- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 938
Obchody 74 Rocznicy
Zbrodni Wołyńskiej z lipca 1943 r.
Św. Benedykta
W drodze do kościoła odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, ale moja modlitwa za dających świadectwo wierności Bogu nie szła. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest rocznica zbrodni Wołyńskiej, a właściwie bestialskiej eksterminacji Polaków na Podolu.
W doniesienia o tym ludobójstwie nie wierzono w rządzie na uchodźstwie (w Londynie). Jedna z ofiar, która przeżyła koszmar odwiedziła tamte strony, ale dzisiaj są to dzikie pola z pojedynczymi domami. „Ty, pamiętasz Panie o nich”...popłakałem się i dobrze, że poszedłem na poranną Mszę św.
Pan Bóg mówił dzisiaj (Prz 2, 1-9) o tym, że jest tarczą dla żyjących uczciwie oraz ochroną dla dróg pobożnych. Natomiast Pan Jezus wskazał w Ew (Mt19, 27-29), że dla porzucający wszystko dla Ewangelii otrzymają „stokroć tyle” i „życie wieczne”.
Eucharystia zwinęła się jak zawiniątko dla pracującego na roli Bożej. Zły przez całą drogę kusił dochodzeniem swego...w moich krzywdach, a ja dodatkowo ofiarowałem to cierpienie w intencji tego dnia.
W TVN24 pokazano przemawiającego demokratę Frasyniuka oraz Kim Jung Una...po dobrym teście rakiety balistycznej, ale o tej rocznicy nawet nie mrukneli. Podobnie było w bezbożnej, a nawet wrogiej Polakom „Super Stacji”.
Trudno wyobrazić sobie okrucieństwo i ogrom zbrodni Wołyńskiej z celem stworzenia państwa czystego etnicznie. Najbardziej przerażało barbarzyńskie mordowanie małych dzieci oraz zbrodnie dokonywane przez najbliższych sąsiadów.
Prezydent Lech Kaczyński budował koalicję, ale opartą na fałszu i o tym ludobójstwie milczano. Nawet na dzisiejszych nabożeństwach nie wspomniano o duszach tych ofiar i nie odmówione najmniejszej modlitwy, a wieczorem proboszcz był jednym z kapłanów odprawiających Mszę św.
Cały dzień poświęcę za jeszcze żyjące ofiary oraz za dusze pomordowanych...wrócę za nich na Mszę św. wieczorną z nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Bardzo pasowała ta litania z zawołaniami za ofiary, bo krew lała się tam strumieniami. Przekazałem za te dusze także błogosławieństwo Monstrancją.
Demon przeszkadzał w modlitwie, gdy szedłem na Mszę św. wieczorną...mimo omijania ludzi siedzących na ławkach. Trafiałem na zagadujących pijaczków z których jeden chciał całować mnie po rękach.
Później - z powodu tego cierpienia - nie mogłem wyjść z kościoła i w słabości ciała wracałem powłócząc nogami. Ponadto zły przeszkodził w modlitwie, bo spotkałem znajomego, który wpadł w śmiertelną pułapkę otyłości przy współistnieniu innych schorzeń.
Przeoczyłem też czas filmu dok. Pol. 2008 „Skrawek piekła na Podolu” (23.15) oraz „Zapomniane zbrodnie na Wołyniu” dok. Polska 2009 (23.45)! Nie przypuszczałem, że tak zakamuflują (TVP 1), bo problem poruszano w TVP Info.
Następnego ranka poszedłem w tej intencji na trzecią Mszę św. kończąc modlitwę zjednoczenia z Panem Jezusem. Dodatkowo za te ofiary i ich dusze ofiarowałem moje cierpienia: śledzenie (wg psychiatry prof. Marka Jaremy...urojenie), zawieszenie mi pwzl za obronę krzyża (mistyka to psychoza), celowe nękanie, zagarnięcie spadku po rodzicach oraz zaginięcie syna.
