Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.01.2008(pt) ZA DOBRYCH JAK CHLEB

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 styczeń 2008
Odsłon: 1080

motto;                
„wziął chleb, łamał i rozdawał”.

    Obok pogotowia jest piekarnia…całą noc słychać odgłosy wyrobu chleba, a  ja narzekam na zrywanie z łóżka. Kiedyś napisałem do nich pismo…personel natychmiast złośliwie zepsuł jakość, bo szef marnie płaci . To jest jak kogoś pochwalisz.

    Bardzo dobry jest też chleb  baltonowski. Codziennie dowożą go z odległości 30 km do mojej sklepu. Zobacz wysiłek ludzi, którzy służą innym. W podzięce chciałbym każdemu życzyć opieki Boga, który dał nam Chleb Prawdziwy - Eucharystię. Może zawiozę im zdjęcie brata Alberta, ale boję się pochwalić następnych! Napłynęła też sprawa piekarza, który zbankrutował rozdając chleb.

    W drodze do pracy śpiewałem: „Panie dobry jak chleb”, a w przychodni trafiłem na kłótnie i przepychanki. Na to wszystko nakłada się sprawa obrony krzyża za którą koledzy chcą mi zabrać prawo wykonywania zawodu lekarza.

    Krzyż Pana Jezusa w RP można bezkarnie powalić, a każdy obrońca to fanatyk religijny (w Belgi takim zabierają dzieci). Mnie chcą uznać za chorego psychicznie i zabrać mi prawo wykonywania zawodu lekarza...tuż przed przejściem na emeryturę!

    Dyżur w pogotowiu. Później ujrzę, że to nagroda od Pana za udręki z dwóch ostatnich dni…przez 16.5 g (od początku do końca), pierwszy raz w życiu nie było żadnego wyjazdu! Dziesięć minut przed końcem dyżuru zgłoszono wyjazd, ale karetka nie chciała zapalić, a w pogotowiu był już mój zmiennik!

    W ręku znalazły się zdjęcia świętych, które wypadły mi na podłogę. Na wierzchu był b. Albert, a w pliku także matka Teresa z Kalkuty. 

    Wyszedłem do kościoła (na 7.30), a z pobliskiej piekarni napływał zapach chleba! Dziwne, bo na stoliczku dla prasy i różnych ogłoszeń leżała  k r o m k a  chleba!! „Panie Jezu!  jak to wszystko mi układasz”?

    Dzisiaj, gdy to opracowuję (26.03.2014 r.) popłakałem się, bo faktycznie moją wiarę w Boga uznano za psychozę i 4 miesiące przed przejściem na emeryturę wyrwano mnie od pacjentów! Przypomniało się, że podczas podchodzenia do Eucharystii towarzyszył mi zapach chleba, który płynął z torby niewiasty, która szła do kapłana przede mną!

    Piękny dzień, mróz i słońce. Wyszedłem na spacer, a serce zaczęło wołać;

   „Ojcze mój!  Panie! Niech chwalą Cię na harfie, niech chwalą Cię na cytrze! Tyle cudów wokół; od ziarnka piasku i kropli wody do promyka słońca, lawy motyla i podmuchu wiatru. Wszystko stworzyłeś dla naszego dobra. Gdzie dojdą ludzie, którzy łamią sobie głowy, a nie widzą Twojej Mądrości? Panie! Ty wszystko wiesz!”. 

    W tej radości zagadnąłem starszą panią, która trzepała dywan: czy jej się to nie znudziło? Śmieliśmy się, a ja - jak Jezus do niewiasty nabierającej wodę ze studni - powiedziałem jej o mądrości Boga, bo nigdy nie znudzi nam się jedzenie chleba.

