- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 741
Świętych Apostołów Piotra i Pawła
W oczekiwaniu na Mszę Św. na placu kościelnym padłem na kolana, bo właśnie była konsekracja z poprzedniego nabożeństwa. Nie posłuchałem podpowiedzi Anioła, aby podejść do Eucharystii, a później być na moim nabożeństwie.
W świątyni "patrzył" obraz ks. Jerzego Popiełuszki...mamy też odrestaurowany obraz tych Apostołów. Właśnie uwięziono Piotra (Dz 12, 1-11), którego skuto podwójnymi łańcuchami. W nocy wyprowadził go anioł Pański; opadły z niego kajdany, przepasał się i założył sandały. Wiedział, że został wyrwany z ręki Heroda.
Jakże chce się krzyczeć za psalmistą (Ps 34/33); "Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił". To wielka prawda, bo największą trwogą jest nasza śmierć. Tylko nie mów mi, że coś mi się zdaje, bo "Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, aby ich ocalić."
Natomiast św. Paweł - mój profesor teologii - zapowiedział swoją śmierć, której nie boi się, bo jest to jego zysk (2 Tm 4, 6-9, 17-18). Wskazał, że na koniec zostanie wybawiony i przyjęty do Królestwa Bożego.
To będzie nagroda za wystąpienie w dobrych zawodach i czeka go wieniec sprawiedliwości...podobnie jak tych, którzy umiłowali pojawienie się Pana Jezusa. Obaj znamy Prawdę, ale on wyraża ją językiem, który trudno przebrnąć.
Dlaczego w naszej wierze nie mówi się o życiu tuż po śmierci? Dlaczego nie usłyszysz słowa dusza i Szatan? To wielka sztuczka Bestii. Umrzesz, będziesz leżał w grobie i zmartwychwstaniesz z ciałem(?)...tak było tylko ze Zbawicielem! Przecież w Królestwie Bożym nie ma ciał fizycznych, jesteśmy tam duszami.
W kazaniu z okazji Bożego Ciała proboszcz mówił o cudownym rozmnożeniu chleba i Eucharystii jako pokarmie dla ciała, bo jedna ze świętych żyła tylko tym opłatkiem. Wskazałem, że żyła karmiąc swoją duszę, a nie ciało...
Podczas Mszy św. z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa złapała mnie śmiertelna senność, ponieważ całą noc męczyły mnie poty i budziłem się co godzinę. Podczas Eucharystii stałem z zamkniętymi oczami czekając na sekundowy sen i tak przeoczyłem zjednanie z Panem Jezusem.
Wróciłem na następną Mszę Św. gdzie trafiłem na chrzest dzieciątka, odnowienie przyrzeczeń tego sakramentu i przyjąłem Ciało Pana Jezusa, a później padłem na kolana pod wielkim obrazem Apostoła Piotra i Pawła...
Późnym wieczorem w TV Trwam oglądałem film dokumentalny (Polska 2017) o Salezjańskim Wolontariacie Misyjnym, gdzie była przedstawiona dramatyczna sytuacja cywilów w pogrążonej wojną Syrii. Tam moc katolików bierze się z Mszy Św. z Eucharystią.
APeeL
Wybrane z właśnie opracowanych...
01.07.1989(s) Dyżur w pogotowiu z Panem Jezusem...
Zbudzono do pacjentki, ale nie moja kolejka. To święta babcia z nowotworem płuca i wielką dusznością. Po podaniu leków miałem radość z ulżenia jej cierpieniu. Podziękowałem Panu Jezusowi za niesienie pomocy...
Przyznaję, że babcia dała mi wielkie pocieszenie, bo lubię tydzień lub miesiąc zaczynać od pacjenta "fartownego" (mówiąc językiem pokerowym). Teraz trafiłem do kobiety z zasłabnięciem, która podczas wychodzenia wręczała mi drewnianą figurkę Jezusa frasobliwego. Nie, nie, bo to obrońca tego domu!
Wcześniej pisałem jej wniosek do sanatorium i wspomniałem o takim świątku. W duszy popłynie melodia ze słowami; "Panie Jezu, Panie Jezu, Panie Jezu prowadź mnie"...
Zacząłem czytanie duchowe i doszedłem do wniosku, że prawdziwa wiara różni się od udawanej lub "normalnej". W łasce biegniesz do Boga z poczuciem Jego Obecności, modlisz się sercem, a nie ustami i płaczesz z powodu tych przeżyć.
Tego nie można udać przed podobnym do mnie. Szczególnie Eucharystia nas odmienia, bo po zjednaniu z Panem Jezusem pojawia się pragnienie milczenia, cichości i samotności z "krzykiem" serca...
Pan zaprowadził mnie do trzech pacjentów;
- kombatanta wojny polsko-bolszewickiej
- utrwalacza władzy ludowej
- oraz do babci z miażdżycą i psychozą, która płakała przy mnie "widząc" swoją matkę, ale nie poznawała mnie i syna! Zarazem zwracała się do pięknego obrazu Jezusa na krzyżu z przytulonym do Niego św. Antonim; "Jezu, mój Jezu - ja chcę żyć!" Była bezradna i przestraszona..jak dziecko. Trzymałem ją za rękę, aby uspokoiła się...
Dalej czytałem o szukających Boga, którzy zmieniają się, spotyka ich radość i pokój duchowy. Cóż mogę poradzić takim...zrób pierwszy krok i zawołaj swoimi słowami do Boga Ojca, proś o prowadzenie, a zobaczysz, co się stanie. Droga do nieba jest trudna...droga do piekła jest łatwa!
Teraz w upale jedziemy karetką i trafiamy na piękna dziewczynę w mini...zespół świeci oczami, a ja odwracam głowę. Nie piszę tego dla chwalenia się, ale chodzi o dysponowanie własnym ciałem. Szatan działa jak wędkarz lub kłusownik...podsuwa to, co lubisz! Zawsze pamiętaj o Jezusie...nawet w tych drobnych chwilach. Z Nim opanujesz siebie i pokonasz namiętności.
Dzień chyli się ku zachodowi, a nagle - w szumie rozmów dobiegających zza drzwi pokoju lekarskiego - z serca wyrywa się wołanie; nadchodzi dla mnie dobry czas, jeszcze nie dzisiaj zagrzmi głos organów...
Teraz Pan wzywa mnie do pacjenta skręcającego się z powodu kamicy nerkowej. Poprawił się, bo od miesiąca nie pije alkoholu...i jakby na złość ta choroba! W drodze powrotnej skręcamy do lasku brzozowego i w atmosferze miłości wypijamy...każdy po swoim piwie.
W nocy trafiłem do rodzącej, której powiedziałem, że urodzi się dziewczynka i będzie miałam na imię Kasia, a ona zapytała czy wiem to od jej męża? Nawet nie rozmawiał z nami...
Nie wiem co zmusiło mnie do opowiadania o św. Katarzynie Aleksandryjskiej (300 r.) z przekazów łamanej kołem, które rozleciało się i musiano ją ściąć. Dodałem jeszcze; jeżeli urodzi się syn...to będzie Szczepan i znowu płynie jego kamienowanie z przebaczeniem swoim oprawcom!
APeeL
01.07.1991(p) Zachód i wschód człowieka...
"Panie Jezu bądź ze mną w tym miesiącu"...tak proszę na kolanach. Dzisiaj, gdy to przepisuję (01.07.2019) zawołałem podobnie. Przygotowuję się do pracy, a prawdopodobnie dusze czyśćcowe śpiewają mi; "wielbię Ciebie w tym Sakramencie", a ja z nimi.
Wróciły słowa z modlitwy św. Brygidy; Dzieło Boże jest nieogarnione i niepojęte. Zły pcha nas w różne rozważania i rozmyślania, a to jest jego zwycięstwo, ponieważ stoimy wobec Tajemnicy. Wystarczy nam post, modlitwa, cierpienia zastępcze, prośby oraz odpieranie ataków Kłamcy!
Dzisiaj jest nawał w pracy, ale mam siłę. Staruszkowi, który lubi młodych w kościele, a nie "klepiące babki" wskazałem, że właśnie one modlą się za niego. Oddałem mu jego dolara w odbitce modlitwy.
Teraz jest staruszka, która żyje wspomnieniami z młodości i strachem przed śmiercią! Teraz, gdy to przepisuję (01.07.2019) w myśli Magda Gessler...coraz młodsza na okładkach różnych pism. Na zwróconą uwagę, że ma słaba pamięć przypomniała sobie, że "zostałam bez matki, ojciec był chory, była wojna i to był zły czas!".
Szatan dysponuje schematami i nie łap się na jego haczyki. Młodym podsuwa seks, posiadanie i władzę, a starym młodość i strach przed śmiercią! Odciąga takich na wszelkie sposoby od wiary i Boga! "Czy już umieram, że księdza wzywacie?" Ja piszę to z wieloletniego doświadczenia lekarza, który otrzymał łaskę wiary. Przydałby się wykład z obrazami i rycinami.
