- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 414
Podczas przejazdu do kościoła z radia popłynie mieszanka piosenek, które wywołają tęsknotę za Panem Jezusem. Nie wypowiesz tego żadnym słowem...ból prawie rozrywał serce, a nie mogę być na Mszy Św. (dyżur w pogotowiu). To musisz sam przeżyć, bo uczucie rozłąki znamy na ziemi: do dzieci, małżonków, bliskich i rodaków, itd.
Po drodze podjechałem pod krzyż Zbawiciela i zapaliłem lampki, a w pogotowiu trafiłem na wyjazd z bałaganem przy zmianie zespołów. Na moment mojej tęsknej rozłąki z Bogiem kierowca włączył „świńską” kasetę...”nie chcę Murzyna, bo dziki, Chińczyka, bo żółty, a Araba", a w drugiej piosence ze słowami: "przeleć mnie w koniczynie".
Śmiertelny ból zalał serce, a łzy leciały po twarzy, bo pojawiły się obrazy z wystawy sztuki seksualnej czyli „pozbawienia się fałszywego wstydu”. Zobacz jak kłamca „pięknie” nazywa obnażanie świętego ciała zawierającego duszę!
Później dwa razy wyświęciłem pokój lekarzy dyżurnych oraz przyniosłem obrazek Pana Jezusa Miłosiernego, ale w WC trafiłem na zdjęcie spółkującej pary. Zły napierał pokusami seksualnymi - właśnie w tym czasie (nie wiedziałem dlaczego, ponieważ nie znałem późniejszej intencji)! W ręku mam art. o zmowie milczenia dotyczącej seksu. Zobacz jego broń!
Natomiast "W słowie na niedzielę" kapłan będzie mówił o ofierze pornografii...mordercy i gwałcicielu kobiet. Mignął napis: "społeczeństwo powinno bronić się przed pornografią", a nasza prasa właśnie robi gwiazdę z inwalidy propagującego seks. Nie ujrzysz tego boju bez łaski wiary. Światło Boże ukazuje wszystko.
Teraz żąda się wolności seksualnej...prof. Kuratowska pomaga zorganizować się gejom i lesbijkom. Przypomina to wypuszczenie ptaszka hodowanego w domu, który na takiej "wolności" ginie!
Przepłynęła cała machina: od podniecających telefonów poprzez promowanie dewiacji seksualnych wszelkiego typu w pismach pornograficznych, książkach i na kasetach, a nawet w filmach!
W tym czasie pojawiły się wyrzuty sumienia z czasu, gdy byłem „umarły”...skuliłem się w sobie i z twarzą w dłoniach zawołałem: „Jezu miej miłosierdzie nad zboczeńcami”, a Bogu Ojcu ofiarowałem w mojej modlitwie całą Bolesną Mękę Syna!
Przypomniał się program "LUZ" (Ludzie Uwaga Zaczynamy), który promuje grzeszną miłość. Ktoś, kto czyni inaczej (czystość, sakrament małżeństwa, seks) jest wg nich relatywistą moralnym. Napastliwa, młoda dziewczyna mówi, że Bóg ojciec cieszy się z miłości fizycznej! Pojawił się śmiech i oklaski..."Jezu! wybacz!"
Zaczynam dzień pracy, a na ten czas do gabinetu weszła pacjentka z bólem żylaków. Natychmiast przy biurku lekarskim podciąga spódnicę i ściąga rajstopy obnażając pulchne i pięknie owłosione nogi!
- Proszę przejść za parawan i tam się rozebrać...
Obecnie nie zdarza się pobudzenie seksualne podczas badania, ale zaskakują różne sytuacje: podnoszę bluzkę pacjentki, a ona jest bez biustonosza. Wówczas nie ma czasu na opanowanie wzroku. Tej szybko dotykam miejsca bólu żylaków i uciekam do biurka...
Jakby na pocieszenie trafiłem do babuszki w starym domku z pięknymi obrazami i figurą Matki Bożej na placu. W ręku mam "Gazetę Polską”, gdzie ujawnia się prawdziwe oblicze pana Marka Kotańskiego (obrońcy „wolności” seksualnej, „gwiazdy” naszej telewizji) oraz Jerzego Owsiaka od "róbta, co chceta". Pan Marek Kotański otoczony wiankiem dziennikarzy rozdawał prezerwatywy. Biada temu, kto odważyłby się przeciwko temu zaprotestować.
