Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

16.07.2000(n)   ZA TYCH, KTÓRZY OBRAŻAJĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 lipiec 2000
Odsłon: 77

    Trafiła się dobra noc na dyżurze z soboty na niedzielę, ale spałem niepewnie po złym dniu. Wczoraj zostałem obrażony, nie mam pretensji, ponieważ czuję, że będzie to intencja modlitewna, a wówczas mam namiastki tego cierpienia! Tuż po wstaniu - w oczekiwaniu na zmiennika - zacząłem odmawiać moją modlitwę przebłagalną.

       Po powrocie do domu żona zaproponowała Mszę świętą o 9:00. W tym czasie padał deszcz, a z "Prawdziwego życia w Bogu" popłynęły słowa (t 1 str. 382): "świat nie przestał mnie obrażać (...)". Sam zobacz jak została potwierdzona intencja, a to duża pomoc, ponieważ mogę zacząć odmawiać moją modlitwę. Intencja nie może być podsunięta przez stronę Bożą, bo powstałby zarzut: "ma podaną to się modli".

      W nocy, z jękiem przepraszałem Boga Ojca. W kieszeni miałem tylko 10 złotych, a teraz szkoda było mi dać na tacę! Sam zobacz naszą chytrość i cwaniactwo, ponieważ poszedłem na chór. Nie żałowałem na wódkę, nawet pożyczyłem pieniądze, a tu szkoda dla Pana, mojego Zbawiciela, który swoją Bolesną Męką otworzył nam Królestwo Boże!

      Równocześnie była zbiórka na budowę kościoła na Białorusi, ale żona nie żałowała! Stałem na chórze przepraszający, skulony i smutny. Serce było zalane niejasnym lękiem i brakiem pewności bytu. Napłynął obraz syna, który wchodzi do łóżka swojej dziewczyny i to nie w swoim domu. To dziecinada, ale taki jest właśnie.

      W tym rozmyślaniu padną słowa kapłana do prorokującego Amosa (Am 7,12-15), ale ten odpowiedział: „Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego! Znam to z własnego doświadczenia, bo Pan wziął mnie jako lekarza i powiedział to samo. Ja mam łatwiej, ponieważ głoszę chwałę Boga Ojca na cały świat...z mojej izdebki poprzez internet!

      Podobnie jest ze św. Pawłem, który właśnie mówi (Ef 1,3-14): "Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym (...) W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem."

     Natomiast Pan Jezus rozesłał Apostołów, a to trwa dalej, ale w innej formie. Ja przynajmniej czuję się takim (Ewangelia: Mk 6,7-13)...

      W ręku mam tygodnik "NIE", gdzie Piotr Gadzinowski obraża Krzaklewskiego. Natomiast "Gazeta wyborcza" wypomina "Śmierć Boga". Wraca obraz gejów i lesbijek w Rzymie, pijany prezydent w Katyniu oraz Ali Agca! Ile różnych form jest w obrażaniu. Tak jest w stosunku do ludzi, ale także do Boga Ojca. Dzisiaj jest brzydka pogoda, zimno i pada, trwa przerywana modlitwa. Syn siedzi z dziewczyną, nie idzie do kościoła - tylko na poprawiny! W tym czasie z góry płynie straszliwa kłótnia sąsiadów...

     Pojawiły się rozproszenia, pretensja żony, ale wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej! Przeżyłem swój czas, pragnę powrotu oraz chcę każdego dnia żyć dla Pana Jezusa. Ponownie w ręku mam "NIE", gdzie śmiertelny wróg naszej wiary wskazuje na biskupa, który wziął pożyczkę, ale jej nie zwrócił!

      W sercu pojawili się kapłani-faryzeusze! Najbardziej ranią nas bliscy. Właśnie syn obrażał żonę, swoją matkę, ponieważ zabrała mu kluczyki od "Fiacika", którym chciał odwieś dziewczynę (30 km), a uczestniczył w poprawinach. Dodatkowo jest straszna pogoda...

