- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
Siedziałem do 2.30, a obudziłem się o 5.15 i miałem problem z Mszą św. ponieważ chciałem ominąć kapłana, który nie rozumie mojej łaski wiary, ale tak już jest z mistykami. Szatan wie, że nasza moc jest „w spożywaniu Ciała Zbawiciela”, a on zranił mnie z powodu kultu Pana Jezusa Eucharystycznego.
Ponieważ jest piękna pogoda i mamy plan "zakupów" pojechałem na Mszę św. o 6.30 i trafiłem na tego kapłana. Od szatana napłynęła złość i chęć ostentacyjnego wyjścia z kościoła. Nie mogłem też pozostać, ale z pomocą przybył spowiednik. Powiedziałem mu o problemie i podzieleniu nas przez szatana w Wielkim Poście oraz aktualnej pokusie.
Kapłan stwierdził, że ważniejsze jest posłuszeństwo Bogu, mam przystąpić do Eucharystii, bo utracę pokój...pojękiwałem tylko zadziwiony i przytakiwałem...”tak, tak, to prawda”. Mam odmówić litanię do Serca Pana Jezusa. Pozostałem i przystąpiłem do Stołu Pańskiego, a Pan Jezus zalał mnie znakami i łaskami, które ujrzałem, a nawet mówiłem o nich żonie.
Po godzinie snu udało się przenieś pięć zaległych zapisów, którymi przykryłem edytowany opis ataku na mnie, a na stacji benzynowej znalazłem deptany obrazek z drogi krzyżowej „Weronika ociera Twarz Jezusowi”. Od razu zauważyłem ten wielki znak, który naprowadził mnie na odczyt intencji. Jest zrozumiałe, że moim czynem (na Mszy św.) otarłem także Twarz Zbawiciela!
W pośpiechu zabrałem książeczkę „Ku Bogu”, a w nią była włożona litania do Serca Pana Jezusa na stacji z Weroniką! Tam było zawołanie: "Panie Jezu, spraw, abym ocierał Twoja Twarz z moich i cudzych grzechów".
Sama litania była w maleńkim zestawie dla dzieci z pięknym Panem Jezusem i Weroniką z chustą z odbitym Obliczem Zbawiciela. Zrozum mój szok, bo to wprost spadło z Nieba. Zwykły wierny nie zauważyłby tego, a szczególnie symbolicznego serca na ścianie centrum handlowego z rozłożonymi ramionami!
Cóż oznaczał gest św. Weroniki? To wg mnie było publiczne świadectwo wiary, bo wielu mówi o Bogu, pisze, modli się, a wstydzi się tego aktu. Wówczas prowadzono na śmierć buntownika...taka jest nasza pamięć i wdzięczność Bogu do dzisiaj.
Po powrocie pojechałem na Mszę św. o 17.00 w ramach dziękczynienia za tak piękny dzień i przeklęczałem całe nabożeństwo w wielkim uniesieniu, a Eucharystia miała niesamowity smak...
APEL
Pasuje tutaj mój wpis: „Podziel się swoją wiarą na Fronda.pl”.
APEL Lip 25, 2015, 12:06 rano
Ja moją wiarą dzielę się codziennie w dzienniku duchowym, który prowadzę od czasu nawrócenia (w 45 r. ż.). Stało się to na dyżurze w pogotowiu ratunkowym: po przybyciu do stacji z wyjazdu (w środku nocy)...w pokoju lekarskim padłem na kolana i przeżegnałem się.
Dzisiaj wiem, że był to efekt modlitw pacjentek oraz Mszy św. odprawianych w mojej intencji! Na pamiątkę mam karteczkę starowinki, która wysyłała takie zamówienia do różnych Sanktuariów.
Pan Bóg na końcu dał mi wielką łaskę. Stanąłem w obronie krzyża, który powalił kolega, lekarz-psychiatra. W TV Trwam w 2007 roku były trzy odcinki o jego wyczynach.