    Wspomniałem też, że Zbawiciel chwalił jedzenie proste...chleb maczany w mleku. Kobieta ożywiła się, bo lubi takie jedzenie. Powiedziałem jej też o Mszy św., która zawsze jest taka sama, ale nigdy się nie znudzi, bo tam codziennie odbywa się Cud Ostatni jakim jest Eucharystia...                                                                                                                                                                                                                                                            APEL

03.01.2008(c) ZA WRACAJĄCYCH DO DOMU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 styczeń 2008
Odsłon: 740

„kołaczcie, a będzie wam otworzone”.

   Krokodyle (kajmany) lęgną się z jaj złożonych w zamaskowanym gnieździe. W czasie wylęgu maleństwa pukają w skorupę, a matka je uwalnia.

    Bardzo lubię wizyty lekarskie...zaproszenie do domu chorego, bo jest to coś więcej niż samo badanie. Właśnie trafiłem do chaty z tamtego wieku, gdzie wszyscy byli zebrani wokół ogniska domowego…kuchni z lepką.

    Drzewo paliło się z trzaskiem, strzelały iskry, a ciepło i miły zapach zalewały izbę. Chłopczyk męczył się z matematyką, jego starszy brat ma na głowie firmę handlową, a dziadek przyszedł z ciekawości.

   Nie chce się wyjść…chłopczykowi tłumaczę cel naszej udręki na tym zesłaniu z miłości. Nie mogę nic uczynić, bo chora gaśnie, ponieważ guz płuca przebił się przez ścianę kl. piersiowej. 

   Na drugiej wizycie znowu trafiła się chałupa. Nawet żartowałem, że jest dobra dla działalności konspiracyjnej. Babcia, znajoma z kościoła; „po przebiegu”, szereg dolegliwości, ale sprawna (83 lata).

    Tutaj medyczna ciekawostka. My nie czujemy wieku (starości)…i dziwią nas różne usterki ciała. Ja tego nie leczę (daję leki, ale tłumaczę bezsens walki ze starością i śmiercią). Kategorycznie ostrzegam, aby - w modlitwach - nie wołać wkoło o zdrowie tylko dziękować! Wróciłem z receptami i informacją napisaną na maszynie...stałem i kołatałem drewnianym kołkiem u przedsionka chatki...

   Teraz znalazłem się w bloku („Pekinie”). Na moje nieszczęście tą babcię zabrano z ośrodka opiekuńczo-leczniczego, ale jestem mile rozczarowany. Specjalnie żartuję (była po udarze); ”myślałem, że zobaczę panią z wykręconym językiem, a widzę, że przetrzyma pani mnie i syna". Właśnie dziękował za to, że przyszedłem czyli wykonałem mój obowiązek. 

    Teraz w wietrze i zimnie stoję pod drzwiami obcego kościoła, gdzie zapomniano o mszy zamówionej przez rodzinę, a która przybyła z daleka. Powiesz; odczytuje Wolę Boga, a jadę do zamkniętego kościoła! („u drzwi Twoich stoję Panie”). A to wyjaśni…później odczytana intencja!

   Zdążyłem na Mszę św. do mojego kościoła, a tam stara książeczka otworzyła się na Litanii do Wszystkich Świętych. Z powodu mojego umęczenia nie docierały czytania. Kapłan wzniósł ręce i wołał wprost do Boga.

   Nie mogłem wstać z kolan…chciałbym tak trwać przed zjednaniem z Panem Jezusem (w Eucharystii). Gdzie się spieszyć i po co? Czego szukamy, gdy wszystko na nas czeka! O wszystko się martwimy oprócz duszy!

   Oto typowy przypadek z dnia dzisiejszego. Zdrowa 30-latka (tylko infekcje, usunięte migdałki ze zmniejszoną odpornością)…wydała dużo pieniędzy. Lekarze specjaliści robią błąd, bo leczą to do czego nie są powołani!

   Laryngolog nadciśnienie, które wynika z przestraszenia, wykonujący usg radzi coś bez innego badania, a neurolog leczy „skarżącą się na wszystko„…itd. Przecież wystarczy informacja; „w chwili badania nie stwierdzam schorzenia centralnego układu nerwowego lub obwodowego”.

