Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

26.08.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA MACIERZYŃSTWO MATKI NAJŚWIĘTSZEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 sierpień 2020
Odsłon: 1005

MB Częstochowskiej

     Moim Prawdziwym Ojcem jest Sam Bóg, a pełne zaufanie Stworzycielowi mojej duszy oznacza życie danym dniem i nie martwienie się o jutro.  Pragnę ofiarować Mu z miłością i dziękczynieniem każdy dzień mojego życia. 

    Życie w miłości z Bogiem sprawia Jego ochronę...tak też mogą być chronione całe narody, ale garstka w to wierzy. To jest pokazane na małych dzieciach, które są pełne ufności do swoich rodziców i nawzajem mówią, że się kochają.

    Po wstaniu o 4.30 podziękowałem za wczorajsze zapisy dziennika, bo teraz mam radość w duszy i sercu. Podczas wychodzenia do garażu (wyjazd na Mszę św. o 6.30) łzy zalały oczy. Podziękowałem za samochód, który polubiłem. Pomaga mi w dojeżdżaniu do kościoła, bo - podczas przejścia i modlitwy - znajomi przeszkadzają w intymnym zjednaniu z Bogiem.

    Nie wiedziałem, że dzisiaj jest święto MB Częstochowskiej, ale popłynął „Anioł Pański” z uniesieniem podczas wołania „Pod Twą Obronę” do której zawsze dodaję „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”.  Pod kościołem wzrok przykuła figura św. Józefa z Dzieciątkiem i przywitał mnie „Anioł Pański” grany na dzwonach oraz pieśń siostry „Z dawna Polski Tyś Królowa Maryjo”.

    Gdy kapłan zaczął mówić o MB Częstochowskiej zorientowałem się, że jest to uroczystość.  W drugiej pieśni Matka Pana Jezusa wołała do każdego z nas; „Przyjdźcie do Mnie moje dzieci”...

   W tym czasie duszę zalewała bliskość Boga Ojca oraz Matki Zbawiciela, a dodatkowo wzrok zatrzymała; figura Pana Jezusa z Sercem, wizerunek Ducha Św. oraz obraz s. Faustyny. Tego nie można przekazać, bo są to doznania duchowe. Krótko mówiąc; znalazłem się w Królestwie Bożym na ziemi. 

   Od Ołtarza św. popłyną słowa (Prz 8,22-35) o Mądrości Bożej. „Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. (…) Błogosławiony ten, kto mnie słucha (…), bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę Pana”. Ja wiem, że mądrość nasza jest marnością z której szczycą się zakochani w sobie racjonaliści.

    Na ten czas św. Paweł pisze do Galatów; „Na dowód tego, że jesteście, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: <<Abba, Ojcze>>. Natomiast dzisiaj Pan Jezus przemienił wodę w wino na prośbę Matki podczas wesela w Kanie Galilejskiej.

    Eucharystia zwinęła się w węzełek i zamieniła w „mannę z nieba” (czeka mnie praca). Tuż po powrocie do domu - podczas przerzucania programów telewizyjnych - trafiłem na błogosławieństwo z kaplicy Matki Bożej w Częstochowie! Działanie Ciała Duchowego Jezusa w mojej duszy trwało jeszcze podczas zapisywania tego świadectwa (9.00).

    Zdziwiłem się uzyskaną pomocą w odczycie w/w intencji...tuż przed wyjściem na mecz piłki nożnej oldbojów, gdzie wołam do Boga w mojej modlitwie. Łzy zalewały oczy, a serce rozrywał ból, bo przeciętny człowiek nie docenia macierzyństwa Matki Bożej. Wielu szydzi z Niepokalanego Poczęcia...myląc Narodzenie Matki bez grzechu pierworodnego z poczęciem Pana Jezusa z Ducha Świętego.

   Podczas godzinnej modlitwy napłynął obraz starca Symeona, który w Świątyni Jerozolimskiej powiedział do Matki Pana Jezusa, że czeka ją płacz i morze boleści. Jednak Bóg Ojciec da Jej moc i stanie się „największą Niewiastą pośród stworzeń”.*

                                                                                                                                 APeeL

*Maria Valtorta "Poemat Boga - Człowieka" tom 1, rozdz. 53; "Ofiarowanie Jezusa Bogu w świątyni"

 

Aktualnie przepisane...

09.01.2006(p) REFLEKSJE O NASZEJ ŚMIERCI

    Po przebudzeniu w sercu pojawiło się poczucie; „memento mori” (pamiętaj o śmierci) oraz „non omnis moriar” (nie cały umarłem). Jest odwrotnie, bo śmierć jest krokiem ku nowemu życiu z Bogiem! Tutaj powstaje rozdźwięk uczuć, bo bliscy rozpaczają z powodu smutku rozstania, a dobra dusza otrzymuje nagrodę, największą radość jaką można sobie wyobrazić…

    Udało się wyskoczyć z pogotowia na Mszę św. o 7.30. Zdziwiłem się, bo podawano symbole tego czasu: obrazek, krzyżyk, chleb, rybę i winogrona.

     Musisz przyjąć następujące prawdy, a nie piszę tego od innych tylko to, co wiem;

1.  mamy nieśmiertelną duszę, która jest stwarzana przez Boga Ojca myślą i jest wcielana po naszym poczęciu (połączeniu plemnika z jajeczkiem). Nie wiem w jakim czasie się to odbywa. Nie wolno tworzyć całej serii ciał (In vitro) i wybierać najlepszego, bo reszta będzie przechowywana (nowoczesne ludobójstwo). Przecież tak czyniono w obozach; najsłabszy do gazu, a mocniejszy do jakichś prac...

2. nasze ciało jest tylko opakowaniem (zdziera się jak ubranie) lub niszczeje jak najlepiej zabezpieczony samochód. Bóg Ojciec w ten sposób ukazuje marność wszystkiego na tym zesłaniu (nawet skały kruszeją). Przez to mówi; nie pokładaj ufności w ciele, bo najbardziej pielęgnowane zamieni się w proch...nawet - chora na młodość - Magda Gessler.

3. nasze życie nie oznacza czasu od narodzenie ciała do jego śmierci, ale jest wieczne, bo dusza nie ginie nawet w Piekle!

    Wówczas w oddziale wewnętrznym, gdzie zastępowałem ordynatora stwierdziłem, że umarł pacjent, który był przywieziony wczoraj wieczorem (po kolacji zasnął na zawsze). Nawet mnie nie zawiadomiono, a w oddziale nie ma lekarzy dyżurnych...

    Pojawiła się rozpaczająca córka zmarłego. Podszedłem do niej na koryta­rzu i powiedziałem, że nie ma niczyjej winy w tym, że jej ojciec zmarł tutaj...to Wola Nieba i Mądrość Ojca. Może mieliśmy się spotkać i miała pani usłyszeć te słowa, że nie ma  ś m i e r c i, pani ojciec (lat 80) jest i wymaga teraz modlitw, a nie rozpacza­nia! 

   Bóg Ojciec decyduje, gdzie i kiedy się rodzimy; wielu obmyśla sobie Warszawę, a rodzi się na wsi zabitej deskami...tak też jest z naszą śmiercią. Pan odwołał ojca ziemskiego, a w tym, co mówię nie ma nic mojego - to Światło Boże, które mam szerzyć jako niezasłużony dar. Właśnie trafia pani do mnie!

