Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.04.2022(p) ZA FAŁSZYWIE OSKARŻANYCH I ZŁOŚLIWIE ZABIJANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 kwiecień 2022
Odsłon: 681

  W ostatnim „Echu Maryi Królowej Pokoju” Matka Boża w Orędziu z 25 lutego 2022 r. apelowała o pomoc modlitewną, by szatan nie dominował. „Jego moc śmierci, nienawiści i strachu nawiedziła Ziemię. (…) Kochane dzieci, jeśli nie wrócicie do Boga i Jego przykazań nie macie przyszłości'.

    Na potwierdzenie tego błagania Matki Zbawiciela w „Polsacie” trafiłem na film John Rambo - USA/Niemcy 2008, reż. Sylwester Stallone. To demoniczna jatka ludzka w Birmie. Dlaczego zezwala się na oswajanie ludzi z takimi barbarzyństwami?

    W „Echu” było świadectwo wiary („Ważne przesłanie do świata!”), które dał Jim Caviezel grający rolę Jezusa Chrystusa w filmie „Pasja” Mela Gibsona. Reżyser wybrał go ze względu na wiek (33 lata) oraz inicjały „JC”.

    Podczas kręcenia zdjęć (krzyżowania) wyrwano mu bark, po tym upadł na ziemię twarzą w piach, w już ukrzyżowanego uderzył piorun, a z powodu wyziębienia przebył operację na otwartym sercu. Te cierpienia sprawiły realizm filmu.

    „Kiedy wisiałem tam na krzyżu, nauczyłem się, że w Jego cierpieniu było nasze odkupienie. (…) Każdy z nas musi nieść swój własny krzyż. (…)”. Tam padło też zawołanie do mnie: „Świat potrzebuje dumnych wojowników, ożywionych swoją wiarą (…) gotowych zaryzykować swoją reputacje, swoje imię, a nawet własne życie, aby stanąć po stronie Prawdy”...

    Przypomniało się spotkanie naukowo-szkoleniowe (01.02.2005) firmy „Servier Polska” w Restauracji „Laterazza” w Grójcu z pięknym hotelem, gdzie na stoliczku leżał "Der Spiegel" z Panem Jezusem na krzyżu z filmu „Pasja". Wówczas wziąłem ten nieaktualny egzemplarz (16/2004) i popłakałem się z wołaniem:

   "Panie Jezu nie mogę już żyć bez Ciebie! Nawet tutaj, w barze wśród ucztujących”. Podczas płaczu ze łzami płynącymi po twarzy w sercu płynął śpiew: "Panie! Ty wiesz, że krzyża się nie wstydzę. Krzyż Twój całuję".*

 

                  Jezus na krzyżu Pasja                                                                   

 

  Teraz, przed Mszą św. wieczorną popłakałem się - podczas modlitwy popa w Buczy (Ukraina) - nad dołem śmierci. W jego ręku zauważyłem krzyżyk podobny do mojego, a w garażu wzrok przykuł wiszący na ścianie. Natomiast w przedsionku kościoła zauważyłem krzyż z dwóch patyków...pozostawiony po ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Siostra organistka na wejściu zaśpiewała pieśń:

    „Oto Jezus umiera, uważaj grzeszniku. Śmierć Mu oczy zawiera, zapłacz niewdzięczniku. O grzechy ludzkie, wyście to sprawiły, Pana swojego, złośliwie zabiły". To zarazem pomogło w odczycie intencji tego dnia.

    Tym bardziej, że Księdze (Dn 13,41-62) będzie mowa skazanej na śmierć Zuzannie, fałszywie oskarżonej przez dwóch starców o cudzołóstwo (wówczas kamienowana). „Gdy ją prowadzono na stracenie, wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel”, który rozdzielił starców i zapytał pod jakim drzewem zgrzeszyła. Każdy podał inne i tak zostali zabici wg prawa Mojżeszowego.

    Usiadłem pod tablicą z ludobójstwem: „Golgota XX wieku” z krzyżem i wykazem lokalnych ofiar faszystów niemieckich...przy pustej stronie po stronie czerwonej zarazy, która odkryła twarz na Ukrainie.

    W Ewangelii: J 8,1-11 będzie prowokacja – w stosunku do Pana Jezusa – ze strony uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Przyprowadzono do osądu cudzołożnicę, ale Zbawiciel znał ich myśli i zalecił: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”.

    Podczas Eucharystii znalazłem się na Golgocie, wśród Żydów (mamy wielki i piękny fresk na ścianie). Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa wróciły słowa pieśni dotyczące Pana przybitego do krzyża, zalanego krwią, szczególnie na św. Twarzy (od korony cierniowej) z zasłoniętymi oczami.

   Przykre jest to, że 99% ludzkości nie przejmuje się swoim zbawieniem. Proszę Cię nie idź drogą bez celu. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Ojczyźnie Niebieskiej...

                                                                                                          APeeL

*https://www.wola-boga-ojca.pl/component/finder/searchq=01.02.2005+ZA+GIN%C4%84CYCH&Itemid=102  

 

 

Aktualnie przepisane...

