- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 835
Św. Łukasza Ewangelisty
Dzisiaj zostanę zadziwiony, a Ty ujrzysz to razem ze mną na wieczornej Mszy św. Naprawdę trzeba żyć daną chwilką, bo w prowadzeniu przez Boga Ojca nie pasują żadne schematy...Jego Drogi nie są naszymi.
Rano wyszedłem, aby zmienić na krzyżyku z Ziemi Świętej aluminiową figurkę Pana Jezusa na miedzianą, która wprost "upominała się" (wciąż zatrzymywała wzrok). Podczas wołań do Boga zawsze mam taki w ręku. Nie mogę odżałować zgubienia krzyżyka, który ma s. Faustyna na swojej piersi (obraz).
Po drodze rozmawiałem z każdym spotkanym o Bogu i naszej wierze. To jest już "choroba na wiarę", która wynika z potrzeby duszy z przekazywaniem rad, dawaniem świadectw wiary, zapraszania na moja stronę oraz na spotkania z Panem Jezusem (Msze św.). Miałem wielką radość i moc. Tak chciałbym wszystkich objąć i spotkać się z nimi w Królestwie Bożym.
Nie zrozumiesz tego goniący za wiatrem, zbierający do dziurawego mieszka, kochający tylko to życie. Właśnie Kuba Wojewódzki powiedział niby żart, a taka jest prawda, że; "Mam doła, jestem singlem, mam prawie 60 lat (56), nigdy nie porzuciłem autoerotyzmu, biorę narkotyki". To jest tabu w show-biznesie. On może to odwrócić, ale ja wiem jak cierpi jego dusza, która pragnie powrotu do Boga Ojca.
Napadł na mnie mały piesek, który nabiera odwagi w obecności właścicielki. Od słowa do słowa mówiłem jej o niebezpieczeństwach (kiedyś byłem pogryziony przez dwa psy) i właścicielu pitbulli, które przez parkan mogą odgryźć dziecku rękę.
Zdążałem do Opatrzności Bożej, nie proszeniu ludzi o żadną pomoc, dałem jej przykłady z mojego życia i pracy lekarza...nawet z otrzymania gotowego rozpozna u umierającej (ostry zator płuc). Zaleciłem, aby w sprawach technicznych zwracała się do św. Józefa, a będzie wiedziała o czym mówię. Wskazałem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe, zaprosiłem ją do kościoła, bo wszystko jest prawdziwe w naszej wierze.
Po śmierci nie będzie mogła powiedzieć, że nie wiedziała, bo mamy dusze, które są uwalniane z ciała...często pełnego wad i chorób. Dałem jej przykład Dody (Biblię napisał pijany i naćpany) oraz Kubę Wojewódzkiego, który udał, że strącił Pismo Święte ze stoliczka i przydepnął na ziemi. Jakie są ich dusze?
Kierowcę z którym jeździłem w pogotowiu po raz trzeci zaprosiłem do Domu Pana, bo ma dwa kroki, a po zwykły chleb chodzi daleko...tym bardziej, że gaśnie w oczach (neo?).
Długo żartowaliśmy z byłym sanitariuszem, który jest zapracowany i w niedzielę nie ma czasu przybyć na Mszę św. Przekazałem mu moje doświadczenie; jeżeli znajdziesz czas dla Boga to będziesz miał czas na wszystko. Sprawdź to na sobie...szczególnie, gdy w zwykły dzień nie będziesz miał chęci spotkać się ze swoim Zbawcą!
Moje serce zawsze zalewa radość, gdy mówię o życiu nadprzyrodzonym, cudach Boga naszego, błędach braci (judaizm i islam)...nie wspominając o czczeniu przywódców (bożków).
Można to ujrzeć na powrocie lewusów i wiośniaków do naszego parlamentu. Ojciec Robert Biedroń mówił, że jest to "świątynia demokracji", a ja dodam, że jego żonie ułatwiono bycie posłanką. Prof. Joanna Senyszyn (matka Joanna od demonów) już ma zadanie, którym będzie usuniecie krzyża Pana Jezusa z sali plenarnej.
Z torby na makulaturę wygrzebałem wyrzuconą "Gazetę lekarską" (10|2019) i zdziwiony czytałem list dr. Michała Kurowskiego "Mój (?) Samorząd po 30 latach", bo właśnie w świetle jupiterów obchodzono ten jublileusz.
Jako ofiara tego s o b i e p a ń s t w a - pod relacją z ogólnopolskiego zjazdu lekarzy - dałem refleksję polemiczną, że wszystko jest fałszywe w naszym samorządzie lekarskim, który powinien być skasowany.
Na Mszy św. wieczornej spotkałem się z byłymi współpracownikami, bo okazało się, że dzisiaj jest wspomnienie naszego Patrona, św. Łukasza Ewangelisty, a w Ew. (Łk 10, 1-9) Pan Jezus rozsyłał jeszcze innych...jak owce między wilki. Stąd moja krzywda...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 806
W wielkim napięciu pod datą 15 października - dzięki pomocy Ducha Świętego - edytowałem jednocześnie 8 dni. Nie wierzyłem, że uda się, bo miałem tylko 1.5 godziny. Gdybym przed laty czynił podobnie nie miałbym zaległości w przepisywaniu dziennika.
Z pomocą Bożą wszystko płynie inaczej...układa się, "co do minuty"...właśnie spokojnie wyjechałem na zakończenie nabożeństwa różańcowego (chodziło o błogosławieństwo Monstrancją) z późniejszą Mszą św.
Rozglądałem się za żoną, który wychodziła z kościoła w ciemność, a na jej widok moje serca zalało uniesienie duchowe...przypomniał się moment naszego zapoznania się i jej wytrwanie ze mną. To jej wołania do Boga uwolniły mnie od nałogu pijaństwa i hazardu (zespół Michała Wiśniewskiego) z wejściem na drogę świętości. My wstydzimy się świętości, bo w dobrym tonie jest obnoszenie się z grzesznością.
To zresztą jest organizowane, bo obrońcy wolności kobiet (zabijania własnych dzieci), a teraz protestujący przeciwko zakazowi deprawacji dzieci mają pięknie wydrukowane plakaciki (tak się ujawniają), a drą się jakby ktoś ich rozrywał.
Całe te spontaniczne protesty są opłacane i organizowane przez wyznawców Przeciwnika Boga naszego, a prawie na żywo jest to relacjonowane przez bolszewicko-kacapski TVN (promocja dewiacji). Jak czuje się tam pani Pochanke, przecież wie, że jest to lipa, która dodatkowo ma przykryć klapę wyborczą POstkomunistów...
Wróćmy do świata duchowego, bo dzisiaj wyraźnie napłynęło działanie Ducha Świętego, nawet zapatrzę się w Jego Symbol, Gołąbka nad Ołtarzem św. naszego kościoła. Na ten czas św. Paweł (Rz 3,21-29) wyjaśnia - językiem nie do przebycia - nasze usprawiedliwienie grzechów, a czyni to wiara w Pana Jezusa...."niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo".
To wiem, bo bracia starsi w wierze oraz islamiści tkwią w Prawie. Cóż da dokładne przestrzeganie nakazów, gdy odrzuca się Zbawiciela. Piszę to, a napłynęła osoba Asi Bibi - więzionej i skazanej na śmierć w Pakistanie - za wypowiedzenie prawdy, że naszym Zbawicielem jest Pan Jezus.