   Zauważyłem, że w cichości zaczęła odmawiać różaniec, a ja poprosiłem ją, aby za ojca ofiarowała na Ręce Matki nabożeństwo pięciu pierwszych sobót…

    Na początku nawrócenia miałem intencję (20.09.1991); „Nasza nadzieja jest w śmierci” (dałem poniżej dla przypomnienia). Wówczas w telewizji był wywiad ze starszym kapłanem, który „męczył się” z pytaniem retorycznym: co ksiądz ma powiedzieć umierającemu?

    Zapomniał biedak, że śmierć rozpoczyna życie wieczne duszy. Jego przyciągnęła ziemia, bo chciał dać jakąś nadzieję...jak dobrze opłacony doktór, ponieważ ludzie pragną tego życia. To głupota od Szatana!

                                                                                                                          APeeL

 

Przypomnienie zapisu...

20.09.1991(pt) Nasza nadzieja jest w śmierci...

    Wczoraj w telewizji była dyskusja o prawach człowieka z obecnością kapłana. Jakże bliscy mojemu sercu są ludzie uduchowieni. Wówczas widzisz kontrast; Światłość Niebieską i zaćmienie mądrych tego świata.

  W tym czasie Zły uderzał co chwilkę; właśnie wpuścił mi obraz spółkujących homoseksualistów...aż zawołałem „Matko Boża!” Pomoc nadeszła natychmiast, bo w sercu popłynie pieśń; "Ojcze nasz, który Jesteś w Niebie i na ziemi. Wszędzie Twój Duch”...kto mi to śpiewał?

   Przed wyjściem do pracy przeżegnałem się wodą poświęconą od Faustynki i zacząłem cz. bolesną różańca. Duchowo znalazłem się w Jerozolimie; w ogrodzie oliwnym domu, tam gdzie modlił się Pan Jezus. „Nie byłem dzisiejszej nocy z Tobą Panie Jezu, ale Ty nie zwątpiłeś we mnie”.

   W oddziale wewnętrznym miałem chwilkę spokoju, bo trwało śniadanie. Ból ściskał serce, które wołało; „Jezu mój! Nigdy nie doznam nasycenia bez Ciebie...tym życiem! Tak chciałbym pisać o Tobie, Jezu mój, Niewinny z Niewinnych, Czysty z Czystych...Święty ze Świętych!"

    Teraz, tuż po ubiczowaniu popycham Ciebie, poszturchuję, wyśmiewam i poniżam, kłaniam się jak królowi posadzonemu na pieńku...w szkarłatnym, podartym i brudnym płaszczu. Nie kto inny, ale ja wciskam Ci na głowę koronę cierniową, czując się zwycięzcą! "Jezu mój wybacz! Jak to wszystko zniosłeś?"

    Zapiski robię w konspiracji, a dzisiaj mam ciężki dzień, ponieważ trwa Sejm RP. Wówczas - jako zagrażający porządkowi publicznemu - podlegałem nasilonej inwigilacji, którą koledzy reprezentujący psychiatrię radziecką określają „urojeniem prześladowczym”. "Panie Jezu ilu jest tak wiernych Tobie? Ile życia zmarnują ci bracia!"

   To mój ostatni dzień zastępstwa ordynatora oddziału wewnętrznego. Właśnie przybył pacjent, który umiera z powodu przerzutów nowotworowych. Wielkie guzy utrudniają mu siedzenie i leżenie (pobiera narkotyk). Jakże marzyłem o rozmowie z nim, ale Matka Boża przysłała go dzisiaj...

- Czy ja z tego wyjdę?...zapytał, a ja zaleciłem, aby poczekał, bo trwa wizyta. W tym czasie poprosiłem Ducha Św. o przeprowadzenie tej rozmowy. Nie wiem jak mu powiedzieć, że jego dni są policzone?

      Oto treść mojego m o n o l o g u...

   "W naszym środowisku istnieją dwie szkoły informowania ciężko chorych...od czasu wojny i rządów ateistów nie wolno było zabierać nadziei! To było oszustwo, ponieważ wg nich śmierć ciała fizycznego oznaczała koniec!

    Ile dzisiaj zapłacono by za pana jako niewolnika? Czy ktoś kupiłby pana? Pobiera pan narkotyki - czy  jest to decyzja błaha, aby komuś podawać takie leki? Sam pan wie jaka jest pana sytuacja.

    Istnieje jednak dusza, drugie doskonałe ciało, które zostanie uwolnione w momencie śmierci (z larwy wyleci motyl)! Część duchowa po wyzwoleniu wraca do Boga Ojca! Przepustką do Nieba jest Sakrament Namaszczenia Chorych. Od tego momentu nie będzie mógł pan powiedzieć, że nie wiedziałem”.

- Tak, miałem taki znak po śmierci matki! Na moich oczach zrzuciła ze stołu papierosy i popielniczkę!

- Dodam jeszcze, że tę pracę przyjąłem w celu zbawiania pacjentów. Nawet prosiłem Matkę Bożą o rozmowę z panem. Czy to przypadek, że został pan przysłany do mnie ostatniego dnia zastępstwa?

   Dzisiaj, gdy przygotowuję ten zapis do edycji serce ścisnął ból i po latach popłakałem się, a u mnie jest to znak prawdy…

                                                                                                                            APeeL

 

 

25.08.2020(w) ZA PERFIDNYCH OBŁUDNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 sierpień 2020
Odsłon: 928

    Podczas wychodzenia żony na Mszę św. o 6.30 zerwałem się, a nie planowałem tego, bo spałem 4 godziny. Przydały się dyżury w pogotowiu, gdzie ćwiczono takie sytuacje. Niekiedy tłukł się człowiek przez całą noc.

    Dzisiaj jest to posłuszeństwo Bogu Ojcu...cały sens mojego życia; „bądź Wola Twoja”. Uwierz mi, bo żyłem jak wszyscy, a dzisiaj jest to mój charyzmat. Nic mnie nie obchodzi głupi zarzut, że „gościu nie jesteś pokorny”. Taki nie wie, że byłem pijakiem i pokerzystą...

    Zarazem jestem przeciwnikiem s z a t a n a, a jest to przebiegły okrutnik, podżegacz, zarazem ochroniarz swoich. Jakże wielka jest jego moc w namawianiu do zbrodni, odwetu, oszustw, zniewalania przy pomocy władzy, posiadania i seksu.

    Na ten moment św. Paweł Apostoł przestrzega (2 Tes2,1-3a.14-17), abyśmy nie dali się zachwiać ani zastraszyć przez ducha, mowę lub rzekomy list jakby nastawał dzień Pański. Mamy trwać niewzruszenie i nie dać się zwieźć.

   Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 23, 23-26) groził obłudnikom, którzy składają dziesięcinę, ale zaniedbali „to, co ważniejsze jest w Prawie; sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. (…) Ślepi przewodnicy, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda. (…) dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości”.

    W sercu pojawiły się bezbożne mass media, które robią szum przy krzywdach uczestników Parad Grzeszności. W grzech sodomii wciąga się młodzież...nawet córka nauczycielka stwierdza, że wielu jej uczniów jest takich!

    Wszystko chcą skryć za kolorowymi szmatkami. Uczepili się przekręconych słów prezydenta, że to nie są ludzie lecz ideologia. Przy tym Jan Hartman udowadnia, że wiara katolicka jest ideologią. Czy ktoś robi szum z powodu dyskryminacji religijnej katolików, profanacji krzyża i obiektów religijnych. 