Młody i sympatyczny mężczyzna przebył w poprawczaku i 8 lat w więzieniu: "jakże w tej chwili rozumie Ciebie Panie Jezu...jakże moje serce jest z nim." Tak chciałbym spotkać się i rozmawiać. Teraz mówię o naszym więzieniu na ziemi, o Szatanie, który klaskał, gdy on złorzeczył na swój los w czterech ścianach, a w tym Matka i Anioły płakały.
Z modlitwą różańcową wszedłem ("Narodzenie Pana Jezusa") do wiejskiej chaty ze śmiertelnie chorym staruszkiem (żółty, w śpiączce)..prawdopodobnie z guzem trzustki uciskającym na drogi żółciowe.
Na ścianie przywitał mnie kalendarz z "Narodzinami Jezusa" i maleńkim wnuczkiem (2 m-ce)...niezwykle pięknym, w czapeczce. Nie mogłem oderwać od niego oczu, bo skojarzył się z Dzieciątkiem Jezus!
- Tak, on urodził się w dniu zawiezienia dziadka do szpitala!
Z kalendarza padają słowa; "to zachód i wschód człowieka"...zrób taki film o Bogu! Pragnę porozmawiać z córką, którą Szatan omamił ciemnością i nie dopuszcza mnie do niej. Dodatkowo podsunął jej swoją wysłanniczkę, która myśli podobnie do niej. To straszliwy bój o duszę!
Córka zgodziła się na wspólny wyjazd, a ja w wielkiej rozpaczy zawołałem; "Panie Jezu proszę, abyś narodził się w sercu córki...takim maleńkim Dzieciątkiem! Proszę, zabierz mi część Światła i przekaż je córce"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 689
Najświętszego Serca Pana Jezusa
Ojciec Robert Biedroń, kaznodzieja LGTB+ oburzył się na suplikacje śpiewane «Święty Boże, Święty Mocny» po każdej Mszy Św. (23.06.2019), ponieważ Szatan posługuje się jego formacją do ataków świętokradczych i bluźnierczych.
Teraz świętością są Parady Grzeszności i "spółkujący inaczej", śmisznie zakochany i ulizany wiośniak, polityczny oszust...prosi się o śmierć, ale prawdziwą, bo wieczną. Ma rozum, a jako opętany intelektualnie...zgłupiał duchowo.
Protestował w usłużnej TVN, że modlimy się za jego formację, a nie za kapłanów pedofilów. Niedługo zgrzybieje i wpadnie do dziury w ziemi, a niżej do czeluści piekielnych.
W tym miejscu warto wspomnieć, że w 1983 roku został nakręcony film „Jak napaść na państwo?" To przekaz tajnego współpracownika KGB, który w 1970 zbiegły do Ameryki Północnej...pracującego jako dziennikarz (Jurij Bezmienow znany również pod nazwiskiem Tomas David Schuman oraz Jurij Makiejew).
Wskazał na "przewrót ideologiczny", który składa się z 4 etapów...w tym "demoralizacji" m. in. poprzez ośmieszanie religii. Właśnie mamy z tym do czynienia...tuż przed Bożym Ciałem robiono prowokacyjne "procesje" z Najświętszym Sakramentem.
Podczas śpiewania litanii do Serca Pana Jezusa z mojego miejsca widziałem Monstrancję, a w szybie wielkiej tablicy figurę Pana Jezusa z Najświętszym Sercem! W czytaniach na Mszy Św. Słowo krążyło wokół wiernych, którym Pasterzem jest Sam Zbawiciel.
Nie ma większej radości w tym życiu oprócz dzieła zbawienia. Ja byłem zagubioną owcą, która została odnaleziona i teraz jestem juhasem duchowym. Dlatego nic mi nie nie brakuje. Musisz zrozumieć, że człowiek normalny zabiega o swój byt i martwi się o starość, a w tym czasie zapomina o duszy.
Widzę to nawet w bloku, gdzie tylko garstka (mających czas) uczestniczy w życiu wiary. Cały czas trwało wielkie uniesienie duchowego, które trudno jest przekazać. Eucharystia utrzymywała się w ustach jakby na fali morskiej...chciałbym, aby to trwało do końca życia.
Oto próbka jego przekazania przez Vassulę Ryden: "Kiedy czuję nad sobą Miłość Boga, jestem poruszona! Kiedy On zatapia mnie w Swoim Ciele i Jego Ciało unicestwia moje, czuję się wtedy jak powietrze, jakbym była rzeczywiście duchem bez ciała! Stan ekstazy? Nawet te słowa nie mogą wyjaśnić zupełnie, w jaki stan wprowadza mnie Jego Miłość. Jego Łaska i Jego Dobroć /../ Nie można też opisać wielkości i wspaniałości Jego Świętości."*
Przed zapisywaniem tych przeżyć Pan Jezus z Całunu "ukazał się" w plikach pobranych, a Jego Święte Oczy uśmiechały się. Pan Jezus powiedział do mnie; "/../ nakarm Moje baranki. Rozrzuć Moje Ziarna, aby dały obfite zbiory; zbieraj je i dawaj Mój Chleb darmo. Ja jestem Chlebem Życia. Nakarm Moje owce. Ja jestem zawsze z tobą, aż do końca czasów."*
Po napisaniu tego padłem w błogi sen od 6.00 w którym szedłem przez podwórka mojego rodzinnego miasta i śpiewałem pieśń do Pana Jezusa, która płynęła także z radia przez otwarte okna domów. Po wstaniu "spojrzało" piękne zdjęcie Pana Jezusa z Sercem w koronie, które pocałowałem, a pod spodem był Pan Jezus modlący się, który towarzyszył mi od dziecka. Popłakałem się...
APeeL
* "Prawdziwe życie w Bogu" Vassula Ryden (05.05.1987)
Aktualnie opracowane...
15.06.1992(p) Dzień za zmarłych w oddziale wewnętrznym...
O 6.50 monologiem przywitała mnie żona; "co tu tak ciemno, wszystko przepociłeś, a po co te skarpetki na nogach?...jeszcze tylko raz puknij na maszynie...to ja ciebie puknę! Kto będzie czytał te wypociny?"
Teraz, gdy to przepisuję uśmiecham się (30.06.2019), bo żonka wróciła z Mszy Św. i robi nam śniadanie, a ja w ciszy "pukam" na klawiaturze komputera. Wówczas nic się nie odezwałem, ponieważ wyraźnie mówił przez nią Przeciwnik Boga! Tak samo było z s. Faustynką. W spokoju zacząłem odmawiać modlitwy poranne, a serce zalała radość i moc.
Posłuchałem "zalecenia" i czytam Słowa Maryi Królowej Pokoju; "Nie powinniśmy przejmować tej wściekłości i goryczy (broń ciemności) /../ podejmować ludzkiej walki /../ Musimy pozostać czyści, powinniśmy nadal modlić się, mamy nadal kochać." Jakże Niebo zadziwia w każdej chwilce!
W drodze do pracy w oddziale wewnętrznym (zastępstwo) wypadło wołanie o pokój w Jugosławii. Poprosiłem Boga Ojca o błogosławieństwo w pracy. Dziwnie szybko poszło wypisanie pięciu pacjentów...wprost nie wiadomo kiedy.
Tak chciałbym mieć moc uzdrawiania. Dotykasz i wołasz "Ojcze pomóż!", ale naprawdę nie wiem czy wolno prosić o ten dar. Później okaże się, że przecież uzdrawiam, ale duchowo, bo to zdrowie jest ważniejsze.
Zważ ile jest wysiłku, aby przywieźć umierającego do oddziału, a kiedy otrzymał Św. Hostię? Czy wie, że umiera? Nie! Ja mam uczestniczyć w oszustwie czyli dawaniu nadziei? Na to, aby uwierzyli w życie zużytego i gasnącego opakowania duszy!
Ile wokół jest cierpienia; chory biedak z wielodzietną rodziną, wyrzucani z pracy, przestraszeni, umierający z dala od rodziny...bóle, duszności, głuchota i ślepota, niemożność kąpieli, załatwienia się w ubikacji. To wszystko w atmosferze braku zwykłej miłości ludzkiej, ciężko chory odrzucani są przez komisje lekarskie ZUS-, bo 20 % rent jest lewych. To wszystko nie ma końca!
Prawie padałem w przychodni, a dodatkowo kierują do oddziału. Nie mogłem odmówić zastępstwa kierownikowi, bo ala ordynator nazywa się Dukaczewski. Wiecie rozumiecie. Wracałem do domu ze łzami w oczach; "Matko moja...Matko moja". Płynie "Zwiastowanie", a każde "Zdrowaś Maryjo" ściska serce.
