- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 577
Na Mszy św. porannej trwały rozproszenia, a wówczas Belzebub (Książę demonów) podsunął mi wszystkie krzywdy. Zresztą Pan Jezus zapowiadał „zabijanie nas”...
Właśnie „pretorzy kazali zedrzeć z Pawła i Sylasa szaty i siec ich rózgami" (Dz 16,22-34). Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do więzienia, a ci o północy modlili się, śpiewając hymny Bogu.
„Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany”. Wtedy strażnik padł drżący do nóg Pawła...”wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem”.
W tym czasie psalmista zaśpiewał pean sławiący Boga Ojca (Ps 138): będę Cię sławił i śpiewał wobec Aniołów, „za łaskę Twoją i wierność”, bo „wysłuchałeś mnie kiedy Cię wzywałem, pomnożyłeś moc mojej duszy”. Można powiedzieć, ze jest to radość z łaski wiary. Ja w tym czasie zawołałem, aby Pan Bóg pomógł mi zamieniając zło w dobro, w moich sprawach.
Natomiast Pan Jezus miał rozterkę w Ew (J 16, 5-11), bo uczniowie pragnęli Jego życia i bycia z nimi, ale: „jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was”. On zaś przekona świat o:
1. grzechu - bo nie wierzą we Mnie
2. sprawiedliwości
3. wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.
Eucharystia przewijała się, później ułożyła w kielich kwiatu, a uniesienie duchowe sprawiło, że wszystkie sprawy ziemskie zniknęły. W okolicy serca pojawił się ucisk, ale nie typu chorobowego, ale duchowego. Sam musisz to przeżyć, bo nie można tego opisać. Poprosiłem s. Faustynkę, aby podziękowała za wszystko Panu Jezusowi.
Podczas zwalczania zła dobrem Pan Jezus wywrócił stoły przekupniów w Świątyni Jerozolimskiej...tak nieraz trzeba, bo ludzkie słowo nie trafia do wielu. Podczas walki z masonem prof. Janem Hartmanem dawałem...także błagalne wpisy, bo był psem na naszą wiarę.
W końcu poświęciłem za niego dwie Msze św.! To sprawiło interwencję Boga Ojca: napadł tam na mnie cyberprzestępca, bluźniąc przeciw wierze (podszywał się pod mój nick). Wszystko przerwała jednorazowa skarga na kilku poziomów Polityki. Nie mogę teraz tam wejść, ale nie mam po co, bo wszystko skasowano oraz przyjrzano się wyczynom profesora. Zmarniał całkiem, bo pisze o niczym.
Oto przykład mojego komentarza (jako Testa) pod jego wpisem na www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne z 11 września 2020 r. „Lekcja etyki dla Bonieckiego i Wierzbickiego”.*
Panie Profesorze
„Raz sierpem, raz młotem duchową hołotę”…
Upały minęły, a Pan dalej atakuje Kościół Boga Objawionego na ziemi, jedynie prawdziwą wiarę katolicką. Tak już jest, gdy reprezentuje się Przeciwnika Boga i w walonkach wchodzi na teren święty.
Nasz Deus Abba kocha Pana ze zwabionymi...bardziej ode mnie; wiedzącego, że Bóg Jest i takie właśnie jest Jego Imię („Ja Jestem”). Proszę nie zarzucać mi pychy, bo Richard Dawkins (książka; „Bóg urojony”) jest wiedzący, że Boga nie ma!
Wciąż tańczy Pan z Szatanem wymieniając „grzechy” Kościoła, który jest widzialny i dotykalny jako ambasada Królestwa Bożego na ziemi, które jest w nas. Nie pojmie Pan tego bez łaski wiary...
Popełnia Pan Profesor ten sam błąd (podsuwany przez Belzebuba), co matka Joanna od demonów (prof. Senyszyn), że „kościół to taca i kasa” oraz grzeszni kapłani. Kapłani są atakowani przez szatana w szczególny sposób.
Co mnie obchodzą ich wyczyny (od tego jest prokuratura)? Oni nie kalają tego, co czynią jako namaszczeni słudzy Boga. Przebrany lub reprezentujący jakiś odłam chrześcijaństwa - mimo pięknego wyglądu i gadania (celebracji) - poda mi opłatek zamiast Ciała Duchowego Pana Jezusa...Chleba Życia dla naszej duszy. Nic Pan Profesor o tym nie wie i wciąż młóci słomę.
Poza tym jest Pan słaby politycznie, bo wszystko ma w workach z napisami, a przecież ja mógłbym zmienić nick i chwalić Pana pod niebiosa. Czyniłbym to bardzo poważnie, bo tego wymaga Pana stan.
Przecież Pan wie na czym polega bolszewizm, który dalej trwa u nas (doły), a jest to pokazane w Korei Północnej, gdzie jeden gada na drugiego, aby wykryć wroga ludu. Sam się na to nabrałem. Cała hierarchia od Watykanu w dół została przesiąknięta takimi „obierkami”.
Długie wywody Pana Profesora pachną siarką, czas płynie i już niedługo dowie się Pan Prawdy...”Och! Janek! To też tutaj! Witaj!” Trafi Pan w miejsce nieludzkiego wrzasku (jak w kurniku), smrodu z okropnie wyglądającymi demonami i świadomością, że kara jest wieczna, bo nasza dusza jest nieśmiertelna.
Niewierni wskażą, że straszę Piekłem. Nie, bo każdy z nas ma wolną wolę i już w tej chwilce może krzyknąć; „Boże przebacz! Poprowadź, daj znak”. Tyle i aż tyle…
Panie Profesorze niech Pan zostawi grzechy innych, bo strach pomyśleć, gdy wspomną Pańskie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 580
O świcie padłem na kolana zapraszając Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu. Po przebudzeniu przez Anioła Stróża o 6.40 wiedziałem, że jest to zaproszenie na Mszę św. poranną.