04.02.2005(pt) ZA ODDANYCH PACJENTOM...

     Mimo kuszenia nie pojechałem na Mszę św. poranną, ale do przychodni, gdzie spokojnie przygotowałem się do dyżuru w pogotowiu. Kolega był zadowolony z mojego wcześniejszy przybycia, ponieważ jego żona doznała migotania przedsionków.

    Zapytasz: to Szatan może kusić do Mszy św.? Sam widzisz, że zawsze czyni na złość, chyba, że pragniesz coś złego...wówczas nie przeszkadza, a nawet pomaga dając „dobre” natchnienia! To śmiertelny bój - z całymi ciągami zdarzeń - w sprawach niby błahych...aż do wywołania wojny.

    Pan dał zarobek, bo załatwiłem badanie kandydata na kierowcę. Co do minuty pędziliśmy do szpitala „R-ką” z zawałem serca u 49 - latka, ponieważ nie zgłosił się lekarz z karetki „R” (przeoczył dyżur)!

   Podałem morfinę dożylnie, ale tylko złagodziła ból, który mógł spowodować wstrząs. Samochody nie reagowały na sygnały karetki, a z radia popłynie informacja o ciężkim wypadku karetki w Łodzi. Wyobraź sobie powrót z kościoła z trafieniem na takie wezwanie!

    To niby dyżur w pogotowiu, ale przyjmowałem pacjentów na górze (jeden budynek); pośpiech, bieganina, praca w napięciu, druk na rentę, blokady, zastrzyki, dzwonienie, organizowanie pomocy (babcia ma glukometr i zawraca głowę), pacjent, który zawsze przychodzi nie w porę.

    Kolega chirurg ociągał się z badaniem uwięźniętej przepukliny...przybył przymuszony , stękał, płynął czas i nie udało się jej odprowadzić. Ludzie nie chcą pomagać, a to jest niezrozumiale w naszym zawodzie, ale tak już jest.

   Znowu pędzimy do szpitala z niejasnymi drgawkami u dziewczynki. Dalej trwały przyjęcia, także obcych, nikomu nie odmawiałem. Trochę datków z serca...w tym puszka na herbatę z firmy farmaceutycznej oraz szampon.

   Było bardzo ciężko, ale wytrzymałem - czy to jest pracoholizm? Nie, bo jestem niewolnikiem, nie z własnej chęci. Poza tym staram się współdziałać, rozumieć potrzeby innych. 

    Na pocieszenie znajdę się w domu staruszków, gdzie będzie piękny obraz Jezusa w Ogrójcu...taki mieliśmy w domu rodzinnym. Wszystko napisałem im na maszynie, a nawet dałem posiadane leki. Po drodze zawiozłem receptę pacjentowi, którą zostawił w gabinecie.

   To zwykła uczynność sprawiająca radość z niesienia pomocy, bycia dla innych...nawet dla nich darem. Za wszystko później podziękowałem Panu Jezusowi z zapaleniem lampki pod krzyżem.

    Na Mszy św. wieczornej Apostoł Paweł przekazał (Hbr 13,1-8): „Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami jesteście w ciele. (…) Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie”.

   Rano, po przebudzeniu popłakałem się z powodu cierpień wczorajszych pacjentów. Padłem na kolana prosząc Pana Jezusa o pomoc dla nich! Ten płacz to łaska współcierpienia z Panem Jezusem. Ofiarowałem to w ich intencji:

- ojca dziewczynki z drgawkami...przez sekundę wyobraź sobie, że widzisz swoje umierające dziecko (była nieprzytomna)

- matki młodego mężczyzny z zawałem serca

- rodziców dziewczyny po wypadku oraz jej babci, która widziała wszystko z okna

- niewiasty, której mężowi zatrzymano rentę

- pacjenta z uwięźniętą przepukliną...

    To był zarazem dzień postu ścisłego w intencji pokoju na świecie: przez 33 godziny wypiłem kawę, trochę soku z pomarańczy, płyn z konserwowanej papryki...i zjadłem trzy ogórki kwaszone.

                                                                                                           APeeL

 

 

 

 

 

03.04.2022(n) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST PONAD WSZYSTKO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 kwiecień 2022
Odsłon: 677

    Rano książeczka "Joni", która otworzyła się na słowach 16-letniego Steva: „Bóg chce, abyśmy wzrastali i rozwijali się”, a w papierach znalazłem litanię "Uwielbienia Boga Ojca"!

    Kiedyś uczeni w Piśmie podchwytliwie zapytali Zbawiciela (Ewangelia: Mk 12,28b-34): „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Jezus odpowiedział: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”.

    Dzisiaj na Mszy św. o 7.00 od Ołtarza świętego popłyną słowa...

Proroka Izajasza(Iz 43,16-21) o obietnicy naszego wyzwolenia, które było pokazane na narodzie wybranym (wyprowadzeniu z Egiptu). Takim „Egiptem” jest zesłanie naszej duszy...dołączonej do ciała z trafieniem do „Obozu Ziemia” (w przenośni).

