- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 848
Przetrzymałem senność i później nie mogłem spać, ale przebudziłem się o 7.10...po chwilce wahania pojechałem samochodem na ostatnie nabożeństwo poranne. Opisuję to jako typowy przykład boju o „decyzję chwilki”. Gdybym pozostał w domu to całkowicie zmieniłby się przebieg dnia.
Napłynęło odczucie, że dzisiaj będzie wszystko się składało. Tak się stanie, a pod kościołem usłyszałem gong rozpoczynający Mszę św. i podziękowałem Bogu, bo nie miałem kłopotów z dojazdem.
Podczas czytania Słowa Bożego zauważyłem, że klęczę w ławce przy mojej ulubionej stacji drogi kryzowej: „Oto syn Twój. Oto Matka twoja”. Teraz ja jestem Apostołem Janem, bo żyję tylko dla naszej wiary, jedynie prawdziwej...w żadnej innej nie ma z b a w i e n i a z naszym powrotem do Boga Ojca.
Eucharystia ułożyła się na podniebieniu („ochronnie”)...tak właśnie chciałbym odjeść z tego świata i nie mogę pojąć, że proboszcz konsumuje Ciało Pana Jezusa jak chleb powszedni. To niby drobnostka, ale świadczy o ludzkim traktowaniu słów Zbawiciela: ”bierzcie i jedzcie”.
Ponadto, po zjednaniu ze Zbawicielem - zamiast trwać w uwielbieniu Boga w ciszy i na kolanach - kapłani szybko kończą misterium jakim jest Msza św.!
Jak mam wypowiedzieć i przekazać to pragnienie? A jak wczorajsze cierpienie - z powodu żartów kapłana na zakończenie spotkania z Panem Jezusem - w kaplicy Miłosierdzia Bożego.
Przecież to najlepsza chwila o błaganie Boga o różne sprawy, a zawsze jest to dobry moment na 3-krotne uwielbienie Eucharystii: „Niech będzie pochwalony Najświętszy Sakrament, Prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa”...
Po Mszy św. spotkałem montera i zostawiłem mu zepsutą pralkę, a żona miała natchnienie i oddała mi nadpłatę. Dzisiaj już nie skarży się, że mamy dwie pralki (vide: 11.06.2016), bo naprawa będzie dokonana, ale nie wiadomo kiedy...
Wieczorem pojechałem na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa i trafiłem na zakończenie Mszy św. z pieśnią: „O Jezu! mój drogi Tyś jest źródłem łask”. Popłakałem się i odczułem, że mogę podejść ponownie do Eucharystii. Później podjechaliśmy z żoną pod „mój” krzyż, bo żona opiekuje się kwiatami, a jest susza.
Dzisiaj wszystko się składało...zgodnie z odczuciem porannym, a z włączonego radia popłynie piosenka: „Dzień relaksu”! Ja jednak wiem, że to jest łaska Boga Ojca i z wdzięczności odmówiłem modlitwę za udręczonych przez szatana (intencja z soboty)...
Jak żyją ludzie bez Boga, który kocha ich bardziej ode mnie? Ja wiem, że ich sukcesy są wynikiem zaradności lub dobrej passy, a często opieki różnych VIP-ów. Gorzej jest w nagłym nieszczęściu, które wywołuje szok i pretensje do Boga, którego nie ma, bo jakby był to nie spotkałaby ich taka krzywda!
Właśnie w samochód pana Cimoszewicza wjechał dziadek na traktorze, pacjent na oddziale detoksykacji zranił nożem trzech innych, a Francja jest w ogniu i chyli się ku upadkowi...
Dzisiaj psalmista wołał do Boga także ode mnie: „Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość (...) nie ostoją się przed Tobą nieprawi”. Nasz Tata „nienawidzi” wszystkich zło czyniących, gubią siebie kłamcy, a obrzydzenie budzą braci podstępni i krwawi...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 891
Trafiłem na Mszę św. do pobliskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego. Słońce, łagodny wiatr od rzeki oraz śpiew ptaków stwarzały namiastkę „raju na ziemi”...
Od Ołtarza św. płynie wołanie psalmisty z Ps 32 [31]: „Daruj mi, Panie, winę mego grzechu / Szczęśliwy człowiek, któremu nieprawość została odpuszczona, a jego grzech zapomniany (...) Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi, radośnie śpiewajcie, wszyscy prawego serca!”
