Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

23.05.2018(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZEMSTY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 maj 2018
Odsłon: 1122

    Dzisiejszy dzień będzie próbą mojej wiary, a nic tego nie zapowiadało, bo w wielkim uniesieniu wyszedłem na Msze św. o 7.30 kończąc wczorajszą modlitwę: za ofiary ważniaków.

   Na ten czas od Ołtarza Św. popłynie Słowo (Jk4,13-17): mamy wielkie plany, a nie wiemy, co będzie jutro...jesteśmy parą, która pokazuje się i znika. Psalmista w tym czasie wołał w Ps 49[48]: „Ubodzy duchem mają wstęp do nieba”. Nikt z nas nie może „samego siebie wykupić”, bo „nazbyt jest kosztowne wyzwolenie duszy (…) umierają mędrcy, jednakowo ginie głupi i prostak”.

    Eucharystia ułożyła się w koronę, a ekstaza sprawiła wielkie uniesienie duchowe. Nie chciało się opuścić świątyni, ale dopiero po czasie zauważę precyzyjny atak Szatana, bo wyciągnął mnie z kościoła, aby dać radę pani, która zamiast dołączyć do „resztki Pana” w mieszkaniu i na działce ma zbiorowiska kotów.

    Sam rozproszyłem się, a jej przerwałem odmawianie różańca i gadałem. Później  w sercu pojawiła się chęć walki z kolegami samorządowcami, którzy mnie skrzywdzili i dalej będą działaczami. Właśnie, na rozpoczęcie owocnych obrad Krajowego Zjazdu Lekarzy...zamówili Mszę św. w piątek o 13.00...zapomnieli, że przez 10 lat stoją po stronie psychiatry anty krzyżowca! Nic nie mogłem napisać, próbowałem dzwonić, interweniować, ale to strata czasu.

   Po nabożeństwie majowym i odmówieniu koronki do MB wyszedłem i wołałem do Boga w w/w intencji, a moja modlitwa trwa ok. godziny. Wielka miłość zalewała moje serce z pragnieniem sprawiedliwości i wyrwania kolegów z łap Bestii...obudzenie chociaż jednego działacza.

    W czasie tego wołana przypomniały się rozmowy z kolegami psychiatrami, którzy unikali pytań o ich wyznanie i nie chcieli rozmawiać o duszy i śmierci. Ponadto dziwili się: postom duchowym, modlitwom wstawienniczym, chodzeniem na codzienną Mszę św., przyjmowaniem cierpień zastępczych, kultem Matki Bożej, Aniołów i Świętych, a szczególnie doznaniami po Eucharystii. Nic nie dały świadectwa moich przeżyć, bo wiara (mistyka) to choroba psychiczna (psychoza).

   Jakże piękne są posiedzenia obradującego samorządu…z wcześniejszą Mszą św. odprawianą przez biskupa. Jakże wiarygodny jest Pan dr Konstanty Radziwiłł z „Kodeksem Etyki Lekarskiej” w telewizji...nawet Trwam, a zarazem otwierający Gabinet Med. Tybetańskiej.

   Koledzy lekarze samorządowcy nie potrafili dobrze przeprowadzić psychuszki i po sowiecku nie chcą przyznać się do błędu. Już 10 lat chowają się przed Prawdą, sami siebie odznaczają, skaczą po stanowiskach i „nauczają”. Wzorem dla nich jest kol. Andrzej Włodarczyk z żoną (samorząd "rodzinny" w stylu sycylijskim).

   Mogę zgodzić się, że jestem niezdolny do pracy, ale przyczyną tego nie jest moja wiara w Jezusa Chrystusa. Ilu jest zawziętych w swojej nienawiści i marzy tylko o odwecie, zemście i o tym, aby „jego było na wierzchu”...nawet wykorzystują aktualnie do tego chore i niepełnosprawne dzieci.

