- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 817
Pustka w duszy…nawet drażni poranna msza radiowa. Pan dał do ręki „Dzienniczek” s. Faustyny... znak Miłosierdzia Boga o które sam często proszę. Na ten moment Rynkowski śpiewa; „Najlepsze dopiero przed nami, świat dobry jak dobry sen”...
W jednej sekundzie moje serca zalała tęskna miłość do Boga Ojca i zacząłem pojękiwać ze łzami w oczach; „wygnanie, niepewność w każdej chwilce tego życia i nadzieja bycia z Tobą w szczęśliwej wieczności”.
Namiastką tego cierpienia jest rozłąka z ojcem ziemskim, która z wiekiem wywołuje coraz mniej smutku. To cierpienie jest nieznane tym z którymi ojciec ziemski był zawsze. Tutaj jest odwrotnie…im bliżej zakończenia ziemskiego bytu tym większe jest pragnienie spotkania się z Bogiem.
Nasza grzeszność uniemożliwia to zjednanie…szczególnie brak miłości miłosiernej. Komunia święta daje ukojenie tego cierpienia, ponieważ następuje - już tu na ziemni - połączenie z Bogiem. Dusza wówczas uzyskuje pokój, cichość, uniżenie i miłość.
Niewielu doznaje łaski poznania, co oznacza ten dar Boga. Musisz to sam przeżyć, bo inaczej nie pojmiesz tego. Trudno jest trafić do Królestwa Niebieskiego z zadrą w sercu. Na ten moment w telewizji pokazują pojednanie córki marnotrawnej z ojcem.
Pan objawia Mojżeszowi Swoje Imię, łzy zalewają oczy, a serce pęka z bólu. „Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”...
W „Gazecie Polskiej” trafiłem na art. „Walka o dusze”. Wróciły słowa psalmu z Mszy św.; „Pan Bóg pamięta o Swoim Przymierzu”. Teraz z kasety chłopak śpiewa; „spotkałem Ciebie, Ty mnie wybrałeś, na mnie rzuciłeś Swój Boski czar”. A ja do tego dodałem: „Radością serca jest Pan, dla Niego śpiewa dusza ma”.
Nietypowa Msza św. (o 16.00) z której wynoszę tylko słowa Jezusa z pieśni o Magdalenie „więc podaruj, podaruj mi Panie tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”. Eucharystia pęka na pół…cóż się stanie?
W ręku mam opis drogi Jezusa do Magdali, a w sercu wkoło śpiewam; „daj mi tylko Twoje przebaczenie”. Chciałbym tak wołać do końca mych dni (jak mantrę). Przepływa świat, a w myśli symbol strasznej grzeszności Marii Magdaleny i niezgłębione Miłosierdzie Boga Ojca.
W nocy przyśnił się kierowca, który naubliżał mi po zwróceniu uwagi na szaleńczą jazdę karetką, a ja byłem kierownikiem zespołu wyjazdowego...nawet nie mruknął słowa przepraszam.
Teraz, gdy opracowuję tą intencje (2010) Prezydent „Zgoda buduje” przeprasza za wszystkich...nawet w imieniu swoich przeciwników politycznych! Natomiast poseł Stefan Niesiołowski w programie red. Olejnik przeprosił Jarosława Kaczyńskiego, a po chwili mu ubliżał. Pasuje tutaj określenie Donalda Tuska, że jest to zachowanie kiczowate.... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 832
Słowa kluczowe: pierwszy stopień do piekła…
Arcykapłan Kajfasz był ciekawy czy Jezus jest Mesjaszem i nie mógł zrozumieć, że sam siebie nazywa Synem Bożym (Bar Elohim), a to bluźnierca, który spotyka się z prostym i grzesznym ludem.
To wszystko trwa dalej, bo bardzo trudno jest wyrzucić stare bukłaki (prawo dane Żydom)...stąd ich oczekiwanie na zapowiadanego Zbawiciela, którym ma być taki jakiego sobie wyobrażą!
Także my mamy kłopot w przyjmowaniu Objawień (dzieci w Fatimie)…s. Faustyny, którą określano "głupią Fausią", a moje doznania mistyczne koledzy psychiatrzy potraktowali jako psychozę.
- Jak wiarę przekazać, gdy większość "nie myśli o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie". Pan Jezus wszystko wyjaśniał w przypowieściach, a dzisiaj cenne byłyby świadectwa wiary. W naszym kościele był rekolekcjonista, który zaciekawiał wierzących różnymi zdarzeniami z życia. Podobnie czyni to jeden z kapłanów.