Jednak byłem słaby i sztywny, prawie niedolny do niczego. Mój „osiołek” buntował się, chciał paść ponownie do łóżka, kręciłem się po mieszkaniu z poczuciem, że „nie wiem, co mam robić”, a dodatkowo zły podsunął „pisanie”. Przekazuję ten stan, bo powtarza się, a szczególnie „nie wiem, co mam robić” podczas naszych słabości. Nie idź wówczas za głosem demona, bo będziesz miał zmieniony przebieg całego dnia.
Z trudem przełamałem ciało, a po przybyciu do kościoła podziękowałem Bogu Ojcu za zaproszenie. Ja nie wiem, co będzie wieczorem, a nawet za chwilkę. Postanowiłem tę Mszę św. ofiarować Bogu Ojcu, który najlepiej wie komu ją przekazać (jak się okaże, będzie to w intencji tego dnia).
Trwały rozproszenia i niezbyt docierały czytania...w serce wpadły tylko słowa Pana Jezusa z Ew. (J 15, 26-16, 4a): „nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie”.
Moc wróciła po zjednaniu mojej duszy z Ciałem Duchowym Pana Jezusa (Eucharystii): zarazem ciężko wzdychałem z pragnieniem padnięcia w kojący sen...jako wynik przewagi ducha nad ciałem.
Jak się okaże wieczorem będę do niczego, po kawie wyjdę na boisko, aby obok krzykliwych dzieci odmówić moją modlitwę. Zobacz jak została odczytana intencja tego dnia...
1. Rano, przed wyjściem do kościoła z głośnym trzaskiem z półki spadła książeczka...Apelowe „głosów zbieranie” abp Wacława Depo, który bardzo często błogosławi mnie na zakończenie Apelu Jasnogórskiego.
2. Ze skrzynki pocztowej żona przyniesie przesyłkę ze Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej („Polonia Chrystiana”) z wizerunkiem Maryi, Królowej Rodzin z „Poświeceniem Domu Matce Bożej”. Kryzys zagraża im upadkiem, czynią kosztowne dobro licząc na wsparcie finansowe.
Nie uratuje ich garstka wierzących, a ja dodam, że zbyteczne są nie wielkie akty błogosławieństwa (tutaj poprzez Fatimę), bo trzeba wołać bezpośrednio do Boga Ojca, żyć wiarą, a szczególnie codzienną Msza św. z Eucharystią.
3. Teraz na końcu zapisków abp Wacława Depo czytam zdanie, że: „błogosławiące ręce Chrystusa unoszące się do nieba są dla nas rodzajem dachu, który daje nam chronienie”.
4. W zabranym z kościoła „Apostolstwie Chorych” wzrok zatrzyma słowo o błogosławieństwie…
Na tym tle zobacz moją poranną wdzięczność Bogu Ojcu z ofiarowaniem dzisiejszego dnia, w tym prawie dwugodzinnej modlitwy. Ile dziękuje nawet za cudowne uzdrowienia? Przypomniała się pacjentka uratowana z nieba (podpowiedź rozpoznania ostrego zatoru naczyniowego w płucach)...nie wróciła do wiary. Nie przyjąłem od niej kwiatów wskazując na Matkę Bożą!
5. Wieczorem, podczas przerzucania programów trafiłem na zakończenie modlitwy w kaplicy MB Częstochowskiej. Padłem na kolana przed otrzymaniem błogosławieństwa: ”w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”!
Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary z „tu i teraz”, bo nawet ja zostałem zadziwiony dzisiejszym prowadzeniem.
APeeL
Aktualnie przepisane…
17.05.1994(w) ZA FAŁSZYWYCH W POSTĘPOWANIU
Po przebudzeni na dyżurze w pogotowiu przepłynęła tzw. "duchość zdarzeń"...
- osoba Jerzego Urbana...szkoda chłopa, bo sam pcha się na śmierć i to wieczną
- Waldemara Pawlaka, który w swoim fałszu mówił o roku rodziny
- na uroczystości (M. Cassino) nie pojechali kombatanci, ale przedstawiciele władzy wciąż ludowej
- mam dyżur z kolega, który jest za jej utrwalaczami (nie robić lustracji, dać należne emerytury
- wrócił obraz Wiesława Gomułki, który przybył w 1956 r. jako zbawca naszego narodu
- kapłani proponujący zniesienie celibatu
- prof. Kuratowska fotografująca się z papieżem, a Sierakowska pragnąca usankcjonowania zabijania dzieci nienarodzonych…
Jak mam oddzielić ciało i duszę, ten i Tamten świat, politykę od wyznania? Dokąd dojdzie państwo bez Boga? Po otwarciu akt Stasi...zasłużony ambasador Ciosek, były czerwony sekretarz tłumaczy się dlaczego był za prowokacją w stosunku do opozycji z lat 80-tych!
Trwa podenerwowanie w szeregach towarzyszy, którzy mnie otaczają, bo boją się ujawnienia prawdy. Padnij na kolana i przestań być fałszywy nawet przed samym sobą! Na ten czas Pan Jezus mówi do mnie* „Nie będziesz dawał fałszywego świadectwa ani nie zaświadczysz kłamliwie”.
Po przybyciu zmiennika radość zalała serce, bo przed przyjęciami w przychodni od 8.00 będę na Mszy św. Zły oszukał mnie w natchnieniem: „reperacja zęba”, a dentystki nie będzie!
Chyba jest posiedzenie Sejmu RP, bo wówczas szczególnie zagrażam „różowym”: kolega lubi pospać na dyżurze, a zerwał się razem ze mną, w pustym kościele tuż przy mnie stanęła jakaś kobieta, a proboszcz przeszedł w pośpiechu do konfesjonału.
Ciężka praca, a pacjenci potwierdzają intencję: prośba o zwolnienie z wychowania fizycznego (bez powodu), zaświadczenie, że gość ma sklerozę (nie zapłacił na czas podatku), „ciężko chora” chce potwierdzenia, że wymaga drogich leków, a przez to syn otrzyma zapomogę na studiach...