    Młoda pani ma nerwicę, niedociśnienie tętnicze z bólami i zawrotami głowy, napięciowe zaburzenie układu mięśniowego. Zaleciłem; „próbę na śmierć„! W strachu niech nie jedzie do lekarza...

    W filmie wzrok zatrzymał  obraz otwartej bramy. Właśnie przyjeżdża wnuczek, napłynął obraz Pana Jezusa wracającego z Apostołami w swoje strony. ITAKA (Centrum Poszukiwania Ludzi Zaginionych)…"synu, synu wróć, wróć z daleka!" Ogarnij wszystkich oczekujących na powrót najbliższych.

   W czasie przyjęć pacjentów serce zalewała bliskość Pana; „Jezu, nasz Zbawicielu miej litość nad przychodzącymi do Ciebie, otwórz im serca, daj siłę powracającym, niech wytrwają i niech nie opuszczą Cię ponownie”!

   To sekundowe błyski zalewające oczy łzami, bo Dom Boga jest stale otwarty…jak mój kościół. Znam już intencję. Tęsknota bycia na Mszy św. napłynie jeszcze po dyżurze.

    Dzisiaj, gdy przepisuje tą intencję (31.10.2017) czekamy na przyjazd córki, (odmówiłem modlitwę za tamten dzień). W Ew. 13, 18-21 Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym, Domu Ojca, a jego namiastką jest dom rodzinny. Zobacz jak połączyły się te dwa dni…

                                                                                                                                      APEL 

 

02.01.2008(ś) ZA TKWIĄCYCH W OBŁUDZIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 styczeń 2008
Odsłon: 623

„Cała prawda całą dobę”…

    W środku nocy smutek zalał serce, ponieważ nie mam intymności nawet podczas modlitwy, bo podejrzanie krążę szukając odosobnienia. Pewni swego panowie tego świata pragną jawności, ale ich niecne czyny nikt nie zna...oprócz Boga Ojca. Tacy wierzą w nic (ateizm) z obłudą do śmierci.

    Przepisuję to 02.01.2019, a właśnie - przy pomocy specjalnego programu - w mojej obecności dokonano szybkiej transmisji zawartości mojego komputera. Złapani za rękę zaczęli krzyczeć o pomówieniu (metoda „krymska”) i chcieli wzywać policję!

    Taki jest los mienszewika, który nie był w Partii i nie podpisał „coś tam, coś tam”. W bólu zawołałem tylko: „Jezu! Jezu! Ojcze! Przyjdź do mojego serca, które pragnie prawdy…przyjdź Jezu, bo z Twoim Światłem widać fałsz i manipulacje”.

   Jakże obłudę opanowali - w środkach masowego przekazu - wrogowie Boga, a przez to braci. Prawnik, mąż posłanki Joanny Senyszyn pomaga Niemcom w odzyskiwaniu majątków („przecież mu płacą!”). Nie kupuję „Naszego dziennika”, bo drukują dla moherowych beretów, ale literki można ujrzeć w mocnych okularach. Dzisiaj zabrałem z kościoła, bo wzrok zatrzymał tytuł: „Emerytura za katowanie patriotów”…

    Natomiast „Nasza Polska” pisze o odnowionym układzie ze zdjęciem Lecha Wałęsy (Boleksława). PO przejęła się „zarobkami” byłych prezydentów, ale nie reaguje na strajkujących górników. Sądownictwo stoi na straży bezprawia…”w niezawisłości od odpowiedzialności”.
   Leszek Miller zakłada „nową” formację lewicową opartą na staruszkach chwalących PRL, gdy wszystko było na kartki! Natomiast w TV Trwam trafiłem na dyskusję filozofa z teologiem…na temat prawdy!