    Jest to wyraz wielkiego Miłosierdzie Boga Ojca, który czeka na nasz powrót. Zna to każdy ojciec ziemski, a syn marnotrawny i nierządnica są tego przykładem. Mój ulubiony prorok wprost krzyczał od Boga Ojca do narodu wybranego, którym obecnie jest nasza ojczyzna. Prowadzenie przez pustynię i morze było  symbolem naszych cierpień na zesłaniu: różnych krzyży, także diabelskich.

   Bóg mówił przez proroka, abyśmy nie oglądali się wstecz: „Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy”. Ja dodam: „nic nie planujcie, dajcie się prowadzić”.

   Zamy to z Michałem Wiśniewskim (poker z ochlajstwem)...z tym, że ja - po odjęciu nałogu - wszedłem na drogę niesienia krzyża Chrystusowego, a on dalej „farbuje włosy” jako symbol „starego człowieka”.   

Psalmista błagał razem ze mną (Ps 126,1-2,4-6); Tata uczynił wielkie rzeczy dla nas, wydaje się, że  ś n i m y. Odmienił mój los, zawrócił mnie ze złej drogi. Tyle lat spałem, a Ty błagałeś mnie o pocieszenie: „wróć synu, wróć z daleka - wróć Ojciec czeka!”

    Popłakałem się „niosąc ziarno na zasiew”, ale będę wracał w radości z plonami. Tę radość mam już tutaj, gdy daję świadectwo mojej wiary na cały świat.

Św. Paweł wskazał językiem mistyka (Flp 3,8-14), że najważniejsze jest poznanie Chrystusa, ogołocenie się...uznając wszystko za śmieci z pragnieniem współcierpienia w dziele zbawiania.

    Obaj nie oglądamy się na to, co było za nami (on był okrutnym prześladowcą chrześcijan), ale wytężamy siły ku temu, co przed nami. Obrazowo jest to wspinanie się na Górę Świętą...

Pan Jezus w Ewangelii  stanął dzisiaj w obronie cudzołożnicy (dziwki), którą chciano ukamienować (J 8,1-11). Prowokatorzy szukali dowodu, aby Go zamordować. Podczas napierania Pan „podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. Jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku”...

  Zapoznałem się z tym podczas „badania” mojej wiary przez niewiernych z samorządu lekarskiego, psychiatrów, a nawet pełnomocników i rzeczników oraz sądy administracyjne.

   Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej i utrzymywała się bardzo długo, a ja w tym czasie w uniesieniu (ekstazie) dziękowałem za wszystkie łaski. Bóg Ojciec jest przy każdym z nas, ale dzisiaj dał mi odczuć Swoją Obecność („My”).

   Zdziwiłem się, ponieważ z pliku kaset włączyłem nagranie słów Jana Pawła II, które wyrażę...

    „Chwała Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu! Oto Bóg, który Był, Jest i Który przychodzi w Samym Swoim Bóstwie. „Jest poza wszelką przestrzenią i czasem, ponad wszystkim, co jest stworzonym we wszechświecie, nie objęty dla ludzkiej ani dla żadnej stworzonej myśli”. Jak przychodzi Bóg? Przychodzi jako Miłość w Jednorodzonym Synu. Znakiem widzialnym tego daru jest Sakrament Eucharystii... 

   Teraz, gdy kończę ten zapis ponownie z „przypadkowo” włączonego dyktafonu popłynie wstrząsająca pieśń (nagrana z radia Maryja) ze słowami:

          „Pokaż nam Panie, dobry Boże, Ojcze nasz otwarte Serce, które życie daje nam

           Gdzie Miłość Twoja wierna jest i ukojenie naszych dusz

           Pokaż nam, pokaż nam, pokaż nam”...

   Popłakałem się o 3.00 w nocy z zawołaniem: „Tato! Pęknie mi serce z tęsknej miłości w oczekiwaniu na nasze spotkanie. Pragnę w tej chwilce wrócić do Ciebie (zysk), ale mam jeszcze wiele pracy. Pomóż w jej wykonaniu”...

     Na pocieszenie trafiłem też na słowa z mojego dziennika (12.02.2005)...

„Boże! Stokroć Święty!

Dzisiaj, gdy mi tak smutno i duszno i ciemno.

Uśmiechnij się nade mną!”...

                                                                                                        APeeL

 

 

 

 

02.04.2022(s) ZA OFIARY ZBRODNICZEJ ZMOWY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 kwiecień 2022
Odsłon: 687

   17. Rocznica śmierci św. Jana Pawła II

    Nie wiedziałem, że dzisiaj wypada 25. rocznica uchwalenia Konstytucji RP (2 kwietnia 1997). Przypadkowo dowiedziałem się o tym podczas obiadu, gdzie pokazano wypowiedzi prawdziwych Polaków:

- Donalda Tuska („piąstkującego” W. W. Putinowi w Smoleńsku...”za dobrą robotę”)

- Roberta Biedronia (dyskryminowanego z powodu „spółkowania inaczej”)

- Władysława - Kosiniaka-Kamysza ("rolnik z Marszałkowskiej")       

- Szymona Hołownię („Mam talent”)

- oraz Włodzimierza Czarzastego („Armia Czerwona wyzwoliła Polskę od Niemców”)...

