- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 763
Nie wiedziałem, że drugi dzień Świąt Wielkanocnych będzie tak bolesny duchowo, a sprawi to odczytana intencja modlitewna, która wyniknie z nowenny do Miłosierdzia Bożego.
Rano ponownie było zimno i do kościoła pojechałem samochodem. Po Eucharystii chwytałem twarz w dłonie, a później podjechaliśmy z żoną pod „mój” krzyż. Później, podczas spaceru z odmawianiem mojej modlitwy łzy zalewały oczy. Tego nie można przekazać, bo to cierpienie nie jest znane ludziom...
To współcierpienie z Bogiem Samym, wielka łaska i przeszkody w odmawianiu tej modlitwy, która wymaga intymności, nawet padnięcia na twarz. Łzy same płynęły po twarzy, a serce zalewała wszechogarniająca Miłość Boża i ból, że ta cześć ludzkości może nie skorzystać z łaski zbawienia.
Ponownie wyszedłem na zakończenie tej modlitwy przed zachodem słońca. Nie mogłem się ukoić i podczas odmawiani „św. Agonii Pana Jezusa” powtarzałem kilkanaście razy niektóre Słowa umierającego na krzyżu Zbawiciela i ofiarowałem je z moim cierpieniem Bogu Ojcu;
1. „Dziś będziesz ze Mną w Raju”, a to wynagrodzenie za ufność dobrego Łotra
2. „Boże mój, Boże czemuś Mnie opuścił?”...nie można tego opuszczenia Pana Jezusa przekazać, a ja sam krążąc po boisku i pustej ulicy podlegałem temu cierpienie...nieskończenie powtarzając te słowa!
„Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce NMP - święte opuszczenie Syna Twego na Golgocie za pogan i nie znających jeszcze Pana Jezusa". Ten ból wrócił podczas zapisywanie intencji, a nasilało go funkcjonowanie tego świata.
Świat chyli się ku zagładzie, a w TVN żartują "ze święconki" i epatują "swoich" wyznawców „lanym poniedziałkiem”. W tym czasie płyną obrazy nieszczęśliwych wypadków drogowych oraz zamachu na braci chrześcijan w Pakistanie! Samobójca, opętany nienawiścią zdetonował bombę w parku, gdzie zebrali się wierzący w Boga Objawionego (zginęło 70 osób, a 100 - 200 zostało rannych).
Jak wielki ból ma Pan Jezus, gdy widzi to wszystko... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 860
Dzisiaj jest bardzo zimno, a właśnie w takim dniu zaspał kapłan, który miał nieś Monstrancję w uroczystej procesji wokół kościoła parafialnego (o 6.00). Wielu dobrych ludzi posiadających ciepłe domy i piękne samochody pozostało w domach.
Ta intencja jest dzisiaj w nowennie do Miłosierdzia Bożego, gdzie Pan Jezus prosi s. Faustynę, aby przedłożyła w modlitwie te dusze. To dzień za takich jak żona i ja. Pobożność i wierność też jest łaską, bo ja sam z siebie nic nie mogą napisać, a nawet nie mogę się modlić.
Cóż z tego, że postanowiłbym sobie w określony czas wołać do Boga, ale to będzie tylko modlitwa usta, bo tęskne poruszenie mojego serca musi dać iskrę od Boga Ojca (zjednanie modlitewne).
Szczególnie będę miał to pokazane w tej intencji, bo nowenna jest obowiązkowa w tym dniu i została już odmówiona, ale sam zapis czekał, bo przecież nie mogę...ot tak wołać za siebie.
Po procesji zostałem przed kościołem i dobrze, bo zemdlały dwie osoby, które wyprowadzono, a użyczyłem im do leżenia mojego samochodu. Rozproszenia, zimno, ale to wszystko odmieniła Eucharystia.
W normalnym stanie nie ma tęsknoty za Bogiem, bo wówczas to życie stałoby się jednym wielkim cierpieniem.