Napłynęła też refleksja dotycząca gloryfikacji ludobójców, którzy są w Piekle, a stawia się im pomniki, wiesza tablice i ich nazwiska otrzymują ulice...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 999
Nasz Pan, Jezus Chrystus po naszym upadku jest tysiąc razy słodszy. Mówię Ci to „tu i teraz”, a nie w zapisach wspomnień, bo w przeżyciach duchowych jest to niemożliwe. Upadłem w tą sobotę i wieczorem nie mogłem przystąpić do Eucharystii, a taka Msza św. przypomina każde inne spotkanie.
Dzisiaj przed wyjściem na Mszę św. o 7.30 włączyłem dyktafon, aby sprawdzić czy jest wolne miejsca, a tam była piosenka o Sercu Pana Jezusa: „Tyś nas Sercem Swym ukochał jak przyjaciel, ojciec, brat. Miłość Twoja odkupiła i zbawiła cały świat. W każdy czas, w każdy czas Serce Twe rozumie nas."...
Serce chciało mi pęknąć podczas powtarzania tego refrenu, bo widziałem łaskę Boga. Wyszedłem i odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego („pokutę”). W tym czasie demon podsuwał mi "rady" w dochodzeniu swego:
- mam napisać w mojej krzywdzie list otwarty do Ministra Sprawiedliwości
- a także protest do naszego miesięcznika „Puls”, gdzie etyki naucza mój krzywdziciel, obecny minister zdrowia
- mam dalej żądać zwrotu pieniędzy od cyberprzestępcy i zawiadomić burmistrza oraz komendanta policji.
Sam zobacz jak Belzebub dba o mnie...bardziej jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Lekarzy, Rzecznik Praw Chorych, Senacka Komisja Praw Człowieka, Sprawiedliwości i Petycji, a nawet Sąd Administracyjny i Cywilny (razem wzięte).
Przykro mi, bo na Mszy św. było kilka osób, a dwie intencje. Kapłan zaczął pieśń „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”, gdzie są słowa "grono Twych dzieci swój powierza los"...
Dzisiaj Jakub w śnie ujrzał drabinę do nieba (Rdz 28, 10-22a), a Pan Bóg powiedział do niego, a ja odbieram, że to także do mnie: „Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz”.
W Ew (Mt 9, 18-26) Pan Jezus ożywił córkę zwierzchnia synagogi, którego nie zawiodła ufność Bogu, bo Pan stwierdził, że nie umarła tylko śpi. Śmiano się, ale ujęta za rękę wstała. Podobnie było z kobieta cierpiąco na krwotoki, która wyzdrowiała po dotknięciu frędzli płaszcza Zbawiciela.
Moje serce uciekło do mojej córki...umarłej duchowo, ale nie wiem czy chciałaby interwencji Boga poprzez moją osobę. Kiedyś w rozmowie wskazałem jej na fakt, że kapłani i wierni dążący do uświęcenia są bardziej atakowani przez Szatana. Dodałem, że Bestia nie atakuje prowadzących „życie zwierzęce”, ale spróbuj drgnąć ku Bogu, a przeżyjesz horror.
Moje serce bardzo cierpi, bo ona nie widzi upływającego czasu, nie zastanawia się nad celem życia, a ma tak wielkie świadectwo wiary z naszej strony. Można powiedzieć, że jest to głupota duchowa, a dyskusje nic nie dają.
Po jej wyjeździe przez kilka dni pozostają opary duchowe...przypomina to zapach, który trudno wywietrzyć po człowieku zaniedbanym. Dodatkowo Szatan dręczy mnie w tym czasie...
Przed dzisiejszą Eucharystią śpiewaliśmy „Pobłogosław Jezu drogi, tych, co Serce Twe kochają”. Ciało Pana Jezusa ułożyło się ochronnie na długi czas, a słodycz zalała serce i duszę na 30 minut.
