- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 939
Pracowałem do 2.30 i podziękowałem Bogu za pomoc w bardzo ciężkiej intencji: za wybierających ciemność. Sam nie napisałbym tego, bo łatwiej jest odczytać i modlić się niż zebrać dowody i wszystko opracować. Nie miałem już siły na edytowanie 5 zapisów, ale uczyniłem to błyskawicznie przed wyjazdem na Mszą św. o 7.00.
Jechałem przez moje miasteczko nad rzeczką, a w odczuciu Bruksela po zamachu. Nie spotkałem żadnego samochodu, a pod kościołem czekało na mnie miejsce parkingowe. W sercu pustka i rozproszenia, które powiększył kapłan w birecie. Każdy z nas ma jakieś dziwactwa i strachy, ale „za odprawianie mszy w czapce” odpowiada proboszcz.
Przypomniały się dzieci z piątkowego wieczoru, którym odpowiedziałem energicznie „dobry wieczór”, a one chichotały: „jaki ten pan jest śmieszny”. Żona dziwiła się, ale dodała "wypominki", że na studiach chodziłem w kapeluszu i spodniach z klinami. To jest modne dopiero dzisiaj, a wtedy pachniało wioską.
Nic nie zmieniły czytania, a także kazanie w którym ten kapłan powtarza zawsze słowa z Ewangelii, bo nie chce mu się przygotować kilku słów. Dzisiaj pasowałaby refleksja patriotyczna, bo właśnie wypadła 6-ta rocznica tragedii w Smoleńsku.
Wszystko odmieniła Eucharystia. Nie wiedziałem do której kolejki podejść, a przede mną pojawił się kapłan z Ciałem Pana Jezusa...z pośpiechem padłem na kolana i przeżegnałem się. Na ten moment siostra zaśpiewała „Zmartwychwstał Pan, Zmartwychwstał Pan! O śmierci! Gdzie jesteś o śmierci!!”.
Łzy zalały oczy i chciałbym teraz klęczeć do końca życia. Kto i co może tak nas odmienić w kilka sekund? To przesunięcie ciężaru ciężkości z ciała fizycznego w kierunku duszy jest wynikiem zjednania z Panem Jezusem i będzie trwało kilka godzin.
W telewizji transmitowano obchody katastrofy w Smoleńsku. Napłynęła refleksja, że tak powinniśmy oddawać kult Bogu Ojcu. To wiedzą już dusze zmarłych, którym jest przykro z powodu pięknych ceremonii, składania kwiatów i hołdów, palenia lampek...nawet nie czynimy tego bestialsko zamordowanemu Zbawicielowi.
Nie będę tego rozwijał, bo kult Boga Ojca przesłania świat (władza, posiadanie oraz preferowanie przyjemności), a także kult człowieka, którego wzorem jest Korea Północna. Szatan wie, że dusza ludzka pragnie Boga i podsuwa wymyślane religie z sektami oraz dzieli chrześcijan, a u oderwanych od Kościoła katolickiego przeważa celebracja nad liturgią (nie mają Eucharystii).
W wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę i zapaliłem lampkę pod „moim” krzyżem Pana Jezusa, którym opiekuję się od czasu nawrócenia (1988 r.)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1001
Zaczynam ten zapis, a łzy płyną po twarzy, bo od kilku dni widziałem dobroć Boga i wiedziałem, że klaruje się intencja modlitewna. Można powiedzieć, że mam wszystko potrzebne na ziemskim zesłaniu, a tu smutek, a nawet pewien jęk w duszy, bo nie wiem jak mogę się za to wszystko odwdzięczyć. Wprost chce się chwalić Boga za Jego Dobroć przekazywaniem świadectwa wiary.
Wczoraj pisałem o braku wdzięczności naszego narodu za wywrócenie przez Boga poprzedniej władzy, która programowo niszczyła naszą ojczyznę. Zostali zaskoczeni i teraz robią wszystko, aby dokonać upadku naprawiających RP.
Jakby na znak z włączonej TVP Historia płynęła relacja pani, która w wieku 19 lat trafiała z rodziną na Syberię, aby „padochnąć”, a w sercu rodacy, którym nie przeszkadzałby powrót czasu okupacji z pomnikami wyzwolicieli, a nawet napływ dżihadystów.