    Najlepiej wytłumaczyłby to poseł „kamelon” Stefan Wiesiołowski, który właśnie stwierdza, że radio Maryja to źródło kłamstwa, a ojciec Rydzyk powinien takie założyć sobie takie, ale w więzieniu! Zobacz jak Szatan zaćmił mądrego. Przecież Jan Paweł II dziękował za to dzieło Bogu Ojcu.

   Przepisuję to 02.01.2019 tuż po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego we wspólnocie katolików na całym świecie. Popłakałem się podczas kolędy śpiewanej razem z Matką Bożą nad małym Jezuskiem. Zważ jakie sprawy mam dzisiaj ukazane…z początkowym wołaniem!

   Jan Czubek od lat jest włóczony po sądach, bo podszywa się pod niego zły kuzyn, który jest bezkarny. Z włączonego telewizora padają słowa; prawdy szukaj u starszych, z siwymi włosami. Siwizna kojarzy się z mądrością, ale ja znam poglądy dziadków: spowiedź powinna być międzynarodowa, bo kapłanowi można nakłamać...wiara to „energia”, kościół to taca i kasa. Starego nawrócić to „Murzyna umyć” powiedział kapłan emeryt i taka jest prawda.

     Na ten moment w ręku mam kartkę: „porozumienie obłudników”. Piszę to, a w TV Trwam trwa rozważanie o  p r a w d z i e. Prawda jest jedna…to Słowo Boga Ojca: mów „tak! tak!...nie! nie!”

   Jeszcze nie wiedziałem, że ustalono w białych rękawiczkach i w białych fartuchach, że moja wiara i obrona krzyża Pana Jezusa - powalonego przez psychiatrę - to choroba psychiczna. W tym czasie:

  • prezes Konstanty Radziwiłł nauczał o etyce (art. w naszym „Pulsie” za który musi płacić każdy lekarz)
  • na Mszach św. całowano sztandar izbowy
  • w OIL w Warszawie powołano Kółko Lekarzy Katolickich
  • zmuszono wszystkich psychiatrów do kłamania…wg zasady: „przede wszystkim szkodzić”,  bo zastosowano sowiecką psychuszkę!

    Dzisiaj, gdy to edytuje sprawa trwa, bo bolszewik złapany za rękę krzyczy „ratunku!”. Jak koledzy wytłumaczą się za napad na sługę Pana?

                                                                                                                      APeeL

 

 

 

01.01.2008(w) ZA PRAGNĄCYCH MATKI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 styczeń 2008
Odsłon: 572

Św. Bożej Rodzicielki Maryi

    Trzykrotna spowiedź z grzechu gadulstwa z prośbami do Matki Zbawiciela (Matki Wspomożenia Wiernych) przynosi efekt. W noc sylwestrową nie włączyłem telewizora! Szatan w najwyższym stopniu nienawidzi Świętej Bożej Rodzicielki…w pokusie odmawiaj koronkę do Miłosierdzia Bożego!

    Zabrana do kościoła zaczyna mnie chwalić! Proszę ją o zachowanie ciszy przed Mszą św. i nie chwalenie mojego samochodu, "bo w przyszłości nie zabiorę pani".

    Teraz maleńki chłopczyk - mocnym głosem - czyta Słowa Pana…w uniżeniu pochyla się i dziękuje. Znają to w Synagodze. Jak wielka moc jest w słabości Pana. Łzy zalały oczy podczas błogosławieństwa:

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże.

Niech Pan rozpromieni Oblicze Swe nad tobą,

Niech cię obdarzy swą łaską.

Niech zwróci ku tobie Swoje Oblicze

i niech cię obdarzy pokojem.”

   Za psalmistą proszę Boga o błogosławieństwo na ten rok. „Bóg miłosierny niech nam błogosławi”. W tym czasie „wierząca głośniej”…drze się na cały kościół. Na pewno uważa, że Pan Bóg lepiej słyszy jej śpiew!

    Z oddali „patrzy” figurka MB Niepokalanej, a kapłan właśnie mówi o pozorach wiary, w tym maryjnej…obrazek na ścianie, wycieczka i już jesteśmy zadowoleni, bo ”robimy Bogu łaskę, że przychodzimy do kościoła.” 

