- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 856
Ta intencja modlitewna zaczęła się wczoraj rano, gdy przed Komunią świętą siostra organistka zaśpiewała pieśń „Jezu w Hostii utajony, na kolanach wielbię Cię”, a łzy zalały oczy, bo taki właśnie był stan mojego serca.
To są błyski Miłości Bożej, których nie można przekazać, ale tak samo jest między dziećmi Boga. Podobna miłość napłynie do mnie za dwa dni od żony, która będzie w kościele i tuż przed Eucharystią o 6.47 wyśle do mojego serca dwa razy sygnały, który można przedstawić na rysunku jako strzałki przeszywające moje serce. Potrafię do odebrać, a w tym czasie byłem w miejscu odległym od niej (30 km)...chodziłem po korytarzu szpitalnym. Później potwierdziła ten fakt.
Jak nigdy pierwszy podszedłem do kapłana czekającego z Panem Jezusem i padłem na kolana żegnając się. To wg kolegi lekarza „aktorstwo”, ponieważ przeważał w nim mój obraz karciara i pijaka. Przykre jest to, że tak samo uważa nasz kapłan. Nie widzi mojego uwielbienia Pana Jezusa „ukrytego” dla ludzkości i dla niego, bo gdyby miał wiarę jak ziarnko gorczycy to nie przeszłyby przez jego usta takie słowa!
Dobrze, że tak uczyniłem, bo nikt z rodziny, która zamawiała Mszę św. nie przystąpił do Eucharystii, a Ciało Pana Jezusa delikatnie pękło i wyprostowało się z zamienieniem w „mannę z nieba”. To znak, że czeka mnie wysiłek, bo planowałem opracowywanie i edytowanie zapisów.
Wróciłem na nabożeństwo wieczorne z nauką o 17.00 i cały czas modliłem się w intencji tego dnia. Po ponownej Eucharystii pokój zalał serce i wracałem w uniesieniu do domu. Siostra prowadząca katechezę przekazała mi książeczkę z moim świadectwem wiary.
Na dzisiejszej Mszy św. byłem normalny, a nawet miałem napady senności z drzemkami. Podczas konsekracji wzrok zatrzymał kielich trzymany w dłoni kapłana...oczy zalały łzy, a wstrząs przepłynął przez moje ciało. To ułamek sekundy, ale ja wiem, że Pan daje mi łaskę takiego przeżycia jeszcze wczorajszego dnia.
Po Eucharystii wyszedłem na zewnątrz i klęczałem przed kaplicą, a łzy kapały na ziemię. Chwyciłem twarz w dłonie podczas wstrząsającej pieśni o Marii Magdalenie, a szczególnie powtarzanego refrenu: ”wiec podaruj, podaruj mi Panie, tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.
”Boże mój! Ojcze! Jak to wszystko jest ułożone i niespodziewane!" Bóg przychodzi do nas kiedy chce i jak chce. ”Och! Panie mój!"...
Piszę to w środku nocy, a do serca napływa pieśń „Jezusa ukrytego mam w Sakramencie czcić (...) ...Tyś mi Jeden ulubiony, Tyś mojego serca raj”...
Dla kontrastu w ręku mam moje pismo do „Faktów i mitów” nr 48 (508) z 27 XI-3 XII 2009 r. w którym był art. „Świńska sprawa” Anny Tarczyńskiej, gdzie były bluźniercze słowa dotyczące Eucharystii, która jest „wypiekiem z mąki i wody” oraz „opłatkiem wkładanym do otworu gębowego” w czasie „żywienia zbiorowego”.
W piśmie wskazałem na mój ból, a także na ból Najświętszego Serca Pana Jezusa. Proszę przeczytać, co czyni w mojej duszy Najświętszy Sakrament. To Cud Ostatni i innego już nie będzie. Eucharystia sprawia moje uświęcenie...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 870
Po wczorajszym umęczeniu duchowym mam być na Mszy św. o 6.30. Po wyjściu do garażu wielka radość zalała serce z poczuciem bliskości Boga Ojca, a jest przyjemnie ciepło i wilgoć, bo w bloku jest gorąco i sucho. W tej radości pozdrowiłem ręką „panienkę z okienka”...
Wielki Post, świat chyli się ku zagładzie, a czujność władzy ludowej jest niezmienna. To zrozumiałe, bo Jarosław Kaczyński ma przejść na emeryturę i jest nadzieja dla lisów i dworaków „chorych na przewrót”. Zobacz nędzę braci Polaków zaślepionych przez Księcia Ciemności: władza, a nie zbawienie staje się celem życia.
