- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 894
Każdy, kto zna moc modlitwy nie musi być w tym upewniany, ale wielu wierzących robi zasadniczy błąd, bo ustala coś i prosi w modlitwie o pomoc. To duży nietakt nawet w stosunku do partnera z którym współpracujemy („nie gniewaj się, bo zrobiłem to bez twojej zgody”), a ludzie niewierzący szydzą, że „trzeba modlić się o zdrowie, bo o rozum za późno”.
Jeżeli wiesz, że Bóg Jest, a sprawa jest mała to wołaj przez pośrednictwo świętych. Oto dwa przykłady z „tu i teraz”:
a) pomyłkowo edytowałem w intencji za moich przodków inny zapis, ale nie miałem tytułu i daty. Jak to znaleźć? Straciłem czas i pokój.
W kościele zawołałem do s. Faustyny, a następnego dnia w wyszukiwarce dałem kawałek tego tekstu (można 32 znaki)...pojawiła się mój zapis z 05.03.2009 za walczących z samym sobą. Przeczytaj, a zrozumiesz mój upór...
b) podczas prania zatrzymała się 4-letnia pralka, a w sklepie stwierdzili, że tej wersji już nie produkują (pasowała do naszej wąskiej łazienki). Co robić, bo punkty naprawy zamknięte (sobota).
Zawołałem do św. Józefa...mam objechać wszystkie punkty sprzedaży, bo może gdzieś będzie jeszcze nie sprzedana! Trafiłem ostatnią...czekała jakby dla mnie! Podziękowałem św. Józefowi i mówiłem o tej pomocy w sklepie, a z radości odmówiłem całą moją modlitwę i trafiłem na dodatkową Mszę św.
W ramach tej intencji wołałem do Boga Ojca podczas tzw. „duchowości zdarzeń”:
1. marnieje dom do sprzedania wybudowany pod klucz. Poprosiłem, aby właściciel znalazł kupca, bo wszystko jest pięknie wykonane, ale nie używane, a to jest grzeszne, bo tylu ludzi nie ma dachu nad głową.
2. błogosławiłem ciężko pracujących na spotykanych budowach, bo dzisiaj jest wielki upał...
3. na bocznej dróżce kierowca busa zsunął się do zarośniętego rowu. Też zawołałem do Boga i użyczyłem kierowcy roweru...przybyła koparka ze sprytnym kierowcą i z naszym popchnięciem został wyciągnięty.
4. po otwarciu „Polonia Chrystiana” z końca 2015 r. zobaczyłem zdjęcie - zabitego przez indonezyjskich agresorów - mieszkańca Timoru Wschodniego leżącego w kałuży krwi! „Boże mój! wspomóż jego duszę, zmiłuj się nad zabijanymi w tak bestialski sposób na całym świecie”.
5. na Mszy św. o g. 18.00 poprosiłem Boga w intencji dusz moich dobrodziejów...także, tych, którzy wspomagali mnie finansowo.
Podczas zapisywania tej intencji przypomniała się dr Gloria Polo („Trafiona przez piorun. Stałam u bram nieba i piekła”), która została spalona i miała pokazane, że uratowało ją błaganie staruszka z Peru, który dowiedział się o jej tragedii z gazety-opakowania dla kupionej ryby.
Eucharystia poraziła ciało, doznałem uniesienia duchowego, słodyczy i pokoju. Nie byłem pewny intencji, ale Pan wskazał na dzisiejsze czytanie, gdzie była zaproponowana przez Eliasza próba ognia (1 Krl 18,20-39).
Prorok poprosił w modlitwie Boga naszego o zapalenie się ofiary położonej na drwach i to samo uczynili prorocy Baala. To miała być próba Prawdy, bo naród wybrany chwiał się ”na obie strony”...zabito wszystkich proroków Pana (oprócz Eliasza), a bożkowi służyło czterystu pięćdziesięciu!
Fałszywi prorocy wołali cały dzień: «O Baalu, odpowiedz nam!» Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć, przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali. Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc:
«Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może jest zamyślony albo zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!» Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. Wpisz: Próba na górze Karmel i przeczytaj wołanie proroka.