Pani, która przyjeżdża do chorego ojca (300 km) podarowałem moje modlitwy poranne i wieczorne, a wieczorem kilku chorym będę mówił o duszy ludzkiej. Niewierzący pokiwa głową, a ja zapewniam go; "uwierz, że jesteś".
Dzisiaj ciężko znoszę post,a najbardziej kuszą świeże truskawki (od żony umierającego pacjenta). Część ich umyłem i na talerzyku podałem niewidomemu (złemu pacjentowi wg personelu), który podziękował. Wyjaśniłem mu, że to od sąsiada...na łóżku obok z którym się kłóci! Czy dary w Niebie nie są przesyłane podobnie? Czy to nie jest pokazane?
Jakże chciałbym stale przebywać z chorymi i umierającymi. To moje miejsce. Wieczorem byłem bardzo słaby, udręczony pracą, a także pokusami. Nie mogłem spać na dyżurze. W śnie miałem pocieszenie od Matki Bożej dotyczące "słabości Bożej" w której rodzi się moc.
Teraz po przebudzeniu jestem pełen radości Bożej...to trzeci dzień postu, a ja bardzo ciężko pracuję! Posłuchałem natchnienia, aby pomodlić się za zmarłych w tym oddziale...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 797
Mój charyzmat to mistyka eucharystyczna. Jest to nadprzyrodzona łaska Boża bez najmniejszej mojej zasługi. Na naszym zesłaniu też jest podobnie, bo kogoś robią;
prezydentem W-wy...tak jak Rafała Trzaskowskiego, który stał się "zwierzchnikiem służbowym pracowników urzędu miasta, zwierzchnikiem kierowników miejskich jednostek organizacyjnych, a także służb, inspekcji i straży m. st. Warszawy." *
Tajny jest jego rok zesłania na "ten łez padół". Dzisiaj już wiadomo, że woli podobać się ludziom niż Bogu w Paradach Grzeszności i był twarzą klęski Koalicji Europejskiej. Już jutro zda z tego relację, bo "czas ucieka, a Pan Bóg czeka"
prezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie, to podobny młodzian, który zasłużył się - błyszczeniem w świetle kamer telewizyjnych - broniąc lekarzy rezydentów. Ktoś musi przecież podpisywać niecne pisma Grupy Trzymającej Władzę.
Kolega w "Pulsie" ("prezesówka") słusznie zapytał: Czy izby lekarskie są w ogóle potrzebne? Potrzebne są tym, którzy mają tam ciepłe posadki. W czasie, gdy zaczynałem pracę nie było tej komuszej władzy. Sami siebie wybierają i odznaczają z automatu.
To tylko przykłady, ale przenieś się do Federacji Rosyjskiej, Chin i Kimoli w Korei Północnej. Piszę to, bo samą wiarą można zanudzić nawet bardzo wierzącego. Niemożliwe jest czytanie listów św. Hieronima, na pewno nie przebrniesz listów św. Pawła, ale na ich tle błyszczy mistyk, ks. Stanisław Małkowski. Poczytaj w tyg. "Gazeta warszawska", gdzie w numerze 25/2019 pisze, że "nie może być porozumienia i współpracy z tymi ludźmi, którzy swoją władzę zwracają przeciwko Bogu /../".
Bardzo chciałem nieść baldachim nad Monstrancją podczas procesji (raz tak było, bo ktoś nawalił)...i poproszono mnie właśnie dzisiaj, a nie wiedziałem, że jest to zakończenie Oktawy Bożego Ciała. Ponownie chciało się płakać, a po późniejszym błogosławieństwie serce i duszę zalało uniesienie Boże, którego nie można wyrazić naszym językiem.
Szkoda, że nie mogę moich przeżyć zarejestrować. Nie ma jeszcze aparatury odczytującej nasze myśli, a przecież nie będę chodził z mikrofonem przy twarzy. Wystarczy, że dwadzieścia lat tłukłem na maszynie zapisy dziennika, a wg władzy ludowej to były "donosy i anonimy"...
Większość nie wie, że "nie ma nic zakrytego", bo tylko przed ludźmi można kogoś udawać, a w tym specjalizują się ruskie służby. Właśnie tow. Putin mówi, że za zdradę trzeba zabijać (Sergieja Skripala nowiczokiem), a imigrantów karać normalnie. To prawda, ale nie widzi się swoich zbrodni. Ciekawa byłaby nasz rozmowa...
Po Eucharystii serce zalało pragnienie powrotu do Pana Jezusa, nawet teraz, gdy to piszę dreszcz przepływa przez ciało, a łzy cisną się do oczu. To nie są łzy ziemskie...rozpaczy i bezsilności, które znamy z telewizji u ofiar powodzi, trąb powietrznych i rodzin porwanych dzieci.
Nawet nie mogę tego opisać, bo to są nieprzekazywalne doznania duchowe, a nasze ciało jest tylko opakowaniem. To jak Eucharystia...na zewnątrz kawałek chleba (opłatek), a dla duszy Cud Ostatni.
Po powrocie do domu wyszedłem na "Orlik", gdzie krążyłem odmawiając całą moją modlitwę w intencji tego dnia. Znowu nie mogę przekazać moich doznań, które wywoływały zawołania do Boga wśród krzyków drużyn piłkarzy. W tym czasie zachodziło słońce, cud stworzenia natury, a ja w duszy widziałem Światłość Wieczną, która na nas czeka...
APeeL
* Wikipedia
Czytanie dziennika; trudność w dotarciu do dalszych stron dziennika, korzystaj z c h r o n o l o g i c z n i e...
Wyszukaj: wpisz datę, frazę lub intencję, najedź kursorem na Szukaj i kliknij enter.
Napisz do mnie apel1944@wp.pl
Aktualnie opracowane zapisy...
11.07.2007(ś) ZA TYCH, KTÓRZY W CIEMNOŚCI SZUKAJĄ ŚWIATŁA
Tak bardzo pragnę przekazać moje doświadczenia mistyczne, a Pan sprawił, że obok mojego miasta - po bolszewickim „Uniwersytecie Ludowym" - w ciągu roku powstał obiekt katolicki, miejsce dla szukających drogi do Boga i Jego Światłości.
Teraz płaczę pod nowym (właśnie poświęconym) krzyżem z piękną figurą Pana Jezusa w koronie cierniowej. Zarazem napłynął "mój" krzyż przy trasie E7 ze złamaną na pół wielką figurą Pana Jezusa (od upadku).
Większość ludzkości nie interesuje to, co jest będzie po naszej śmierci, a w tym życiu nie szukają drogi prowadzącej do Autostrady Słońca. Zapraszani przez Pana Jezusa także wykręcają się ziemskimi potrzebami.
Na ten moment o. Rydzyk mówi o fałszu mediów, o wykupionym „Tyg. Powszechnym" ze zdjęciem pełnego zadumy Michnika i tytułem TRWAM. Dziwne, ale od dwóch dni słuchałem nagrania jego śpiewu z młodzieżą o sianiu ziarna, którego nie należy chować w spichrzach, ponieważ na świecie jest głód. Odpowiednikiem tego jest sianie Światła Zbawiciela i Prawdy (ewangelizowanie).
Miałem znaczne kłopoty w odczycie tej intencji, ale ujrzysz prowadzenie, a dodatkowo na porannej Mszy Św. Eucharystia pękła samoistnie z trzaskiem. Przestraszyłem się, ponieważ to oznacza jakieś cierpienie...faktycznie nadejdzie, ale ze strony duchowej, bo pragnąłem modlitwy, ale nie mogłem odczytać intencji.
Zobacz "duchowość zdarzeń";
- jak nigdy kupiłem pismo „Szaman" z art. zalecającym uczenie się w różnym wieku z konkluzją, że; „lepsze to od błądzenia w ciemnościach”. W kościele już wiedziałem, że będzie "coś z szukającymi wyjścia, drogi"...
- w ręku znajdzie się mapka remontowanych dróg oraz reklama żarówki nowego typu...
- w medycznym miesięczniku przeczytam o katarakcie z pytaniem z Ew.; "czyż ślepy może prowadzić ślepego?"
- w tyg. "Polityka" był art. "Światło w ciemnościach"
- Waldemar Łysiak w „Gazecie Polskiej" dał tytuł: "LU STRADA" (gra słówek o lustracji z tytułu filmu „La strada" czyli droga Felliniego)
- „Przymierze z Maryją" z art. o przesłaniu fatimskim, a ze starej książeczki wypada obrazek Jana Pawła II
Podczas spaceru, gdy szukałem ostatecznej intencji...trafiłem na puszkę po piwie "Jasne", a w sercu Chrystus; Droga, Prawda i Życie. Jeszcze działanie Ducha Świętego, Światłość Prawdziwa.