Teraz pocieszam chorą na nowotwór z zaleceniem, aby zostawiła krowę i zaczęła życie modlitewne. Mam złudną nadzieję, że szybko skończę...biegałem spocony (z powodu braku prądu nie mogłem skorzystać z wiatraka). Na szczycie tych udręk w okolice serca i nadbrzusza (splotu słonecznego) pojawiła się wzmacniająca słodycz.
Zgłosiła się pacjentka, która mówi, że od rana nic nie jadła...zrobiła opłaty, nie ma pieniędzy i prosiła o pożyczkę. Dałem jej pieniądze ze słowami: odda pani jak będzie miała!
Miałem wielkie pragnienie modlitwy, a na działce żona sugerowała, że praca też jest modlitwą (s. Faustyna skarżyła się, że w nawet zakonie brak pokoju). Na ten czas Pan Jezus powiedział**
„Nie pozwól światu rościć sobie do ciebie prawa teraz, kiedy już do niego nie należysz”. Żona kopała, a ja w budce padłem na kolana i odmawiałem modlitwę przebłagalną...znalazłem się Getsemani.
W filmie pokażą babuszkę, która 60 lat żyła w odosobnienie, a teraz uwolniona ujrzała, że ten świat jest zwariowany. Natomiast do mnie po drinkach Pan powie przez dwie książki, które otworzą się na słowie: „moczymorda” („Boże Igrzysko”) oraz „zalany” („Szatańskie wersety”).
Następnego ranka Pan Jezus wskaże, że "jestem przynętą na bezbożników". Ktoś na górze goni ich, a oni nie wiedzą dlaczego...tak idą na zatracenie. Właśnie umiera mój sąsiad „garażowy”. Przypomniało się moje zapytanie ledwie człapiącego, wiernego władzy ludowej: jak tam z pana duszą? (wcześniej dałem mu świadectwo wiary). Zrozum, że jest to śmiertelny bój!
„Dziękuję Ci, Panie Jezu za ten dzień”...
APeeL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” t 3 str. 451
** „Prawdziwe Życie w Bogu” t 2 str. 265
19.05.1994(c) ZA DUSZE NIJAKICH...
Obudziłem się około 4.00. Napływa bliskość Ojca Prawdziwego...wprost czułem Jego Świętość, Wielkość, Moc i Ojcostwo. Pojawiły się obrazy naszych ludzkich dokonań: sputniki, wyprawy, odkrycia, tworzenie maszyn, a nawet sztuczne zapłodnienie.
- Ojcze! Jak to jest, przecież ateiści mówią: "kto stworzył Ciebie?...ja wiem, że jest to bezsensowne, ale”…
- To nie jest na wasz r o z u m!
Zerwałem się do picia mleka, ale ono było „ani kwaśne, ani dobre”. Napłynęło słowo „tolerancja”, a to przecież zamazywanie obrazu przez szatana, bo ma być "czarne i białe" oraz „tak i nie”.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (maj 2021) Jarosław Kaczyński w przemówieniu pomylił się i powiedział: „niech nam nie mówią, że białe jest białe, a czarne jest czarne”. Lepszy był Boleksław Wałęsa ze swoim „jestem za, a nawet przeciw” oraz „nie chcem, ale muszem”...spotkał się z Janem Pawłem II, bo jest za konkordatem, a zarazem podpiera lewą nogę.
Wcześniej pojechałem do kościoła, gdzie były jeszcze przyćmione światła (ani ciemność, ani jasność), a z serca wyrwał się krzyk: „Ojcze! Pan Jezu! Tylko z Wami mi dobrze!” Właśnie popłynie piękna pieśń o Bogu Ojcu, a w Słowie (Dz 22) Apostoł Paweł znajdzie się przed Sanhedrynem. Sprawi zamieszanie pomiędzy faryzeuszami i saduceuszami. Eucharystia była w intencji tego dnia...
Pomyślałem o małżeństwach (w tym lekarskich) żyjących bez Sakramentu przy braku przeszkody w uświęceniu związku. Ponieważ padał deszcz zabrałem uczennicę do internatu, a po drodze mówiłem jej o Bogu Ojcu „Ja Jestem”, odczytywaniu Jego Woli, bo wybiera się na studia.
Zaczynam pracę, kilka kart, radość, ponieważ odpocznę, ale to była pułapka od demona, który później powiedział: „dzisiaj cię wykończę”. Tak też będzie, bo spocony dwoiłem się i troiłem.
Przesuwali się pacjenci nijacy, a wśród nich ateista pierwszej wody...z krzyżykiem na piersi! Dalej babuszki pragnące zdrowia, staruszek kataryniarz, który uszy ma dla ozdoby (całkiem głuchy), pojawią się też siostry żyjące „na kocią łapę” oraz pacjentka, która nie chce męża i połączyła się z rozwodnikiem. Jeszcze sąsiedzi na działce...ich czas już minął, ale wciąż żyją polityką i sprawami ziemi.
Pan Jezus powiedział do mnie przez Vassulę Ryden: „płacz nad twoimi braćmi i siostrami, ponieważ grzech ich pożera jak rak”. To wprost wypłynęło z mojego serca, a Pan dodał: „Moje Oczy spoczywają na tobie ze szczególną czułością”.
To śmiertelny, codzienny bój. Jak mam krzyknąć do świata, że:: „Szatan istnieje naprawdę i pragnie naszej zguby. Jest Niebo, Bóg Ojciec, Pan Jezus i Matka!”
Środki masowego przekazu są w ręku ateistów, którzy we wszystkich programach wprowadzają zabawy, konkursy z nagrodami, gotowanie i wygłupianie się...to czas, który wypełnia wata. Jeszcze dbający o ciało (poziom cholesterolu i dietę), z drugiej strony tyjący na potęgę. Zalecam takiemu sklepikarzowi posty, a on mówi, że w piątek je rybę, ponieważ bardzo lubi!
„Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie”...popłynie początek mojej modlitwy z koronką do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy. Koło sklepu wzrok zatrzymają gnijące kartofle: jeszcze nie wyrzucenia, a już niezdatne do spożycia.
W domu chciało się płakać, a jestem twardy. Uciekłem do łazienki i w kąpieli po twarzy płynęły łzy. Człowiek bez łaski wiary nie zrozumie tego („dar łez”). To zarazem łaska widzenia wszystkiego od Boga Ojca i Pana Jezusa.
Później trafię na śpiew kobiet pod figurą Matki Bożej. Tylko krzyknąłem: „Jezu! Mój Jezu!”, ponieważ napłynął ból Serca Pana z powodu zatrutych dusz!
„Garabandal” przekażą relację dziewczynek uwalnianych z ciała w nocy (lewitacje). Wielki ból sprawiał im powrót do ciała. Dla mnie jest to jasne, a tak dzieje się po śmierci (odrzuceniu ciała fizycznego).
Przed snem pocałowałem św. Michała Archanioła, podziękowałem za ten dzień i poprosiłem o ochronę w nocy. Dziwne, bo znalazłem się w miejscu znanym z dzieciństwa, gdzie przed figurą MB Niepokalanej modliły się kobiety. Nawet krzyknąłem: „Och! Jakże to piękne”. Zły sprawił, że po chwilce znalazłem się w pomieszczeniu mrocznym oraz zimnym i przebudziłem się ze strachem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 595
Nie ma Boga oprócz Jahwe („Ja Jestem”)...
Dobrze, że ze snu zerwało mnie zamykanie drzwi...wychodzącej do kościoła żony. Serce zalała bliskość Boga, a tego nie można przekazać naszym językiem. Wiedz, że jest to zbliżenie delikatne, bo nie wytrzymasz żaru Wszechogarniającej Miłości.
Podczas czytań to uczucie duchowe wracało falami z moją wdzięcznością...
Św. Piotr w Dz 10 wskazał, że: „Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. (…) dar Ducha Świętego wylany został także na pogan”. Napłynęła dwójka moich dzieci, których w złości za śmierć rocznej córeczki nie ochrzciliśmy na czas.
Psalmista w moim imieniu wołał (w Ps 98): "Śpiewajcie Panu pieśń nową, albowiem uczynił cuda. Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego (...) cieszcie się, weselcie i grajcie".
Św. Jan przekazał (1 J 4): „kto miłuje, narodził się z Boga (…) bo Bóg jest miłością (…) nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował (…)” i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Pan Jezus potwierdził to wszystko w Ew. (J 15, 9-17): „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (…), aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
Kapłan mówił o upadku naszej wiary, rozrastaniu się w Europie islamu, ale nie wspomniał o Księciu tego świata, upadłym Archaniele o nadprzyrodzonej inteligencji. Apokalipsa już trwa i radość z naszej eksterminacji zakończy się Paruzja: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony.
Niewierni mówią, że ja chodzę do kościoła ze strachu przed Piekłem. Ja chodzę do kościoła z powodu kochania Boga w Trójcy Jedynego, ale boję się Szatana. Bestia ukrywa się jak skrytobójcy Putina, a wiedz, że nienawidzi ludzkości. Dlatego jego nie ma...także w kazaniach i pismach katolickich.
Przekazałem to rekolekcjoniście dodając, że - w naszej wierze - nie mówi się też o duszy i o tym, co jest z nami po śmierci (otrzymujemy ciało przemienione)...w wyznaniu wiary mówi się o zmartwychwstaniu w czasach ostatecznych. Zmartwychwstanie kojarzy się z powrotem do zwierzęcego ciała („osiołka”)? Tak kochamy to zesłanie.
Papież chciał zmienić „Ojcze nasz”, bo Pan Bóg nie „wwodzi nas na pokuszenie”, a jak zbadać stan naszej wierności, która u wybranych sięga pragnienie oddania życia Stwórcy (tak jak uczynił to Pan Jezus).
Na miejscu kapłana wskazałbym, że piękne meczety budowane z obdarowania przez Boga Jahwe (ropa) nie służą Stwórcy Wszechrzeczy. Ich modlitwy i śpiewy dochodzą tylko do sklepienia meczetu. U nich Mahomet jest prorokiem większym od Pana Jezusa, Syna Bożego („jak Bóg może mieć Syna, gdy nie ma żony”). Jakie cuda czyni Mahomet?
Jeżeli Bóg Allah jest to kocha wszystkich, a ja nigdy nie czułem jego obecności. Wszystkiego dowiedzą się po śmierci, bo tutaj stosują przymus wiary (zabrana jest wolna wola). To państwo religijne, a u nas walczy się o oddzielenie sacrum od profanum (nie ma takiej jedności)...
Po Mszy podjechaliśmy zapalić lampkę pod moim krzyżem Pana Jezusa. Wszystko zapisałem w oczekiwaniu na mecz oldbojów w piłkę nożną, aby przez 1.5 godziny modlić się w ruchu (za siatką). Po wyjściu szybko doszedłem do intencji i w wielkim uniesieniu popłynęły moje wołąnia.
Towarzyszyłem Panu Jezusowi podczas Bolesnej Męki i ze łzami w oczach dziękowałem Bogu za wybranie, zarazem dziękowałem za otrzymane cierpienia...zrozumiemy to dopiero po śmierci. Wprost współcierpiałem z Panem Jezusem podczas rozciągania i przybijania do krzyża oraz jego podniesienia, a później opuszczenia (braku poczucia Obecności Boga Ojca jako dodatkowej udręki).
W tym czasie napływały osoby męczenników. Wybranie przez Boga nie oznacza apanaży i orderów. Zobacz poniżej jak swoje życie zakończył ks. Jerzy Popiełuszko...
