- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 539
Po kilku godzinach snu obudziłem się ledwie żywy, a w głowie toczył się bój o bycie na Mszy św. o 6.30. Nagle napłynęła moc, wstałem całkiem wyspany i w radości poprawilem zapis wczorajszej intencji: za moich prześladowców. Niespodziewanie serce zalała miłość, której nie można przekazać, bo jest to łaska Boga.
Całą uwagę przykuła Ew. (Mt 19, 3-12) w której bezpieka świątynna chciała wystawić Pana Jezusa na próbę, bo nie wierzyli i nadal nie wierzą, że przybył do nas Syn Boży...
<<Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?>>
<<Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (...) i będą oboje jednym ciałem. (...) Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela>>
Myśl uciekła do "modnych dzisiaj" związków jednopłciowych z refleksją: ile istniałby opanowany przez nich świat? To byłoby jedno pokolenie...
Dalej było wyjaśnienie Zbawiciela, że Mojżesz zezwalał na listy rozwodowe ze względu na zatwardziałość serc jego rodaków!
<< "Kto oddala (...) swoją żonę (...) popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo". Są także "niezdatni do małżeństwa (...) takimi się urodzili" oraz niezdatni z powodu ludzi, a także bezżenni "dla królestwa niebieskiego"!
W tym zestawie brak jest osobników typu Tomasza Kammela (50l.), który w dzisiejszym "Super expressie" stwierdza: "Nigdy nie stworzę związku z kobietą". Przez wiele lat był związany z bizneswoman, ale woli być starym kawalerem. Na pewno są też takie niewiasty.
Pan Jezus wskazał na cudzołożników (nieskończoność kombinacji)...w mojej rodzinie tak żyją trzy siostry, dwie mogą wziąć ślub kościelny, ale wolą pogaństwo. Jutro zemrą i ich trupy wniosą do Domu Boga.
Małżeństwo sakramentalne, żona i rodzina jest wielkim darem Boga Ojca, Stworzyciela naszych dusz. Czy wiesz, że dzisiaj miałem sen: nasze łoże małżeńskie (nie mamy takiego) znalazło się w kościele. To symbol takiego właśnie małżeństwa...
Tak się składa, że właśnie przepisywałem świadectwo wiary z 01.05.1994, gdzie były słowa o mojej żonie, która lubi porządek i ma wielki gust. Zwykły wazonik stawia w różnych miejscach, aby je dobrać...sprawiając, że mieszkanie jest piękne. Ma wady jak każdy, ale jest mi dana z nieba. Ponieważ jest wrażliwa źle znosi różne kłopoty i wiele wycierpiała z mojego powodu.
Właśnie miała sen w którym została pocieszona z przytuleniem przez Matkę Bożą i Jej słowami, aby nie martwiła się! Kocham ją bardzo i nigdy jej nie opuszczę...nawet teraz, gdy to piszę mam łzy w oczach łzy. Wówczas, przez wrzesień i październik chodziła do Komunii św. "Jezu mój, Jezu"...pocałowałem jej spracowane ręce i powiedziałem, że jest moja. Teraz uczestniczymy w codziennej Mszy św. i już nie potrafimy żyć bez łączności z Panem Jezusem.
W tamtych dokumentach w "Słowie" (Dzienniku katolickim) był art.; "Święty milczenia i zapomnienia" o mężu ziemskim Matki Bożej i przybranym ojcu Pana Jezusa. To jeden wilki pean na cześć św. Józefa (całe życie czysty stąd na obrazach ma białą lilię, roztropny i mężny, bardzo pracowity, itd.). To "ozdoba życia rodzinnego" i "patron umierających"...
Ja mam wielki kult do tego św. Opiekuna mojej rodziny. Pan sprawił, że przyniosłem ze śmietnika Jego piękny obraz, który towarzyszy mi w codziennych trudach. Zawsze proszę Go we wszystkich kłopotach technicznych oraz wołam o pomoc w atakach demona nieczystości. Sprawdź sam, a przekonasz się, że św. Józef istnieje.
Jakiś opuszczony przez żonę wskaże, że zapomniałem o nim. Ten dzień mojego życia - z Mszą św. i Eucharystią oraz odmówieniem mojej modlitwy - jest ofiarowany za tych, którzy oddalają żony, a nie za zdradzonych i odrzuconych przez małżonki...