Nie poradzimy sobie bez pomocy Boga Ojca. Dlatego boleję, że nie dziękuje się oficjalnie za Opatrzność Bożą i nie prosi o prowadzenie. Jest to wynik małej wiary i braku Światła, a to sprawia, że nie widzimy działania Boga w naszej codzienności...
Wprost nie można już słuchać TVN 24, bo zmiana dyrektora stadniny koni spowodowała, że „zmarły” dwa konie. Piszę to specjalnie, aby ukazać ludzi znających tylko „swój czas” i podkreślić ich precyzję w szkodzeniu.
Niewyspany pojechałem na Mszę św. o 6.30, nie docierały czytania, uzyskałem trochę pokoju, ale w drodze powrotnej spotkałem panią z mężem po udanej operacji neurochirurgicznej ratującej życie. Przed kilkoma miesiącami wprost „zmusiłem” ich rodzinę do zamówienia Mszy św.!
Wspólnie znaleźliśmy się w Sanktuarium Matki Bożej, a to była 1-wsza sobota m-ca i wówczas powiedziałem, że całość zdarzenia świadczy o zagrożeniu jego życia. Wszystko się powiodło, bo „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał" (Ps 34), ale Mszy św. dziękczynnej nie było i nie widać ich na codziennych nabożeństwach. Poprosiłem uzdrowionego, aby ofiarował całość swojego cierpienia (uświęcił) na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie.
Piszę to, a z radia płyną słowa kapłana zatroskanego o nasze zbawienie, a redaktor zauważył to, co wiem, że garstka przejmuje się swoją duszą, a większość nie dba o życie wieczne. Jakże pasuje tutaj Ps 27: Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana. Pan moim światłem i zbawieniem moim (...) Wierzę, że będę oglądał dobra Pana, w krainie żyjących"...
Nasze pragnienia ograniczone są do cielesności, co zauważyłem podczas naprawy ubytku w zębie, który i tak stanie się prochem, a przecież jesteśmy jednością psycho-fizyczną i duchową. To cała tajemnica naszego bytu, bo Bóg jest Duchem, a bój toczy się nad nami.
Wyszedłem na spacer modlitewny i błyskawicznie odczytałem intencję. Podczas godzinnego wołania chwilami płakałem, bo wielką przykrość sprawiają wołający głównie o zdrowie ciała i zapominający później o podziękowaniu.
Wierz mi, ale istnieje tylko garstka wdzięcznych Bogu za spełnioną prośbę, a nigdzie nie słyszy się głosu o codziennej Opatrznością Boga Ojca nad osobą, rodziną i ojczyzną, a wreszcie nad światem, który chyli się ku zagładzie...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 874
Tak się złożyło, że ta intencja zeszła się z obchodami rocznicy tragedii w Smoleńsku, ale w moim sercu miałem dusze tych ofiar oraz wszystkich, którzy poświęcili życie za ojczyznę i czekają teraz w Czyśćcu na powrót do Królestwa Niebieskiego.
Człowiek bez łaski wiary nawet nie może sobie wyobrazić ich cierpienia. Tam dowiadujesz się, że Bóg Istnieje, a im bliżej jesteś do swojego ostatecznego domu tym bardziej cierpisz z powodu rozłąki. Nie życzę nikomu takiej „kary”, którą rozumieją imigranci...
Wczoraj z radia Maryja popłynęły przejmujące słowa s. Faustyny o naszej ojczyźnie, która jest namiastką Ojczyzny Niebieskiej, ale ujrzysz to dopiero z łaską wiary. Nie chodzi tutaj o podział polityczny ze wskazywaniem na patriotów, ale o Światło Boże. Zastrzegła, że za naszym wybraniem przez Boga powinna iść wdzięczność.
Właśnie rozmawiałem za tkwiącym w starym systemie. Powiedziałem mu, że - wywrócenie poprzedniej władzy w ostatnich wyborach - sprawił Bóg Ojciec, który widział trwanie bolszewizmu pod przykrywką „demokracji” z totalnym fałszem od góry do dołu.
Nie mielibyśmy już ojczyzny, którą zalałaby fala islamistów. Wyraźnie widziałem to po wypowiedziach "gadających głów" pełnych miłosierdzia dla obcych. Bolszewik nie ma ojczyzny, bo to internacjonalista. To pewna forma małpowania naszej wspólnoty braci i sióstr na ziemi w oczekiwaniu na powrót do Królestwa Bożego. To musiałbym przedstawić przepływającymi obrazami.