Nie mogłem wrócić do domu, siedziałem przed kościołem w łagodnym słońcu i wietrze ze śpiewającymi ptaszkami. To namiastka Królestwa Bożego na ziemi, a radość zepsuło wylanie się kawy w kuchni z pomieszaniem moich planów. Ponadto dzisiaj jest „dziesiętnica smoleńska”. Cóż ja ma do tego? Marnowałem też czas, bo próbowałem naprawić szwank strony internetowej.
Na Mszy św. wieczornej nie miałem już takich przeżyć, a Eucharystia załamała się (zapowiedź jakiegoś cierpienia). Pragnąłem wołać w litanii do NKPJ za chorą s. organistkę i za córkę, która odwróciła się od nas, ale ma przyjechać. Nic z tego nie wyszło, bo kapłan mówił do wyłączonego mikrofonu, a mnie to rozprasza szczególnie...podczas nabożeństw o wielkiej mocy duchowej.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 933
Jedna pani czytająca moje grafomaństwo była znudzona opisem tego, co dzieje się z mistykiem po przebudzeniu. To duża naiwność duchowa, ponieważ jest to szczyt działania Bestii, która 99% wierzących odciąga od codziennej Mszy św.
Każdy zna swoją słabość poranną i chęć dalszego „odpoczynku”, „poleżenia” i dojścia do sprawności psychofizycznej. Jakże jest trudno wstać do pracy, a cóż dopiero do kościoła. Dodaj do tego wszystkich chorych lub mających świątynię Boga naszego w pewnym oddaleniu.
Po wyjściu podziękowałem Bogu za wezwanie i łaskę, którą jest Dom Pana. W takim stanie jechałem, a nawet pędziłem do kościoła. Powiem Ci, że sam jestem zdziwiony tą intencja podaną przez mojego profesora teologii św. Piotra. Sam pomyśl jak wielkim był zwolennikiem Prawa, okrutnikiem dla takich jak ja...w tamtym czasie.
Natomiast ja byłem zakładnikiem życia wg ciała i jego popędów, a teraz chodzę i nudzę powtarzając wszystkim to samo. Moje siostrzyczki siedzące z kolegami uciekają przed nawracaniem. Jedna boi się śmierci, której nie ma, druga przerywa rozmowę, że „znowu zaczynam”, a trzecia żyje zasiedzeniem się w spadku po rodzicach.
Nie inaczej w moim otoczeniu, mieście i ojczyźnie oraz na całym świecie, który pragnie „wyzwolenia się” od wiary w Boga Ojca, bo religie są przyczyną wszystkiego zła. Ludzie światli mieszają wiarę w Boga Objawionego (jedynie prawdziwa jest wiara katolicka) z odstępcami typu Lutra i Kalwina oraz z wiarą w bogów wymyślonych. W ten sposób Szatan szerzy swoje królestwo na ziemi.
Dzisiaj miałem w ręku tyg. Faktycznie (uczniowie R. Kotlińskiego z "Faktów i mitów"), a na ich stronie uwagę zwrócił:
1. Wywiad z Krzysztofem Pieczyńskim: Religia usypia duszę. Pan Krzysio jest założycielem stowarzyszenia Polska Laicka i od trzydziestu lat zgłębia tajniki duchowości. Owocem tych poszukiwań są książki i wystąpienia medialne Wg niego najważniejszym krokiem dla rozwoju Polski jest uwolnienie jej od wpływów kościoła katolickiego.
2. Katolicka hipokryzja red. Piotra Szumlewicza, który jest ekspertem od wiary w Boga Objawionego i pisze, że "Polski Kościół nie interesuje się Bogiem, nieskończonością, śmiercią, cierpieniem".
Jego poglądy niczym nie różną się od tego, co głosi matka Joanna od demonów (prof. Skrzyczyszyn), że kościół to taca i kasa. Zapomniał biedaczek, że w "Faktach i mitach" jego przełożonym był kapłan Roman Kotliński. Dowie się Prawdy po śmierci, ale będzie za późno!