Następnego dnia podczas modlitwy trafię na: wychodzących z kościoła po ślubie, wpadnę na oddaloną przez męża oraz wzrok zatrzyma muzułmanka z dzieckiem. To sprawi przeczytanie art.; "Małżeństwo w islamie" (Wikipedia), a resztka włosów stanie mi na głowie...
APeeL
Aktualnie przepisane...
01.05.1994(n) ZA ODRZUCAJĄCYCH ŚWIĘTOŚĆ...
Św. Józefa...
Po przebudzeniu wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa upadającego pod krzyżem. Biją dzwony, a to czas zejście się 1 Maja i święta Zmartwychwstania Pańskiego w Cerkwi Prawosławnej. O g. 9.00 podczas kazania z radiowej Mszy św. przysypiałem, a w sekundowych snach ujrzałem: gołębie na tle błękitnego nieba oraz św. Józefa pochylającego się nad dwójką dzieci (moimi?).
Mam niepewność czy jechać do matki ziemskiej. Zawołałem "Pod Twoją obronę", a wzrok padł na wiersze ks. Jana Twardowskiego z jego słowami: "świętej pamięci dom rodzinny". Przekazuję to dla poszukujących woli Boga Ojca...
Podczas przejazdu z odmawianiem cz. radosnej różańca wzrok zatrzymał dywan kaczeńców. Zły chciał skierować mnie do kościoła po drodze, ale o 12.00 trafiłem do rodzinnego, gdzie byłem ochrzczony i bierzmowany (św. Floriana).
Nagle znalazłem się w Królestwie Bożym: "Ostatnia Wieczerza", piękne witraże, a nad Ołtarzem grupa świętych...jeszcze figura św. Andrzeja z Dzieciątkiem Jezus. Łzy zalały oczy, a w sercu pojawiło się pragnienie zostania świętym, aby "doznać chwały zmartwychwstania" jako "godzien Ojca" z patrzącymi w oddali Aniołami.
Nie spodziewałem się takiego zalania Miłością Pana Jezusa z Jego oczekiwaniem na mój powrót! Nawet podczas wchodzenia do Domu Boga na ziemi miałem wrażenie, że są to schody do Nieba. Nigdy nie miałem poczucia tak wielkiej bliskości świętych...wprost widziałem ojca Pio i wszystkich zmagających się duchowo, podobnych do mnie.
Na ten czas wzrok zatrzymała św. s. Faustynka oraz pęk czerwonych róż. Zrozumiałem całą różnorodność świata świętych: ten pomaga biednym, a ten głosi Słowo, wielu oddaje życie za wiarę, a ja ćwiczę się dla dobra innych w odczytywaniu Woli Boga Ojca.
W jednej sekundzie "ujrzałem":
- cały świat duchowy z odrzucającymi zbawienie i Niebo ("kto tam był, nikt jeszcze nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest?", itd.)
- oraz takich jak ja, świadomych śmiertelnego boju z odpowiedzialnością za innych!
Łzy zalały oczy z powodu pragnienia ujrzenia Boga Ojca (tak jest w Czyśćcu, gdy czekamy na tę chwilkę). Popłyną słowa św. Pawła, a psalmista zawoła (Ps 22): "Będę Cie chwalił w wielkim zgromadzeniu. Moja dusza będzie żyła dla Ciebie". Wprost chciałbym znaleźć się na miejscu kapłana i dawać świadectwo wiary.
Z krzykiem wołałem do Wszystkich Świętych, aby objęli moją rodzinę, a rodziców chrzestnych doprowadzili do Królestwa Bożego oraz za żyjących z pogmatwanym życiem. Prawie omdlewałem, bo nasze serca są słabe dla tak wielkich doznań duchowych.
Niech niewierzący nie wciska mi, że jest to tylko celebracja (muzyka, pieśni i nastrój), a nie żywy kontakt z Bogiem Ojcem! Kapłan mówił o świętości, wszystko to, co właśnie czułem, a Msza św. była w intencji parafian czyli także za mnie.
Jeszcze pieśń o cudzie w którym Pan przychodzi do nas, a wzrok padł na Tabernakulum. Intencja będzie za odrzucających świętość, Królestwo Boże i Boga Ojca!
W późniejszej rozmowie z kapłanem okazało się, że nie wie jak działa szatan! Przed Mszą św. podczas odmawiania cz. chwalebnej różańca towarzyszyły mi trzy białe gołąbki, a teraz, gdy ją kończę wzrok zatrzymują figury Matki Bożej i krzyże Pana Jezusa. Lecą też gołębie na tle nieba...ze snu.
