- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 932
Dzisiaj jest rocznica 16 grudnia 1981 roku. Podczas pacyfikacji kopalni „Wujek” w Katowicach zginęło dziewięciu górników, a 23 zostało rannych…
Tuż po wstaniu padłem na kolana i w smutku odmówiłem „Ojcze nasz” i zawołałem: „Jezu mój! Matko Pokoju przyjdź do mojego serca, do moich dzieci i do wszystkich podobnych". Napłynęła siła do pracy.
Każda sytuacja jest dobra do niesienia pomocy: ofiarowujesz swoje cierpienie jako chory, przyprowadzasz chorego, oddajesz lek, dziękujesz twojemu lekarzowi.
-
Strasznie męczą mnie wnuczki...przeszło dziesięć - mówi babcia po osiemdziesiątce.
-
Pani mieszka w przedszkolu! Trzeba na drzwi założyć skobelek...
-
Tak, mieszkam w przedszkolu i założyłam już skobelek - śmieje się!
Pytam młodą dziewczynę jaki ma charakter...to jest bardzo ważne, bo z typem zachowania B („wrzodowcy”) i A („zawałowcy”) łączą się różne choroby. Zawsze starałem się to określić...
Teraz zesłaniec z Syberii opowiada o wilkach z którymi był zżyty, bo: wyglądasz za okno - siedzi, jedziesz na koniu, a ten nagle staje dęba, bo robią zasadzkę...jeden goni, a następne wyskakują znienacka. Wgryzie się taki w szyję, koń biegnie, ale pada z wykrwawienia.
<<Jedziemy z bratem, głodniejsi od wilków, bo była tylko polewka ze zgniłej pszenicy. Patrzymy wilki obgryzają łanię. Brat nie bał się...podszedł i ciągnął tylną nogę, a one z drugiej strony (trzech) szarpały mięso. Często znajdowano zjedzonego człowieka...zostawała tylko głowa i stopy w butami oraz kości.
Pięknie broni się duże stado koni. Klacz lub ogier krzyczy...w środek wpadają młode, tam ja na koniu, a wokół stają wszystkie konie głowami do środka. Wilk nie podejdzie...stoi tylko i wyje! Byki odwrotnie...zbijają się zadami, łby na zewnątrz.>>
Teraz wpada pani, której córka zmarła z powodu raka płuc...ze słowami: „zamordowaliście ją”! Napływa porada: „nie odzywaj się”! Kiedyś powiedziałem jej, że „córkę zabrał Pan Jezus” i poprosiłem, aby dała jej spokój. Szkoda mi tej kobiety, bo bardzo cierpi. Może Pan Jezus sprawi jej pocieszenie.
Zamiast wieczornego filmu przesłuchuję nagraną audycję radiową z piękną litanią do Matki Bożej Najświętszej i Niepokalanej Maryi Panny. „Dziewico Jedyna poślubiona niebiosom. Matko Jedyna godna Pana naszego. Matko, która widziałaś: jak wzrastał Jezus, jak cierpiał Jezus, jak umierał Jezus. Ciekawe kto to ułożył?
Później, dwa głosy mówiły jednocześnie:
Matko zaufania - Łodzi z koralu
Matko cudowna - Serc przewodniczko
Wieczna cesarzowo Miłości i Doskonałości - Kładko cedrowa
Ogrodniczko dusz naszych - Granico prosta
Lekarko naszych słabości - Łask błyskawico
Szmaragdzie nieba - Panno wysoka
Diamencie nocy - Różo otwarta
Lipca pogodo"...
Dziewięciu ekspertów Kongregacji d/s Świętych bada sprawę „męża świeckiego” Piotra Jerzego Frassati (1901-1925), który zmarł z powodu choroby Heinego Medina. Łaskę wiary otrzymał już w szkole podstawowej. Jakże bliski jest mi ten „Boży szaleniec”...zasypiał z różańcem, czuły na biedę, sam wybierał gorsze warunki bytowania, oddawał swoje rzeczy. Na jego pogrzebie płakano z różańcami w rękach.
Moja refleksja. Czy człowiek, który otrzymuje dar wiary musi być ogłoszonym błogosławionym lub świętym? Czy on chciał tego za życia? Dzisiaj Jezus jest na pierwszym miejscu w moim życiu, a ja jutro będę na ołtarzu?