Wczoraj upadłem i wieczorem nie mogłem przystąpić do Eucharystii, a dzisiaj postanowiłem być na Mszy św. wieczornej i dostać się do spowiednika. Cały dzień zszedł na zapisach. Przed spowiedzią „patrzył” obraz „Jezu ufam Tobie”, ale odpowiedziałem Panu, że nie mogę przystąpić do Eucharystii.
Trafiłem na dużą kolejkę, ale z drugiej strony konfesjonału nie było nikogo, a ja tylko z jednym grzechem. Nawet powiedziałem kapłanowi, że byłem u niego przed tygodniem, ale Szatan ma nieskończony repertuar pokus.
Po Eucharystii moją duszę zalała słodycz jakiej nie ma na ziemi...nawet w ustach była trzykrotna większa jak normalnie. Po Mszy św. usiadłem na ławce przed kościołem i tak było mi dobrze z Panem Jezusem.
Na Nat. Geographic trafiłem na reportaż o najcięższych więzieniach w Fed. Rosyjskiej. To kraj niewolnictwa, bo za kradzież worka kartofli trafia się na 2 lata do więzienia, a takich wykorzystują do pracy na Syberii (tania siła robocza).
Ogarnij wszystkich dłużników ciała, bo są jeszcze gorsi...to niewolnicy ciała. Tacy grzeszą i nawet nie myślą o uwolnieniu się, bo przeważają w nich przyjemności: od bycia sadystami poprzez dewiacje seksualne (seks zbiorowy) do nałogów wszelkiej maści oraz radości z oszukiwania i napadania na innych...także w sieci.
APEL
Na blogu Joanny Senyszyn dałem komentarz:
Pani Profesor!
Błagam Panią, bo czas płynie i miała Pani znak od naszego (wspólnego) Boga Ojca...przeżyła Pani "życie po życiu". Dlaczego Pani dopuszcza się przestępczej działalności. Przecież jako Polka, wykształcona niewiasta odpowiada Pani za prowadzenie tego bloga.
Mnie ciągnie do wrogów wiary, bo jako lekarz wiem, że "zdrowi nie potrzebują leczenia", ale Pani ze swoimi giermkami wprost szaleje. To jest ciężkie opętanie intelektualne.
Cóż dadzą Pani Profesor - po prawdziwej stronie życia - popisy z przyzwoleniem na przestępcze obrażanie tych, co nie z nami. Błagam Panią o zejście z tej drogi.
Ja wiem, że nie wolno rzucać "pereł przed świnie", ale w Pani wypadku przeważa zatroskanie o stan Pani duchowości, bo ma Pani rozum, ale wykorzystuje go do czynieniu zła, którym dodatkowo Pani się szczyci...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1029
Przed kilkoma dniami w śnie widziałem Cyganów, którzy siedzieli na wozie bez konia, a ktoś fotografował wszystko. To sen „do przodu” i czeka mnie jakieś oszustwo...okaże się, że od największego Cygana na świecie, którym jest Bestia.
Wczoraj planowałem iść pieszo na wieczorną Mszę św. z późniejszym nabożeństwem do Najśw. Krwi Pana Jezusa. Podczas takiego przejścia udaje się precyzyjnie odczytać intencję i odmówić moją modlitwę. Pragnąłem wołać za napadających na innych z 30.06.2008 r. którą właśnie opracowałem i edytowałem.
Zobacz jak wszystko jest ułożone przez Boga, bo ten zapis czekał na opracowanie 10 lat. Szatan skuteczni przeszkodził w modlitwie, bo żona doradziła mi, abym pojechał samochodem (zaczęło „kropić z nieba”).
Wróciłem samochodem, bo cały kościół był wypełniony dziećmi i rodzicami (rocznica Pierwszej Komunii św.)...nie zostałem, a tak chciałem być ponownie pobłogosławiony przez Pana Jezusa, bo zszedł się kult Serca Pana Jezusa i Jego Świętej Krwi.