    To jest śmiertelny bój o dusze ludzkie z zarazą czerwoną, brunatną, kolorową, a w rezultacie z czarną czyli demoniczną. Za pięknymi hasłami stoi Bestia. Ktoś powie, że to zbyt mocne, bo Pan Jezus przyszedł nas pojednać, ale tak mówią dalecy od naszej wiary.

    Żydzi marzą o królu przychodzącym w chwale z przestraszeniem tych, którzy nie są wybrani. Teraz ja należę do narodu wybranego, który jest „w chmurze” („Królestwo Boże w nas”). Są w nim bracia ze wszystkich ras, narodów i języków, także bezdomni i pozbawienie ojczyzny ziemskiej (Kurdowie). Po śmierci na nasze dusze czeka jej Stworzyciel.

    Naród wybrany wypędził Boga ze swoich granic i nadal modli się przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie. Teraz naśladuje ich Państwo Islamskie, która zabiera wiernym wolną wolę i szerzy nawracanie przez zabijanie. Nic nie da zawieszenie flagi na Watykanie i wymordowanie wszystkich wiernych Bogu Objawionemu. Cóż da zyskanie władzy nad światem, gdy stracisz na duszy. Dzisiejszy gieroj zgrzybieje i stanie się śmieszy jak wszyscy.

    Eucharystia ułożyła się jak wczoraj w laurkę i zamieniła w „mannę z nieba”. Podjechaliśmy pod „mój” krzyż, gdzie zapaliłem lampkę. Prosiłem Boga Ojca o ochronę mojej strony i pomoc w zapisach. Niespodziewanie edytowałem wczorajszy dzień i trzy zaległe, a następnie przeniosłem na mój darmowy dysk Google wszystkie zapisy edytowane (trwało to 5 godzin).

   W wielkim bólu płynęła modlitwa...także za mnie, nawet płakałem podczas napływających wyczynów z mojego życia. Po powrocie do domu trafiłem na działania perfidnych obłudników;

- szef firmy lotniczej był zarazem pilotem, oszczędzał na paliwie i spowodował katastrofę lotniczą w której zginęła drużyna brazylijskich piłkarzy

- na kanale bez głosu przesłuchujący chyba z ubecji walił podejrzanego pałką po głowie

- w Interwencjach Super Stacji trafiono do właścicielki biura pośrednictwa pracy, która zwabiała kobiety, ale za pracę zagraniczną nie płaciła

- zważ na oszukiwanych imigrantów zalewających Europę 

     W ramach tej intencji trafiłem też na stronę władców ziemskich;

1. Mohammed Reza Pahlawi, ostatni szachinszacha Iranu. Całkiem zgłupiał na tle władzy, w koronie królewskiej miał najdroższe na świecie kamienie szlachetne, cała pierś w orderach i szarfach…jak Magda Gessler w kuchni jako znana restauratorka

2. Jean-Bédela Bokassa samozwańczy cesarza Republiki Środkowoafrykańskiej (20 żon, 56 dzieci)

3. Muammar Kaddafi dyktator Libii

4. Saddam Hussajn w Iraku

5. Kim Jong Un buduje rakiety, a teraz zaleca zjedzenia wszystkich psów...

    Nie można pominąć też naszych „dziennikarzy”: Elizy Michalik i Kuby Wątłego, racjonalistów napadających bezkarnie na wiarę katolicką, Pawła Porębskiego (wejdź; Wiara rozumna świeckiego teologa z wpisem 15 sierpnia 2020 r. „Ciągnie swój do swego”), a nawet senatora Michała Kamińskiego.

    Za nimi ciągnie się cała masa lisów i dworaków pojednanych fałszywie przy okrągłym stole. Na samym końcu jest Adam Michnik z ponownym proroctwem przed wyborami prezydenckimi; „Polski nie możemy oddać palantom”…

                                                                                                                       APeeL

 

 

24.08.2020(p) ZA UŚPIONYCH DUCHOWO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 sierpień 2020
Odsłon: 1035

    To był jeden z dobrych dni w których człowiek jest wyspany, tylko po kawie, a ze względu na śmiertelną duchotę siedzi w swojej świętej izdebce (pokój w bloku) i pracuje na Poletku Pana Boga. Dodatkowo od żony płynęła dobroć i miłość, też miała chęć do prac...u niej domowych.

    Czas dobry płynie bardzo szybko i już jadę samochodem na Msze św. o 19.00. Dawniej chodziłem do kościoła, ale teraz pragnę odosobnienia, modlitwy, którą odmawiam tylko na przestrzeni otwartej (nie idzie w czterech ścianach). Wielki ból wywołuje spotykanie znajomych...podczas zjednania modlitewnego z rozważaniem Bolesnej Męki Pana Jezusa.

    Na przywitanie siostra zaśpiewała pieśń o potrzebie wzajemnej miłości, a moje serce zalała wszechogarniająca Miłość Boga Ojca. Nie wytłumaczę tego, bo wyobraź sobie, że będziesz opowiadał o swojej pierwszej miłości komuś, kto nie wie o co chodzi.

   Padną też słowa, abyśmy szli na cały świat i nauczali wszystkie narody. Dzisiaj odbywa się to przez mass media, ale na nich łapę trzyma Bestia. Nikt nie mówi o cierpiących z powodu wiary w Chrystusa oraz za oddających za nią życie. Z drugiej strony jestem wdzięczny, że Bóg włączył mnie do szerzenia zbawienia.

    Podczas mojego uniesienia duchowego Anioł ukazał Jan Apostoł  (AP 21,9b-14) ujrzał Miasto święte, Jeruzalem. W tym czasie psalmista mówił ode mnie w Ps 145(144); „Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech cię błogosławią Twoi święci. (…) Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze.” Naprawdę czułem bliskość Boga Ojca, a Jego Miłość zalewała moje serce.

   Natomiast w Ew. (J1,45-51) Pan Jezus stwierdził, że Natanael jest prawdziwym Izraelitą w którym nie ma podstępu. Ten odpowiedział; <<Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!>>

   Eucharystia ułożyła się w laurkę i zamieniła w mannę z nieba. Bardzo pragnąłem modlitwy i myślałem o potrzebujących wzajemnej miłości, ale wzrok przykuł tytuł filmu lat 90 „Uśpieni”...tak w USA określano poprawczaki dla młodych.

   Natomiast znajoma pracująca przy figurze Matki Bożej mówiła o katoliku, który nie wierzy w życie wieczne. Dodała, że „wielu jest uśpionych w wierze”. To było potwierdzenie odczytu intencji modlitewnej. Podczas modlitwy napłynęły obrazy;

- właśnie spotkanego staruszka wiernego władzy ludowej oraz kierowcę handlującego samochodami, zapracowanego budowlańca oraz oprowadzających pieski

- dobrych ludzi, ale „bez-dusznych”

- naprawiających świat, ale bez Boga

- racjonalistów, podobnie myślących kolegów psychiatrów oraz zadurzonych funkcjonariuszy z Izby Lekarskiej

- także uśpiony duchowo jest naród wybrany (Izrael)

     Tak się stało, że po latach wszedłem na stronę; Wiara rozumna świeckiego teologa – Pawła Porębskiego. Nie wiem jaka jest jego duchowość, bo z jednej strony ładnie pisze o Bogu Ojcu, a zarazem neguje Jego przekazy w Biblii, bo „Bóg milczy”.

