- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 623
Obudziłem się w niepokoju z prośbą do Pana o łaskę zbawienia dla wczorajszej kobieciny, która zna Biblię, ale odrzuca Eucharystię i różaniec! Po odmówieniu "Ojcze nasz" napłynęła pokusa, że "kiedyś było wam przyjemnie" (z żoną) z obrazami wypaczeń. Teraz wszystko mi wolno i nic mi nie wolno!
To jest cena, którą płaci uczeń Jezusa. Nikt mnie nie musi pilnować, bo ja wiem, że Jezus Jest! Nigdy nie chciałbym wrócić do tamtych czasów, gdy tkwiłem w ciemności, a Pan Jezus płakał! Teraz koi post, modlitwa, pocieszenie kogoś, dobry i bezinteresowny uczynek, czytanie duchowe z ciszą w sercu oraz milczenie.
Syn kręci się, a nie prosi o wsparcie finansowe - uciekłem przed - nim do pracy. Tak czyni nasz Prawdziwy Ojciec, gdy Go nie uznajesz, a w ucisku nie wołasz i lub bardzo cicho! Czy musi odzywać się na każde zawołanie poganina? Gdzie jesteś, gdy On woła?
Wcześniej wyszedłem i udało się odmówić cz. radosną różańca, a już atakuje Tymiński z koniakiem...tak go przezywamy!
-
Ja gram w otwarte karty...mówi!
-
A ja w ogóle nie gram w karty!
Pękatą butlę wrzuciłem do jego torby i zawołałem; "a idź pan!" Po chwili Matka dała mi dar uratowania gnębionej pracownicy; po wielkich udrękach wygrała sprawę w sądzie, ale znaleziono kruczek i nie dopuszczono jej do pracy!
Z pełnym zadowoleniem daję jej zwolnienie wsteczne, które łamie szyki jej prześladowcom...teraz interweniują u kierownictwa i jestem wzywany na "przesłuchanie".
- Stwórca dał mi prawo wydawać dzień zwolnienia wstecznego! Przestrzegam pana kierowniku przed takim rządzeniem, pan jest sługą...pan może znaleźć się w podobnych tarapatach i przyjdzie pan do mnie. Wasze ręce trzeba połączyć, a wasze serca otworzyć .
Trzeba wykonać naprawę piecyka, wstąpiłem do domu i trafiłem na płaczącą żonę, bo córka biega po śr. przeczyszczających, które sprzedają bez recept. Zrozpaczona żona stwierdza, że wczasy są jej niepotrzebne, bo znajdzie się w wariatkowie! Nie możemy też zostawić mieszkania z córką (kiedyś zrobiła w tym czasie balety).
Dzisiaj mam radość, pokój i chęć modlitwy, które odmówię...nawet z dodaną koronką Pokoju. Teraz płaczę nad każdym słowem wypowiedzianym przez Pana Jezusa w Ewangelii. "Ja odchodzę, wy zaś szukać Mnie będziecie...dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie...wy jesteście z niskości (z tego świata), a Ja z wysokości (nie z tego świata)."
Jakże wielka jest to mądrość, przecież większość ludzi słucha tego, co mówił im ojciec ziemski! Kolega potwierdza, że ojciec kazał być mu dobrym człowiekiem! Ja dodałem, że nie wystarcza to do zbawienia, bo trzeba iść za Jezusem!
Nagle "ujrzałem" wielki sens Ojców Pustyni i mnichów, którzy w oddaleniu od świata szukali Boga!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 640
W kojącym śnie do przodu;
1. krążyłem z kolegami i bratem z pragnieniem napicia się "coś tam, coś tam" (wg pijanej posłanki) - w ciągu dnia chciałem kupić alkohol, ale nie wyszło
2. w sklepie, gdzie się znalazłem była kupa bałaganu i nie było tego, co chciałem - tak się stanie w ciągu dnia
3. w samochodzie kobieta położyła swoją rękę na mojej, ale czułem od niej stare wino - z ręką było odwrotnie, bo żona odsunęła moją...