Nasz Bóg „Ja Jestem”...Był, Jest i Będzie zawsze taki Sam...z jednej strony to Miłosierny Ojciec, a z drugiej Bóg Wszechmogący!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 894
Po dwóch dniach nadrabiania zaległości w pracy na Poletku Pana Boga demon zalał mnie pustką, ale jego działanie jakby zesłabło po prośbie do Boga Ojca, aby był ze mną w tym miesiącu. To uczucie jest przykre, bo nie mogę z serca odmówić „Ojcze nasz” i minął zapał oraz radość z pracy duchowej.
Po czasie i kawie udało się opracować intencję z 3 czerwca 2016 za przytulonych do Serca Pana Jezusa oraz czterema zapisami dotyczącymi miłości do Zbawiciela. Dziwiłem się dlaczego Pan Jezus z Całunu „patrzy” na mnie z wdzięcznością, ale zrozumiałem to później po przeczytaniu samych tytułów zapisów.
Poszedłem zapłacić za domenę: wola-boga.ojca.pl i spotkała mnie niespodzianka, bo koszt za dwa lata to tylko 200 zł. Nie wiem czy będę jeszcze żył i czy nie będzie zagłady Europy spowodowanej V kolumnę kalifatu (imigrantami) oraz demonicznym terroryzmem.
Właśnie dzisiaj dokonano zamachu przy pomocy samochodu pułapki w Ankarze i to na jednostkę służby do zwalczania terroryzmu! Jałowiejąca duchowo UE, której symbolem jest Donald Tusk („jaki pan taki kram”) wpadła w pułapkę, bo zamykano świątynie Boga Objawionego, a w tym czasie przyjmowano wszystkich zgłaszających się i budowano meczety. Teraz szafuje się naiwnym miłosierdziem...zarzucając jego brak u takich jak ja.
Podczas spaceru trafiłem na znajomego, który pomagał jakiejś pani zapalić samochód w którym padł akumulator. To będzie ważny znak w odczycie intencji, ponieważ sam zesłabnę, a na Mszy św. wieczornej popłaczę się, ponieważ w czytaniu z 1 Krl 17,7-16 ukrywającemu się prorokowi Eliaszowi zabrakło wody (nie padał deszcz i wysechł potok).
Chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem, bo sam miałem wielkie pragnienie...po dwóch dniach pisania i po kawach. Zobaczyłem siebie...także jako sługę Pana, a właśnie odmawiałem modlitwę w odczytanej intencji z 3 czerwca 2016 za żyjących dla Boga.
Mnie nic mi nie brakuje na tym świecie, ale poczułem się słaby. Pan skierował Eliasza do biednej wdowy, którą poprosił o wodę i kromkę chleba. Tak zaczął się zapowiedziany przez Eliasza od Boga cud, że: „Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się” aż do dnia opadów deszczu.
Pan Jezus powiedział do swoich uczniów, że jesteśmy solą ziemi, miastem położonym na górze, światłem na świeczniku...nasze dobre uczynki maja sprawiać chwalenie Boga, który jest w Niebie.
Po Eucharystii moja dusza została całkowicie odmieniona, usta zalała słodycz „jabłkowa”, musiałem ciężko wzdychać i z wielkim trudem wstałem po zawołaniu kapłana: ”Módlmy się”. Dlaczego nie możemy poklęczeć w tak potrzebnej ciszy!?
W uniesieniu płynęła litania do Serca Pana Jezusa, a po błogosławieństwie pragnąłem tutaj zostać, ale z powodu zamykania kościoła siedziałem na ławce zewnętrznej. W słabości ciała podszedłem do fontanny, ale właśnie przestała działać. Wzrok zatrzymał też worek kartofli...”moc” dla ciała.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 935
Spałem 8.5 godziny, padłem na kolana i ze łzami w oczach dziękowałem Panu Jezusowi. Zdziwisz się, ale ja w takim momencie przenoszę się myślami do tych, którzy nie mają łaski posiadania własnego łóżka, które w mojej świętej izdebce mam zawsze rozłożone...tak jak było w akademiku.