APeeL
lukasz12356
Sekcja zwłok zamordowanego bł. ks. Jerzego Popiełuszki wykazała:
– wybite 3 zęby
– połamanych 6 żeber
– wyrwane 3 palce ręki
– 61 ran 6 cm na całym ciele
– połamany nos
– wyrwane ucho
– powyrywane włosy
– przypalany
– wyrwany język
– duszony
– zmiażdżone kolano
– wyrwane paznokcie
– siniaki od uderzenia pałką
– utopiony.
Tymczasem człowiek który jest odpowiedzialny za to morderstwo Urban przez większości Polskiej młodzieży kojarzy jako śmieszny starszy pana z internetu, a dla niektórych o zgrozo jest autorytetem. To hańba że nie rozliczyliśmy czerwonych morderców i ci ludzie dalej mają wpływ na polskie społeczeństwo!
13 września 1984 roku odbyło się spotkanie Wojciecha Jaruzelskiego z Czesławem Kiszczakiem i innymi wysokimi urzędnikami, podczas którego Jaruzelski miał powiedzieć do Kiszczaka: „Załatw to, niech on nie szczeka”[36]. Wkrótce potem Jerzy Urban, piszący pod pseudonimem Jan Rem, nazwał kazania Popiełuszki „seansami nienawiści
27 grudnia 1983 – Jerzy Urban, rzecznik prasowy rządu, pod pseudonimem Michał Ostrowski publikuje oszczerczy artykuł przeciw ks. Jerzemu, zob. „Express Wieczorny” z 27 XII 1983. Artykuł „Garsoniera obywatela Popiełuszki” był potem powtarzany w innych mediach[96].
9 września 1984 – Ks. Jerzy wygłasza dla robotników homilię w kościele św. Stanisława Kostki, w której protestuje przeciw sugestiom Jerzego Urbana, rzecznika prasowego rządu PRL, „by takich ludzi, jak on wysyłać na banicję”.
19 września 1984 – W warszawskim tygodniku „Tu i Teraz” ukazuje się oszczerczy atak na osobę ks. Jerzego pt. „Seanse nienawiści” pióra Jerzego Urbana, który posłużył się pseudonimem Jan Rem.
Urban: Nie znamy przyczyny śmierci ks. Popiełuszki
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 598
Voltaire przewraca się w grobie...
Teraz pracuję nocami, a przez to na Mszy św. porannej byłem łatwym łupem szatana, który rozpraszał mnie i chwilami nie docierały czytania. To było słuszne, ponieważ od Ołtarza św. płynęły słowa mojego nauczyciela św. Pawła (Dz 2), że:
„Wejdą między was wilki drapieżne (…) spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki (…)” dlatego mamy czuwać. W drugim czytaniu (Rz 8) wskazał, że z powodu wiary w Jezusa „zabijają nas przez cały dzień”, ale nic „nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga”.
Pan Jezus w Ew. (J 10) podkreślił, że ma do nas przyprowadzić także tych, którzy Go nie znają. Tak było, jest i będzie aż do Paruzji (ponownego przyjścia Zbawiciela). Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu...jakby podziękowanie za moje nocne poświecenie dziełu zbawiania. W intencji tego dnia ofiarowałem także nabożeństwo majowe z błogosławieństwem Monstrancją.
5 maja napisałem do portalu www.racjonalista.pl „Powtarzam moją prośbę dotyczącą kradzieży z mojej strony Wola Boga Ojca: Instruktażu odczytywania Woli Boga Ojca, który musi wrócić na moją stronę i będzie pokazywała go wyszukiwarka". Tam nawet dodano perfidnie zdjęcia Biblii Świętej oraz Katechizmu Kościoła Katolickiego. Wszystko jest wskazane na mojej stronie z tego dnia (05.05.2021): „za tych, którzy nic nie wiedzą o Duchu Świętym”.
W odpowiedzi zapytano: co dokładnie zostało przywłaszczone? Oto moja odpowiedź...
Dlaczego udajecie stukniętych? Tak trudno jest ujrzeć kradzież? http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249 Po wpisaniu: Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca wyszukiwarka otwiera portal Racjonalista z autorem (Tomek Fiedorek). Brak informacji, że wzięto to z mojej strony.
Za waszą akceptacją plagiator Tomek Fiedorek (łac. plagium „kradzież”) skopiował moją własność i to z witryny (kradzież intelektualna) bez ujawnienia mojego autorstwa, a to jest karalne (Dz.U. z 2019 r. poz. 1231).
Na dodatek niewierny Tomasz szydził ze mnie (mało ważne) oraz z naszej wiary i Boga Objawionego („Ja Jestem”). Ja przeniosę od was różne wątki (bez informacji) i będę wskazywał na waszą chorobę (posiadanie tylko półkuli lewej).
Tak trudno jest wpisać w wyszukiwarce słowo: mistyka i mistyka eucharystyczna. Nigdy nie słyszeliście o s. Faustynie...naprawdę jesteście tacy "lewi"? Proszę przeczytać wyrywkowo mój dziennik duchowy, który prowadzę od czasu nawrócenia www.wola-boga-ojca.pl (Wola Boga Ojca). No cóż „młócenie europejskiej słomy” też zniewala, a czas płynie...
„Pałkownik” (od pałowania) - na waszej stronie internetowej - Fiedorek wskazał, że trafił na dziwaka, a później padną słowa, że jestem „nawiedzonym czubkiem”. Nie widzi, że sam jest takim: jako psychiatra amator, a nawet teolog z diabelskiej łaski. Dobrze wiedział, co czyni razem z akceptującymi wpisy, a tak piękne macie zasady komentowania.
Specjalnie obrażam, aby pokazać „moc argumentów", bo inne do Was nie docierają. Jak można tkwić do końca w bluźnierstwach przeciw Bogu Objawionemu i pchać się na śmierć prawdziwą, bo duszy?