4. pragnę dyskutować z ludźmi o wierze, ale nie wychodziło, a w oddali znajomy ksiądz poruszał sprawy hierarchii - na żywo rozmawiałem ze św. Jehowy, ale nie było warunków...
5. żona sadziła kwiatki koło kościoła - faktycznie ułożyła kwiatki pod krzyżem!
Po latach przyśni się wypadek na przejściu dla pieszych, pod kościołem...syn znajomego na motocyklu zabija moją pacjentkę idącą na Mszę Św. Następnego dnia stanie się to w realu, a ja przekażę ten sen w sądzie jako świadek.
Jest książka "Eksterioryzacja", gdzie były doświadczenia odrywania się od ciała z wędrowaniem we wskazane miejsca. Interesowano się tym dla celów szpiegowskich...
W takim śnie możesz ujrzeć wcześniej mordercę, a nawet zajrzeć w tajne plany naszych "partnerów" ze Wschodu. Refleksja; jaka jest odpowiedzialność kierowcyza w/w wypadek?
Piękny dzień, przeżegnałem się: "Matko przyjmij to odsunięcie przez żonę w intencji pokoju w moim domu!" Teraz pomyślałem o Panu Jezusie, że tylko On odpowiada na każde moje wezwanie i zawsze potrafi ukoić, nigdy nie jest natrętny i nigdy nie zawodzi!
W tym momencie napłynęła moc Boża i po dotknięciu czoła żony zawołałem; "w Imię Jezusa Chrystusa niech pokój będzie w twoim sercu i w twojej duszy!"
Idę do pracy i w czasie odmawiania modlitwy...w przychodni trafiłem w środek udręk ludzkich, a jest niezwykły upał. Zły wykorzystał to i na pewien czas odebrał mi pokój w sercu...teraz żałuję, że źle się zachowałem; "przepraszam Matko!"
- Schorowanej kobiecinie wyjaśniam sens jej cierpień i sztuczki złego, który podsuwa jej różne dobre myśli w stylu; "gdybyś była zdrowa poszłabyś do Częstochowy!" Kobieta przytakuje, potwierdza wszystko i wychodzi z lekką duszą. W papiery wrzuciłem jej 10 dolarów!
-
Nie zawołała pani do Matki...chodzenie do kościoła nie wystarcza, bo Zły pragnie zniszczyć waszą rodzinę, wy go nie widzicie i nie macie na niego siły...może go pokonać tylko nasza Matka i Pan Jezus!
-
Odrzuca pani; różaniec, Eucharystię, modlitwy za zmarłych...działanie Ducha Św. i nie chce znać Matki Prawdziwej! Dokąd pani dotrze? Mówię to św. Jehowy.
Na potwierdzenie moich słów wyciągam różaniec; to moja codzienna ochrona, a pani mówi o "klepaniu zdrowasiek"! Ja dzielę się z panią moim darem Boga...wiara jest łaską! Wy wybraliście się sami...ja będę potępiony z różańcem?
Dzień kończy nawałnica burzowa! Pan wprost mówi; "chcecie wojny, to zobaczcie Moją Moc!" Właśnie z radia płynie relacja pisarza Kąkolewskiego, który mówił o czasie wojny...w jego dom uderzyła bomba; wszystkie okna się pootwierały, drzwi wejściowe szarpało, a on był w śmiertelnym zagrożeniu!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 609
Dzisiaj mam wolny dzień, ale nie dla modlitw. Szatan przeszkadza, bo dalej pracuję nad modlitwą, która będzie towarzyszyła mi do ostatniego uderzenia serca (mogę to potwierdzić dzisiaj, gdy to przepisuję; 10.07.2019). To dające ukojenie rozważania Męki Pana Jezusa przekazywanej Bogu Ojcu za tych, których obejmuje każda intencja.
