- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 932
Św. Katarzyny ze Sieny. Patronki Europy
Zerwałem się na ostatnie nabożeństwo poranne, a serce zalała moc z Boga! Tego nie można przekazać, a zewnętrznie nic nie zobaczysz. Serce zalało pragnienie udokumentowania i przekazania tych przeżyć dla chwały Boga naszego.
Moja sytuacja jest trudna, ponieważ nadal jestem „wrogiem ludu”, bo trwa zbudowana „cegiełka po cegiełce” Wieża Babel czyli państwo „samych swoich” z bolszewicką demolką dusz dobrych ludzi, braci Polaków.
Posłowie i senator (lekarz) z mojego rejonu, a nawet obecny marszałek Sejmu RP wiedzą, że obrońca krzyża jest ofiara psychuszki. Jakie ludzkie względy są ważniejsze od kultu Syna Boga naszego?
Czuję, że tracą błogosławieństwo Boże, bo toczy się śmiertelny bój duchowy z opozycją, którą podjudza Przeciwnik Boga. Nigdzie nie słyszę o Mszach św. dziękczynnych z prośbami na kolanach o Opatrzność Bożą! No tak, ale nie wolno mieszać wiary do polityki...
Piszę te słowa, a z okładki tyg. ABC (14 marca 2016 nr 11/48) „patrzy” tytuł # Nienawiść z pupilami władzy okupacyjnej (Tomasz Lis, Maciej Stuhr i Jarosław Kuźniar), a Władysław Frasyniuk wzywa do wyjścia na ulice.
Nawet jest poruszenie, bo zbliża się dzień (7 maja) „przewrócenia” tych, co chcą tylko burzyć wg Kuby Wstrętnego z „Krzywego zwierciadła”, który razem z Kubusiem Parchatkiem z TVN reprezentuje budowniczych RP.
Jakby na pocieszenie nad moją głową przeleciały trzy gołąbki. Usiadłem przed kościołem, a wzrok zatrzymały korzenie drzew ze stabilizującymi obejmami, które są elastyczne i „pracują” podczas wielkiej wichury. Tak jest pokazywane naturalne umocnienie, a my...także władza musi mieć moc z Boga!
Podczas konsekracji, gdy kapłani trzymali w dłoniach patenę i kielich napłynął obraz amerykańskich myśliwców przewagi powietrznej (Lockheed F-22 Raptor) niewykrywalnych przez radary i widzących w odległości 200 km! Łzy zalały oczy, bo dla naszych dusz Bóg zostawił nam Cud Ostatni (Eucharystię).
Z serca wyrwał się krzyk: „Boże okaż Swoją Moc protestującym 7 maja”. Cóż jest wielkiego, aby zerwała się burza z piorunami. Po Eucharystii słodycz i pokój zalały serce. Wstąpiłem do sklepu z rzeczami ze śmietnika, gdzie sprzedająca podała mi metalowy krzyż...większy od tego, który miałem dotychczas (odpadły w nim stopy Pana Jezusa).
Wróciłem na Mszę św. o 18.00 i wołałem w tej intencji. W Ew. Mt 11, 25-30 Pan Jezus prosił: << Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. >>
Ponowna Eucharystia, a ja proszę, aby Pan Bóg przyjął to dodatkowe nabożeństwo za „żyjących tylko biologicznie” (z 27 kwietnia), bo tak żyje większość ...w kraju katolickim!
2 maja wieczorem wyszedłem, aby ostatecznie odczytać intencję modlitewną tego dnia i zacząć modlitwę...myślałem o mocnych z Boga lub w Bogu. Właśnie zaczęły bić dzwony kościelne, a niebo zasnuły ciemne chmury z błyskami piorunów.
Natychmiast wiedziałem, że mam wołać za lekceważących moc Boga, a przez moje ciało przepływały „dreszcze prawdy”. Podczas groźnych błysków i huku piorunów przypomniało się moje wołanie po Eucharystii w piątek rano, bo wielu jest lekceważących tą moc...
Pan sprawił, że moją modlitwę skończyłem w drodze na Mszę św. 3 maja 2016 o 10.15...w intencji ojczyzny. Orkiestra grała „Błękitne rozwińmy sztandary” ze słowami: „Błogosław nam Chryste na bój (...) My Polska, my naród, lud Twój (...) Pan idzie i pierzcha w cień kłam. (...) Drży szatan, wysuwa mu berło się z rąk. Słyszycie? Zwycięstwa gra dzwon!”.