W tym czasie Pan pokazał mi martwe drzewa: kikuty, złamane, spróchniałe w środku, mniej lub więcej okorowane lub całkowicie spalone po uderzeniu pioruna....to ci, którzy odrzucają świętość.
Teraz będę miał pokazanych z tej intencji: Borysa Jelcyna w cerkwi, pisma rockowe syna (cywilizacja śmierci), twarz prowadzącej program telewizyjny "LUZ", padnie też informacja o rekinach giełdowych i czerwonych "przyjacielach ludu". Dalej to odrzucający świętość: F. Rakowski, prof. Jerzy Wiatr, Jacek Kuroń, prof. Janina Staniszkis, Adam Schaff. Wielu to dobrzy ludzie oszukani przez bezbożny ustrój!
Jeszcze błędny Kościół Prawosławny "trzymający się pierwotnego chrześcijaństwa" (odrzuca Namiestnika Pana Jezusa i nie uznaje bezżenności kapłanów oraz istnienia Czyśćca przy wielkim kulcie Matki Bożej).
Wszystko będzie dla ciebie jasne, gdy zaczniesz patrzeć od Boga Ojca, który mówi do nas przez wszystko, a my ograniczamy Go tylko do Biblii (nie mówimy o duszy, bo nie ma o niej wzmianki)! Nasze myślenie jest ograniczone, a dzieło Pana nieskończone.
Wszystko zakończy kontaktowy sen ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus...
- Tereniu święta powiedz mi czy będę w Niebie?...tak!
- Czy będę świętym?...tak!
- Jak Ty?...tak!
Popłakałem się, ponieważ zauważyłem prowadzenie przez Pana Jezusa. Ja naprawdę chcę trafić do Królestwa Bożego...za nauczanie innych odczytywania Woli Boga Ojca, który pragnie, aby każde Jego dziecko wróciło do Domu Prawdziwego! Jakby na znak pojawił się syn...
"Dziękuje Ci, Jezu za ten dzień!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 549
Po przebudzeniu o 3.00 zapisałem wczorajszą intencję: za głupiejących na tle władzy...zeszło dokładnie do Mszy św. o 6.30. To było ewidentne zaproszenie w prowadzenie przez Boga, bo ostatnio uczestniczę w nabożeństwach wieczornych. Nudzę opisami porannych doznań duchowych, ale w tym czasie toczy się bój o przebieg każdego dnia życia.
Od tego zależy nieraz dalszy ciąg naszej egzystencji, bo jedno zdarzenie może zaważyć o naszym zdrowiu i życiu. Chodzi o posłuszeństwo w małych sprawach. Wczoraj takie zaproszenie na Mszę św. poranną napłynęło od demona. Różnica jest niewielka: "bardzo proszę" oraz "idziesz czy nie?". Zważ na owoce, a wówczas będziesz wiedział kogo posłuchałeś...
Tak będzie właśnie dzisiaj:
1. Żona zdziwiła się moim przyjazdem, a okazało się, że przyszła z wielkim szpadlem, aby wkopać - przed figurą Matki Bożej - dwa duże kwiaty. Po nabożeństwie pomogłem jej i zabrałem wszystko do samochodu.
2. Po kwadransie podjechaliśmy pod mój krzyż, aby zapalić lampkę (bardzo lubię czynić to z czwartku na piątek), a w drodze powrotnej zrobiliśmy zakupy.
3. Nie musiałem być w kościele wieczorem, a właśnie do gry w piłkę na "Orliku" wrócili oldboje.
4. Wyszukiwanie wskazywało, że miałem już taką intencję (29.02.2008), ale edytowana była inna...
Zważ na drobny fakt, bo uważamy błędnie, że Bóg Ojciec pomaga nam w sprawach "życia i śmierci". Przecież ojciec ziemski też tak czyni w stosunku do swoich dzieci...właśnie na boisku spotkam takiego z maluszkiem, którego nie będzie spuszczał z oczu.
Dla kogoś normalnego są to bzdety z poczuciem, że "facet chyba nie ma nic do roboty", albo jest nieźle stuknięty. Ja przekazuję świadectwo wiary dotyczące natchnień w prowadzeniu za rękę przez Ojca Prawdziwego. Przenieś to na odpowiadających za jakąś społeczność, szpitale, urzędy, a wreszcie za państwa i świat.
W czytaniu wywyższenia po Mojżeszu doznał Jozue (Joz 3,7) i ponownie z Arką Przymierza lud przeszedł suchą stopą przez wezbrane i rozdzielone wody Jordanu.