Przeżegnałem mieszkanie poświęconym różańcem, który podarował mi "święty" dziadek, bo niewiasty kuszone przez Przeciwnika Boga lubią się kłócić. Już wówczas widziałem jego podłe napady, bo wiedział, ze moje świadectwa wiary popłyną na cały świat. Ja wziąłem ten dzień dla Zbawiciela, a Szatan psuje każdą chwilkę, nawet na spacerze poróżnił nas z żoną!
Trwa śmiertelny upał...aż "mózg staje" i nic nie idzie, nawet boję się, że nie będę mógł ofiarować tego dnia Panu Jezusowi (puste ręce). Do serca wpadły słowa; "On wziął za ciebie krzyż", a łzy zalały oczy. Gdzie znajdę samotność i ciszę? Tyle lat mieszkam tutaj, a nie wiedziałem, że blisko domu są ławki z pali drewnianych i cisza! Jakże Pan Jezus może ukoić w tęsknocie do Niego!
Jakże piękne są modlitwy Matki Bożej Pokoju na górze Podbrdo z koronką o pokój w sercu, rodzinie, mieście, państwie i na świecie!
"Jezu mój! Otwórz moje serce na Twój pokój! /../ Zostań ze mną, Ty Panie jedyne źródło mojego prawdziwego pokoju." Teraz zrozumiałem Słowa Jezusa; "Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję...To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli."
Popłakałem się podczas przepisywania tych słów, wprost widzę i jestem przy Panu Jezusie, a właśnie śpiewa Enrico Macias (Zingarella)...
W tamtym czasie - i trwa to dotychczas w ograniczonej formie - pościliśmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju na świecie. Obecnie trwa okrutna wojna wojna domowa w b. Jugosławii oraz jawne ludobójstwo chrześcijan w Sudanie. To demoniczne działanie braci islamistów w stosunku do wyznawców Boga Objawionego.
Pojechaliśmy na nabożeństwo do MB Nieustającej Pomocy, ja w tym czasie wołałem za żyjących i zmarłych chrześcijan w Sudanie. Może drgnie chociaż jedno sumienie jakiegoś wysokiego dostojnika islamskiego.Otumanienie przez Szatana trudno pokonać, ale może to sprawić nasza modlitwa z interwencją Boga Ojca.
Podczas mojej modlitwy w smutku serca i ze łzami w oczach zawołałem; "Miłość do mnie, Jezu zaprowadziła Cię na śmierć"...wprost widziałem i czułem rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża.
Podczas modlitw do Matki Bożej z Eucharystią wołałem w intencji chrześcijan w Sudanie, których wyganiają na pustynię, nie trzeba zabijać, bo sami giną. Dodatkowo wołałem o pokój w mojej rodzinie; "Ty, niosący pokój, bądź najważniejszym członkiem mojej rodziny!"...z nagłym krzykiem duszy; "umiłowałeś mnie aż do poniżającej śmierci!".
Nagle zrozumiałem, że wszystkie cuda, które czynił Jezus były potrzebne do wykazania Mocy Bożej, a krzyż i św. Agonia Zbawiciela to dowód Miłości Jezusa do nas! Nawet dla mnie jednego Pan uczyniłby to samo!
"Dzięki Panie Jezu...dzięki Matko! Jak wyglądałby dzisiejszy dzień bez tych modlitw, a jak moje życie." Tak, wypocząłem dzisiaj przylgnięty do krzyża Pana! Taki jest sens "mocy w słabości!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 586
Tuż po przebudzeniu o 3.30 napłynęło zaproszenie;
- Przyjdź dzisiaj do Mnie z pocieszeniem!
- Panie mój, nie planowałem dzisiaj Mszy Św.!
- 02.07. pragnąłeś Mnie i zostałeś napełniony...jeszcze nie raz zapragniesz, a Ja wówczas nie przyjdę - poznasz Moje cierpienie!
- Teraz przestraszony zawołam, że piłem alkohol i pragnę piwa!
- Rano będziesz wiedział, czy możesz przyjąć Św. Hostię, teraz wypij część piwa i wodę mineralną!