W nocy zerwała się straszliwa nawałnica z piorunami i trzaśnięciem w transformator. Tak nastała ciemność z szukaniem latarki. Prawie krzyknąłem, bo napłynęła intencja modlitewna! Błyskawicznie przepłynął świat i "duchowość zdarzeń", bo w skrytce pocztowej było zaproszenie św. Jehowy!
„Naśladuj Jezusa!", ale bez Ducha Św. przy braku duszy i negowaniu Pana Jezusa jako Syna Bożego, Matki Bożej, Kościoła Św. i Eucharystii, modlitw za dusze czyśćcowe. Jeszcze reformatorzy Luter i Kalwin, całe masy odstępców szukających światła w ciemności. Dołóż do tego naród wybrany oczekujący na przyjście Zbawiciela.
Nawet nie wspominam o bogach wymyślonych, a szczególnie Kościół Scjentologiczny, gdzie wiernemu zabiera się wszystko oraz New Age. Przypomina się s. Michaela Pawlik, która w TV Trwam mówiła o błędach hinduizmu, H. Kriszna, sektach i masonerii. Dźwięk, mantry, wegetarianizm, odbieranie snu, głodówki oraz narkotyki jako przyprawy. Jeszcze masoneria i templariusze oraz reformatorzy Kościoła Zbawiciela.
Podczas modlitwy moje serce zalał wielki smutek i z płaczem zawołałem; „Ojcze. Tato. Nie chcą Ciebie! Nie chcą Twoich Darów, Twego Syna, Kościoła Św. z Eucharystią oraz Królestwa Niebieskiego". To cierpienie napłynęła nagle, a zapowiedziane było w samoistnym pęknięciu Św. Hostii...
APeeL
17.06.1991(p) Trudność w naprawieniu krzywdy...
W momencie budzenia się popłynie wczorajsza pieśń; "dla ciebie wziął krzyż", a przy zamkniętych oczach pojawi się masa świecących punkcików, które ułożą się w piękny obraz krzyża, a poprzez różne kombinacje powstanie z nich piękna Monstrancja!
Na ten moment podczas ulewy i wichury pojawił się błysk bez uderzenia pioruna. Padłem na kolana i towarzyszyłem Zbawicielowi w Jego samotności...odmówiłem modlitwę przebłagalną i różaniec Pana Jezusa.
W drodze do pracy w przychodni towarzyszył mi Pan Jezus z Nazaretu, a to sprawiło moją siłę w pomaganiu chorym, nieszczęśnikom i mającym różne cierpienia.
-
Proszę porównać własne cierpienia z cierpieniami Matki Jezusa, a ujrzy pani straszliwy mord na oczach i to w biały dzień!
-
Za dręczącego was brata trzeba się modlić, dać na Mszę Św. i wołać do Matki! On przyjdzie do mnie...pogadam z nim. Tak pocieszyłem dwie młode dziewczyny.
Rady radami, ale przyszła właśnie pacjentka u której zamówiłem organki u rodziny w Niemczech, a później podziękowałem, bo potraktowałem to jako podarunek. Jak tak można, a dodatkowo, właśnie dzisiaj pobrałem znaczną sumę za dyżury w pogotowiu i oddziale wewnętrznym.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (27.06.2019)...wstrząśnięty poprosiłem Pana Jezusa, aby pomógł w naprawie tej krzywdy. Kiedyś spotkała mnie (czy to była ta pani?) i powiedziała; już nie pamiętam, co uczyniłem? Nie pamiętałem, a zaskoczony nawet nie próbowałem tego wyjaśnić.
Teraz jestem na wizytach, starowinka wyciągnęła język i tak trzyma...stajemy się jak małe dzieci. Inną otyłą, która ledwie się rusza rodzina popędza, bo "przyszedł doktór". To chatka prawie wystająca z ziemi, gdzie jest dobra energia.
Trzecią, 55-kę zniszczoną przez papierosy zostawiłem na koniec...nie lubiłem jej, a ludzie skarżyli, że zawsze tkwi w oknie. Z powodu przejściowego niedokrwienia mózgu straciła całą agresję i nie może dobrze się wysłowić...mówi wolno, spokojna, stała się dobra i uśmiecha się. Nagle zrozumiałem jak Bóg kocha każdego z nas z tą samą Miłością! Moje serce też objęło jej osobę.
Ponownie zerwała się nawałnica z piorunami i gradem zagrażającym samochodowi. Cóż można zaplanować. Przypomniała się pani pod garażem, która na moje zdanie, że "żyję z godziny na godzinę" odpowiedziała pytaniem; co się panu stało?
Teraz wyjazd do dziadka, który z podobnej przyczyny stracił mowę, ale wszystko rozumie i wykonuje polecenia. W drodze do niego modliłem się do Jezusa w intencji pacjentów i ich spraw. Kiedyś była u mnie kobieta, która powiedziała, że modli się do Ran Jezusa. Wówczas nic o tym nie wiedziałem, a teraz zacząłem wołać; "Jezu mój! przyjmij te dusze i zanurz ich w Swoich Pięciu Ranach. bądź dla nich miłosierny!" Ponadto proszę;
-
w intencji dziewczyn bitych przez brata, spraw Jezu, aby zawołały o pomoc do Twojej Matki Bolesnej!
-
Jezu spraw, aby ten z wypadku - zgodnie z radą daną jego matce - uzyskał świadomość tego, co czyni i dostąpił Twego Miłosierdzia!
-
Jezu daj wiarę tej, tej i tej...
-
obejmij Swoją opieką wszystkich staruszków!
W żaden sposób i żadnym językiem nie mogę wypowiedzieć tego, co oznacza "głębia duchowa Ran Jezusa". To odwrotność "czarnej dziury" w której giną całe galaktyki. Nasz język nie może wyrażać Tajemnic Duchowych?
Zwykli ludzie widzą w Jezusie niezwykłego człowieka! Wówczas rana oznacza ranę! Kto i w jaki sposób może opisać część Boską Jezusa i Ranę jako otchłań Miłości i Miłosierdzia?! Dla szarego zjadacza chleba to głupstwa nie warte zawracania sobie głowy.
Dzisiaj nie splamiłem się prezentem, ale w szufladzie znalazła się czekolada...podzieliłem się z dyspozytorką pogotowia, która właśnie opowiadała o działaniu Szatana. Kiedyś zalecał jej wyjście z kolejki do spowiedzi...
APeeL
16.06.1991(n) Śpiewają mi dusze czyśćcowe...
Tuż po przebudzeniu i przeżegnaniu się napłynęła odpowiedź na wczorajsze zapytanie; "kto mi śpiewał?" Teraz wiem, że są to dusze czyśćcowe! W tym momencie zrozumiałem, że zbyt mało ludzi modli się w ich intencji.
Muszę przyjmować za nie różne umartwienia. Z drugiej strony w Czyśćcu przebywają różni specjaliści, którzy mogą pomagać nam w życiu i pracy..szczególnie lekarza.
Moja pacjentka przekazała, że dusze czyśćcowe - po jej prośbie - budzą ja o określonej porze. Ja teraz też korzystam z tego. Sprawdź na sobie, bo budzik zerwie cię i będziesz skołowany, a tu łagodne obudzenie jak dzieciątka przez matkę!
Teraz rozważamy z żoną problem odczytywania Woli Boga Ojca, a na to składa się nasze wsłuchiwanie się w natchnienia płynące z Królestwa Bożego, którym przeszkadza Szatan. Trzeba tego zapragnąć i ćwiczyć się z wiarą, bo człowiek uczy się całe życie.
Przypomniało się to, co mówiłem w śnie do młodego człowieka: został pan człowiekiem...to wielki dar Boga, ma pan rozum i zadanie stałego wzrastania z celem; zostania świętym!
Poruszyliśmy z żoną problem "chodzenia do kościoła"...dla nas jest to łaska Pana Jezusa (radość), często tacy ludzie czują się lepsi, a Stwórcę cieszą bardziej zagubieni. Na działce chciałem posłuchać nagranych homilii Jana Pawła II, a tu piosenka; "Dla ciebie wziął krzyż". Kto ułożył tak proste słowa, które zawierają całą miłość Zbawiciela do nas! Popłakałem się. Wejdź na YouTube i posłuchaj, a nie pożałujesz...
Podczas przejścia na Mszę Św. wieczorną w intencji dusz czyśćcowych odmówiłem różaniec oraz postanowiłem przekazać Eucharystię. Poprosiłem Boga za duszę pacjentki (zmarłej 15 lat temu), która podarowała nam haftowany obrus.
Pomyślałem o Janie Chrzcicielu i jego ludzkiej mocy...skąd czerpał siły duchowe do niezwykłych wyrzeczeń, bo nie było jeszcze Pana Jezusa i zesłanego Ducha Świętego?
Jak wielkim darem jest Królestwo Boże na ziemi (rano rozmawialiśmy o tym z żoną)...jako Kościół Święty, a zarazem budynek w sensie całej struktury ziemskiej. Jakiś łobuz brudzi wodę święconą i teraz bardzo mało ludzi żegna się podczas wychodzenia z kościoła.