Całą modlitwę odmówię w wielkim bólu 30.03.2016 w połączeniu z nowenną do Miłosierdzia Bożego w której wypadnie wołanie za cichych i pokornych i małe dzieci.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 827
Wielka Sobota
Tuż po przebudzeniu moje serce zalał gorzki smutek, a łzy płynęły z oczu. Ja nie jestem skłonny do płaczu, ale to smutek duchowy...zarazem łaska współcierpienie ze Zbawicielem, która wyjaśnia Jego zawołanie: „Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił?”
Z powodu deszczu pojechaliśmy samochodem do kościoła, a w moim sercu pojawiły się obrazy imigrantów. Przy grobie Pana Jezusa była garstka, bo trwało zamieszanie z czekającymi do zaległej spowiedzi i święcenia pokarmów.
Z jednej strony radość, ponieważ nie mamy żadnych kłopotów na te święta, a nawet gości...z drugiej strony wśród przepychających się moją duszę przenikał smutek rozłąki z Panem Jezusem, który został bestialsko zamordowany.
Wprost znalazłem się wśród Jego uczniów z tamtego czasu. Kilka razy popłakałem się, ale jeszcze nie znałem intencji, która napłynie podczas późniejszego spaceru modlitewnego.
Nie ma języka, którym mógłbym przekazać stan mojego serca i opisać charakter cierpienia z pragnieniem modlitwy, która łagodzi tęsknotę, bo dzisiaj rano nie ma Eucharystii.
W tym smutku „patrzyły” obrazy:
- Pana Jezusa niosącego krzyż w „Naszym dzienniku”
- krzyż na moim stole z koroną cieniową
- Pan Jezus po św. Poniżeniu z zasłoniętymi oczami, koroną na głowie, skuty łańcuchami z trzciną w ręku...
Nadal falami moją duszę zalewała gorycz smutku wywołująca jęk i płacz. Tego nie można przekazać żadnym opisem, bo to jest ciężkie przeżycie duchowe w sensie: „nie ma już Pana Jezusa...został opuszczony przez wszystkich i bestialsko zamordowany...niechaj boleść Męki Twej zmniejszy bóle męki mej”.
Pocieszenie napłynęło od Zbawiciela: „Potrzebuję dusz-ofiar, potrzebuję hojnych dusz, aby wynagrodzić za zło miłością, aby wynagrodzić za zło ofiarą z samego siebie”.*
Przed 15.00 zapaliłem lampkę pod „moim” krzyżem i nie mogłem odejść z tego świętego miejsca, którym opiekuję się od 25 lat. Wstąpiłem na czuwanie do kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie odmówiłem koronkę i poprosiłem Boga o duszę ojca i podziękowałem za wszystko.
Po wahaniu wróciłem tutaj o 18.00 i podczas uroczystości chodziłem z lampką na zewnątrz...w ciemnościach, bo zapomniano zapalić oświetlenie zewnętrzne. W błyskach napłynęły obrazy wskazujące na intencję.
- „Super Express” przekazał obrazy podczas ataku terrorystycznego w Brukseli
- tam też było zdjęcie przywódcy Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Baghdadi’ego (45 l), który grozi krzyżowcom, że nadejdą dla nas m r o c z n e dni.
Poprosiłem Pana Jezusa, aby zapytał dlaczego Go prześladuje? Mam za niego wołać. To mój brat, który tkwi w ciemności i chciałbym się z nim spotkać. Ponadto my nie boimy się tych, którzy zabijają ciało, bo tak samo czynili bolszewicy.
Po Eucharystii nie mogłem wstać z kolan: „O! mój Jezu w Hostii skryty na kolanach wielbię Cię”. Wołałem też do Boga Wszechmogącego, bo trwa już otwarta wojna z wiarą i krzyżem.
Wracałem samochodem jęcząc i płacząc, a podczas otwierania drzwi mój wzrok przykuł piękny krzyżyk nad futryną, który jest znakiem przynależności do Pana Jezusa...
APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” (zapis z 20.10 1990)
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 845
Wielki Piątek
3.00! Spałem jak niemowlę 7 godzin, a po przebudzeniu myśl uciekła do pojmania Pana Jezusa. To chyba był ten czas, bo uczniowie też tak twardo spali, a wówczas Zbawiciel wołał do Boga Ojca...widział wszystko „do przodu”.
Bóg zna także przebieg naszego losu, który może całkowicie odmienić, a nawet dodać nam wiele lat życia...tak jak stało się u mnie! Wielu chciałoby wiedzieć, co będzie z nimi na końcu, ale tego Bóg nie może ujawnić, ponieważ bój toczy się o naszą duszę.
Wówczas uzasadniony byłby zarzut wrogów naszej wiary i ograniczonych rozumowo racjonalistów, że jesteśmy straszeni Piekłem i dlatego chodzimy do kościoła. U mnie ten "strach" to pragnienie spotkań z Panem Jezusem z powodu tęsknej rozłąki, którą łagodzi Eucharystia.
Myśl uciekła do wojny z Państwem Islamskim, którego nie pokonamy, bo garstka słuchała ostrzeżeń. Tyle lat trwają Objawienia MB Pokoju z Medziugorja, ale wciąż czeka się na ich oficjalne uznanie, a przecież nie ma mocy rutynowe zawołanie kapłana: „módlmy się o pokój na świecie”.
Przytoczę powtarzane prośby tylko z dwóch Orędzi:
1) „Kochane dzieci, bez Boga nie macie przyszłości (...) zostawcie zło i wybierzcie dobro”...25 lipca 2015
2) „Pokój jest zagrożony (...) szatan atakuje i kusi na wszelkie sposoby”...25 listopad 2015
Matka wprost błaga o modlitwy i nawrócenie, ale nie straszy tak jak opętani islamiści do których przystąpił jeden z naszych rodaków i stwierdził, że „wszystkich nas zabiją”. Nie wie nędznik, że nie jest groźny ten, co zabija ciało, ale Ten, który może wtrącić duszę do Piekła!
Dotychczas pewni swego redaktorzy „Wolnej Europy” (TVN) przestraszyli się dopiero po ataku w Brukseli, a to tylko straszenie, bo wysłannicy Bestii dysponują zasobami broni chemicznej, którą zgromadził Saddam Husajn.
Redaktorzy wrodzy wierze katolickiej i mojej ojczyźnie nie widzieli wcześniej mieszania ludów, religii z negowaniem prawa naturalnego i istnienia Boga Objawionego z szerzeniem cywilizacji śmierci w której jako poganie z radością uczestniczyli i dalej uczestniczą.
Już jest za późno, bo wyraźnie widzę narastanie w sercach skłonności do zabijania, a małe łamanie ludzkich praw już nikogo nie interesuje. Nasze działania idą w kierunku wzmocnienia sił specjalnych, a bój toczy się nad nami...o świat, który zostanie spalony ogniem i siarką.
Zejdźmy na ziemię i co widzimy? Większość małżeństw kontraktowych, a to sprawia niemożność przystępowania do Eucharystii. Trwa aborcja...
Nie będę tego kontynuował, bo ta opcja nagle ujrzy, że do swoich domów i serc przyjęli Żmiję, Ohydę spustoszenia...adorowali Oszusta. Ujrzą to wszystko w Dniu Pańskim, ale będzie za późno.
Nie wiem już co powiedzieć, bo ten zapis zacząłem opracowywać w dniu 21 marca w czasie emisji filmu „Pasja” (USA 2004, reż. Mel Gibson), a skatowany Zbawiciel padał podczas niesienia krzyża, a przede mną stoi obrazek Pana Jezusa po św. Poniżeniu..."króla" w koronie cierniowej z zasłoniętymi oczami i z trzciną w ręku, skutego łańcuchami...ubranego w czerwone płótno.
Dzisiejszy poranek zaczął się obrazami z Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie już trwała inscenizacja Męki Pana Jezusa, a czekało na mnie nabożeństwo po którym oglądałem film „Syn Boży” ze wstrząsającą rolą Pana Jezusa, którego grał Diogo Morgado.