   Policzyli głosy i wyszło im zwycięstwo w wyborach...

   Wieczorem pokażą cały przebieg tej fałszywej celebracji z pocztem sztandarowym i odśpiewaniem hymnu naszej ojczyzny. Ja na to odpowiedziałbym wyprzedaniem zasobów złota (czas zagrożenia ojczyzny) z powodu utrzymywania sankcji oraz dewaluacji. Przecież Stefan Niesiołowski zapowiedział: „jak PiS wygra to będzie mógł robić, co zechce”.

   Wszystko zaczęło się od zmowy („Okrągłego stołu” w 1989 r.) z obaleniem komunizmu: „nasz prezydent, wasz premier”. Wówczas prorok Adam Michnik („palantom władzy nie oddamy”) stwierdził, że „w Polsce zabrakło wielkiej defilady zwycięzców”. Myślę, że to stało się dzisiaj na tyłach Sejmu RP...bez zaproszenia demokratycznie wybranej władzy.

  Dlaczego zdziwiłem się? Dlatego, że już miałem odczytaną w/w intencję. Dzisiaj jest pierwsza sobota („dzień maryjny”), a to oznacza ataki szatana:

1. od 1.30 - 3.00 pisałem komentarz na blogu Jana Hartmana (www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne) do jego wpisu: Czy wolno być rusofilem?

2. przed Mszą św. z litanią do Matki Bożej przed Monstrancją o 7.15 podsunął mi edytowanie tego komentarza pod wczorajszym świadectwem wiary...

3. podczas wyjazdu z garażu...cofając w zaspach mogłem uderzyć w transformator!

4. przeszkadzał w nabożeństwie podsuwając rozważania o zbrodniach Putina. Sprzyjano jego pragnieniu wielkości, a teraz boi się samych swoich. Szatan zalewa go strachem, a zarazem daje pragnienie zrównania z ziemią Ukrainy, aby w Dniu Pobiedy 9 maja spłynęła na niego bandycka chwała.

   U nas ten dzień zniesiono dopiero 24 kwietnia 2015 r. Zobacz jak trudno jest oderwać się od czerwonej zarazy. Pomniki i tablice usuwano są dopiero teraz (i to w kraju katolickim)!

5. przepływało zagrożenie dla nas, ponieważ łamane są wszystkie prawa ludzkie, a Jarosław Kaczyński wraca do Smoleńska (bandycie udowadnia zbrodnię) oraz robi misję pokojową na Ukrainie. W tym czasie prezydent Andrzeja Dudy „przerasta sam siebie”, a ma tylko dar przemawiania.

   Słowo płynące od Ołtarza św. sprawiło odczyt intencji modlitewnej tego dnia...

Prorok Jeremiasz przekazał czekającą Pana Jezusa mękę (Jr 11,18-20)...w tym czasie napłynął obraz krzyża ze Zbawicielem z moim pragnieniem edycji obrazu mojego krzyża, który podniosłem na początku nawrócenia.

   „Pan mnie pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki. Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina!”

    Przypomniało się złamanie wierzchołka sosny obciążonej śniegiem, którą posadziłem wiele lat temu!  Zobacz tzw.; „duchowość zdarzenia”...

W Ewangelii: J 7,40-53 chciano pojmać rozpoznanego Zbawiciela, lecz „nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki”. Nikodem zapytał: „Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni?”

   Na myśl przyszły ofiary mordów sądowych Czerwonej Temidy, a dzisiaj anty-krzyżowców z OIL i NIL w W-wie, katolików z Mieczysławem Szatankiem całującym na Mszy św. sztandar izbowy „Primum non nocere” („Przede wszystkim nie szkodzić”).

   W tym czasie nawet nie mruknęli na psychiatrę powalającego krzyż Pana Jezusa, a mnie jego obrońcy zawiesili pwzl 2069345...4 miesiące przed przejściem na emeryturę. Wszystko uczyniono w tajnej zmowie z późniejszym łamaniem moich praw w białych rękawiczkach.

   Przewodził tej zgrai „hrabia” Konstanty Radziwiłł, prezes NIL, obecny wojewoda mazowiecki, ojciec licznej rodziny. Ciekawe czy uczestniczy w Mszach św. z przyjmowaniem Eucharystii. Nie skarżę się, ale pokazuję ruskie zniewolenie rodaków.

    Na tym tle zważ na fałsz machających Konstytucją...

                                                                                                        APeeL 

   

                                                                Mój krzyż Pana Jezusa...

               Mój krzyż Pana Jezusa

 

 

 

Aktualnie przepisane...