Jaką zasługę będziesz miał za zabicie mnie? Jeżeli my stosowalibyśmy tę metodę to musielibyśmy prowadzić regularną wojnę, bo w Internecie można bezkarnie bluźnić przeciw naszemu wspólnemu Bogu Ojcu i obrażać moje uczucia religijne.
Jak nigdy siedziałem w środku kościoła, zapatrzony w Ducha Świętego i uniesiony duchowo. Zawsze dziwiłem się obrazom świętych, którzy w ten sposób są przedstawiani, a właśnie sam znalazłem się w takim położeniu.
Podczas śpiewu Ps 130[129] dodatkowo moje serce promieniowało z powodu wołania psalmisty; "Z głębokości wołam do Ciebie, Panie /../ Dusza moja oczekuje Pana bardziej niż strażnicy poranka." Wyobraź sobie strażnika czekającego poranka, a dalej takich jak ja, którzy wiedzą, że mają Deus Abba, ale na razie nie mogą się z Nim spotkać!
Można powiedzieć, że zamarłem w uniesieniu duchowym. To nie była tęskna miłość, ale poczucie bycia świętym...uczucie wyższe, bo zostałem jakby wzięty - bez Eucharystii - do Królestwa Bożego. Trudno opisać mój stan, a wyrażają go właśnie obrazy świętych wpatrzonych w niebo.
Ciało Pana Jezusa ułożyło się w kwiat, a przypomniała się begonia otrzymana pod krzyżem (wichura urwała jedną odnóżkę)...już 3 tygodnie kwitnie na półce z obrazami Pana Jezusa i figurami Matki Bożej. Serce zalał pokój i dodatkowa słodycz, dopiero teraz chciałbym tutaj zostać. Podjechałem pod krzyż i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi.
Po zapisaniu tego świadectwa w ręku znalazł się art. "Duch Święty w życiu Kościoła" ("Z Niepokalaną" 3/2018) oraz art. z Magazynu Gazety (14 sierpnia 1997) o Odnowie w Duchu Świętym z głupim tytułem "Skarpetki Pana Boga".
To było potwierdzenie obecnej intencji modlitewnej...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
Na Mszy św. wieczornej, podczas słuchania Słowa Bożego odczułem, że płynie do mojego serca, bo mam "ostry język", a wyznawca Pana Jezusa ma być łagodny i miłosierny, ale sam zobacz;
1. Św. Paweł (Rz 2,1-11); "Nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiejkolwiek bowiem sprawie, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo czynisz to samo, co osądzasz." To bardzo duży wywód z karą Bożą za dopuszczających się zła...najpierw dla Żyda, a potem dla Greka.
2. Pan Jezus w Ew (Łk 11, 42-46) ostrzega faryzeuszy, bo pomijają "sprawiedliwość i miłość", lubią "pierwszego miejsca w synagogach i pozdrowienia na rynku", są "jak groby niewidoczne" /../ oraz "kładziecie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie."
3. Jutro Pan Jezus dodał (Łk 11, 47-54), że <<Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali>>. Za to "na tym plemieniu będzie pomszczona krew wszystkich proroków"...od stworzenia świata! Zbawiciel dodał, że otrzymali klucze poznania, sami nie weszli i przeszkadzali tym, którzy tego chcieli.
4. Później trafiłem na słowa św. Pawła wymieniającego tych, którzy nie osiągną Królestwa Bożego, a są to (1Kor 6, 1-11); rozpustnicy, bałwochwalcy, cudzołożnicy, rozwięźli, mężczyźni współżyjący ze sobą, złodzieje, chciwi, pijacy, oszczercy, zdziercy. Mnie jest szczególnie przykro z powodu obnoszenia się z grzesznością sodomitów.
Bardzo często nieprzejednani wrogowie naszej wiary, a - także bluźniercy profanujący procesję Eucharystyczną i odprawianie Mszy św. z fałszywym biskupem Niemcem i facetem w durszlaku - są natychmiast propagowani w "pogańskiej szczekaczce" (TVN-ie)...bez słowa potępienia!
Gdzie trafi pani redaktor Marta Kuligowska, gdyby umarła dzisiaj. Za nią biegną (lubi jogging) lisy, jandy i śmiszki z panią Jachirą...zachowującą się jak pijana spod budki z piwem!
To ci, którzy zamienili wiarę w Boga Objawionego na różnych bożków. Właśnie czytałem art. "Przywódca zamiast Boga" o kulcie Kim Ir Sena w Korei Północnej. Z okazji jubileuszów bardziej sprzątają tam chodniki niż my kościoły, a za wszystko dziękują umiłowanemu przywódcy...
Pierwsze zdarzenie...
W ramach tej intencji wszedłem na mój wątek Gazeta. Forum Religia Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (apel1943), gdzie napisałem;
Aby nie nudzić ze starości wyjaśnię dlaczego tu wróciłem? Jest to wynik aktualnej intencji modlitewnej związanej z hejtem (ubliżanie i obrażanie innych bardzo ładnie się nazywa). Powtórzę ten zapis z dnia 14 października 2019.
NAMIESZAŁEM W WYBORACH.
Mam niewielką satysfakcję, bo dwóch kolegów lekarzy poniosło klęskę wizerunkową;
Konstanty Radziwiłł b. prezes NIL, a zarazem wiceprezes OIL (!) w Warszawie z 25 funkcjami w obu izbach lekarskich...został pokonany w rankingu wyborczym do Senatu RP. Nie lubię Michała Kamińskiego, bo całkiem zgłupiał na tle nienawiści do PiS-u /../ Na pewno będzie dziękował Olkowi Kwaśniewskiemu, bo nie wie, że od dłuższego czasu apelowałem na mojej stronie, aby katolicy nie głosowali na Konstantego Radziwiłła...
Kolega jako fałszywy katolik stanął po stronie psychiatry demolującego miejsce poświęcone, a mój protest potraktował zaocznie jako chorobę psychiczną, Sprawił, że w sposób menelski zawieszono mi pr. wyk. zawodu lekarza (wiszę tak już 10 lat), mogła mi umrzeć żona, rozpadł się zespół lekarski, a nawet małżeństwo kierowniczki, którą zmuszono do ostatecznego pożegnania się ze mną.
Pan prezes w swoim faryzejstwie nauczał o etyce w naszej "prezesówce", a nawet był kaznodzieją w TV Trwam razem z z-cą Maciejem Hamankiewiczem. W końcu - za dobre szkodzenie - władza "ludowa" wcisnęła go do Senatu RP, a jest to miejsce dla sprawiedliwych.
Stanisław Karczewski, który bardzo nadawał się na stanowisko marszałka Senatu, ale ramię w ramię stanął po stronie psychiatry antykrzyżowca, a też udawał katolika. Na spotkaniu (reprezentował nasz rejon) otrzymał ode mnie płytę z nagraną krzywdą oraz zdjęciami krzyża powalonego przez psychiatrę i mojego, który postawiłem ze słowami; to próba na pana wiarygodność!
PiS stracił większość w Senacie RP...jednym głosem i przez niego musi się kłaniać innym! Przyznaję się bez bicia, że to moja wina, a właściwie znak od Boga, bo koledzy byli pewni swego...
Drugie zdarzenie...
Wejdź na "Listy atestów" Tanaki, gdzie opętany intelektualnie przekręca naszą wiarę, szydząc w ten sposób z największych świętości. Gdyby to dotyczyło tych, którzy - nawet "po ludzku" nie potrafią zgrzeszyć - o. Robert Biedroń natychmiast krzyczałby głośno i pisał do papieża.