To powtórzyło się po szybkim prysznicu i wyjściu na balkon, bo wokół jest pokój, młodzież wychodziła z samochodów na lekcje...budził się słoneczny dzień. Nawet nie wiem co mam powiedzieć - w tym uniesieniu duchowym - naszemu Bogu Ojcu!
Zarazem serce przeszył ból, bo w wiadomościach telewizyjnych padano informację o wypadku na trasie E7...samochód z Ukraińcami, którzy przybyli „za chlebem” wpadł na barierę ochronną, nastąpił też wybuch w składzie amunicji (Sri Lanka), pożar w USA, a bliżej jest strajk pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.
W służbie chorym i to dzieciom nie uzyskasz pokoju po odejściu od łóżek...wiem to jako lekarz, a zarazem niegodny sługa Pana Jezusa, który szedł na każde zawołanie, a spał gdzie popadnie. Okupanci zostawili naszą ojczyznę ograbioną, Bóg odsunął ich od władzy, a teraz udają czuwających nad praworządnością.
Nie było krzyku po wybranie „do przodu” 2 ich sędziów do TK, a przecież nad tym pracowali najwięksi szubrawcy. Dlaczego posłowie przegłosowali to w poprzedniej kadencji? To były tylko błyski, a ich zapis jest długi.
Podczas opracowywania intencji modlitewnych z radia Plus płynęły wzruszające piosenki, a ja myślę, że tak powinno się śpiewać Bogu naszemu, Prawdziwemu Ojcu, który nas stworzył i był przy naszym poczęciu oraz porodzie.
Nade mną płakał przez wiele lat! „Boże mój, Tato przepraszam, że tyle lat byłem trupem duchowym! Gdzie trafiłbym po śmierci w tamtym czasie?”.
Teraz Tata gra mi najpiękniejszą piosenkę na świecie. Nawet nie mogę pisać z powodu łez zalewających twarz (nie znam jej tytułu). Wyciągnąłem ręce do Nieba i wołałem „Tato! Tato!!”.
W drodze na Mszę św. z nabożeństwem do Serca Pana Jezus wołałem za pragnących Dziecięctwa Bożego, a te dwa dni łączą się duchowo, bo dzisiaj Zbawiciel wymieni błogosławionych w Oczach Boga. Z tamtym dniem kojarzą się błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie!
W moje serce wpadło ostatnie: "Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwe wszystko złe na was z Mego powodu”. Słusznie Pan Jezus zaleca, aby się z tego cieszyć, bo tak prześladowano przede mną proroków. To wielka łaska i nie pragnę za to żadnej nagrody!
Ja wiem, że nienawidzą mnie z powodu wiary...w sąsiedztwie, we władzy i dalej trwa od 2007/2008 r. krzywda w Izbie Lekarskiej. Wyobraź sobie, że nikt nie stanął w mojej obronie, a zarazem nikt z samorządu lekarskiego nie wystąpił przeciwko walczącemu z naszą wiarą i krzyżem.
Dlatego świat nas nienawidzi, ponieważ nie boimy się...dlatego tacy są zabijani, prześladowani, oskarżani, odrzucani, przeganiani, zamykani w szpitalach psychiatrycznych i wyobcowani w swoich środowiskach. To wszystko jest udokumentowane w piśmiennictwie, a Pan Jezus jest na szczycie tej Golgoty.
Następnego dnia w wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę w intencji tego dnia.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 927
Po przebudzeniu podziękowałem Bogu Ojcu na kolanach za bycie ze mną. Zarazem odebrałem natchnienie, aby opracować i edytować jedną stronę, a jeszcze nigdy nie udało się tego uczynić w ciągu godziny (5 zapisów).
Z radością pojechałem na Mszę św. do kaplicy Miłosierdzia Bożego, bo miałam nadzieję, że będzie tam śpiewana litania do Serca Pana Jezusa.
Trafiłem do raju na ziemi, bo śpiewały mi ptaki, siedziałem na ławce w cieniu drzewa, a od rzeki wiał kojący wiatr. Pomyślałem o pokutnikach w dawnych czasach. Bóg pragnie naszego posłuszeństwa i naszego powrotu do Raju....tylko tyle i aż tyle!