Oto wielkie, piękne kwiaty…płot, a nad nim głowa krowy, która patrzy żując trawę! Od tego obrazu na wazonie zaczyna się odczyt dzisiejszej intencji modlitewnej.
- Kto zgłupiał dzisiaj w bloku obok? Baloniki, orkiestra, dzieci, a we wszystkich oknach głowy ciekawskich, bo ”wesoły nam dziś dzień nastał”!
Teraz krążę po mieście w poszukiwaniu Internetu i zaciekawiony patrzę jak spec radzi sobie z tą sprawą, a przy okazji stwierdzam, że w Komputerach Niebieskich wszystko jest zapisane...łącznie z naszymi myślami! Z tego powodu przez moje ciało przepłynął dreszcz.
Podczas śniadania oglądaliśmy program, gdzie młodzi małżonkowie męczą się z dwójką małych urwisów. To modne „podglądanie na śniadanie”. Dlatego w ręku mam pisma; „Z życia wzięte” oraz „Twoje Imperium”, gdzie są różne opisy przeżyć (w tym zmyślane).
Oto wyzywająco ubierana Doda i art. o kruchym szczęściu (rozbity serwis). Czytam też wywiad z uwięzioną w Libii pielęgniarką (tortury) oraz relację z wojny w Afganistanie (oficer sowiecki, ochotnik). Na spacerze jesteśmy ciekawi postępu w budowie osiedla domków jednorodzinnych.
Teraz gadam do TV „Super Stacji” z programem „na żywo”, gdzie jedna z dzwoniących błaga tow. Kwaśniewskiego o ratowanie naszej ojczyzny! Późno…w ręku „Dzienniczek” s. Faustyny, bo ciekawi mnie opis jej przeżyć mistycznych.
Po przebudzeniu przepłyną obrazy dotyczące intencji; zaciekawienie grą w kasynie, byciem w domu publicznym, wrażeniami po narkotyku, seksem i jego dewiacjami, zabijaniem w grach komputerowych. Ciekawość świata przebija ciekawość odkrywania Boga, a Szatan dobrze wie o tym!!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1085
„Nie będziesz krzywdził jeden drugiego”...
W śnie krzyczałem, ponieważ szczupły mężczyzna strzelał do mnie przez uchyloną szybę samochodu. Okaże się, że na dyżurze będę transportował takiego właśnie chorego - do oddziału ratunkowego.
Z tego wynika, że poprzez opisanie snu można ująć przestępcę! Dlatego w Federacji Rosyjskiej likwiduje się jasnowidzów i parapsychologów.
Przykro mi, że w pogotowiu, gdzie spędziłem tyle lat stałem się wyobcowany...jako gorszy Polak („nie nasz”). Nic nie zmieniła „demokracja”.
Odwiedził nas proboszcz, a po dyskusji w sprawach duchowych podarował mi; „Mękę Pańską wg łotrów”. Książka kojarzy się ze zmową Żydów. Piszę, a właśnie „Planete” relacjonuje proces Jezusa, gdzie uwalniają Barabasza.
W sercu Powstanie Warszawskie z tajnym układem pomiędzy Niemcami i Sowietami. Przepływają obrazy „uzgodnień”; strajki lekarzy rozkładające kraj, przerwanie budowy obwodnicy Augustowa (protesty ekologów), sprowadzenie zanieczyszczonych strzykawek, niemożność ekstradycji Edwarda Mazura, zmasowane ataki mass mediów na Kościół Zbawiciela i ojczyznę.
Teraz czytam relację o koszmarze w Afganistanie oraz wywiad z bułgarską pielęgniarką więzioną w Libii (8 lat). Jerzy Morawski odkrywa twarz tajnych służb.
Podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu i litanii do Serca Pana Jezusa wołałem w intencji dnia z przekazaniem Eucharystii oraz mojej modlitwy: „za tych, co w zmowie”.
To „sami swoi” wszelkiej maści. Omerta, bo nie ma świadków koronnych, zapieranie się do końca! Przykładem udowodniony mord na ks. Jerzym Popiełuszce oraz sprawa Rywina. Milczał w czasie całego procesu!
Na Mszy świętej padły słowa, że: „nie będziesz krzywdził jeden drugiego”, a wizerunek Ducha Świętego wywołał łzy. Po przyjęciu Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła. W sercu pojawiła się słodycz, a w duszy pokój. Napłynęło pragnienie dawania świadectwa.
Ponieważ byłem także w intencji autorów art. „Kult starych bukłaków” (tyg. „Polityka”) z serca wyrwało się wołanie:
Bracia!