Przed snem - w wielkim uniesieniu duchowym - złożyłem dłonie i modliłem się za niego, a myśli pobiegły do Pana Jezusa, który stoi przy chorych i konających, jest przy biednych, bezdomnych i okradzionych: „Jezus...Jezus...Jezus...Jezus....Jezus”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 852
„Jezus jest dobry, Jezus jest cichy, Jezus jest pokorny”...powtarzam to, aby nie poddać się rozmyślaniom o śnie. Wtem nade mną pojawiła się żona z pretensjami: „wyżywasz się na rodzinie, nie odpowiadamy ci, cóż da ci audycja radiowa, gdy kaszanka gnije w lodówce, ja będę prała tylko swoje rzeczy”...
Nic nie odpowiedziałem, a w myślach ponownie powtarzałem: "Jezus jest dobry, Jezus jest cichy, Jezus jest pokorny”, ale pokusa ciągnęła mnie ku codzienności.
To przeważa u większości normalnych ludzi, ale ja nie dam się, bo myślę, że drogą jest modlitwa nieustanna...zalecana przez Pana Jezusa. To trwało jeszcze podczas przebierania się w gabinecie lekarskim. Co oznacza w praktyce "modlitwa nieustanna"? Dzisiaj było mi dobrze z tym w pracy.
Dom jest ostoją spokoju, a tu znowu sprzeczka dzieci. Myślę, że - jako nieświadome i bezbronne - były z całą bezwzględnością atakowane przez Bestię! Dzisiaj, gdy to przepisuję przypuszczam, że mogło to być przeze mnie...
Czy Szatan znał mój los do końca? Czy wiedział, że wejdę w końcu życia na drogę świętości? Nie dziw się jak "pałkownicy" na moim wątku: www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Przecież ś w i ę t o ś ć to zadanie dla każdego, bo inaczej nie wrócisz bezpośrednio do Ojczyzny Prawdziwej.
Nagle podczas modlitwy pojawił się obraz dzieci Bożych, całej rodziny ludzkiej...trzymających się za ręce i skaczących z radości. Przepisuję to zdziwiony, bo właśnie (16 grudnia 2018 o 23.00) specjalnie czekałem na reportaż Michaela Palina o Korei Północnej (National Geogr.), gdzie tak tańczyła wielka ilość kimoli, aby pokazać szczęście pod wodzą klanu ludzi-bożków. Po pokazywał ludzkości ten demoniczny fałsz obozowiczów...
Teraz w „Dzienniku duchowym” Jerzego Matulewicza czytam słowa: „Należy się zaprawiać do ciągłej modlitwy, w duchu, czy to idąc, czy wykonując jakąś pracę, zwłaszcza gdy ona nie wymaga wysiłku umysłowego, lub też gdy mamy chwilę wolnego czasu /../ słowem zawsze i wszędzie."
"Te krótkie westchnienia do Boga, te błyskawiczne wzloty ducha ku niebu /../ w naszym codziennym życiu ten święty nawyk jest koniecznie potrzebny. Mamy chwytać te drobne chwilki, które tak szybko biegną i znikają, aby w nich modlić się, zmieniać je na modlitwę”.
Tak znalazłem odpowiedź na pytanie, które zadałem sobie rano. Wielka prawda jest w tych słowach, że każdą chwilkę należy wykorzystywać na modlitwę. Po pewnym czasie dusza sama unosi się do Boga, myśl nie błądzi i nie goni za wiatrem (błahostki i osoba własna). W ten sposób żyjemy w stałej łączności z Bogiem! Zważ, że tę zamówioną książkę przysłano mi wczoraj...
Dzień kończy się atakiem syna, który od złego...pieni się i złorzeczy! Nawet zawołał, że wolałby „psa za ojca, niż mnie”. A to stało się podczas mojego patrzenia na zdjęcie wzgórza Pobrdo z lasem różnej wielkości krzyży...tam właśnie ukazuje się Matka Boża Pokoju (pierwsze objawienie było 24 czerwca 1981 r.).
„Matko Boża! Matko Pokoju! Proszę Cię odsuń zło z serca moich dzieci”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 722
Na dyżurze w pogotowiu o 6.00 zbudziły mnie dzwony kościelne i właśnie zerwano na wyjazd. To okazja do odmówienia modlitwy „Anioł Pański” z akcentowaniem: „błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus”, a później wolno popłynie Modlitwa Pańska („Ojcze nasz”). Wielka radość zaleje serce, a w myślach powaga, skupienie i milczenie.
W ohydnej budzie trafiłem do cierpiącej kobiety, której zleciłem transport do szpitala. Wszystko załatwię w pogotowiu, przyjedzie karetka ze zleceniem i skierowaniem.