Ja taki sam krzyż postawiłem, bo przez pewien czas stał pochylony, a później upadł na trasę E7, a stało się to tuż po moim nawróceniu.
Po napisaniu pisma-prośby do Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie, bo kolega walczył dalej z nowym krzyżem postawionym już poza jego działką...w krótkim czasie otrzymałem pismo, że jestem chory psychicznie (koniec 2007 r.). Zdziwienie moje było wielkie, bo "rozpoznanie" postawiono zaocznie i to z jednego zdania pisma-świadectwa wiary!
W sposób "ruski" (psychuszka) "zbadała" mnie dwa razy komisja lekarska (w czerwcu 2008 roku była bez przewodniczącego) i zawieszono mi pwzl 2069345 cztery miesiące przed przejściem na emeryturę, a miałem najwięcej dobrowolnie zapisanych pacjentów (lekarz rodzinny, internista-reumatolog)!
Moja wiara to psychoza, a doznania po Eucharystii wynikają "z braku krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Na pewno nikt w to nie uwierzy, ale zawieszenie pwzl 2069345 trwa do dzisiaj (03.03.2016)!
www.wola-boga-ojca.pl
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 866
W nocy czytałem wizję z procesu Pana Jezusa*, którego ujęto na placu nad Cedronem, a oszalały z nienawiści lud prowadził związanego Syna Boga Żywego jak niebezpiecznego szaleńca. Spór duchowy z kapłanem Annaszem kończą słowa Zbawiciela;
<< Ja jestem Światłością i Prawdą. Otwarcie przemawiałem do świata, nauczałem w synagogach i w Świątyni (...) niczego nie mówiłem w sekrecie (...).>>
Następnie został zawłóczony przed kapłana Kajfasza i radę, którą protestacyjnie opuścili; Gamaliel, Symeon oraz Nikodem. Dalej trafiono do Piłata, który nie znalazł u Niewinnego żadnej winy i odesłał Go do pałacu Heroda z faryzeuszami i fałszywymi oskarżycielami.
Herod chodził, śmiał się sarkastycznie na przemian z udawanym szacunkiem i litością; „...prorokujesz koniec Świątyni i Jerozolimy? (...) Jesteś szalony (...)”? Następnie poprosił o uzdrowienie - wniesionego na noszach - charta ze złamaną nogą oraz stajennego z wodogłowiem. Po powrocie do Piłata został ubiczowany...padł nieprzytomny, a oprawcy dalej znęcali się psychicznie;
<< Tak! Woda dobrze robi kwiatom>> powiedział żołnierz po wylaniu na Pana kubła wody.
<< O, dobrze! No śliczniutki! Twoja dama na Ciebie czeka!...>>
<< No! Szybko! Jesteś słaby? To krzepi!>> żołnierz śmieje się szyderczo uderzając drzewcem halabardy Twarz Zbawiciela.
<< Ubieraj się. To nieprzyzwoite tak tu stać. Bezwstydny!>>...wszyscy stojący wokół mieli zabawę i śmiali się. Musisz sam to przeczytać, bo szczyt poniżenia nastąpił po założeniu na głowę Pana naszego korony cierniowej z głogu. W mojej modlitwie ta „dziesiątka” ma nazwę „św. Poniżenie”.
Msza św. poranna była z późniejszą drogą krzyżową, gdzie kapłan w rozważaniu powtórzył słowa Pana Jezusa, że świat Go znienawidził i tak tez będzie z nami, a niektórych z nas zabiją w poczuciu czynionego dobra i spełnienia obowiązku.
Eucharystia pękła i odwróciła się, a jak klęczałem przed Panem Jezusem na krzyżu i chorągwią z Jezusem Zmartwychwstałym...z daleka miałem obraz Jezusa Miłosiernego i MB Niepokalaną oraz malowidło ścienne: Golgota!! Śmierć to życie i do tego wieczne...
