Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

29.04.2000(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ KRUCHOŚCI NASZEGO BYTU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 kwiecień 2000
Odsłon: 593

     Po przebudzeniu w telewizji trafiłem na program o przebaczeniu. „Patrzył” Pan Jezus Miłosierny, przesunęło się moje nędzne życie...ze łzami w oczach poprosiłem o tę łaskę.

    Napłynęła bliskość Zbawiciela...po wczorajszym dniu pełnym rozproszeń i umęczenia. Serce zalało pragnienie współcierpienie z Panem i w nagłym błysku zapragnąłem męczeńskiej śmieci, a sprawił to krzyż w garażu. 

    Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a wobec powszechnego pragnienia tego życia to jakaś chimera. Pod kościołem popłakałem się z powodu poczucia obecności Boga naszego, a tego kontaktu nie można przekazać, bo dotyczy naszej duszy.

    Podczas Eucharystii wołałem tylko: „Tato, Tato, Tatusiu!”. Moje serce, a w tym czasie duszę zalewała niewypowiedziana słodycz i pokój...chciałbyś, aby to trwało wieczne!

   Teraz uwagę przykuł skruszony beton, rozsypujące się mury, stare cegły, niszczone przez korniki drzewa, a nawet kawałek zardzewiałego przecinaka. Przypomniało się poranne uderzenie łyżeczką w ząb...nawet sprawdziłem czy się nie ukruszył!

    W pracy trafiłem na starszą pacjentkę z ciężkim zapaleniem płuc, wpadł też mężczyzna, który wypił odrdzewiacz (karetka „R” zabrała go do szpitala)...jeszcze krwawiący po zranieniu, spuchnięta warga oraz powalająca niewiastę migrena! W tym samym czasie do chirurga przybywały złamania. Jakże wielka jest nasza kruchość.

     Podczas modlitwy, a był straszliwy upał nasuwało się pytanie: dlaczego ludzie pokładają ufność w ciele? Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.01.2016) przywódca opozycji Petru z „Nowoczesnej” - podczas wysiadania z samochodu - uszkodził sobie więzadła krzyżowe w kolanie (prywatnie taki zabieg kosztuje 40 tys.). 

    Na dalszym dyżurze w pogotowiu trafiłem na zbiorowe zatrucie pokarmowe, które całkowicie zepsuło okazałe wesele...w kilka godzin po zjedzeniu sałatki lub tatara biesiadników złapała gorączka, bóle wszystkich mięśni i stawów, wymioty oraz uporczywa biegunka i śmiertelna słabość.

   Większość trafiła do oddziału zakaźnego z powodu „bakterii brudnych rąk” (prawdopodobnie gronkowca, bo wówczas objawy powstają szybko i są burzliwe).

    Podczas powrotu do bazy trafiliśmy na zmiażdżonego Fiacika z zabitym kierowcą, a wcześniej byłem u wypadku, gdzie chłopiec z kolegą wpadł na Żuka. „Jezu, Jezu! proszę pociesz jego matkę! Ojcze proszę Cię daj jej siłę”!

      W tym czasie jedziemy karetką do staruszka, a w eterze przekazują (sąsiedni rejon) wezwanie do wisielca (63 lata). Szybko płynie czas na dyżurze, a chirurg zakłada gips co godzinę. W nocy trafi do niego  przecięte ścięgno Achillesa z uszkodzeniem tętnicy...krwotok zagrażając życiu ofiary.

   Mnie zrywają do napadu dychawicy oskrzelowej z możliwością uduszenia się chorego. Tlen, leki dożylne i dojechaliśmy do szpital, a w tym czasie chirurg pędził do wypadku. Zapisuję to, a z telewizora płynie scena rozpaczy z powodu nagłego zgonu młodej i bogatej…

                                                                                                                                APeeL

 

 

28.04.2000(pt) ZA KOCHAJĄCYCH ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 kwiecień 2000
Odsłon: 979

     W drodze do Domu Pana podjechałem po „mój” krzyż, bo była wichura, ale kwiaty nie wywróciły się. Z radości zawołałem; „Panie Jezu! dziękuję za to, że mogę Cię kochać”. Jeszcze nie wiedziałem, że to będzie dzień próby opuszczenia przez Zbawiciela, którą zapowiedziały słowa w „Prawdziwym Życiu w Bogu”.

   Jednak Zbawiciel nigdy nas nie opuszcza, nigdy nie jestem sam, bo Pan jest zawsze ze mną...szczególnie w poczuciu opuszczenia! Jeżeli nie przeżyłeś Obecności Boga to nie wiesz na czym polega poczucie opuszczenia, bo wszystkim znane jest to cierpienie, ale w zrozumieniu ludzkim.