"Kiedy byliście w kościele? Kiedy u spowiedzi? Kiedy przyjęliście z otwartym sercem i czystą duszą Ciało Zbawiciela? Zrozumcie, że jesteśmy po śmierci. To wielka tragedia, ponieważ wielu obudzi się po tamtej stronie, ale będzie za późno. Nasz czas jest krótki w stosunku do wieczności. Nie można dotrzeć do Domu Prawdziwego bez Sakramentów Świętych".
W wielkim bólu odmawiałem całą moją modlitwę z koronkami; do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy oraz do 5-u św. Ran Zbawiciele. APEL
Redakcja Tygodnika „P O L I T Y K A”
02-309 Warszawa 7 ul. Słupecka 6
dot.; art. „Kult starych bukłaków” J. Makowski, J. Salamon
(sens artykułu; stare bukłaki to nasza wiara, a nowe wino to świat…trzeba wiarę modyfikować).
Szanowni Panowie! Bracie Jarku i Januszu! Uczeni w Piśmie!
Słowa kluczowe; ta sama waga oddziela prawdę i błąd.
Z przykrością stwierdzam, że dołączyliście do większości wrogów Kościoła Pana Jezusa, a ojciec Rydzyk to tylko zasłona dymna zmasowanego ataku na katolików. Nie wiecie o tym, że demokracja nie dotyczy wiary, a do Nieba prowadzi posłuszeństwo: ”bądź wola Twoja”!
Wolność twoja i moja to wolność Prawdziwa, a daje ją Bóg Ojciec wypełniającym Jego wolę. W jej odczycie przeszkadza szatan, upadły Archanioł o niezwykłej inteligencji.
Wasz artykuł świadczy o tym, że służycie mu nieświadomie, zwiedzeni przez błędne mniemania. Świadczą o tym wywody o Kościele, gdzie króluje babcia - dewotka.
Stąd wasz jad; ”swojski styl (...) w tym rytuale nie ma już życia (...) skazany jest na agonię (...) nie może on być życiodajny (...) wartość czysto historyczna (...) muzeum wiary (...)”. Wredność wasza jest szczególna w zdaniu; „Kościół, który zdaje się być bliski ostatecznego upadku (..,)”.
Uczeni w Piśmie bredzą, że „forma przekazu” wiary nie przystosowuje się do pokolenia…do mających różne wizje świata i różne potrzeby duchowe. Nic nie wiecie o Kościele świętym i o Sakramentach. Kościół daje z b a w i e n i e, bo Niebo otworzyła Męka Syna Bożego…można wracać do Domu Ojca, bo śmierć to życie.
To jest bardzo proste, ale nie dla was. „Bukłaki” - żydowskie przepisy zostały zniesione, a nowe wino to chrześcijaństwo dające wolną wolę, którą trzeba oddać Ojcu.
Wasze wino, to „wino marki wino” - ono nic nie rozsadzi, bo nie ma nic wspólnego z wiarą, którą ograniczacie do świątyni (budynku), kleru i o. Rydzyka! Wybaczcie, ale nieprzyjaciel Boga namieszał wam w głowach, stąd bełkot duchowy.
Kościół to Msza Św. (jest zawsze taka sama, ale zawsze inna), gdzie odbywa się cud: Bóg zamienia Swoje Ciało w św. Hostię. Następuje zlanie naszych dusz z ich Stwórcą! Ten Cud sprawiają ręce kapłana podczas Konsekracji. Kapłan w grzechu ciężkim, a nawet pijany nie kala św. Hostii (musi tylko wypowiedzieć formuły).
Te wasze b u k ł a k i (zbyteczne rytuały) Pan Jezus wyrzucił. Piszecie coś, czego sami nie rozumiecie. Jedyny i Prawdziwy Kościół katolicki to cel ataku Szatana. Dlatego otoczony jest wrogami.
Niewiele brakowało, aby moja świątynia stała się mauzoleum (patrz Korea Północna). Nie oddzielajcie naszego życia (w tym polityki) od wiary, bo „nie zabijaj”, a tu wojny, aborcja, kara śmierci, lekarze handlujący narządami. Jak to zabrać z ambony?
Macie wiedzę i mądrość, a to głupstwo u Boga. Królestwo Boga nie może być utożsamiane z żadną formacją, ale dlaczego nie wolno mówić o rządzących? Jako katolik jestem dyskryminowany. Wszystkie środki masowego przekazu to pilot w ręku szatana.
Zobaczycie to po śmierci (lustracja). Działalność szefa radia Maryja obciąża moje sumienie (ja jestem „ofiarą Rydzyka„)...chyba jesteście trzeźwi! Autorytety moralne? Jest tylko j e d e n: to Pan Jezus. Nie będzie już innego. Jego wysłannika Jana Pawła II chciano zabić! Ile miał dywizji?