Na kazaniu 23 09 2015 w pobliskiej świątyni kapłan mówił z serca o miłosierdziu i potrzebie przyjmowania z otwartymi ramionami imigrantów. To duża nieświadomość, bo prawdę pokażą 27.02.2016 w TV Trwam Przypływ Islamu: Dawah - nakaz podboju (1) film dokumentalny, USA 2010 Podobnie, tyle że w formie szyderstwa mówił Kuba Wstrętny w „Krzywym Zwierciadle”.
Wśród wrogów KrK pojawiła się nadzieja na jego pokonanie, a nawet głupia radość z odwetu za klęskę w demokratycznych wyborach, bo Bóg wreszcie zmiłował się nad kochających naszą ojczyznę!
Całą moja modlitwę odmówiłem w poniedziałek...krążyłem przez godzinę w zimnie i wietrze, a w sercu wprost krzyczałem do Boga całkowicie zdruzgotany duchowo: „zmiłuj się nad nami”! Znienawidzenie przez świata w praktyce oznacza wyobcowanie w otoczeniu, a u mnie dodatkowo jest to figuranctwo z którego wielu dobrze żyje od prawie 30 lat!
Po co jeździć do jakiejś pracy jak można stać w okienku, chodzić z pieskiem lub „gdzieś się spieszyć”, a jeżeli już to jakieś stanowisko...lepsze lub gorsze, ale z pewną zapłatą, bo państwowe! W tym czasie szczekaczki pogańskie krzyczą o podziale Polaków, a sami w tym uczestniczą...promując ludzi typu fałszywej tramwajarki, itd.
Jakby na dowód spotkałem pana, który często zaczepiał mnie pod kościołem i zawsze pytał o zdrowie. Teraz chodziło o Lecha Wałęsę, ale ja wskazałem, że on był tylko narzędziem w ręku Boga! Dodałem, że Opatrzność Boża sprawiła także odejście w niebyt Bronka i Donka, Radosława Sikorskiego oraz „senatora” Romana Giertycha, a mieli wszystko: służby specjalne, armię urzędników i mass-media!
Na to jako niewierzący stwierdził, że naród został oszukany i odszedł w złości krzycząc, że jestem nienormalny! Poprzednia władza traci pewność siebie...
APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty Ks. VI str. „Proces”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 837
W nocy dyskutowałem na forum Newsweek’a pod wywiadem z kapłanem („Przecież mogłeś mieć dziewczynę”), który porzucił sutannę widząc grzeszność namaszczonych sług Pana.
W komentarzu napisałem...
<<Szkoda, że ten kapłan dał się zwieść Szatanowi, który znał jego wartość (...) a on sam nie potrafił tego zauważyć. Mogła być też sytuacja, że Bóg kierował go w miejsca, gdzie sieje się zgorszenie.
Nie widział też kuszenia, bo nie wiedział jak działa Bestia. Został namówiony do zrzucenia sutanny nie dlatego, że pomylił powołanie, ale dlatego, że czuł się zgorszony! Niech przez chwilkę policzy ilu mógł zbawić?
Nigdy nie uzyska pokoju w duszy i nic go już nie zadowoli na ziemi. Porzucił łaskę bycia cudotwórcą, bo jego ręce i modlitwy przemieniały chleb w Ciało Pana Jezusa. Piszę to jako wiedzący (lekarz z łaską wiary: mistyka Eucharystyczna).
Zdradzić Boga Ojca dlatego, że inni są niewierni? Od kogo to? A sprawa nie kończy się, bo teraz trafił na łamy Waszego pisma i w ten sposób odpycha od Boga ludzi normalnych (niewierzących) i budzi zwątpienie w chwiejnych lub letnich katolikach, a to straszna broń Szatana: zwątpienie, zniechęcenie i odwrócenie się od Boga. >>
Rano, tuż po przebudzeniu o 6.05 wiedziałem, że jest to zaproszenie na pierwszą Mszę św. Padłem w ławkę kościelną, „Anioł Pański” i zawołałem „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”...pomyślałem, że nie ma litanii do Najświętszego Serca Boga Ojca. Popłakałem się...”och! Ojcze! serce mi pęknie!”