Po kąpieli pod prysznicem (mamy w pogotowiu) zawołałem: „Dziękuję Ci Panie za ten dar”. Podziękowałem także Panu Jezusowi za pomoc rodzinie o którą prosiłem w modlitwie...
-
Nie wiem dlaczego tyle udręczeń spada właśnie na mnie?
-
Z obciążonymi zawsze jest Pan Jezus!
-
Taka jestem samotna....
-
Tylko pani tak pomyśli, a Pan Jezus już jest przy pani!
Nie trzeba zajmować się swoimi dorosłymi dziećmi, trzeba unieść się ponad to! Ja radzę, ale mnie też radzą. Na moje rozważania o niesprawiedliwości (fałszywy szpieg) pacjentka powiedziała: „im dalej w las, tym więcej drzew...szkoda na to czasu, naprawdę szkoda”!
Po pracy krążyłem bez celu po mieście, na ławce przysnąłem zniechęcony i pomyślałem: „Panie gdzie mam Cię szukać?” W demonicznym rozdrażnieniu i zniechęceniu, wówczas powtarza się poczucie, że „nie wiem, co mam robić”?
W atlasie świata znalazłem Betlejem (6-7 km od Jerozolimy) i Nazaret. Ponownie wyszedłem z domu i podczas brzydkiej pogody, nieobecny dla świata powtarzałem:
"Pan Jezus był dobry
Pan Jezus był cichy
Pan Jezus był cierpliwy
Pan Jezus był pokorny
Pan Jezus był sprawiedliwy
Pan Jezus nic nie miał
Pan Jezus miłował
Pan Jezus cierpiał za mnie
Pan Jezus modlił się nieustannie
Pan Jezus wybaczał
Pan Jezus”...
Wolno i z płaczem popłynie „Ojcze nasz! Panie Boże przyjmij do Siebie różne osoby proszące o śmierć, gotowe na spotkanie z Tobą, których cierpienie jest już nikomu niepotrzebne. Przyjmij ich Jezu”...
Wrócił obraz takiej babci w zimnym mieszkanku. Ponownie powtarzałem: "Pan Jezus był dobry”, a myśl pobiegła do niesłusznie posądzonych, śledzonych, oskarżanych i skazywanych! Pan Jezus był bluźniercą wg Żydów, a o. Kolbe dobrowolnie przyjął śmierć głodową. Dzisiaj, gdy to przepisuję (15.12.2018) w telewizji pokazują uwolnienie - niesłusznie skazanego za gwałt i morderstwo - Tomasza Komendę, który 17 lat przebywał w więzieniu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 577
Przypomina się dyskusja o chłopach. Wszystko dzielono, wywoływano nienawiść, a o to właśnie chodziło okupantom. Chłopi stanowili kolonię wewnętrzną...nie mieliśmy innych kolonii. Czy ja przypadkiem nie jestem w grupie kolonizowanych - od 9 lat pracuję sam za dwóch...za jedne pieniądze. Nawet na dyżurach w pogotowiu zdarza się, że jestem sam.
Ponadto budzę interesowaniu się moją osobą jako „obiektem”, który zagraża bezpieczeństwu państwa ludowego. Nie wiedziałem, że ten serial będzie trwał, a świadczy o tym intencja modlitewna z dnia 1 kwietnia 2020 r.
Ile wysiłku wkłada się podczas zniewalania narodu, bo już ktoś idzie po schodach, straż garażowa, komitet powitalny w pracy, najbardziej przykro są nagłe kłaniania się wyrastających spod ziemi, a pierwszy pacjent jest zawsze ustawiony. Nawet razem starzejemy się...
- Co, jeszcze jedna rocznica do pilnowania wrogów ludu...mówię do aniołka
- Tak, trzeba pana pilnować!...odpowiada niby w żartach.
- Może się odwróci i wówczas ja nie będę pana pilnował!
W myślach narasta złość, bo nijak nie udowodnisz swojej niewinności...tak jak tego, że jesteś przy zdrowych zmysłach. „Panie Jezu, wiem, że wszystko, co na mnie zsyłasz jest dobre, mądre, a także sprawiedliwe, bo wynika z Twojej Miłości...rób ze mną co chcesz Panie, mój Zbawco”.
Na ten czas Bóg pokazał mi namiastkę moich cierpień w relacji pacjenta z jego aresztowania w nocy. Walili w drzwi z okrzykami "bandyci"...zabrali sweter pisząc jego wartość 1.5 zł. a dałem 1200 zł. Nic nie dał protest, bo pryszczaty drab stał z pałą gotowy do bicia. Jak się zachowujesz krzyknąłem do niego?...zatrzymał się i nie bił.