Przez takich jak Wy straciłem prawo wykonywania zawodu (internista-reumatolog) cztery miesiące przed przejściem na emeryturę. Za co? Za obronę naszej wiary i krzyża...wskazując palcem na psychiatrę ważniaka, który na Kaszubach powalił krzyż Pana Jezusa. https://radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/
W Okręgowej i Naczelnej Izbie Lekarskiej mamy podobnych do Państwa specjalistów od głowy (psychiatrów) dla których wiara to choroba. Wy jesteście zdrowi, bo wierzycie, że wszystko powstało z wielkiego wybuchu, a po śmierci zdychamy.
Po co mamy rozum, który dalej nie wystarcza, aby dyskutować o sprawach nadprzyrodzonych (negujecie istnienie takiego świata). Wierzycie, że nie macie, ale to nie oznacza, że nie macie. Jaka jest wasza duchowość wg podziała R. Dawkinsa ("Bóg urojony”):
- obojętny duchowo
- agnostyk w obie strony (chyba tam coś jest, chyba tam nic nie ma)
- wierzący i niewierzący (piramidy)
- R. Dawkins wiedzący, że Boga nie ma i ja wiedzący, że Bóg Jest.
Czy racjonalizm polega na tym, że w ciemnej bramie napadamy na "dziwnie wyglądającego" i kopiemy go po krzyku "O! Jezu!" Mnie nie można obrazić, ale nie mogę pozwolić, aby szydzono z wiary i naszego wspólnego Boga Ojca.
Zarazem ja za Was odpowiadam (w sensie zbawienia dusz), dlatego ciągnie mnie do takich, bo „zdrowi nie potrzebują lekarza”, a tu śmiertelnie chorzy duchowo. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary.
Ten dzień mojego życia z Mszą św. i Eucharystią, a także nabożeństwo majowe z błogosławieństwem Monstrancją ofiarowałem za objętych intencją. Wieczorem przez godzinę wołałem dodatkowo w mojej modlitwie...
APeeL
Przypomnę tutaj już edytowaną intencję...
23.11.2017(c) ZA GŁUPICH DUCHOWO
Towarzyszka Magdalena Środa całe dnie ogląda TV Trwam i słucha radia Maryja. Wprost nie może się oderwać od tych mediów, które reprezentują jednostronność, zatrważające zakłamanie, a nawet nienawiść...nie mówiąc o zaściankowości.
Ja nie mogę się zgodzić z babcią Magdaleną, że Kościół Pana Jezusa „ciągnie mnie w dół”, bo jest całkowicie odwrotnie. Do dołu idzie ciało, a moja dusza pragnie powrotu do Królestwa Bożego. To jest tak proste, że nie przeskoczy tego żadna profesorka z legitymacją partyjną.
Podobna do niej profesorka Senyszyn, matka Joanna od demonów nie może się opanować i właśnie dzisiaj pisze na swoim blogu, że: „wystarczy Kaczyńskiemu domalować Matkę Boską w klapie”, aby stał się - w analogii do Bolka - legendarnym przywódcą „Solidarności”.
Wiadomo, że każdy z nas głupieje na starość...”ja latam 7 razy do kościoła”, inni kupują sobie śmieszniejsze od siebie pieski, niektórzy zaczynają chodzić po śmietnikach, jest też duża grupa ekshibicjonistów cyfrowych (Instagram), chorzy na „ostatnią młodość” (Gesslerowa) lub na władzę Schetyna z lisami i dworakami z Rampy Obywatelskiej, itd.
Po włączeniu telewizji otrzymujemy porady na każdy temat, ale każdy Polak czeka na przesłuchiwania zaproszonych gości przez „Stokrotkę”, która ma pasję zbierania butów.
Na Mszy św. porannej padły słowa (1 Mch 2, 15-29) „Do miasta Modin przybyli królewscy posłańcy” z zaleceniem zmuszenia Izraelitów do zerwana nakazów Prawa Bożego. Wówczas staną się sprzymierzeńcami króla i zostaną obdarowani srebrem i złotem. Wskazano też, że tak postąpiły wszystkie narody.
Tak właśnie było podczas - trwającej jeszcze - okupacji przez ZSRR, a teraz małpuje to - dążąca do bezbożnej jedności - Unia Europejska. Każą nam czcić różnych bożków jako symbol wspólnoty narodów, ale w tym czasie zamykają Ołtarze Boga Objawionego, a zarazem budują meczety.
Czym różni się czas odwracania od Boga przez króla Antiocha, a później przez bolszewicką formację prof. Środziny od obecnego działania UE z imigrantami pozbawionymi tożsamości z wypalonymi liniami papilarnymi.
Przed Mszą św. poranną ważyłem około tony i stękałem jeszcze przed wejściem do kościoła, ale ludzie tak kochają tego „osiołka”...prawie modlą się do ciała fizycznego. Wszystko odmieniła Eucharystia...
Psalmista na ten moment wołał (Ps 50/49): Przemówił Pan, Bóg nad bogami... <<Zgromadźcie Mi moich umiłowanych, którzy przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze>>
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 19, 41-44) zapłakał nad Jerozolimą, bo nie zostanie po niej kamień na kamieniu...otoczona wałem nieprzyjaciół zostanie powalona na ziemię ze swoimi dziećmi.
Tak też jest z nami, bo ludzie dobrowolnie porzucają Świątynie Boga Objawionego, gdzie wszystko jest prawdziwe i gdzie rozdaje się Chleb Życia. To wynika z moich zapisków od czasu nawrócenia (1988 r.)...
Po Mszy św. podjechaliśmy - z lampkami i kwiatami - pod „mój” krzyż, a wzrok zatrzymała wielka figura Pana Jezusa, którego św. Głowa jest skierowana ku niebu. Przeważnie jest tak, że Zamęczony patrzy w ziemię. Kiedyś spotkam twórcę tej postaci Zbawiciela. Piszę to, a łzy kręcą się w oczach...