Natomiast dzisiaj - zamiast pojechać na Mszę św. poranną - szukałem symboliki snu, a napłynęło takie zaproszenie. Na siłę chciałem zasnąć, bo planowaliśmy wyjazd "na zakupy", a właśnie zadzwoniła córka...okaże się, że ten dzień będzie także w jej intencji.
Poprosiłem św. Józefa, aby wziął mnie na swoje ręce...okazało się, bo mamy zostać w domu, bo nie wolno stwarzać niebezpieczeństwa dla innych (kierowca musi być sprawny).
Później zamiast opracowywania zaległych zapisów dyskutowałem „na lisim forum”, gdzie niejaki ~apap zapytał: A kiedy Lisa trafi jasny szlag? Odpowiedziałem mu:
<<Powiem Ci, że Pan Tomasz jest bardziej kochany przez Boga Ojca ode mnie. Ja jestem tym synem, który „słucha się ojca". Pan Tomek jest przykładem syna marnotrawnego...
Przy powrocie ojciec przywita go orkiestrą, a płacząc obejmie go i zaprosi wszystkich na biesiadę. Rozumie to każdy ojciec ziemski. Pomnóż to przez miliard, a zrozumiesz cierpienie Boga Ojca i radość w Królestwie Niebieskim z jego nawrócenia.
Mnie najbardziej zabolały zdjęcia Matki Bożej i Jezusa z Sercami na okładce jego tygodnika z podpisem: „Jezus! Maria! Żydzi!". Ja życzę mu zdrowia duchowego (nawrócenia)…>>
Faktycznie Bóg Ojciec dzisiaj bardziej kocha red. T. Lisa, bo nie przyjąłem zaproszenia na poranną Mszę św. i nie modliłem się nawet przez chwilkę! Dodatkowo na wieczornej Mszy św. siedziałem pusty, nie podszedłem do Eucharystii z nabożeństwem do NKPJ, a później gadałem.
W środku dnia odwiedziłem zaniedbany pomnik bp Jana Chrapka na który wydano duże pieniądze (w miejscu jego śmiertelnego wypadku na E7). Pamiętam jego otwarcie z obecnością byłego oficera politycznego z jednostki wojskowej, gdzie pracowałem, który codziennie przychodził na „moje” Msze św.!
W tym czasie w Hamburgu trwała wojna domowa z antyglobalistami i ekstremistami pod hasłem "Welcome to Hell" (Witamy w piekle). Protestujący wznosili barykady, podpalili kilka samochodów oraz niszczyli wystawy sklepowe i siedziby firm. Policjantów obrzucono kamieniami, butelkami i petardami. To Szatan sprawia, że wie, że brat bije brata.
Jak odczytałem intencję? Podczas opracowywania zapisu z dnia 29.11.2015 r. trafiłem na moje słowa przeproszenia Boga Ojca za siebie i podobnych na całym świecie, którzy ulegają pokusom…
APEL
Z „lisiego forum”:Rosyjscy parlamentarzyści wzywają Putina do zerwania stosunków dyplomatycznych z Polską – komentarze przekażę jeszcze trzymoje wpisy:
~~Stańczyk żałuje, że usuną pomniki tych, którzy nas zniewolili
Mamy bój pomiędzy Państwem Szatańskim a Królestwem Bożym. Okupanci dobrze wiedzieli, co czynią, bo zmienili nasze nazwy na swoje, a teraz jest krzyk. Pomniki tych, którzy nas zniewalali nie powinny istnieć nawet jednego dnia...tak jest tylko w Korei Półn. bo Szatan małpuje Boga. Jesteś oszukany przez propagandę, która trwa...