Ankiety wykazują, że prawie połowa licealistów współżyjących używa prezerwatyw: „Jezu mój! Jezu! Panie mój, Ty to wszystko widzisz...jakże cierpi Twoje Najczystsze Serce. Przepraszam Cię za tych ludzi, moich ziemskich braci, naprawdę nie w i e d z ą, co czynią!"...
Po powrocie do bazy dalej płynęła moja modlitwa ze szczytem cierpień podczas odmawiania drogi krzyżowej...krążyłem po placu przy pogotowiu, a śmiertelny ból wywołało obnażenie Pana Jezusa.
Nie mogłem wprost wrócić do świata, pogłębił się oddech, napłynęło „oddalenie duszy od ciała”, które stało się malutkie. W trakcie modlitwy zły wpuszczał mi niechęć do współpracowników, którzy są normalni.
Niewiele brakowało, abym przerwał modlitwę, aby kłócić się z nimi, bo wielka jest chęć „pokazania swego, wyjaśniania z uzyskaniem przewagi, a oni przecież nie mają łaski wiary”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 416
Świętych Archaniołów
Po zerwaniu się z powodu pragnienia po wypitej „półćwiartce” jest mi głupio, bo wcześniej prosiłem Archaniołów o ochronę ("nie wiecie o co prosicie"). Przypomniało się wino wypite żonie z nalaniem wody, a ona właśnie zaprosiła koleżankę na jego lampkę.
Wprost "ujrzałem" obraz walki duchowej nad nami i z poczuciem mocy Bożej wyszedłem na Mszę Św. o 7.30. We wprowadzeniu padną słowa o Archaniołach: Michał („Któż jak Bóg”), Gabriel („Bóg jest mocą”) i Rafał („Bóg uderzy”).
Z Ks. proroka Daniela popłyną piękne słowa o Przedwiecznym i boju na niebie (Ks. Apokalipsy), a w Ew. Pan Jezus wskaże na Natanaela jako „prawdziwego Izraelitę w którym nie ma podstępu”.
Eucharystia pękła na pół zapowiadając, że Pan Jezus będzie ze mną („My”)...w mojej słabości. Słodycz Boża zalała serce, a w ustach pojawił się niesamowity smak...chciałbym, aby to trwało wiecznie, bo rozstanie z Panem Jezusem sprawia ból.
Z Domu Boga na ziemi wyszedłem na „ten świat”, a do tego do bałaganu w pogotowiu, gdzie już czekały na mnie wyjazdy. Jakże Pan Bóg pokazuje nasz podział, bo byłem u dwóch babuszek: jedna postawiła krzyż, a druga trwa sercem przy swoim majątku.
Napłynął pokój i stała się cisza tak potrzebna do odmawiania moich modlitw. Z powodu przewlekłego przemęczenia smacznie zasnąłem w słoneczku i na ławeczce (pogotowie jest w lesie)! Bardzo rzadko zdarza się tak dobry dyżur!
Personel rozpalił wielkie ognisko...aż prosi się cz. radosna różańca. W sercu pojawił się Przedwieczny z Jego Tronem w kole ognistych płomieni. Strumień ognia rozlewał się i wypływał od Niego.
Dzisiaj mam post w intencji pokoju na świecie (woda, kawa, 3 kawałki chleba z solą). ”Dobry Jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy". Przed snem czytałem słowa Pana Jezusa o Jego powrocie (Paruzji).
W środku nocy płynęliśmy karetką z porodem i towarzyszącą muzyką. Przepłynęły obrazy pijaństwa i gry w karty. Przepraszałem i dziękowałem Bogu za wszystko, bo już dawno mogłem zginąć. Gdzie wówczas bym trafił?
Podczas jedzenia jabłka kierowca mówił o środkach, które sprawiają, że dojrzałe nie spadają z drzewa przy wietrze. Tak jest też w życiu duchowym, bo z pomocą Pana Jezusa...narodzę się ponownie! Stanie się to po latach, a sprawią to modlitwy pacjentek z zamawianymi Mszami św. w różnych Sanktuariach...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 708
W śnie pędziłem dobrym samochodem po ładnej trasie pełnej zakrętów, a po przebudzeniu Zły kusił Mszę św. o 7.00. To jasne, bo w środy pościmy z żoną i należy nam się spokojnie spożycie śniadania. Zrozum raz na zawsze, że Szatan to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.
W pracy nie było nawału, ale przez 5 godzin powtarzałem chorym leki. O 12.00 zostałem pocieszony, bo dziewczynka pobiegła po kartę, a ja w tym czasie odmówiłem „Anioł Pański”. Natomiast na zakończenie pracy o 13.15 padłem na kolana i zacząłem cz. radosną różańca, a pokój i miłość Boża zalały serce. Później usiadłem skulony i zadziwiony niespodziewaną łaską Boga Ojca.