   We wpisie 16 sierpnia 2020 „Wiedza na służbie wiary” stwierdził; „Przypisywanie Bogu słów (przytaczanych w Biblii), które nie przekazał jawnie traktuję jako nadużycie. (…) Nie przekonują mnie opowieści o aniołach, szatanie, objawienia Maryjne,  samorództwo Maryjne, czy Niepokalane poczęcie Maryi. Traktuje je jako ozdobniki parafialne”.

   Natomiast wczoraj stwierdził; „Nie korzystam już ze spowiedzi usznej, bo wydaje mi się niesmaczne zdawanie sprawozdania ze swoich uczynków kapłanom, którzy ulegają podobnym pokusom. Spowiedź przed samym Bogiem, w zaciszu swojego duchowego sanktuarium jest prawdziwsza i szczera”.

    Przy okazji pochylił się nad „spółkującymi inaczej”; „Boli mnie nagonka władzy na  osoby LGBT (…) Widok jej na klęczkach uważam za naigrywanie się z Boga”.

   Różne są postacie uśpienia duchowego. Wiedza religijna także prowadzi na manowce. Nasza mądrość to głupstwo u Boga. On pyta o wszystko swój rozum (nasz mózg jest wykorzystywany dopiero w 5 %), a ja w takich sprawach wołam do Ducha Świętego…

                                                                                                            APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

11.01.2006(ś) ZA BĘDĄCYCH U KRESU WYTRZYMAŁOŚCI

    Mam symboliczne sny, które sprawdzają się. Dzisiaj były to roje much, które zapowiedziały nawał chorych w przychodni (11 godzin pracy bez wytchnienia). W środy i piątki pościmy w intencji pokoju na świecie...wówczas pracę zaczynam wcześniej, trzyma mnie kawa, a w chwilach słabnięcia działanie Ducha Świętego; napływał pokój, ciepło w okolicy splotu słonecznego z niemożnością odmówienia pomocy komukolwiek.

    Przed Mszą św. o 5.50 demon kusił abym na złość poszedł do pracy o 10.35 zamiast wcześniej. Bardzo „dbał” o mnie, a także o wymęczonych pacjentów. Ja powiedziałem; "Idę na Mszę św. i do pracy...jako pokutę za grzechy”. Musiałbym później odmawiać potrzebującym, a to niweczyłoby radość z umęczenia i ofiarowania tego dnia życia Bogu Ojcu. Pokonałem słabość, a teraz idę i płaczę nad udręczonym światem doprowadzonych do kresu wytrzymałości.

    Przypominają się oskarżeni w Indiach o czarownictwo. Spotkałem też pariasa, młodego człowieka ze straszliwą próchnicą, palącego papierosy, który żyje ze zbierania makulatury...od rana do wieczora. Przepłynął cały świat; porywanych, niesłusznie oskarżonych i skazanych, rodzice skrzywdzonych lub zabitych dzieci, a także odebranych na zachodzi z przekazaniem islamistom.

    W tej grupie są poszkodowani w wypadku omyłek lekarzy; wycięto zdrową nerkę zamiast zajętej nowotworem, zoperowano zdrową półkulę mózgu u 12-latka, który zmarł. Matka z natręctwami zmuszała swoje dzieci do mycia zębów przez 30-60 minut, a później zmuszała ich do jedzenia. Jeszcze dręczeni w pracy, fala w wojsku, hierarchia w więzieniu...zabijanie własnych dzieci.

   W kościele był mój kapłan, popłakałem się przy Żłóbku, napłynęła bliskość Matki Bożej, Matki całej ludzkości i każdego z nas. Jakże cierpi z naszego powodu. Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.08.2020) MB Pokoju mówi w Orędziu z 25 lipca 2020, aby modlić się i wziąć krzyż do ręki. Nie mogłem wyjść z kościoła po zjednaniu z Ciałem Duchowym Pana Jezusa.

   W przychodni był tylko jeden pacjent...sanitariusz po leki. Wyświęciłem gabinet, bo to była celowa zmyłka, a dzisiaj jest dodatkowy dzień udręk (obrady Sejmu RP), bo zagrażam naszej ojczyźnie. 

    Późno w TVP płynie obraz babci mieszkającej w okropnych warunkach, która płacze, a ja razem z nią. W ręku mam artykuł o anoreksji prowadzącej do śmierci. Sam byłem bliski kresu z powodu ataku szatana; natrętne myśli, seks wywołujący konflikt dusza/ciało. To straszliwe cierpienia. Popłakałem się…

                                                                                                                                 ApeeL

 

12.01.2006(c) ZA PORAŻONYCH (PARALITYKÓW)

    Dzisiaj, gdy opracowuję ten dzień (22.08.2020 w dniu NMP Królowej) pod kościołem spotkałem zmarnowanego alkoholika, ale zauważyłem, że serce ma otwarte na Słowo i wiarę. Z trudem chodzi (ataksja alkoholowa), ale pocieszyłem go, że porażony po upadku na schodach (złamanie kręgosłupa szyjnego z przerwaniem rdzenia) oddałby wszystko za jego nogi.

    Z drugiej strony ludzie starzejący się marudzą, a są zdrowi odpowiednio do wieku. Ile dano by za nas na targu niewolnikami...w sensie naszej przydatności do pracy? Śmieliśmy się, bo zaczęłyby się gwizdy i buczenie z okrzykami; kto będzie ich woził po lekarzach, karmił i kupował leki? Wspomniałem też o tych, którzy nie rozumieją tego nałogu dodając, że nasze dusze nie są pijane, ale jaśniejące do czarnych. Jaką duszę ma trzeźwy Jerzy Urban i Doda (Biblię napisał pijany i naćpany).

    Tamtej nocy miałem brzydki sen; widziałem ludzkie odchody (będę później na wizycie u pacjentki z zaschniętym stolcem i ubrudzę się podczas pomagania), a także szczapy drzewa (były w kuchni tej chorej), walczyłem też z mrówkami (w przychodni będzie nawał chorych, okropne sprawy, naprawianie błędów innych). Przez dwie godziny załatwiałem transport dla chorej po wypadku (porażenie czterokończynowe). Zeszło do 17.00!

    W telewizji trafię na obraz ukąszenia przez kobrę, ofiara umierała porażona na oczach wszystkich. Wrócił obraz porażonego z bloku po skoku do wody na głowę...jeszcze premier Izraela, udary, wypadki, pacjent po operacji guza mózgu (powłóczy nogą). Dorzuć do tego wszystkie przewlekłe schorzenia mózgu; parkinsonizm, SM, porażenia w przebiegu rożnych przyczyn, lekooporna epilepsja, starcze uszkodzenia i zaniki mózgu z psychozami…

     W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus uzdrowił paralityka…

                                                                                                                           APeeL

 

13.01.2006(pt) ZA TRACĄCYCH WOLNOŚĆ...

    Zaczynam opracowywanie tego dnia, a w Super Stacji mówią o depresji (chora przez 6 miesięcy nie wychodziła z domu). Różne są formy tracenia wolności. Obecnie jest pandemia żółtej zarazy i obowiązują kłopotliwe kwarantanny z kontrolami policji (2020 r.).