Zbrodniczą opcję zgubiła pewność siebie z wcześniejszym sfałszowaniem wyborów samorządowych! Jaka jest nasza wdzięczność Bogu Ojcu? Nie widziałem i nie słyszałem oficjalnych podziękowań, ale podkreślano, że „tak zadecydował naród” przy pomocy Kościoła katolickiego.
Nic nie zrobiono w sprawie mordownia dzieci nienarodzonych i to specjalnej troski: chorych, z gwałtu oraz zagrażających życiu matki!
Nie powołano nadal Pana Jezusa na duchowego Króla Polski. Hierarchia miała wytyczne i wszyscy mówili jednym głosem, że Pan Jezus jest Królem Świata, a przez to także naszej ojczyzny!
Pojechałem samochodem na Mszę św. poranną, ale byłem zalewany rozproszeniami, rozmyślaniami, a to wyjaśniła później odczytana intencja. Modlitwa za wiernych Bogu i ojczyźnie popłynie w sobotni wieczór.
Podczas wołania do Boga płakałem, a uniesienie duchowe chciało mi wyrwać serce z piersi. Jakże ten ból koiła modlitwa...tak potrzebna także ofiarom. Podczas przechodzenia koło księgarni wzrok przykuła książka „Rotmistrz Pilecki”...napłynęła też osoba ks. Stanisława Małkowskiego oraz ks. Jerzy Popiełuszko.
Dzisiaj, gdy to piszę trwają uroczystości poświecone pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku, a mnie jest smutno, bo dusze tych ofiar nie potrzebują naszych hołdów i stawiania pomników. Po prawdziwej stronie życia to staje się bezużyteczne.
Jarosław Kaczyński dziękował wszystkim...nawet panu, który trwał tam z krzyżem i modlił się z innymi. Szkoda, że nie wspomniał o Opatrzności Boga Ojca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 946
Nadchodzi zimny wyż z wiatrem, a wówczas źle się czuję i jestem bardzo słaby. W drodze do kościoła odmawiałem modlitwę w intencji wczorajszego dnia: za wybierających ciemność. Wzrok zatrzymywały rudery z poprzedniego wieku, rozpadający się drewniak zjedzony przez korniki, zbierający śmieci z ich miażdżeniem, samochód wieziony na złomowisko, a klepsydra informowała o przedwczesnym zgonie alkoholika.
Ogarnij cały świat, a zobaczysz mój ból, bo przypominamy mrówki, które biegają po chodniku...nie widzą przechodzących i giną pod butami, reszta zlatuje się na ratunek i też traci życie. To wszystko, co tworzymy jest marne, bo już z pewnej odległości nikną domy, płoty, a nawet wieżowce...
Na cichej Mszy świętej zawołałem tylko: ”Panie Jezu...jak dobrze jest tutaj! Nie chcą Ciebie, bo wszystko jest ważniejsze od zbawienia duszy, a świat chyli się ku zagładzie na moich oczach”.
Nadchodzi Dzień Powrotu Zbawiciela (Paruzji)...głowa szatana zostanie zmiażdżona piętą Matki Bożej. Wszyscy ujrzą wówczas bezbożność, racjonalizm, materializm, egoizm, pychę, chciwość i złośliwość...to wszystko, co wielbi ten świat!
Wprost czuję ten czas i chciałbym krzyczeć, ale nie chodzi o to, aby w głupi sposób ogłaszać koniec świata i czekać jak św. Jehowy „na wybranie 144 tys.”...tylko o przebudzenie duchowe!
Eucharystia zwinęła się, a po wyjściu z kościoła poczułem smak obwarzanka...to wzmocnienie dla ciała, bo zesłabłem dodatkowo podczas uniesienia modlitewnego.
Intencję odczytałem następnego dnia tuż przed wyjściem na Msze św. wieczorną, a podczas odmawiania modlitwy płakałem z powodu współcierpienia z Panem Jezusem, bo dla wielu Jego Ofiara pójdzie na marne.
W drodze powrotnej spotkałem mojego pacjenta, letniego katolika, który nawet w niedzielę przychodzi do kościoła w kratkę. Zgodził się, że jest zagrożenie pokoju, a ja dodałem, że nadchodzi zagłada tego świata. Zaprosiłem go na codzienną Mszę św....podziękuje mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim...