Po wyjściu na spacer modlitewny od razu odczytałem w/w intencję i przez godzinę wołałem do Boga...za obdarzonych ludzką mądrością, a nawet błyskotliwością. Nigdy nie odważą się krytykować judaizmu (antysemityzm), buddyzmu, hinduizmu czy wyznawców islamu.
Zawsze jest to występowanie przeciwko wierze w Boga Objawionego, naszego wspólnego Ojca Stworzyciela. Podczas wołania w ich intencji znalazłem się na drodze krzyżowej i byłem przy umierającym Panu Jezusie.
Napłyną też racjonaliści negujący posiadanie duszy i śmiejący się z takich jak ja. Ponadto przypomną się doświadczeni psychiatrzy, którzy moją wiarę traktują jako psychozę.
Jak możesz leczyć człowieka mającego problemy psychiczne bez wiary w Boga Objawionego? To głupota duchowa, a nawet karalne nieuctwo…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 608
Megalomania: przesadne przekonanie o swojej wartości...
Teraz nic nie mogę uczynić sam z siebie. Nawet nie mam chęci do przepisywania dziennika i jego opracowywania. Dzisiaj zostałem zbudzony do pracy na Poletku Pana Boga o 3.00. Po dwóch godzinach miałem edytowany zapis wczorajszy i z 1994 r.
Moje świadectwo czyta się kilka minut, a to wielki wysiłek (zapis na maszynie trzeba konwertować, poprawić, ułożyć, edytować ze sprawdzeniem ewidentnych błędów).
Na Mszy św. o 6.30 padną słowa czytań:
Św. Paweł wskazał na „ludzi przodujących wśród braci”, a zarazem tych, którzy odstąpili „siejąc zamęt”. Zalecił, aby nie składać ofiar bożkom, nie spożywać pokarmów zakazanych oraz unikać nierządu.
Psalmista wołał w Ps 57: „Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów (…) serce moje jest mocne (…) zbudź się, duszo moja”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (J 15) wskazał na potrzebę naszego wzajemnego miłowanie się.
Podczas Eucharystii siostra zaśpiewała: „Jezu dobry i cichy, serca pokornego, uczyń serce moje wg Serca Twego”. Przeżycia duchowe przeszywają serce jak strzała, a tak się stało w tym momencie. Św. Hostia zwinęła się, a to oznacza wspomożenie, odpoczynek i spokojną pracę.
Dużo ludzi jest dobrych i cichych, nie uczestniczą w życiu wiary i często nikt się za nich nie modli. Myślałem, że taka będzie dzisiejsza intencja, ale modlitwa „nie szła”. Sam zobaczysz prowadzenie przez Ducha Świętego.
Z drzemki zerwały mnie „śmichy-chichy” młodzieży (za oknem) tuż po egzaminie maturalnym, a w ręku znalazł się „Super express” z tytułem: „Nikt nie chce zatrudnić Wałęsy” („nie chcem, ale muszem, jestem za, a nawet przeciw”). Kiedyś jeździł na spotkania, a tu pandemia i ciężki los. Może być konsultantem, analitykiem, a nawet trenerem personalnym.
Wcześniej w garażu znalazłem teczkę podobną do tej, którą miał Stan Tymiński...postanowiłem startować w wyborach do Sejmu RP. Kto wie o co chodzi to wie, a kto nie wie niech poczyta w internecie. Niestety Lechu bierze za godzinę treningu personalnego 20 tys.!
To zarazem sprawiło, że pomyślałem o w/w intencji, a w tym czasie z pliku starych zapisów z 1994 roku Pan dał do ręki (szkoda, że nie potrafię edytować obrazów):
1. wielkie zdjęcie (prawie plakat) Lenina w otoczeniu gromadki dzieci z gwiazdami na czapkach uszatkach!
2. żarliwie przemawiającego na koniu do ruskich sołdatów
3. wielki portret marszałka Sowieckiego Sojuza Gieorgija Konstantinowicza Żukowa całego obwieszonego medalami. Pierwszy raz w życiu ujrzałem coś takiego (poczytaj o nim w Wikipedii)...
4. karykatury Wałęsy: w górniczym hełmie z szarfą 1000% normy, jako kaprala w wielkim mundurze oraz górala z wykonanymi figurkami (Matki Bożej, Pana Jezusa i diabła) z jego słowami, „a z tego będzie Lech Wałęsa”...
Natychmiast przepłynęły osoby: Radka Sikorskiego, który wg Włodzimierza Czarzastego ma „puknąć się w czoło” razem z Romanem Giertychem. Dalej już „poleciało”: Putin, Kim, Borysa Budka, Donald mniejszy, a nawet prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Andrzej Matyja (67 lat), który sam siebie określił mentorem. W takim razie ja jestem prorokiem…
Nie będę wymieniał wszystkich, bo nie jest to księga pukniętych czubków (tak mnie nazywają na www.racjonalista.pl). Po wyjściu „na miasto” - intencja podana na tacy - potwierdziła się podczas odmawiania mojej modlitwy (wówczas płynie z serca, a nie ustnie).
Wróciłem na nabożeństwo majowe, gdzie w litanii Loretańskiej wołałem do Matki Bożej: „módl się nad nimi i duszami takich”. Za nich ofiarowałem też błogosławieństwo Monstrancją.
Jakby na znak zauważyłem, że w samochodzie nie mam lewego światła krótkiego, które udało się wymienić, a zarazem na niebie pojawiła się piękna tęcza...
ApeeL
Aktualnie przepisane...
28.05.1994(s) W INTENCJI ZESŁABNIĘCIA WROGÓW MOJEJ OJCZYZNY
Kończy się dyżur w pogotowiu z pragnieniem uczestnictwa w Mszy św. o 7.30, bo później pracuję w przychodni, ale w soboty zmiennik przychodzi dopiero o 8.00. Podczas modlitwy „Anioł Pański” wzrok zatrzymało zdjęcie Pana Jezusa wychodzącego z grobu! Serce zalała radość z poczuciem, że to będzie dobry dzień.