Natomiast w Ew. (Mt 18,21-19,1) będzie mowa o przebaczaniu nie tylko 7 razy, ale 77 razy z przypowieścią o miłosiernym królu i niemiłosiernym słudze, który zaznał jego łaski, ale wymusił odzyskanie długu od podobnego sobie współsługi. "Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu"...powiedział Pan Jezus.
Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznaczało, że Bóg Ojciec będzie dzisiaj ze mną..."My"! Później zamieniła się w łódź (ratunek) i przewijała się do przodu (tak jak lubię), a w końcu zamieniła w mannę z nieba.
Wieczorem towarzyszyłem - oldbojom podczas gry w piłkę nożną - modląc się w ruchu, którego mi brakuje. Na przestrzeni otwartej szybko odczytuję intencję; myślałem o niemiłosiernych, ale przypomnialem sobie dzisiejszą Ewangelię. Tak wołałem przez 1.5 godziny...za moich prześladowców i za dusze takich.
Pan dał do ręki - różaniec na nadgarstek z paciorkami - przeplatanymi wizerunkami Jezusa Miłosiernego. W tym czasie wzrok zatrzymała "Gazeta lekarska" z tytułem na okładce: "Lekcja pokory", a serca zalała miłość do moich prześladowców, którzy "nie wiedzą, co czynią"...
Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień mojego życia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 589
W TVP Info zagadał wszystkich rzecznik prasowy partii rolników z Marszałkowskiej...Miłosz Motyka. Powiem ci, że nie potrzeba nam żadnych kabaretów z wymyślanymi gagami, a nawet Lady Gaga...najlepiej sprzedającej się artystki.
W poszukiwaniu "korzeni" rolniczych ("Kim jest Miłosz Motyka") w Wikipedii dano informację: "Forum Młodych Ludowców". To dziwne potraktowanie tak wybitnego działacza. Przy okazji wyskoczył Lucjan Motyka budowniczy ustroju sprawiedliwości społecznej ("od Cyrankiewicza do Cimoszewicza"). Wejdź i rzuć okiem, bo dopiero ten wymaga wiecznej wdzięczności.
Bardzo podobny życiorys ma największy działacz czerwonego samorządu lekarskiego, a jest nim hrabia Konstanty Radziwiłł, który ma podobny życiorys...nie przypuszczałem, że też tak barwny.
Jako ekspert działał na wszystkich frontach (wcielenie Lucjana Motyki)...nawet był wiceprezesem Związku Dużych Rodzin. Wejdź i rzuć okiem w Wikipedii na jego wyczyny ukoronowane orderem odrodzenia Polski radzieckiej z wskoczeniem dzięki Bezpiece na senatora RP. Mało mu wszystkiego...więc zrobili go wojewodą mazowieckim! Jednym słowem "nasz człowiek". Rodzi się pytanie: czy ma jeszcze pr. wyk. zawodu lekarza, bo nie pracuje w tym zawodzie od 5 lat.
Tak zatroskany o wszystko, "przebiegły" sądowy prowadzi równocześnie własny interes... https://www.przychodniaradziwilla.pl/
https://www.znanylekarz.pl/konstanty-radziwill-2/lekarz-rodzinny-biegly-sadowy/warszawa
W 2007 roku - jako "teolog" z diabelskiej łaski i "psychiatra jasnowidz" - stwierdził zaocznie, że moja łaska wiary to choroba psychiczna, a jest katolikiem. Napisał to sam do siebie, bo był wówczas prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej, a jednocześnie wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie (2001-2010). W tych dwóch strukturach miał równocześnie 25 funkcji!
To wyjaśnia dlaczego stanął po stronie psychiatry powalającego krzyż Pana Jezusa! https://www.radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/
Zapis zacząłem od końca dając tylko przykłady dwóch rodaków, bo dzisiaj POlacy w Sejmie RP podnoszą larum jak po dopalaczach, bo zakochali się w TVN; "Cała prawda całą dobę"...po dodaniu, że "ruska". "Stokrotka" zostanie bez pracy...w mieszkaniu z reprywatyzacji ze zbiorem butów. Kochający ZSRR płaczą z powodu krzywdy, którą czynimy USA. Wprost grozi nam wojna światowa. To zwykłe kołtuństwo polityczne...
Wychodząc na Mszę św. wieczorną pomyślałem o intencji modlitewnej, aby w drodze modlić się. Dziwne, bo nieopatrzne "otworzył się" zapis: za głupiejących na starość. Tak nadeszła pomoc w ofiarowaniu tego dnia...