    Na ten moment z psalmu płyną słowa podzięki za Dobroć Boga, a ja z wdzięczności pocałowałem św. Głowę Zbawiciela. Dzisiaj Pan Jezus Zmartwychwstały ukazał się Piotrowi i zaprosił Apostołów, aby wszyscy posilili się upieczoną rybą.

    Teraz, gdy to przepisuję, a wypadło w Objawienie Pańskie (06.01.2016) odczułem opuszczenie Apostołów po śmierci Zbawiciela. Przypomniała się też ostatnia Wigilia (2015), bo żona usmażoną rybę odgrzewa w piekarniku, a wówczas ma kruchą skórkę.

    Sam zobacz jak przeżycia duchowe związane z naszą wiarą są wciąż aktualne i przenikają się. Tylko bałagan tego świata pojawia się, budzi wielkie zainteresowanie i znika raz na zawsze.

   Stoję przy Panu Jezusie Miłosiernym i czuję, a także mówię z głębi serca i duszy, że: „niczego nie pragnę na tym świecie oprócz Twojej Miłości, Panie”. Niepotrzebnie  śpieszyłem się po Eucharystii, bo w przychodni nie było chorych wymagających pilnej pomocy (pracuję od 8.00, ale przychodzę o 7.00):

- bezrobotna nie zgłosiła się do rejestracji...to wielki kłopot dla tych poszkodowanych, bo tracą ubezpieczenie, a ja muszę kłamać, że była chora i wystawiać druk L4 narażając się na straszne konsekwencje. Tak działa system, bo na każdego zbierają haki i możesz trafić do więzienia, a w tym czasie rozkrada się naszą ojczyznę.

- student też potrzebował „lewego” zwolnienia          

- przybył skołowany alkoholik bez ubezpieczenia

- guzek na piersi, a to sprawa naszej poradni K

- dalsze zwolnienie lekarskie dla chorego...

     Po krótkiej przerwie dalej trwały takie sprawy, a tuż przed zakończeniem recepta na owsiki. W takich dniach (intencjach) zły rozprasza...i jako znak trafiłem do magla!

    Z pragnienia serca wróciłem na Mszę św. wieczorną, a po ponownej Eucharystii łzy zalały oczy i nic już nie było ważne. Ponownie podjechałem pod krzyż, aby podlać kwiaty. Nie mogłem odczytać intencji, ponieważ nie mogła być podana wprost i wówczas trwa to 2-3 dni...   

                                                                                                                             APEL

 

27.04.2000(c) ZA OBDARZONYCH ZAUFANIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 kwiecień 2000
Odsłon: 653

   Ze snu zerwały mnie straszące sceny, a później zalała mnie słabość i pragnienie...po wczorajszym poście z pracą w upale. Czas na „Anioł Pański”...mam wcześniej iść do pracy z powodu spodziewanego nawału chorych.

   Podczas kąpieli napłynęło pragnienie, aby Marian Krzaklewski wygrał w wyborach prezydenckich (obiecał powszechne uwłaszczenie). Łzy zalały oczy, ale przegra z Kwaśniewskim i Olechowskim. Szkoda, bo czerwoni dosyć wymęczyli nasz naród...

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (6 stycznia 2016 roku) całkowicie zostali odsunięci od władzy, ale grożą wyprowadzeniem ludzi na ulice. Wszelkiej maści lisy i dworaki nie mogą pogodzić się z wolą narodu! 

   7.05 Nic nie wskazywało na najazd Hunów i Wandali (tak żartobliwie określam ciężkie dni w przychodni). Pracuję z radością, pomagam, przywiezionemu z wezwanej wizyty zleciłem karetkę na przewóz do szpitala.

    To będzie w ramach później odczytanej intencji modlitewnej...wielu mówi, że ma zaufanie do mnie, a ja wówczas wskazuję na Boga Ojca! Trafiła się też modląca starowinka, którą także przesłałem karetką (właśnie mieli transport do szpitala). Młody, ciężka dna skierowałem go do IR Jeszcze wdzięczna z pięknymi jabłkami.

    W ramach tej intencji byliśmy w banku, gdzie przekazałem żonie upoważnienie do pobierania moich poborów.Bank wierzy pracownikom i ochronie oraz ministerstwu bezpieczeństwa. Przepłynął świat polityków, był u mnie kapłan, a w „Sup. ex.” opisują parafię w której wierni nie chcą proboszcza.