28.01.2005(pt) ZA PORZĄDKUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE

    Dzisiaj mam urlop w przychodni, a w to miejsce dyżur w pogotowiu (jeden budynek). To dzień pomocy Boga, bo przez 5 godzin miałem tylko jeden wyjazd do napadu migreny. W tym czasie uporządkowałem wszystko w gabinecie na górze załatwiając dwóch pacjentów: przestraszoną operacją tarczycy oraz dziadka mającego termin usunięcia zaćmy z jednego oka.

    Napłynął obraz z wczorajszej wizyty u staruszka, który nie mógł umrzeć dzięki modlitwom oraz moim staraniami. Stanął na nogi i wziął ślub kościelny z trzecią żoną...po „długim siedzeniu” z wdową. Para chwaliła się zdjęciami z proboszczem, który udzielił im Sakrament Małżeństwa w domu.

   Tak też jest w mojej rodzinie, nic nie dały prośby i świadectwa wiary: „nie, bo nie”. Bardzo często ci ludzie są jak kamienie, nawet nie chcą dyskutować. To typowa głupota duchowa. Jak wytłumaczą się później? Zarazem jest powód do dodatkowej kary, ponieważ nie mają żadnych przeszkód, a grzeszą. Ponadto są napominani od Boga (przez mnie). Siostry w rodzinie kwitują moje świadectwa wiary stwierdzeniem: „wciąż to samo”!

    Negowanie istnienia życia duchowego jest przesądem twardogłowych materialistów z wiarą w ateizm: śmierć ciała fizycznego unicestwia nas „raz na zawsze”. To zarazem sprawia wszelkie zasady, „bo żyje się raz”.

   Tak się stało, że dzisiaj rozmawiałem z lekarką i sanitariuszem, którzy tkwią w podobnych bezbożnych małżeństwach, ale ze względów partyjnych. Odpowiedzialność za nich ponosi decydent, a komuniści zabraniali swoim ludziom chodzenie do kościoła. Mieli swoje celebracje, co widzimy w Korei Północnej i Federacji Rosyjskiej z wiecznymi władcami-bożkami. Nie wykluczało to pięknych pogrzebów partyjnych...nawet byłych sekretarzy.

    Podczas mojego sprzątania w gabinecie lekarskim przychodni trwał zarazem generalny remont laboratorium oraz pomieszczeń rtg...zrywano tynki i wszystko było zakurzone. Ogarnij cały świat: chcesz zbudować nowy dom...musisz zburzyć stary. Przenieś to na świat duchowy: „stary człowiek musi umrzeć” podczas nawrócenia.

    Na wieczornej Mszy św. padały słowa na ten temat...

Św. Paweł mówił o czasie nawrócenia (Hbr 10,32-39). To jest najważniejszy moment uporządkowania swojego życia i to trudny, bo jesteśmy wystawiani na szyderstwa, a w wielu krajach zabijani. Tak było w mojej rodzinie, bo moją bardzo wierząca prababcię wyśmiewały wykształcone dzieci.

W Ewangelii: Mk 4,26-34 Pan Jezus wyjaśniał istnienie Królestwa Bożego, ale w tamtym czasie to było trudne. Sam wskazuję na posiadanie duszy, która podczas śmierci jest uwalniania z ciała: kasztan lub orzech wyrasta po odpadnięciu skorupy. Obecnie są też udokumentowane przekazy tych, którzy przeżyli śmierć kliniczną (NDE doświadczenie bliskie śmierci).

    Już w 1914 roku opisał te przeżycia lekarz, który uczestniczył w wypadku lotniczym. Nadal wyśmiewają to racjonaliści, bo „to nie mieści się im w głowie”. Ile taki musi się namęczyć podczas uporządkowania swojego życia. Trafi taki później do Niebieskiego Poprawczaka (Czyśćca) i będzie czekał na modlitwy „moherowych beretów”. Wg mojego doświadczenia takie osoby wołają o swoje zdrowie...nawet zdrowe (jedna dała w tej intencji na „gregoriankę”). Zobacz drwiny Belzebuba z jednych i drugich.

    Zakończę ten dzień pragnieniem oddania królestwa ziemskiego („królestwo za konia”) za szklankę soku z ogórków kwaszonych, ponieważ przez 36 godzin pościłem i nic nie piłem w intencji pokoju na świecie (tylko jedna kawa).

   Teraz, gdy to przepisuję (31.03.2022) nie znoszę tego soku, ale bardzo lubię z ogórków konserwowych (dodam, że zdrowe są małe ilości octu)...

                                                                                                          APeeL

 

 

 

01.04.2022(pt) ZA BARBARZYŃCÓW MORDUJĄCYCH NIEWINNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 kwiecień 2022
Odsłon: 743

    Wczoraj miałem dzień ciężkiej pracy zakończony dzisiaj o 3:00 nad ranem. Z mocą trafiłem na Mszę świętą o 6:30 z późniejszym wystawieniem Monstrancji i litanią do Serca Pana Jezusa. 