Krążyłem jeszcze przez godzinę i odmawiałem umieranie Pana Jezusa na krzyżu („św. Agonię”)...powtarzałem z jękiem w duszy wszystkie zawołania Zbawiciela (10 x każde), łzy zalewały oczy, a w tym czasie moje serce krzyczało z bólu "Boże! Boże!". To wszystko było wynikiem ujrzenia marności mojego życia!
Poprosiłem: ”Ojcze mój, przedłuż o rok moje zesłanie, niech odrobię zmarnowany czas w którym grzeszyłem „Jezu! Jezu!! Jezu!!! Matko Święta! Przepraszam za nasze marności, a szczególnie nędzę duchową, która najbardziej rani Najświętsze Serce Boga”.
Szczególnym przykładem jest wiara letnich katolików („wierzących, ale nie praktykujących”), którzy żyją tak jakby Boga nie było. Dodatkowo zaślepieni przez złego mają różne fałszywe ambicje i dążą ku marnościom! Taką jest obecna walka o utrzymanie możliwości zabijania dzieci nienarodzonych.
Na ten moment czytam mój zapis z 20.03.1993 z refleksją o naszej marności: świat zwierzęcy, my - ludzie i Boskość Pana Jezusa pokazana na Górze Przemienienia! Dzisiaj dodam, że jesteśmy cudem stworzenia, ponieważ mamy ciało fizyczne...zbliżone do zwierzęcego z nieśmiertelną duszą!
Już wówczas wiedziałem, że nie będę prowadził normalnego życia, bo czeka mnie niesienie krzyża Pana Jezusa. Tutaj też pasuje orędzie MB Pokoju z 12.12.2011, które zawierało wezwanie, abyśmy zwrócili się ku życiu wiecznemu (duszy)...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 919
Zaspałem na Mszę św. poranną i zdziwiony oglądałem film dokumentalny o okrucieństwach Japończyków podczas II Wojny Światowej, a to zeszło się z wybuchem żądzy zabijania dzieci nienarodzonych i to szczególnej troski: chorych, zagrażających życiu matki i poczętych z gwałtu.
Później trafiłem na dwie relacje z eksterminacji Żydów z porwaniem po wojnie Adolfa Eichmanna z Argentyny. Jakby wg planu oglądałem też reportaż o katastrofie smoleńskiej (TVP 1 o 22.00) „Anatomia upadku 2”...
Na Mszy św. wieczornej wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, którą poprosiłem, aby była przy mojej śmierci, a Pan Jezus powiedział do Nikodema, że każdy, kto w Niego wierzy, nie zginie, ale będzie miał życie wieczne. Jednak „ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło (...) kto źle czyni, nienawidzi światła, (...) aby jego uczynki nie zostały ujawnione”. J 3, 16-21
W wielkim bólu płynęła cała moja modlitwa, bo widzę wielkie zagrożenie dla świata ze strony Bestii adorowanej w różny sposób przez wielkich i małych tego świata. Jakby na potwierdzenie te intencji rozmawiałem ze znajomym „letnim katolikiem”, „wierzącym, ale nie praktykującym”, a takich jest „większa połowa”...
W ramach intencji spotkała mnie tzw.: "duchowość zdarzeń"...
1. 04 kwietnia oglądałem w „Super Stacji” program red. Elizy Michalik „Nie ma żartów” w którym gościł ks. Stanisław Małkowski (sprawa aborcji). Takie dziennikarstwo to normalna prostytucja duchowa, ale wg mnie pani redaktor („kalwinistka”) jest opętana intelektualnie.
To bardzo groźne i trudne do stwierdzenia opętanie, bo te osoby są bardzo inteligentne i używają argumentów od upadłego Archanioła. Proszę posłuchać spotkań z tym kapłanem na YouTube („Nie ma żartów”).
2. 05 kwietnia w „Super Stacji” trafiłem na program „Więc jak?” red. Sławomira Jastrzębowskiego w którym rozmawiał z prof. Joanną Senyszyn. Wpisz: Prof. Joanna Senyszyn: Nikt nie ma prawa...-SE.pl
Pan redaktor nie miał świadomości, że stanął do boju duchowego z opętaną intelektualnie. Argumenty takiej osoby trudno odeprzeć, ponieważ „mówi” od Lucyfera dysponującego nadprzyrodzoną inteligencją. Nie wolno z takimi dyskutować, bo Książę Kłamstwa stosuje powtarzany argument, że gdyby Bóg istniał to nie pozwoliłby na istnienie zła na świecie!