Przepraszam za ostry ton, ale ci, co są w zmowie wykorzystują waszą wiedzę. Proszę nie zmarnować mojego świadectwa wiary.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 840
motto: zmęczenie materiału...
Wyprawa na targ…po kocich łbach toczy się wóz drabiniasty, dzwonią metalowe obręcze, rytmicznie człapie para sennych koni, woźnica trzyma lejce i bat, a obok niego - na słomianym worku siedzi, okutana chustą - wybranka.
W tym czasie jadę samochodem na Mszę św. a w sercu pojawiło się pytanie o sens naszego bytu. Na ten moment z włączonego radia płyną słowa kapłana, że mamy żyć dla Boga Ojca. To wiem i dodam, że to życie ma przebiegać zgodnie z Jego Wolą, bo wówczas będzie dobre dla nas, a nie można w pełni służyć ludziom bez Boga, ponieważ upadniemy w próbach.
Temu rozważaniu towarzyszy piosenka Edyty Geppert: „Zamiast”...”Ty, Panie tyle czasu masz, mieszkanie w chmurach i błękicie, a ja na głowie mnóstwo spraw i na to wszystko jedno życie”. Przede mną leży okładka „Gościa niedzielnego” z parą pięknych emerytów.
Pani Edyta stawia pytanie, bo z otrzymywanych cierpień wynika, że Bóg pragnie jej świętości. Ludzie rzadko przyznają się do tego stanu duszy, a inaczej nie można wrócić do Królestwa Bożego (do „mieszkania w chmurach i błękicie”).
Mogę powiedzieć, że jest to ostateczny cel naszego życia na tym zesłaniu. Jako lekarz codziennie stykam się z marnieniem ciała fizycznego z którego w momencie śmierci ma być uwolniona święta dusza! To jest bardzo proste, ale większość ludzi kocha to życie i robi wszystko dla ciała fizycznego.
Po wyjściu z samochodu spotkałem opiekunkę śmiertelnie chorej matki, która nie może umrzeć. Rozpoczęło się nabożeństwo, babcie fałszują, śpiew faluje, a dodatkowo płacze niemowlę przyniesione w koszyku, które nie mieli komu zostawić.
Ja w tym dziwnym zbiegu zdarzeń widzę znaki do odczytu intencji modlitewnej dnia: dzieciątko, czas wzrastania, młodość, dojrzałość i starzenie się. Nie mogłem opuścić Świątyni Pana, bo: ”dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy niż innych tysiące (…) wyjdą Aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony”.
Wolno i głęboko oddychałem, serce zalewała słodycz, a w oczach pojawiły się łzy. Zobacz moje wielkie cierpienie, bo muszę iść do pracy, a tu pragnienie bycia z Panem Jezusem. Nie mogłem oderwać oczu od obrazu apostołów Piotra i Pawła.
Tej rozterki nie można wyrazić naszym językiem i przekazać. To odrywanie duszy od ciała (plus i minus, woda i ogień), a ludzie nie pokładają żadnej ufności w tym niezniszczalnym i wiecznym ciele. To nie dociera do większości, ale sam taki byłem.
Teraz pragnę ostrzec innych, bo marniejemy z upływającym czasem, a nasz los jest niepewny każdego dnia i godziny. Oto straszliwy wypadek naszego autobusu we Francji (firma krzak, skrót trasy, czas to pieniądz). Dzisiaj zawalił się też 40-letni most w USA (stan Minneapolis, Minnesota) budowany w czasie chwały betonu…wiele jest ofiar tej katastrofy spowodowanej zmęczeniem materiału.
Płyną przyjęcia chorych. Ja już nie potrafię leczyć tylko ciała fizycznego, a bardzo trudno jest wyprowadzać pacjentów z błędów; miłości do tego świata i tego życia, a u młodych kultu ciała. Oto przykład: pani prosi o lek na podwyższanie sprawności mózgu, a 90-latka wciąż mówi o śmierci, ale w sensie zakopania człowieka („wiem, że muszę umrzeć”).
Podczas mojej późniejszej modlitwy na niebie wznosił się i opadał samolot, a wzrok zatrzymywały nowe i stary domy, spróchniałe drzewa i młode sadzonki. Na końcu dnia będę oglądał narodziny bawołów…przez dobę chwieją się na nogach.
Tak przeplata się królestwo ziemskie i Królestwo Niebieskie. Refleksja: nie wolno nam marnować czasu i życia…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 942
Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Media nie baczą na świętości, a diabeł dał mi do ręki pilota. Nad telewizorem mam wizerunek Jezusa z Całunu…zobacz nędzę, bo w myślach pojawił się grzech nieczystości.