                                                                                                              APeeL

 

 

 

 

15.07.2000(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAPRAWY…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 lipiec 2000
Odsłon: 76

     Z ciężkiego snu o typie eksterioryzacji zerwał mnie budzik. Po pokonaniu ciała wyszedłem z radością w sercu, a dodatkowo pojawiło się słońce i ciepło oraz poczucie pokoju w naszej ojczyźnie danej z nieba.

     Przy kościele przywitał mnie piękny zapach! Niedaleko jest piekarnia, ale chodzi o elementy Królestwa Bożego...już tutaj, na ziemi! Dodatkowo cieszy fakt, że Pan sprawił przez „Solidarność”, że rozdano Polakom mieszkania. Właśnie wczoraj kilkoma głosami przeszła taka ustawa! Sprawiedliwości stało się zadość!

    Popłyną słowa proroka Izajasza (Iz 6.1-8), który ujrzał „Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie” (musisz to przeczytać). W tej intencji chodzi o zmazanie naszej winy. Tam, do proroka przyleciał jeden z serafinów i dotknął ust proroka węglem, „który kleszczami wziął z ołtarza”. Przy tym rzekł: „twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech”.

     Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,24-33) w kilku zdaniach wypowiedział cały sens naszej wiary. Czekają nas różne prześladowania, ale mamy się nie bać.

     „Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”.(…) 

      Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie". Popłakałem się po Eucharystii i nie chciało się opuścić świątyni, bo moja wina jest zmazana, zgładzony mój grzech.

      Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Po zmienniku trudno było wywietrzyć straszny zapach. Mam dokonać zapisków i to się udało do 9:00, a później się zaczęło:

- pędzimy do zawału , ale zostaliśmy zawróceni do nieprzytomnej na przystanku, ale tam był napad padaczki

- koleżanka wezwała karetkę do twojego pacjenta, zamiast zlecić transport

- kolega był u mojej chorej z udarem i zapisał jej środek przeciwwymiotny, musiałem zawieźć ją do szpitala, ponieważ była nieprzytomna

- jeszcze pacjent z sercem i zapaleniem płuc, a to jest stan zagr zagrażający jego życiu

- jeszcze transport dwóch pacjentów bliskich śmierci!

       W tym czasie będę odmawiał modlitwę przebłagalną w intencji tego dnia. Jak wielka jest radość wołania do Boga Ojca w bólu serca i duszy. Podczas odmawiania Drogi Krzyżowej wzrok zatrzymywały remonty domów oraz punkty sprzedaży materiałów budowlanych. Dopiero teraz wiem dlaczego w ręku miałem "Nie" Urbana, ponieważ pisano tam o wypłacie odszkodowań dla robotników przymusowych.

      Teraz jesteśmy u młodej z cukrzycą, która przedawkowała insulinę. Uratowała ją matka podając cukier. Już czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego, a od 17:30 stało się cisza. W telewizji pokazano wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w Chinach! W tym czasie będę odmawiał sw. Agonię Pana Jezusa z koronką do 5-u św. Ran.

       Przybyli chorzy potrzebujący naprawy: dzieciątko znajomego ze złamaniem ręki, skręcona noga, ciało obce w oku. Niepotrzebnie kupiłem wódkę dla personelu. Ból zalał serce, ponieważ w ten sposób obraziłem Pana Jezusa. Przepraszałem kilka razy i jeszcze nigdy tak nie żałowałem uczynionego zła. Przyrzekłem, że nigdy nie będę pomagał innym w piciu alkoholu...

                                                                                                                          APeeL 

 

14.07.2000(pt) ZA ODDANYCH W OPIEKĘ…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 lipiec 2000
Odsłon: 86

      Czeka mnie jeszcze jeden dzień ciężkiej pracy w przychodni (7:00 - 18:00). W drodze na Mszę świętą o 6:30 wołałem w bólu do Najświętszego Taty, bo w takim przeciążeniu i pośpiechu można zrobić wielki błąd.