Większość ludzi normalnych nie ma świadomości, że dla Boga Ojca to wszystko jest odkryte. Właśnie prorok Jeremiasz mówi (Jr11, 18-20), że „Pan mnie pouczył i (...) przejrzałem ich postępki.(...) nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany (...) Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią (...)”.
Ps 7 „Panie, mój Boże, Tobie zaufałem. Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam, wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców (...) niech ustanie nieprawość występnych”...
Taka nieprawość powoduje rozłam w narodzie, który powstał także podczas pragnienia zamordowania Zbawiciela, bo lud wierny widział znaki i cuda Boga Ojca: «Ten prawdziwie jest prorokiem (...) To jest Mesjasz (...) Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek».
Zwolennicy nieprawości zawsze mają mocne argumenty. Wówczas powoływali się na Pismo i zarzucali inaczej myślącym, że dali się zwieść! «Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty. (...) Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei» J 7, 40-53
Ja interesuję się także teologią polityki i tamten czas przypomina obecną sytuację w naszej ojczyźnie z Trybunałem Konstytucyjnym. Piszę, a w telewizji „Wolna Europa” (TVN) pokazują „rozradowanych” Rosjan w rocznicę zajęcia Krymu do którego nie mają dostępu drogą lądową i budują za miliardy most na palach.
Podczas opracowywania tej intencji oglądałem fragment programu „Ewa Ewart poleca” w którym płynęła relacja o zezwierzęcenie ludzi z tzw. Państwa Islamskiego, a właściwie Szatańskiego, gdzie w „imię Boga” porywa się kobiety, gwałci także małe dziewczynki i wdowy-staruszki.
Nawet zwierzęta tak nie postępują, bo mają instynkt i prawo przyrody, a właściwie Stwórcy, który wszystko urządził w Mądrości Bożej. A tu mogą gwałcić całą noc na różne sposoby i to 10-ciu jedną niewiastę...jest to znane z czasu ataku hord bolszewickich. Każdy wówczas wiedział, że lepiej jest trafić do niewoli niemieckiej niż sowieckiej.
Słusznie są, nieśmiałe próby delegalizacji tej „religii”, która ma „ogarnąć ludzki lud”...właściwym jej celem są chrześcijanie, którzy wg Prawa Bożego nie stosują odwetu wg zasady „ząb za ząb” i zabijanie za zabijanie. W tym programie piętnującym zwyrodnialców - w czasie dużej oglądalności i bez ostrzeżenia - pokazano ukamienowanie cudzołożnicy!
To wszystko dzieje się za przyzwoleniem wielkich tego świata, którym marzy się też władza nad światem. Opatrzność Boża sprawiła, że berło władzy wypadło z ręki sług Bestii, bo groziła nam zagłada duchowa...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 823
To bardzo ciężki dzień, bo pisałem od 1.0 - 4.0 i dalej od 7-10.30. Nie wiem jak jest u innych, ale u mnie czas płynie coraz szybciej, można powiedzieć, że galopuje.
Udało się wykonać to, co zaplanowałem i wyszedłem na Mszę św. pogrzebową odmawiając "św. Agonię" z koronką do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa w intencji pozbawionych wszelkich praw.
Nie zrozumiesz takiej intencji, gdy sam nie zaznasz niezawinionego cierpienia (krzyża). Żadnym słowem nie można przekazać mojego stanu duchowego. Jakże ważne jest wsłuchiwanie się w delikatne prowadzenie przez Boga w naszej codzienności.
Ostatnio bardzo lubię nabożeństwa żałobne, a dotarłem pod kościół z moją modlitwą, biły dzwony, a organista śpiewał prośbę do Boga, aby zmazał moje przewinienia. Tak jest, od rana do wieczora i już nie zaznam ukojenia aż do śmierci.
Poprosiłem Boga o godny pogrzeb, bo bardzo wiele jest różnych przeszkód...od pogody do braku światła lub zasłabnięcia kogoś. W wyobraźni myśl pobiegła ku mojej śmierci...właśnie leżę i mówię o mojej wielkiej miłości do Boga, a pasują słowa psalmu: „Ciebie mój Boże pragnie dusza moja”, a także "Dobry jest Pan i łaskawy, nieskoro do gniewu i bardzo cierpliwy”.
Ewangelia była o śmierci Pana Jezusa na krzyżu i kapłan o tym mówił. Eucharystia całkowicie mnie odmieniła. Nagle zobaczyłem to, co później będzie w katechezie, że uczestnicy pogrzebu traktują go jako jakieś spotkanie. Jest mi bardzo przykro, że dzisiaj jest piątek w okresie Wielkiego Postu, a Polacy sprowokowani przez pogan kłócą się.
