- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 907
Pisałem od 3.00, a w drodze do kościoła na Mszę św. o 6.30 odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zakończyłem wołanie za politycznych warchołów. Tak było mi dobrze, ale podczas nabożeństwa przysypiałem. Eucharystia zwinęła się.
Nie wiem czy miałem dobre natchnienie, ale zapisałem się do Koła Lekarzy Katolików przy OIL w Warszawie, ponieważ dano kontakt. Zobaczę się z kolegami, którzy mają się wspierać. Może przedstawię temat: jak odczytać wolę Boga Ojca? Na ostatnim spotkaniu dyskutowano o tym: Czy piekło jest czy nie?
Dla ludzi niewierzących dziwne jest moje mówieni o Bogu, a właśnie w przekazie* Bóg prosi, aby przemawiać na tysiące sposobów. „Posługujcie się nimi w pracy, w prawdziwym duchu uczniów i z wielkim zapałem. /../ Staniecie się apostołami Mojej ojcowskiej Dobroci, a przez gorliwość, jaką dam wam wszystkim, będziecie mieć siłę i moc nad duszami...”.
Później (w śnie) znalazłem się w pomieszczeniach Izby Lekarskiej w małej grupce z prof. kardiologii i dyskutowaliśmy. Spotkałem też jedną z urzędniczek, której wskazałem, że samorządy zawodów zaufania społecznego zostaną skasowane. Przypuszczam, że tam też mają lęk, bo wszystko jest fałszywe.
Trafiłem do przychodni po receptę, a w drodze powrotnej moje serce zalała tęsknota za Bogiem Ojcem oraz ból spowodowany odwróceniem się ludzkości od wiary. Prawie chciało się płakać i powtarzałem: „Tato! Ojcze mój!”. Jakże pasują tutaj słowa pieśni: „Boże jesteś moim Bogiem, Ciebie z troską szukam” oraz „Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój”...
Moją tęsknotę jutro rano wyrazi psalmista w Ps 63[62]: „Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza. /../ Ciało moje tęskni za Tobą, jak ziemia zeschła i łaknąca wody. /../ Twoja łaska cenniejsza od życia / będę Cię wielbił przez całe me życie /../”.
Teraz, gdy to zapisuję z otwartego przekazu od Boga płynie prośba:
„Przyjdziecie, zbliżcie się! Macie wszelkie prawo zbliżyć się do waszego Ojca. Otwórzcie serca, proście Mojego Syna, aby coraz lepiej dawał wam poznać Moją łaskawość wobec was. /../ Czekam na was wszystkich, bo wszyscy jesteście Moimi dziećmi”.* Jest mi przykro, że nie my wołamy do naszego Deus Abba, ale Stwórca musi prosić się o naszą miłość.
Po wyjściu na Mszę św. wieczorną odczytałem w/w intencję, bo myślałem o pragnących Boga („My chcemy Boga”). Po rozpoczęciu modlitwy chciało mi się płakać, bo serce zalał tęskny smutek za Bogiem. Rozumie to każde dziecko będące w rozłące z ojcem ziemskim. W moim wypadku ten smutek jest wynikiem posiadania ciała fizycznego, a nie wiem kiedy nastąpi moja śmierć (uwolnienie duszy). Tego nie zrozumie człowiek bez łaski wiary, a jeszcze bardziej oddania życia - w takim stanie - bez wahania i żadnego żalu.
Przepłynął cały świat podobnych do mnie. Większość z nich nie dojrzysz, bo nie mamy żadnego oznakowania. To świat męczenników za wiarę, a w tym wypadku z powodu miłości Boga Ojca. Jakże koiła - w tym czasie - moja modlitwa. „O! Jezu miłości moja, bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad kochającymi Boga Ojca ponad życie”…
Nie mogłem się ukoić na Mszy św. a dodatkowo psalmista wołał (Ps 116B/115): „Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego wyznawców /../ Ty rozerwałeś moje kajdany.” Poprosiłem wielokrotnie, aby Bóg wziął w Swoje Ręce moją sprawę zawodową.
Ponowna Eucharystia sprawiła pokój, słodycz w sercu i ustach, a w drodze do domu skończyłem moją modlitwę…
APEL
*„Bóg Ojciec mówi do swoich dzieci”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 908
Po przeżyciu tego dnia z Mszą św. i po odmówieniu moich modlitw nie wiedziałem jak zacząć ten zapis. Prawie z płaczem poprosiłem o pomoc Ducha Świętego, bo mam zaległości. W jednej sekundzie miałem podane zalecenie ponownego przeczytania Słowa Bożego na ten dzień.