W serce wpadło wyznanie św. Pawła Apostoła z listu do Galatów: „Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne moje życie jest życiem wiary w Syna Bożego (...)”. Ja to skrócę i powiem od siebie, że „żyję tylko wiarą”...
Wówczas nie było jeszcze rozbudowanego kultu maryjnego, modlitw za dusze, bo wszystko było dopiero tworzone, a wierzący z tamtego czasu nie mieli naszego komfortu.
To zarazem gubi ludzi, bo mający wszystko dzięki „swojej zaradności” odwracają się od wiary i Boga lub traktują Msze św. jako celebracje zapominając o liturgii...o tym, że na Ołtarzu Pan Jezus Sam Siebie składa w ofierze.
Tak też postępują niektórzy kapłani wyniesieni na stanowiska przez poprzednią władzę, która opanowała struktury Kościoła Zbawiciela.
W dzisiejszym kazaniu kapłan zalecał nam radość po zjednaniu z Panem Jezusem, a ksiądz - dyrektor starał się w tym pomóc i tuż po Eucharystii żartował o modlitwie kapitanów drużyn piłkarskich w związku z Euro 2016.
W tym czasie powinniśmy paść na kolana i za wszystko dziękować, prosić także o chronienie nas od zguby, bo do hierarchii nie dociera trwająca już III Wojna Światowa z nasza wiarą i krzyżem.
Pozostałem z kilkoma osobami i wołałem za raniących Pana Jezusa, a największy ból sprawiają słudzy namaszczeni. Niepotrzebnie szukają chwały własnej („bycia fajnym”). Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a wystarczy taka jak ziarnko gorczycy.
Wracałem prawie z płaczem, bo raniących Pana Jezusa jest pełno wokół: terroryści, nie mający poczucia grzechu, świadomie wybierający zło, żyjący bez sakramentu małżeństwa, szydercy i bluźniercy, czciciele bożka o nazwie władza, seks i posiadanie...ta wyliczanka nie ma końca!
Wielka przykrość katolikom sprawia Eliza Michalik z programu ”Nie ma żartów” (TV Super Stacja), bo nie widzi, że kłania się bożkowi o nazwie „wiedza teologiczna”, którą wykorzystuje do walki z naszym wspólnym Ojcem Prawdziwym, a nie z bogami wymyślonymi.
Szatan nie przeszkadza tym, którzy tworzą fikcję, wiarę wg naszych pragnień, bo on wie, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Pani redaktor często podkreśla „wolność”, którą ogranicza Prawo Boże. Dlatego J. Palikot stworzył Septalog w miejsce Dekalogu.
Wróciłem na piękne nabożeństwo do Serca Pana Jezusa, a później krążyłem po pustym mieście i umierałem podczas odmawiania mojej modlitwy.
Napłynęły osoby kapłanów nie mających kultu dla Eucharystii, przeciwnicy powołania Pana Jezusa na Króla Polski, nie odprawiający obowiązkowo codziennej Mszy św. oraz kapłan, który oświadczył, że jest gejem. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 899
Bardzo proszę o uwierzenie, że Szatan istnieje i może nam realnie szkodzić, a uderza w nas z inteligencją nadprzyrodzoną, bo jest upadłym Archaniołem. Człowiek niewierzący wszystko tłumaczy „po ludzku”, że jest to zły dzień, zacznie przeklinać, znajdzie winnego i wywoła kłótnię.
Na szczycie mamy racjonalistów - sceptyków, których rozum jest wykorzystywany na ich zgubę, bo negują istnienie duchowości człowieka. Podobnie jest z kolegami-psychiatrami, którzy w kraju katolickim negują istnienie natchnień, a to oznacza, że nie ma Światłości Wiekuistej oraz Wiecznej Ciemności.
W każdym człowieku są siły dobra i zła...garstka pragnie dobra, a przez to wspina się po drabinie do domu Boga Ojca, który czeka na nas wszystkich. Synowie tego świata pozwalają, aby królowała w nich strona zła.
Siedziałem w nocy i trudno było wstać na Mszę św. o 7.30 i do czasu Eucharystii byłem normalny. Dopiero po nabożeństwie do Serca Pana Jezusa chciałem zostać w kościele, ale żona jak wyszła wcześniej i z niecierpliwością czekała na mnie przy samochodzie.
