Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

30.11.2010(w) ZA NIOSĄCYCH ŚWIATŁO WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 listopad 2010
Odsłon: 980

     W śnie jestem ogarnięty światłością, a nawet znalazłem się na jakimś podwyższeniu. Dziwne, bo w tym właśnie miejscu, w drodze do kościoła znajdę gromnicę (symbol Światłości Pana)! 

   Zerwałem się na roraty, bo w sercu trwało nocne pragnienie spotkania z Bogiem. Włączyłem transmisję radiową Mszy św. i trafiłem na wspomnienie św. Andrzeja Apostoła. Napłynęła  sekundowa łączność ze świętym, który został ukrzyżowany, a z duszy wyrwało się zawołanie:

    „Panie Jezu! Ty nadal posyłasz wybranych do Twojej służby”. Zaspy, wiatr i ziąb, a w kościele garstka wiernych Matce Najświętszej. Zapaliłem dwie gromnice, bo celebracja zaczyna się w ciemności i usiadłem w przedsionku świątyni - przed krzyżem Pana Jezusa i tak mi dobrze.

    Na ten moment św. Paweł mówi: „nadeszła dla was godzina powstania ze snu (...) zbawienie jest bliżej nas (...) Odrzućmy więc uczynki ciemności (...) Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień (...)”. Rz 13, 11-14

    Kapłan wskazał na to, co wiem: Pan przychodzi do nas codziennie i daje nam Samego Siebie. Podczas Komunii św. spojrzała figurka Matki Bożej Niepokalanej, która jest zabierana do domów przez dzieci.

   Padłem na kolana, a wzrok zatrzymał obraz błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki oraz krzyż Zbawiciela. Wprost czuję ból Serca Pana Jezusa, bo duże miasto, a tylko „resztka” czeka na Jego przyjście.

   Pod kościołem szukałem właściciela gromnicy, a zgubiła ją...żona! Idę ponownie do Domu Pana i pragnę odczytać intencję, aby zacząć modlitwę: „za posłanych, szerzących światło, głoszących...niosących wiarę”? Doszedłem do słowa: wiara, a przede mną kobieta niesie paczkę. Napływa także film „Dwaj ludzie z szafą” i tak doszedłem do  odczytu: za niosących światło wiary.

    Siostra śpiewa pieśń „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”.  Ponowna Komunia św. na ręce Matki Pana Jezusa...„Pan blisko jest, oczekuj Go. Pan blisko jest, w Nim serca moc”!

     22.30 Program Kuby Wojewódzkiego, gdzie trafił Szymon Hołownia (TVN Religia), który momentami „ewangelizował”, a właściwie uczestniczył w obrażaniu naszej wiary.

     Następnego ranka w wielkim bólu  dokończę moją modlitwę, a w „św. Agonii” (Pan Jezus umiera na krzyżu) dziesięć razy zawołam: „Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił?” To cierpienie jest nieprzekazywalne...

                                                                                                                                              APEL

 

 

 

 

 

29.11.2010(p) ZA OFIARY PARALIŻU KOMUNIKACYJNEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 listopad 2010
Odsłon: 649

    Latamy na Marsa, a Pan dał przez dobę opady śniegu i została obnażona nasza nędza. Nie działają zwrotnice tramwajowe, nawet koleje zawodzą, zepsuty pociąg zablokował dworzec centralny w W-wie, nie można w pełni odśnieżyć pasów startowych...zamknięto lotnisko na Okęciu.

   W Lublinie stoją TIR-y i samochody (w jednej z kabin dwójka dzieci)...ludzie jadą godzinami przez kilka kilometrów, wszędzie królują stłuczki, upadki i złamania. Wielu zostawiło samochody i przesiadali do autobusów, ale ten środek także był niewydolny.

   Na trasie Pruszków - Ożarów zator ma 7 km, kierowcy stoją bez niczego przez cała dobę. Kto odpowie za śmierć człowieka w takich warunkach? To drogowy horror...zakorkowane miasta i drogi wyjazdowe.

   Z trudem dotarłem na Mszę św. wieczorną, a po wyjściu trafiłem na „zakopanego” TIR-a. Cała godzina zeszła na pomocy. W czasie takiej nawałnicy widzisz obdarowanie: dach nad głową, ciepło, chleb i to, że nie musisz jechać do pracy. Za ofiary tego dnia popłynie moja modlitwa, ale ogarnij cały świat…

   Dzisiaj, gdy to przepisuję 20.07.2018 nawet 200 Polaków utknęło i koczuje już kilkanaście godzin na lotnisku w Bodrum w Turcji...w oczekiwaniu na swój lot. W rozmowie z RMF FM turyści poinformowali, że nie mają kontaktu z biurem podróży. Również pracownicy lotniska o niczym ich nie informują.