Przepisuję to (26.06.2019), a właśnie w "Krzywym zwierciadle" Super Stacji pojawił się Kuba Wątły...guru głupków duchowych, który zaprasza podobnych do siebie, mówi im po imieniu i wymiotuje od Szatana w stylu matki Joanny od demonów: kościół to taca i kasa. W tym czasie obnaża swoje tatuaże, które wchodzą już na jego "rozgrzaną do czerwoności" głowę.
Późnym wieczorem przybyła sąsiadka, która dla śmiertelnie chorego załatwia naftę...
-
Czy pacjent był u spowiedzi i Komunii Św.?
-
Nie był, nawet złorzeczy na los...taki był zdrowy i pewny swego!
Przed snem wyświeciłem mieszkanie i wróciłem do rozważań z dziękczynieniem;
"Ty, Jezu zmartwychwstałeś, abym ja zmartwychwstał.
Ty Wniebowstąpiłeś, abym ja też tam trafił
odszedłeś, ale nam dałeś Ducha Św.
Matko Wniebowzięta za wypełnienie Woli Ojca...za koronę z cierni Syna Jezusa masz teraz koronę z gwiazd i kwiatów polnych"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 711
To był dzień ciężkiej pracy (przepisywanie dziennika) od 1.00 w nocy do 13.00 z przerwą na zmianę kwiatów na krzyża Pana Jezusa. Wielka radość zalała serce, którą zrozumie odwiedzający grób ukochanej osoby...
Musisz wiedzieć, że ja nie mam żadnych objawień (widzeń i słyszenia głosów, itd.), ale kieruje się natchnieniami. Kolegom z samorządu lekarskiego i psychiatrom - do zaocznego rozpoznania choroby - wystarczyły dwa słowa, które wyrażają mój charyzmat odczytywania Woli Boga Ojca ("mowa Nieba")...tak napisane!
To dla koleżanek "słyszenie głosów" (urojenie), które potwierdzono po kwadransie "badania"...już 10 lat trwa celowe nękanie. Nawet natchnienia są traktowane jako choroba, bo b. konsultan krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Marek Jarema "tylko myśli".
Tak jest, gdy do wiary w Boga Objawionego podchodzi się rozumowo, po ludzku lub "specjalistycznie". Tacy nie wiedzą, że nasza mądrość to głupstwo dla Boga Ojca. Z drugiej strony traktuje się nas jako ciemnogrodzian.
Koledzy psychiatrzy stykają się z opętanymi "mesjanistami", którzy od Szatana małpują wiarę i to odbija się na ich psychice. Wówczas mistyka jest traktowana jako psychoza (podobne objawy). Jak trzeba być ograniczonym umysłowo, aby ekstazę po Eucharystii traktować jako "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".
Co w takim razie z jogą i wiarą w bożki, a co w stosunku do odprawiających swoje modły (także na ulicach) w islamie? To ich nie dziwi tylko nasze "modlenie się" do obrazów, figur oraz różne celebracje w tym nudne Msze Św. (wciąż to samo), a nawet procesje, którym ze zdziwieniem przyglądają się czekający na autobus do pracy. Żaden nie przeżegnał się ze skinieniem głowy...nie mówię o padnięciu na kolana przed przechodzącym Panem Jezusem Eucharystycznym!
Każdy ma jakieś uszkodzenie mózgu a niektórzy posiadają tylko "lewą" półkulę (traktowanie mężczyzny jako żony, przebieranie piesków i kotków, całowanie ich i spanie w jednym łóżku, wiara w wiecznie żywego Lenina, itd.). Piszę to jako ofiara dyskryminacji, bo nikt nie stanął w mojej obronie, a właśnie żona pastora Roberta Biedronia, "pani" Śmiszek w TVN protestuje przeciwko decyzji sądu, która dyskryminuje szerzących dewiacje w Paradach Grzeszności.
Wróćmy do znaków obecności Deus Abba, w ramach dzisiejszej intencji modlitewnej...
1. Podczas szykowania się na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa z późniejszą Mszą św. stwierdziłem, że nie mogę wejść na stronę, bo odwiedził mnie "gość". Wcześniej powiększyłem wizerunek Boga Ojca, który mam na ekranie. Po czasie doszedłem, że tak przybył Tata, którego zaprosiłem do mojej izdebki.
2. W kościele napłyną obrazy pokazywania się Boga Ojca: Mojżeszowi w kręgu ognistym, a w dzisiejszych przymierzu z Abrahamem Pan przesunął się "w postaci dymu jakby z pieca i ognia niby gorejącej pochodni". Teraz w czasach końcowych "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci" to objawienie siostrze Eugenii R. Ravasio (musisz zdobyć).
3. Po Eucharystii padłem na kolana i trwałem "zamknięty w sobie", a w szkiełku zegarka ujrzałem odbity wizerunek s. Faustyny z niżej zawieszonym obrazem Trójcy Świętej. Piszę to, aby wskazać na nieskończoność możliwości "mówienia" do nas przez Boga Ojca. Każdy zna zadziwiające zabawy taty ziemskiego z dzidziusiem.
4. Posłuchałem natchnienia i następnego ranka znalazłem się na Mszy Św. o 6.30 (przybyła pielgrzymka w intencji trzeźwości), aby kapłanowi przekazać świadectwo o moim uwolnieniu z nałogu. Potwierdził, że rzadko zamawia się Msze Św. w tych intencjach, a ja zauważyłem, że nie modlono się o taką łaskę.
Od Ołtarza Św. popłyną słowa; "Panie Jezu, który dajesz nam znaki swojej obecności, zmiłuj się nad nami". To okaże się intencją tego dnia. Jeżeli ujrzysz działanie Boga w naszej codzienności to będziesz miał potwierdzenie Prawdy.
5. Mało tego, bo po nabożeństwie wieczornym stwierdziłem, że nie działa wyszukiwarka Google (przestawiona na tablet). To stało się nieprzypadkowo, bo chciałem pisać, a miałem się modlić. Na moją stronę wszedłem przy pomocy Internet Explorer, gdzie dali wizerunki Boga Ojca. To było ponowny znak obecności Taty w moim domu.
Wyszedłem i w wielkim niepokoju i smutku ("uszkodzenie" Google Chrome) odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Właśnie opracowałem zaległe zapisy...
15.06.2008(n) ZA SIEJĄCYCH PODZIAŁY
Nad nami trwa śmiertelny bój o dusze ludzkie...pomiędzy Królestwem Bożym i królestwem Szatana z jego ziemskimi agendami. Nie rozumieją tego ludzie normalni i szukają przyczyn wszelkich konfliktów z precyzją ataków na wiarę świętą To "Grunwald"...ostatnio w napadzie na nas brał udział pastor o. Robert Biedroń w Częstochowie!
Wcześniej postanowiłem, że w takich momentach będę odmawiał koronkę do Miłosierdzia Bożego, aby odrzucić kuszenie wywołujące złość. W wielu miejscach Zakopanego wywieszono duże reklamy książki; "Jezus i biel stanie się jeszcze bielsza" Ballardiniego o marketingu Kościoła Świętego. Jest całkowicie odwrotnie bo, bo na wierze żerują niewierni biznesmeni.
Przepisuję to 26.06.2019, a w ubeckiej "Super Stacji" czubek Kuba Wątły w "Zezowatym zwierciadle" truje o forsie i władzy kościelnej...cały obrzydliwie wytapetowany. Wówczas słuchałem audycji redakcji katolickiej "Miedzy Niebem a Ziemią”, gdzie dzwoniła;
Kika; po co mam biegać do kościoła jak to mnie nie interesuje
Ula; ja w niedzielę zawsze chodzę do marketu
Ewa; dlaczego po mszy zapełniają się sklepy
Bobecka; mszę mogę zrobić sobie w domu
Reibos woli przebywać na łonie przyrody
W sklepie szukałem książeczki o bł. Karolinie Kózkównie, a Pan dał do ręki Koran;
- Co wy czcicie? Czcimy bałwany i trwamy przed nimi pobożnie.
- Czy one was słyszą, kiedy wy ich wzywacie? I czy one są wam pożyteczne czy szkodliwe?
- Nie! Lecz my znaleźliśmy naszych ojców, którzy w ten sposób czynili.
Piszę to, a o. Rydzyk w telewizji Trwam mówi o bezpardonowym ataku na dzieło Matki Bożej; Pitera, Palikot, zerwanie umów, odebranie dotacji…z działaniem prawa wstecz ! W „Totus Tuus” będą słowa o chrześcijanach z dominacją duchowej znieczulicy...