   W drodze na wieczorną Mszę św. popłynie moja modlitwa, a w kościele wzrok zatrzyma spowiadający się oraz dzisiejsze wybranie Apostołów, którym Pan Jezus przekazał Tajemnice Boże. Popłakałem się po Eucharystii i zakończyłem modlitwę z ofiarowaniem tego dnia.

    Kończę zapis podczas wyborów (26.05.2019), a właśnie trafiłem na wielką tablicę z Kaczyńskim popierającym Bielana...

                                                                                                                          APeeL

26.04.2000(ś) ZA CHCIWYCH ZYSKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 kwiecień 2000
Odsłon: 983

    Podczas szykowania się na Mszę św. z telewizji płynęły informacje o przekrętach posłów, mieszkaniach służbowych, które przechodzą na własność, a także ciemnych interesach prezydenta.

     W samochodzie specjalnie zostawiłem otwartą „Gaz. Wyborczą” z artykułem o pazerności rządzących i radości z grabienia tego, co jeszcze zostało. Nawet męczył mnie sen w tej sprawie, a dodatkowo denerwowali opiekujący się moją osobą (niewolnikiem w przychodni), bo dzisiaj jest posiedzenie czerwonego rządu i Senatu RP.

     Tak już będzie do końca mojego życia, bo podobnie było z Panem Jezusem, którego „królowania” obawiała się ówczesna hierarchia świątynna oraz władza okupacyjna. To zarazem jest łaska współcierpienia ze Zbawicielem, które Bolesna Męka trwa!

    Płyną czytania, a moje serce rozrywa tęsknota za Synem Boga naszego i za Królestwem Niebieskim. Łzy zalały oczy, bo właśnie nabożeństwo odprawia „mój” kapłan. Po Eucharystii nie mogłem wyjść ze świątyni, a dzisiaj zaczynam pracę w przychodni o 7.00. To także wielkie cierpienie, bo dusza jest w ekstazie, a muszę zajmować się ludzkimi ciałami.

   Jakoś szło, a okaże się, że w ramach - jeszcze nieznanej intencji - pytałem o wypłatę za dyżury. W ręku znalazła się „Gazeta Polska”, gdzie opisują przestępstwa firmowane przez prezydenta, a „Sup. express” wspomina o zaborze mieszkań służbowych. Przepływają osoby z niezasłużonymi emeryturami i mój pacjent, któremu odebrano rentę, bo starał się o większą. Zacząłem moją modlitwę.

   W telewizji trafiłem na film o klinice „leczącej” niepłodność i dającej złudne nadzieje dla pragnących dziecka. Przepływają oszustwa ZUS-u, PZU-u oraz urzędów skarbowych i przekupstwa ludzi na różnych stanowiskach.

    Jakże łatwo jest wpaść w sidła pazerności! Gra w piłkę dla pieniędzy, handel narządami ludzkimi, bronią, narkotykami, a nawet zabijanie na zlecenie (Ali Agca). Prasa jest cała przekrętów, fałszu, pazerności...stąd bój o władzę.

    Pojechałem do kościoła w pobliskiej parafii, ale Mszy św. o 17.00 nie było, bo odprawiają tylko zamówione, a jest tam dwóch kapłanów.

    Po przebudzeniu o 3.00 wstałem i w mojej fizycznej słabości (chwiałem się na nogach) padłem na kolanach z krzykiem; „Jezu! Jezu! jakże marne mamy ciała...jakże podane na pokusy...dlaczego ludzie trzymają się tego świata?”

   Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (16.12.2016) na pierwszych stronach gazet krzyczą tytuły o nagrodach dla wierchuszki Sejmu i Senatu RP. „Marszałek Senatu Stanisław Karczewski ma gest! Dał sobie 500 zł nagrody za każdy dzień pracy!” Ta intensywna praca Senatu RP to 60 dni w roku!

    Co brakuje naprawiającym moją ojczyznę? Ja myślę, że jest to prowokacja ze strony tych, których ma objąć ustawa dezubekizacyjna!

                                                                                                                                      APEL

25.04.2000(w) ZA PRAGNĄCYCH TWOICH DARÓW, OJCZE!

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 kwiecień 2000
Odsłon: 689

    Zerwałem się wcześniej, bo w przychodni miałem 3 dni przerwy i może być nawał pacjentów...jakoś idzie, ale około 11.00 rejestrują obcą pacjentkę, a ja mam swoich i nie płacą za obcych. Gdzie mogę tam pocieszam, mówię o Najświętszym Tacie.