    Nagle zrobiło się zimno z padającym deszczem i śniegiem. Sercem znalazłem się przy niewinnych ofiarach mordowanych podczas barbarzyńskiego napadu na Ukrainę. Wprost trudno sobie wyobrazić utratę dachu nad głową. W kościele ze stoliczka wziąłem:

- zakładkę ze św. Maksymilianem Kolbe z myślą o masowej zagładzie ludzi (eksterminacji).

- ulotkę o duchowej adopcji dziecka poczętego z przypomnieniem sobie Barbary Labudy (dzisiaj 75-letniej babci) walczącej o prawa człowieka, a równocześnie zagorzałej zwolenniczki mordowania dzieci nienarodzonych (faryzeizm).

    Dzisiaj pałeczkę od niej przejęła kolorowa wiedźma Marta Lempart, opętana zwolenniczka barbarzyńskiego mordowania niewinnych. Nie udała się Rewolucja Ulicznic...to została skierowana na front ludobójstwa dzieci nienarodzonych.

   Nawet założono jej Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Legalna Aborcja. Bez Kompromisów”. Ma duże chody, bo nie została ukarana za napadanie na policjantów. Widziałem jak była wspomagana przez brygady drących się...dobrze zbudowanych dziewuch mających ochronę policji, aby biedaczkom nie stała się jakaś krzywda. 

- „Nasz dziennik” (25 marca 2022)...relacjonujący działanie Czerwonej Temidy i aparatu komunistycznego bezprawia (mordy sądowe)...

    Bezpieka nadal ma się dobrze, co pokazano we wczorajszym programie „Sprawa dla reportera”. Czerwony oligarcha robiący sałatki sprawił, że rolnik dostarczający tonami kapustę (praca całej rodziny) stał się jego dłużnikiem (kilkaset tysięcy)...

    Na szczycie piramidy takich przestępców stoją władcy tego świata pragnący „nowego, bezbożnego ładu świata”...od Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela)...

    W Słowie płynącym od Ołtarza św. popłynie...

1. Zapowiedz zgładzenia Pana Jezusa przez bezpieką świątynną współpracującą z okupantem rzymskim (Mdr 2,1a.12-22):

   „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów (…) wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników”.

2.  Psalmista w Ps 34 powie, że:

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, by pamięć o nich wymazać z ziemi.

Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki.

3. Pan Jezus powie do śledzących (J 7,1-2.10.25-30), że znają Go i wiedzą skąd jest, ale „nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła”.

    Ogarnij cały świat w tym Afganistan, gdzie dalej mordują islamiści, klan Kimów, a bliżej naszego partnera W. W. Putina.

    Zapytasz jak to jest, że dzieją się takie okropności, a Pan Bóg pozwala na to i nic nie robi...tak jakbyśmy go nie obchodzili: przecież kocha wszystkich i powinien nas chronić. Taki zarzut stawia większość niewierzących, którzy nigdy nie przeżegnali się i nie pomyśleli, że mają Prawdziwego Ojca (sieroty duchowe).

    Eucharystia zalała serce pokojem, który trwał podczas wystawienia Monstrancji z litanią do  Serca Pana Jezusa. Wołałem za tych, których obejmie dzisiejsza intencje (jeszcze jej nie znałem). Cały czas w sercu byli opętani pragnieniem władzy nad światem. Ci ludzie nawet nie pomyślą o istnieniu Szatana, który jest ich przełożonym, a ujawnia to precyzja w przygotowaniach do napadów. 

    W intencji tego dnia wróciłem na Drogę Krzyżową z ponownym ofiarowaniem Eucharystii za tych barbarzyńców, którzy nie wiedzą, co czynią, bo własna złość ich zaślepiła...

                                                                                                                    APeeL

                                       

        

  W nocy dałem komenttarz na blogu Jana Hartmana z jego wpisem: Czy wolno być rusofilem? https://hartman.blog.polityka.pl/2022/04/01/czy-wolno-byc-rusofilem/

                                                        Panie Profesorze!

   Problem przerósł Pana Profesora, ponieważ dotyczy egzystencji całej ludzkości z odpowiedzią na pytanie: jaki jest cel naszego życia. Ludzkie rozważanie schodzi na dobro i zło z kręceniem się w kółko.

    Rodzice przekazują nam ciała fizyczne, a momencie poczęcia Stwórca wciela dusze. Przez to wszyscy jesteśmy braćmi, dziećmi Boga Ojca, który w Swojej Mądrości pomieszał nam języki i rasy, a przez to mamy granice państw, itd. Jest to zarazem próba wzajemnej tolerancji, a właściwie miłości.

    Dodatkowo jako ludzie mamy różne talenty, które mają służyć dla naszego wspólnego dobra. Po śmierci wszyscy będziemy mieli ciała odmienione (duchowe), a wówczas „rozmawiamy” przy pomocy myśli różniąc się pod jednym względem...widzialną świętością. Podobni do mnie czują i myślą tak samo...na odległych końcach świata, niezależne od rasy i ustroju państwa.

   Prawda jest taka, że ciało fizyczne to tylko zniszczalne opakowanie nieśmiertelnej duszy! Dla niewierzących istnieją udokumentowane doświadczenia bliskości śmierci (NDE)...znane jak śmierć kliniczna.