Dzień zakończyło spotkanie z młodzieżą modlącą się przed Grobem Zbawiciela, gdzie odmówiłem nowennę do Miłosierdzi Bożego z wołaniem za ludzkość całą...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 819
Podczas odmawiania modlitwy za „siewców nienawiści” trafiłem na cmentarz, gdzie na fotografiach nagrobkowych rozpoznałem wielu moich pacjentów i ludzi, których znałem. Po wahaniu gdzie uczestniczyć w dzisiejszych uroczystościach pojechałem do kaplicy Miłosierdzia Bożego.
Po wejściu padłem na kolana i tak było mi dobrze. Na początku Mszy św. organista śpiewał pieśń „Krzyżu Chrystusa bądź że pochwalony”. Płynęły czytania o wyprowadzeniu narodu wybranego z Egiptu, a psalmista pytał Boga w moim imieniu czym się odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył...szczególnie za zerwanie z grzesznym życiem!
Dzisiaj Pan Jezus umywa nogi dając przykład naszego postępowania. Dla kogoś małej wiary to wszystko nic nie znaczy, a wyobraźnia racjonalistów i modernistów na których opiera się ateizm nie sięga poza nasz byt, nie uznają bowiem istnienia duszy i interesuje ich tylko „sto lat!’. To wielkie ograniczenie rozumowe, a tak się szczycą analizowaniem wszystkiego.
Trafi taki później w objęcia Bestii, bo Miłosierdzie Boże trwa jeszcze w Czyśćcu, który negują także Ewangelicy. Negują też spowiedź indywidualną. A ja widzę, że często kapłan mówi do mnie od Samego Pana Jezusa. To jest promień Miłosierdzia Bożego, który płynie od Ojca Prawdziwego - przez tego namaszczonego sługę - wprost do mnie!
Wielu nie rozumie tego i lekceważy kapłanów, a oni też „jako wzięci z ludu”, a często podstawieni przez władzę okupacyjną, bo wg Joanny Senyszyn kapłan to dobry zawód...różnie się zachowywali.
Kapłan mówił o Eucharystii jako największym darze Boga, a ja dodam, że to Cud Ostatni, który dzisiaj złożył się na pół, ale nie wiem, co to oznacza. Po przeniesieniu Ciała Zbawiciela do Ciemnicy nastała cisza. Jakże piękna jest taka uroczystość. To Królestwo Niebieskie w naszych dusza...
Pozostałem sam, bo wszyscy uciekli od opuszczonego Pana Jezusa. Nie byłem w stanie odjechać, bo wielki ból zalewał moje serce, pozostałem na zewnątrz i wołałem w mojej modlitwie...
Na końcu dnia zasnąłem na siedząco i rzuciłem się do łóżka bez podziękowania...w takich momentach zawsze słyszę upomnienie, bo jeżeli ja tak czynię to czego można żądać od tych, którzy mają większy kult dla pieska niż dla Swego Boga Ojca, który został zapomniany przez świat.
APEL
- 23.03.2016(ś) ZA DOZNAJĄCYCH POMOCY BOGA
- 22.03.2016(w) ZA SIEWCÓW NIENAWIŚCI
- 21.03.2016(p) ZA FAŁSZYWIE ZATROSKANYCH
- 20.03.2016(n) ZA FAŁSZYWIE OSKARŻANYCH
- 19.03.2016(s) W INTENCJI MOJEJ ŚMIERCI
- 18.03.2016(pt) ZA SKORYCH DO KARANIA
- 17.03.2016(c) ZA UPADAJĄCYCH Z WŁASNEJ WINY
- 16.03.2016(ś) ZA STĘSKNIONYCH SIEBIE
- 15.03.2016(w) ZA ODDANYCH CIERPIĄCYM
- 14.03.2016(p) ZA PRZYWRÓCONYCH DO ŻYCIA