W tym czasie mówiąca to chce „dobra” czyli zabijania przez matkę ludzką swojego dziecka! Taka osoba nie ma świadomości, że głosie poglądy Przeciwnika Boga! Oto przykład takiego demonicznego fałszu intelektualnego: profesor nie grzeszy, a ja to czynię myślą, słowem i uczynkiem, bo mogę się wyspowiadać!
Profesor nie uznaje duszy ludzkiej, ale stwierdza, że ma sumienie. Duszę ma, ale martwą, a sumienie spaczone i zagłuszone, bo podkreśla, że matka ma prawo decydować o życiu swojego dziecka! Pani Profesor jest ciężko chora duchowo! Miała znak od Boga, bo „umarła” w czasie zawału serca. Po czasie stwierdziła, że Tam Nic Nie Ma i wróciła do demonicznego gwiazdorzenia.
3. W tyg. „ABC” czytałem o przygotowaniach do ostatecznej rozprawy z nami przez dżihadystów! Ja sam na przełomie 2007 / 2008 zostałem napadnięty przez zorganizowaną grupę kolegów lekarzy (antykrzyżowców), którzy zawiesili mi pwzl i sprawa trwa do dnia dzisiejszego!
4. Na Onet.pl zainteresował mnie wywiad z "kapłanem-kosmitą". Wpisz: Michał Heller: papież zdenerwował się i podjął decyzję, by przemówienie potraktować jako "niebyłe”.
5. W ręku znalazł się też list z 20 maja 2011 do Rzeczpospolitej jako polemika z art. „Trzy kroki do dużego mózgu”. p.koscielniak@rp.pl Wejdź i zobacz skąd masz mózg, bo są tam rysunki...
Oto fragment z pisma wysłanego wówczas do redakcji:
Panie Redaktorze!
<< Pan Bóg wszystko stworzył tak prosto, że mądry nie ujrzy Jego cudów. Ewolucja jest prawdziwa, ale dotyczy g a t u n k u. Nie ma żadnego pochodzenia od małpy. Małpa nie ma duszy i gnije, a my jesteśmy natychmiast po śmierci.
Bóg Ojciec nie mógł o b j a w i ć się człowiekowi dzikiemu, a żadne zwierzę nie poszukuje Boga. To jest tylko u ludzi. Niektórzy doznają olśnienia (łaska) i w jednej chwilce wiedzą to...do czego ja dochodziłem poprzez „okres błędów i wypaczeń” (np. chrześcijaństwo + reinkarnacja). Przy okazji przekazuję Panu Redaktorowi, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.
Powstaje problem, ponieważ interesuję się teologią polityki: czy stwierdzenie, że prezydent ma dobrze pofałdowany mózg to obraza czy ocena stanu prawidłowego? Trzeba uważać, bo ABW wkracza do domów żartownisiów. >>
To tylko „migawki”, ale spójrz na ten świat od Boga. Ludzie nie chcą zbawienia i życia wiecznego. Pani Eliza Michalik stwierdza, że ma wolną wolę i to jej sprawa, a wydaje się, że jest taka mądra... APEL
- 05.04.2016(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH PONOWNEGO NARODZENIA
- 04.04.2016(p) ZA BONIĄCYCH NIENARODZONYCH
- 03.04.2016(n) O MIŁOSIERDZIE BOŻE DLA SKRZYWDZONYCH PRZEZE MNIE
- 02.04.2016(s) ZA SŁUCHAJĄCYCH BARDZIEJ LUDZI NIŻ BOGA
- 01.04.2016(pt) ZA FAŁSZYWIE OŚWIECONYCH
- 31.03.2016(c) ZA DZIAŁAJĄCYCH MOCĄ BOGA
- 30.03.2016(ś) ZA TO PRZEWROTNE POKOLENIE
- 29.03.2016(w) ZA CHRZEŚCIJAN TKWIĄCYCH W FAŁSZYWYCH PODZIAŁACH
- 28.03.2016(p) ZA POGAN I NIE ZNAJĄCYCH JESZCZE JEZUSA
- 27.03.2016(n) ZA DUSZE POBOŻNE I WIERNE