Taki tęskny kontakt nie może trwać dłużej niż ułamek sekundy, bo my jesteśmy bardzo słabi w ciele fizycznym. Wówczas dusza stęskniona Stwórcy może w przenośni „rozerwać nam serce”. To cierpienie jest tym większe, gdy jest niespodziewane.
Wzrok zatrzymała pani, która przybywa tutaj od dawna na codzienną Mszę św. a zapraszałem w tym mieście i czynię to nadal prawie każdego. Efekt marny, ale tak już jest w służbie Bożej.
Teraz zdziwiony słuchałem Słowa o „mocnych” tego świata, a właśnie opracowywałem taką intencję, ale najważniejsza była Ewangelia, ponieważ większość dobrych ludzi nie martwi się o swoje dusze.
Ciało Zbawiciela po przyjęciu zamieniło się w woalkę unoszącą się w ustach zalanych słodyczą, a w sercu poczułem pokój. To odbyło się ze zgrzytem, bo kapłan, który ubliżył mi przed kilkoma dniami szeptał coś do siebie, a ja poczułem złą energią...aż zawołałem po przeżegnaniu się: „w imię Ojca i Syna i Ducha św. idź precz szatanie”. To zawołanie nie odnosiło się do kapłana, ale do ataku samego demona...
Zobaczymy co z tego wyniknie, bo niespodziewany atak, który zaczął się w sposób jawny i to w Wielkim Poście będzie trwał. Większość normalnie wierzących...w tym kapłanów nie ma pojęcia o śmiertelnym boju, który toczy się w sposób niewidzialny. Dla ludzi normalnych (niewierzących) to głupstwa, a dla psychiatrów ciężka psychoza.
Nigdy nie postawiliby tej diagnozy wobec jawnego wroga wiary (Janusza Palikota lub Joanny Senyszyn), bo sami nie wierzą w Boga, a to wyklucza istnienie demonów...dlatego dokonano na mnie zabójstwa duchowego, a opętanych leczą tabletkami lub elektrowstrząsami! Jako biegli sądowi uznają, że opętany jest zdowy psychicznie i taki otrzymuje karę więzienia.
Tak się stało, że w tej intencji modlitwa popłynie w piątek rano...w drodze na Mszę św. z późniejszą drogą krzyżową za osoby konsekrowane. Podczas zawołań wolno płynęły słowa „Zdrowaś Maryjo”, a to był prawie krzyk serca do Nieba...w szumie ulicy i przejeżdżających samochodów.
Na tablicy kościelnej wzrok zatrzymała przebite stopy Pana Jezusa, a w ręku miałem krzyżyk w którym to miejsce odpadło...Pan Jezus jakby mówił, że ”modlitwami zmniejszasz Moje cierpienie, które trwa" ("wyjmujesz Mi gwoździe ze stóp”). Przywitała mnie pieśń: „Krzyżu Chrystusa"...
Moje poświecenie życia dla dzieła zbawienia nie jest dosłowne, ale polega na codziennej Mszy św. i modlitwach z dawaniem świadectwa wiary. Dzisiaj ujrzałem zawołanie przez Boga z oderwaniem od wykonywania zawodu rybaka przez Piotra, poborcy podatkowego przez Mateusza i mnie jako lekarza!
APEL
W dyskusji napadnięto na mnie i musiałem odpowiadać...
~APEL do Gratius, który chce się leczyć tylko u lekarzy uznających, że jesteśmy tylko jednością psycho-fizyczną...bez duchowej (zwierzęta na dwóch nogach jako wynik ewolucji). Jeżeli miałbyś łaskę wiary i jakieś kłopoty to szukałbyś takiego jak ja.