       Przepłynął świat ciężko chorych, dodatkowo jest zimno i smutno z niepokojem powodowanym przez "towarzyszy od towarzyszenia". Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP...cóż ja mam do tego? Jak się okaże będzie głosowanie nad ustawą o powszechnym uwłaszczeniu!

     Po czasie okaże się, ze tacy jak ja zostaną „wykolegowani”, bo prezio Olek zawetuje ją, a później rewolucjoniści wszystko podzielą między sobą. Stąd jest przepych u wielu, później tacy jak ja, a dalej „margines”. To przykład głoszonej sprawiedliwości demonicznego systemu małpującego Królestwo Boże. Dlatego właśnie jesteśmy śmiertelnymi wrogami wszelkich bezbożnych systemów.

      Na początku Mszy św. popłynie pieśń: „Kto się w opiekę odda Pan swemu". Tak, to jest kierunek naszego postępowania.  W tym czasie wzrok padł na chorągiew ze Świętą Rodziną! 

      Dzisiaj prorok Ozeasz (Oz 14,2-10) błagał naród wybrany, aby wrócił do Boga Ojca po swoim upadku: „nawróćcie się” z prośbą o przebaczenie. Pan dodał: „Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich”.

       Psalmista właśnie błagał Boga Ojca (Ps 51,3-4.8-9.12-13.17): Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”.

      Dzisiaj Pan Jezus rozesłał apostołów „jak owce między wilki” (Ewangelia: Mt 10,16-23). „Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. (…) Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia”.

       Podczas podchodzenia do Eucharystii płakałem, a serce zalewało pragnienie pocieszania i mówienia o Najświętszym Tacie! "Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie". Moje serce zalała cichość, bo nasze życie to zgiełk i pośpiech...tak dobrze było, że nie mogłem wyjść z kościoła.

     W pracy jakoś szło do 14:00, a później spotkałem panią, której oddano dziecko w opiekę ("do bawienia").

    Podczas powrotu do domu napłynęło pragnienie bycia na ponownej Mszy św. z Eucharystią. Przy tym zawołałem: "Ojcze Wiekuisty przyjmij ten dzień mojego życia w intencji tego dnia". Zdążyłem na czas czytań i byłem u Komunii sw.!

     Nagle zrozumiałem, że ja sam oddałem się w opiekę Panu Bogu, jako Jego dzieciątko! Jednak cała intencja wypłynie z "Poematu Boga-Człowieka", gdzie trafię na relację św. Józefa z szopy w Betlejem! Ten święty Opiekun Zbawiciela starał się jak mógł! Tam był przekaz, że było zimno i mały Jezusek płakał!

     To dzień postu ścisłego w intencji pokoju na świecie. Na 39 godzin piłem płyn, kawę i spożyłem trochę chleba i bułki…

                                                                                                                                    APeeL

 

13.07.2000(c) ZA DAJĄCYCH SIEBIE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 lipiec 2000
Odsłon: 83

       Zerwałem się o 5:50, ale wiem że Msza święta będzie wieczorem i dobrze, ponieważ będzie nawał w pracy. Z telewizji popłynie osoba Violetty Villas z której władza ludowa zrobiła właścicielkę schroniska dla bezdomnych psów i kotów z brakiem środków. Nie pasowała do ustroju sprawiedliwości społecznej, gdzie ma być okazywana tylko bieda, aby mamić Zachód.

     Właśnie kolega miał wypadek i muszę przyjąć za niego dyżur. Udało się skończyć przyjęcia o 15:00 popłynie relacja z Kosowa, gdzie lekarz kardiochirurg buduje cerkiew! Oddał na to wszystko, a w ogłoszeniu („Super express”) szukają rodziny dla dziecka, przepływają zakonnicy i kapłani.

     W kościele wzrok zatrzyma obraz Pana Jezusa Miłosiernego, Matki Jezusa oraz Ojca Pio...jeszcze wspomnienie pustelników To przykład dających siebie!