Piję zimne piwo i wołam; "dzięki Ci, Jezu za ten napój". Poprosiłem Anioła Stróża o obudzenie na Mszę św. przed dyżurem. Zadziwiony usiadłem w ciemności, płynie chłodne powietrze przez zakratowane drzwi balkonowe, a Duch Św. podpowiada mi rozwiązanie dotyczące napisania modlitwy, którą mam w instruktażu.
Ponieważ opierałem się na propozycji św. Brygidy pokazano mi jej błędy; Słowa Pana Jezusa na krzyżu nie płynęły w kolejności, wspomniano o pięciu Św. Ranach i koronce...
Przebudzona żona miała do mnie pretensję, wciąż nie rozumie, że atakuje mnie od demona, który wiedział jaką moc będzie miała ta modlitwa.
Wychodzę na spotkanie z Panem Jezusem i dziękuję za nocne zaproszenie! Wiem, że bardzo mało ludzi żyje wiarą, modlitwą, umartwieniem, odsuwaniem pokus...jeżeli ja wiem, że Pan Jezus Jest i On musi mnie wołać do Siebie...cóż z innymi?
Teraz z radia płynie piosenka; "Jezus wśród swoich" - ja jestem takim swoim, a ile musiał mnie prosić o przybycie do Jego Domu! "Wybacz Panie Jezu!" Św. Paweł prosił o odjęcie pokusy (ościenia), ale Jezus nie wyraził na to zgody, bo każdy wybrany przez Boga musi walczyć z Szatanem.
Kapłan w modlitwie poprosił, aby naród wybrany rozpoznał w Jezusie Mesjasza i przyjął Go! "Panie Jezu proszę Cię o pokój w sercu dla żony i objęcie opieką syna oraz mojego domu."
W kieszeni koszuli mam broń na Bestię...różaniec od dziadka. Specjalnie wyjechałem za kolegę na daleki wyjazd, a dzisiaj jest dzień udręk. W jednej sekundzie ludziom wywracają się plany życiowe, przerywa dar zdrowia, pracy...oto znajoma po wypadku, palce w pierścieniach, ale już niesprawna.
Wykorzystuję chwilkę i rozmawiam z poszkodowanymi cyganami. Jakże chciałbym takim mówić o Matce Bożej. W wypadku poszkodowana była też młoda ciężarna i maleńkie dzieciątko, a ja czuję się w wielkiej Rodzinie Bożej.
Napływają chore dzieci, przestraszeni, gorączką, seria bólów, napadów nerwicy, babcia uderzona rogiem krowim w czoło i czoło rozbite rzuconą butelką, oparzeni przez słońce i umierająca dziewczynka...to jedna męka ludzka! Dlaczego się nie budzą, mimo tak rożnych znaków.
Prawdziwe są Objawienia Matki Bożej Pokoju w Medziugorie, a biskupi dyskutują zamiast pościć dwa razy w tygodniu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 685
Wczoraj otrzymałem ręcznie robiony różaniec z pięknym Jezusem o którym marzyłem! Nagle zrozumiałem, co oznacza ta modlitwa i post oraz różne wyrzeczenia. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że wielką moc ma rozważanie Męki Pańskiej (w instruktażu). Pan Jezus potwierdził w jakimś przekazie do świętej.
Teraz karetką trafiłem do w raju na ziemi; domki letniskowe blisko las, róże, krzewy, rzadkie drzewa, śpiew ptaków i pianie koguta. Wszystko piękne, ale właścicielka ma udar niedokrwienny spowodowany przewężeniem naczynia i jego kurczem. W mieszkaniu chorej nie było najmniejszego znaku wiary...mimo tego jej córce poradziłem wołanie do Boga w intencji matki.
Wówczas możesz mieć niewielką niesprawność ręki lub nogi, wszystko rozumiesz, ale nie możesz mówić. Inaczej jest w wylewach krwi do mózgu lub w zatorach (chorzy są nieprzytomni). Przeważnie dochodzi do tego 2-3 dni przed wyżem z wiatrem, zaobserwuj to na sobie jeżeli masz np. chorobę wieńcową. Zresztą wystarczy "wiek odlotowy" (po 40 r. ż.).