Pojechałem i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi i znalazłem się na drodze krzyżowej, a tak się stało, że było miejsce pod stacją: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Tak, bo cały dzień poświęciłem Panu Jezusowi.
Po ponownej Eucharystii pozostałem na czytaniach i katechezie dzisiejszej Mszy św. Wróciłem przemieniony duchowo i spragniony zapisywania i przekazywania moich przeżyć duchowych...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 834
Uwaga. W wyszukiwaniu: Chronologicznie, zapisy wszystkie (Ws)...poczekać kilka sekund i na pasku w sekundzie można znaleźć odpowiedni zapis z dziennika, który jest edytowany "chaotycznie", bo nie mam sekretariatu...
Przebudzono na czas (6.45), bo po Mszy św. o 7.30 mam jechać na przepłukanie przewodów słuchowych. Jak nie miałeś takiego problemu to nic nie wiesz o cudzie naszego stworzenia.
Specjalnie piszę prowokacyjnie, bo wydzielanie się woszczyny na tle zaburzeń np. narządu równowagi czy przysadki mózgowej to nic takiego, ale fakt faktem jestem głuchy i szumi mi w głowie. Na ten szum w głowie nabrała się wcześniej pani doktór, bo wmówiłem jej, że zatrułem się kofeiną i nie zajrzała do uszu! Zobacz nędzę dwóch lekarzy (nie przedstawiałem się).
Przypomniały się Słowa Pana Jezusa, które powiedział do mnie na początku nawrócenia, że „moje śmiertelne ciało będzie poddawane doświadczeniom, abym wzrastał w próbach”...*
Po wyjściu do garażu serce zalała wszechogarniająca Miłość Boża. Tego nie można przekazać. Nagle czujesz, że wszyscy jesteśmy dziećmi Jednego Ojca, który błaga, abyśmy z ufnością rzucili się w ocean Jego Miłości miłosiernej, która nas przemieni...takim grzechy zostaną przebaczone i zostaną zalani największymi łaskami.**
To bardzo trudny język dla kogoś, kto nie ma doznań mistycznych lub ich nie pragnie, a nawet nie słyszał o czymś takim. Na tym tle zrozum teraz mnie, który od przebudzenia ucieka myślami do Taty.
Nie patrz na wiek człowieka, płeć, zawód i fakt, że nie mamy już „średniowiecza”, bo dla Boga i naszej duszy czas nic nie oznacza. Podchodząc do wiary rozumowo zostaniesz oszukany przez Księcia Ciemności, a dowodem na to są wyznawcy racjonalizmu, którzy zamknęli się w komórce z napisem „ludzki rozum” i szydzą z naszej wiary.
Jak możesz w XXI wieku kurczowo trzymać się tylko tego, co możesz pojąć własnym rozumem? Wg mnie jest to ograniczenie rozumowe (w analogii do "umysłowego”).
Pasuje refren Ps 106/105 Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą. Eucharystia ułożyła się ochronnie na podniebieniu i zamieniła się w „mannę z nieba”. W przychodni byłem czwarty i przewody przepłukano od razu. Podziękowałem i powiedziałem, że Msza św. z moimi modlitwami jest za nich, a to później naprowadziło mnie na intencję.
Z radości zacząłem błogosławić wszystkich spotykanych, a pani, która jeździ bez światła pozycyjnego wskazałem zakład, gdzie naprawią to od ręki za parę groszy. Natomiast staremu kierowcy zwróciłem uwagę na brak powietrza w przednim kole, które można samemu uzupełnić w 5 minut na naszej stacji benzynowej. Znajomą z mężem zaprosiłem na codzienną Mszę św. a to zawsze budzi zdziwienie, bo jest nakaz spotkania się z Bogiem tylko niedzielę i święta!
Dzisiaj nawet nie drażni mnie TVN („Wolna Europa”) oraz spotykanie z braćmi, którzy reprezentują Polskę „A” („państwo w państwie”), którzy są podenerwowani, bo interwencja Boga Ojca sprawiła, że berło władzy wypadło im z ręki. Zostali zaskoczeni i pogubili się...wciąż wierzą w swoją wielkość, a dopiero teraz ujawniane są ich szuflady.
Przykro mi, że TK, który mieni się strażnikiem praworządności nie wspomina słowem, że PO na swoje "zejście" wybrało swoich na zapsach. Teraz mówią, że „przeprosili za to”. To przypomina żart: „och! przepraszamy, odjęliśmy panu nie tą nogę”.