    Udało się przetrwać jeszcze jeden dzień, podlałem kwiaty pod krzyżem, bo przygasły. Nie znam dzisiejszej intencji i odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego „jakby na zaś”. Zrozum delikatność Boga Ojca...nie może być podana jak każda inna, bo dotyczy Boga Samego!

    Czas szybko płynie i już idę do Domu Pana odmawiając moją modlitwę. Jakże moje serce pragnie wołania do naszego Taty! W takich momentach odkrywasz Raj, nasz Prawdziwy Dom z oczekującym Bogiem Ojcem! To cel naszej wędrówki na tym zesłaniu.

   Wzrok zatrzymują kwitnące drzewa, w powietrzu roznosi się niebiański zapach, a to zawsze jest ze strony Bożej....podkreślają to mistycy. Od demona pochodzą zapachy nieprzyjemne...od spalenizny do smrodu. To wszystko pojawia się tak zaskakująco i żadnym słowem nie można tego przekazać.

    Chciałbym to zarejestrować, ale właśnie przechodzę obok  komendy policji...w tym miejscu nie mogeętego zapisać ani nagrać. Płynie ”św. Osamotnienie Pana Jezusa w Ogrójcu” + koronka UCC, a za chwilkę w zawołaniu kapłana usłyszę prośbę do Boga: „uświęć te dary!”...

   Po zjednaniu z Panem Jezusem wracałem unikając ludzi, a zły czuwał niezmordowanie i nasłał na mnie bezrobotną położną, a ja nie jestem pracodawcą...cel demona: rozproszenie z przerwaniem modlitwy.

    Późny wieczór: płynie relacja ze stolicy przyjaciół (Moskwy), gdzie trwa zamieniają kościół katolicki na warsztaty. W Domu Boga Objawionego, w Jego Świątyni...to profanacja miejsca uświęconego na ziemi. Popłakałem się przepisując to 03.05 2019...tuż po zjednaniu z Panem Jezusem! Dopiero mając łaskę wiary zrozumiesz wstrząs mojego serca. Na ten moment czytam Słowa Pana Jezusa: „(...) przyjdźcie i pragnijcie Moich darów”*

    Kręcę głową z zadziwienia, ale tak jest w prowadzeniu przez Boga Ojca. Z serca wyrywa się przepraszanie za moją niewdzięczność wobec moich dobrodziejów...od cioci na studiach w Gdańsku do teściów, którzy przygarnęli mnie na początku pracy na stażu nie lekarskim, gdy nie posiadałem niczego. Taki byłem, a trudno jest się odmienić i taki nadal jestem w stosunku do naszego Taty, Deus Abba, Omnipotens Pater...za Jego dobrodziejstwa!

     Z miłości do Pana Jezusa, w wielkim bólu spowodowanym rozłąką powodującą „konanie” w sercu poszedłem na ponowną Mszę św. Nie wyjaśnisz tego człowiekowi „normalnemu”, a zrozumie mnie każda osoba zakochana w pierwszej miłości, którą w moim przypadku jest Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty...Miłość Ostatnia! Po ponownej Eucharystii Pan Jezus powie: „Tak, kochając Mnie oddajesz Mi chwałę”**

                                                                                                                         APeeL

* Prawdziwe Życie w Bogu t. X str. 47

** j. w. t. I str. 323

 

 

  1. 24.04.2000(p) ZA DZIECI POTRZEBUJĄCE POMOCY
  2. 23.04.2000(n) ZA WYPACZAJĄCYCH TWOJE DZIEŁA, OJCZE
  3. 22.04.2000(s) ZA SZYDZĄCYCH Z BOGA I WIARY...
  4. 21.04.2000(pt) ZA FAŁSZYWYCH KOLEGÓW LEKARZY
  5. 20.04.2000(c) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE ZRAŻAJĄ PRZECIWNOŚCI...
  6. 19.04.2000(ś) ZA WZYWAJĄCYCH POMOCY...
  7. 18.04.2000(w) ZA OBRAŻAJĄCYCH SYNA TWEGO, OJCZE
  8. 17.04.2000(p) ZA CZCZĄCYCH SYNA TWEGO, OJCZE...
  9. 16.04.2000(n) ZA TYCH, KTÓRZY PRZYNOSZĄ WSTYD BOGU OJCU...
  10. 15.04.2000(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH OŻYWIENIA

Strona 1810 z 2423

  • 1805
  • 1806
  • 1807
  • 1808
  • 1809
  • 1810
  • 1811
  • 1812
  • 1813
  • 1814

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1942  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?