Ten otwarty wróg naszego wspólnego Boga Ojca, ulubieniec pogańskiej szczekaczki (TVN) otrzymał błogosławieństwo swoich promotorów i został Europosłem.
Trzecie zdarzenie...
https://hartman.blog.polityka.pl/ z wpisem z 13.10.2019 prof. Jana Hartmana; "Jesteśmy dziećmi Kaczyńskiego". Wejdź i przeczytaj, ale wcześniej pociągnij z butelki...
Panie Profesorze!
Myli się Pan Profesor, że 13 października 2019 r. powrócił w Polsce PRL, bo ten system dalej trwał i trwa. Szkoda, że Pan Profesor w ocenie - nie mógł opanować się - przeciwko wskazywaniu winnego; czyli Kościoła Bożego ("partyjny reżim pod protektoratem kościelnym").
Dalej Pan Profesor wypuścił "gazy" na temat obecnej władzy pisząc; o protekcjonalno-socjalnej oligarchii, demoralizującym masy szowinizmem, pychą i gotówką oraz o gangsterskich aferach. Czekaja nas orgie z katastrofą i uzasadnionym przerażeniem. Jako chory psychicznie przestraszyłem się i nie mogłem tego czytać.
Niech Pan Profesor napisze z jakiego jest to natchnienia, bo mamy tylko dwie strony; Bożą i demoniczną. Na końcu wyjaśnił Pan Profesor, że jest to diabelskie prawo demokracji.
To wielka prawda, bo demokracja jest niezgodna z Wolą Boga Ojca (Prawem Bożym), która płynie do każdego z nas. To moja łaska; "bądź wola Twoja" (z Modlitwy Pańskiej).
"Tak czy inaczej – dziś żegnamy piękną wolną Polskę /../"...
Panie Profesorze proszę o kontakt (poczta jest na mojej stronie), jako lekarz "pierwszego i ostatniego kontaktu" przyjadę i pocieszę, bo przeżywa Pan Profesor klęskę POstkomuny, która utrzymywała się dzięki założonej "Solidarności" ("nasz prezydent, wasz premier", a później dzięki "nocnej zmianie").
"Okrywamy się hańbą i wstydem, bo odrzucamy to, co w nas dobre i piękne /../"...
Teraz sam wymagam pomocy, bo jestem bardzo wrażliwy na tak wielkie nieszczęście...
Czwarte zdarzenie...
Tam głos zabrała @Niezapominajka 14 października o godz. 1:07 Primula czyli "Stokrotka" objawiała nam "prawdę"...typu "Jachira spod budki z piwem".
Trwa okupacja watykańska, trzeba zniszczyć Kościół Boży (zalecam przejście na islam...totalitarny system religijny).
Ja należę do zniewolonej przez Boga Ojca ciemnoty i jako "prawicowa banda wałęsam się z klerem po Polsce zbierając żniwo poparcia i aprobaty". To prawda, bo jeden dzień mojego życia poświeciłem w intencji wyborów...
Każdy z nas ma wolną wolę; proponuję, aby jachirska niezapominajka poprosił o azyl polityczny w Korei Północnej...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1006
Aforyzm; „Tam, gdzie rządzą moje żądze, tam, niestety, ja nie rządzę”...Sztaudynger.
Wielka jest nasza marność. Pozostała nas resztka, a wystarczy mała żądza, a człowiek przewraca się...mimo prośby Pana Jezusa o wytrwanie w czystości. W tej łasce modlitwy mają wielką wartość, a przecież trwa już czas Apokalipsy...
Wojna światowa już jest blisko nas, bo Turcja napadła na Syrię, a Kurdowie pragnący posiadania ojczyzny są terrorystami.
W tym czasie wrogowie mojej robią sobie żarty z wyborów i celowo - poprzez manipulacje medialne - wprowadzają tam prowokatorów typu Klaudii Jachiry (kandydatka Koalicji Obywatelskiej), która bluźni jak Janusz Palikot; "w imię ojca i syna i brata-bliźniaka". Już zostali ukarani głupią pomyłką ich wyborców, którzy skreślali złe logo ich partii...zamiast pustą kratkę.
Upadłem mimo "patrzenia" figury Zbawiciela w koronie cierniowej. Zaraza zapytasz; jak to patrzyła? W moim języku jest oznacza to zatrzymanie wzroku (błysk). Ponieważ rozumiem "mowę Nieba", wiem, że zgrzeszyłem brakiem wyrzeczenia. Dodatkowo na ten moment Pan Jezus powiedział przez Vassulę: „nie pozwól, aby niepokoiło cię twoje serce /../ Nie ulegaj pokusie /../ módl się nieustannie /../”.
Seksualność jest darem Boga. Służy umacnianiu małżeńskiej miłości i przekazywaniu życia. Może jednak człowieka zdominować, dlatego trzeba nasze żądze opanować, bo inaczej wpadamy w wadę nieczystości (w myśli słowie i uczynku).
Do kościoła miałem iść pieszo, ale Anioł wskazał, abym trafił tam wcześniej (podjechał)...tak trafiłem na wolnego spowiednika, który zna moje wyższe poczucie grzechu, bo byłem niegodny otrzymania błogosławieństwa Monstrancją. Żałowałem za słabość, a później w pokucie wołałem "Pod Twoją Obronę".
Z czytanego listu św. Pawła (Rz 1, 16-25) w serce wpadły słowa o wydanych "na łup nieczystości". To była intencja tego dnia, a dodatkowo Pan Jezus w Ew (Łk 11, 37-41) wskazał faryzeuszom, że dbają o pozory (czystość zewnętrzną stronę kielicha) zamiast przemiany swoich serc "pełnych zdzierstwa i niegodziwości". Eucharystia przewijała się i wirtualnie pękła. Na boisku, podczas meczu odmówiłem moją modlitwę.
Tutaj trzeba zaznaczyć, że grzech nieczystości bywa najczęściej kojarzony z seksem, choć Pan Jezus wskazał, że człowieka czyni nieczystym wszystko, co pochodzi z jego serca i wiąże się ze złym postępowaniem (por. np. Mt 15, 19n).
Szatan sprawił "róbta, co chceta"...można robić właściwie wszystko. Owa wolność dotyczy przede wszystkim ludzkiej seksualności. Podczas zapisywania tych przeżyć do TV Trwam dzwonił telewidz wskazując na wielki grzech jakim jest współżycie narzeczonych przed Sakramentem małżeństwa.
Burmistrz Amsterdamu zaś zaakceptował udział nastoletnich gejów w paradzie „miłości”. Natomiast niemieckie media donoszą, że pewne rodzeństwo żąda w tym kraju legalizacji kazirodztwa (z tego związku mają czwórkę dzieci).
Jako przykład może posłużyć fakt, że do holenderskiego parlamentu może niebawem wejść stronnictwo, które jest za legalizacją pedofilii i zoofilii.
Apostoł Narodów w Pierwszym Liście do Koryntian pisze takie słowa: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (6, 19). Kieruje to przesłanie do chrześcijan, którzy wiedli swoje życie w pogańskim otoczeniu, oddającym się wszelkiego rodzaju praktykom nieczystym związanym z płcią.
