- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1074
„Któż jak Bóg, Jahwe”…
Po wyjściu do garażu zrezygnowałem z przejazdu do kościoła, bo zapragnąłem modlitwy, a była bardzo przyjemna pogoda. Napłynęła moc po wczorajszej słabości. W wielkim uniesieniu duchowym popłynie „Anioł Pański”, koronka do Miłosierdzia Bożego oraz zakończenie modlitwy: za biedaków wołających do Boga.
Podczas przechodzenia obok płyty na kamieniu wspominającej lekarza, który tutaj działał...pomyślałem o świętych pomagających w różnych sprawach. Ja będę takim od psychuszek...
Ta zbrodnia w ZSRR eliminowała „wrogów ludu”, różnych „mącicieli” i krytykujących umiłowaną władzę. To trwa dalej w Federacji Rosyjskiej, bo metoda jest wyśmienita. Każdy zamknięty bez wyroku sądowego nigdy już nie wychodzi, nikt do niego nie ma dostępu...jego nie ma jako obywatela, jest zabity duchowo!
U nas jest to też praktykowane. Niedawno w TVN ruszono sprawę psychuszek...w jednym wypadku normalny człowiek przebywał w zamkniętym szpitalu 8 lat (za pogrożenie przez płot sąsiadowi-ważniakowi). Jego żona płakała, ale po upublicznieniu sprawy „chorego” wypuszczono i po 2 latach zmarł! Program szybko przerwano i wątku nie ciągnięto, bo struktura korporacji psychiatrów ma charakter mafijny.
Zdziwiłem się, że dzisiaj jest ten sam Ps 34[33] „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał”. Po Eucharystii wzrok zatrzymało malowidło ścienne na sklepieniu świątyni z obrazem Boga Ojca i św. Michała Archanioła przebijający Szatana (węża).
W porannej mocy wymieniłem opony w samochodzie, pomalowałem krzyż i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi. Wróciłem na Mszę św. wieczorną, ale ponownie byłem ledwie żywy...jak wczoraj ze względu na upał i wiatr.
Pan Jezus zaprowadził mnie na: www.gazeta.pl Religia. Forum. Na tym portalu trafiłem na wywiad jaki przeprowadziła Angelika Swoboda z prof. Tadeuszem Bartosiem Gazeta.pl. Weekend.
To były jezuita, który porzucił zakon i stał się filozofem „nauczycielem”: Polski katolicyzm atakuje każdego, kto jest inny, na ustach mając miłość i miłosierdzie. /../ Celem jest posłuch, najlepiej bezwzględny, możliwie licznej rzeszy obywateli...W moim wątku: Wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim (apel1943) napisałem:
<<Wróciłem, a sprawił to godny przeciwnik prof. Tadeusz Bartoś...reprezentujący Szatana, w którego oczywiście nie wierzy, bo to obciach (zabobony). Kto wmawia nam, że są to zabobony? Przecież Belzebub wie, że Bóg Jest! Jeżeli nie ma Księcia Ciemności to nie ma też Boga Ojca.
Nawet prof. Tadeusz Bartoś nabrał się na ten śmieszny trick! To świadczy, że jest wiedzącym, że Boga nie ma, a to godny przeciwnik, bo ja wiem, że Bóg Jest! Ujawnię jego faryzeizm oraz oszukańcze wykręty dumnego nauczyciela, ale zacznę dopiero 16 kwietnia w ramach intencji: za przewrotnych wyznawców Chrystusa.>>
Dzisiejszy zapis zakończę Słowami Boga Ojca*
<<Pójdź, ty, który kręcisz się w koło bez celu i budzisz litość swym żałosnym wyglądem i nagością. Przyjdź do Mnie i proś prostymi słowami o Ducha Rozumu, a udzielę ci Go. Gdy zaś On przyjdzie, wtedy ukaże tobie, dopiero co narodzonemu, że przestałeś żyć...
Mój Duch pouczy cię /../ wtedy światłość zabłyśnie w tobie i ukaże Mnie w całej Mojej Chwale: twego Boga Trójosobowego, kochającego człowieka, Niezrównanego, Sprawiedliwego i Świętego. /../ Od tej chwili staniecie się radością Moich Oczu i płomieniem Oczu Mego Syna, będziecie jak światło gwiazd dla waszego ogarniętego mrokiem otoczenia. >>
Ja potwierdzam te Słowa Boga Ojca, a w tym tygodniu zaprosiłem Tatę do mojej izdebki i zobaczysz prowadzenie oraz pomoc „biedaka, który zawołał i Pan go wysłuchał”...