Na tym tle przepłynął „zgniły duchowo” Zachód, gdzie we Francji wykazywali się wcześniej „miłosierdziem” i przygarniali specjalnie do nich wysyłanych islamistów, a w tym czasie doszło do upadku wiary w Boga Objawionego. Dzisiaj mamy koniec tego narodu...terroryzm, klęska powodzi, strajki z czasie Euro 2016.
W bólu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i popłakałem się podczas czytań, bo prorok Eliasz ożywił zmarłego syna wdowy u której zamieszkał. Uczynił to po zawołaniu do Boga Ojca.
Podobnie było w dzisiejszej Ewangelii, bo Pan Jezus wskrzesił młodzieńca z Nain. Msza św. skończyła się w ciągu 45 minut i wprost prosiło się wystawienia Najśw. Sakramentu i chociaż przeczytanie litanii do Serca Pana Jezusa...tym bardziej, że wspomniano o tym.
Ksiądz dyrektor wolał gadanie, "żarty" z oklaskami dla zamawiającej nabożeństwo. Zostałem sam i tak było mi dobrze z Bogiem Ojcem. Musiałem podjechać ponownie do naszego kościoła na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa.
Nie wiedziałem, że dzisiejsza niedziela jest związana z Bożą Opatrznością, a w kościołach trwa akcja zbierania datków na dokończenie budowy Świątyni Opatrzności Bożej i na tym tle wspomina się kard. Kazimierza Nycza.
Budowa ciągnie się, bo jest to wynik lekceważenia...także przez hierarchię kościelną Opatrzności Bożej, a dowodem na to był opór w powołaniu Pana Jezusa na Króla Polski. My wpłacaliśmy od początku na Fundację Budowy Świątyni, a teraz powołano Centrum Opatrzności Bożej i rozgłoszono inne konto...
Każdemu wierzącemu Opatrzność Boża kojarzy się z nadzwyczajnymi interwencjami jak choroba, zagrożenie życia, wypadek, klęska. Zgoda, ale ja zapytam: gdzie jest wcześniejsze zawierzenie naszego losu ochronie Boga...i to we wszystkim!
Na początku tego miesiąca poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną, bo jakby zapomniano o Jego kulcie. Podtrzymuje to szatan, który wskazuje na Boga Ojca, którego przedstawia się jako czcigodnego starca, a w Królestwie Bożym nie ma starości.
Po kilku dniach, w drodze do kościoła w wielkim uniesieniu i z płaczem płynęła moja modlitwa za tych, którzy zawierzyli Opatrzności Bożej, a to był dowód na prawidłowy odczyt tej intencji.
Jakże jest mi przykro, gdy widzę pułapki w które wpadają „robiący interesy”, a także tych, którzy dorobili się wszystkiego i trwają za ladami aż do śmierci. Gubi ich sprawność i nic nie dają moje zaproszenia do Domu Boga Prawdziwego.
Na tym tle zrozum zgubę całych narodów. Pasuje tutaj pytanie proroka Eliasza na górze Karmel (1 Krl 18, 20-39): „Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Pan jest prawdziwym Bogiem, to Jemu służcie (...)!”
Zrozum cierpienie Serca Boga Ojca „Ja Jestem”, bo w Europie pozostała tylko nasza ojczyzna...ziemia omodlona i dlatego została odsunięta od władzy opcja okupacyjna. Nic nie da ich krzyk i nie powiedzie się żadna rebelia...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 949
Jak nigdy, do 1.00 w nocy oglądałem film „6 kul” prod. USA z 2012 (TV Polsat) i dziwiłem się, że ktoś pozwala na emisję okrucieństwa, a właściwie podpowiadanie jak można w wyrafinowany sposób zabijać ludzi. Wyjaśniła to później odczytana intencja, bo tam była sprawa porywania dziewic dla jakiegoś szejka.
W obrządku kościelnym mamy pierwszą sobotę i była czytana litania do MMP, a później uczestniczyłem w Mszy św. z następowym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa zakończonym błogosławieństwem Monstrancją.