   Wówczas w przychodni ostatnim pacjentem był strażnik więzienny, a później oglądałem film o więzieniu dla młodocianych (przemoc i bezsilność). „Byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie”. Właśnie mówiłem strażnikowi więziennemu o pragnieniu odwiedzenia jego pracy. Tam jednak trwa sadyzm strażników i współwięźniów.

    Wcześniej czytałem o kacie, który wieszał skazanych. Napłynął też obraz niesłusznie skazanego na śmierć i zdjęcie zamachowca Ali Agcy. Ilu jest morderców niesłusznie skazanych (u komunistów była to pewna normalność)...tak siedział 18 lat Komenda, a prawdziwy morderca wiedział o tym. Dopiero teraz go wykryto (dodatkowo odpowie za to przed Bogiem). Ilu jest takich fałszywych gwałcicieli? Dołóż do tego „pomyłki sędziów”…

    Przypomniało się włamanie do naszego mieszkania inspirowane przez bezpiekę z groszowym odszkodowaniem z „frajerkasy”, a w kościele będą „patrzyły” złote żyrandole. W ręku znajdą się wycinki wyjęte z kotła zbrodni; w dzielnicy zachodniego Manhattanu zwanej Przedsionkiem Piekła można wyrosnąć tylko na gangstera. Młodociani z filmu ‘Uśpieni’ trafiają do poprawczaka, gdzie trafiają na okrutnego wychowawcę.

   Podczas przejazdu na Mszę św. w sekundowych błyskach łączności z Bogiem Ojcem („Serca do serca”) wołałem z płaczem do Tatusia, a jeszcze przed chwilką byłem pusty. Zobacz jak działa nasz Stwórca...to sekundy, bo dłużej nie wytrzymasz bólu Jego Najświętszego Serca. Pan Jezus powołał dzisiaj celnika Mateusza i spożył posiłek z grzesznikami. Napłynął pierwszy święty; Łotr. Może jego wizerunek powinien wisieć w celach więziennych?

   Boję się takich intencji, bo podlegam odpowiednim cierpieniom. Cóż się wydarzy (piątek i 13-tego)? Przy garażu pękła samoistnie zapinka na klucze, a przed kościołem ktoś uszkodził tablice z klepsydrami. To był czas szkodzenia wrogom ludu jeszcze po śmierci. Właśnie oglądam koszmarną zbrodnię (ukamienowanie) posądzonych o rzucanie uroków. „Patrzy” też tytuł; „Ujawnimy działanie mafii”.

   W tym stanie chciałbym pobiec do mojego kapłana...wysłannika Taty (nie mam takiego) i u niego się wypłakać. W jego miejscu jest św. Józef, przed którym płaczę przy każdym słowie płynącym od Ołtarza świętego, a szczególnie przy zawołaniach do Boga Ojca. O nic nie proszę, pragnę tylko cierpienia wynagradzającego oraz pokoju na dyżurze w pogotowiu.

    Eucharystia pękła łagodnie na pół; czeka mnie małe cierpienie w którym Bóg Ojciec będzie ze mną. Nawet zabrałem Jego wizerunek...dziwne, bo przysłany z więzienia! „Boże mój! Boże!”. Stało się to nieprzypadkowo, bo miałem zabrać Pana Jezusa z Całunu, ale dwa razy „patrzył” wizerunek Boga Ojca! Przed wyjazdem na dyżur poprosiłem o ochronę św. Michała Archanioła...

    Ważny jest jego początek, a tak się stanie, bo zdążę zjeść śniadanie, przespać się i wypić kawę. Nawet udało się posłuchać mojej ulubionej piosenki, która popłynie z kasety; „Co Cygan wart bez swej gitary (…) bez dźwięku strun to życie smutne jest (…) traci sens”. Cygan jest symbolem wolności...

   W podzięce Bogu Ojcu zawołałem ze łzami w oczach; „Tato! Tatusiu! Twoja Dobroć jest nieogarniona, a Twój Święty Pokój największym darem”. Jakby z nieba popłynie „Cansone amore” (Piosenka miłości). To miłość dwóch serc...na jej szczycie jest miłość Serca Boga do naszych serc, a w moim przypadku do nędznika, byłego grzesznika. Szatan już dawno chciał mnie zabić, ale Miłość Boga sprawiła, że żyję w ciele i rosnę w duszy odrabiając wszystko…żyję dla Taty i Jego Dzieła.

    Jakże cierpią więźniowie, mocni i słabi, nad mocnymi są mocniejsi, a na ich szczycie jest Szatan. Ja poprosiłem św. Michała Archanioła oraz Boga Ojca, aby był ze mną, ale ciszy i pokoju nie wykorzystałem na modlitwy oraz postępowałem wbrew czystości...sam zobacz;

  • „Nie bierz pieniędzy”- wziąłem.

  • Pomyłkowo wsiadłem do „R-ki”.

  • Dla personelu kupiłem alkohol i zakąskę.

  • Straciłem forsę, której miałem nie brać, aby nie zgrzeszyć.

  • Gadałem, żartowałem...aż sanitariusz i kierowca zwrócili mi uwagę!

  • Straciłem pokój, a łzy zalały oczy.

    Jako znak padł na mnie wyjazd już o 7.00 do dziadka z zawałem serca. Obdarowanie dałem kierowcy i mechanikowi. Wróciła radość i pokój…

                                                                                                                      APeeL

 

 

 

23.08.2020(n) ZA WDZIĘCZNYCH BOGU OJCU ZA DOBROĆ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 sierpień 2020
Odsłon: 1002

„Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ef 5,20).

   Powiem Ci, że dzisiaj zostanę szczególnie zadziwiony, ale zapisu tej intencji dokonam dopiero następnego dnia...tuż po wstaniu, po śnie od 19.00-11.00! Sam zobacz, bo chciałem Bogu Ojcu podziękować; „Niech Cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni nad tobą Swoje Oblicze i obdarzy pokojem". To słowa nieznacznie zmienione przeze mnie (Lb 6,24-26).

   W sobotę chciałem uczynić to z serca dodatkowo, z serca mechanikom za reperację samochodu, którym jeżdżę do kościoła. Nie lubię, gdy w czasie modlitwy, której nie mogę odmawiać w domu, a tu trzeba się wzajemnie kłaniać. 

   Zakład był już zamknięty, ale w serce zalała wdzięczność Bogu. Uszkodzenie samochodu przez oberwanie chmury sprawiło radość (mimo kosztów) i skierowało moje serce ku Sercu Ojca. Na końcu wg psalmisty w Ps 116a[114] uchroni naszą duszę od śmierci, będziemy chodzić w Jego obecności „w krainie żyjących”.

   Tego nie można przekazać żadnym językiem...dobrze, że uczucie zakochanego w Bogu mogę rozgłosić na cały świat, a nie wiedziałem, że to marznie spełni się poprzez Internet. Człowiek normalny nie ujrzy tego obdarowania...nawet będzie zadowolony z siebie.

   Na ten temat mówił w 2017 r. - mający podobną do mnie łaskę - charyzmatyk z Ugandy, o. John Bashobora (na stadionie). Aż chce się płakać ze szczęścia, bo nasz Tata powołuje kogo chce. "Kiedy nasze uwielbienie idzie w górę, zstępuje uzdrowienie, przychodzi nadprzyrodzona moc Ducha Świętego"…

- Czy ty byłeś zakochany? Czy nie chciałeś wówczas podzielić się swoją radością z kimś bliskim?