Sąsiadka umierała w moim gabinecie: klinicznie miała cechy ostrego zawału serca. Gdybym to zasugerował mogłaby umrzeć. Napisałem to, co napłynęło: ostry zator tętnicy płucnej! Kobieta 45 lat, bez żylaków (później znaleziono zakrzep w łydce). Od razu musiano podać leki p. krzepliwe i żyje już 10 lat. Ja nie pracowałem na oddziale, gdzie to się zdarza, ale w rejonie jako dr Bylejaki (internista-reumatolog)...
~APEL do ###, który obraża naszego wspólnego Boga Ojca i zarzuca, że rodzą się chore dzieci.
< rodzą się za sprawą Twojego boga dzieci z zespołem downa, z wodogłowiem...ale również kalekie fizycznie i na rozumie...rodzą się również z oboma narządami płciowymi oraz przeróżnymi kombinacjami.
To ateizm głupkowaty, który pachnie matką Joanną od demonów oraz b. posłem Jasiem! W jego języku muszę napisać, że nie zauważył swojego kalectwa najgorszego z możliwych, a jest to kalectwo duchowe, bo choroby dzielimy na: duchowe, psychiczne i fizyczne.
Ludzie przeważnie życzą sobie zdrowa, a to oznacza sprawność psycho-fizycznę, a całkowicie zapominają o nieśmiertelnej duszy. Tym różnimy się od małp...dyskusja tutaj nic nie da, bo posiadanie duszy nie zależy od poglądów. Dziwi mnie fakt, że większość...w tym ludzie mądrzy chcą żyć tylko 100 lat!
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
Uwaga. W wyszukiwaniach: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub Wszystko)...przy Ws na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata i każdy zapis.
Z radia Plus popłynęły słowa o spisku na życie proroka Jeremiasza, który prosił Boga o wysłuchanie jego głosu, bo „wykopali dół dla mnie”. Jego wołania zawierał Ps 31[30], bo Bóg jest nasza ucieczką, w Nim pokładamy nadzieję. Pan Jezus zapowiada Swój los, a kapłan wspomniał, że proroków i ludzi prawych zawsze prześladowano i zabijano.
Z natchnienia mam iść na Mszę św. o 6.30, bo nie chcę trafić na kapłana, który nie podał mi Eucharystii, ponieważ nie powiedziałem głośno „Amen” (zapis 22 i 23 lutego 2016). Dobrze, że nie zareagowałem jakimś buntem, bo to, co później wykrzyczał w złości płynęło od szatana, który nienawidzi mnie!
Już od rana poznałem intencję tego dnia i w drodze do kościoła wołałem do Boga. Do odprawiania nabożeństwa wyszedł mój kapłan, a Eucharystia przyjęła postać ochronną (parasol na podniebieniu) i zamieniła się w „mannę z nieba” (bardzo lubię ten znak Boga, który oznacza ochronę i umocnienie). Zobaczymy.
Po wyjściu z kościoła w wielkim uniesieniu wołałam do Boga, a modlitwa trwała z przerwami jeszcze następnego dnia. To wszystko jest ułożone, a Bóg Ojciec pokazuje moje cierpienie na tle innych!
Wczoraj oglądałem bandytyzm kolegów psychiatrów, który ujawnił „Superwizjer” TVN o 23.30...o detencji czyli wtrącaniu zdrowych do szpitala psychiatrycznego. Ponieważ nie można już ukryć metod działania poprzedniej władzy to pozwolono na zrobienie tego programu. Sprawa dotyczy wielkiej rzeszy prawych ludzi, naszych braci Polaków.
W tym czasie Grzegorz Schetyna „protestuje” i razem z panem Ryszardem Petru żąda ustąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Ponadto Andrzej Duda jest prezydentem „partyjnym”, a Bronisław Komorowski był „prezydentem wszystkich Polaków”...nawet nie chciał przyjąć plakietki PO!