   Wiara zwana ateizmem neguje nadprzyrodzoność, a przez to istnienie Boga...i Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela). Wszystko kończy się ze śmiercią. Ja też tak uważałem tkwiąc w ciemności.

   Książę tego świata, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji zna Prawdę, a ja wiem jak działa. Dlaczego Szatan nas nienawidzi? Dlatego, że jesteśmy dziećmi Boga i mamy wrócić do Ojczyzny Prawdziwej. On został stamtąd wyrzucony, wie co uczynił i chce nas zabić, najlepiej poprzez podpalenie całego świata.

    Bestia z tego powodu nienawidzi nas, napuszcza jednych na drugich...tak jak zwabionych przez niego braci Rosjan na Ukraińców, a Hitlera na Żydów, itd. Od niego płynie nienawiść Putina do „wrogów”, a to nie są jego wrogowie, ale Nieprzyjaciela naszych dusz...

                                                                                                                   dr. Bylejaki

 

 

 

31.03.2022(c) ZA NIEWIERNYCH BOGU OJCU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 marzec 2022
Odsłon: 629

   Tuż po przebudzeniu trwał bój o wstanie na Mszę św. o 6:30. Dla każdego żyjącego codziennością i nie interesującego się duchowością, to co piszę jest banałem. Natomiast dla poszukującego jak żyć, a to oznacza według "bądź Wola Twoja" jest to bezpłatny kurs, którego nie znajdzie w Internecie. Jest wiele opisów o woli Boga Ojca, ale nie ma w nich słowa o technice jej odczytywania.

   Jakże ważne jest kierowanie się natchnieniami, z kłopotem dla początkujących w odróżnianiu płynących od Boga Ojca oraz od Kłamcy. Wszystko poznajemy...po owocach. W głowie przesuwały się za i przeciw, ale przeważyło wczorajsze przeszkadzanie dwójki małych dzieci.

   Starsza matka, nauczycielka która wychowała już dużą córkę "chwali się" synkiem, bo dzieci trzeba przeprowadzać do Pana Jezusa. Ten biega, stuka, krzyczy i płacze, a nawet śpiewa...tak przez całe spotkanie ze Zbawicielem.

   Mówiłem do niej, że dziecko ma zespół nadpobudliwości i wymaga wizyty u pediatry, a Msza św. nie jest dla przedszkolaków, ale to nie docierało. Dodatkowo wczoraj przyszła  matka z jeszcze mniejszym i wariowali w dwójkę. To działanie Szatana, które rozprasza wiernych, a u mnie wywołuje utratę pokoju, rozdrażnienie i zniechęcenie.

   To zarazem przeważyło w pojechaniu do kościoła, gdzie padły słowa wprowadzenia przypominające niewierność i niewdzięczność narodu wybranego. Po wyprowadzeniu z niewoli zaczęli modlić się do złotego cielca...ilu jest takich wokół, w naszej ojczyźnie i na całym świecie. To proszący się na własną prośbę o zgubę, a przynajmniej o wielkie kłopoty po śmierci.

    W Słowie od Ołtarza św. popłynie...

Wj 32,7-14

   Pan rzekł do Mojżesza: „Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej".

Ps 106,19-23

    Refren: "Przebacz, o Panie, swojemu ludowi (…) Zapomnieli Boga, który ich ocalił, który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie"...

Ewangelia: J 5,31-47

    Pan Jezus przekazał Żydom, że wysłali poselstwo do Jana „i on dał świadectwo prawdzie”. Zbawiciel wskazał, że dzieła, które czyni świadczą o posłaniu przez Ojca .„Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne (…) A przecież nie chcecie przyjść do Mnie (…) Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?”

    Po Eucharystii prosiłem św. Michała Archanioła o ochronę oraz Ducha Św. o natchnienie w pracy duchowej. Wracałem odmieniony, pełen wdzięczności Bogu Ojcu za wszystko. Po czasie zobaczyłem pomoc: dokonałem zapisu tego dnia oraz pięciu zaległych do opracowania, wskazano mi pomyłkę (SSL strony internetowej był nieważny, ponieważ pomyliłem marzec z kwietniem).

    Po koronce do Miłosierdzia Bożego popłakałem się podczas śpiewanej piosenki o Sercu Pana Jezusa z moim wołaniem: „Panie! Pęknie mi serce! Dlaczego tutaj jestem? Przyjmij Tato tę tęskną miłość w intencji W. W. Putina. Wyślij Ojcze do niego Swoją Armię ze św. Michałem Archaniołem. 

Niech ujrzy to, co czyni...światu.

Niech dowie się, że Jesteś Ojcze!

Niech zobaczy, że wpadł w sidła Szatana.

Otwórz Ojcze oczy tym ludobójcom!

Pokaż im Piekło!

Przestrasz ich śmiercią d u s z y!”

