brat cioteczny, który był jej pierwszą miłością. Pan Bóg pokazuje przez to czystą miłość. W dyskusji tłumaczyłem im, że człowiek składa się z ciała i duszy.
Tuż po przebudzeniu doznałem dziwnego uczucia...z mojego ciała na wysokości serca wypływały promienie miłości, które płynęły do moich niedawnych wrogów. Nigdy czegoś podobnego nie miałem, a trwało to około 2-5 minut. Tak jak na obrazie Pana Jezusa Miłosiernego. Pomyślałem, że tak jest w momencie ustępowania nienawiści z naszego serca, które wówczas wypełnia miłość…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 663
Niedziele są dla mnie przykre podczas dyżurów w pomocy doraźnej. Czytam „Rozmowy z Mistrzem” Rajmunda Ładysława Dąbrowskiego wydane przez Znak (1983). Łaska wiary jest największym skarbem, co potwierdzam obecnie (19.02.2020). Trzeba się na nią otworzyć, a wówczas ucałujesz kawałek chleba, który upadł na ziemię. Na rycinie narysowałem drogę z królestwa ziemskiego (ciemności) do Królestwa Bożego (Światłości)...łącznikiem jest Pan Jezus. Powiem ci, abyś nie czekał na powtórne narodziny.
Sprawy życia wiecznego i szczęścia są wstydliwe (dziecinne). Wielu uczonych nie chce o nich mówić. Większość woli życie dla życia; „trzeba żyć krótko i dobrze oraz ładnie wyglądać w trumnie”. To żart, ale tak jest w praktyce…
Rozwój duchowy ludzi można przedstawić w postaci wieży, której podstawą jest 99% ludzkości obojętnej duchowo...także wśród katolików tylko garstka dąży do uświęcenia. To spostrzeżenie jest obiektywne, bo wynika z rozmów z pacjentami. Przeważa dorabianie się, szukanie pseudowielkości, życie seksem, władzą i sławą...nawet z biciem głupich rekordów.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 613
W nocy czytałem Orędzie Pana Jezusa Chrystusa do kapłanów ks. Ottavio Micheliniego (1906-1979)...wszystko opublikował w czterech tomach. To była sprawdzająca się obecnie dramatyczna sytuacja Kościoła Świętego (opozycja wewnątrz, sekularyzacja (zeświecczenie) oraz dekadencja kleru (odstępstwo i zmarnienie).
Do późna tapetowałem przedpokój słuchając homilii papieża. Na miejscu zegara żona powiesiła glinianą płaskorzeźbę św. Głowy Pana Jezusa, którą wykonała dla mnie pacjentka w Instytucie Reumatologii, gdzie specjalizowałem się w tej dziedzinie.
Wyobraź sobie zdeformowane ręce przez reumatoidalne zapalenie stawów, które w ten sposób szerzyły wiarę. Zbawiciel bardzo pasował w miejscu zegara. Ten wizerunek zabiorę później do gabinetu lekarskiego, który przydzielono mi na stałe w przychodni.
Wraz z odejściem zabrałem Pana, który towarzyszył mi przez te wszystkie laty w niesieniu pomocy chorym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 919
Urlop zawsze poświęcam pracom domowym...w tych dniach tapetowałem przedpokój słuchając homilii papieża. To był czas poszukiwania drogi do Boga, a tęsknotę mojej duszy wyrażały nieudolne wiersze.
„Boże mój i Ojcze!
Ty Jesteś początkiem wszystkiego...
Stwórcą rodziny ludzkiej.
Twoja Miłość sprawia, że:
- dłoń szuka dłoni, spojrzenie spojrzenia, a serce serca...
Trzeba tylko je otworzyć.”
Na miejscu zegara żona powiesiła rzeźbę Chrystusa, którą podarował mi pacjent. Nie chciałem jej przyjąć, ponieważ nie podobała mi się, ale ona sprawiła, że później w Zakopanem kupiliśmy piękną, która towarzyszy nam dotychczas (27.08.2018).
Pan Jezu ma wzniesione ręce do Nieba, a Jego długie ciało dzieli przepaska. To Boża prostota i piękno. Dołączyliśmy koronę cierniową. Tak tutaj pasuje...
„To twoje miejsce Panie!
Tu, gdzie był zegar, bo Ty i czas - to miara prawdziwa!"
APeeL
- 04.08.1988(c) ZA DUSZE MOICH PACJENTÓW, KTÓRYCH ŹLE ZAŁATWIŁEM
- 03.08.1988(ś) Praca uświęcona...
- 02.08.1988(w) Moje straszenie czyśćcem okazała się słuszne
- 01.08.1988(p) Wierność w małym...
- 31.07.1988(n) Nie spełniło się moje pragnienie...
- 30.07.1988(s) Pan jest tak blisko nas...
- 29.07.1988(pt) Zwiastuny boju duchowego...
- 28.07.1988(c) Nic nad Boga...
- 27.07.1988 (ś) Na co czekasz...
- 26.07.1988(w) Bunt przeciw ojcu...