Nie czułem działania demona, ale napłynęła sprawa aborcji, która będzie rozpatrywana na obecnym posiedzeniu Sejmu RP. Nasz naród jest zagrożony duchowo, a prymas Józef Glemp jest zbyt słaby i nie mówi głośno „nie”! Nie wolno iść na ugodę z systemem szatańskim. Ma być: „tak lub nie”.
Na Mszy św. o 7.30 zawołałem: „Panie Jezu proszę Cię, aby zesłabła moc wrogów mojej ojczyzny”. Nie możesz naprawdę kochać ojczyzny ziemskiej bez miłości Boga i ludzi. Dalej panoszy się lewica stwierdzając w swoich mass-mediach, że „Solidarność walczy starymi metodami”.
Zarazem jest mi nijako, bo opuściłem dyżur w pogotowiu, aby być na Mszy św.! Na miejscu był kolega, a w razie wypadku karetka da sygnał pod kościołem (blisko). Podszedłem do Eucharystii pełen lęku o wyjazd, a jakby na znak od Boga kapłan podał Ciało Pana Jezusa dziewczynce obok.
Kręciłem głową z zadziwienia, bo Bóg daje nam różne znaki. Na pierwszym miejscu jest obowiązek, miłość bliźniego, a później radość ze zjednania ze Zbawicielem! Nie wolno czynić tego w nieczystości (grzechu).
W pośpiechu przyjmuję pacjentów, a kolega, którego zastępowałem w nocy, bo był „czerwony i chory” prosi o zwolnienie go teraz, bo dalej ma dyżur w pogotowiu (trochę przesadził). Serce zalało pragnienie pomagania, zauważyłem też otrzymywaną pomoc: w badaniu i diagnozie starszej pani, matki lekarza oraz u chorej z bólami wieńcowymi i przewlekłym nieżytem żołądka, nie tolerującej wielu leków...zleciłem jej wit. B 12 domięśniowo.
W samo południe napłynęło pragnienie rozpoczęcia mojej modlitwy w intencji tego dnia...tym bardziej, że dzisiaj Sejm RP ma sprawić, że nasza ojczyzna stanie się „nowoczesna i europejska”, a to oznacza zezwolenie na ludobójstwo (aborcję)! Jeżeli ustawa nie przejdzie to tylko dzięki ciemnogrodowi.
Pacjentka przekazała, że kiedyś widziała „głosowanie” podczas wyborów (wrzucano po 100 kart na odpowiednich senatorów). Ta pani wybudowała figurkę Matki Bożej przy moim bloku (zbierała pieniądze), ale nigdy jej tam nie widziałem, a także w kościele…
Demon przeszkadzał w modlitwie w tak poważnej intencji, a w Sejmie RP przeważają czerwoni...przykre jest to, że za zabijaniem są kobiety (Kuratowska, Sierakowska, Labuda). Oni nadal mają wszystko (mass media, sądy, prokuraturę, korporację psychiatrów, siły specjalne, policję i wojsko). Nawet rękę trzymają na pulsie kabaretu „Polskie ZOO”. Trwa odmiana systemu totalitarnego...
Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.05.2021) jest wielki krzyk z donosicielstwem do UE, bo nie ma u nas wolności mediów, napada się na sądy niezależne od sprawiedliwości, itd. System trzyma się dzięki agenturze ruskiej i przekręconych rodakach.
Trzeba dwóch pokoleń, aby usunąć z serc traktowanie zdrady jako dobra, bo się rządzi. Chciało to właśnie realizować PO (pełni obłudy), a przecież ich człowiek Stefan Niesiołowski stwierdził: jeśli PiS wygra wybory to będzie robił sobie, co zechce. Tak powinno być: przejmujesz władzę i zamiast rządzić walczyć z kacykami w czerwonych czapeczkach...
O 18.00 z telewizora popłynie piękny śpiew z towarzyszeniem gitary, a oczy zaleją łzy, bo tak powinno czynić się Panu Jezusowi. Sam chwyciłem akordeon i zacząłem grać: Idzie mój Pan”. Serce zalewała wdzięczność podczas korzystania z wszystkich urządzeń mieszkania.
Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa, gdzie wysprzątałem, a radość sprawiły wschodzące słoneczniki. Nie wiem dlaczego „przydzielono mi” opiekę nad tym symbolicznym grobem Zbawiciela. Stało się to nieprzypadkowo, bo tuż po nawróceniu w 1988 r. W tamtym czasie krzyż przewrócił czas na trasę E7, a wielka figura Pana pękła na pół (to symbol naszego podziału). Podniosłem go i będzie towarzyszył mi aż do śmierci.
Na zakończenie tego zapisu stwierdzę, że 25 lat moich modlitw nie poszło na marne: mamy ochronę USA oraz NATO i właśnie czekamy na znaczne wsparcie z UE...
APeeL
- 06.05.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY PROSZĄ W IMIĘ PANA JEZUSA
- 05.05.2021(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O DUCHU ŚWIĘTYM
- 04.05.2021(w) ZA POMAGAJĄCYCH POTRZEBUJĄCYM
- 03.05.2021(p) ZA TYCH, CO SNEM ŚMIERCI UPADLI...
- 02.05.2021(n) ZA ŻYJĄCYCH TYLKO DLA BOGA...
- 01.05.2021(s) ZA PORWANYCH PRZEZ BOGA OJCA
- 30.04.2021(pt) ZA SPRACOWANYCH W WINNICY PAŃSKIEJ…
- 29.04.2021(c) ZA TYCH, KTÓRYM BŁYSNĘŁA NADZIEJA
- 28.04.2021(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH WYTRWANIA W WIERZE
- 27.04.2021(w) ZA MOJE SŁABOŚCI...