   Dopiero na szczycie ataku przypomniała się spowiedź z niedzieli Zesłania Ducha Świętego, a dodatkowo Pan Jezus powiedział do mnie z objawienia osobistego Żywego Płomienia (14 lipiec 1991 r. Biała Podlaska):

   <<Kochane dzieci światłości, przebaczajcie waszym winowajcom, wszystkie ich przewinienia.  Nie uzurpujcie sobie jakichkolwiek roszczeń w sprawach Bożych. Niełatwo wam przyjdzie zrezygnować  z wielu rzeczy na których wam zależy. Jednak musicie wiedzieć, że jest to konieczne. /../ Nie zapominajcie o noszeniu Różańca /../ miejcie go stale przy sobie. /../

  Już niedługo wkroczy do akcji Antychryst. Diabeł chce was za wszelką cenę unicestwić, zniszczyć. Liczy on, że wielu z was zwiedzie, oszuka i potępi na wieczność. /../ Poddajcie się ochotnie pod kierownictwo, przewodnictwo waszych Aniołów Stróżów, we wszelkich trudnościach jakie was spotykają, a zwłaszcza takich, z których wydaje się, że nie ma wyjścia.

   Wówczas pomódlcie się do Ducha Świętego, odmówcie Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz powiedzcie „pomóż mi Matko, pomóż mi Jezu”. Weźcie Pismo Święte do ręki i przeczytajcie fragment, który wam się otworzy /../ Ufajcie. >>

     Wszystko to czynię, ale najgorzej przychodzi z przebaczaniem winowajcom..

                                                                                                                                   APeel 

 

 

 

22.05.2018(w) ZA OFIARY WAŻNIAKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 maj 2018
Odsłon: 1039

   W śnie "do przodu" pchałem ciężki walec na którym były monitory z obrazami czekających mnie wydarzeń i cierpień. W końcu znalazłem się w lesie i przy tym walcu przebudziłem się. Popłakałem się jak dziecko i wołałem do Boga Ojca: „Tato! Tato! Jak ten świat umęczy”.

    To znak był znak osamotnienia w moim trudzie, który sprawdzi się, ponieważ 25-26 maja w Warszawie odbędzie się Krajowy Zjazd Lekarzy. Koledzy lekarze zaczną obrady jutro po Mszy św. o g. 13.00. W piśmie przypomniałem się prezesowi Maciejowi Hamankiewiczowi, że z powodu mojej wiary i obrony krzyża Pana Jezusa straciłem pwzl 2069345...4 miesiące przed przejściem na emeryturę (wrzesień 2008 r).

    Pismo przesłałem do wiadomości proboszcza wymienionej parafii, bo koledzy zapewne będą prosili o błogosławieństwo obrad "samych swoich". Wiek robi swoje i zapomnieli już, że - jak jeden mąż stanęli - po stronie psychiatry anty krzyżowca!

      Na Mszy św. Apostoł Jakub mówił od Boga (Jk4,1-10) o naszych żądzach, które sprawiają kłótnie, a nawet wojny. Jest to wynik braku modlitw, a „przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem” z zaleceniem poddania się Bogu z przeciwstawianiem się diabłu, który wówczas „ucieknie od was”. Powinniśmy uznać nasza nędzę.

    Psalmista wołał w Ps 55[54]: "Zaufaj Panu, a on cię podtrzyma". Natomiast w Ew Mk 9, 30-37 Pan Jezus złapał uczniów na kłótni „między sobą, kto z nich jest największy.” Mamy być ostatnimi i sługami wszystkich... 

   To widać na rządzących, których bucowatość reprezentuje Lech Wałęsa. Właśnie spotkał się ze strajkującymi niepełnosprawnymi w Sejmie RP, gdzie ział nienawiścią do braci Kaczyńskich...w tym do zamordowanego b. prezydenta. W klapie wciąż nosi wizerunek MB Częstochowskiej i marzy mu się wyprowadzenie na ulice 1-2 milionów Polaków.

    Z podobnymi zapoznałem się w moim samorządzie lekarskim, gdzie koledzy chcą oddać życie na stanowiskach. Samorządy zawodów zaufania społecznego powinny przestać istnieć. Nie potrzebna jest obrona lekarzy przez lekarzy, bo to prowadzi do degeneracji systemu.