Na koniec tego dnia duchowego zostałem zaskoczony;
1. broszurką "Pornografia i przemoc" w mass-mediach
2. przeglądając "Fakt TV" trafiłem na art. "Sexting dotyczy też twojego dziecka" (wysyłanie zdjęć i filmików o charakterze erotycznym przez dzieci nie mające świadomości konsekwencji takich czynów)
3. podczas opracowywania zapisów z 1997 r. w ręku znalazł się "Super express", gdzie cala strona tytułowa miała tytuł "Szatańska pajęczyna" z informacja do krakowskiej grupie satanistycznej próbującej zmusić studentkę do rytualnego stosunku seksualnego
4. tam też był wywiad z obnażoną bezwstydnie gwiazda porno Helen Duval z tytułem; "Czasami trzeszczy łóżko"...
APeeL
Aktualnie przepisane...
17.09.1997(ś) ZA PROWADZĄCYCH SŁODKIE ŻYCIE
W śnie byłem na wycieczce autobusowej, gdzie rozmawiałem z babcią bojąca się śmierci i pozdrowiłem kapłana; "Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus". Zdziwiłem się, bo wyjdzie do odprawiania Mszy św. o g. 7.00.
Płyną piękne słowa o Bogu Ojcu, a łzy zaleją oczy podczas wołania; „Tato, Tato”. Po św. Hostii słodycz zalała duszę i nie chciało się wyjść, ale trzeba biec do pracy...mimo, że kolega wrócił będę ciężko harował (8.00 - 15.15).
Nie znałem intencji modlitewnej tego dnia, ale;
- rano pokazano Balcerowicza w pałacu
- ktoś podarował mi miód
- żona upiekła sernik na imieniny syna, do jego pracy
- nazbierałem poziomek dla żony
- na działce w słońcu spożyłem 3 słodkie gruszki...
- wcześniej wzrok zatrzymała piękna willa oraz bar „O’key”
- plakat z zadowolonymi członkami Unii Wolności
- oraz świat knajp i kasyn, a w ręku znalazły się karty.
Do tego popłynie piosenka; "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz? Jak otworzyć świat"? Jakże pasują tutaj słowa mojego wołania sprzed trzech dni (14.09.1997), gdy na dyżurze w pogotowiu napływała Obecność Boga Ojca. W tym momencie chodzi o ukazanie "słodkiego życia" na ziemi w stosunku do Słodyczy Niebiańskich.
W tym stanie zacząłem wołać do rozgwieżdżonego nieba; Tato! Ojcze! Tatusiu! Tato"...tej tęsknej miłości nie wypowiesz żadnym językiem. Może to zrozumieć tylko matka ludzka, która straciła dziecko i dzieciątko w ramionach taty ziemskiego!
Dzisiaj, gdy to przepisuję (17.10.2019) w "Miłujcie się" (5/2018) jest art. "Żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk (Flp 1.21) jest świadectwo wiary, muzułmańskiego duchownego (malwany) dr Mario Josepha, który zdziwił się, gdy podobnie do mnie nazwał Boga "Tatą". Jak wielką przeżył radość, bo; "Stworzyciel świata jest naszym Tatą!"
Napłynęła bliskość Boga Ojca, zgasiłem światło, padłem na kolana i z płaczem wołem; "Tato! Tato! Tatusiu!...Och Ojcze mój!" To był jeden jęk serce odłączonego od Serca Boga Ojca...trwało to chwilkę, ponieważ więcej nie wytrzyma ludzkie serce, a szczególnie moje chore. Nawet teraz, gdy to piszę płaczę.
"Bóg Ojciec mój Tata Jedyny i Ostateczny uczynił wszystko jak obiecał." Na ten czas w "Vox Domini" trafiłem na Słowa Pana Jezusa; "O, jakaż Słodycz Twojej miłości, jakiż w Twym Sercu zbytek czułości"...
APeeL
20.09.1997(s) ZA ZAMKNIĘTYCH NA TWOJE PRZYJŚCIE, OJCZE...
Zapraszam budującego dom do Kościoła Pana, bo w „Niebie jest mieszkanie dla każdego”. Patrzy właśnie tablica; „umierasz, a będziesz żył”. Św. Paweł na ten moment pisze o Zbawicielu, który „zamieszkuje Światłość Niedostępną”.
Przepływa świat znających Tajemnice Królestwa; Matka Boża zewnętrznie jako zwykła niewiasta, św. Józef, św. Jan Chrzciciel i św. Paweł. Z drugiej strony odrzucający Niebo. Przypomina się wczorajsze pytanie; czy modlę się za SLD? Takich jak ja ciągnie do wrogów Boga. Jakże pragnę dać na Mszę św. za Jerzego Urbana.
„O! Panie szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak”. Łzy zalały oczy, bo proszę Boga, aby był ze mną. Św. Hostia pękła samoistnie na pół. Serce zalała radość i miłość, pragnienie pocieszania oraz dawania świadectwa wiary. W przychodni był typowy nawał; pełno angin, przestraszeni, koklusz, uczulenia, bóle głowy, nadciśnienie.
W modlitwie wołałem za tych, którzy nie słyszą Boga, którzy nie odpowiadają na Jego wołanie. Przepływa świat, odwróceni...”ziarna nie dające plonu” i wraca Jerzy Urban jako symbol tych ludzi. W ręku książeczka z żartami klozetowymi ze zdjęciem jego głowy w sedesie. SLD głoszące zabijanie. Żona mówi o wyczynach złych dzieci, a syn w żartach utrudnia wejście do domu...
W ręku mam zaschniętą żmije, która znalazłem w samochodzie, a z kasety płyną słowa o Szatanie. „Patrzy” Pan Jezus w koronie cierniowej, a z telewizji płyną obrazy Żydów i Palestyńczyków. To odwróceni od Jezusa mieszkańcy Ziemi Świętej, Ojczyzny Zbawiciela.
Płynie obraz złodzieja, który włamuje się do obcego domu. Takim złodziejem-zabójcą jest Szatan, który włamuje się do dusz. Płynie modlitwa, krążę w bólu po mieście.
Wołam za dzieciątka nienarodzone, ponieważ SLD jest za zabijaniem, a już na pewno z gwałtu. Czy ty nie powstałeś z gwałtu? Sprawa jest przebadana. 1/3 dzieci powstaje w małżeństwach z gwałtów!
Nie wiem dlaczego kupiłem pismo „Nie”, ale są bracia, którzy usta mają pełne demokracji, ale dzielą się tylko we własnym gronie. Na tym tle „Pani” opisująca tylko pięknych, bogatych i szczęśliwych. Jak ich sądzić po śmierci? Jakże płaczą nad nimi w Niebie! Napłynęła moc szatana, jego odrywanie dzieci od Boga i proponowanie „lepszego” życia z używaniem świata!
W dodatku „Gaz. wyborczej” art. „Gołąbek niepokoju” o zażywających ekstazę (niektórzy umierają). Tam też jest opisywany dobrobyt Belgów. Jakże pomaga im Szatan. Niby przypadkowo włączyłem kasetę; „oto wielki smok ognisty", w ręku wycięte zdjęcie zaskrońca. Pan działa przez wszystko, a ja nie mam możliwości zapisania chwilki po chwilce, bo wówczas ujrzałbyś prowadzenie.
Właśnie Matka Boża Pokoju i Jej strona; różaniec, msze, modlitwy, posty duchowe. Pan ma czas. Jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Nasza tragedia polega na braku poczuciu przepływającego czasu. Otworzyłem drzwi pokoju, a moje oczy zatrzymała Twarz Pana Jezusa z Całunu, którą ucałowałem...