Zapomnieli, że władza za krytykę może zgłosić każdego do sądu o przebadanie czy nie zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Jest jasne, że żaden z nich nie zgodzi się na to, ale wówczas musimy zastosować przemoc, a w szpitalu zamiast tabletek podajemy „lek” dożylnie...dobrze robią też elektrowstrząsy! Żadne badania nie są potrzebne, bo przecież wiadomo, że władza chce dobrze.
Tak było z młodym człowiekiem, który żebrał o pracę lub zasiłek i poszedł do Urzędu Bezrobocia z siekierą, aby wymierzyć sprawiedliwość, a właściwie zwrócić uwagę na istnienie państwa gangsterskiego.
Kto i jak odpowie za 18 lat przetrzymywania brata Polaka, który wyszedł ze zniszczonym przez leki i elektrowstrząsy mózgiem, a jego dom w tym czasie został zdemolowany!
Mechanizm ten zastosowano także w moim przypadku. Zaocznie rzucono rozpoznanie, a później „badano" i „potwierdzano”. Coś ohydnego, bo uczynili to lekarze w stosunku do lekarza! Liczono na moje załamanie psychiczne...”sprytnie” zaskoczonego, który może popełnić samobójstwo lub jakiś czyn desperacki.
Dlatego w dwóch programach TVN („Bliżej ludzi” i „Superwizjer”) nie pojawił się nikt z Izby Lekarskiej, gdzie już 8 rok trwa moja krzywda. Ponieważ w programie uczestniczył Krzysztof Olkowicz - Rzecznik Praw Obywatelskich...drugi raz zgłosiłem moją sprawę.
19.02.2016 odpisał (V.711.9.2015.GH) starszy specjalista Grzegorz Heleniak podszywający się pod Rzecznika Praw Obywatelskich. To starszy specjalista, ale od pozbywania się dyskryminowanego katolika i ofiarę bandyckiego napadu przez funkcjonariuszy publicznych.
Ten dzień przypomni się jeszcze w piątek (26 lutego), gdy popłynie czytanie o chęci zabicia Józefa przez jego braci (Rdz 37, 3-4.12-13a), którzy wrzucili go do opuszczonej studni na pustyni, a później sprzedali idącym do Egiptu za 20 sztuk srebra. Napłynęło skojarzenie, że w naszej Bezpiece „pracowali” podobni...starsi bracia w wierze!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 888
Po wczorajszym demonicznym ataku nie mogłem dojść do siebie, a szczególnie bolesne było to, że dokonał go kapłan naszego Kościoła świętego. Przeciętny parafianin może odwrócić się od Boga...i to raz na zawsze, a tak stało się z kolegą lekarzem.
W drodze do domu wołałem „w Imię Boga, Syna i Ducha Świętego idź precz szatanie”, bo wprost czułem przy sobie obecność Bestii. Wyświęciłem mieszkanie, przeżegnałem zdjęciem z Monstrancją trzymaną przez o. Bashoborę oraz wizerunkiem św. Michała Archanioła.
Nawet kapłani nic nie wiedzą o tzw. opętaniu intelektualnym, które jest b. trudno stwierdzić, ponieważ taka osoba zachowuje się normalnie, ale ma wielką moc w czynieniu zła.
Działanie szatana jest przemilczane, a nawet negowane w naszej codzienności i to szczególnie w środowisku osób konsekrowanych lub poświęcających swoje życie walce duchowej. Opętany intelektualnie uważa, że postępuje słusznie, a jego "wyczynów" nie zauważy nawet najlepszy duszpasterz, bo przyjmują postać "dobra".
Na tej zasadzie wycięto we w świątyniach balustrady, gdzie klękało się podczas przyjmowania Ciała Pana Jezusa, a nawet przeniesiono Tabernakula do bocznych naw pod pozorem potrzebnej ciszy...tam, gdzie przebywa Bóg.