    Kapłan wskazuje na wiarę, która musi być podstawą naszego życia…musimy naprawdę klęknąć przed Panem, który przybył, aby dać nam życie. Kult Matki to pójście za Jezusem, który daje Życie. Konsekracja, a zły ponownie zalewa mnie „dobrymi” sprawami;

  •  oto daję świadectwo wiary w seminarium, umacniam kleryków

  •  teraz zapisuję się do Krajowej Rady Katolików Świeckich (KEP)

  •  "przemawiam w sądzie" (obrona wiary i krzyża, moja krzywda zawodowa)

  •  żałuję, że nie ma zorganizowanej obsługi ciała...

     Zważ na fakt, że ja byłem trzy razy u spowiedzi, pragnę poprawy i wołam o pomoc…cóż inni?

   Po Mszy św. pobiegłem do umęczonego proboszcza z podziękowaniem za wczorajsze kazanie…straciłem p o k ó j  po Eucharystii i jechałem samochodem bez włączonych świateł.

   Przeciwnik Boga nienawidzi naszej Matki, która Jest, tak jak Jej Syn i nasz Bóg Prawdziwy. Szatan nienawidzi Jej dzieła i Jej czcicieli. Ludzie myślą, że Szatan namawia do złego. Spróbuj kiedyś zaobserwować o czym myślisz? Zapewniam cię, że jesteś złapany na swoją słabość! Tracisz wówczas pokój i robisz nie to, co jest zgodne z Wolą Boga.

    Odczyt intencji nastąpił nagle; „spojrzało” zdjęcie smutnego chłopczyka, pismo „Różaniec”; Matka Boża z Dzieciątkiem, „Wprost”, „Niedziela„ i „Gość Niedzielny” z pięknymi zdjęciami Św. Rodziny, wycinki (trzy Matki Boże), zdjęcie św. Joanny Berenta Molla włoskiej lekarki, która nie zgodziła się na aborcję i zmarła w czasie porodu.

    W telewizji popłyną obrazy sierot, 350 domów dziecka w RP, założono im telefony...mogą dzwonić do swoich matek, a red. Monika Olejnik ("Stokrotka") dyskutuje z arb. Nyczem o In vitro (dzieci niczyje; giną lub są zamrożone).

    Dzisiaj zgłosiła się chora z guzem w dole pachowym (pękło jej naczynie żylne)...spowodowało to wielogodzinne wyciąganie cielaka z krowy pierworódki. Przekazuje radość i opowiada o bezradności takiego malca, który po wylizaniu skacze bezradnie. 

   Wszystkiego dopełnił telefon od wnuczka i piękny znaczek z napisem „Kocham Cię”…to duże serce ułożone z innych serc. To Serce Matki Zbawiciela, która ogarnia wszystkie dzieci świata; „Zaśnij Dziecino" wraca kolęda z Pasterki...

                                                                                                                           APeeL

 

 


 


 

31.12.2007(p) ZA ZJEDNANYCH Z WOLĄ BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 grudzień 2007
Odsłon: 1069

    Na powieki mojego pacjenta, który zmarniał w oczach położyłem monety i poprawiłem ułożenie jego ust. Po przyjętej Komunii świętej zawsze wracał z ręką na sercu. Zazdrościłem mu tego naturalnego i pięknego gestu. To znak, że nie wstydzisz się Pana Jezusa.

    My nie pojmujemy niepojętej łaski  i naszej niegodności wobec Cudu Ostatniego. Ja klękam, żegnam się przed i po zjednaniu ze Zbawicielem, ale pragnę tego gestu.

     Pierwszy raz w życiu skończę rok modlitwą. W sercu odczucie zjednania mojej woli z Wolą Boga…jakaś bliskość Dzieciątka Jezus i starca Symeona. Smutek ze łzami szczęścia, odczucie obce dotychczas.