APeeL
21.09.1997(n) ZA NIEWINNE OFIARY
Wolny dzień, a budzisz się z wielkim ciężarem...ciałem fizycznym! Dodatkowo serce nijakie i tak zaczyna się „wypoczynek”. Nic nas tutaj nie zadowoli. Uwagę zwracają ofiary wypadku helikoptera (Bośnia), zamach terrorystyczny (Kair) oraz ofiary powodzi. Płynie „Raport o zabijaniu”...o mordach NKWD.
Ucałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, łzy zalały oczy, a sercem znalazłem się przy niewinnych. Przepisuje 15.01.2010, a w tym momencie padają słowa oskarżonego Piskorskiego, że jest niewinny (przekręt z transakcjami)...to samo mówił Palikot (pił małpkę na ulicy).
Na ten moment Pan Jezus mówi do Vassuli Ryden, że przywdziałby wór płócienny, aby wynagrodzić smutek Boga i zatrwożenie Aniołów, bo drżą kolumny Nieba. To prawda, bo świat idzie na całkowita zagładę...wprost za Szatanem!
Z radia płynie kazanie ks. Zawitkowskiego. który widzi tak jak ja i mówi o pięknie plakatów wyborczych, śmierci księżnej Diany...i Matki Teresy z Kalkuty oraz o Westerplatte. Moje serce uciekło do zesłańców na Syberii.
W bólu wyszedłem i wołam do Boga w intencji ojczyzny, bo dość już ofiar i dość fałszu. Bolszewicy zawsze mówią odwrotnie; „my nie dzielimy”, a swoich oznaczyli, uwłaszczyli, obdarowali stanowiskami i pracą.
Płyną obrazy ofiar w Korei oraz migawki wojny Niemcy/Francja, gdzie oficer daje rozkaz swojemu żołnierzowi; idź i osłaniaj moja osobę (pole minowe)! Wyszedłem do lokalu wyborczego, a serce zalewają zamordowani w obozach i zesłańcy oraz likwidowane dzieciątka poczęte.
Na Mszy św. podziękowałem za obdarowanie. Kościół, śpiew chóru z fletnia Pana. Popłakałem się po Komunii Świętej. Dziwne, bo po wypoczynku napłynęły dziwne objawy; smutek, zwątpienie, zniechęcenie, bezsens naszego bytu z utrata pokoju.
Nagle przypominają się słowa ostrzeżenia przez Pana Jezusa; „Niech nie niepokoi cię twoje serce”. Obudziłem się, bo to było kuszenie. Napłynęła bliskość Matki Bożej i poczucie, że dzisiejszy dzień także za mnie, bo Msza św. była „za parafian”.
Właśnie spadł z nasypu nasz autobus (w Austrii); wielu zabitych i rannych. Jakaś matka poszukuje córki, która pojechała do koleżanki i ślad po niej zaginął. Z żoną rozmawialiśmy o inwalidach: ten porażony po upadku (pijany), sąsiad z uszkodzonym mózgiem po wypadku. W ręku mam galerie zdjęć osób zaginionych; od 9 lat do 83.
Zabito dwóch synów pułkownika Ryszarda Kuklińskiego...dopiero 02.09.97 uznano, ze jest niewinny (do tego dnia był skazany na śmierć). Natomiast w filmie; dzieci z rozbitego małżeństwa przygarnął obcy dziadek. Ile na świecie jest takich niewinnych ofiar...
APeeL
22.09.1997(p) ZA POKONANYCH
W sercu trwa niepokój. Tak już zostanie do końca życia, taki los. Nie wiem w jako sposób zagrażam mojej ojczyźnie? Pocałowałem Twarz Pana Jezusa i poprosiłem, aby był dzisiaj ze mną. Zmiana pogody, a to sprawia nawał w przychodni.
W środku pracy Pan pojawi się w moim sercu przy bluesie, którego bardzo lubię. Łzy zaleją oczy. Wyjeżdżam z przychodni, a na dróżce leży wielka złamana gałąź. Natychmiast szukam znaku do intencji; za załamanych, złamanych, przegranych (wybory).
W telewizji pokażą dokument „Niebezpieczne związki”...pokonanie przez Hitlera i Stalina Polski. Żona opowiada o dziewczynie wyrzuconej przez chłopaka...po wyremontowaniu mu mieszkania. Piszę, a toczy się bój z Putinem o gaz; chcą nas uzależnić, odsunąć Guzowatego, pokonać, a nawet upokorzyć.
To bardzo ważna intencja, ponieważ dotyczy wielu ludzi. Zobacz;
- właśnie pokazują pokonana w meczu tenisowym
- start na studia, konkurencja w narzeczeństwie, wybory
Wielu przejmuje się i traktuje pokonanie jako nieszczęście, które może odwrócić ich od Boga. Właśnie ogłaszają wyniki wyborów; klęska PSL-u, przegrała Unia Pracy z Bugajem, a już chłodzono szampana.
Na Mszy św. wieczornej ofiarowałem Bogu mój dzień, a później podczas klapingu trafiam na RTL i obraz wojny w Wietnamie. Strącony lotnik amerykański trafia na Wietnamczyka do którego strzela pierwszy. Zabijanie, zabijanie...naloty dywanowe. Ile wycierpiał ten biedny naród. Kobiety i dzieci, dzieci...patrzy płacząca Twarz Zbawiciela. Pokonany przez Swoich, którzy nadal drwią z Prawdy.
Przed snem oglądam „Magazyn Gazety”. Biedak wygrał w „To-to” 12 mld. st. złotych, a ja dzisiaj w ramach intencji...przegrałem.
APeeL
27.09.1997(s) ZA NĘDZĘ NASZEGO BYTU
W środku ciemnej nocy przebudził mnie niespokojny syn...byłem małym dzieckiem. Na spotkanie z Panem Jezusem o 5.45 zerwał budzik, a Szatan natychmiast zalecił: „pospanie z późniejszą Mszą Św.” Zasnąłem, ale po 10 minutach obudził mnie zegarek żony. Zobacz pomoc Anioła Stróża nawet w drobnych sprawach.
Wychodzę w ciemność, gdzie witają mnie kruki, nie „idzie” Anioł Pański, samochodem wpadam w wykopaną wyrwę w jezdni, a w kościele denerwuje śpiew babek „Ave, Ave, Ave Maryja” z dodatkowo atakującym mnie komarem.
Kapłan w zawołaniu poprosił o modlitwę w intencji nędzy naszych ciał i dusz! Taki właśnie jestem! Do takich właśnie przybył Pan Jezus, aby nas ocalić (zbawić). Myśli uciekły do samego przejazdu z towarzyszącymi mi wiernymi zbrodniczej władzy ludowej. Ile jest jej oddanych i poświęcających się od świtu do nocy.
Ich wiarą jest komunizm, który miał ogarnąć ludzki ród...przypomniało się telewizyjne spotkanie z wyznawcami Lenina. Pan redaktor przeprosił za to, że; "czerwoni nic nie obiecali i słowa dotrzymali".
To małpowanie Kościoła Świętego z Królestwem Bożym już tutaj, które jest ponadnarodowe, bo jest w nas. Psalmista zawołał, że „Pan nas obroni tak jak pasterz owce”. To dla mnie jest zrozumiałe, bo jestem zesłany do Obozu Ziemia. Z radia popłynie audycja o Polakach z Kazachstanu: nie ma dla nich pracy, zalecają wyjeżdżanie do Polski.
