- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 944
Tuż po przebudzeniu moje serce zalał straszny smutek, a nie miałem żadnego powodu...nawet spałem bez przerwy 7 godzin. Podczas próby ułożenia pliku książek na ziemię upadał 4 tom „Prawdziwego Życia w Bogu”, a ja natychmiast wiedziałem, że na otwartej stronie jest przekaz dla mnie.
To jest typowy przykład tzw. „mowy Nieba”, którą potrafię zauważyć i odczytać. Tych dwóch słów użyłem w piśmie w 2007 r. do Naczelnej Izby Lekarskiej po emisji trzech odcinków reportażu w TV Trwam o zbezczeszczeniu miejsca kultu patriotyczno-religijnego przez utytułowanego lekarza-psychiatrę, który ściął poświęcony krzyż i walczył z postawieniem nowego.
Nie pomogła nawet interpelacja w Sejmie RP. Niektórym w mojej ojczyźnie wolno więcej, a nawet wszystko. Jemu nie zwrócono uwagi i nigdy nie wspomniano o tym karalnym czynie, a ja do dnia dzisiejszego - po 40 latach niewolnictwa w przychodni - nie mogę zapisać sobie żadnego leku, ponieważ w odwecie na podniesienie ręki na członka nomenklatury uznano moją wiarę (mistyka z charyzmatem odczytywania woli Boga Ojca) jako chorobę psychiczną (psychozę).
Nikt nie został za to ukarany, bo trwa moc u k ł a d u! Zbyto mnie nawet w Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, gdzie wszystko jest w pismach i na płycie. Nawet mnie nie wezwano, ale przewodniczący napisał, że konsultował moją sprawę z senatorem Stanisławem Karczewskim.
Pan senator nigdy ze mną nie rozmawiał, a udzielał się w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie. Nie wiem jakie miał prawo tak postąpić, bo mamy do czynienia z sowiecką psychuszką. Ta refleksja nie ma związku z moim aktualnym umieraniem ze smutku...
Pragnę tylko zwrócić uwagę poszukującym na nieskończoną możliwość kontaktów Boga Ojca z nami. Po spojrzeniu na otwartą stronę (98) przeczytałem zdania skierowane do mnie przez Matkę Zbawiciela:
1. Niech nie męczy cię pisanie.
2. Niech cię nie męczy błogosławienie twych prześladowców.
3. Kiedy umierasz ze smutku...
Tak jak napisałem na początku miałem natychmiast podaną intencję modlitewną dnia i tuż po wyjściu na Mszę św. o 6.30 zacząłem odmawiać moją modlitwę (patrz instruktaż), a sercem znalazłem się przy Panu Jezusie w Getsemani.
Naprawdę umierałem ze smutku, ale było to współcierpienie z Panem Jezusem, który widzi cierpienia ludzi niewinnych i zna zamiary pragnących władzy nad tym światem.
Jak nigdy do „św. Osamotnienia” dodałem koronkę do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy, bo rzadko się wspomina o tych okrutnych i poniżających działaniach oprawców Zbawiciela...znanych także z wyczynów ubeckich i zastosowanych podczas masakry ks. Jerzego Popiełuszki.
W drodze do kościoła z wystawy kwiaciarni „spojrzał” obraz Matki Bożej z Najświętszym Sercem, a w kościele tablica poświęcona ofiarom zamachu w Smoleńsku. W ławce znalazłem „Modlitwę w Ogrójcu”, gdzie nasz Pan był zlany krwawym potem. Tam też było zdanie, że ja uczestnicząc w tym cierpieniu przyczyniam się do trwającego dzieła z b a w i e n i a ludzkości.
Na ten moment siostra organistka zaśpiewała pieśń do Jezusa, który zaleca cieszyć się, gdy do oczu ciśnie się łza. To tak krótki czas (30 minut), a ja już tak wiele przeżyłem!
W moim bólu nie docierały czytania, a Eucharystia "objęła mnie", bo wymagałem przytulenia w cierpieniu, które przerastało moją wytrzymałość. Nie miałem nawet siły wrócić do domu. Po Mszy św. usiadłem na ławce przed kościołem, gdzie zasnąłem na chwilkę podczas śpiewu ptaszka.
Dalej odmawiałem modlitwę, ale do stanu normalnego wróciłem dopiero po 2 godzinach głębokiego snu. Jako lekarz muszę potwierdzić naszą nędzę w kontakcie ciało / dusza.