   Moja radość jest tysiąckrotna! Pierwsza miłość przychodzi niespodziewanie (cierpienie), a ostatnia jest podobna, ale nigdy się nie kończy i sprawia radość na wieki!

    Łatwo to zrozumiesz na przykładzie. Na dyskotece w kącie sali siedzi brzydka dziewczyna, ale ona jest bardzo atrakcyjna jako człowiek. Ty piękny idziesz do niej i tańczysz z nią...podobnie jak z innymi. Nie z litości, nie dla własnej chwały, że „obtańcowujesz brzydkie”, ale robisz to autentycznie z czystej przyjaźni.

    Nagle stwierdzasz, że ta dziewczyna b. dobrze tańczy, jest miła i mądra. Chodzi o to, że głównym celem dyskoteki jest zabawa. Ty masz dar - urodę, który rozdzielasz innym (jako nie twój). Jest to proste i trudne!

   Łatwiej to pojmiesz, gdy zostaniesz szefem dyskoteki - wówczas będziesz cieszył się z takich tancerzy. Jeszcze łatwiej pojmiesz to, gdy będziesz ojcem tej dziewczyny...dalej Ojcem wszystkich dziewczyn, a w końcu Ojcem nas wszystkich!

   Dzisiaj ujrzałem ciąg zdarzeń ukazujących działanie Opatrzności Bożej. Ludzie myślą, że nasz Tata pomaga tylko w w ciężkich chorobach oraz zagrożeniu życia. Jeżeli jesteś ojcem maluszka lub podrostka to wiesz, że cały czas martwisz się i czuwasz, aby nie zrobili sobie krzywdy...tak będzie już do twojej śmierci. Jak nie masz dzieci to nic o tym nie wiesz. Często bezdzietna "paniusia-psicholog" naczyta się i radzi...

   Garstka ufnych Bogu Ojcu wierzy, że jest bezpieczna w Jego Ramionach niezależnie od niebezpieczeństwa. Ponadto On przejmie na Siebie nasze troski...szczególnie duszom oddanym. Nie jest to handel partyjny z trwającym nadal z czasów bezpieki; „pomożecie...pomożemy”, ale wzajemna miłość.

   W intencji tego dnia ofiarowałem Mszę św. i Eucharystię, ale nie pasowała dzisiaj moja modlitwa dotycząca Bolesnej Męki Pana Jezusa…

                                                                                                                    APeeL

 

Aktualnie opracowane...

06.01.2006(pt) ZA OBDAROWANYCH PRZEZ BOGA

Objawienie Pańskie (Trzech Króli)...

   To jest jedno z pierwszych uroczystości, które uświęcił Kościół katolicki. Objawienie Pańskie czyli Epifania jest objawieniem się Boga Żywego w osobie Syna, który przyjął ludzkie ciało. To zjawienia się Boga na ziemi w tajemnicy wcielenia.

   Pokłon Mędrców ze Wschodu opisuje w Ewangelii św. Mateusz (Mt 2, 1-12). Wg mnie jest to jedna z pięknych tajemnic Boga Ojca, którego powitali prowadzeni przez gwiazdę. Niewierzący wskażą na bajkę, a ja na to odpowiem, że całe dzieło stworzenia jest bajeczne w sensie bezmiaru cudów. Normalny człowiek tego nie zauważy i niech nie zabiera głosu.

   Mędrców ze Wschodu przyprowadziła cudowna gwiazda. Stanęła nad miejscem, w którym mieszkała Święta Rodzina: “Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Te dary przydadzą się podczas ucieczki św. Rodziny do Egiptu. Tyle dla przypomnienia faktów.

   Na Mszy św. miałem radość z uzyskania czystości. Eucharystia pękła na pół, a to oznaczało czekające mnie cierpienie. Pierwszy pacjent miał na imię Józef, co oznacza „niech Bóg da, pomnoży”. Nie przyjąłem od niego daru. Później przybyła Teodora („Bóg, dar”). Wreszcie padnę po 9 godzinach przyjęć w przychodni. Nie mam własnych chorych, przychodzi do mnie kto chce, a także - pacjenci z nieczynnych aktualnie - okolicznych Oś. Zdrowia. To normalne niewolnictwo...

    Jakby na znak widzi to chłopak ze znamieniem szatana. Mówię mu o tym, a zza okna rozległ się krzyk i wybiegł personel pogotowia. Czy ktoś przywieziony samochodem umiera? Serce zalał niepokój, ale po pewnym czasie pielęgniarka wyniesie noworodka. Sam zobacz tzw. "duchowość zdarzeń".

    Kilka razy płakałem ukradkiem w gabinecie lekarskim podczas różnych melodii płynących z radia. Moje serce było wówczas przy Sercu Marki i Pana Jezusa. Na szczycie tego cierpienia jest pragnienie zjednania z Bogiem, powrót do Królestwa Bożego.

 Nawet przybył kapłan, który posługiwał w naszej parafii (duszność astmatyczna)...rozmawialiśmy o Bogu, Matce oraz o znaku dzisiejszego dnia. Nagle ujrzałem dar jaki ma kapłan; jest to czynienie cudu przemiany chleba w Ciało Pana Jezusa. To jest największy dar Boga na ziemi...

   Ten dar sprawia, że wielu może powrócić z tego zesłania do naszej Prawdziwej Ojczyzny...Królestwa Bożego! Właśnie dzisiaj po upadku duchowym Pan Bóg pogłaskał mnie po głowie (spowiedź).

   Zarazem wiem, że uzyskana czystość zostanie zbrudzona...jak biała koszula po wypraniu. Tak też jest z naszą duszą, a nawet ciałem fizycznym. Wszystko jest pokazane. Dlatego Bóg ustanowił Sakrament Pojednania. Przypomniały się czytane słowa w „Poemacie Boga – Człowieka”, gdzie nasz Matka wskazała, że przez ręce kapłanów zbawia się wiele dusz.

    Na koniec tego zjednania z Królestwem Niebieskim popłakałem się podczas pięknej melodii, a w tym czasie wzrok zatrzymała MB Pokoju…

                                                                                                                            APeeL

 

07.01.2006(s) ZA GODNYCH POCHWAŁY

   W nocy czytałem słowa Mateczki o św. Józefie („Poemat Boga-Człowieka”); „O, św. Mój małżonek! Święty we wszystkim, także w najbardziej pokornych sprawach życia. Święty dzięki swojej ludzkiej życzliwości, święty przez swoją cierpliwość, pracowitość, przez swój zawsze taki sam spokój duchowy, przez swą skromność – przez wszystko. Ta świętość jaśnieje.../../”.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.08.2020r.) zalecam wszystkim potrzebującym pomocy technicznej, przed wszelkimi pracami i reperacjami wołać o pomoc do tego Świętego Robotnika. Raz jeden zaznasz tej pomocy i będziesz wiedział. Ponadto wołaj w potrzebie czystości.

   Przecież Szatan może złapać każdego w pułapkę. Najbardziej wierny/a w małżeństwie może sromotnie upaść i nigdy nie uzyska pokoju...nawet po zmazaniu grzechu przez Boga w Sakramencie Pokuty, bo on zostanie w naszym sumieniu. Judzi wówczas też szatan..

   Na wielu Mszach św. i tak było wówczas z witraża przy Ołtarzu św. „patrzyła” św. Rodzina, ale wówczas zawsze uwagę zwraca św. Józef z Dzieciątkiem trzymającym krzyż. Na śmietniku znalazłem Jego obraz z białą lilią i Dzieciątkiem. To mój największy skarb, bo bezcenny.   