Napłynęła bolesna Męka Zbawiciela...wprost ujrzałem Pana Jezusa po ubiczowaniu, króla z trzciną w ręku i koroną cierniowa na Św. Głowie. Większość ginęła podczas samego biczowania.
Po Eucharystii padłem na kolana i stała się cisza, odpłynęły wszystkie kuszenia...w tym strach przed dyżurem z którego cieszyłem się wczoraj. Moją duszę zalał pokój, napłynęła bliskość Boga Ojca oraz Królestwa Niebieskiego. Serce zaczęło śpiewać: Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu!”
Na ten czas w TVP2 popłyną obrazy porażonego niewidomego na wózku z pielgrzymką takich. Młoda dziewczyna na wózku myślała o samobójstwie, ale pomógł jej Pan Jezus. Popłakaliśmy się z żoną. „Jezu! Och Jezu! Jezu!”
Na początku dyżuru pojawiła się „duchowość zdarzeń”:
- Orędzie MB Pokoju (25.04.1995), a Objawienia pojawiły się podczas okrutnej wojny w b. Jugosławii...ma być też peregrynacji MB Fatimskiej
- w „Super ex.” dano art. o Ryszardzie Kuklińskim, który potrzebował szczególnej ochrony
- dyżuruję z pielęgniarką, której mąż jest porażony…
- na desce spał pijany (ochrona kręgosłupa)
- wydałem zaświadczenie do opieki społecznej, badałem dzieciątka z matką oraz pogryzionego przez własnego psa.
Personel dodatkowo gra na akordeonie i proponuje „wzmocnienie”. Zobacz, co oznacza ochrona Pana Jezusa o którą poprosiłem. Właśnie płynie „św. Agonia” z koronką do Pięciu Św. Ran Pana Jezusa! Pułapka Szatana ominięta.
Donoszą o 16-latku, który zamordował rodzinę, dzieci rozbrajające niewypał, który wybuchł, ustalono, że lekarz nie musi już zabijać (aborcja). Trafiłem do biednej rodziny w walącej się chacie.
Wieczorem podczas powrotu ze szpitala, napłynęła bliskość Ojca Najświętszego. Jakim językiem opisać to odczucie. Wołałem za dzieciątka adoptowane, proszą Ojca za dokonujących aborcji . Na ten moment „Prawdziwe Życie w Bogu” otwiera się (t VI) na słowach, że moje nawrócenie przyszło od Pana Jezusa.
Na koniec tego dnia pasuje cz. chwalebna różańca pod rozświetlonym niebem i błyskami nad dyskoteką skąd płynęła muzyka. Na kolanach podziękował za ten dyżur...nawet zmiennik przybył wcześniej!
APeeL
25.12.1999(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH SZCZEGÓLNEJ OCHRONY
Idę na Mszę św. z pokusą kupienia „małpki”. Wołam do Matki naszej, a łza kręci się w oczach, bo przepływają obrazy potrzebujących specjalnej ochrony (bogacze, osobistości i rządzący). Później w telewizji pokażą szyby kuloodporne, a w ręku znajdzie się modlitwa do św. Michała Archanioła.
Pan Jezus pokazuje wszystko. Przypomniało się Schroniska Dla Nieletnich z kratami i specjalną ochroną, gdzie trafiłem karetką...osadzenie mówili o gorszym miejscu czyli ciupie. Zetknąłem się też ze spawaczami mającymi ochronę głowy i oczu.
Ja stanowię ochronę dla chorych...właśnie usunąłem kolkę nerkową! W myślach banki, sejfy, „patrzy” tablica ze zdjęciami dzieci. Kierowca pobierał gaz, a tam jest strefa ochronna.
Przy mnie ojciec czuwał krok w krok nad dzieciątkiem, które uczyło się stawiać pierwsze kroki. Kapłan mówił o przelatujących ptakach (do takich nie wolno strzelać), a później Pan Jezus podejdzie do mnie, bo kapłan będzie rozdawał Eucharystię wzdłuż szpaleru ludzi.
W ręku znajdzie się artykuł o dających nam ochronę. Przepływały banki i alarmy oraz firmy ochroniarskie. Wizerunek Pana Jezusa spadł w samochodzie i znalazł się w moim ręku, a ja dodatkowo zawołałem do Pana Jezusa o ochronę. Zapisuję to wszystko dla Ciebie „na żywo”, abyś ujrzał, co oznacza życie w łączności z Bogiem Ojcem.
Wróciła wizja Marii Valtorty o zimnej Grocie Narodzenia Zbawiciela, gdzie św. Józef pilnował ogniska. Teraz późnym wieczorem widzę ochronę Pana, Dobrego Pasterza.
Podczas mojej modlitwy personel palił ognisko, przypomniało się zwarcie we wtyczce od grzejnika...pomyślałem o straży, a w ręku znalazł się cierń z akacji i kasztan w skorupie (ochronie). W telewizji Marek Kotański mówił o problemach z bezdomnymi i narkomanami. Jakby na próbę jest minus 12 stopni, a ja nie mam czapki i rękawiczek.
Wieczór przebiegał z sercem zalanym smutkiem bycia na wygnaniu i poczuciu zagubienia dziecka...dziecka Bożego. Pod krzyżem przed kościołem poprawiłem wazon wołając: "Panie Jezu! Jakże chciałbym postawić Ci najpiękniejsze kwiaty świata!”
W piśmie „Pani domu” było świadectwo wiary: „Matka Boża ostrzegła mnie przed powodzią” (Oława), a z radia Maryja popłynie prośba kapłana o dawanie przez nas świadectwa wiary, przyjmowania cierpienia i niesienia krzyża Pana Jezusa z radością.
Teraz, gdy to opracowuję płynie relacja z wiecu w obronie miejsc pracy (Szczecin). Dziwne, bo Bóg mówi na ten moment („Prawdziwe Życie w Bogu” z dnia 03.01.1996); „[...] jestem znany ze stawania w obronie prostych, a Najświętsze Serce wzruszają serca czyste. [...] Przyjdź więc do Mnie jak dziecko [...]”.
Teraz w smutku patrzymy na siebie z Panem Jezusem z Całunu. To wzrok zakochanego i taki może mnie zrozumieć. Dla normalnych to głupstwa, bo trzeba żyć, codziennie tyle spraw i nie ma czasu na głupoty. Wiem, że Pan da ochronę. Podziękowałem za ten dzień po wołaniu za dzieciątka adaptowane...
APeeL
30.09.1997(w) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SWOJE CIERPIENIA BOGU OJCU
Wczoraj poprosiłem Boga Ojca w sprawie moich wkładów w Banku Spółdzielczym, który upada. W nocy śnił się niedźwiedź, a to zapowiedź kłopotów. Nie wiem czy brać wolny dzień, bo trzeba jechać do banku w innej miejscowości. Nastawiłem budzik na 6.30 ale z nieba obudzili o 6.00. To oznaczało, że mam brać wolny dzień.
Przy banku wzrok zatrzymała stare drzewo, spróchniałe w środku. Przy okazji zabrałem syna, a to była ochrona, bo wiozę pieniądze do innego banku. Po przekazaniu ich do innego banku łzy zalały oczy, a ja widziałem w tym pomoc Boga Ojca. Teraz wzrok zatrzymało spróchniałe drzewo z plombą cementową...sam zobacz.