Na tą sytuację zapatrzyłem się w Twarz Zbawiciela z Całunu, a z Jego Świętych Oczu płynęła „szczególna czułość”, bo doznałem cierpienia z powodu czci Pana Jezusa Eucharystycznego. Nigdy nie słyszałem uwag o niegodnym podchodzenie wiernych do Komunii św. (jak po bułki w sklepie)...z czapką w ręku lub ręką w kieszeni!
Pan Jezus potwierdził uczucie mojego serca: „Godzicie Prawdę z Kłamstwem, ponosicie winę za bluźnierstwo...* Tak, bo wielu przeszkadza Święta Obecność Zbawiciela w Tabernakulum i ustanowiono - bez pytania o pozwolenie Pana Jezusa - ludzkie prawo...przepędzając Świętego Świętych z Jego Tronu! Zaczyna się czas Ducha Buntu (Antychrysta), którego znakiem tych dni jest ohyda ziejąca pustką. Dojdzie do skasowania Stałej Ofiary.
Zerwałem się na Mszę św. o 7.00 i w wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę w intencji wczorajszego dnia...chwiejąc się na nogach, bo w uniesieniu modlitewnym „umieram” i tracę ciało. To zarazem słodycz krzyża Pana Jezusa, a tego nie można przekazać naszym językiem.
Na ten moment płynie wezwanie od Boga, które przekazuje mój ulubiony prorok Izajasz (Iz 1, 10. 16-20): „Obmyjcie się, bądźcie czyści. (...) Przestańcie czynić zło”. Bóg obiecuje, że wówczas wybieleją nasze grzechy, a zarazem ostrzega: „Ale jeśli się z a t n i e c i e w oporze, miecz was wytępi”.
Jak nigdy głośno śpiewałem Ps „Temu, kto prawy, ukażę zbawienie”. Pan Jezus przestrzega dzisiaj przed faryzeizm sług Pana, bo nasza wielkość wyraża się w posłudze.
Jeden z kapłanów trzymał patenę, a drugi kielich...a ja wołam „Jezu! och Jezu! pęknie mi serce”! Siostra w tym czasie śpiewała: „ja wiem w Kogo ja wierzę”, a Eucharystia lekko pękła na pół. Siedzieliśmy w ciszy, a ja chciałbym, aby trwała wiecznie.
Wróciłem na Mszę św. o 17.00 i poprosiłem Matkę Bożą, aby wczorajszą Eucharystię, której nie otrzymałem przekazała komuś pragnącemu.
Po ujawnieniu dokumentów Lecha Wałęsy pasuje za niego ten dzień, bo trwa w głupim uporze i nic nie da noszenie MB Częstochowskiej w klapie jako ozdoby.
Ponowiłem pismo do nowego sekretarza Naczelnej Rady Lekarskiej w którym prosiłem o osobiste spotkanie, bo widzę, że koledzy zacięli się w uporze i nie walczą już ze mną, ale z wiarą (krzyżem)! APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” t. IV str. 254
- 22.02.2016(p) ZA MYLNIE OSĄDZANYCH
- 21.02.2016(n) ZA PRZEMIENIONYCH PO SPOWIEDZI
- 20.02.2016(s) ZA OFIARY DETENCJI
- 19.02.2016(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH POROZUMIENIA
- 18.02.2016(c) ZA PRAGNĄCYCH PRZEBACZENIA GRZECHÓW
- 17.02.2016(ś) ZA WYSŁANYCH PRZEZ BOGA
- 16.02.2016(w) ZA PRZEBACZAJĄCYCH SWOIM WINOWAJCOM
- 15.02.2016(p) ZA DĄŻĄCYCH DO ŚWIĘTOŚCI
- 14.02.2016(n) ZA PODDANYCH PRÓBIE WIARY
- 12.02.2016(pt) ZA ZAPARTYCH KOLEGÓW Z IZBY LEKARSKIEJ