   Po odczycie intencji wszystko stanie się jasne, a właśnie na pierwszej stronie lewicowego „Wprost” (1/2006) będzie zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego jako Człowieka Roku. Wszyscy go chwalą...nawet przeciwnicy, bo doprowadził do wielkich zmian, a jego brat Lech Kaczyński został prezydentem.

   W ramach intencji czytałem też o działalności ks. Jerzego Popiełuszki oraz o jego męczeńskiej śmierci. Jan Paweł II oraz święci kapłani, chirurdzy cudownie operującymi lub oddani chorym, misjonarze i ten, co rozdaje chleb chorym oraz Caritas. Jutro pięknie będzie śpiewał chór wojskowy i będzie kwesta na dzieci; ofiar wypadków drogowych. To nie ma końca...

    Chce się powiedzieć; "Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu i Pan jest jego nadzieją! Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście i nie przestaje wydawać owoców".

    Angielka wybudowała dom dla chorych na reumatoidalne zapalenie stawów. Piszę to, a ITAKA podaje informacje o zaginionych. Tak dużo jest dobra, które czynią ludzie. Jeszcze przytuliska, schroniska dla bezdomnych b. Alberta, matka Teresa z Kalkuty i pasterze, którzy przybyli do groty z Narodzonym Jezuskiem.

    Dziękuję Panie, że ukazujesz mi to wszystko...

                                                                                                                                     APeeL

 

 

22.08.2020(s) ZA FILISTRÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 sierpień 2020
Odsłon: 973

Matki Bożej Królowej

Filister; «człowiek ograniczony, bez wyższych aspiracji, o zakłamanej moralności»

   To był zły dzień, bo siedziałem od 3.00 do Mszy św. o 6.30. Nie wiedziałem, że jest to święto Matki Bożej. Później nie mogłem się przespać, niepotrzebnie jadłem śniadania, w śmiertelnym trwał upale ciało zalewały poty, a serce pustka, modlitwa była niemożliwa. Dodatkowo oberwanie chmury zmusiło mnie do zawiezienia żony na ślub w rodzinie.

    Wymienię „duchowość zdarzeń”, która spotkała mnie dzisiaj;

1.  Kompletnie porąbani (inaczej szajbusy)…

   Nigdy nie czytam, a nawet nie oglądam „dobre chwile” Faktu, a dzisiaj opisano tam małżeństwo kontraktowe; Kingi Preis z Piotrem Borowcem...facetem żonatym mającym dziecko (wg niej gość jest kompletnie porąbanym). Tam „chora na młodość” Magda Gessler miała cztery zdjęcia...jedno nawet na tronie. Niedługo „umrze ładniejsza”.

   Napłynęła też osoba Borysa Budki („od Budki rozum krótki, jestem za, a nawet przeciw”). W tej grupie są towarzysze z mojego samorządu lekarskiego, którzy wysługują się poprzedniej władzy oraz Ryszard Czarnecki lubiący przejazdy wirtualne. W tej grupie jest także "koperciarz" Tomasz Grodzki, który w orędziu do narodu mówił o cierpieniu naszej ojczyzny, a w tym czasie goni swoich "ofiarodawców" po sądach.

2.  Wierzący na pokaz. Dzisiaj moje trzy siostrzyczki, które zwinęły cały spadek po rodzicach i widzą we mnie wroga, bo chcę parę należnych groszy...przybyły na ślub syna jednej z nich. Podobny do nich jest Donald Tusk, który przed wyborami dojrzał do ślubu kościelnego (po 27 latach od cywilnego), a brany ze względów politycznych jest nieważny. Natomiast Olek Kwaśniewski z żonką przed reelekcją na prezydenta wpakował się do Papamobile podczas wizyty Jana Pawła II 17 czerwca 1999 roku.

   Papież nawet nie wiedział o tym, że prezydent wsiada do samochodu, bo jego uwaga była skupiona na wiernych. Jako świadek - w procesie beatyfikacyjnym na koniec prezydentury - wziął ślub kościelny. To nie było potrzebne, bo świadkiem może też komunista zdrowy na umyśle.

3.  „Spółkujący inaczej”, którzy lubią Parady Grzeszności z promotorami; Rafałem Trzaskowskim oraz popierającym ich zgniłym Zachodem. Nawet mojej córce przekręcili w głowie (oburzyła się rozpędzeniem ich zbiegowiska przez policję), a ich próba profanacji świątyni katolickiej to nic takiego. Paweł Porębski („Wiara rozumna”) „pedałów, dewiantów, nienormalnych traktuje na równi z leworęcznymi, murzynami i nie dziwi się, że ubiegają się o swoje prawa”...

4.  Kapłani szerzący zgorszenie. W dzisiejszej Ew (Mt 23, 1-12) Pan Jezus wskazuje na uczonych w Piśmie i faryzeuszy; „zachowujcie wszystko, co wam polecą, ale uczynków ich nie naśladujcie”…

5. Racjonaliści, których wrogiem jest wiara katolicka, dalej blog „Listy ateistów” Tanaki oraz Paweł Porębski („Wiara rozumna – teologa świeckiego”) nie uznaje spowiedzi usznej. Ten nauczyciel w pisaniu stwierdza autorytatywnie, że; „Nie przekonują mnie opowieści o aniołach, szatanie, objawienia Maryjne,  samorództwo Maryjne, czy Niepokalane poczęcie Maryi. Traktuje je jako ozdobniki parafialne”.

6. Na dodatek wszedłem na blogu Jana Hartmana (www.polityka.pl). Tam profesor jako apostoł bezbożników napisał 22.08.2020; ”List do filistrów: nie ma dobrych księży”

    W tej intencji przekazałem Mszę św. z Eucharystią oraz moją modlitwę...

                                                                                                                        APeeL

    Oto mój komentarz na jego stronie „Zapiski nieodpowiedzialne” jest poniżej…

    Nic Pan Profesor nie wie o duchowości katolickiej, ubliża katolikom, sprzyja otwartym wrogom i wprost nawołuje do nieświętej wojny. To nic nie da, bo koniec będzie oznaczał Paruzję Pana Jezusa...”jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony”...

    Dalej wymawia Pan zbrodnie ludzi w strukturach wiary świętej, a jak będzie, gdy Panu Profesorowi pokażą filmik z wszystkich myśli, słów i czynów? Święty Jan Paweł II, mistyk nie rzucał naszej ojczyzny na kolana przed sobą, ale płakał nad naszym narodem, a znam to po sobie.

    Biskupa Jędraszewskiego nie zaślepia nienawiść, ale mówi Prawdę stąd Pana szał. Wolność typu „róbta, co chceta” oznacza odrzucenie Boga Stworzyciela z wybraniem cywilizacji śmierci.

    Stwierdza Pan, że Bóg Ojciec pozwala na czynienie zbrodni. Napływa pytanie; czy Bóg Ojciec odpowiada, za to, co Pan pisze? Nie odpowiada, bo mamy wolną wolę i czas. W jaki sposób wiara katolicka zniewala? Ja codziennie biegnę z otwartym sercem po Chleb Życia (Eucharystię).