Około 15.00 z telewizją „Polsat” znalazłem się na Via Dolorosa w Jerozolimie, która jest obecnie ulicą handlową. W tym momencie już wiedziałem, że intencja będzie dotyczyła „interesu”, bo dodatkowo natknąłem się na obrazy starych Żydów, a w drodze do kościoła wzrok zatrzymywały sklepy...handlujących także w niedzielę.
Ponadto przypomni się chora pracująca w banku oraz potrzebujący zaświadczenia przed wyjazdem do Kanady (porzucił żonę)...spotkałem też bogatego podczas zakupów.
Od Ołtarza popłyną słowa (Ag 1,1-8) o spoczywających w domach wyłożonych płytami, a w tym czasie Dom Pana jest w ruinie: „Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie.” Popłakałem się przy słowach psalmisty: „Śpiewajcie Panu, bo swój lud miłuje”.
Przepisuję to 28 maja 2018 roku, a wielu z tamtych bogaczy dalej tkwi w handlu i gniewa się na mnie, bo straszę tamtym światem. Nie widzisz takich w Domu Boga, a później ich wnoszą.
Dziwne, bo w dzisiejszej Ew (Mk10,17-27) Pan Jezus wskazuje bogaczowi, aby sprzedał wszystko i rozdał biednym, bo trudno jest <<wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne /../>>.
Wówczas w ich intencji ofiarowałem Eucharystię i zacząłem moją modlitwę. Przy okazji przepraszałem za hulaszcze życie, gdy wiodło mi się i Bóg Ojciec nie był mi do niczego potrzebny!
Po wyjściu z kościoła spotkałem grupę młodzieży ćwiczącą się przed nabożeństwem majowym i trafiłem na słowa wołania do bogatych, aby ujrzeli biednych! Wstąpiłem do baru po piwo, a wzrok zatrzymał krzyżyk Pana Jezusa w podkowie. „Zobacz, co ze Mną uczynili”?
Tak, bo interes robi się także na religii: wycieczki niewiernych do Ziemi Świętej, handel wokół kościoła, a z drugiej strony napłynął obraz młodego człowieka rzeźbiącego krzyże i mówiącego o Panu Jezusie.
Prezio Lech Wałęsa blokuje ustawę emerytalną, pokazano też sędziego piłkarskiego z futrami, które zakupił w Moskwie...w błyskach przepływają obrazy:
- handlarzy śmiercią (narkotyki, przekupstwa, płatne zabójstwa, a nawet wojny o terytoria lub różne zasoby)
- banksterzy, którzy ofiarują ci parasol, gdy nie pada, mafia dającą „ochronę” oraz okradający innych
- „praca” magisterska kosztuje 500-600 dolarów
- gwiazdy zmieniające parterów z miłości do „pieniędzy”, interesowność ma wiele twarzy...w ręku mam m-k „Pani” z grudnia 1994 r. pełen reklam papierosów, wódki i kosmetyków.
- Żydzi, to typowy naród reprezentujący interesowność i zajmujący się handlem...
Panu Jezusowi pod krzyżem postawiłem kwiatki, a Zły podsunął zarzut, że „jadł” i „pił”, ale na ten moment czytam słowa św. Katarzyny, że Pan Jezus pragnie naszego uświęcenia, abyśmy „zakwitli kwiatem chwały” i wydali owoc cnoty.
Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia w którym miesza się niesienie krzyża Zbawiciela z Bożym pocieszeniem mającym swoje źródło w królestwie Bożym.
Zrób film z takiego dnia mojego życia, błyśnij obrazami, połącz bogactwo z władzą, pokaż high-life, a zarazem ślub biedaka, gdzie zabrakło wódki już o 23.00...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 677
W śnie - na dyżurze w pogotowiu - wyjaśniałem komuś, co oznacza: efekt, defekt i afekt. Po przebudzeniu napłynęły obrazy tych, którym całkiem odbiło, a przykładem jest Jacek Kuroń - ze zniszczonymi płucami i wątrobą - startujący na prezydenta oraz Jan Pietrzak...”nie będzie lepiej, ale śmieszniej”.
Do tego pasuje piosenka Kazika Staszewskiego ze słowami: „łysy jedzie do Moskwy” (dotycząca Józefa Oleksego) oraz „nie oddamy Chinom Związku Radzieckiego”. Dzisiaj, gdy to przepisuje 15.10.2018 r. to nie jest wcale śmieszne, bo wg wizjonerów ma nastąpić taki właśnie piorunujący atak atomowy.