Pomnóż moje cierpienie (nie wiem ile razy), a zrozumiesz krwawe poty Pana Jezusa, który wiedział, że także dla mnie otwiera Niebo. Ludzie nie zdają sobie sprawy z faktu naszego odkupienia, który był pokazany - w wydaniu ziemskim - na dobrowolnej śmierci głodowej o. M.M Kolbego za Gajowniczka.
Później, podczas zapisywania tych przeżyć ujrzałem łaskę współcierpienia z Panem Jezusem i wyjaśniło się miłosne patrzenie na mnie Oczu Zbawiciela z Całunu. Zrozumie to tylko ten, który ma podobne przeżycia lub patrzący na zdjęcie umiłowanej osoby.
Popłakałem się i zawołałem: „Panie Jezu! Prowadź mnie dalej, niech nigdy nie zejdę z Twojej Drogi, bo wokół trwa szerząca się niewiara, kult ciała i mocy ludzkiej, szczycenie się przynależnością do barbarzyńców z oddawaniem swojego życia dla zabijania. W tym czasie Twoich Jezu traktuje się jako chorych, bo umierają podczas modlitw i błagań Boga czego świadectwo daję codziennie".
Dzisiaj papież był w Częstochowie, ale ja nie żyję tym wydarzeniem. Wyszedłem, aby w bólu skończyć moje modlitwy, a wieczorem wróciłem na spotkanie z Panem Jezusem zakończone litanią do Jego Najświętszej Krwi...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Wczoraj wieczorem nie mogłem przystąpić do Eucharystii, a takie uczestnictwo w Mszy św. oraz nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa nie daje mocy i przeżyć, których nie wyrazisz obecnymi środkami. Jak opisać radością duchową podczas której łzy płyną po twarzy, a jak stan serca zalanego Bożą Obecnością?
W sytuacji pragnienia przebaczenia i oczyszczenia z grzechu docenia się spowiednika. Niektórych odpycha grzeszność kapłanów, ale oni nie kalają swojej posługi. To tak jak fachowiec palący i pijący, który wykonuje to, co ma zlecone...nawet z werwą i dokładnie.
Jedna z sąsiadek, która nie uczestniczy w życiu naszej wiary była zadziwiona rzewnym płaczem młodego człowieka...po odejściu od spowiednika! Ja płaczę po każdym wyznaniu grzechów Panu Jezusowi, którego reprezentuje kapłan.
Podziękowałem kapłanowi, że przybył wcześniej, bo będę mógł przystąpić do Sakramentu Pojednania i podkreśliłem fakt, że to dobro popłynie dalej, a jego owoce poznamy po śmierci. To są całe ciągi, bo jako rozgrzeszony będę mógł prosić Boga w intencji pragnących przebaczenia grzechów w myślach...szczególnie umierających, a Bóg zna błagania tych ludzi na całym świecie.
Natomiast dusze zmarłych wstawiają się za nami u Boga...szczególnie za kapłanami - niewolnikami konfesjonału i wyjdą nam na spotkanie. Ten kapłan zawsze mówi do mnie...wprost od Pana Jezusa. Jako pokutę muszę odmówić litanię do Matki Bożej Niepokalanej.
Nasza Matka Prawdziwa jest poczęta bez grzechu pierworodnego...to przykład dla szukających czystości, a szczególnie w myślach, która jest wielką wartością w naszej wierze.
Tak się złożyło, że w czasie zapisywania tej intencji płynęła transmisja z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, gdzie papież Franciszek mówił o spowiednikach i podtrzymywał ich na duchu. Wzrok zatrzymały rzędy stylizowanych konfesjonałów, bo przybyły tam masy ludzi, a dzisiaj, gdy to edytuję na Mszy św. widziałem pragnącego spowiedzi, który bezskutecznie biegał po kościele, bo w 6-u konfesjonałach nie było kapłana...
W tej intencji, którą odczytam dopiero w sobotę (30 lipca) będę na dwóch Mszach z nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa i w wielkim bólu odmówię moją modlitwę...powtarzając cierpienia Pana Jezusa w „św. Agonii” (patrz: instruktaż).
Serce rozrywał ból podczas 'rozciągania i przybijania Zbawiciela do krzyża' oraz 'podniesienia na krzyżu', a także przy pierwszych słowach Pana Jezusa przebaczających oprawcom, bo „nie wiedzą, co czynią”! Taka modlitwa trwa około 1-2 godzin. Oto przykład zawołań po odmówieniu normalnej cz. bolesnej różańca:
"O! Jezu Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się na pragnącymi przebaczenia grzechów w myślach i nad duszami takich".