   Trwa też tragedia ofiar katastrofy w Genui (Włochy), gdzie zawalił się wiadukt. Autobus z Ukrainy na zakręcie śmierci spadł ze skarpy, koziołkował, zginęły 3 osoby, a wiele jest ciężko rannych...w tym dzieci.

   Teraz, gdy edytuję ten zapis w TV Trwam trafiłem na ostrzeżenie kierowców, którzy nie zapinają pasów, a także jeżdżą jak wariaci...kursantka wpadła samochodem pod pociąg i podobnie było z autobusem.

                                                                                                                             APeeL

 

 

28.11.2010(n) ZA EWANGELIZUJĄCYCH W EKSTREMALNYCH WARUNKACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 listopad 2010
Odsłon: 1002

     Tuż po przebudzeniu napłynęła łączność z Bogiem...tak jest teraz ze mną. Pan Bóg, mój Prawdziwy Ojciec jest stale w moich myślach, a szczególnie rano. Nie zrozumie tego człowiek normalny...nie mający łaski wiary.

   Później w „Super Stacji” jasnowidz Jackowski powie o łączności pomiędzy ludźmi bliskimi. Przykładem są zakochani, którzy podobnie myślą i tego samego pragną, a sprawia to telepatia. Myli się, ponieważ ludzi łączy nie telepatia, ale miłość. Podobnie jest pomiędzy nami, a Bogiem, który powinien być zawsze naszą Pierwszą i Ostatnią miłością.

   W drodze do kościoła przedzieram się przez zaspy, bo od wczorajszego wieczora padał śnieg. W sercu misjonarze, których Pan Jezus wysyła w różne miejsca na świecie. Na dalekiej Syberii nie ma kościołów...tak jak w biednych krajach afrykańskich.

    Pan Jezus dzisiaj ostrzega: „(...) Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (...) bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". Mt 24, 37-44

    Misjonarz mówi to, co wiem, że ludzie czekają z nawróceniem oraz pojednaniem z Bogiem, a tu trzeba zapalić lampę i czekać na spotkanie z Panem Jezusem. Apeluje o pomoc dla tych, którzy borykają się na misjach.

     Własne nadeszły „Misyjne drogi”, gdzie informacja o podróży apostolskiej Papieża Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii (16-19 iX 2010). Tam też wspomnienie Matki Teresy z Kalkuty, poświęcenie nowej katedry w Kamerunie, doniesienia z wielu miejsc na świecie.

    Najbardziej ucieszyło mnie zdjęcie fasady sanktuarium Matki Bożej w La Vang, które zachowało się mimo działań wojennych (miejsce pielgrzymek Wietnamczyków).  

    Łzy zalały oczy, bo w papieskiej intencji misyjnej czytam słowa błaganie do Pana Jezusa:

   „Uratuj, Panie, nasz świat! Nie opuszczaj nas. (...)

    Nie odchodź, gdy nikt na Ciebie nie czeka, bo Tam jesteś najbardziej potrzebny”.

 W wielu krajach europejskich dzieci na widok opuszczonych kościołów pytają: „co to za budynek?”.                                                                                                                                                 APEL  

 

27.11.2010(s) ZA OBDARZONYCH POKOJEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 listopad 2010
Odsłon: 1043

    Nie mogłem spać w nocy, bo po grypie jelitowej zwiększyła się wrażliwość na kawę. ”Wstań! Wstań, bo Msza św. jest ważniejsza od  wszystkiego”. To  p r a w d a. Trafiłem na nabożeństwo wraz z gongiem i biciem dzwonów.

    „Marana tha! Przybądź, Panie Jezu! Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu (...) stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem (...) uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył”...Ps 95

     Tak też będzie na końcu czasów...niech Pan Jezus już przyjdzie i zabierze nas,  garstkę Swoich do Siebie. Zły wlał we mnie niechęć do prześladowców, a w tym momencie „spojrzał” Pan Jezus Miłosierny.