Ja w tym czasie wołałem do Boga powtarzając ("dziesiątkami") każde Słowo umierającego na krzyżu Zbawiciela: „przez zasługę przebaczenia Pana Jezusa tym, którzy nie wiedzą, co czynią miej miłosierdzie Ojcze nad lekceważącymi Twoją moc” (przykład). Na zakończenie zawołałem dodatkowo w intencji członków GTW i w/w braci Polaków, którzy szykują się do wojny o władzę!
Mam nadzieję, a nawet pewność, że moja modlitwa, dwie Msze św. z Eucharystią przebudzą i uratują od wiecznej zguby któregoś z nich, a dowiem się o tym, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 934
„Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną”. J10,27
Zimno, ale zaczęło świecić słońce. Po wejściu do kościoła łzy zalały oczy, a krzyk duszy wywołał szept...”o Jezu!”, bo serce doznało bliskości Boga.
Zdziwiłem się, bo jak na tą porę to było sporo wiernych. Dzisiaj Piotr powiedział : „(...) Bóg już dawno wybrał mnie spośród was (...)”, a Jakub wspomniał, że: „(...) Bóg raczył wybrać sobie lud spośród pogan (...)”. Dz 15, 7-21 Pan Jezus dodał, abyśmy wytrwali w miłości i w zachowaniu przykazań Boga Ojca.
Przed konsekracją przy słowach kapłana - o naszym w y b r a n i u i łasce stania przed Bogiem oraz służenia Jemu - moja osobę zalało światło słoneczne, które wpadło przez witraż przy ołtarzu. To sprawiło podwójna radość, „aby była pełna”, bo oprócz znaku duchowego było mi zimno po poście.
Przed Eucharystią z głębi mojego serca padłem na kolana i przeżegnałem się, a Ciało Pana Jezusa utrzymywało się w ustach...w stanie niezmienionym! Bardzo to lubię, bo doznaję wstrząsu, gdy widzę zjadających (gryzących) ten Cud Ostatni.
Ja pragnę tak umrzeć...z Panem Jezusem w ustach i wiem, że to się stanie, bo Pan Jezus spełnia takie życzenia. Nie zrozumiesz tego bez mojego charyzmatu (mistyka eucharystyczna). Pokój zalał serce, skuliłem się, a kapłan przedłużył stan ciszy. Popłakałem się podczas dokumentowania tych przeżyć...
Po powrocie do domu i wypoczynku napłynęło natchnienie, aby pojechać do Sądu Okręgowego w sprawie spadkowej, bo poprzednio zostałem zbyty. Nie potrafię przekazać jak to przebiega...tak jak Krzysztof Jackowski nie może opisać techniki pojawiania się wizji po przyłożeniu do czoła rzeczy jakiejś osoby.
Nie wiedziałem czy nie jest to kuszenie z dnia poprzedniego, ale wszystko się składało: od pogody, do dobrego poczucia, a nawet samochodu zostawionego na zewnątrz. Tak jest, gdy prosisz Boga z ufnością o pomoc, a wówczas Szatan przeszkadza w różny sposób.
Jeżeli pragniesz wykonywać wolę Boga Ojca to musisz być posłuszny w codzienności, a jest to pokazane na dziecku, które po każdej prośbie odpowiada: „tak, już idę”.
Podam kilka przykładów, które zadziwiają mnie samego, a jest to zarazem dowód na powiązanie posłuszeństwa Bogu z uzyskiwaną pomocą w naszych sprawach.
1. Za dwa dni pójdę na ponowną Mszę św. a w drodze powrotnej spotkam sąsiada prowadzącego zakład, który zaleci mi instalację wtyczki Microsoft Silverlight (w celu wysłuchania pr. „Nie ma żartów”). Dodatkowo ujrzałem, że intencja „za żyjących tylko biologicznie” (27 kwietnia) jest także za niego, bo to naprawdę dobry człowiek, ale nie przebudzony duchowo.
2. Przed zmianą opon podczas uzupełniania powietrza zauważyłem, że jeden wentyl przechylił się...jest to twór plastikowy, który tkwi w obręczy i zawsze powinien być wymieniany (5 zł)! Czy był poprzednio przełożony? Czy teraz byłby przełożony?