APeeL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden (przekaz 1.12.1995)
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1019
Dzisiaj, w Słowie (Dz 5,17-26) jest mowa o uwolnieniu apostołów z więzienia (przez Anioła Pańskiego) i ich nauczaniu w Świątyni Jerozolimskiej. Natomiast w Ps 34[33] „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał” ze słowami dziękczynienia tego, który szukał pomocy u Boga Ojca i został wysłuchany...
Szczęśliwy jest człowiek, który znajduje ucieczkę w naszym Tacie. Ja poprosiłem o pomoc w zakończeniu mojej sprawy w Izbie Lekarskiej, gdzie koledzy nie chcą przyznać się do błędu, a właściwie napadu.
Świadomie przekraczasz swoje uprawnienia, a nawet dopuszczasz się do przestępstwa urzędniczego (paragraf 31 KK). Zważ, że koledzy są powołani przez lekarzy dla lekarzy. To funkcjonariusze publiczni w białych fartuchach, którzy reprezentują zawód zaufania publicznego.
Na razie padł pewny swego prezes, bo ku zaskoczeniu wszystkich wygrał konkurent...chyba wystawiony dla markowania "wyborów". Szok, bo postawiono na nową formację. Wciąż nie ogłaszają wyników, bo nie chcą „chwalić” się klęską.
Moją sytuację rozumie Zbigniew Ziobro, któremu zabito ojca...w czasie, gdy królowała mafia „łowców skór” (kradzież narządów). Tak zabito młodego człowieka...po 2 tygodniach pourazowej śpiączki mózgowej.
Koledzy powołali specjalną komisję do zabijania, która ustalała kogo odłączyć od aparatury (skazać na śmierć). O wszystkim wiedziała Izba Lekarska...Andrzej Włodarczyk dał poręczenie dla dr. G. W nagrodę za to był „w rządzie (ministrem od chorób) i samorządzie (urlop bezterminowy)”.
Za to pozwalano mu zatrudniać własną żonę jako rzecznika prasowego, a ona w ramach wdzięczności sycylijskiej wpisała go na listę współredagujących "Puls" („prezesówkę”). Tam nigdy nie dali żadnego listu lekarza, ale na koniec swojej kariery hrabia Konstanty Radziwiłł bajdurzył - dla mydlenia oczu - o etyce.
Powinien pisać o tym w gazetce więziennej (wg. Niesiołowskiego), ale na bycie senatorem RP trzeba się zasłużyć (zrobić świństwa, aby być "wiarygodnym"). Po drodze był ministrem od chorób (ochrona „naszych” interesów) i występował w TV Trwam, gdzie nie wiedzieli, że jest anty-krzyżowcem.
Nawet polubił go prezes PiS-u, bo ładnie mówił o naszej ojczyźnie...jako patriota. Powiesz, że tak piszę, a trwa tydzień Miłosierdzia Bożego. Piszę, a w sercu słowa Pana Jezusa o „grobach pobielanych”.
Może ktoś przekaże mu moją ocenę jego działalności, a on przebudzi się: zrezygnuje z nienależnej nagrody za pracę w Min. Zdrowia oraz z bycia senatorem RP (ukoronowanie prawości). To faryzeusz udający katolika...ohyda spustoszenia w Oczach Boga naszego.
Cóż dziwić się dzikim, którzy postępują gorzej od zwierząt: podpalił rodzinę, przetrzymywał bliskiego w skrzyni, gwałcił córkę w piwnicy, handlujący ludźmi. Ogarnij naszą ojczyznę, a nawet świat cały. Przypomniało się budowanie wieżowców w Katarze, gdzie zwabiano do pracy, a później zabijano ich upałem na najwyższych piętrach...
W Ew J3, 16-21 Pan Jezus wskazał na umiłowanie tego świata przez Boga. Dał dla zbawienia własnego Jednorodzonego Syna, a każdy, który w Niego uwierzy zyska życie wieczne. Jednak garstka pragnie powrotu do Domu Ojca. Na codziennej Mszy św. stale są te same osoby...
Eucharystia objęła mnie, pozostałem i odmówiłem zakończenie wczorajszej modlitwy za czcicieli Majestatu Boga Ojca. Mam wszystko przyjąć, a Bóg Ojciec uczyni, co zechce...