    Nie jesteśmy organizacją tylko Królestwem Bożym już tutaj na ziemi. Nic Pan o tym nie wie. To typowa ślepota duchowa. Ślepy wie, że jest ślepym, ale ślepy duchowo nie wie o tym i uważa, że czyni dobro.

   Uparł się Pan wskazując księży jako przyczynę całego zła, a oni skalani nie kalają swojej posługi. Muszą tylko wypowiedzieć formułę konsekracji. Wówczas są cudotwórcami; zamieniają chleb w Ciało Duchowe Pana Jezusa.

    Zawołanie lub wybranie przez Boga nie ma nic wspólnego z wiarą w rodzinie. Rodzice byli katolikami niepraktykującymi, trzy siostry żyją na „kocią łapę”, a śp. brat zapisał się do Partii tuż przed wyprowadzeniem sztandaru. Ja chlałem i grałem w pokera (ale Wiśniewski). Modlitwy babć i Msze św. w Sanktuariach sprawiły, że w środku nocy - po powrocie karetką z dalekiego wyjazdu - w pokoju lekarskim padłem na kolana i przeżegnałem się.

   Tak to się zaczęło 1986-1989. Poczytaj o tym na mojej stronie (chronologicznie 500, ostatnia strona; „za pragnących spowiedzi”), a zobaczysz, że nawrócenie to nie jest „hop – siup”. Moja wiara nie jest ideą moralną, ale jedynie prawdziwą wiarą (jako katolicka), bo oderwani nie mają Eucharystii.

    Wini Pan katolików o zbrodnie na narodzie wybranym. Przecież największą waszą zbrodnią było bestialskie zamordowanie oczekiwanego Zbawiciela, którego nie przyjmujecie dotychczas. Straszy Pan Piekłem i tym, że tylko chrześcijanie będą zbawienie! Tak siebie wybrali św. Jehowy (struktura szatańska).

    Brnie Pan w bagno coraz większe i krzyczy, grozi i udowadnia winę takich jak ja. Co Panu zrobiłem? Co Panu zrobił nasz wspólny Bóg Ojciec (stworzona przez Niego dusza ma wrócić do Królestwa Bożego). Przecież w to wszystko wierzą bracia starsi w wierze. W tym czasie racjonaliści równają z ziemią judaizm, wskazują na urojenie wierzących w naszego wspólnego Boga Ojca, a Pan nawet nie wspomni o tym.

    Dalej wskazuje Pan, że pysznimy się z Miłości Bożej. Nic Pan nie wie o jej wszechogarniającej mocy. Nie można naprawdę kochać w ten sposób ludzkości bez umiłowania Boga Ojca. Inaczej ta miłość się tylko „podwórkowa”...widać to u Pana, bo kocha Pan tylko „samych swoich”, a ja w tym czasie modlę się za Pana. Czym mamy się chlubić poza miłością?

    Chciałem zarazem zaprotestować, że krzyż nie jest symbolem zbrodni ludzkości, ale wyrazem Miłości Boga do nas...poprzez oddanie Syna w celu odkupienia świata. Ja za jego obronę straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza. Pan prokurator stwierdził, że „krzyż to drzewo”.

Pan przyznaje się do wyznawania jakiejś wiary z ranieniem Pana uczuć religijnych. To jest wprost moja sytuacja. Proszę jednak uważać, bo teraz choroby rozpoznaje się na odległość; u mnie to już wcześniej i to z dwóch słów pisma w cudzysłowie, a Pana „świadectwo wiary” to elaborat…

 

 

Aktualnie przepisane...

05.01.2006(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ NALEŻNEJ CZCI DLA SYNA BOŻEGO

   Dzisiaj ma nas odwiedzić Pan Jezus, którego reprezentuje kapłan. Juto mamy wielkie święto naszej wiary; Objawienie Pańskie. Szatan nie lubi takich dni w naszym życiu; rozprasza, wywołuje sprzeczki, wykorzystuje ludzkie słabości (ja żartuję i gadam), załatwiam niepotrzebne sprawy (zakup cukierków). W ręku znalazło się nawet „NIE” Jerzego Urbana...rzecznika Belzebuba.

   Na dodatek odwiedzającego kapłana złapały bóle brzucha, bo u kogoś zjadł zbyt wiele. To dzień pozbawiony duchowości, nawet przez chwilkę nie modliłem się, ale miałem czas na prasę i przyjemności. Wszystko zakończą nocne koszmary. Tacy jesteśmy przy braku czujności.

    Dopiero następnego ranka ujrzałem te grzeszności i szczególną przykrość czynioną Panu Jezusowi w „Wigilię” ujawnienia przybycia Zbawiciela. „Nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz tylko Boże Miłosierdzie”...popłakałem się się. Przeprosiłem Pana Jezusa z Całunu i pocałowałem Jego Twarz. Pan przybył do mnie, a ja zachowałem się niegodnie.

   Taka łaska, bezmiar obdarowania, a ja upadam jak najgorszy nędznik; „Panie Jezu odwiedziłeś mnie, a ja zachowałem się bez należnej czci". Popłacze się ponownie podczas czytania wizji („Poemat Boga-Człowieka”) ze spotkania trzech magów z Dzieciątkiem...uczynili to na kolanach.

    W bólu odmówię moją modlitwę - w intencji tego dnia - pod figurą Matki Bożej, która „przyszła” pod mój blok. Dzisiaj, gdy to przepisuję 20.08.2020 dodam, że wówczas odczyty napływały...nawet po kilku dniach. Obecnie odbywa się to każdego dnia. Niekiedy „duchowość zdarzeń” napływa tuż po edycji zapisu, bo doba duchowo nie ma 24 godzin.

   Podczas tej modlitwy odczułem Dobroć Boga Ojca, który zna naszą nędzę, wie także, że zawołani i wybrani są w szczególny sposób atakowani. Bardzo często zło rodzi u takich dobro (ćwiczenie w pokusach)...ja w ten piątek przystąpię do spowiedzi. Ważne jest ujrzenie każdego upadku z żałowaniem.

   W ten sposób uzyskujemy siłę do walki z własnymi słabościami. Najgorsze jest wpadnięcie w spiralę zła, zanurzenie się w ciemności z tłumieniem sumienia. Znamy tych zwyrodnialców (ludzkich maczo), którzy szczycą się swoimi zbrodniami i w więzieniach mają wielki szacunek...

                                                                                                                                APeeL

 

  1. 21.08.2020(pt) ZA TYCH, NA KTÓRYCH SPOCZĘŁA RĘKA PANA
  2. 20.08.2020(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZYJMUJĄ ZAPROSZENIA NA UCZTĘ
  3. 19.08.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK HAMULCÓW
  4. 18.08.2020(w) ZA TYCH, KTÓRYM BĘDZIE TRUDNO WEJŚĆ DO KRÓLESTWA BOŻEGO
  5. 17.08.2020(p) ZA OFIARY ŻYWIOŁU WODY I DUSZE TAKICH
  6. 16.08.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W MESJASZA
  7. 15.08.2020(s) ZA WYRWANYCH Z POGAŃSTWA
  8. 14.08.2020(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ OTWORZYĆ SIĘ NA WIARĘ...
  9. 13.08.2020(c) ZA ODPORNYCH NA WIARĘ...
  10. 12.08.2020(ś) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ NASZEJ WIERZE

Strona 385 z 2416

  • 380
  • 381
  • 382
  • 383
  • 384
  • 385
  • 386
  • 387
  • 388
  • 389

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3182  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?