Pani prof. Magdalena Środa broni aborcji, bo nastolatka zaszła w ciążę, a lekarza obowiązuje klauzula sumienia (szpital może go zmusić do morderstwa). W "Rycerz Niepokalanej" trafiłem na psycho - bełkot scjentologów...z pytaniami do Boga o świat (dlaczego jest zło?). Jeszcze nasi mądrusie tacy jak marksista Adam Szaff wskazujący na pochodzenie życia z kosmosu.
Dodaj do tego dzielących ludzkość; Alkada. Iran. Palestyna / Izrael. Korea Północna. Chiny. Rosja. Unia Europejska z wyłomem Irlandii (traktat lizboński), Hitler, który wymordował homoseksualistów, kibice różnych drużyn, przymusowe przesiedlenia (Niemców i Polaków)
W kościele napłynął pan Napieralski z jego „nie” wierze katolickiej. Większość jest zagubiona i idzie za wielką rzeszą fałszywych proroków. Wprost chce się do takich powiedzieć; jeżeli się nie ockniecie wpadniecie prosto w objęcia Złego. Zło czynione przez Was ma moc – wprost nieskończoną…ateizm może przechodzić z ojca na syna i wnuczka.
Podczas Mszy Św. zawołałem; "Panie Jezu! To śmiertelny bój. Ty nadal upadasz pod krzyżem, a oni swoje, aby teraz zabić Twoich."
Po Eucharystii słodycz zalała nadbrzusze, a pokój Boga Jedynego serce. Prysła nienawiść i niechęci do wrogów Pana; celników i grzeszników, a także sprzedawczyków, a nawet judaszów. Nastąpiła całkowita przemiana, nie ma mnie dla świata, bo stałem się duszą z przypiętym ciałem. To czyni Pan po naszym zjednaniu, w jednej sekundzie. To cud i nie mów mi, że to nieprawda i coś mi się zdaje. Cóż o tym mogą wiedzieć naprawiający dzieło Boga naszego...zaćmieni przez Szatana!
"Panie wybacz im to, przyjmij mój dzień…tę Komunię Świętą za nich. Panie nie policz im tego. Daj im Twoje Światło…takie jak teraz spłynęło na mnie; słońce przez witraż dla ciała, a zjednanie z Tobą (Eucharystia) dla duszy. Niech ujrzą Twoje Cuda. Niech się obudzą! Duchu Święty dotknij ich…niech drgnie chociaż jeden, niech porzuci to wszystko dla Ciebie."
Nie mogłem opuścić placu kościelnego, śpiewały mi ptaki, chciałbym tu zostać. Bóg Jest, a ja o tym daję świadectwo...
APeeL
19.06.1991(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DOROŚLI DO CHRZEŚCIJAŃSTWA
Znowu Stwórca mówi do mnie...poprzez ojca Pio; "czyż kiedyś cię porzuciłem?" Przykro mi z powodu nadużycia alkoholu. To cierpienie oraz pobudzenie seksualne przekazałem w intencji dewiacji dusz przebywających w Czyśćcu.
Nagle zły podsunął uczucie "nienawiści do Boga i do wszystkiego, co Boże, ponieważ to przeszkadza w prowadzeniu normalnego (grzesznego i przyjemnego życia!)...w tym wypadku chodziło o przyjmowania łapówek od biednych!
Z pustym sercem otworzyłem grubą książkę z wezwaniem Matki Bożej z Medziugoriu; "porzuć niewłaściwe używanie jedzenia i picia". Ze wstydu wobec Madonny szybko ją zamknąłem, bo to trafiło wprost do mojego serca.
Teraz trwa szarpanie z darami od pacjentów. Nagle znalazłem się w opałach, ale napłynęło natchnienie; "włóż do książeczki, nie zauważy". Tak uczyniłem i do serca z bezinteresowności napłynęła radość Boża.
Na wizycie trafiłem do pacjenta gasnącego w oczach...tak chciałbym obudzić go duchowo, bo ten pacjent z wielkim trudem - dla zdrowia - wypija szklankę pszenicy! W rozmowie wyrywa się, że; "nie dorośliśmy do chrześcijaństwa"! Tak, my nie dorośliśmy, ponieważ wyrzekamy się Prawdy, Miłości, Dobra wspólnego, wzajemnej współpracy z pomocą Bożą! Jeszcze nie wiemy, co to jest chrześcijaństwo, dzieło Pana mojego, Jezusa Chrystusa.
W niskiej, starej chatce z taką właścicielką jest cichutko, chłodno i dobrze. Tak chciałbym tutaj modlić się! Zbliża się południe i odczułem lekkie drgnięcie w duszy: Pan Jezus wraca do mnie!
Wczoraj prosiłem, aby wróciła opieka pacjenta, bo odmówiłem pojechania na wizytę (obcy teren) do ciężko chorego...przybyli, ale chory już zmarł. Podczas przejazdu do odległej wioski (trzeba wystawić kartę zgonu) modliłem się za dusze czyśćcowe z którymi zetknąłem się w życiu i w ich intencji będę dzisiaj pościł (tylko woda).
Trwam w ścisłym poście, a to sprawiło cichość, chęć do modlitwy...jak wielki jest to dar Stwórcy. Intensywnie napływała postać Tomasza Hopfera, znanego dziennikarza sportowego; kto dzisiaj o nim pamięta? Tak jest z nami po śmierci. Tylko garstka modli się za nasze dusze...
Po odmówieniu modlitw zły podsunął "Gazetę wyborczą", gdzie był art. niby o podatkach, ale chodziło o ukrytą reklamę odwiedzin w domu publicznym (niskie ceny)!
APeeL
18.06.1991(w) Jezus jest mym Przyjacielem...
W nocy napływały rozważania (medytacja) o Męce Pana Jezusa...szkoda, że nie mogłem tego zarejestrować. Wcześniej pobiegłem do swojego gabinetu, zamknąłem się i wołałem do Ducha Świętego o Światło Boże dla córki.
Podczas odmawiania różańca Pana Jezusa podparłem głowę, zamknąłem oczy i z serca płynęło wołanie; "Panie Jezu, Ty Królu biednych...Ty, który nic nie miałeś, dzisiaj ktoś, kto rzuca wszystko dla Ciebie, mój Jezu...otwiera się dla niego Królestwo Niebieskie!"
Nie lubi tego Szatan, bo pacjenci zaczęli kłócić się już o 7.00, a ja pracuję od 8.00. Wyobraźmy sobie lekarza, który zawsze będzie przychodził do gabinetu wcześniej...w celu modlenia się przed pracą! Ile zła na niego spłynie, bo większość nie czyni tak, spóźnia się i wszystko jest w porządku! Zły będzie udowadniał, że modlitwa to coś niepotrzebnego, bo są ważniejsze sprawy!
Z Bogiem i modlitwą wszystko załatwisz lepiej. To nie jest strata czasu! Dzisiaj faktycznie mam ciężki dzień...do młodego człowieka, który wszedł poza kolejka ze sprawą administracyjną powiedziałem, że tam się denerwują, a ja w tym czasie wołam "Jezu pomóż!" Załatwianie byle jak i szybko jest grzeszne.
Męża tej pacjentki znałem, zmarł nagle w niejasnych okolicznościach...zauważam, że zapomniała o nim i teraz sama żyje tylko tym światem. Wskazałem jej, że mąż wymaga szczególnej pomocy i czuję, że przekazuję to od niego. Po tym wszystkim zaczęła chwalić śmierć nagłą. Zaleciłem jej modlitwę do Ducha Św. z prośbą o wyjaśnienie dotyczące dobrej śmierci. Jakże cierpię z powodu zaćmienia ludzi...
Teraz jest chwilka radości, bo pojawiła się pacjentka Cudna (nazwisko), a mnie to kojarzy się z zawołaniem w litanii: "Matko Cudowna. Panno Cudna. Panno Czysta". Napłynął niewyjaśniony kontakt z Matką Prawdziwą...
W nawale pracy odmawiam przyjęcia wizyty do umierającego z powodu nowotworu; wszyscy go odpychają, a ja zaskoczony odpowiadam jak normalny lekarz, że to nie mój rejon (pojadę tam jutro do zgonu)...
Po pewnym czasie uznałem, że to błąd, bo wyklucza przylgniecie do Pana Jezusa, a MB Pokoju z Medziugorie właśnie mówi o tym. Nie mogę naprawić tego błędu. Na działce, w pokoju i ciszy wołałem na kolanach; "Panie Jezu, Ty pokazałeś, że trzeba się uciekać do Ojca, a ja mam uciekać do Ciebie".
Nagle zrozumiałem, że "przylgnięcie do Męki Jezusa" oznacza przyjmowanie cierpień i wszelkich wysiłków dla innych w Imię Jezusa...ponieważ Jezus dla nas dał się zamęczyć!" Inaczej; jest to dobrowolne niesienia krzyży innych!