Wszystko trwało godzinę. Trafiłem do szpitala i przychodni w Grójcu z brzydkim budynkiem administracji, a w przychodni kolejki z udręczeniem ludzi. Z płaczem wołałem: „Tato! Tatusiu! Dziękuję za Twoją pomoc i ochronę”.
Podczas powrotu odmawiałem cz. radosną różańca...za dzieciątka, a z włączonej kasety płynęła „Fletnia Pana”. Po drodze trafiłem na wypadek (zderzenie z samochodem ciężarowym z przyczepą napełnioną cementem)...ofiary nieostrożności, bo pada i jest ślisko. Zabrałem pijaka bez grosza, który zaspał do pracy i bardzo dziękował. Z pobocza "patrzyły" figury Matki Bożej, mojej „Pocieszycielki” dającej pokój i radość, w domu w skrzynce na listy był m-k „Niepokalana”.
Pragnąłem modlitwy, ale nie znałem intencji modlitewnej. Nagle nadeszła pomoc, bo z „Prawdziwego życia w Bogu” (tom III) Matka Boża powiedziała do mnie: „Powierzcie Mnie swoje problemy i swoje cierpienia, a On was pobłogosławi.”
To prawda, bo obecną sprawę poświeciłem Tacie, a On to wszystko ułożył. Przecież możesz „złapać koło”. Dodatkowo trafiłem do matki ziemskiej, której brakowało leku.
Na Mszy Św. „patrzył” wizerunek Ducha Świętego, a stałem przy stacji „Zdejmowanie Pana Jezusa z krzyża”. Przypomniał się krzyż przydrożny z wyjętym gwoździem...to efekt moich modlitw uwielbienia i miłości Ojca Prawdziwego oraz podziękowania za uzyskaną pomoc.
Podziękowałem także za mieszkanie córki, a w ręku miałem stary klucz do drzwi. Ilu woła i prosi Boga i powierza swoje sprawy, a później zapomina o podziękowaniu, a nawet o Bogu Ojcu...odrzuca Go!
Czas na Eucharystię, a słodycz zalała serce i duszę...z pragnieniem modlitwy. Ja żyję tylko dla Boga i spraw innych, a moim domem jest Niebo z pragnieniem świętości. Nagle jest potwierdzenie intencji modlitewnej: „kto się w opiekę odda Panu swemu /../ ma obrońcę Boga.”
Płynie program telewizyjny: „Teraz Wy – w blasku czy w cieniu?”...o dzieciach ważniaków! W ręku „Dzienniki” S. Kisielewskiego, który widział głupotę bolszewików. Wspomniał o ich ponownym dojścia do władzy, a ja ujrzałem - w Świetle Ducha Świętego - łaski spływające na mnie od Boga Ojca...po nawróceniu!
Normalny człowiek nie ujrzy tego, bo wszystko przypisze sobie i swojej zaradności. Na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 909
Wybory i już po wszystkim. Mam niewielką satysfakcję, bo dwóch kolegów lekarzy poniosło klęskę wizerunkową;
1. Konstanty Radziwiłł b. prezes NIL, a zarazem wiceprezes OIL (!) w Warszawie z 25 funkcjami w obu izbach lekarskich...został pokonany w rankingu wyborczym do Senatu RP. Nie lubię Michała Kamińskiego, bo całkiem zgłupiał na tle nienawiści do PiS-u, a zapoznałem go w rodzinnej mieścinie, gdzie przybył z kandydatem na prezydenta Lechem Kaczyńskim.
Na pewno będzie dziękował Olkowi Kwaśniewskiemu, bo nie wie, że od dłuższego czasu apelowałem na mojej stronie, aby katolicy nie głosowali na kolegę...
Kolega Konstanty Radziwiłł jako fałszywy katolik stanął po stronie psychiatry demolującego miejsce poświęcone, a mój protest potraktował zaocznie jako chorobę psychiczną, Sprawił, że w sposób menelski zawieszono mi pr. wyk. zawodu lekarza (wiszę tak już 10 lat), mogła mi umrzeć żona, rozpadł się zespół lekarski, a nawet małżeństwo kierowniczki, którą zmuszono do ostatecznego pożegnania się ze mną.
Pan prezes zajął miejsce bożka...jak Kimowie w Korei Północnej; nauczał o etyce w naszej "prezesówce", a nawet był kaznodzieją w TV Trwam razem z z-cą Maciejem Hamankiewiczem. W końcu - za dobre szkodzenie - władza "ludowa" wcisnęła go do Senatu RP, a jest to miejsce dla sprawiedliwych. Teraz mamy podobne przypadki; "śmiszne" małżeństwo i panią Jachirę...zachowującą się jak pijana spod budki z piwem!
2. Stanisław Karczewski, który bardzo nadawał się na stanowisko marszałka Senatu, ale ramię w ramię stanął po stronie psychiatry antykrzyżowca, a też udawał katolika. Na spotkaniu (reprezentował nasz rejon) otrzymał ode mnie płytę z nagraną krzywdą oraz zdjęciami krzyża powalonego przez psychiatrę i mojego, który postawiłem ze słowami; to próba na pana wiarygodność!
PiS stracił większość w Senacie RP...jednym głosem i przez niego musi się kłaniać innym! Przyznaję się bez bicia, że to moja wina, a wlaściwie znak od Boga, bo koledzy byli pewni swego...
Zeszło trochę czasu na połączenie się z firmą, która zawiaduje skrzynkami telekomunikacyjnymi w mieście. Samochody uszkodziły jedną z nich, a nie obchodzi to nowobogackich mających tam swoje biznesy.
Taka jest dbałość o dobre ogólne, a telekomunikacja do wielka łaski Boga. Zwykły człowiek nie zauważy tej "duchowości zdarzenia"...przecież rozmawiając przez telefony nie widzimy siebie. Dla ludzi dzikich byłaby to magia i czary.
W "Play" trafiłem na oszukaną przez rodaka (nie zgubiła dowodu osobistego) za którego musi płacić rachunki za internet (nie ma) oraz za rozmowy telefoniczne. Po drodze wstąpiłem do "złotej rączki", aby dokonał zamiany figurki Pana Jezusa na moim krzyżyku z Ziemi Świętej.
Później spotkałem porzuconą przez niego żonę (zobacz znak jaki otrzymał od Boga; będzie krzyżował Zbawiciela), a wcześniej miał już inny (nagłą chorobę). Okazało się, że ona wiele widzi, daje się prowadzić Bogu oraz dziękuje za różne dary, modli się też za byłego męża...
A jaki ja dzisiaj otrzymałem znak z Nieba? Tuż przed Mszą św. wieczorną złapał mnie ból głowy i śmiertelna senność...byłem na granicy opuszczenia nabożeństwa z wcześniejszym błogosławieństwem Monstrancją!
Po sekundowym śnie zerwałem się i chciałem pędzić samochodem, a na głowę spadł mi obrazek św. Krzysztofa, co oznaczało; "spokojnie, zdążysz"...
Tak się stało, bo jadąc normalnie trafiłem na koniec podawania Eucharystii i zostałem pobłogosławiony. Na Mszy św. nie docierały czytania, a św. Hostia zwinęła się, co oznaczało pracę w nocy po smacznym śnie do 21.00...
APeeL
Aktualnie przepisane...