      Na Mszy św. prorok powie od Boga Ojca (Oz 11,1.3-4.8c-9) o miłości do Izraela. „Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go”. Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,7-15) głosił Królestwo Boże, rozesłał właśnie Apostołów. „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski!”

      Święta Hostia pękła na pół, a to oznacza cierpienie z pomocą Pana Jezusa. W telewizji popłynął obrazy wszystkich instytucji pomagających ludzkości... Oto nc+ Do PCK! Jeszcze oddający narządy, krwiodawcy, a to jest nieskończony.

     Na szczycie mamy Syna Bożego, Pana Jezusa który oddał dla nas swoje życie...także za mnie! Jak możesz odwdzięczyć się za uratowanie życia i to wiecznego, bo duszy! Nawet "Echo Medjugorie" otworzyło się na tych właśnie słowa! Jeszcze ofiara Świętego Józefa, męczenników i świętych.

     Po wyjściu z Mszy św. spotkałem małżeństwo: ona o kulach, a oni jako opiekun. Na zakończenie tego dnia Pan Jezus zapyta z „Prawdziwego życia w Bogu": „Czy Moja ofiara była daremna"? Ja widzę, że tak jest i to dla większości!

                                                                                                                                        APeeL

12.07.2000(ś) ZA GINĄCYCH Z TĘSKNOTY…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 lipiec 2000
Odsłon: 75

      Podziękowałem Bogu Ojcu z całego serca za dobry dyżur w pogotowiu (odpoczynek) i wstałem wcześniej, odtworzyłem przychodnia, ponieważ ludzie często czekają pod drzwiami, bez żadnego zadaszenia! Ułożyłem wszystko w gabinecie czasu, a bałagan "robi się sam".

      Z włączonego radia popłynie piosenka: "Co Cygan wart bez swej gitary...Nieważny jest jutrzejszy dzień”... Popłakałem się z tęsknoty za Najświętszym Tatą wołając: "Nie chcę być tutaj, pęknie mi serce z powodu tęsknię miłości! Jezu! Jezu! Jezu!” To sekundowe błyski, ponieważ nasze słabe ciała, a szczególnie serce nie mogłaby wytrzymać tych wstrząsających doznań przez chwilkę dłużej!

    Sytuacja powtórzy się podczas przyjęć pacjentów...przy ponownej tęsknej piosence. Dzień pracy zakończy się nawałnicą wodną, która będzie trwała wiele godzin. Po Mszy świętej wieczornej prorok przekazała od Boga Ojca (Oz 10,1-3.7-8.12): „Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was nauczyć”.

       Psalmista zalecił (Ps 105,2-7): „Zawsze szukajcie Bożego oblicza (…) Pamiętajcie o cudach, które On uczynił, o Jego znakach, o wyrokach ust Jego. (…) Jego wyroki obejmują świat cały.

                Dzisiaj Pan Jezus powołał Apostołów (Ewangelia: Mt 10,1-7)…

                                                                                                                         APeeL

  1. 11.07.2000(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W OBLICZU ZAGROŻENIA...
  2. 10.07.2000(p) ZA ROZGORYCZONYCH OBDAROWANIEM
  3.  09.07.2000(n) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA...
  4. 08.07.2000(s)  ZA ZJEDNANYCH Z TOBĄ BOŻE, OJCZE..,
  5. 07.07.2000(pt) ZA OFIARY NAGONKI…
  6. 06.07.2000(c) ZA OBRAŻAJĄCYCH PANA JEZUSA…
  7. 05.07.2000(ś) ZA UTRUDZONYCH PRACĄ...
  8. 04.07.2000(w) ZA BEZSILNYCH WOBEC TRUDNOŚCI...
  9. 03.07.2000(p)   ZA ZAGINIONYCH…
  10. 02.07.2000(n) CZAS UCIEKA WIECZNOŚĆ CZEKA...

Strona 1806 z 2434

  • 1801
  • 1802
  • 1803
  • 1804
  • 1805
  • 1806
  • 1807
  • 1808
  • 1809
  • 1810

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1910  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?