Serce zalał ból, bo w telewizji „Trwam” JP II właśnie trzymał w dłoniach Eucharystię! Napłynęło pragnienie spowiedzi...może będzie kapłan o wyglądzie popa, któremu przekazałem świadectwo z dnia 29.07.2007(n); za pragnących Ciała, Syna Twego.
Prosiłem go wówczas, aby konsekrację wypowiadał z namaszczeniem, bo ścigał się z diabłem! Msze św. odprawia ładnie, a kazania mówi wolno i z mocą. Dziwne, ponieważ prośbę powtórzyłem obecnie, bo trudno jest zmienić utrwalone nawyki.
Niespodziewanie odwiedził nas proboszcz, ponieważ zabrakło mu leków. Przy tej okazji skrzyżowaliśmy szable duchowe. Odniosłem wrażenie, że jest to dyskusja mistyka z uczonym w Piśmie! Oto tematy:
Medycyna
Kapłan jest zafascynowany rozwojem medycyny, a zdobycie zawodu lekarza wymaga wielu lat nauki i praktyki.
Jako lekarz jestem sceptykiem terapeutycznym, wiedza medyczna zmienia się co 10 lat, a to świadczy o naszej nędzy czego przykładem była kuracja lewatywami.
- siostro ilu mamy chorych? pyta lekarz
- 40…proszę przygotować 30 lewatyw! Tak leczono naprawdę!
Mądrość
Kapłan wskazuje na wiedzę i nasz rozum, który jest darem Boga…i dziwne, bo w dalszym przebiegu rozmowy tkwi przy tym!
Ja pytam: cóż wiemy o mózgu? Nasze ciało fizyczne, nie mówiąc o duszy jest cudem stworzenia. To mądrość i tajemnica Boża. Nasza mądrość to głupstwo u Boga. Mądrość Boża to natchnienia Ducha Świętego, Jego Światłość…
Objawienia w Medjugorie.
Kapłan; znam, ale nie polecam…nie wysłałbym tam pielgrzymki, czytałem wywody; „za i przeciw”, jestem przeciw!
Ja; dla tej Matki Bożej Pokoju pościmy z żoną w środy i piątki, dzięki temu żyję! Ile dobra uczyniliśmy na całym świecie. Wielu zapraszałem do postów duchowych, ale nie udało się zdobyć żadnej osoby. Ludzie wola diety…
Szatan
Kapłan; w kościele trzeba mówić o Bogu, bo szatan cieszyłby się, gdybym mówił o nim!
Ja; nie mówić o wrogu Boga i jego działaniu? Przecież przemilczając nieprzyjaciela utrudniamy śmiertelną walkę z nim o dusze ludzkie! Dzisiaj namawiał mnie do przyjęcia Ciała Zbawiciela…w nieczystości!
Śmierć
Kapłan; brak mocnego słowa
Ja; śmierć to Życie Prawdziwe…trzeba prosić o dobrą (Wiatyk) oraz godną (dom, modlitwy, gromnica). Większość chwali nagłą, co trzeba piętnować...
Wola i letniość katolików
Ma być Wola Boga Ojca; należy mówić „tak, tak lub nie, nie”.
Kapłan podarował mi „Mękę Pańską wg Łotrów”. Nie znałem intencji, ale „łotr zły i dobry”, nasza dyskusja, na kasecie wzrok zatrzymał napis: „Podwójne Życie Weroniki”, a w „Polityce” czytałem art.; „Kult starych bukłaków”, gdzie dyskutował kapłan z filozofem. APEL
- 31.07.2007(w) ZA OFIARY ZAKŁAMANIA
- 30.07.2007(p) ZA TYCH, KTÓRYM NIE MA KTO POMÓC
- 29.07.2007(n) ZA PRAGNĄCYCH CIAŁA, SYNA TWEGO
- 28.07.2007(s) ZA TKWIĄCYCH W POGAŃSTWIE
- 27.07.2007(p t) ZA NIEDOSKONAŁYCH UCZNIÓW ZBAWICIELA
- 26.07.2007(c) ZA OSAMOTNIONYCH W CIERPIENIU
- 25.07.2007(ś) ZA OBROŃCÓW SKRZYWDZONYCH
- 24.07.2007(w) ZA POMAGAJĄCYCH INNYM
- 23.07.2007(p) ZA GINĄCYCH W DRODZE POWROTNEJ
- 22.07.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ MĄDROŚCI BOŻEJ