~~Jerzy też ubolewał nad pomnikami
Jurek. Proponuję, abyś wystąpił o wybudowanie pomnika tow. Putinowi, przecież walczy z terrorystami i szerzy pokój. Nie lubisz PiS tylko Pełnych Obłudy (PO), a widziałeś zdjęcie Donka z Putinem w Smoleńsku? Za taki precyzyjny zamach powinno się go ozłocić...
~~AZ stwierdził, że Rosja to jeden wielki szpital psychiatryczny
To prawda, bo nasza psychiatria jest wciąż radziecka. Jesteśmy jednością psycho-fizyczną bez duchowej. Jako lekarz internista-reumatolog, mistyk świecki zapoznałem się z tym kołtuństwem darwinowskim po obronie krzyża, który powalił opętany psychiatra. Wszystko w internecie wymazali...taki ważny jest ten "ruski" Polak, mocny w policji, a nawet w Nierządzie Lekarskim, gdzie usługiwał Kostek Radziwiłł.
Rzucił we mnie "psychuszką" (mistyka to psychoza, bo Tam Nic Nie Ma). Policja przez 3 lata ostentacyjnie jeździła za mną w drodze do i z kościoła. Chorobę udowodniono w sposób "krymski". Ekstaza po Eucharystii "to brak krytycyzmu do własnych przeżyć". Tak napisała małpa udająca lekarkę.
W psychozie mieści się sowiecka schizofrenia bezobjawowa. W TVN "Uwaga" pokazali ofiary (jeden siedział w szpitalu 8 lat - za to, że pogroził sąsiadowi, a drugi 30 lat). Pokazali i cisza...
Jeżeli ktoś z was trafi do tych przebierańców proszę zapamiętać i odpowiedzieć:
- Czy czuje się pan chory psychicznie - nie mówić "tak" (sprawa jasna) i "nie" (chory na 100%, bo żaden chory nie czuje się chorym).
- Proszą odpowiadać: nie wiem, bo nie jestem psychiatrą!
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 909
Tuż po wstaniu serce zalało dziękczynienie Bogu Ojcu za prowadzenie, za dobry sen i sprawność, bo przede mną jeszcze jeden dzień dawania świadectwo wiary. To wymaga czasu i działania Ducha Świętego...waśnie poprosiłem o pomoc, bo sam z siebie nawet nie mam chęci do pisania.
Jest mi bardzo przykro, że tak mała garstka katolików uczestniczy w życiu naszej wiary i teraz smaczni śpi, a później nudzi się. Tacy mogą handlować czasem z którego zostaną rozliczeni.
Podczas konsekracji usłyszałem najpiękniejszy dźwięk na świecie...to delikatne uderzenie w gong oraz dzwonienie. W tych świętych chwilkach chleb zamienia się w Ciało Pana Jezusa. To stało się pierwszy raz po Zmartwychwstaniu Zbawiciela. Nie wierzą w to chrześcijanie oderwani od następcy św. Piotra!
Serce rozrywa pieśń „Matko Najświętsza do Serca Twego /../ Wołajmy wszyscy z jękiem, ze łzami Ucieczko Grzesznych módl się za nami /../”. Teraz do Pana Jezusa: „Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu!”
Eucharystia ułożyła się w laurkę (zagięcie na brzegach, w odwrotne strony), a pokój i pragnienie dawania świadectwa wiary zalały serce. Dzisiaj zły działa z podwójną mocą, bo zeszedł się kult Najśw. Serca Pana Jezusa z miesiącem kultu Najśw. Krwi Pana Jezusa (wieczorem będzie litania z ponownym wystawieniem Monstrancji).
Rozmawiałem z alkoholikiem uzdrowionym przez Boga podobnie do mnie (mam odjęty nałóg). Tutaj uwaga dla tych, którzy nie rozróżniają tych stanów (np. koledzy psychiatrzy z certyfikatem radzieckim): alkoholika nie pijącego (musi cały czas być czujny, walczyć z nałogiem...z pokusami) oraz uwolnionego od nałogu przez Boga (alkohol nie przejdzie mi przez myśl).