Pasuje dodać, że w głowach zniewolonych Polaków dalej trwa poczucie walki klas z przewodnią rolą dyktatury proletariatu, którą reprezentuje Bolek-sław Wałęsa. W swojej głupocie wciąż chwali siebie i widzi jako tego, który potrafi wyprowadzić na ulice dwa miliony ludzi. Fiknie niedługo, odpadnie mu z klapy obrazek MB Częstochowskiej i trafi na pogranicze Czeluści Piekielnych z Czyśćcem.
W tym czasie z telewizji popłynie poranna gimnastyka rodzinna, spacery z pieskiem oraz sprawa premiera Włoch Andreottiego oskarżonego przez mafię o współpracę z nimi. Zapamiętaj: nie zadawaj się z bandytami. Popłyną także obrazy z mojego życia (pijaństwa i hazardu).
Podczas toalety łzy zakręciły się w oczach, a z serca wyrwały się słowa: „Dziękuję Panie Jezu, że mnie ocaliłeś...bądź błogosławiony!”
Szef banku przyczynia się do jego upadku, spekulacje giełdowe, a na kolegę lekarza odwożą po każdym dyżurze do odległej wioski (zleca fałszywe wezwania)…w tym procederze uczestniczy cały zespół z dyspozytorką włącznie!
Plucha, zimno także w gabinecie, w przychodni dzień jak co dzień. Wsparłem kilka razy biedną to mnie „polubiła” i teraz prosi o pożyczkę. Jakoś poszło, z umęczenia zasnąłem w fotelu i już biegniemy z żoną do Domu Pana, na wieczorną Mszę Św., gdzie przybędzie grupka wiernych.
Przykro mi, bo towarzysze-patrioci udają wierzących, nawet „przerzucają” w rękach różaniec. Co im złego czynię?...poświęcam się chorym, biorę dyżury w pogotowiu z pokojem lekarskim w piwnicy.
Dzisiaj Pan Jezus rozsyła Apostołów (Łk 9, 1-6), a w moim sercu zadrżało, bo to dotyczy także mojej osoby. Eucharystia nie wywołała ekstazy, bo jestem zmęczony i niewyspany po dyżurze. Prasa potwierdza dzisiejszą intencję:
- poseł Dziewulski zamiast łapać prezesa Art-B Bogusława Bagsika pożyczył od niego 700 ml. zł (chyba „na wieczne oddanie”)
- T. Drozda specjalista od śmiechu
- płyną obrazy „czubków”...
Dopiero o 19.00 zacząłem moją modlitwę, a serce falami zalewał ból, bo napłynęła postać Judasza, a bliżej kolegów towarzyszy dla których jestem „wrogiem ludu”...jedni udają kolegów, a drudzy wykazują jawną perfidię. Poprosiłem Boga Ojca o łaskawość dla nich...
Po „spojrzeniu” Pana Jezusa z Całunu otworzyłem IV t. „Prawdziwego życia w Bogu”, gdzie Pan Jezus powiedział do mnie: „Dzielę z tobą Mój krzyż /../ Wyrwałem cię z krainy umarłych”. Dodatkowo popłynie transmisja z obozu, gdzie młodzież śpiewała od Pana Jezusa, że ja jestem Jego siecią, która ma łowić dusze. Pan pragnienie, abym ukrył się w Jego Sercu, bo tylko tam znajdę Prawdziwy Pokój.
Potwierdzają to „Modlitwy” św. Katarzyny ze Sieny, gdzie 27 III 1379 r., która pisze o powołanych sługach Chrystusa, którzy będą „mężnie kroczyć drogą Słowa /../ i będą cierpliwie znosić ból, udręki, obelgi i nagany /../”. Tyle lat minęło, a nic się nie zmieniło, bo sam piszę podobnie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 720
Przyśnił się agent Tymiński, wyraźnie widziałem jego dokumenty, a później znalazłem się w kościele. To była pomoc, bo po przebudzeniu miałem opory czy wstać na Mszę Św. W pośpiechu trafiłem na słowa kapłana: „w Imię Ojca i Syna...”.
W czytaniu (Ez 6.7-8.12b, 14-20) była mowa o zakończeniu odbudowy Świątyni Jerozolimskiej, a uwagę zwróciło słowa: „i ofiarowali na poświecenie tego domu Bożego.” Serce ścisnął ból, a łzy zalały oczy przy zawołaniu do Matki Kościoła.