Na Mszy św. wieczornej byłem umierający ze słabości. Eucharystia przewijała się w ustach, a wówczas trzymam Ciało Pana Jezusa jak największy skarb...tak jak lubię. Ledwie wróciłem do domu i padłem w sen od 20.00 - 4.30...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1012
"Któż jak Bóg, Jahwe"...
Tak jak wczoraj wahałem się czy iść na Mszę św. o 7.30, ale po przebudzeniu zacząłem śpiewać: „niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Dobrze, że pojechałem, bo pod kościołem przywitał mnie zapach chleba i śpiew ptaszków.
Na stoliczku leżały książki do wzięcia...w tym papieża Benedykta: „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo” oraz encyklika papieża Franciszka: „Światło wiary” z wizerunkiem Zbawiciela Pantokratora (Wszechwładcy, Pana wszystkiego, Sędziego Wszechświata).
W Dzieciątku pokazana jest moc Boga naszego, która rodzi się w słabości. To nie jest Allach, mocarz nad mocarze, który budzi chęć dominacji nad „tymi, co nie z nami”...
Moje serce uciekło do Deus Abba, Omnipotens Pater, a psalmista w tym czasie wołał w Ps 93[94]: „Pan Bóg króluje, pełen majestatu”. Majestat Boga Ojca Wszechmogącego jest nam trudno sobie wyobrazić! Jego Tron jest wieczny i nigdy się nie zachwieje.
Na ziemi znamy tylko śmiesznych „władców”, którym trąbią przy otwieraniu drzwi i ogłaszają wszem i wobec, kto wchodzi...jak na meczu bokserskim, wagi superciężkiej. Po jakimś czasie czasie tacy grzybieją i stają się śmieszni.
W Ew J3, 7b-15 Pan Jezus wskazuje nauczycielowi Izraela, że trzeba się ponownie narodzić...z Ducha. Ten nie rozumiał (Nikodem), a Pan Jezus dodał, że: „Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich.”
Wskazał jeszcze na to, że kto w Niego uwierzy będzie miał życie wieczne. Naród wybrany odwrócił się od Boga, ale nadal wierzy w swoje wybranie. Tak jest, gdy na sprawy duchowe patrzysz jak człowiek normalny.
Napłynęła postać prof. Tadeusza Bartosia, b. jezuity, który stał się wrogiem jedynie prawdziwej wiary i do tego zdrajcą. To niewierzący, a nawet wiedzący jak R. Dawkins („Bóg urojony”), że Boga nie ma. Bóg wszystko ustalił, a on chce poprawiać i stworzyć coś "dobrego" dla kapłanów i wiernych.
Zobacz do czego prowadzi filozofia i wiedza religijna...opętanie intelektualne. Nadchodzi czas, że będzie musiał opowiedzieć się za jedynie prawdziwą wiarą i to bez kręcenia: jestem wyznawcą Allacha z prorokiem Mahometem. U nas jest wolna wola (święty dar aż do śmierci)...
Eucharystia ułożyła się w koronę, a ja zostałem odmieniony. Jakże zaskakujący jest każdy dzień z Bogiem Ojcem, którego zaprosiłem do mojej izdebki.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia. Przekazałem na św. Ręce Taty to nabożeństwo. Podczas podchodzenia do Eucharystii napłynęła osoba Kuby Wojewódzkiego, który reprezentuje szyderców i idzie na zgubę.
Dzisiaj cały dzień trwają obchody rocznicy zamachu w Smoleńsku. My stwarzamy kult ludzi, a pod krzyżami leżą sztuczne kwiaty. Za czasów Janusza Palikota szydzono i bluźniono z naszej wiary, a także z Boga Ojca i Syna na krzyżu.
Nikt też dotychczas nie stanął po mojej stronie, a jest to wielka próba dla kolegów lekarzy. W kościele widziałem marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego, który otrzymał ode mnie całość wyczynów kolegi, który zdemolował miejsce święte. Jak go ukarano? Nawet robiono z niego męczennika, a w mojej Ok. Izbie Lekarskiej jestem traktowany jak trędowaty.
Oto przykład. Powołany w Izbie Lekarskiej pełnomocnik ds zdrowia lekarzy Bohdan Woronowicz nie chciał mnie przyjąć i próbował odesłać do prof. Jacka Wciórki, gdzie byłem zbyty przez panią prof. Martę Anczewską. Dobrze wiedziała, że napadnięto na mnie.