Nasze zdrowie duchowe i jego podtrzymywanie sprawia: Sakrament Pojednania oraz codzienna Eucharystia (św. Chleb dla duszy). Po tym, co czytasz nie czekaj ani jednego dnia, bo jutro możesz być zimnym trupem...
Następnym warunkiem dobrego zdrowia duchowego jest postępowanie zgodne z Wolą Boga Ojca...pragnienie jej wypełniania. Zacznij się ćwiczyć, bo Bestia szczególnie napada dopiero przebudzonych. Nawet jest to pokazane na budzeniu się ze zwykłego snu, a cóż dopiero, gdy skręcasz z drogi pełnej wybojów do Autostrady Słońca.
Każdy, którego serce szuka Boga, a trafił tutaj będzie wiedział o co chodzi...tym bardziej, że właśnie wróciłem ze spotkania z Panem Jezusem (13 lipca w dniu wspomnienia III Objawienia w Fatimie).
Dalej mamy pragnienie przestrzegania Prawa Bożego. Jak czuje się dzisiaj matka HGW, której od dawna nic nie brakowało, ale jest opętana przez władzę i posiadanie. Teraz drży na każde „puknięcie w drzwi”. Zapoznałem się w tym w mojej Komorze Lekarskiej, gdzie jest karuzela stanowisk, wielofunkcyjność i fałsz związany z kultem własnej osoby.
Dam przykład. W Delegaturze Radomskiej Warszawską Komorę Lekarską reprezentuje kolega Julian Wróbel, który nie stanął w mojej obronie (katolika), ale po stronie opętanego psychiatry z odległej Izby Lekarskiej (w Gdańsku). Zna moja krzywdę, ale w ramach faryzeizmu miał „przemówienie” w Radomskim Seminarium Duchownym. To wielka ohyda powodująca konwulsje w moim sercu.
Ja kolegom przebaczyłem i modlę się za nich, bo niezasłużone cierpienie jest łaską, a uświęcenie go drogą do Nieba, ale przykre jest trwanie tych funkcjonariuszy w układzie. Kolega Maciej Hamankiewicz porzucił pomaganie chorym (ordynaturę w oddziale wew.) dla głupiej i fałszywej władzy. W jej ramach pozwala na rozpasanie podległych sobie urzędników.
To układ podobny do tego, który stworzyła matka HGW. Tutaj jeszcze gorszy, bo koledzy nauczali w TV Trwam już po napadzie na obrońcę krzyża. Moja sprawa w końcu wypłynie dla ich dobra duchowego, bo celebracje religijne wykorzystywali dla swoich niecnych celów.
Pan n a s ł a ł mnie na nich, bo widział ich paraliż duchowy. Panie prezesie Naczelnej Izby Lekarskiej proszę się przebudzić jeszcze za życia, bo po drugiej stronie nie liczą się stanowiska z przyjmowaniem fałszywych hołdów.
APEL
- 06.07.2017(c) ZA TRUDZĄCYCH SIĘ DLA BOGA I WIARY
- 05.07.2017(ś) ZA TYCH, KTÓRYM WŁADZA POMIESZAŁA W GŁOWIE
- 04.07.2017(w) ZA OCYGANIONYCH PRZEZ SZATANA
- 03.07.2017(p) ZA PRAGNĄCYCH ZBAWIENIA
- 02.07.2017(n) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG NIE JEST NAJWAŻNIEJSZY
- 01.07.2017(s) ZA CIĘŻKO CHORYCH DUCHOWO
- 30.06.2017(pt) ZA DUSZE TRĘDOWATYCH
- 29.06.2017(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH DOWODÓW WIARY
- 28.06.2017(ś) ZA BĘDĄCYCH W PRZYMIERZU Z PANEM
- 27.06.2017(w) ZA PROWADZONYCH PRZEZ MATKĘ BOŻĄ