Podczas Mszy św. stałem na zewnątrz, przed krzyżem na wprost Ołtarza świętego. W Słowie (Pwt 34, 1-12) Pan doprowadził Mojżesza do ziemi obiecanej, która pokazał mu z wysokiej góry: "pozwoliłem ci zobaczyć (...), lecz tam nie wejdziesz". Mojżesz, wierny sługa Pański umarł w wieku 120 lat i "nikt nie zna jego grobu aż po dziś dzień"!
Ja w tym czasie zawołałem: "Panie trzymaj mnie jeszcze, bo wszystko chcę opracować i rozgłosić dla Twojej Chwały". Tak to było, abyśmy dzisiaj ujrzeli, że celem naszego życia jest Prawdziwa Ziemia Obiecana...otwarte przez Pana Jezusa Królestwo Boże.
Nawet teraz, gdy to zapisuję wstrząs przepływa przez serce i ciało, a w oczach kręcą się łzy. U mnie jest to test prawdy...
Pan Jezus w Ew (Mt 18, 15-20) dał radę, aby brata, który zgrzeszy przeciw nam:
- upomnieć w cztery oczy
- jeśli nie posłucha uczynić to z dwoma lub trzema świadkami
- jeśli to nie pomoże donieść Kościołowi
- "A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik".
W dzisiejszej intencji odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i moją modlitwę (1.5 godz) oraz ofiarowałem Mszę św. z Eucharystią, która ułożyła się w formie kielicha kwiatu.
Napiszę informację z prośbą do proboszcza z parafii kolegi Konstantego Radziwiłła, bo - jako poganin i celnik - narobił wiele zła. Jego "wielkość" wyjaśnia dlaczego wszędzie mnie zbywano...nawet przestraszył się go marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 557
Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika...
Po wczorajszym wysiłku (segregowanie dziennika zmieszanego latami)...siedziałem do 3.00, a już od 8.00 opracowywałem zaległe świadectwa wiary. Na starość czas płynie coraz szybciej, a dla mnie każdy dzień tego życia jest na wagę złota.
Nie znam poczucia nudzenia się, a zarazem dodam, że nasz Deus Abba jest Wszechatrakcyjny. Czy małe dzieciątko może nudzić się z tatusiem ziemskim? Sama jego obecność wystarcza...
Zobacz w tym czasie jakich "rozrywek" potrzebują poganie, "artyści", "gwiazdy"...szczególnie spadające. "Niech żyje bal", konkursy z głupimi popisami, rekordy sportowe (w tym boks kobiet) oraz rozgłaszanie cierpień związanych z niesieniem diabelskiego krzyża.
Przykładem jest Doda ("Biblię napisał pijany i naćpany") oraz o. Robert Biedroń (kaznodzieja "spółkujących inaczej") wypędzany za miasto i kamieniowany, itd.! Takich hołubi i zalewa "łaskami" ten świat.
Za chwilkę zdziwieni znajdą się po drugiej stronie i zobaczą, że ciałko ustrojone sztucznymi kwiatami na nic już się nie przyda, pamięć o nich znika, a tu Sąd Ostateczny. Specjalnie straszę, a każdy kto to czyta nie będzie mógł powiedzieć: "nie wiedziałem"!
Przed Mszą św. wieczorną zerwała się burza z piorunami, woda lała się s t r u m i e n i a m i, a ja już miałem odczytaną intencję modlitewną. W kościele wzrok zatrzymał obraz s. Faustynki, mojej obecnej patronki zapisów. W cierpieniu wzrok przykuwa jej krzyżyk na piersi (miałem taki i gdzieś zgubiłem), ale "patrzył" tylko jej wizerunek. To była zapowiedź jakiejś niemiłej niespodzianki...
Dzisiaj jest wspomnienie św. Wawrzyńca, który żył za panowania cesarza Waleriana (253-260) opętanego nienawiścią do chrześcijan: skazywano takich na śmierć bez postępowania sądowego. Brata w wierze po ubiczowaniu przypalano na rozżarzonej kracie ("grilowano"), aby wyparł się wiary. Tak zginął oddając życie za Chrystusa (10 VIII 258 r.).
U nas czyni podobnie Bezpieka, chociaż mnie spotkała tylko namiastka tego cierpienia: śmierć cywilno-zawodowa we własnym samorządzie lekarskim, który głosi szczytne idee. Wszystko bez sądu (zaocznie) z góry ustalonym wyrokiem, który zrealizowali koledzy lekarze zaprzedani poganom...