                                                                                              APeeL

 

 

 

Aktualnie edytowane (zwiastuny). Patrz: chronologicznie, wybierz 1000 i łatwo znajdziesz

 

25.09.1994(n) ZA PORAŻONYCH DUCHOWO...

"Nawet kamień ma duszę"...

    Na dyżurze w pogotowiu zerwano w nocy, a kierowca karetki włączył kasetę z muzyką, a ja z powodu smutnego serca pragnąłem odmawiać moją modlitwę. W złości mówiłem o braciach Polakach, zdrajcach, dalszym sprzedawaniu się i ich zbrodniach. Z kasety popłynęły słowa piosenki "o oddaniu serca i duszy". Wielu oddało serce i zabiło duszę dzięki obłędnej ideologii!

    Przypomniały się słowa Boga Ojca do Vassuli Ryden (t. V „Prawdziwego Życia w Bogu” str. 58): "wszędzie, gdzie zwracam moje oczy widzę zdradę, zbrodnie, zepsucie, cudzołóstwo, oszustwo, nieład w małżeństwie, ludzi kpiących sobie z religii, plamienie dusz, wiarołomstwo, grzechy przeciw wszelkiej naturze".

   W tym stanie trafiłem do  nędznej wioski z "dyskoteką" pełną pijanej młodzieży. Tam była dziewczyna ze złamanym kręgosłupem i porażeniem wszystkich kończyn.

   Podczas przejazdu na neurochirurgię trzymałem jej głowę i zawołałem do Pana Jezusa: „w Imię Twoje Jezu niech będzie uzdrowiona. Proszę Jezu"! W tej sytuacji zacząłem moją modlitwę i tak trafiliśmy na neurochirurgię, gdzie zauważyłem, że rusza wszystkimi kończynami! Prosiłem ją wcześniej, aby przekazała cierpienie na święte Ręce Matki Bożej. Wyszedłem z płaczem: „Jezu! Jezu!"...

    Nad ranem zerwano do dalekiego wyjazdu, a kierowca w poszukiwaniu adresu zrobił kółko wokół krzyża na rozstaju dróg polnych. Ja wiedziałem, że jest to podziękowanie Pana Jezusa za moją pieczę nad jego krzyżem przy trasie E7.

APeeL

 

 

26.09.1994(p) ZA WYWYŻSZAJĄCYCH SIĘ...

    Dzisiaj zostałem obudzony z nieba, a wówczas jestem wyspany z sercem pełnym radości. (…) Wraca królestwo ziemskie, umęczenie ludu i głupstwa tego świata: „od prezydenta do stróża".

   Skulony i malutki siedziałem w Domu Pana, a z duszy wyrwało się wołanie: "Ojcze! Proszę o pokój serca, pobłogosław ten dzień". W Ewangelii od 9,46 - 50  uczniom przyszła na myśl sprzeczka: kto jest z nich największy? Lecz Jezus znając ich myśli i serca wziął dziecko, postawił je przy sobie i powiedział: "kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki". "

    Eucharystia sprawiła zalanie mojej duszy pokojem i słodyczą. Tak jakbym miał przyłożoną w okolicy serca „tarczę miłości"  - nie można tego opisać!

   Wyszedłem z kościoła malutki i pragnący odosobnienia...nie było mnie dla świata, nawet stałem się niezdolny do pracy. W przychodni na korytarzu trwała kłótnia: "Kto jest pierwszy?"  - nawet powiedziałem, że ostatni będą pierwszymi, a na to zareagował pacjent po udarze. On to zrozumiał i śmiał się.

  Jakże marne jest nasze życie. Teraz pędzimy do potrąconego chłopczyka, który był nieprzytomny i miał złamanie nogi. Zawołałem do Boga: „Ojcze! Pomóż mu!” Nie chciało mi się wierzyć, bo szpitalna „R-ka” miała wezwanie do „umierającego”, który nie żył. Zabrali mojego chłopca prosto do szpitala wojewódzkiego!

                                                                             APeeL

 

 

 

  1. 30.03.2022(ś) ZA MARNIEJĄCYCH W ZAŚLEPIENIU...
  2. 29.03.2022(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PROSZĄ BOGA O OBRONĘ...
  3. 28.03.2022(p) ZA DEMONICZNIE FAŁSZYWYCH...
  4. 27.03.2022(n) ZA DZIECI MARNOTRAWNE...
  5. 26.03.2022(s) ZA W. W. PUTINA Z NACZALSTWEM...
  6. 25.03.2022(pt) ZA NEGUJĄCYCH WSZECHMOC BOGA...
  7. 24.03.2022(c) ZA PRZYNOSZĄCYCH RATUNEK...
  8. 23.03.2022(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ CUDÓW BOGA
  9. 22.03.2022(w) ZA KOLEGÓW PSYCHIATRÓW I DUSZE TAKICH...
  10. 21.03.2022(p) ZA PCHAJĄCYCH SIĘ NA ŚMIERĆ...

Strona 254 z 2368

  • 249
  • 250
  • 251
  • 252
  • 253
  • 254
  • 255
  • 256
  • 257
  • 258

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 553  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?