"Matko Miłosierdzia módl się za nimi".
"Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce Matki - święte rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża - za pragnących przebaczenia grzechów w myślach i dusze takich".
Wprost byłem przy mordowaniu Syna Bożego i powtarzałem to przykładowe zawołania 10 razy, a podczas zapisywania tego świadectwa wszystko jeszcze raz przeżywałem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 884
Po Mszy św. porannej wracałem przez puste miasto i „umierałem” podczas odmawiania mojej modlitwy za szkodzących mi i dusze takich (z soboty).
Dzisiaj, gdy to opracowuję z czytanego w radiu Maryja "Dzienniczka" s. Faustyny płynie przekaz Pana Jezusa, aby nasze cierpienia łączyć z Bolesną Męką Zbawiciela, bo wszystko, co tutaj przechodzimy jest niczym wobec tego, co doznał, aby Swoją Śmiercią nas odkupić.
Dla większości ludzi jest to obojętne, a duża grupa całkowicie odrzuca naszą wiarę, jedynie prawdziwą. Zrozum cierpienie Boga Ojca, a bezpośrednio Pana Jezusa, który dalej oddaje Swoje Życie podczas każdej Mszy św. Kiedyś ktoś uchwycił na zdjęciu umierającego Chrystusa na krzyżu...za kapłanem (podczas konsekracji).
Dzisiaj niespodziewanie napłynął obraz baranka zabijanego na spożycie, a moje serce chciało pęknąć, ponieważ tak był zabijany Syn Boga Żywego. Ty, który to czytasz nie zlekceważ mojego świadectwa wiary...”z tu i teraz”.
Nie są to przeżycia przepisywane od innych, a jest bardzo trudno wyrazić słowem to, co przebiega w naszej duchowości i to szczególnie w sytuacji łączności z Bogiem Ojcem lub Synem. Inną formę ma kontakt z Duchem Świętym.
Uwierz, że mamy Boga Ojca, który nas stworzył i z Otwartymi Ramionami czeka na nasz powrót! To jest zesłanie z Miłości...dla naszego przebudzenia, drgnięcia w myśli, słowie, a szczególnie w sercu!
Za mój wysiłek, zatroskanie i modlitwy nie czeka mnie żadna nagroda. Jest wręcz odwrotnie, ponieważ bracia, którzy nie wierzą, a ja byłem takim samym...szkodzą takim jak ja i chcą nas uciszyć. Nawet nie widzą, że bożkiem dla nich stała się władza, która nie służy, ale pokazuje swoją moc.
Nie będą żyli wiecznie, a to, że nie wierzą w posiadanie duszy nie zmienia faktu jej istnienia! Po śmierci jesteśmy i dopiero wówczas zaczyna się nasze prawdziwe życie. Nie trafimy tam grzesząc szczególnie w myślach. Dziwne, bo tak upadnę i to właśnie dzisiaj.
Na wieczornej Mszy św. nie mogłem przystąpić do Eucharystii, ponieważ zły wcześniej zalał mnie pokusą rozmyślania o seksie. Zawsze zwalczam ją w zarodku i proszę o pomoc św. Józefa, ale dzisiaj to wołanie nie płynęło z głębi serca.
Teraz, gdy to piszę...już oczyszczony po spowiedzi widzę przykrość jaką sprawiłem Panu Jezusowi. Przez takie małe próby dowiadujemy się o naszej nędzy duchowej...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 899
Św. Krzysztofa
Wczoraj wieczorem siedziałem na zewnątrz kościoła, w łagodnym wietrze i chciałbym, aby to trwało wiecznie. Te doznania powtórzyły się dzisiaj i nie można ich przekazać naszym językiem...szczególnie stanu duszy oczekującej na Słowo i ponowne zjednanie z Panem Jezusem. To jedna z nieskończoności łask spływających na człowieka żyjącego dla Boga Ojca i naszej wiary.
Bardzo przeżywam konflikt pomiędzy moimi przeżyciami duchowymi w zetknięciu się z realnością tego świata oraz życiem ludzi z otoczenia, a także najbliższych. Nie chodzi o czynione przez nich zło, ale o brak wdzięczności Bogu Ojcu...szczególnie u obdarowanych oraz zwykła obojętność duchowa z całkowitym negowaniem życia duszy po naszej śmierci.