3. Na Mszy św. wieczornej wzrok zatrzymał brzeg monety pod ławką, gdzie usiadłem w prawie pustym kościele. To było 5 zł od Pana, bo nie miałem grosza, a chciałem kupić „Sup. ex.”, aby przeczytać wywiad z prof. Joanną Senyszyn (do opracowywanej intencji).
4. Tydzień Biblijny, a ja nie mam czasu na czytanie. Dziwne, bo z jakiegość wydawnictwa zabranego do samochodu wysunęły się dwie płyty z nagraniem Pisma Świętego! Podczas każdego przyjazdu słuchałem Słowa Bożego!
W sądzie wszystko się składało...nie było nikogo przed potrzebnymi okienkami, a poprzednio zbyty trafiłem do sędziny. Przeraziło mnie zdobycie wszystkich danych rodziny (Pesele), ale zalecono mi napisanie podania o odpis akt.
Za kilka dni będę miał wszystko potrzebne do założenia ks. wieczystej na moją część spadku, a wówczas będę mógł ją sprzedać. Minęło 1.5 godziny i byłem ponownie w domu.
W dziękczynieniu poszedłem na Mszę św. wieczorną, a na jej zakończenie śpiewałem z siostrą: „Wielbić Pana chcę, radosną śpiewać pieśń. Wielbić Pana chcę, On źródłem życia jest”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 852
Wczoraj trafiłem na program „Nie ma żartów” red. Elizy Michalik („Super Stacja”) do która zaprosiła prof. Stanisława Obirka, teologa i filozofa z UW .
Nie musisz marnować czasu, instalować wtyczki Microsoft Silverlight (za darmo na cały świat, ale do 4 maja) oraz słuchać bełkotu duchowego zgranej pary: filozofa-ateisty oraz protekcjonalnej nauczycielki. Wypunktuję część tej duchowej młócki słomy...
1. Negowanie cudów.
Prowadząca poruszyła problem wygranie wyborów prezydenckich przez Andrzeja Dudę, który na Mszy św. w Pensylwanii nazwano łaską Boga...rzuciła tylko słowo „cud”, a profesor dodał, że cuda zdarzają się tam, gdzie „rozum się sypie”.
Ludzie niewierzący uważają, że cud jest wówczas, gdy Matka Boża objawia się na działkach (właśnie wspomniano Oławę z Domańskim). Nie wiemy, kto za tym stał, bo walka z Kościołem katolickim trwa nadal, a jej przejawem jest szydercze podchodzenie do duchowości człowieka.
Nie wspomniano o Eucharystii wywianej z kielicha, która trafiła w ręce Andrzeja Dudy! To nie zmieniłoby poglądów profesora, bo „różne są sposoby odczytywania tych samych znaków”, ale infantylizacje „ośmieszają samą religię”.
Tak jest, gdy nie widzi się cudu stworzenia oraz możliwości interwencji Boga, którą doświadczam w mojej codzienności. Ja sam ofiarowałem w tej intencji wiele nabożeństw, żona modli się codziennie za ojczyznę, a egzorcyzm ks. Stanisława Małkowskiego dopełnił przewrotu opcji czyszczącej RP (w analogii do bezprawnego przejmowania kamienic w W-wie)...
2. Nie wspomniano o duszy ludzkiej.
Pani Eliza i Pan Profesor to ludzie wykształceni, a przecież „Życie po życiu” napisał psychiatra Raymond Moody. Natomiast w aktualnej „Gazecie warszawskiej” jest art. „Życie po śmierci”...
Właśnie czytałem „Poemat Boga-Człowieka” i doznałem szoku, ponieważ Pan Jezus mówił tam do poszukujących Prawdy (wpisz w wyszukiwarce: „Poemat Boga-Człowieka” A, 9454-9470)...przesuń na pasku bocznym do ¾ i czytaj od słów:
<< Dusza to nie myśl człowieku. Dusza to duch (...) ożywia każdego człowieka i trwa po nim. Dlatego mówi się, że jest nieśmiertelna (...) Błogosławiona lub potępiona nadal istnieje. (...)”.
Mój szok polegał na tym, że doszedłem do tego wcześniej, a nawet jest to w instruktażu. Dusza jest wcielana jako święta...nie rośnie z ciałem, a nasze zadanie polega na tym, abyśmy po grzesznych wyczynach przebudzili się i dążyli do świętości.