Po naszej rozmowie nic nie powiedziała, ale zaprowadziła mnie pod okienko rejestracji przychodni ("chory"). Korporacja psychiatrów działa jak mafia: nie wolno przyjąć, pomóc i wydać prawidłowej opinii temu, który nie podoba się władza ludowej. Ilu tak skrzywdzono?
Zobacz, co napisał do mnie - jako ofiary psychuszki - kolega powołany na pełnomocnika ds zdrowia lekarzy (w Izbie Lekarskiej):
Warszawa dn. 18.04.2014
Szanowny Panie Doktorze,
Ponieważ szanuję Pana poglądy (obrona wiary i krzyża Pana Jezusa to poglądy) i nie zamierzam na nie w żaden sposób wpływać muszę Pana z przykrością poinformować, że moje możliwości zajmowania się Pana sprawą wyczerpały się (to zajmowanie się polegało na tym, że nie chciał mnie zbadać mimo umówionej wizyty) i nie zamierzam dalej uczestniczyć w Pana rozgrywkach z Naczelną i Okręgową Izbą Lekarską (napad na mnie z zastosowaniem psychuszki to „rozgrywki”). Swój czas chcę poświęcić tym Kolegom, którzy w związku ze swoimi problemami zdrowotnymi skłonni są korzystać z moich sugestii, bo Pan jak widzę nie.
Pozdrawiam
dr n. med. Bohdan T. Woronowicz
Pan Doktor pisze tonem prokuratora, a zarazem daje "dobre" rady, ale nie wykonuje to do czego został powołany. Nie wolno mu wychylić się...czyli zbadać i stwierdzić, że mamy do czynienia z psychuszką!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1040
Zwiastowanie Pańskie
Tuż po wstaniu padłem na kolana i poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu...nawet zaprosiłem Tatę do mojej świętej izdebki na tym łez padole.
Zły natychmiast zalecił „pospanie”, 3 razy zaczynałem „Anioł Pański” i miałem przeszkodę w odmówieniu „Pod Twoją obronę” do Matki i Boga Ojca, ale napłynęła pomoc w słowie: „Eucharystia”. Zrozumiałem, że jest to dzień Matki Boga, a wówczas Bestia atakuje mnie w szczególny sposób.
Z tablicy kościelnej spojrzał cytat z Apokalipsy: „Bądź wierny do końca, a dam ci wieniec życia” (Ap 2, 10). Dziwne, bo strumień wschodzącego słońca zalał moją osobę przez witraż. Po Mszy św. wieczornej będzie odwrotnie, bo zostanę oświetlony słońcem znad horyzontu (zachodzącym).
Przez całą Mszę św. byłem pusty, łapała mnie senność i rozpraszanie przez demona - moją krzywdą w samorządzie lekarskim - z zaleceniem „pisania” i „dobrymi” radami: pismo pismem, ale dodatkowo trzeba wysłać faksem (kupić nowe tusze za 200 zł). Ponadto tuż po Mszy św. o 7.00 mam iść do informatyka, który usprawni działanie strony internetowej.
Specjalnie piszę te głupoty, abyś zobaczył, co jest w twoich myślach...szczególnie w kościele. Szatan działa intensywnie...właśnie tutaj, ale tylko do Eucharystii. Przenieś się teraz do Watykanu, a zrozumiesz dlaczego papież Franciszek pragnie przypodobać się żyjącym w rozwiązłości (herezja). On chce naprawdę „dobrze”, aby ludzie z powikłanym losem w małżeństwach mogli w pełni uczestniczyć w życiu wiary. Przypomina się ksiądz Natanek, który zalecał odbicie Watykanu!
Dzisiejsze czytania dotyczyły słuchania się Boga Ojca czyli podobnych do mnie, którzy widzą „mowę Nieba” z nieskończonością znaków Boga. Tacy mają radość z pełnienia Woli Pana i zawsze mówią:„Tak”...jak Matka Pana Jezusa podczas Zwiastowania! Eucharystia ułożyła się w koronę i zawiniątko (czeka mnie praca na „roli Bożej”).
Na pewno zapytasz co z radami Przeciwnika Boga? W sprawie strony pomogą na serwerze (chodzi o wyszukiwanie zapisów), a z moją sprawą mam zgłosić się do Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej przy Prezydencie: krótkie pismo z powiadomieniem Izby Lekarskiej + płyta za złotówkę z całą dokumentacją...w tym zdjęciami krzyża powalonego przez kolegę i mojego.