    Zbliża się północ. Właśnie słucham nagrania pięknej kolędy z moim wołaniem do Matki Wspomożenia Wiernych. W tym czasie wybuchają petardy, wyją psy bliskie obłędu, a towarzyszą im samochodowe alarmy...pijany świat „bawi się” bez Boga. 

    W ręku znalazła się Biblia, gdzie czytam "na chybił / trafił" z ks. Hioba, że radość nieprawego jest krótka, a takie szczęście trwa chwilę. Tam też jest pytanie retoryczne. Dlaczego grzesznicy żyją długo, a "ich domy są bezpieczne (...) ich buhaj jest zawsze płodny (...) tańczą do wtóru piszczałki, pędza swe dni w dobrobycie (...)". 

    Takim Bóg i Jego drogi są niepotrzebne. Po co służyć Wszechmogącemu? Co da nam modlitwa? Na to psalmista odpowiada (Ps. 75/74): „Gdy Ja naznaczę porę, odbędę sąd sprawiedliwy /../ nie mówcie bezczelnie przeciw Skale /../ Bóg jedynie jest sędzią - tego zniża tamtego podnosi"...      

    Na Mszy św. dziękczynnej wzrok zatrzymała figura św. Rodziny oraz św. Jan Chrzciciel, Apostołowie Piotr i Paweł. Każdy miał inne powołanie  i charyzmaty. Porównaj wielkość powołania Matki Zbawiciela ze św. Józefem, cichym Opiekunem Jezusa, s. Faustyną czy kapłanami egzorcystami. 

     Proboszcz pięknie mówił o szczęśliwym życiu niewiernych, co zbiegło się ze słowami  przeczytanymi w Biblii. Świat, sława, uwielbienie przez fanów…do  u b ó s t w i e n i a.  Aktorzy, sportowcy, politycy i działacze, a my bezwiednie w tym uczestniczymy.

    Takie tłumy ciągnęły też do św. Jana Chrzciciela, którego traktowano jako zapowiadanego Zbawiciela. Żydzi nie uwierzyli w jego posłannictwo i nadal trwają w błędzie. 

 Idę do Eucharystii i płaczę, bo „nie było miejsca dla Ciebie". Po błogosławieństwie Monstrancją chciałoby się śpiewać do końca życia: "Święty Boże, Święty Mocny, Święty, a Nieśmiertelny…zmiłuj się nad nami”. Nie mogłem wyjść z Domu Pana.

    Na koniec dnia otworzyłem „Agendę liturgiczną”, gdzie trafiłem na słowa skierowane wprost do mnie: "Cieszysz się wyjątkową opieką Tego, którego wolę starasz się brać pod uwagę w swoim codziennym życiu".

    "Dziękujemy ci za wskazywanie Boga i Jego Prawdziwego obrazu szukającym Go. Do nich jesteś posłany".                                                                                           APEL

  1. 30.12.2007(n) ZA MOJĄ RODZINĘ
  2. 29.12.2007(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ROZPOZNAĆ ZNAKÓW BOŻYCH
  3. 28.12.2007(pt) W KRZYŻU JEZUSA POCIESZANYCH
  4. 27.12.2007(c) ZA TKWIĄCYCH W BŁĘDZIE
  5. 26.12.2007(ś) ZA PROSZĄCYCH O WYBACZENIE
  6. 25.12.2007(w) ZA POŚWIĘCONYCH TOBIE, OJCZE
  7. 24.12.2007(p) ZA PONOWNIE NARODZONYCH
  8. 23.12.2007(n) ZA PRZYNOSZĄCYCH POCIESZENIE
  9. 22.12.2007(s) ZA UCZONYCH W PIŚMIE
  10. 21.12.2007(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCALENIA

Strona 1314 z 2437

  • 1309
  • 1310
  • 1311
  • 1312
  • 1313
  • 1314
  • 1315
  • 1316
  • 1317
  • 1318

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4984  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?