Dzisiaj 12-letni Pan Jezus „zagubił się” w Jerozolimie, a Matka z Józefem sądzili, że znajduje się wśród krewnych i znajomych...uszli dzień drogi, ale tam Go nie było i dopiero po 3 dniach zastali Go siedzącego „między nauczycielami”.
Jeżeli nie straciłeś dziecka to nie zrozumiesz tego cierpienia o którym donosi codzienna prasa. Niedawno 200 osób z żołnierzami szukało 7-letniego Japończyka, którego rodzice chcieli przestraszyć zostawieniem w ogromnym lesie. Yamato Tanooka został odnaleziony dopiero po tygodniu.
W Salwadorze zamieniono noworodki, a rodziny dopiero po roku odzyskały „swoje dzieci”. Wyobraź sobie radość i smutek ich rodziców. U nas babcia wyszła z 2.5 letnią wnuczką i zgubiła ją.
Jeszcze „wczoraj” władza mająca charakter okupacyjny w swoim zatroskaniu odbierała dzieci ze względu na sytuację finansową rodziców, a nawet ze względu na wiarę matki (mistykę), którą „przebiegli” psychiatrzy uznali za chorą psychicznie. Przed rozprawą napisałem protest do tego sądu i nie doszło do skandalicznego wyroku.
Ogarnij teraz barbarzyństwo Państwa Islamskiego...porywają całe zakony, zabijają w demonicznym amoku. Trudno nawet sobie wyobrazić cierpienie ludzi na terenach, które traktują jako swoje tam, gdzie staje ich noga...nawet, gdy przyjmowani są z miłością!
W drodze pod mój krzyż zacząłem odmawiać moją modlitwę. Napłynęły obrazy matek, które tracą dzieci przez poronienia i niechciane aborcje, a także tracące dzieci z powodu nałogów, zażywania „dobijaczy”, uciekających do oszukańczych sekt oraz odwracających się od rodziców z różnych względów, bo Szatan ma nieskończony repertuar w rozbijaniu rodzin.
Dopiero podczas odmawiania drogi krzyżowej w wielkiej jasności napłynęło cierpienie Matki Bożej, która wiedziała, co stanie się z Jej Synem. Po pierwszym upadku Pana Jezusa spotkali się, a Matka wytrwała pod krzyżem aż do śmierci Syna.
To było dla mnie wielkie zaskoczenie, bo moją duszę zalało cierpienie i w jednej sekundzie straciłem ciało fizyczne wpadając w ekstazę, a smutek sprawił łzy w oczach. Modlitwa normalna przeszła w „krzyk duszy” zjednanej z Bogiem Ojcem, a tego stanu nie można przekazać żadnym językiem.
Podczas odmawiania św. Agonii spotkałem matkę syna, który zginął w Legii Cudzoziemskiej. Dodatkowym cierpieniem jest brak ciała z grobem utraconego dziecka. Tak się stało z zamordowanym w lutym 2008 r. Mateuszkiem Domaradzkim, bo morderca nie wskazał miejsca zwłok.
Każdy też wie jak uderzono w Ryszarda Kuklińskiego, którego nie mogła dopaść zemsta bolszewicka...stracił dwóch synów, a po jednym nie ma żadnego śladu...
APEL
- 03.06.2016(pt) ZA PRZYTULONYCH DO SERCA PANA JEZUSA
- 02.06.2016(c) ZA PEŁNYCH UWIELBIENIA BOGA OJCA
- 01.06.2016(ś) ZA PRAGNĄCYCH DZIECIĘCTWA BOŻEGO
- 31.05.2016(w) ZA DUSZE NIEWINNE
- 30.05.2016(p) ZA PEŁNYCH WDZIĘCZNOŚCI BOGU OJCU
- 29.05.2016(n) ZA BEZCZELNIE PROWOKOWANYCH
- 28.05.2016(s) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O OCHRONĘ
- 27.05.2016(pt) ZA ZATROSKANYCH O DOM PANA
- 26.05.2016(c) ZA ZNIEWAŻAJĄCYCH EUCHARYSTIĘ
- 25.05.2016(ś) ZA DUSZE RODZICÓW