Na poczcie odebrałem pismo od sekretarza NIL w którym wykręcił od mojej propozycji 10-minutowego spotkania...przy ogromie krzywdy, którą uczynił mi samorząd lekarski. Koledzy zasiedzieli się na stanowiskach i zostali zaskoczeni odsunięciem od władzy opcji okupacyjnej.
Chyba nadszedł kres tego „państwa w państwie” lekarskim w którym grupka „wybrańców” może postępować w sposób całkowicie bezkarny. Prawdopodobnie zauważyli to stomatolodzy, bo chcą mieć swój samorząd.
Nie smakowało mi śniadanie, a nawet miałem nudności, ale nie chciałem robić przykrości żonie. Położyłem się, a żona zgłosiła, że zepsuła się pralka i była zła na mnie, jednocześnie nie pozwalała mi jej dotknąć, a nawet szukać pomocy.
Jednak objechałem rowerem punkty naprawy (nieczynne), a okazało się, że tej wersji już nie produkują. Tylko ta nam pasuje, ponieważ mamy mieszkanie w którym powiększono pokój kosztem łazienki (planowano tutaj biuro).
Poprosiłem o pomoc św. Józefa...trafiłem na ostatnią i kupiłem ją bez wahania, bo ważniejszy jest dla mnie pokój w domu.
Z powodu nerwów i potów miałem straszne pragnienie, a później chciałem na chwilkę zasnąć, ale ktoś zadzwonił i pytał o „panią Zosię”. Dodatkowo wystąpił krwotok z nosa, bo podrażniłem zakrzep sprzed dwóch dni. Wszystko zakończyła biegunka.
Dopiero po koronce do Miłosierdzia Bożego zasnąłem ciężkim snem, a o 16.30 napłynęło trzykrotne zaproszenie do pobliskiej parafii Matki Bożej...”wstań, jedź, a zobaczysz”...
Wyraźnie ujrzałem, że szatan został pokonany, bo żona dokończyła pranie, w domu było czysto i cicho, a ja patrząc na nową pralkę uśmiechałem się z radością.
Zły jeszcze chciał wywołać zamieszanie, bo żona zamknęła mieszkanie, ale nie wiedziałem, że miała tylko jeden klucz. Ochrona Boża sprawiła, że spotkałem ją przy nabieraniu wody, bo podlewała kwiaty przy figurze Matki Bożej...
Faktycznie nabożeństwo było bardzo piękne, ponieważ była grupka dzieci po 1-wszej Komunii św. z rodzicami. Po Eucharystii padłem na kolana, a po otworzeniu oczy zobaczyłem na stelażu wizerunek Pana Jezusa z Sercem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 862
Uwaga. Wyszukiwania: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.
Bardzo nie lubię, gdy rozstajemy się z żoną, a ma pragnienie odwiedzić rodzinę...być na grobie rodziców oraz naszej córeczki, ale to wyprawa przez pół Polski. Wieczorem patrzyłem na mapę, ale nie ma dobrego objazdu W-wy i nie czuję się na siłach, aby jechać 500 km, a żona dodatkowo boi się jazdy.
Poprosiłem w modlitwie św. Michała Archanioła, bo w sezonie wakacyjnym będzie bezpośredni autobus z naszej miejscowości, a jest bezpieczniejszy niż pociąg (w nocy).
W drodze na Mszę św. o 6.30 kończyłem modlitwę za tych, którzy zawierzyli Opatrzności Bożej. A dzisiaj w Słowie Izraelici, naród wybrany przez Boga opuścili przymierze, zniszczyli ołtarze, a proroków Pana pozabijali. Został tylko jedne, mój ulubiony prorok Eliasz. Jak to będzie, gdy się spotkamy?
Podczas podchodzenia do Eucharystii siostra śpiewała prośbę do dobrego i cichego Pana Jezusa, aby uczynił serce moje wg Serca Swego. Przyjąłem Ciało Zbawiciela ze łzami w oczach, a Miłość Boża zalała serce.
Wracałem do domu w ekstazie modlitewnej. To wielka łaska Boga dla spragnionych współcierpienia z Panem Jezusem...spragnionych zbawiania.
Na Mszy św. wieczornej będzie inna Ew. w której Pan Jezus powie do pragnących iść za Nim, aby wzięli swój krzyż. Tą Mszę św. ofiarowałem Bogu Ojcu, bo wielu prosi w rożnych sprawach. Kiedyś dowiem się jakie dobro wieczne uczyniłem.