Ojciec Pio mówi o tym; "dobre serce zawsze poświęca się ludziom i Bogu, a pokrzepia się krzyżem Jezusa, szczęścia nie znajdziesz na ziemi, ono nie jest z tego świata, wszelka wiedza i nauka to głupstwo u Boga...naukowo nie znajdziesz Boga, padnij na ziemię, módl się, a Bóg da Miłość i Pokój teraz i w wieczności."
W piśmie syna (TIM) drukują listy z konkursu o przyjacielu. Napisałem o moim Przyjacielu - Panu Jezusie, ale ogłoszono list o przyjacielu Jehowie...Jehowa wygrał z Jahwe!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 753
Musisz zrozumieć, że mam bardzo mało czasu, bo moje życie zostało przedłużone już o 15 lat, a przede mną jest jeszcze 5 tys. zapisów dziennika duchowego. Piszę to i płaczę, bo pragnę wrócić do Taty (mój zysk), a z drugiej strony muszę przekazywać otrzymany dar: łaskę prawdziwej wiary z charyzmatem odczytywania Woli Boga Ojca, świadczyć o duszy (nie usłyszysz w naszym kościele) oraz o Szatanie (nie wolno mówić).
To rozkaz jego wtyczek w hierarchii, która na pewno uzasadnia to wykluczeniem zarzutu, że jesteśmy ciemnogrodem. To działanie Kłamcy, bo właśnie trwa dyktatura ciemniaków duchowych z paradami grzeszności!
Wokół mamy prostych ludzi, odwróconych od Boga oraz wykształconych, którzy wstydzą się wiary w bajki, a w tym czasie żyją bez sensu, bo dla śmierci, której nie ma. Śmierć to życie; larwa i piękny motyl.
Na tym tle królują chorzy na stanowiska (przechodziłem tę zarazę), ale mimo posiadanego doświadczenia i specjalizacji bolszewicy dają tam miernych, biernych, ale wiernych...czyli donosicieli. Tutaj miała być Korea z Kimami i wiecznie żywym Leninem!
Zrozum mój ból ofiary takiego systemu, a z drugiej strony ujrzenia wszystkiego od Boga Ojca. Tak było z nagle oślepionym św. Pawłem. To co pisze znam, ale nasz język jest niezrozumiały...nawet między podobnymi.
Dzisiaj miałem moc do opracowywania zaległych zapisów...jedne są normalne, inne lepsze, a niektóre wstrząsające. Często przy ich czytaniu płaczę. Właśnie z długiego zapisu (2007 r.) przekażę doznanie duchowe po Eucharystii, bo moją główną łaską jest mistyka eucharystyczna (nadprzyrodzona łączność z Trójcą Świętą). Tylko nie mów mi, że to nieprawda i obrzędowość! Bóg Jest, a ja daję o tym świadectwo.
Zjednanie z Panem Jezusem sprawiło, że stałem się duszą z przypiętym ciałem, a sprawy tego świata nabrały hierarchii; Bóg z dodaną resztą. Moje serce zalał Pokój Boży, napłynęło ukojnie, pojawiła się słodycz w ustach i nadbrzuszu, ustąpiła niechęć do wrogów Pana.
To jest Cud o którym nie wie większość kapłanów, a cóż dopiero reszta. Nie mogłem wyjść z kościoła, chciałbym tutaj zostać i wśród śpiewu ptaków nagrałem moje wołanie do Boga i Jezusa;
„Panie wybacz tym, którzy ranią Cię myślą, słowem i czynem…nie wiedzą, co czynią. Daj im Twoje Światło. Duchu Święty dotknij i obudź ich! Niech drgnie chociaż jeden z wielu i porzuci wszystko dla Ciebie, Ojca Jedynego."
"Panie! Wielu idzie za fałszywymi prorokami…zło czynione ma nieskończoną możliwość gubienie dusz. Panie! Wybacz im to. Przyjmij ten dzień mojego życia i Komunię Św. za nich. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.”
Trwała niewypowiedziana słodycz i Pokój Boga Jedynego w duszy. Dzisiaj Pan spełnił moją prośbę, bo chciałem uczestniczyć w procesji niosąc na Ciałem Pana Jezusa baldachim. Właśnie jeden z panów musiał wyjechać, a drugi poprosił o zastępstwo w ten czwartek.
Już na początku procesji wzrok zatrzymała wielka Św. Hosta w Monstrancji, a łzy zalały oczy z powodu otrzymanej łaski. Musisz zrozumieć, że nasz Deus Abba, Ominpotens Pater (Bóg Ojciec Wszechmogący) wie wszystko i spotkasz się z Nim twarzą w Twarz.
Podczas Mszy Św. otrzymałem Eucharystię, która zamieniła się w mannę z nieba...wówczas rozpuszcza się w ustach. Padłem na kolana i tak trwałem...
APeeL
Aktualnie przepisane intencje...
17.06.2008(w) ZA TYCH, KTÓRZY WIARĘ TRAKTUJĄ JAKO CHOROBĘ
Z ciężkim sercem jadę na ponowne spotkanie z komisją lekarską…teraz jest to już ostre w e z w a n i e ! Dziwi styl i fakt, że;
1. wzywa mnie prezes OIL dr n. med. Andrzej Włodarczyk, który równocześnie jest zastępcą ministra zdrowia! Krytykowałem nepotyzm (jego żona jest rzecznikiem prasowym), wielofunkcyjność (Konstanty Radziwiłł miał 25 funkcji w OIL i NIL), rozmycie lustracji środowiska, chwalenie strajków lekarzy, poręczenie dla dr G. (zostawił wacik w sercu operowanego).
2. na badanie wezwano mnie w trakcie trwania odwołania do Sądu Administracyjnego. Jaki sens ma wskazywanie na możliwość takiego odwoływania się?
Sąd potwierdził możliwość powołania komisji lekarskiej, a ta badała mnie już dwa razy! Nie interesowało ich zaoczne rozpoznanie choroby (Konstanty Radziwiłł), zaoczne powołanie komisji lekarskiej oraz nieprawidłowy skład komisji. Jeszcze bardziej dziwią zdania uzasadniające oddalenie mojej skargi;
„W sprawie niniejszej nie ulega wątpliwości, że pismo skierowane przez skarżącego do Rektora AM w Gdańsku, odwołanie od uchwały jak i skarga, czy pisma skierowane do Sądu uzasadniają podejrzenie niezdolności lekarza do wykonywania zawodu ze względu na stan zdrowia”.
Sąd, czyli administracja potwierdza moją chorobę, a otrzymali piękne świadectwo wiary; „Za bezsilnych wobec prawa”! Jednak nie wolno rzucać pereł przed świnie...
Sprawa jest jasna; to s z y k a n a wynikająca z krytyki władzy samorządowej oraz ostrego protestu z powodu dewastacji z profanacją krzyża Pana Jezusa. Wówczas wykazałem się frajerstwem, bo myślałem o pomyłce psychozy z mistyka, a to była ordynarna sowiecka psychuszka, która trwa do chwili obecnej (26.06.2019)!
Pan pocieszył mnie: "Nie wpadaj w przygnębienie. Nie stawiaj oporu /../ Proszę cię, abyś pozostał nieczuły na zniewagi ludzi /../ pozostań milczący, a w tych cierpieniach ja ci udzielę Pokoju /../.”*
Ponowne badanie - jak poprzednie - było bezsensowne. Człowiek fizyczny i duchowy to dwa przeciwieństwa. Prosiłem o powołanie kapłana; czy pan bada chorych przy księdzu? Nie mam poczucia choroby, a więc jestem chory. Moje podenerwowanie skwitowano uwagą: "nawet teraz zachowuje się pan jakoś dziwnie”.
Nigdzie mnie nie skierowano (obowiązek wg instrukcji), a żądano zaświadczenia. Na rozkaz nikt z korporacji nie chciał mnie przyjąć. Przekazuję kłopoty w realizacji zaleconego leczenia, a tu "umówiliśmy się, że ma być zaświadczenie”.
Wielkie chamki nie dały mi skierowania z ustaloną wizytą (tak mówi rozporządzenie), a podczas szukania specjalisty na rozkaz zbywano mnie...straciłem 50 tys.! Jak mogą tak czynić lekarze...
Pracuję jak poprzednio i nikomu nie szkodę, a to co potrafię inny nie umie /../ „trzeba iść na natychmiastowe zwolnienie”! Dziwiło; pisanie (ewangelizacja), wybranie przez Boga (tak chciał), obrona (znikąd pomocy, a napadli na mnie swoi), a nawet kupiony dzisiaj Citroen, którym od tamtego czasu jeżdżę do dzisiaj.
Nic nie dała załączona opinia księdza proboszcza oraz zapisane świadectwa wiary, a nawet nagrana ekstaza z porannej Mszy Św. gdzie Bóg przemienił mnie całkowicie. Nie mogłem pojąć chęci krzywdzenia…nie masz czasu na rozmowę, nie wczujesz się w kłopot chorego i w 15 minut dajesz wyrok, ateista neguje moją religię, a wiarę uważa za chorobę. Tacy psychiatrzy powinni być natychmiast przeszkoleni, a nawet zawieszeni (nieuctwo), bo opętanych lecza tabletkami!