Człowiek starzeje się i jest coraz słabszy...nawet sen umęczy, bo budzisz się w środku nocy zlany potem, ale w stosunku do średniej mojego wieku jestem bardzo obdarowany. Wstałem na pierwszą Mszą św. w intencji rodziców, którzy przyśnili się w nocy...mignęło ich zdjęcie, które mam na półce.
Msza św. wieczorna zakończyła się poświeceniem samochodu, a ja podziękowałem św. Krzysztofowi za cały rok przejeżdżony szczęśliwie, a dodatkowo samochód nie sprawił mi w tym czasie najmniejszego kłopotu.
Dzisiaj jest wspomnienie św. Apostoła Jakuba, który zginął - jako pierwszy śmiercią męczeńską - ok. roku 43. Jego relikwie znajdują się w Hiszpanii, w Santiago de Compostella, gdzie jest sanktuarium ku jego czci. Poprosiłem go on wstawiennictwo dla mnie u Boga Ojca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 876
To była bardzo pracowita niedziela, bo nadrabiałem zaległości w zapisach. Przed Mszą św. wieczorną podjechałem pod krzyż, aby podlać kwiaty i sosenki w donicach. Na nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa było około 20 osób.
Mszę św. wysłuchałem na zewnątrz kościoła, gdzie skończyłem obie „św. Agonie” z koronkami do 5-u św. Ran Pana Jezusa w intencji tych, których czeka kara Boża oraz tych, którzy nie żyją w łączności z Panem Jezusem.
Tak się zeszło, że w czytaniach była zapowiedź Boga o zniszczeniu Sodomy i Gomory, a Abraham wstawił się za tymi miastami i w targu z Bogiem doszło do ustalenia, że miasto ocali istnienie w nich 40 sprawiedliwych. Pomyślałem o moim miasteczku nad rzeczką, które jest bardzo obdarowane, a odwróciło się od Boga.
Na czym polega taka wiara? Znamy ją po powiedzeniu Donalda Tuska, że księżom się nie kłania. Jak ktoś kłania się wielkim tego świata i próbuje „przybijać z nimi piąstki” to kapłan jest mu niepotrzebny, ale czas płynie i każdy będzie rozliczony. Nie posłuchał mojej rady, bo w 2008 roku była dobra okazja, aby zrezygnował ze stanowiska premiera...
Jest u nas dużo przyznających się do wiary, ale nie uznających Kościoła Świętego. Nawet z PO ostatnio wyrzucają, ale czegoś takiego nie ma w Kościele Pana Jezusa.
Skąd taka intencja? Żona pragnie odwiedzić grób rodziców, a ja boję się jechać tak daleko (500 km)...samochód jest sprawny tak jak ja, ale jesteśmy już po przebiegu. Poprosiłem Boga o pomoc. Okazało się, że jest bezpośrednie połączenie z W-wy (Pendolino), a tam mogę ją dostarczyć i odebrać.
Podczas twardego snu mignął obraz św. Michała Archanioła, a mam wielki kult do Tego Bożego Obrońcy, którego wielki wizerunek towarzyszy mi dzień i noc, ale najdziwniejsze było to, że przed snem w ręku znalazł się dwumiesięcznik „Któż jak Bóg” z Jego obrazami.
Ludzie nie modlą się w codziennych potrzebach, a przecież tak niepewna jest nasza najbliższa przyszłość...groźny jest nawet sen we własnym łóżeczku! Za dwa dni w ich intencji odmówię moją modlitwę...
APEL
- 23.07.2016(s) ZA SZKODZĄCYCH MI I ZA DUSZE TAKICH
- 22.07.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE TRWAJĄ W PANU JEZUSIE
- 21.07.2016(c) ZA TYCH, KTÓRYCH CZEKA KARA BOŻA
- 20.07.2016(ś) ZA PRAGNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI BOŻEJ
- 19.07.2016(w) ZA ZAZNAJĄCYCH DOBROCI BOŻEJ
- 18.07.2016(p) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ODPOWIEDZIALNOŚĆ PRZED BOGIEM
- 17.07.2016(n) ZA ŚWIADKÓW BOŻEJ OBECNOŚCI
- 16.07.2016(s) ZA ZAŚLEPIONYCH NIENAWIŚCIĄ
- 15.07.2016(pt) PAN MNIE ZACHOWAŁ OD UNICESTWIENIA
- 14.07.2016(c) ZA SŁUCHAJĄCYCH GŁOSU PANA