Dalej miałem dyżur w przychodni z pragnieniem modlitwy, a właśnie do gabinetu wszedł Cygan i poprosił o bezpłatne leki dla dziadka. Przy okazji rozmawialiśmy o wolności, bo im wydaje się, że są takimi ludźmi, a przecież wszyscy jesteśmy zesłańcami z Królestwa Bożego.
Teraz zaleciłem, aby pacjentka - oprócz leków - poprosiła w modlitwie o złagodzenie przebiegu schorzenia (acne rosacea), którego przyczyna jest nieznana.
Najcięższej próbie poddani są ludzie, którzy wytrwale i z serca proszą o zdrowie, a pomoc nie nadchodzi! Często nie widzą, że są zdrowi w stosunku do wieku, a mają pretensję do Boga dlaczego została uzdrowiona inna osoba.
Sam zacząłem odmawiać moją modlitwę i stałem się duszą pragnącą uwolnienia od ciała. Dzisiaj (07.07.2019) to dla mnie stan "normalny", który wyjaśnia zjednanie z Bogiem, ale wówczas byłem tym zaskakiwany!
Z serca popłynie wołanie; "Panie Jezu, wspomóż podobnych do mnie, którzy dopiero szukają Ciebie." Jakże to wszystko jest piękne. Dzieło Boga mojego i Pana Jezusa oraz Ducha Świętego. Szatan nie lubi zapisywania przeżyć...do siostry Faustyny "krzyczał", że "wszystko pisze, wszystko pisze!".
Ja dodatkowo interesuję się polityką, a w moim stanie jasno widzisz kłamstwo...oto red. Adam Michnik udaje, że broni biednego ludu. Mass-media, a szczególnie telewizja jest taka sama jak za okupacji...dla picu zmieniono tylko naczelnych.
Po 22.00 ktoś głośno trzepał dywan, a teraz, gdy to przepisuję czyni to samo porządnicka sąsiadka i to na balkonie. Wyszedłem i zawołałem; "panie Trzepakowski, bardzo proszę...przecież przepisy zabraniają!"
Uważa się, że po wypiciu alkoholu nie można mówić o Panu Jezusie. Zwykły człowiek po wypiciu alkoholu bije żonę i przeklina, a gdy jest trzeźwy idzie z nią pod rękę do kościoła. Trzeźwy i niewierzący to człowiek mądry, a wierzący po kieliszku jest niewiarygodny i nie wolno mu głosić Dobrej Nowiny! Szatan nienawidzi mnie, a takich ciągnie do złych w barach.
Bestia w swoim sprycie (nadprzyrodzonej inteligencji upadłego Archanioła) przekonuje wielu ludzi, że oszukuje nas Pan Jezus; "cierpisz, a gdzie jest twój Bóg, inni gorsi od ciebie, a wszystko układa im się dobrze...do tego wcale nie wierzą w Boga!"
Podsuwa też prawdę, że "żyje się tylko raz, a co przeżyjemy to dla będzie dla nas". Po co zawracać sobie głowę życiem przyszłym, którego nie ma i ograniczać przyjemności, modlić się i umartwiać...
APeeL
- 05.07.1991(pt) Nie opuszczę Cię, mój Jezu...
- 04.07.1991(c) Trzeba umieć przyjąć i trzeba umieć dać...
- 03.07.1991(ś) ZA ZBAWIENIE PACJENTÓW, KTÓRZY ZGŁOSZĄ SIĘ DO MNIE
- 02.07.1991(w) Ciemność z ciemnością rodzi ciemność...
- 01.07.1991(p) Zachód i wschód człowieka...
- 30.06.1991(n) W otwartych Ramionach Matki...
- 29.06.1991(s) Wybaw mnie od zaniedbań natchnień Twoich!
- 28.06.1991(pt) Czuwanie wynagradzające Panu Jezusowi...
- 27.06.1991(c) ZA LUDZKIE ĆMY...
- 26.06.1991(ś) Stałem się żywym wśród umarłych...