3. Pochwała śmierci nagłej.
Zgrana para chwaliła „Przebudzenie”, ale Anthonego de Mello, a nawet jego nagłą śmierć, którą Pan Profesor nazwał „pocałunkiem śmierci w biegu”, a Pani Eliza właśnie marzy o takim odejściu. To wielkie nieszczęście, bo gdyby umarła w obecnym stanie to spotkałaby ją śmierć prawdziwa (duszy).
4. Kłanianie się bożkowi o nazwie „wiedza teologiczna” z protekcjonalnym nauczaniem.
Pani Eliza Michalik ubolewała nad ludźmi narzucającymi sobie ograniczone widzenie świata i żyjących...jak w pudełku. Nawet podkreśliła, że jest jej żal tych smutnych ludzi, bo oni nie żyją z radością i pasją. Pytała jak sprawić, aby przed śmiercią biologiczną zaczęli żyć naprawdę?
Pan profesor stwierdził, że to trudny problem i wspomniał T.S. Eliota i jego słowa o „ludziach wydrążonych”...”chochołach” wymagających przebudzenia. Zrozum mój ból, bo oni dziwią się takim jak ja, a ja jestem zszokowany ich ograniczeniu rozumowemu i indolencji duchowej, a właściwie ignorancji!
To faktycznie tkwienie w klatce z napisem Tam Nic Nie Ma z prowadzeniem życia tylko biologicznego...do czasu zakopania po nagłej śmierci, a przyjmuje pozę protekcjonalnej nauczycielki.
W ramach tej intencji byłem na dwóch Mszach św. i przez trzy dni wołałem do Boga za prowadzących w/w życie, a w piątek dodatkowo prosiłem MB Niepokalaną...szczególnie za redaktorkę Elizę i prof. Stanisława Obirka, który mówi jak kapłan, ale od Przeciwnika Boga.
Po moich modlitwach Pan Bóg potrząśnie nimi, bo swoimi radami gubią siebie i innych...propagując życie tylko biologiczne (bezduszne).
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 854
Uwaga. W wyszukiwaniach: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub Wszystko)...przy Ws na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata i możesz czytać każdy zapis.
30-rocznica Czarnobyla
Awaria może zdarzyć się wszędzie, ale ludzie powinni wiedzieć, co zagraża mieszkającym w okolicy elektrowni atomowej i jak mają się zachować w ogłoszeniu awarii.
Napłynęła refleksja: Bóg to Prawda, a za nią idzie jawność i postępowanie z miłością. Wysłannicy szatana działają w skrytości, a ich znakiem jest kłamstwo do końca. To wielka zguba, bo takie dusze nie obejmuje nieskończone Miłosierdzie Boże i trafiają do Otchłani.
Nie ogłoszono zagrożenia, a u nas obchodzono wówczas normalnie 1 Maja (1986), były pochody i pełnia wiwatów, a tam zabierano ludzi tak jak stoją „tylko na 2-3 dni”...później całymi latami wszystko ukrywano.
To myślenie trwa do chwili obecnej, bo dzisiaj jest rocznica wybuchu rektora, a wieczorem w TVP 1 dano serial obyczajowy (Turcja), komedię (USA), serial (Bułgaria) i thriller (USA).
Natomiast film dokumentalny „Radioaktywne miasto” (Niemcy 2015) na temat Czarnobyla emitowano następnego dnia w dwóch „odcinkach”: 21.25 oraz 00.55!! To wstrząsająca relacja o losie chorych na Ukrainie mieszkających w bieda - blokach i tam umierających. Zobacz jak towarzysze nadal są precyzyjni w kamuflażu.
Ponadto we wszystkich dziennikach ważniejsza była „obrona” TK, którego nie dziwiło wybranie - przez odchodzącą PO - dwóch „członków na zapas”. Tak to się zaczęło, a przecież prezydent Andrzej Duda prosił, aby nie zrobiono jakiegoś „numeru” przed oddaniem władzy.
Zrozum mój ból, bo to jest śmiertelny bój duchowy. Sam zobacz precyzję w sprawach małych to cóż będzie w wielkich: dotyczących dobra ojczyzny, wiary i naszego zbawienia. Pan Bóg pokazuje jak promieniuje kłamstwo, które rozchodzi się tak samo jak szkodliwe promieniowanie radioaktywne i w rezultacie zabija dusze ludzkie...
Modlitwę odmówiłem dopiero w piątek, w drodze na poranną Mszę św. Moje wołanie do Boga objęło także pracujących przy diagnostyce i leczeniu naświetlaniami. Napłynęły też ofiary celowego działania zbrodniczego, a przykładem jest Aleksander Litwinienko, któremu w hotelu w Anglii dosypano do herbaty izotopu Polonu (zamach).
Podobna sytuacja spotkała mnie, bo nie wiedziałem, że trujące są opary rtęci z aparatu do mierzenia ciśnienia, który nawet wrócił do mnie „po reperacji” z pływającą rtęcią. Ekspozycja trwała 2 lata (2006-2008).
Dzisiaj wiem, że wykorzystano moją nieświadomość. Zgłosiłem to, ale koledzy-lekarze nawet nie drgnęli, a jeden z nich jest nawet „rewizorem” w radzie gminy, której podlega nasza przychodnia. Piszę to, aby pokazać bezradność biedaków umierających na Ukrainie, a także u nas... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 885
Nie wiem dlaczego, ale mam jechać samochodem na Mszę św. o 7.00, bo planowałem iść pieszo na 7.30. Po wyjściu z domu poczułem radość, a z duszy wyrwało się: „sługa Pana...sługa Boży”, bo okazałem się posłusznym.
Od ołtarza popłynęły słowa św. Piotra Apostoła (1P 5), a w serce wpadło jego ostrzeżenie o szatanie, którego nie usłyszysz z ust kapłana:
„Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu. Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie”.
Kapłani nie mówią z mocą, nie przestrzegają „przed lwem ryczącym”, a człowiek niewierzący uśmiechnie się, bo to pachnie średniowieczem i ciemnogrodem. Ja wiem jak działa Bestia pragnąca zniszczyć ten świat, a namiastkę tego mieliśmy po wybuchu reaktora atomowego w Czarnobylu (30 lat temu).
Pan Jezus po Swoim Zmartwychwstaniu rozesłał Jedenastu i powiedział (Mk 16, 15-20): „W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
Popłakałem się i zawołałem w Imię Pana Jezusa, aby sprawił uzdrowienie poparzonej dziewczynki, której zdjęcie wypadło z mojego „bałaganu”...”niech jej blizny zmiękną, niech zmniejszą się przykurcze i bóle z ich powodu”.
Eucharystia pękła delikatnie i odwróciła się w ustach, a to oznacza przejściowe cierpienie. Napłynęła Obecność Boga i pragnienie odosobnienia, a po wyjściu z kościoła wzrok przykuła figura Pana Jezusa w koronie cierniowej.
W samochodzie pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, a moje serce zalał wielki smutek, bo na spotkanie z Panem Życia przychodzi kilka osób. Ludzie tratowaliby się, gdyby tu rozdawano kartki „na zdrowie” lub długie życie ziemskie. Ból duchowy, który pojawił się na Mszy św. jest łaską, bo to współcierpienie ze Zbawicielem.
Z wielką przykrością słuchałem rozmowy red. Elizy Michalik z prof. Stanisławem Obirkiem („Nie ma żartów”), że ja narzucam sobie życie wiarą i tkwię w pudełku, a ona bardzo współczuje takim ludziom. Nie wie jak może mnie i podobnych przebudzić, abym zanim umrę biologicznie zaczął żyć.
Pan profesor wskazał na książkę „Przebudzenie”, którą pochwaliła redaktorka Eliza i dodał, że tacy ludzie są „wydrążeni” w środku...to chochoły!
Oni dziwili się mnie, a ja byłem w szoku, bo widziałem parę nauczycieli natchnionych przez Lucyfera...
W wielkim bólu popłynęła moja modlitwa. APEL
- 24.04.2016(n) ZA BĘDĄCYCH W UCISKU
- 23.04.2016(s) ZA MAJĄCYCH PERTURBACIE FINANSOWE
- 22.04.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY STRACILI DZIECI
- 21.04.2016(c) ZA DZIĘKUJĄCYCH BOGU
- 20.04.2016(ś) ZA DUSZE UFNE
- 19.04.2016(w) ZA MARNIE KOŃCZĄCYCH...
- 18.04.2016(p) ZA SPRAGNIONYCH BOGA ŻYWEGO
- 17.04.2016(n) ZA PRZYBYWAJĄCYCH Z WIELKIEGO UCISKU
- 16.04.2016(s) PROŚBA O OPATRZNOŚĆ BOŻĄ DLA NASZEJ OJCZYZNY
- 15.04.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W CUD EUCHARYSTII