Radość, bo żona nie wyjedzie, ponieważ obecnie jest tylko jeden pociąg o północy, a mamy daleko do najbliższych stacji kolejowych.
Większość nie docenia najbliższych...do czasu rozłąki z nimi lub do ich śmierci.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 934
Jakże ważne jest wsłuchiwanie się w delikatne natchnienia Boga...w tym zaproszenia do świątyni na spotkania z Panem Jezusem. Udało się wyjść, a tylko wówczas mogę odczytać prawidłową intencję i modlić się.
Na Mszy św. było kilka osób, nie docierały czytania, bo źle się czułem...wszystko mnie bolało, a towarzyszyła temu słabość i dreszcze. Dodatkowo ujrzałam swoją marność i powtarzałem: ”niegodny, niegodny, niegodny”...
Pan Jezus wyjaśnia uczniom, że nie wystarcza przykazanie przekazane naszym przodkom: „Nie zabijaj”, bo sam gniew i złorzeczenie w myślach jest grzechem, a zabić można słowem.
Dalej Pan Jezus zaleca: „Jeśli wiec przyniesiesz dar swój przed ołtarz (...) najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim (...) Pogódź się ze swoim przeciwnikiem (...) dopóki jesteś z nim w drodze (...)”. Mt5, 20-26
Pomyślałem o ponownym wystąpieniu o mediację do Okręgowej Izby Lekarskiej, bo w poprzedniej próbie zostałem oszukany. Mediatorem okazał się kolega, który był z jej kierownictwa i brał udział w krzywdzeniu mnie.
Jeżeli wystąpię do „Duda pomocy” to sprawa przejdzie w ręce prawników i stracę Pokój Boży. Muszę jeszcze pomodlić się, ponieważ szatan bardzo często podsuwa dobre rady...właśnie na Mszy św. abyśmy sądzili, że pochodzą od Boga. To sprytna sztuczka...
Eucharystia samoistnie pękła na pół...jedna cześć ułożyła się ochronnie na podniebieniu, a druga odpadła całkowicie. Wracałem bardzo słaby i dalej wołałem za tych, którzy zawierzyli Opatrzności Bożej (intencja z niedzieli).
Za oknem pracowała brygada niwelująca teren pod budowę, a ja dziwiłem się ich operatywności w obsłudze wielkiej koparki z podstawianymi samochodami prowadzonymi przez młodych kierowców.
Natomiast mnie nic nie wychodziło i dopiero po odpoczynku opracowałem 3 zapisy i zdążyłem na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa.
Zdziwiłem się, bo na poczcie odebrałem pismo-odpowiedź od sekretarza Naczelnej Izby Lekarskiej z którego wynika, że poprzedniej władzy trudno jest przestawić się z całkowitego fałszu, a nawet żartowania z upatrzonej ofiary.
Ja prosiłem o osobiste spotkanie (10 minut), a kolega - z wyrazami szacunku - zaleca mi następne badanie psychiatryczne. Nie widzi, że Naczelna Izba Lekarska toleruje istnienie psychiatrii zwierzęcej, bo jesteśmy tylko jednością psycho - fizyczną bez duchowej!
Nie przeszkadzało to kolegom uczestniczyć w uroczystościach z Mszą św. a wielu prawdopodobnie przystępowało do Eucharystii
W wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę w intencji tego dnia i nie mogłem się ukoić.
APEL
- 08.06.2016(ś) ZA WOŁAJĄCYCH DO BOGA O POMOC
- 07.06.2016(w) ZA MAJĄCYCH PRZEJŚCIOWE SŁABOŚCI
- 06.06.2016(p) ZA ŻYJĄCYCH DLA BOGA
- 05.06.2016(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI BOŻEJ OPATRZNOŚCI
- 04.06.2016(s) ZA TRACĄCYCH DZIECKO
- 03.06.2016(pt) ZA PRZYTULONYCH DO SERCA PANA JEZUSA
- 02.06.2016(c) ZA PEŁNYCH UWIELBIENIA BOGA OJCA
- 01.06.2016(ś) ZA PRAGNĄCYCH DZIECIĘCTWA BOŻEGO
- 31.05.2016(w) ZA DUSZE NIEWINNE
- 30.05.2016(p) ZA PEŁNYCH WDZIĘCZNOŚCI BOGU OJCU