W Księdze Wyjścia (Wj 3, 13-20) Bóg powiedział do Mojżesza, aby przekazał synom Izraela: „Pan, Bóg ojców waszych /../ posłał mnie do was. /../ Zająłem się w pełni wami i tym, co wam uczyniono w Egipcie. Postanowiłem więc wywieść was z ucisku /../ do ziemi opływającej w mleko i miód.”
Nasz Ojciec Wszechmogący zalecił, aby poprosili króla egipskiego o odbycie 3 dni drogi przez pustynię dla złożenia ofiary Bogu, który się objawił. Wiadomo było, że nie uzyskają zgody, ale w tym czasie Egipt zostanie uderzony cudami, które sprawią ich wyjście.
Ty, który to czytasz wiedz, że nasz Bóg zawsze dotrzymuje słowa, a to co zapowiada staje się. To nie jest pan Lech Wałęsa („100 milionów dla każdego"), Donald Tusk, którego słowa to tylko „mowa ust” oraz Grzegorz Schetyna dający propozycje w zależności od nogi na którą wstanie. Już niedługo „sami siebie osądzą”. Znam to z moich upadków po których wstydzę się spojrzeć na Twarz Zbawiciela z Całunu.
Porównajmy ten exodus narodu wybranego, który suchą stopą przeszedł przez Morze Czerwone do obecnego przemytu ludzi z równoczesną inwazją islamistów. W tym czasie wrogowie mojej ojczyzny okazują fałszywe miłosierdzie wskazując na słowa następcy św. Piotra, a nawet cytują Biblię.
Przoduje w tym „Stokrotka” z pogańskiej szczekaczki (TVN), gdzie wyśmiewają obronę terytorialną, bo ma śledzić islamistów. Przy śledzeniu mojej osoby nie było i nie ma takich skrupułów. Jeszcze niedawno cyberprzestępca zgrał mój dziennik wymagający opracowania (z intymnymi zapisami) i w nagrodę otrzymał zatrudnienie w gazetce miasteczka nad rzeczką.
W Izbie Lekarskiej nawet nie pisnęli podczas zabijania pacjentów z kradzeniem im narządów („łowców narządów”). Jest to typowy przykład ludzi potrzebujących wyprowadzenia z Egiptu. Ogarnij wszystkich aferzystów (Amber Gold, afera reprywatyzacyjna, poprzedni przemyt spirytusu przez ludzi pokroju J. Palikota).
W dniu 02.04.2012 na jego blogu napisałem proroctwo: <<Panie Januszu! Czy znalazł Pan już dla siebie odpowiednie więzienie, bo powinien Pan tam trafić za krzyż z puszek po piwie. Proszę zgłosić się dobrowolnie, bo lubi Pan szokować i wybrać sobie celę bez krzyża. Zwolennicy ruchu nie dadzą Panu zrobić krzywdy: za łóżko wystarczy drewniana prycza, a woda będzie w kranie, bo oblucje przeszedł Pan już w Gangesie".
Ogarnij cały świat potrzebujących uwolnienia od różnych grzechów (wyprowadzenia z Egiptu): wrogów naszej wiary i dobrych ludzi obojętnych duchowo, wielkich i małych grzeszników, różnych dewiantów, a na ich szczycie pragnących władzy nad światem...
Właśnie w naszej przychodni (lokalna ‘bolnica’) spotkałem niewiasty islamskie z chorym chłopcem. „Patrz” na znak, bo ja jestem wyznawcą Boga Objawionego...Jedynego.
Przypomniał się prorok Eliasz, który zalecał wołać głośno do bożka Baala, bo nie reagował na prośby odstępców. Tak samo jest z krzykiem muezina z minaretu (wieża przy meczecie) oraz śpiewem i modlitwami w meczecie, które docierają do sklepienia tych budowli.
Oburzysz się, ale tylko nasz Bóg się Objawił: <<Jestem, Który Jestem>>, a ja wiem, że Deus Abba, Omnipotens Pater jest i codziennie to udowadniam w moim dzienniku duchowym.
Właśnie pokazują oszukanych przez demony, którzy w Dzień Pana (niedzielę) - z białymi różami i jednakowymi lampionami - bronią przestępców w togach (na 10 tys. 700 z nich to pozostałość po stalinowcach).
Jedni i drudzy wymagają wyprowadzenia z Egiptu przez Morze Czerwone. Tylko Bóg Ojciec może to sprawić, ale woła do Niego tylko garstka wiernych.
APEL
Przeczytaj zapis: 27.03.2011(n) ZA TKWIĄCYCH W EGIPCIE (Chronologicznie - 500, piąte okienko)...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 933
„Najwyższe funkcje w państwie muszą pełnić ludzi czyści jak łza”. Donald Tusk
Definicja słowa w a r c h o ł: ktoś, kto jest niezdyscyplinowany i sieje zamęt, wywołuje awantury, podburza jednych przeciw drugim, burzy ustalony porządek...
W Sejmie RP trwa bój zwolenników Ubekistanu z demokratycznie wybraną władzą. Płynie nasz hymn („co nam obca przemoc wzięła...szablą odbierzemy”), aż prosi się Międzynarodówka.
Poprzednia władza została przyparta do muru i pozostały jej tylko rozróby. Oni widzą „demokrację” i przestrzeganie Konstytucji, ale w swoim wydaniu. Jeżeli rządzą to wszystko gra. Zostali wyprowadzeni z równowagi, nie mogą otrząsnąć się po utracie władzy.
Zgubiła ich pewność siebie...całkiem zapomnieli o Istnieniu Boga Ojca do którego dochodził krzyk wyrzucanych z mieszkań, napadanych, oszukiwanych, a nawet zabijanych. Żydzi mówili „wasze są ulice, a nasze kamienice”, a Pełni Obłudy poszli dalej, bo „ich są ulice i kamienice”.
Trwa bolszewizm, który nie daje się skruszyć. Rozbierano państwo wbrew prawu i strach padł na złodziei, bo wchodzi tzw. rozszerzona konfiskata (tracisz wszystko nawet po przepisaniu i zainwestowaniu w jakiś interes).
Ja interesuję się mistyką polityki i wiem, że nie można oddzielić żadnej dziedziny naszego życia od wiary. Pan Bóg wywrócił poprzednią władzę, ale to był dopiero początek wyprowadzania nas z Egiptu. Zapomniano, że Królem naszej ojczyzny jest Pan Jezus, a bez wstawiennictwa Zbawiciela nie wygramy z siłami ciemności, które były budowane przez bolszewików (Państwo Szatańskie).
Zapomniano też o istnieniu Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie powinny trwać modlitwy o prowadzenie w przewodzeniu narodowi, bo nie wolno nic czynić bez Woli Boga Ojca. W tym czasie nadal można zabijać dzieci nienarodzone, ponieważ przestraszono się manifestacji pań ubranych na czarno. Każdy ma wolną wolę, a w służbie Bogu nie ma „tak, ale”...
Lech Kaczyński - po prawdziwej stronie życia - wie jaka jest konstrukcja Królestwa Bożego. Nawet jako święty wstydziłbym się wymuszanego kultu z utrudnianiem życia innym i dawaniem pretekstu do napadania na naszą wiarę i Boga Ojca.
Katolicy nie mogą kochać bliskich bardziej od Boga, a tkwienie w kulcie ofiar smoleńska jest oglądaniem się wstecz. Pan Bóg nie potrzebuje ostentacji na ulicach, pomników dla ludzi i ich obrazów w kościołach. Tak czynią czerwoni bezbożnicy, którzy mają kult przywódców żyjących (Kimowie) oraz zmarłych (pomniki, obrazy, salki i izby pamięci).
Pan Stefan Niesiołowski powiedział, że jak PiS dojdzie do władzy to będzie mógł czynić, co mu się podoba. Tak też nie można, a chyba go posłuchano. Mając większość w Sejmie RP powinno uchwalić się ustawę o dekomunizacji sądownictwa i jednego dnia zacząć burzenie tej Wieży Babel. Przepychanie kolanem nie jest dobrą metodą na machających Konstytucją RP, cytujących Pismo Święte i straszących paragrafami tych, którzy chcą wszystko ujawnić!
Na Mszy św. wieczornej wołałem za zdziczałych polityków, a następnego ranka - po obejrzeniu wyczynów w Sejmie RP - poszedłem na dodatkową Mszę św. o 6.30. Prawie umierałem z powodu zachowania się posłów. W wielkim smutku serca, milczeniu i omijaniu ludzi płynęła koronka do Miłosierdzia Bożego, a później moja modlitwa.
Podczas podchodzenia do Eucharystii w ręku znalazła się „modlitwa w zupełnie beznadziejnych przypadkach”, bo rządzący - zezwalając na ludobójstwo dzieci nienarodzonych - nie mają błogosławieństwa Boga Ojca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1018
Od 3.30 męczyłem się z edytowaniem wpisu, bo drugi raz opublikowałem ten sam tytuł, a na Mszy św. o 6.30 rozpraszało „zgubienie” 20 zł w torebce z 6-ma kieszonkami. Starość to radość...po odnalezieniu czapki na głowie! Jedna z czytających była oburzona moim grafomaństwem, ale sam zobaczysz, że jest to początek intencji modlitewnej tego dnia.
W czytaniu (Wj 2,1-15a) jest opisany fakt ukrycia 3 miesięcznego chłopczyka w sitowiu rzeki...przed Egipcjanami, którzy męskie noworodki Hebrajczyków wrzucali do rzeki. Tam został odkryty przez służące córki faraona, która przyszła wykąpać się i zlitowała się na płaczącym dzieckiem...oddano go mamce (do wykarmienia).
Po podrośnięciu wrócił „do córki faraona i był dla niej jak syn. Dała mu imię Mojżesz, mówiąc: <<Bo wydobyłam go z wody>>. Już dorosły poszedł odwiedzić ciężko pracujących rodaków. Tam ujrzał Egipcjanina bijącego pewnego Hebrajczyka. W odwecie zamordował Egipcjanina i ukrył go w piasku, ale to wyszło na jaw...już następnego dnia!
Zmarnowałem czas na szukaniu pomocy w usprawnieniu strony internetowej oraz odnowienie jej ochrony, a dodatkowo żona odkryła na skórze maleńkiego kleszcza, którego usunąłem...miała szczęście, że ukąszenie zaswędziało.
Po powrocie z nabożeństwa do Najświętszej Krwi Pana Jezusa w TVN „Uwaga” pokazano nielegalną hodowlę dzikich zwierząt oraz piekarnię, która robiła „wtórny obieg” przeterminowanej żywności. W stacji obcojęzycznej zauważyłem na pasku słowo: korupcja.
Błyskawicznie przepłynęły różne sprawy, które wyszły na jaw: posłanka głosująca na dwie ręce, „Bolek” z nagrodą Nobla, Amber Gold i afera reprywatyzacyjna, zdrady, kradzieże...odnalezienie zwłok małżeństwa, które 70 lat temu wyszło wydoić krowy (wpadli w czeluść wulkanu), GMO w żywności oraz fałsz "mleczka sojowego".
Wróćmy do ujawnienia rozkradania państwa, a Amber Gold i "reprywatyzacja" to tylko wierzchołek góry lodowej. Tak właśnie odkryłem machlojki w mojej Komorze (z czeskiego) Lekarskiej. Zbigniew Ziobro walczy z kardiologami (niejasny zgon ojca), ale może nie wie, że dr. G. brał udział w „aferze łowców narządów”, a przed trafieniem do więzienia uratowało go poręczenie przez ówczesnego prezesa OIL Andrzeja Włodarczyka.
W tym samym czasie wpisał mnie na listę lekarzy przestępców, bo krytykowałem działalność samorządu lekarskiego. To tak jak w Federacji Rosyjskiej...władza nie podoba się tylko chorym psychicznie!
Tam „szkolił się w bezprawiu” obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który był zarazem prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej i wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej, gdzie łącznie miał 25 funkcji...taki był niezastąpialny. Zakochał się w "swoim samorządzie", bo jeszcze teraz naucza etyki w „Pulsie” („prezesówce”).
Obecny prezes OIL w W-wie kol. Andrzej Sawoni szczyci się tym, że brał udział w reaktywacji tego przestępczego tworu (jest już działaczem zawodowym), a teraz chwali się sukcesami izbowymi:
- głupim piknikiem integracyjnym, gdzie dziadki grają w piłkę i się fotografują
- konferencją w Senacie RP, gdzie jest ich człowiek kolega Stanisław Karczewski
- oraz kazaniem wiceprezesa Juliana Wróbla w Seminarium Duchownym w Radomiu.
Pan prezes powinien wspomnieć też o założeniu w OIL kółka katolików...już po uznaniu mojej wiary za chorobę psychiczną. Na spotkaniu z ORL zapytałem: czy na sali jest katolik? Nikt się nie przyznał do Pana Jezusa, bo wszyscy trwają po stronie anty-krzyżowca, psychiatry z AM w Gdańsku...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 905
Milczenie Jezusa
Na Mszy św. porannej Eucharystia - pierwszy raz - ułożyła się brzegiem między wargami, a wcześniej „spojrzał” obraz s. Faustyny z krzyżykiem na jej piersi. To zapowiedź jakiegoś cierpienia, ale w krótkim czasie stwierdzę, że jest to zaproszenie Pana Jezusa o milczenie.
„Moją wadą jest gadatliwość, a walka o milczenie jest bardzo trudna”. To słowa z zapisu z dnia 31.07.1990 z uwagą, że „Pan Jezus milczał” w sensie zwykłych rozmów. Wada z tamtego czasu polegała na gadaniu o wszystkim i niczym.
Dzisiaj jest to pragnienie nawracania, dawania świadectwa i relacjonowanie przeżyć duchowych. Usta trzeba otwierać tylko dla chwalenia Boga Ojca! To niekiedy ma charakter rzucania pereł przed świnie, bo dla niewierzących i wrogów wiary są to śmieszne brednie.
Dodatkowo Matka Boża w „Poemacie Boga-Człowieka” wskazuje na potrzebę milczenia w sprawie otrzymanych łask od Boga. My mamy tendencję do chwalenia się, a to sprawia przykrość nie posiadającym takich łask.
Na ten moment ks. Wawrzyniec Scupoli wskazuje na tą skłonność i stwierdza, że wielomówstwo wynika z naszego przeświadczenia, że jesteśmy mądrzejsi od innych. Zaleca, aby nie mówić nawet do tych, którzy nadstawiają ucha...„/../ niech obcowanie twoje nie tak z ludźmi, ale raczej będzie z Aniołami, z świętymi, z Bogiem samym. Zwróć wreszcie uwagę na walkę jaką wieść winieneś"…
Ja obecnie nie prowadzę „rozmów ziemskich”, bo pragnę mówić tylko o Bogu Ojcu, ale „wiele rzeczy” dotyczących duchowości ludzkiej wymaga przemilczenia. „Milczenie jest osobliwszą pomocą w walce duchowej i ci którzy zachowują ono, mogą być pewni zwycięstwa /../”.
W środku następnej nocy w ręku znalazł się 2-miesięcznik (maj-czerwiec 20217) „Któż jak Bóg”, który otworzył się na art. „Milczenie” w którym ks. Grzegorz Sprysiak wskazał na momenty w których Pan Jezus milczał (Herod, Piłat, droga krzyżowa i wielkie przesłania 7 Słów na krzyżu), ale trzeba wskazać na Objawienia prywatne, gdzie jest uzupełnienie Ewangelii i wielkie nauczanie.
Tego dnia chodziłem w poszukiwaniu pomocy dotyczącej strony internetowej i niepotrzebnie gadałem, a przed 15.00 (czas koronki do Miłosierdzia Bożego) miałem wisielczy humor. Po latach będę wiedział, że jest to od demona...tak jak atak rozdrażnienia z pustką w sercu i kręceniem się bez celu.
Później było mi smutno, że nie posłuchałem zaproszenia do milczenia i dodatkowo pojechałem na Mszę św. wieczorną z nabożeństwem do Najdroższej Krwi Pana Jezusa, bo dusza gadająca i robiąca szum wokół swojej osoby jest odpychająca dla Boga.
Moja wada znika po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Wówczas pragnę ciszy wewnętrznej, bycia sam na Sam ze Zbawicielem (duchowe Getsemani). W takim stanie omijam ludzi...nie mogę odpowiadać na zapytania, żadna rozmowa jest niemożliwa, a wzajemne kłanianie się sprawia wielką udrękę.
Dopiero - w takim milczeniu wewnętrznym - widzę okropność dusz gadatliwych. Nie mogę zrozumieć wiernych, którzy po Eucharystii rozmawiają i śmieją się! Jak wówczas czuje się Pan Jezus!
APEL
- 16.07.2017(n) ZA CHRONIONYCH PRZEZ MATKĘ BOŻĄ
- 15.07.2017(s) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ ZŁYCH PRZEWODNIKÓW
- 14.07.2017(pt) ZA ZNIENAWIDZONYCH Z POWODU WIARY W BOGA
- 13.07.2017(c) ZA TYCH, KTÓRYM UPRZYKRZA SIĘ ŻYCIE
- 12.07.2017(ś) ZA TYCH, KTÓRYM WIARA POMIESZAŁA W GŁOWIE
- 11.07.2017(w) ZA OFIARY LUDOBÓJSTWA NA KRESACH WSCHODNICH
- 10.07.2017(p) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE ZAWODZI UFNOŚĆ BOGU
- 09.07.2017(n) ZA DŁUŻNIKÓW CIAŁA
- 08.07.2017(s) ZA ULEGAJĄCYCH POKUSOM
- 07.07.2017(pt) ZA WIERZĄCYCH W UZDROWIENIE