Wróciłem na wieczorne spotkanie z Bogiem Ojcem, a pod kościołem radość zalała serce, bo mogłem pozostać w słońcu przy śpiewie ptaków. Płynęły moje zaległe modlitwy. Na czas Konsekracji wszedłem do Domu Boga naszego. Po ponownej Eucharystii, która ułożyła się w koronę wołałem za moich rodziców i wszystkich z mojej rodziny, za kolegów lekarzy z samorządu i dusze takich...o odmienienie serca chociaż jednego, a także za moje zmarłe dzieci.
Tylko nie mów mi, że to wszystko nieprawda, że coś mi się zdaje („brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”). W środku ruchliwego miasta, przy głośnej muzyce z radia samochodowego z młodzikami...siedziałem na ławce zjednany z Panem Jezusem. Świat zewnętrzny i „My”!
Tak dobrze mi z Panem Jezusem. Tak piękne to chwile po zaproszeniu przez Boga Ojca. Jak Ci to przekazać? Tak chciałbym stąd odlecieć do Królestwa Bożego...jako człowiek - dusza! Nic nie zapowiadało tych przeżyć, ponieważ w środku dnia byłem „do niczego”. Tak tutaj dobrze na tle zachodzącego słońca z leniwie przesuwającymi się chmurami. Jakże jest to wszystko piękne.
A jak przekazać Ci stan mojej duszy? Z jednej strony uniesionej, a z drugiej bardzo smutnej, bo nikt nie chce Boga Ojca. To wprost smutek Serca mojego i naszego Taty...nawet nie mam siły tego mówić! Czego ludzkość pragnie tutaj? Nie znają innego życia, a także przeżyć duchowych (moja łaska to: mistyka eucharystyczna), nie wiedzą, że jest Raj.
Z duszy wyrwał się krzyk: Matko moja! Matko nasza! Matki moich dzieci! Panie Jezus Chryste...jak Ty to wszystko znosisz? Przecież na darmo idzie Twoja świadoma bolesna męka z oddaniem życia...tak jak na darmo moje wołanie, namawianie, moje prośby.
Jak czujesz się Ojcze nasz, a jak czuje się Duchu Święty? Miliardy, całe miliardy, a wśród nich knujący przeciw Bogu Ojcu, wymyślający potworności...także na dole postępuje się podobnie, nawet wśród braci katolików! Wszystko mamy, ale ludziom brakuje Miłości do Boga Ojca, Stwórcy każdej duszy.
Ja myślałem, że dzisiaj - po zaproszeniu Boga Ojca do mojej izdebki - zaznam radości jak kiedyś, a tu biją dzwony zwiastujące smutek! Zwiastujące śmierć duchową świata. Nigdzie nie dojdziemy, będzie krach, a świadczy o tym mój smutek rozrywający duszę zjednaną z Panem Jezusem. Do czasu Eucharystii byłem normalny...
Dziękuję za łaskę współcierpienia z Tobą, Ojcze. Przyjmij moje sprawy, a zalewaj mnie Swoimi. Tak chciałbym to wykrzyczeć, rozgłosić i wypłakać, ostrzec wszystkich, bo po jednej stronie mamy Miłość i Życie Wieczne, a po drugiej Nienawiść i Wieczną Śmierć.
Czy wiesz co oznacza śmierć wieczna? Jesteś wówczas otoczony podobnymi sobie bez najmniejszej nadziei na zmianę tego losu! Jak masz rozum to wyobraź sobie to przez chwilkę! Ledwie żywy wróciłem do mojej izdebki…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1040
Wielkanoc w Cerkwi Prawosławnej
W środku nocy napłynęła potęga sił ciemności z dyskryminacja katolików w mojej ojczyźnie. Wielką bronią Szatana są media…właśnie do nich uciekła myśl. To machina składająca się z wielu części prowadzona przez obdarzonych szatańska przebiegłością.
Wprost widzę siebie mówiącego do kamery; „Bóg mój i wasz. Jego Syn i Duch Święty wiedzą to wszystko, co czynicie, bo każda myśl jest odbierana i nie ma nic zakrytego…”.
Dlaczego piszę o tym? Dlatego, że wierni Bogu Prawdziwemu nie są skonsolidowani. W Federacji Rosyjskiej, która dysponuje okrutną mocą jest Cerkiew Prawosławna. Pan Jezus prosił, aby ustalić jedną datę Wielkanocy, bo corocznie umiera dwa razy! Drugi podobny mocarz (USA) to wyznawcy błędnego luteranizmu.