  To sprawiło, że podczas podchodzenia do Komunii św. wołałem: „Panie Jezu! przepraszam...przebaczam moim prześladowcom 77 razy...777 razy”. Moje serce doznało „uwolnienia” od nienawiści i zostało zalane pokojem.

    Padłem na kolana przed MB Fatimską, a wzrok zatrzymały dwa gołąbki...znak pokoju. Taki właśnie będzie ten dzień. Wczoraj z moich papierów wygrzebałem koronkę pokoju, którą kiedyś zmodyfikowałem.

    Na zakupy wyjechaliśmy wcześniej...tak jak lubię czyli na czczo. Poprosiłem Pana Jezusa o ochronę, a po przybyciu do centrum handlowego ze łzami w oczach wołałem do Boga naszego:

  „Panie Nieba! Ojcze Niebieski! Ojcze mój!

   Daj nam Twój Pokój. Niech na ziemi powstanie Twoje Królestwo.

   Panie Jezu!

   Daj Twój pokój mojemu sercu, całej rodzinie, Kościołowi, ojczyźnie i światu”.

    Cóż Pan uczynił? Wszystkie zakupy trafione, upusty cenowe, premia 70 zł na kosmetyki...nawet nie policzyli żonie za jej obiad. Reklamowała, ale kasjerka machnęła ręką! Wróciliśmy w czasie odmawiania koronki do miłosierdzia, a wówczas  zaczęła się śnieżyca.

    Pan Jezus obdarza nas Swoim pokojem podczas każdej Mszy św. bo zawsze padają słowa: „(...) obdarz nas pokojem (...) pokój Mój wam daję (...) przekażcie sobie znak pokoju”. Dusza uzyskuje pokój Boży po złączeniu z Ciałem Zbawiciela w Komunii św., a wynika to z moich zapisków.

  To straszna broń na szatana, wroga pokoju...dlatego odciąga ludzi od przystępowania do Sakramentu Pojednania.

    Pasuje tutaj wołanie psalmisty (z Ps 122): Idźmy z radością na spotkanie Pana, który tak jak ja cieszył się z przychodzenia do domu Pana, stawiania stóp w bramach Jeruzalem. Proście o pokój dla Jeruzalem: Niech żyją w pokoju, którzy cię miłują.

    Ja dodam od siebie...Pokój z tobą mój Bracie. Modlę się za Ciebie o dobro do Boga naszego!

                                                                                          APEL 

26.11.2010(pt) ZA POŚWIECAJĄCYCH ŻYCIE MODLITWIE I CHWALENIU BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 listopad 2010
Odsłon: 805

    Budzi się piękny dzień, a zadziwia rześkość powietrza. Wielka radość zalała serce...radość z poczucia powrotu obecności Boga i czekającego mnie spotkania z Panem Jezusem. W radości nie można się modlić, ale chcesz chwalić Boga za cuda, bo nawet woda...to szron, śnieg, lód, para.  

    Ci, którzy wiedzą, że Bóg Istnieje i nam pomaga nie zdziwi fakt, że pacjentowi odrosła nerka. W filmie wymodlono operację rozdzielenie bliźniaczek z Bangladeszu, które były zrośnięte głowami. 

    Wczoraj trafiłem na „Dziennik nawróconego” Piotra Walcherena, gdzie był wpis połączony z moją intencją: „Wdzięczny za nawrócenie”. Tuż przed snem przeczytałem słowa jego zadziwienia z 06.września 1908, że są jeszcze ludzie, którzy „poświęcający całe swe życie modlitwie i chwaleniu Boga”.

     Idę, a w sercu pragnienie bicia w wielki dzwon i zapraszania do Boga. „Przyjdź Panie Jezu! Przyjdź i nie spóźniaj się!”. W uniesieniu sąsiadce wskazuję na łaskę jaką jest Msza święta.

     Ja jestem znakiem Pana dla tego bogatego miasta, które zapomniało o Bogu. Większość jest zwykłymi zjadaczami chleba. Wszystko jest ważniejsze od Boga, Który im nie jest potrzebny do niczego...żyją tak aż do śmierci. Jadę i wołam: „Panie! Niczego nie pragnę oprócz Twoich Świątyń. Tylko tam chcę jeździć”.

   Przypomina się brat Isaac'a Singera z „Miłości i wygnania”, który całe dnie chodził i w takiej ekstazie chwalił Boga naszego. Wyobraź sobie, że mój stan trwałby cały dzień.  