Z moją łaską widzisz jak wielkim darem jest Świątynia Boga naszego...łzy ponownie kręciły się w oczach podczas zapisywania tego, a „patrzył” Pan Jezus z Całunu. Psalmista w tym czasie wołał: „Idźmy z radością na spotkanie Pana /../ Pójdźmy do domu Pana.” Pojękiwałem tylko: „Jezu! Och Jezu! Ojcze! Tato!”.
Błyskawicznie przesuwały się obrazy: ofiara Pana Jezusa, Matki Najświętszej, Jej ziemskiego Opiekuna św. Józefa, męczenników i świętych. Nawet pojawiły się obrazy zwierząt ofiarnych i na tym tle Baranek, Pan Jezus, który otworzył Niebo. W intencji służących ofiarnie i za dusze takich przyjąłem Eucharystię, a później modliłem się z przekazaniem (uświęceniem) tego dnia mojego życia.
Wśród tych ludzi jest moja żona, która poświęciła swoje życie dla mnie i rodziny. Tak chciałbym zostać w Domu Pana, a czeka mnie ciężka praca w przychodni. W gabinecie lekarskich z radia Maryja popłynie relacja z czasu stanu wojennego (ulotki, konspiracja) oraz pieśń, że nie można służyć Bogu i mamonie.
Nagle pojawił się diabelski tłok. Przybyła babuszka z bólem głowy, lekarka po zaświadczenie, „chory” po alkoholu i obcy sanitariusz z dzieciątkiem 16/12, które miało złamanie ramienia. Nie było chirurga, zeszliśmy do pogotowia, a tam napadły na nas dwie pielęgniarki...dalekie sercem od cierpiącego maluszka.
Teraz płacze u mnie żona zanieczyszczającego się...specjalnie, a ona służy mu z całego serca. Po jej powrocie do domu stwierdzi, że właśnie zmarł...
Około 11.30 serce zalała wzmacniająca słodycz. Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że jest to działanie Ducha Świętego...”och! Jezu mój, Jezu mój, Boże mój” wyrwało się z piersi.
Po powrocie do domu zastałem umęczoną i rozdrażnioną żonę, która ma ciężki czas...podała mi dobry obiad, a ja pocałowałem ją w rękę. Bardzo chciałbym podarować jej kwiaty, ale nie było czasu na zakup, bo czeka mnie dyżur w pogotowiu.
Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia. Przypomniał się dziadek załatwiony z serca, który specjalnie wrócił i obdarował mnie. Sam lubię dawać i wiem, co to jest wdzięczność.
Teraz, karetką jestem w biednej chacie, gdzie z programu telewizyjnego padną słowa Jana Pawła II o ofiarności...o to wciąż apeluje MB Pokoju. Trafiłem też do starszej pani z niedokrwieniem mózgu, którą zabrałem od szpital. Podczas przejazdu towarzyszyło nam gwiaździste niebo z poczuciem bliskości Boga Ojca.
W tej radości popłynie modlitwa różańcowa (wówczas odmawiałem codziennie trzy części). Trafiłem na pielęgniarkę, która powiedziała, że ofiarowała się swojemu mężowi, który jest porażony po wypadku samochodowym. Poprosiłem ją, aby to cierpienie uświęciła (przekazała na ręce Matki Bożej). Do mojego serca przybyła żona, a łzy zalały oczy z powodu naszej częstej rozłąki (dyżury).
Późno: czytam o duszności astmatycznej, a właśnie mam takie wezwanie...do babci z obrazem Mateczki Najświętszej podobnej do niej. Nie wiem czy zauważono to wcześniej, ale była bardzo zadowolona i śmieliśmy się. Natomiast dziadek stwierdził, że wszystko ofiarował synowi...
W moim sercu pojawił się Pan Jezus, Syn Boga Żywego, który ofiarował się za nas otwierając Królestwo Boże. O północy podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- 25.09.1995(p) ZA NARODY ZNIEWOLONE
- 24.09.1995(n) ZA NIECZYSTYCH DUCHOWO
- 23.09.1995(s) ZA ZESŁANYCH DO OBOZU ZIEMIA...
- 22.09.1995(pt) ZA MYLNIE OCENIAJĄCYCH INNYCH
- 21.09.1995(c) ZA CHCIWYCH...
- 20.09.1995(ś) ZA OBDARZONYCH ŁASKĄ ZJEDNANIA Z BOGIEM
- 19.09.1995(w) ZA ZMIENIAJĄCYCH DECYZJĘ...
- 18.09.1995(p) Moja nędza i nicość...
- 17.09.1995(n) ZA OCALONYCH…
- 16.09.1995(s) ZA SŁUŻĄCYCH SZALEŃSTWU...