18.09.1997(w) ZA ZATROSKANYCH W SERCU
Budzik się „pomylił”, ale tak miało być, bo trafię na właściwą mszę. W telewizji trwają manipulacje; zalecają głosować na Unię Pracy, która później połączy się z SLD, a to wywołuje w moim sercu zatroskanie o ojczyznę. Teraz Michnik zaleca mordowanie nienarodzonych. Uzasadnienia to przykładem zgwałconej przez chorego żołnierza. On się jąka...może zaczniemy od takich!
W tym momencie wzrok pada na Matkę Teresę z Kalkuty. Później w ręku znajdzie się art. „Matka Teresa Indyjska”, gdzie zdanie „[...] Być niechcianym to najgorsza choroba [...]”.
Piękne czytania Mdr. 4, 7-15 o czcigodnej starości z życiem nieskalanym. Podczas konsekracji łzy zalały oczy, a serce rozrywa ból. Siostra śpiewa; ”umiłował nas do końca”. Właśnie dzisiaj Pan Jezus w świątyni zostawił Św. Rodziców dla Boga, a ja martwię się o syna, bo spóźnił się na autobus pospieszny, a ma imieniny (wziął słodycze).
Dzisiaj wziąłem wolny dzień, ale załatwiłem chorych. Nie lubi mnie Szatan, bo męczy mnie urzędniczka (miała wiele spraw). Laborantka wychodzi i pokazuje Jezusa Miłosiernego, którego jej podarowałem. Przed laty namalowała go moja pacjentka.
W ręku mam wizerunek Św. Michała Archanioła. Jedziemy teraz brzydkim autobusem, a nad kierowcą jest wizerunek Jezusa Miłosiernego + s. Faustyna + Różaniec! Płynie moja modlitwa.
Nie opiszę Ci stanu mojego serca, bo dla przeżyć duchowych nie ma wyrazów w naszym języku. Otwieram oczy, a wzrok pada na piękny przydrożny krzyż (miejsce wypadku). Teraz jesteśmy w Instytucie Onkologii w Warszawie. To miejsce wielkiego smutku i zatroskania ludzkich serc.
Jakże chciałbym dać chorym Świętego Michała Archanioła. Płynie koronka za ludzkość. Badanie żony wypadło dobrze; zdrowa. Krążymy po sklepach, a wzrok zatrzymuje ogłoszenie o zaginięciu dorosłego mężczyzny! Wyobraź sobie zatroskanie jego bliskich.
Moje serce jest zalane miłością Bożą i współczuciem do tych ludzi. Teraz wracamy pięknym autobusem w którym płynie muzyka peruwiańska. Ta muzyka pasuje do przeżyć dzisiejszego dnia. To bliskie mojemu sercu i wywołuje łzy. Trafiamy na wypadek; potracono chłopca. Trafił się lekarz, czekają na pogotowie. Wołam za jego rodzinę oraz dzieci adaptowane.
Dziękuję za szczęśliwy powrót. Serce zalewa ból Pana Jezusa spowodowany jego miłością do ludzkości. Nie zrozumiesz tego. Dlatego śpiew Peruwiańczyków i narzucanie się ludzi starych, inwalidów. Nawet trafiły się dwie kobiety karłowate i para Wietnamczyków (ona w ciąży). To ludzkość.
Pan Jezus kocha nas wszystkich, a my tylko swoich. Ja współcierpię dzisiaj przez 3 godziny z Panem...to Jego krzyż. Jakże piękny to dzień; słodycz Boża, cierpienie, sprawy ziemskie i modlitwy.
APeeL
13.09.1997(s) ZA ZGARNIĘTYCH PRZEZ SZATANA
Budzą z nieba, a właśnie byłem przy zastawionym stole z kanapkami. Wcześniej jestem w pracy, ale serce zalewa niepokój, który przeszkadza w spokojnym zrobieniu kawy. W nocy załatwiłem chorego z okiem, a teraz jest dodatkowo dwóch. To pewny znak duchowy, ale co będzie oznaczał?
Może dotyczy zaślepionych, bo w radiu Maryja mówiono o masonach, wojujących ateistach oraz bolszewikach (otwartych wrogach kościoła). Właśnie rozmawiam z takim, któremu mówię, że będę się za niego modlił, aby Pan dał mu małe światełko (65lat).
Wyrobiłem się do 13.30. Wracam w radości. Kupiłem podarunki do domu i kwiaty Panu Jezusowi. Dzisiaj jestem szczególnie pilnowany. Zawsze mam opiekuna przy krzyżu (właśnie podjechał i zawrócił zachodni samochód). Nie wiem jak zagrażam mojej ojczyźnie. Może dlatego, że dzisiaj będzie pr. wyborczy „AWS”? To bardzo przykre, ale nic nie mogę zrobić.
15.00 Ew. św. Łukasza otworzyła się na słowach o „skrępowanej więzami szatana”. Natomiast "Super express" na pierwszej stronie dał obraz i tytuł "Szatańska pajęczyna" o grupie satanistycznej zmuszającej do rytualnych stosunków seksualnych.
W kiosku uwagę zwróciło „NIE”, które leży na oczach i wciąż pod ręką. Przypomina się zdjęcie Bolesława Bieruta ze żmiją, które mialem na tylnej szybie samochodu. Teraz to miejsce zajmuje Pan Jezus z Najświętszym Sercem. Wraca nocna audycja o wroga KrK...
Właśnie jest czas zbioru winogron i palenia chwastów!. Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a przepływa cały świat. Smutek zalał serce, bo napływają zgarnięci przez szatana. To smutek Najśw. Serca Pana Jezusa.„Jezu! Boże! To także Twój ból! Dzieci oderwane, porwane przez szatana, które idą na spalenie jak chwasty”.
Ten ból wróci podczas Mszy św. wieczornej. Komunia św. pęknie na pół „My”. Podczas modlitwy spotkałem dwa kotki, które zabrałem do domu i po napojeniu mlekiem wypuściłem. Cały wieczór płynie modlitwa.
W telewizji pokażą bolszewickie przesłuchania ze zrywaniem paznokci, a z gazety „patrzą” rozebrane panienki (ofiary buntownika). Teraz wzrok pada na księgę „Historia Kościoła” ze Szwajcarią, gdzie króluje bogactwo i odszczepieńcy. Tak było i będzie.
Szatan zaleca „dobro”, abym rano opuścił Mszę św. bo mam dyżur w pogotowiu, a będzie to wielkie święto: Podwyższenie Krzyża Świętego!
APeeL
- 13.10.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĄ BOGU
- 12.10.2019(s) ZA TYCH, KTÓRYM BÓG BŁOGOSŁAWI
- 11.10.2019(pt) W INTENCJI PRAWIDŁOWYCH WYBORÓW W NASZEJ OJCZYŹNIE
- 10.10.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA
- 09.10.2019(ś) ZA WALCZĄCYCH Z POKUSAMI SEKSUALNYMI
- 08.10.2019(w) ZA MARTWIĄCYCH SIĘ O WSZYSTKO...
- 07.10.2019(p) ZA PROSZĄCYCH MATKĘ BOŻĄ O WSTAWIENNICTWO
- 06.10.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ DUCHA NIEPRAWEGO
- 05.10.2019(s) ZA WYWOŁUJĄCYCH GNIEW BOGA OJCA
- 04.10.2019(pt) ZA MAJĄCYCH MOC DUCHOWĄ