   Ci, którzy opanowali Izby Lekarskie siedzą tam całe 10-lecia. Ci, którzy mają stanowiska w Izbach Okręgowych nie powinni być w Izbie Naczelnej, bo to wywołuje chorobliwą pewność siebie. Na szczycie władzy kol. Konstantego Radziwiłła naliczyłem 25 jego funkcji (OIL, NIL i Unia Lekarzy Europejskich).

   Po Mszy św. przed Panem Jezusem Miłosiernym odmówiłem koronkę, a wieczorem wróciłem na nabożeństwo majowe dla otrzymania błogosławieństwa Monstrancją! Nie znałem intencji tego dnia, ale po wyjściu na spacer modlitewny napłynęły obrazy:

- prezydenta wszystkich ubeków (Bolka) w Sejmie RP, gdzie niepełnosprawnym zalecił wezwanie górników (jeszcze niedawno groził wyprowadzeniem na ulice 2 milionów ludzi)

- matka HGW, specjalistka od reprywatyzacji czyli wyrzucania na bruk prawych Polaków

- prezio Adamowicz z Gdańska z aferą Amber Gold w tle...

    Napłynął też czas szukania pomocy w naszej „Gazecie lekarskiej” w październiku 2009 r. Pan redaktor naczelny przejął się losem lekarza na Kubie, a na mój list z prośbą, aby upublicznić - zawieszenie mi pwzl 2069345 za obronę krzyża Pana Jezusa - przestraszony, szybko odpisał.

    Przypomniało się "badanie" mnie czyli przesłuchiwanie przez prof. Marka Jaremę. Pan profesor nie ma natchnień, a ten, kto ma jest chory. Jeżeli nie ma natchnień to nie ma świata nadprzyrodzonego. To bardzo sprytna sztuczka Szatana podsuwana kolegom ograniczonym duchowo! 

                                                                                                                                    ApeeL

 

  

 

21.05.2018(p) ZA DUSZE KIEROWCÓW Z KTÓRYMI JEŹDZIŁEM POGOTOWIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 maj 2018
Odsłon: 962

NMP Matki Kościoła

    W drodze na Mszę św. o 7.15 popłynie zadana wczoraj „pokuta” (cz. różańca: „Zesłanie Ducha Świętego”) oraz moje powtarzane wołanie do Matki Bożej, aby „wlała w nasze serca łaskę” ujrzenia chwały Zmartwychwstania Pana Jezusa. To cała prawda naszej wiary, bo połowa Żydów nie uznaje życia wiecznego.

   Przed kilku dniami w śnie do „przodu” spotkałem się z b. kierownikiem kolumny transportu sanitarnego oraz z energicznym kapłanem o silnej budowie...właśnie trafiłem na nich, bo nabożeństwo było za dusze zmarłych kierowców.

   Pomyślałem o wszystkich z którymi tłukłem się przez 40 lat w różnych stacjach pogotowia ratunkowego...zaczynając od Słupska, gdzie trafiłem na staż i specjalizację po studiach medycznych.

   W ich intencji przekazałem tą niespodziewaną Mszę św. z Eucharystią i koronkę do Miłosierdzia Bożego. Ich dusze pragną naszego wsparcia, ale wszyscy już zapomnieli o nich, bo na nabożeństwie nie było żadnego kierowcy.

    Na ten moment w ręku znajdzie się resztka zapisu z 18.10.1992 o pracy w pogotowiu: 

<<Ile jest głupich wyjazdów karetką; do bólów brzucha, zaparcia i do zdrowego dziadka i naderwanego mięśnia u piłkarza. Na dodatek kierowcy lubią jeździć na sygnałach….to już nie głupota, ale grzeszne nadużywanie darów. Po latach dojdzie do ostrej wymiany zdań (scysji), bo w rezultacie ja odpowiadam za wszystko jako kierownik zespołu.>>

   Do tej intencji i dzisiejszego święta naszego Kościoła pasują też przeżycia duchowe z tamtego dnia. Sam zobacz jak mieszają się te czasy i zważ na mój kult maryjny, a było to dopiero kilka lat po nawróceniu!