Tego dnia przybył także kierownik, któremu powiedziałem, że widzę dużo bez patrzenia i jest mi przykro, bo wielu ludzi wciąż uważa, że to co mają...ktoś daje im za zasługi! Pan pokazał mi dzisiaj dwa światy...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 729
Długo w nocy czytałem „Mury w Ravensbruck” Danuty Brzosko-Mędryk, a rano napłynęła refleksja: dlaczego tak mało książek dotyczy duchowości, a bliżej kontaktów z Bogiem. Zarazem napłynął okres mojego nieświadomego życia...wg woli własnej (tak czyni 99% ludzkości).
Zrozum cierpienie Boga Ojca z powodu naszego nieposłuszeństwa, a jest to pokazane na naszych dzieciach...często tak trwamy do starości i to samo mogło być ze mną! To jest dopiero początek nawrócenia, ale już wiem, że naszą wolę mamy oddać Bogu Ojcu ("bądź wola Twoja"). Nawet dziwię się temu podczas przepisywania (12.12.2018)...
Tutaj - w stosunku do wieczności - jesteśmy chwilkę. Zacząłem wolno odmawiać „Ojcze nasz”, napłynęło dobro i moc. Niepotrzebnie poruszyłem ten temat z żoną, bo taka dyskusja rozprasza. Na dodatek zły podsunął Wałęsę, ale w natchnieniu napłynęło, aby „mówić tylko o Panu Jezusie”...
- Nie znasz jeszcze swojego końca, może czeka cię podobne cierpienie z bólem, operacjami, utratą kogoś bliskiego, itd. Czy też zwątpisz (w sensie wiary w Boga)? Przecież tam został świętym o. M. M. Kolbe!
Przed wyjazdem na zakupy do Warszawy krzywo zapiąłem guzik, a u mnie oznacza to złą „niespodziankę”. Faktycznie nie posłuchałem, aby wyjść z kolejki, gdzie podczas płacenia wypadły mi pieniądze. Kobieta wskazała na mężczyznę który je podniósł i odszedł.
Przypomniał się podobny fakt z żona, której po torebce z piękną sukienką...zostały tylko troczki (odcięli jej w kolejce). Grzecznie zwróciłem się do niego prosząc go o oddanie, ale wykręcił się. To próba dla nas, a on starszy z wnuczką, nieładnie. Czy te pieniądze dadzą mu radość?
Ta radość spłynęła na mnie podczas modlitwy za niego i towarzyszącą mu rodzinę. Dobrze, że nie ubliżałem i od razu wybaczyłem. Dodatkowo życzyłem mu wszystkiego najlepszego.
Teraz idę w tłumie i coraz bardziej doceniam swoje miejsce na ziemi...czyli dom! Ten dom to namiastka Domu Prawdziwego...w myślach pojawiła się wizja tej wędrówki. Na ten czas pasują refleksje z zapisków kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Pan Bóg wie wszystko i daje nam różne doświadczenia, bo na dnie popiołów (ciała) znajduje się diament (nasza dusza) i on jest poddawany obróbce. Każdy dobry czyn wykonany z miłości to błysk diamentu, który dobiega do Nieba.
We wszystkim, co spada na mnie widzę Mądrość, Miłość i Dobro Stwórcy. Trzeba tylko chcieć to ujrzeć...trzeba mieć dar widzenia jakim naprawdę jestem. Każde zło, które spada na mnie to wielka szansa odbycia kary!
„Bij mnie Panie - będę dziękował!
Poniżaj mnie Panie - będę Cię chwalił!
Zabieraj mi - będę się cieszył!
Tylko nie odchodź Panie i
Duch Święty niech zawsze będzie przy mnie!"
Ten dzień zakończyło wysłanie pocieszenia dla inwalidy proszącego o takie listy…
APeeL
- 11.12.1989(p) Zapach chleba i modlitwa za mnie...
- 10.12.1989(n) Ludzie nie chcą darów Boga...
- 09.12.1989(s) Każdy musi przejść odpowiednią ilość głupot...
- 08.12.1989(pt) Służba dobrowolna...
- 07.12.1989(c) Za ofiary śmierci cywilnej…
- 06.12.1989(ś) Mikołajki...
- 05.12.1989(w) Przeplatanka dobra i zła...
- 04.12.1989(p) Z każdego miejsca na ziemi można głosić chwałę Zbawiciela...
- 03.12.1989(n) Burzliwe początki powrotu do wiary...
- 02.12.1989(s) W cierpieniu uciekaj do Boga Ojca...