    Łzy zalały oczy, bo napłynęło pragnienie śmierci w Ziemi Świętej z rozsypaniem moich prochów na Golgocie. W tym marzeniu znalazłem się nawet w ambasadzie Izraela...

     Do Eucharystii podeszło 5 osób.  Zostałem sam w kościele i chciałbym tu zasnąć  i obudzić się w Królestwie Niebieskim, ale jeszcze nie jestem godny...jeszcze nie zakończyła się moja misja.

    Słodycz zalała usta i tak mi dobrze..„Serce wielkie nam daj”. Tak, bo do walki ze złem trzeba mieć wielkie serce. Nie nadaje się do tego zwykły wyznawca Pana Jezusa, rozmodlone babcie wciąż proszące o zdrowie...itd.

     Około 11.00 przybył do mnie ks. Jerzy Popiełuszko. Nie pytaj zaraz: jak to przybył? Tą drogą nigdzie nie trafisz, bo  wykluczasz  d u c h o w o ś ć. Jest tyle bredni stworzonych przez ateistów i to nikogo nie dziwi.

    Ale dobrze...powiem Ci jak przybył? W drodze do kościoła włączyłem jego kazanie. Teraz „patrzy” jego zdjęcie z tygodnika, otwieram „Nasza Polskę”, a tam „Uroczyste dziękczynienie” i mój święty, podniosłem głowę a na półce przed kalendarzem błogosławiony.

   To będzie trwało jeszcze jutro, bo natknę się na książkę o ks. Jerzym. Poczucie obecności znają ludzie napełnieni miłością...nawet mają takie same pragnienia i myśli, bo „Królestwo Niebieskie jest w nas”, a Ty wciąż nie wierzysz, że Istnieje.

   Wielka samotność spotyka takich jak ja, bo nikt nie pojmie miłości do Boga, Pana Jezusa. Zrozumiale jest szaleństwo na tle kotka i pieska...z nadawaniem ludzkich imion, ich całowaniem, spaniem w jednym łóżku i płaczem po rozstaniu.

    Tylko uśmiech budziło noszenie przez b. premiera Marcinkiewicza  swojej wybranki, ale dziwi miłość do Boga Prawdziwego, a mówienie o miłości do Pana Jezusa jest źle widziane.

     Na pewno nie do przyjęcia jest chodzenie z wielkim krzyżem i głoszenie chwały Pana Jezusa, a przecież nie ma nic ważniejszego.

      „(...) Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego

       (...) Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie

             nieustannie Ciebie wielbiąc (...)”. Ps 84(83) 

   Na blogu Korwina – Mikke napisałem: „Chrześcijaństwo przetrwało, bo to Królestwo jest założone przez Pana Jezusa i  n i g d y  nie upadnie, ponieważ zawsze będą tacy jak ja. Nawracanie siłą podsuwa szatan. Komunizm to małpowanie tego królestwa. Nigdzie nie dojdziemy bez Prawa Bożego. Pana poglądy są fajne, ale ich podstawą jest zasada "róbta, co  chceta", a  to pogaństwo”...

     Podobny do mnie pisze na forum Miłosierdzia Bożego: Pan Jezus dopuszcza te cierpienia, by dać nam możliwość zasługi na niebo (...) jak mówić o wierze w Boga, przecież to "typowe dziwactwo”...                                                                                                                            APEL

  1. 25.11.2010(c) ZA OFIARY NIETAKTU
  2. 24.11.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY DEMORALIZUJĄ INNYCH
  3. 23.11.2010(w) ZA TYCH, CO SĄ W OPRESJI
  4. 22.11.2010(p) ZA OCZEKUJĄCYCH KOŃCA ŚWIATA
  5. 21.11.2010(n) ZA SZYDZĄCYCH Z PANA JEZUSA
  6. 20.11.2010(s) ZA STĘSKNIONYCH ZA BOGIEM
  7. 19.11.2010(pt) ZA WDOWY I DUSZE TAKICH
  8. 18.11.2010(c) ZA SPRAGNIONYCH...MLEKA
  9. 17.11.2010(ś) ZA MAJĄCYCH PRZEJŚCIOWE KŁOPOTY
  10. 16.11.2010(w) ZA TYCH, KTÓRZY NAGLE ZESŁABLI

Strona 1104 z 2439

  • 1099
  • 1100
  • 1101
  • 1102
  • 1103
  • 1104
  • 1105
  • 1106
  • 1107
  • 1108

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2198  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?