   <<Tuż po wejściu do kościoła łzy zalały oczy, ponieważ przywitała mnie pieśń „Salve Regina” z kończącego się nabożeństwa oraz „Witamy Cię Matko jak Aniołowie w Niebie” rozpoczynająca spotkanie spotkanie ze Zbawicielem.

   W bólu zawołałem: „Panie zmiłuj się nad nami”. Czy taki krzyż będę miał stale? Od  Ołtarza Św. napłynęła odpowiedź; „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien”...

   Po św. Hostii padłem na kolana przed Figurą Matki, a serce rozrywała pieśń: "Matko Boża módl się za nami. Matko Chrystusowa módl się za nami. Matko Przeczysta módl się za nami...módl się za nami”. W tym czasie wzrok zatrzymał obrazek o. Kolbe na konfesjonale! >>

    Dzisiaj wróciłem na nabożeństwo majowe i Mszą św. wieczorną, które podarowałem na Ręce Matki Bożej. Pan Jezus na krzyżu właśnie przekazał mnie Swojej Matce, a wziąłem Ją do Siebie.

    Znowu pasują tutaj słowa mojego wołania z 31.10.1993 r. (resztka już edytowanego zapisu):

<< Matko! Opiekunko mojej rodziny - dziękuję, że Jesteś. Dziękuję za Twoje wezwanie do modlitwy za rodzinę. Ta modlitwa sprawia, że otwierają się nasze serca i pięknieją dusze. Matko spraw, abyśmy rozkwitali z Tobą w Panu. Matko Jezusa uproś błogosławieństwo u Ojca dla najbliższych i wszystkich krewnych. Wspieraj w trudnościach życia codziennego.

   Boże Ojcze  spraw, aby nikt z mojej rodziny nie poszedł spać z grzechami. Ojcze! Wesprzyj, aby mógł rozkwitać pokój w mojej rodzinie! Jezu! Dziękuję Ci za Twój Pokój, który dałeś dzisiaj mojej rodzinie!>>...

                                                                                                                                 APeeL

Licznik wejść...zepsuty (przez boty).

Czytanie dziennika:

Strony  zawierają 5 zapisów z aktualną datą prowadzącą...zmieniamy na dole (okienka), ale trudno dotrzeć do dalszych.

Chronologicznie: spis po 100 tytułów z okienkami na dole...wchodzić od pierwszego lub od ostatniego. 

Szukaj: wpisz jakąś intencję lub słowo i kliknij enter.

Strona będzie poprawiona...


 


 

20.05.2018(n) ZA WDZIĘCZNYCH DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 maj 2018
Odsłon: 967

Zesłanie Ducha Świętego

    Tą intencję odczytałem dopiero w poniedziałek, gdy w ręku znalazło się: „Nabożeństwo do Ducha Świętego”. Nagle ujrzałem bezmiar otrzymanych przez lata: łask i darów od Tej Osoby Trójcy Świętej.

    W pracy lekarza domowego byłem zamordowany...w środy i piątki pościliśmy całkowicie z żoną w intencji pokoju na świecie, a wówczas przyjmowałem chorych od 7.00-18.00 bez wytchnienia (po Mszy św. o 6.30).

    Na szczycie udręk byłem zalewany wzmacniająca słodyczą. Wówczas nikomu nie mogłem odmówić i w tym czasie nie denerwowałem się. Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie, że było to działanie Ducha Świętego! To sprawi dzisiejsze przystąpienie do spowiedzi w ramach dziękczynienia.

  W drodze na nabożeństwo majowe z późniejszą Mszą Św. moje serce zalała wszechogarniająca Miłość Boża w której wszyscy ludzie stali się moją rodziną.

   W litanii do Matki Bożej każde zawołanie przynosiło odpowiednie przeżycie. Tego nie można przekazać naszym językiem. W serce wpadną słowa z listu św. Pawła Apostoła (Ga5, 16-25) o pożądaniach naszego ciała, które dąży do czego innego niż duch.

    Z ciała bowiem rodzi się: nierząd, nieczystość, wyuzdanie,, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spory, zawiść, gniewy, pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Tacy królestwa Bożego nie odziedziczą.

  Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Należący do Chrystusa Jezusa ukrzyżowali swoje ciało.

    Tutaj mamy dwa dary: wolną wolę i czas. Według moich obserwacji 90-99% ludzi nie wierzy, że po odrzuceniu ciała ("śmierci") wracamy do Stwórcy. Zapytaj siebie: gdzie trafię, bo mamy tylko trzy możliwości: Piekło, Czyściec i Królestwo Boże. 

   Zapyta ktoś: co daje wiara? Wiara oznacza, że przeważa w nas człowiek duchowy. Przez całe nasze życie toczy się bój ciała z duszą, która jest cząstką Boga Ojca. Jest to pokazane na naszych dzieciach, które mają pewien genotyp i nasze podobieństwo fizyczne.

   Niewierny powie, aby dać mu dowód na istnienie i działanie Ducha Świętego. Niech opisze naszym językiem działanie alkoholu lub narkotyków w swoim mózgu, a tu mamy doznania duchowe.

   W tym momencie pokój i słodycz zalały moje serce i duszę z towarzyszącą radością Bożą. Tą radość dodatkowo sprawiała spowiedź z Eucharystią dziękczynną (nie znałem jeszcze intencji), która ułożyła się w koronę.

   Nie będziesz miał mocy duchowej bez spożywania Ciała Pana Jezusa. Proszę Cię wróć do Boga Ojca. Nie ma żadnej innej wiary oprócz wiary w Boga Objawionego „Ja Jestem”. Zrozum, że wszystko jest prawdziwe w naszym kościele.

    Na tym zesłaniu trwa bój pomiędzy dziećmi Szatana oraz tymi, którzy wiedzą o co chodzi (jest nas garstka). W innych kościoła i wiarach wszystko może być pięknie urządzone...wprost wzór dla całej ludzkości, ale ja zapytam o dar Boga Ojca: wolną wolę? Czy oddajemy ją dobrowolnie („bądź Wola Twoja)...czy jest nam zabierana przez innych ludzi?

   Nic nie znaczy wówczas poczucie wspólnoty, piękne modlitwy, nauki i śpiewy. Tam, gdzie nie ma Eucharystii...tam nie ma Prawdy! Tak jest w kościołach oderwanych od papieża, gdzie dzielą się chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy.

    W drodze powrotnej z kościoła wołałem:

    Dziękuję Ci Duchu Święty za to, że Jesteś. Nawet nie wiedziałem, że Byłeś ze mną przez całe lata pracy i podtrzymywałeś mnie w chwilach trudnych. To od Ciebie płynęła wzmacniająca Słodycz Boża.

Duchu Święty daj Światło siedzącym w ciemności i żyjącym w mroku śmierci

Daj im znak, aby przejrzeli...szczególnie kolegom anty krzyżowcom. Nie mogą tak postępować ludzie, rodacy i to lekarze udający wierzących. Pomylić może się każdy, ale nie wolno grzeszyć świadomie!

Odwróć wszystkich od spotkania z Bestią

Wskaż drogę szukającym

Pomóż słaniającym się

Prowadź wspinających się na Górę o nazwie Świętość

Boże Ojcze, Tato!

Panie Jezu, Zbawicielu!

Duchu Święty!

   Dziękuję za wszystko i przepraszam za moje upadki...

                                                                                                                                APeeL

 

 

 

 

 

19.05.2018(s) ZA PROSZĄCYCH BOGA OJCA O BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 maj 2018
Odsłon: 1010

     Po Mszy św. porannej - z późniejszym nabożeństwem majowym - moje serce zalało pragnienie mówienia o Bogu i naszej wierze. To można porównać do ludzkiej radości w której rozgłasza się o spotkanym szczęściu...

   Podziękowałem za wszystko Bogu Ojcu i prosiłem o Jego błogosławieństwo, a w domu wzrok zatrzymał („spojrzał”) Pan Jezus Miłosierny z ręką uniesioną do błogosławieństwa. Teraz, gdy to zapisuję mam przed sobą obraz, który otrzymałem od rodziny zmarłej pacjentki na którym Pan Jezus błogosławi matki klęczące z dziećmi. 