Po czasie zorientowałem się, że komisja lekarska była bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który zbadał mnie później, ale "bez zainteresowanego". To był bandytyzm, ponieważ na tej podstawie zawieszono mi pwzl 2069345 i celowe nękanie trwa do chwili, gdy to edytuję (26.06.2019). Kolega powinien trafić do więzienia z wierchuszką Nierządu Lekarskiego.
Wiara jest Darem Boga, Jego Łaską. Psychiatria nie bada mistyka, bo wychodzą brednie, że ta łaska to: "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć"...
APeeL
* Vassula Ryden: "Prawdziwe życie w Bogu"
16.06.2008 (p) ZA NISZCZĄCYCH ŻYCIE INNYCH
Dzisiaj zaskoczyło mnie pismo z Izby Lekarskiej, że jutro mam zgłosić się na kontrolną komisję lekarską o 15.00! Nogi ugięły się, ponieważ sądziłem, że sprawa jest zamknięta.
Jeszcze nie wiedziałem, że - za prośbę zwrócenia uwagi psychiatrze ważniakowi, który powalił krzyż (Kaszuby) - mam mieć zawieszone prawo wykonywania zawodu lekarza, a od 02.01.2009 przechodzę na emeryturę...po 40 latach niewolnictwa jako internista-reumatolog.
Najgorsze było to, że kolega dalej walczył z nowym krzyżem postawionym przez wiernych...już poza jego działką. Nie poradził nawet poseł Kozak. On jest normalny, dyrektor szpitala, przebiegły sądowy i za nim stanęła korporacja koleżków, specjalistów "od głowy", dennych ateistów wchodzących na teren świętych przeżyć duchowych...w sowieckich walonkach.
Nawet nie zwrócono mu uwagi, wszystko wymazano w internecie (pozostał tylko mylący pomnik ze stojącym krzyżem), dalej dyrektoruje w klinice AM w Gdańsku i uczy studentów. Śmiertelny bój toczy się nad nami.
Doszło do starcia dwóch gigantów; mocnego w mafijnej władzy oraz sługi Boga Żywego, który podniósł krzyż (leżał na trasie E7) tuż po otrzymaniu łaski wiary. Na ten moment w ręku mam zdjęcie Grunwaldu, zdjęcie z zamachu na Jana Pawła II i zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszki.
Zbawiciel wprost mówi; zobacz co robią z Moimi! Ponadto dodaje;
„/../ jestem Bogiem Trzykroć Świętym. Ja jestem twoim Ojcem i należysz do Mnie /../ nie pytaj: dlaczego to wszystko dzieje się ze mną? /../ Spotka cię niezrozumienie z powodu wielu, ale rozraduj się!"*
Zrozumiałem wielką łaskę współcierpienia z Panem Jezusem. Zniszczono mir domowy, a żona mogła umrzeć. Teraz płyną słowa listu św. Pawła (l, 18-31); „/../ przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu! Wg oceny ludzkiej niewielu tam mędrców, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców;/../”.
Przed komisją pojechałem do doc. Marty Anczewskiej, wskazałem na s. Faustynę, M. Valtortę i Vassulę Ryden. Tam padną słowa Pana Jezusa; "fałszywi świadkowie podnieśli się przeciw tobie, lecz ty złóż swą ufność we Mnie, swoim Ojcu /../ Znoś cierpienia i głoś Moją Chwałę i Moje Ojcowskie Wezwanie. Ja cię nie zawiodę, a więc i ty Mnie nie zawiedź /../”.
Na wózku siedziała chora psychicznie, w oczach miała wielką radość, uśmiechała się do mnie i pobudzona kręciła głową. Ilu zdrowych jest smutnych. „Dzienniczek" s. Faustyny otworzył się na Słowach Pana Jezusa; „Jesteś bardzo nędzna i spodobało mi się przeprowadzić dzieło miłosierdzia właśnie przez ciebie, która jesteś nędzą samą”.
Wróciłem skrajnie zmęczony. Popłakałem się po przebudzeniu…zza okna popłynie tęskna melodia. Te łzy, to łzy dla Pana, dla Jego Spraw. Nagle ujrzałem siebie jako dającego świadectwo…uczestniczącego w nabożeństwach i modlitwach. Jeżeli idziesz za Jezusem to nie licz na ordery...właśnie w filmie pokazano obwieszonych takim żelastwem.
APeeL
* Vassula Ryden; „Prawdziwe Życie w Bogu”
20.06.2002(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ U KRESU WYTRZYMAŁOŚCI
Zaczynam przepisywanie notatek, a z telewizji płynie informacja o zagłodzeniu się na śmierć protestującego przeciwko niskim emeryturom na Ukrainie oraz zagrożenie śmiercią Michaela Johnsona, który cierpi na niejasne zapalenie płuc.
Spałem jak kamień...6.00! Serce zalało pragnienie Eucharystii, któremu towarzyszyła słodycz w duszy. To łaska o którą każdy może poprosić. Na mnie spadła bez żadnych zasług. Po poście mam zjeść śniadanie, ale jak pragnę św. Hostii...nic więcej!
Wybrałem śniadanie, bo może wyskoczę na nabożeństwo po przygotowaniu gabinetu. Słusznie postąpiłem, bo w przychodni był tylko jeden pacjent, ale to pułapka, ponieważ systematycznie donoszono karty. Z radia popłynie informacja o strajku stoczniowców (w Szczecinie). Żona przed wyjściem do pracy czytała list zrozpaczonego żołnierza służby zasadniczej: coś strasznego (fala).
Nic nie zapowiadało złego zakończenia tego dnia, bo nawet z firmy farmaceutycznej otrzymałem koszulkę z życzeniami. Około 13.30 wpadł pacjent „po zaświadczenie”, przekupka z truskawkami, „ale nas pan przyjmie”.
Przed następną zamknąłem drzwi i krzyczałem, że „nie” (jest już zmiennik), jeszcze rzucam słuchawkę, bo zadzwonił stary maruda! „Jezu! Zmiłuj się nade mną!"
Ubieram się do wyjścia, drzwi zamknięte, a na pukanie odpowiadam „nie”, ale ktoś zostawił okulary. Ponowne walenie, bo ktoś chce badania na kierowcę! Na ten moment zawieruszyłem klucz od gabinetu i kasetki. Duszność, złość, poty...szczyt udręki. Przeglądam wszystko, a zostawiłem go na zlewie! Nie dość tego, bo badany kierowca zostawił dowód osobisty!
14.30 Nie mogę dojść do siebie, z trudem jem obiad, a dzwonią z pogotowia, bo w karetce czeka czeka rodząca (kolega zostawił mi prezent), a to jeszcze jego wyjazd, bo pracuję od 15.00!
Upał, duchota, poty. Chwilka snu na noszach. Zerwano do pacjentki z padaczką, która doznała urazu głowy. Tam odczytałem ostatecznie intencję. Przepływa świat. Wracamy, a właśnie wiozą zwierzęta na rzeź. Nie można zjeść kolacji, bo znowu poród...wysypka uczuleniowa i zbliża się północ. Udało się zjeść w karetce.
Wczorajsze pragnienie św. Hostii spełni się dzisiaj rano, bo o 7.40 pojadę do kościoła tylko do Komunii św. Zadziwiony kręciłem głową, bo w piątki mam dużo pacjentów już od rana!
Przepisuję to 25.06.2019...nie wiedziałem, że Pan doda mi 15 lat życia, a zarazem wrócił ból, bo 4 miesiące przed przejściem na emeryturę (02.01.2009) koledzy "zasłużeni dla medycyny" z Izby Lekarskiej w W-wie przy Puławskie 18 zrobili ze mnie chorego psychicznie. Od 2008 roku ruska mafia wciąż mnie bada...z powodu psychuszki. Naprawdę byłem głupi, że tak pracowałem...
ApeeL
- 24.06.2019(p) ZA MOCNYCH Z BOGIEM
- 23.06.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE JEZUS JEST MESJASZEM
- 22.06.2019(s) ZA POGAN ZABIEGAJĄCYCH O WSZYSTKO
- 21.06.2019(pt) ZA NEGUJĄCYCH POSIADANIE DUSZY
- 20.06.2019(c) DZIEŃ CHWAŁY CUDU OSTATNIEGO...
- 19.06.2019(ś) ZA NIENAWIDZĄCYCH KATOLIKÓW
- 18.06.2019(w) ZA CHWALĄCYCH BOGA OJCA
- 17.06.2019(p) ZA POCIESZONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 16.06.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE GŁOSZĄ CHWAŁY BOGA W TRÓJCY JEDYNEGO
- 15.06.2019(s) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDY