- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 772
Wczoraj postanowiłem pojechać na Mszę św. do niedalekiej parafii, ale decyzję podjąłem dopiero dzisiaj o 6.00. Przypomniałem sobie, że są tam wielkie figury Apostoła Piotra i Pawła do których zawołałem, aby „złamali wolę córki”...
Ja wiem, że nie wolno tak czynić, ponieważ wolna wola jest jedyną naszą własnością. Wielu jednak nie wie, co czyni...tkwią w swoich błędnych poglądach nie wiedząc, że są od Przeciwnika Boga!
Jego nadprzyrodzona inteligencja jest lekceważona nawet w naszym Kościele Świętym. Znają to egzorcyści, ale przeciętny kapłan nie wie jak działa Szatan, który namawia mnie nawet do uczestnictwa w Mszy Św. ale zawsze niezgodnego z zaproszeniem przez Boga Ojca.
Podczas przejazdu samochodem (7-8 km) odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji kolegów, którzy tkwią w błędzie (mistyka to psychoza). Na miejscu zauważyłem, że w kościele jest ciemno i „chronią” go potężne kraty, ale radość zalała serce, bo Dom Pana był otwarty!
W podziękowaniu Bogu za to, że „otworzył przede mną” Królestwo Niebieskie na ziemi...padłem na kolana w ciemnym przedsionku, a łzy zalały oczy. Szkoda, że nie wziąłem pieniędzy, bo pasowała Msza Św. w intencji córki (było dwóch kapłanów).
Wielki ból zalał serce, ponieważ nie przybył nikt poza mną na to nabożeństwo. Z mojej duszy wyrwało się pytanie: „Panie Jezu! jak czujesz się tak bardzo osamotniony wśród Swoich...obdarowanych wolną ojczyzna, pokojem, domami i samochodami, a także mających kapłanów i świątynię z Cudem Ostatnim!”
Dzisiaj Zbawiciel wypędzał ducha nieczystego z opętanego. W pewnym momencie każdego nieposłuszeństwa może dojść do pójścia za wolą własną, a dalej za Szatanem.
Podczas Eucharystii proboszcz przyniósł mi Ciało Pana Jezusa z kielicha celebransa. Zostałem tak bardzo zaskoczony i wprost nie wyobrażałem sobie tego, co ujrzałem i przeżywam dzięki posłuszeństwu Bogu Ojcu.
Na tym przykładzie można ujrzeć, co oznacza wsłuchiwanie się w delikatne natchnienia Boże, bo - nie przyjęcie przeze mnie tego zaproszenia – wykluczyłoby tak wielkie przeżycia duchowe! Ja poznam pełny owoc tego dnia dopiero w Królestwie Niebieskim!
Wracałem całkowicie odmieniony faktem pocieszenia Zbawiciela w Jego opuszczeniu przez wyznawców tej parafii. Nie wiem dlaczego nie zaprasza się wiernych na Mszę Św. bo przychodzą tylko "zamawiający". Odnoszę wrażenie, że taki efekt przyniosła taktyka władzy okupacyjnej, która jeszcze trwa.
Na końcu tego dnia oglądałem film o młodym człowieku, któremu podczas wyprawy w kanionie skała przygniotła rękę i tak trwał w całkowitym opuszczeniu.
Jakże Pan Jezus to wszystko pokazuje, bo opuszczeniem prawdziwym jest to, co dzieje się w naszym sercu odwróconym od Boga, ale to szczyt piramidy, bo 99% ludzkości zajmuje się tylko sprawami doczesnymi. To duża sztuczka szatana, bo większość przygotowuje wszystko na czas spokojnej starości. Jak możesz mieć spokojną starość bez trzymania się Boga Ojca.
W wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę, a towarzyszyło mi Św. Osamotnienie Zbawiciela podczas modlitwy w Ogrójcu...skończyłem ją z moim umieraniem następnego dnia i popłakałem się, gdy zauważyłem, że znalazłem się na pogrzebie starszej pani...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 613
W tej intencji byłem na dwóch Mszach świętych (6.30 i 16.00)...na porannej pękła Eucharystia, a wieczorem zostałem objęty przez Pana Jezusa (wówczas układa się ochronnie z trwaniem w ustach)...
Wymienię tylko przykłady pozornego czynienia dobra:
1. W naszej świątyni trwa remont generalny z wymianą dobrej posadzki na „lepszą”. Wcześniej rozebrano oddzielenie wiernych od Ołtarza św. i skasowano wejście na ambonę z uszkodzeniem jej „daszku”. W telewizji pokazano panią, która w USA robi renowacje starych kamienic...nic nie wyrzuca, ale naprawia.
Chodzi o to, że ten wielki i kosztowny zamach nie ma wpływu na duchowość parafian, a nawet wystrasza ich zbiórkami. Ktoś powie, że się czepiam, ale dam Ci moją łaskę wiary, a zobaczysz jak takiego „pożera zatroskanie o Dom Pana”. Ja chciałbym mieć zawsze czystą wodę święconą...
2. Zbiórki Jurka Owsiaka pod kościołami, a jest to jawny wróg naszej wiary...
3. Przeciągano ogłoszenie Pana Jezusa Królem Polski. Szatan dobrze wie, co oznacza oddanie narodu Opatrzności Bożej i wszędzie ma małpujących Kościół Pana Jezusa (masonerię).
4. Dał mi natchnienie, aby kupić żonie puszkę lodów, a nie wiedziałem, że pieniądze będą mi potrzebne w obcym kościele, gdzie do Mszy św. wyszło dwóch kapłanów (była wolna intencja)!
5. Przybył do nas neokatechumenat...błędna formacja popierana przez naszą hierarchię (Koń Trojański wprowadzony do Świętego Kościoła Bożego!). Najgorsze jest to, że w ich Eucharystii Pan Jezus jest obecny w zależności od wiary przyjmującego.
6. W ręku mam zapis z 15 marca 1993 r. zawierający relację telewizyjną ze spotkania z Jerzym Turowiczem, red. nacz. „Tygodnika powszechnego”. Wg mnie to wróg naszej wiary...szczególnie groźny, ponieważ udaje jej obrońcę!
7. Tam też był art. Marcina Króla z 1993 r. w którym pisał: „/../ jestem przeciwny radykalnej dekomunizacji /../ postępy demokracji oraz rozsądna polityka kadrowa powinny całkowicie wystarczyć /../ nie jest stosownym przypominanie ludziom bez końca, że kiedyś byli świniami.”
Zarazem stwierdził, że intelektualiści najbardziej agresywni w okresie stalinowskim stają się teraz sędziami moralnymi. W tym czasie powiązani z aparatem represji pchają się na arenę życia politycznego i krzyczą „na tych, którzy wzywają do dekomunizacji”.
Nie wiem jak dzisiaj czuje się Marcin Król, bo wówczas wykazał naiwność polityczną...komunista to kłamca do końca życia. Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (07.01.2018) potwierdza to w wywiadzie Jacek Saryusz – Wolski („Sieci” 28 XII 2017- 7 I 2018): To opozycja i Tusk. Zamówili atak na Polskę...
8. Pasuje tutaj mój komentarz na www.onet.pl Przestańcie judzić...
<< Pan Jezus był wysoki i bardzo piękny (przeczytaj kawałek "Poematu Boga- Człowieka"), a ten raczej przypomina okrutnika Szawła, mojego Profesora. Nie pogniewa się na mnie, bo zna moje serce. Tak ja jak nie pogniewam się, gdy ktoś nazwie mnie "małym", bo mamy być wielcy, ale duchowo.
Ponadto, idąc waszym tropem dojdziemy do wizerunku Boga Ojca, który jest przedstawiany jako dostojny Starzec, a tu jeszcze gorzej. W Królestwie Bożym nie ma starości i brzydoty, a także grubych małych aniołków! Przeczytaj aktualne objawienie: "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci", które potwierdza słowa Zbawiciela do uczniów pragnących ujrzenia Boga ("Kto mnie widzi widzi, widzi Ojca Mego." J 14,9) >>
9. Jeszcze refleksja dotycząca decyzji Jarosława Kaczyńskiego (miesięcznic ma być 96)...w tym za duszę posła Sebastiana Karpiniuka (zastępuje go poseł Marcin Piotr Kierwiński) oraz za posłankę Jolantę Szymonek-Deresz, której mąż jest temu przeciwny. Te ofiary wymagają Mszy św. a nie kultu ulicznego.
Wyprawa do Imperium Zła odbyła się bez próśb do Boga Ojca. Nie wolno było całej wierchuszki narodu wkładać do latającej trumny. Lech Kaczyński po prawdziwej stronie życia wie już, że taki kult należy się tylko Bogu Ojcu, a odznaczenia i pomniki to ziemska chwała.
To wszystko spowodowało ból serce, a zarazem wyjaśnił się smutek „patrzącego” Pana Jezusa: „Jezu mój, tylko z Tobą jest mi dobrze, bo twoje Serce zawsze daje ukojenie. Nikt nie mówi o Szatanie, nawet na Mszach św. Nie wspomina się o technikach kuszenia...jego nie ma! Tobie sprzeciwia się też świat ze swoim fałszem.”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 605
Po wczorajszym dniu złego poczucia oraz cierpienia związanego z intencją: za tych, którzy nie chcą łask Boga...napłynął obraz wystawionej Monstrancji oraz marzenie posiadania okruszyn Ciała Pana Jezusa spożywanych w chwilach największej tęsknoty (nie wolno mieć takich).
W sercu płynęła pieśń “Salve Regina”:
<<Witaj Królowo, Matko litości. Nadziejo nasza, życie słodkości. Witaj ,Maryjo, Matko Jedyna. Matko ludzi. Nędzne my dzieci Ewy wołamy do Ciebie, Matko, płaczemy, wzdychamy. Niech nas wspomaga Twoja przyczyna na tym padole - Salve Regina! Zwróć Pośredniczko na nas wejrzenie przyjmij łaskawie nasze westchnienie. Pokaż nam Matko swojego Syna, w Górnej Krainie - Salve Regina!>>
Na ten moment z telewizji popłynie melodia pozdrawiająca Matkę Zbawiciela. Łzy zalały oczy, padłem na kolana, a z serca wyrwała się prośba do Matki Bożej o wstawiennictwo w sprawie:
1. rodziny skłóconej o spadek
2. odblokowanie strony internetowej na która napadł zakładający, a nie mogę uzyskać pomocy, bo informatyką zawładnęła władza ludowa
3. otworzenie serc kolegów lekarzy z samorządu lekarskiego, którzy jako katolicy - stanęli jak jeden mąż - po stronie kolegi anty krzyżowca...
Po ruszeniu spod domu zawołałem: „Matko! Matuchno! Matko Zbawiciela...Matko wszystkich ludzi”, a podczas przejazdu do kościółka Matki Bożej Szkaplerznej odmawiałem „Anioł Pański” oraz „Pod Twoją obronę”...
Pod Twoją obronę
uciekamy się,
święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami
racz nie gardzić
w potrzebach naszych,
ale od wszelakich złych przygód
racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna i błogosławiona.
O Pani nasza,
Orędowniczko nasza,
Pośredniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.
Dopiero teraz zauważyłem, że jechałem samochodem z nieważną rejestracją, bo mimo natchnień nie sprawdziłem tego. Uczyniłem to następnego dnia...i po godzinie było po wszystkim, ale wyobraź sobie, że jesteś daleko od domu, a podobny do mnie pomylił się o cały rok!
W odczycie intencji pomogło mi też stwierdzenie papieża Franciszka w „Rycerzu Niepokalanej”, że w swoich problemach kładzie prośby napisane na karteczce, którą wkłada pod figurkę śpiącego św. Józefa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 778
Nie wiedziałem, że to będzie tak ciężki dzień dla ciała oraz duszy. Na Mszy św. o 6.30 z przykrością stwierdziłem, że było tylko kilka osób. Później wchodzili rożnie ludzie...jak do sklepu.
Wszystkim szczególnie obdarowanym nie chce się wstać na spotkanie z Panem Jezusem, ale wszyscy „demokraci” będą dzisiaj protestować przeciwko postępowaniu nowej władzy.
Eucharystia przyjęła postać „manny z Nieba”, a to oznaczało wzmocnienie mojego ciała, bo jest niekorzystna dla mnie zmiana pogody (meteoropata) oraz duszy, ponieważ już od rana będę znał tą intencję modlitewną, która sprawi mi wielki ból, a podczas późniejszej modlitwy z „umieraniem”.
Stanie się to po przeczytaniu słów z aktualnego „Echa Medziugorja”, gdzie Matka Boża Pokoju mówi o łaskach, którymi Bóg Ojciec chce nas obdarzyć, ale serca większości Jego dzieci są zamknięte, a to oznacza życie w ciemności i brak zaznania Jego troski o każdego z nas.
Ja wiem o tym i daję codzienne świadectwo wiary od czasu nawrócenia (1988 r.), ale moje zapraszanie na codzienną Mszę Św. nie przyniosło żadnego efektu, a proboszcz stwierdził, że nie chce „obciążać” wiernych dodatkowymi obowiązkami!
Gdyby jeden raz zaznał Słodyczy Bożej, którą niesie Eucharystia nigdy nie powiedziałby tego! My wolimy dobra ziemskie wszelkiego rodzaju, które są tylko dodane.
Tak się stało, że trafiłem na ponowną Mszę Św. pogrzebową mojej 101 - letniej pacjentki, a był to czas potwierdzenia intencji modlitewnej tego dnia. Wspomniano bowiem o narodzie wybranym, który trwa w odwróceniu od Boga Objawionego, nie przyjmuje dalej Pana Jezusa jako Syna Bożego, a zarazem naszego Zbawiciela.
Tyle znaków i cudów...z ożywieniem Łazarza na oczach przedstawicieli Sanhedrynu! Na jakiego innego Zbawiciela czekają, gdy świat chyli się ku zagładzie!
Eucharystia lekko pękła w ustach i odwróciła się, a to oznaczało przejściowe cierpienie związane z moim wołaniem do Boga, ponieważ nadal nie przyjmujemy Pana Jezusa na duchowego Króla Polski, a za to winię hierarchię naszego Kościoła Świętego.
Podczas modlitwy przepłynęły osoby, które do końca omijają Dom Boga Prawdziwego, a nawet w czasie umierania nie wzywa się do nich kapłana. Nie chcą łask Bożych i trafiają tutaj dopiero w postaci zwłok. To wielka nieodpowiedzialność, bo śmierć zaczyna życie wieczne naszej duszy!
Nie zlekceważ mojego świadectwa wiary, bo czyta się szybko, a to są 2-3 godziny mojej pracy + koszty utrzymania strony + przeszkody od Szatana. Zakładający stronę zrobił siebie administratorem i rozsiewał spam wiedząc o tym, że zablokuje edycję zapisów. Nie chciał też zwrócić pieniędzy, a ja zapłaciłem mu z serca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 823
W liście poprosiłem nowego sekretarza Naczelnej Izby Lekarskiej o osobiste spotkanie, ponieważ pragnę polubownie załatwić moją krzywdę, ale napisałem zbyt ostro. Pan Bóg pokazał mi to w śnie, bo rzuconym kamieniem zawiniętym w papier trafiłem i zraniłem głowę starszego pana. Wyraźnie widziałem jego cierpienie, a z rany płynęła krew.
Poszedłem na nabożeństwo o 7.30 i próbowałem się modlić, ale nie wychodziło. Tak jest zawsze w takich intencjach, a na nabożeństwie serce zalewały „ważne sprawy”. Po zjednaniu z Panem Jezusa w Eucharystii pokój i słodycz zalały serce i duszę.
Pozostałem w pustym kościele...cisza, a właśnie zaczął bić dzwon kościelny: „Panie Jezu! zawierzam Ci moje serce, moje myśli i słowa. Strzeż mnie i błogosław, rozpromień nade mną Swoje Oblicze, obdaruj mnie łaską i pokojem. Gdy będę potrzebny wysyłaj mnie tam, gdzie nikt nie pójdzie. Dziękuję Ci Panie, Dobry Jezu, że Jesteś”.
Musisz zrozumieć, że nic nie da Ci to czego szukasz, bo tylko Bóg może zadowolić naszą duszę! Ja nie piszę tego „po kursach” lub przeczytaniu wielu książek. To wszystko jest od Pana Jezusa, który zawołał mnie, lekarza, ubranego w biały fartuch. Ateista powie, że to demagogia. Nie liczy się jednak walka o ciało (medycyna), ale walka o duszę czyli o ostateczny cel naszego życia (zbawienie).
Tak się złożyło, że trafiłem na „zapisy z karteczek”...moich wołań. Nie wiadomo z jakiego dnia, ale pasują właśnie dzisiaj: "zegnij kolano przed Panem, odkryj Jezusa i przychodź do Pana z uwielbieniem. Uwielbiaj Jezusa. Chwała Ci Panie za to, ze Jesteś! Chwała Ci Panie za moje nawrócenie. Glory, Glory Alleluja".
Tylko z Chrystusem możesz pokonać szatana i samego siebie! Bóg wie, co jest każdemu potrzebne, ale pragnie, abyś zawołał! Pragnie, abyś wrócił do Niego! Effata! Otwórz się! Wstań. Weź swoje łoże i chodź!
Tak też dzisiaj Pan Jezus zlitował się nad głodnym tłumem i cudownie rozmnożył chleb i ryby, które spożywali w grupach 50 -100 ludzi. Wieczorem zerwałem się i pojechałem do sąsiedniego kościoła, ale o 17.00 nie było Mszy św. i w emocji oglądałem bój naszych siatkarzy z niemieckimi.
W tych dniach padają słowa czytań o miłości Boga do nas, a każdy kto miłuje narodził się z Boga. To list św. Jana, ale można powiedzieć, że przeciętny człowiek nie zrozumie tego. Z mojego doświadczenia wiem, że nawet normalne mówienie o tym wywołuje politowanie nawet u chrześcijan, bo wiara gaśnie.
Przeciętny człowiek nie zawierza swojego życia Bogu Objawionemu "Ja Jestem", a większość wybiera bogów wymyślonych, których słudzy (bojówkarze) śpią z karabinami maszynowymi...
APEL
- 07.01.2016(c) ZAPROSIŁEM DZIECIĄTKO JEZUS...
- 06.01.2016(ś) ZA LEKARZY DO ZADAŃ SPECJALNYCH
- 05.01.2016(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WZAJEMNEJ MIŁOŚCI
- 04.01.2016(p) ZA TYCH, KTÓRZY CHCĄ SIĘ POŻALIĆ, ALE NIE MAJĄ DO KOGO
- 03.01.2016(n) ZA MAŁŻONKÓW PRZEKAZUJĄCYCH SOBIE MIŁOŚĆ
- 02.01.2016(s) ZA MOJĄ GRZESZNOŚĆ
- 01.01.2016(pt) ZA PRAGNĄCYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTA BOŻEGO
- 31.12.2015(c) ZA ŻYJĄCYCH JAK ZWIERZĘTA
- 30.12.2015(ś) ZA ZABIJANYCH POMÓWIENIEM
- 29.12.2015(w) ZA NEGUJĄCYCH NASZĄ WIARĘ