    Z mojego serca wyrwały się słowa pieśni, które powtarzałem: „pobłogosław Jezu Drogi tych, co Serce Twe kochają”. Co znaczy błogosławić? To łacińskie „benedicto” wywodzi się od „bene” – dobrze i „dicere” – mówić. Błogosławić (benedicere) to mówić o kimś dobrze, chwalić, dziękować, życzyć dobra, pozdrawiać, przyzywać łaskawości człowieka i Boga.

   Ludzie, a nawet wierni nie rozumieją, że wszystko, co czynimy, powinno mieć błogosławieństwo Boga. Nie ma nawet takiej stałej prośby w liturgii mszalnej. Jak można żyć, a szczególnie przewodzić partii (także opozycyjnej) lub rządzić krajem, a szczególnie prowadzić politykę globalną bez błogosławieństwa Boga Ojca?

   Jeżeli zajrzysz do Internetu to o błogosławieństwie spotkasz ogrom artykułów, ale ja pisze o naszym działaniu praktycznym z „tu i teraz”. Najważniejsze jest odczytywanie Woli Boga Ojca...o to trzeba prosić, bo to właśnie Bóg Ojciec błogosławi, a wówczas wszystko jest udane.

   To jest pokazane na naszych dzieciach: radzą się i słuchają nas, a my im pomagamy z serca i ich działanie błogosławimy. Dzieci często gniewają się na rodziców i słuchają owsiakowego (demonicznego) „róbta, co chceta”...czyli woli własnej!

   Najkrótszym i najpiękniejszym życzeniem są słowa: „Niech Cię Bóg błogosławi”. Ja często mówię na rozstanie tym, którzy mi pomogli słowami psalmu: „Niech was Bóg błogosławi. Niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze i obdarzy was pokojem”...

Lubię też czynić krzyżyk na czole córki, która odwróciła się od wiary i Boga Objawionego, a ma moje codzienne świadectwo o Prawdzie. Ten krzyżyk oznacza: „Tobie Ojcze ją oddaję”. To dobro oznacza obecność Boga Samego, który jest przy każdym z nas, ale 99% ludzkości...nawet nie pomyśli o tym! Jest i czeka na otwarcie naszego serca...

   Wg mnie wielką moc ma też woda święcona, której w naszym kościele często brakuje i brudna. Za to spadnie na odpowiedzialnych kara...tym bardziej, że walczę o to od lat! Przekornie powiem, że jest ważniejsza od odnawianych obrazów i figur.

   Ja wiem, że wszystko pochodzi od Boga Ojca, także nasze próby („kuszenie”), które obecny papież chce skasować w modlitwie „Ojcze nasz”. Różne są ludzkie pomysły, które podsuwa Szatan jako „dobro”. Pamiętaj o jego ataku, gdy będziesz chciał opuścić jego „towarzystwa”. Krzycz wówczas do Boga…

                                                                                                                                     APeeL 

 

 

 

  1. 18.05.2018(pt) ZA NIEWIERNYCH Z MOJEJ RODZINY I ZA DUSZE TAKICH
  2. 17.05.2018(c) ZA OCZEKUJĄCYCH NA WSPARCIE
  3. 16.05.2018(ś) ZA TKWIĄCYCH W MROKU ŚMIERCI
  4. 15.05.2018(w) ZA HEDONISTÓW
  5. 14.05.2018(p) ZA PROSZĄCYCH BOGA OJCA
  6. 13.05.2018(n) ZA GOTOWYCH NA SPOTKANIE Z BOGIEM OJCEM
  7. 12.05.2018(s) ZA CHORYCH Z NIENAWIŚCI
  8. 11.05.2018(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W ISTNIENIE DUCHA ŚWIĘTEGO
  9. 10.05.2018(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE JEZUS JEST MESJASZEM
  10. 09.05.2018(ś) ZA SIEJĄCYCH DLA PANA

Strona 550 z 2415

  • 545
  • 546
  • 547
  • 548
  • 549
  • 550
  • 551
  • 552
  • 553
  • 554

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2893  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?