Doznałem wstrząsu podczas pokazywania celebracji w Cerkwi Prawosławnej (także u nas) z ich śpiewami, paleniem świec i kadzideł. W sercu poczułem ból Boga Ojca, bo Jego dzieci (wyznawcy) są podzieleni.
Zamiast stanąć murem w obronie Jedynie Prawdziwej wiary w Boga w Trójcy Jedynego przeciwko inwazji Islamu jesteśmy z powodu kuszenia przez Bestię podzieleni. U nas jest wolna wola, a tam musisz wierzyć! Tak było w Rosji bolszewickiej, gdzie bożkiem był tow. Lenin i Stalin.
Wracają nagrane słowa biskupa, które spisałem; „/../ jesteśmy świadkami prześladowań chrześcijan w Indiach, Indonezji, Wietnamie /../ ekstremiści islamscy niszczą kościoły /../ często wdzierają się w czasie nabożeństw i na oczach wiernych profanują ołtarze i Tabernakula /../ klasztory oraz prywatne domy /../ chrześcijanie są bici przez napastników, którzy chcą się wykazać szczególnym okrucieństwem (podpalanie żywcem, ćwiartowanie ciał i wrzucanie ich do stawów /../ zostają bez środków do życia i przebywają w obozach, lasach /../ niemożliwa jest pomoc, ponieważ drogi są zablokowane /../ boją się wracać i nie mają do czego /../”…
O 11.00 trafiłem do kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie zaproszony zespół śpiewał wstrząsającą Pieśń Konfederatów Barskich ze słowami: „Nigdy z królami nie będziem w aliansach, Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi; bo u Chrystusa my na ordynansach, Słudzy Maryi. /../ Bóg naszych Ojców i dziś jest nad nami” . Serce chciało mi pęknąć...
W czytaniach były słowa (Dz 4, 32-35) o wspólnocie chrześcijańskiej: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli /../ wszystko mieli wspólne /../ nikt nie cierpiał niedostatku /../”.
Jan Apostoł w liście (1J5,1-6) podkreślał, że siłą naszej wiary jest jedność: „Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził /../ Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat /../ A kto zwycięża świat , jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?”
W Ew (J20, 19-31) przybył do uczniów przez zamknięte drzwi i przekazał im Ducha Świętego. Tylko Tomasz nie uwierzył i musiał włożyć palec w bok Zbawiciela. Mnie jest to niepotrzebne. Trzeb przyznać, że później był dzielny, bo trafił aż do Indii, gdzie dzisiaj jest wielu katolików!
Wróciłem tutaj o 15.00 na uroczystą koronkę do Miłosierdzia Bożego z prośbami wiernych. Ja poprosiłem Boga Ojca poprzez kapłana o miłosierdzie nad moimi kolegami-lekarzami, którzy wiarę i pobożność traktują jako chorobę psychiczną. „Niech Dobry Bóg im to wybaczy”. Późnym wieczorem wyszedłem, aby odczytać intencję i odmówiłem moją modlitwę.
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis trafiłem na słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden: „Nie jesteście zadowoleni z tego, który zasiada na tronie Piotra /../ z jego wezwań do zachowania Tradycji Kościoła /../ Niepokoicie się, gdy chodzi o zbliżenie się Kościoła Wschodu do Kościoła Zachodu i o urzeczywistnienie się Jedności!”. *
Tam jest też rozważanie ks. dr Michała Kaszowskiego: Jedność Kościoła według Soboru Watykańskiego II. Zrozum moje zadziwienie z dodatkowo uśmiechniętymi św. Oczami Pana Jezusa z Całunu. To podziękowanie za „umieranie” podczas odmawiania mojej modlitwy w tej intencji!
APeeL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” zeszyt 79 zapis 19.06.95
- 07.04.2018(s) ZA PROWADZĄCYCH ŻYCIE ROZWIĄZŁE
- 06.04.2018(pt) ZA NIKCZEMNYCH INTRYGANTÓW
- 05.04.2018(c) PAN JEZUS JEST MOIM PRAWDZIWYM SZCZĘŚCIEM
- 04.04.2018(ś) ZA PROSZĄCYCH O WSPARCIE
- 03.04.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI TOBIE, JEZU
- 02.04.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ
- 01.04.2018(n) ZA SZUKAJĄCYCH SZCZĘŚCIA POZA BOGIEM
- 31.03.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA ODKUPIENIE
- 30.03.2018(pt) ZA ZALANYCH SŁODYCZĄ KRZYŻA PANA JEZUSA
- 29.03.2018(c) ZA UPOMINAJĄCYCH WŁADZĘ