Wyjściem dobrym dla naszej ojczyzny byłaby rezygnacja wszystkich członków TK. Szkoda mi pana Andrzeja Rzeplińskiego, bo człowiek na starość powinien zadbać o uświęcenie swojej duszy, a nie trwać w ziemskich przepychankach przyczyniających się do kłopotów po śmierci przed Trybunałem Bożym...
APEL
* „Praw. Życie w Bogu” t. IV str. 203 (20.04.1991)
** „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 877
Dziwnie się składa, ale po czasie ujrzałem, że jest to prowadzenie, ponieważ w nocy czytałem wizję Marii Valtorty dotyczącą sytuacji w Sanhedrynie po niepodważalnym cudzie Pana Jezusa: wskrzeszeniu Łazarza. Przewrotność Szatana sprawiła, że zwolennicy zamordowania Zbawiciela twierdzili, że uczynił to...właśnie jego mocą!
Ustalono, że pójdą do Piłata, ponieważ na oczach powstało zagrożenie dla władzy okupantów z Rzymu i samego Cezara, ponieważ „niebawem Nazarejczyk zostanie ogłoszony królem”, a Imperium zostanie „wstrząśnięte i podzielone”.
Ja zostałem wstrząśnięty, ale słowami Piłata, którego znamy z umycia rąk przed odpowiedzialnością, ale po tym, co powiedział o Panu Jezusie muszę się za niego pomodlić. Przez moje ciało przepłynął kilka razy „dreszcz prawdy”, bo takiej oceny Pana Jezusa nie usłyszałbyś nawet z ust wśród katolików!
Wpisz: Poemat Boga-Człowieka. Maria Valtorta. A, 9812-9827...przesuń tekst na koniec (3 strony z piętnastu). Nie spodziewałem się, że będę mógł w ten sposób propagować Prawdę, bo wszystkie Ewangelie to tylko cząstka tego, co powiedział i uczynił Pan Jezus.
Ja przekażę Ci tylko najważniejsze zdania Piłata o Zbawicielu: „Nazarejczyk!... Chcielibyście, żebym zabił Nazarejczyka? Chcielibyście, żebym Go uwięził? (...) gdzie ja dowodzę, to jedynie Nazarejczyka i Jego zwolenników, tylko ich, uwolniłbym i pozostawił przy życiu. (...) Wyjdźcie! Nocne węże! Krwiopijcy! I Nazarejczyk chce was odkupić?”...*
Na Mszy św. porannej serce chwycił skurcz, a łzy zalały oczy podczas słów Ps 145/144 „Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia”. Śpiewałem ten refren i wołałem „Kocham Cię, Ojcze mój, kocham Cię”. To sekundy w których serce wybucha z miłości do Boga”.
Pan Jezus w Ew J5, 17-30 wskazywał, że „nie mógłby niczego czynić sam od siebie (...) tak jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce”. Wskazał też na oddawanie czci Ojcu poprzez Syna.
Wiele łask otrzymują wybrani przez Pana Jezusa. Pomyślałem o łasce uzdrawiania, której bałem się kiedyś, ale dzisiaj - jeśli byłaby to wola Boga to mógłbym ja przyjąć dla Jego Chwały.
Eucharystia ułożyła się ochronnie i zawinęła na bokach jak laurka. To był dzień modlitw za tych, którzy nie chcą wrócić do Boga, a później za niezłomnych w obronie wiary (06.02.2016) z dodaniem dzisiejszej Mszy św. wieczornej. To bardzo ciężki dla mnie dzień, bo te intencje łączą się zarazem z brakiem wdzięczności Bogu Ojcu.
Na szczycie mojego modlitewnego „umierania” trafiłem na cmentarz, gdzie płynęło moje wołanie do Boga Ojca... APEL
* Poemat Boga-Człowieka. Maria Valtorta. A, 9812-9827
- 08.03.2016(w) ZA ŻONĘ I NIEWIASTY ZATROSKANE O RODZINY
- 07.03.2016(p) ZA NARÓD NIEWDZIĘCZNY
- 06.03.2016(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WRÓCIĆ DO CIEBIE, OJCZE
- 05.03.2016(s) ZA GŁUCHYCH NA SŁOWA PRAWDY
- 04.03.2016(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBUDZENIA DUCHOWEGO
- 03.03.2016(c) ZA ZDRUZGOTANYCH CIERPIENIEM
- 02.03.2016(ś) ZA ŁAMIĄCYCH PRAWO
- 01.03.2016(w) ZA TYCH, KTÓRZY WALCZYLI O WOLNOŚĆ OJCZYZNY
- 29.02.2016(p) ZA UFAJĄCYCH BOGU PONAD ŻYCIE
- 28.02.2016(n) ZA ROZRADOWANYCH SPOTKANIEM Z BOGIEM OJCEM