Tutaj przypomnę, że wawrzyn (Laurus L.) czyli laur (z drzewa laurowego) służy do tworzenia wieńców laurowych, które są symbolem zwycięstwa i nagrodą za nie.
Zdziwiony słuchałem czytań o Bogu, który może zalać nas obfitymi łaskami, abyśmy byli bogaci "we wszystkie dobre uczynki" (2 Kor 9, 6-10). Psalmista dodał (Ps 112), że: "Mąż sprawiedliwy obdarza ubogich". Natomiast Zbawiciel w Ew. (J 12,24-26) wskazał, że "stary człowiek musi umrzeć", przestać kochać to życie i iść za Nim, bo "jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".
Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii chciałbym dawać świadectwo wiary, być dalej w kościele i wołać ze wszystkimi do Boga Ojca. W strumieniach deszczu wracałem do domu, gdzie spotkała mnie "niespodzianka" zapowiedziana przez s. Faustynę. Żona zebrała moje gazety, które miałem ułożone (w tym "Gazetę warszawską") i włożyła do jakiegoś "pudełeczka" (chyba w piwnicy).
Demon wiedział jak zepsuć radość z obdarowania przez Boga. Nic się nie odzywałem, zdziwiony jej pomysłem grzebania w moich rzeczach i rozgoryczony wskoczyłem pod kołdrę...
APeeL
Aktualnie przepisane...
30.01.1994(n) ZA BAŁWOCHWALCÓW...
Nie chce się wstać do odmówienia modlitwy: "Anioł Pański", ale "napływa", że dzisiaj jest niedziela! "Czy wiesz ilu już dawno trwa na modlitwach, a mają wiarę mniejszą od twojej!" Napłynęło też poczucie intencji, że coś z ziemią, tymi, którzy kochają to życie...z wypadkiem śmiertelnym na torze Ulriki Mayer oraz pacjent z tej nocy. Padłem na kolana, popłynie różaniec Pana Jezusa, a radość Boża zaleje serce.
Na ten moment "spojrzał" Pan Jezus z Całunu, a z 3 tomu "Prawdziwego Życia w Bogu" (str. 342) padną słowa do mnie: "wasze umysły są przewrotne, ponieważ nie przestajecie oszukiwać sami siebie sądząc, że postępujecie lepiej od Faryzeuszy (...) przyszedłem do nich, do ich pustyni (...), ale nie uwierzyli we Mnie, odrzucili Mnie, prześladując i krzyżując. Dzisiaj Mój Św. Duch nawiedza was w waszej ciemności, lecz nie rozumiecie Jego dzieł (...) Oschłość waszej epoki jest tak wielka, że brak Mi słów porównania (...) letarg zrodził pustynię po pustyni. Kamień po kamieniu. Jakże się duszę i cierpię, widząc Moje nieliczne ocalałe kwiaty deptane przez tych zbuntowanych ludzi! (...) Gdyby nie Twoja Św. Matka, która powstrzymuje Moje ramię (...) już dawno uderzyłbym ich".
Ja najlepiej wiem jaką pustynię duchową przedstawiają ludzi, którzy żyją tylko tym światem, pędzeniem za wiatrem i trwaniem w letargu. Wielu służy bałwanom ("obcym bogom"), a tyko garstka należy do Pana Jezusa. Jakby na ten moment Pan Jezus dodatkowo "mówił" z w/w Objawienia, że: "Moi mali (...) jesteście kadzidłem dla Boga".
To też wiem, bo bój toczy się o dusze ludzkie...dlatego Zbawiciel przybył i oddała za nas Swoje Życie. Stanie się świętymi to cel życia ziemskiego...nie uzyskasz inaczej zbawienia!
Słuchamy kazania radiowego i razem z żoną kręcimy głowami, bo córka ma wyznaczoną wizytę u terapeuty na 11 lutego, a to dzień NMP z Lourdes! My wiemy, że jest to znak z Nieba! To dzień modlitw o uzdrowienie członków rodziny.
Nie wiem dlaczego z wyrzuconych gazet wyciągnąłem pismo "Detektyw" z art. "Sekty raz jeszcze", a w "Nie z tej ziemi" trafiłem na inny "Sztuka życia", gdzie radzi Sri Rav Shankar. Tuż przed wyjściem do kościoła napadł mnie szatański humor! Natomiast w drodze do kościoła natknąłem się prowadzącego grupę Haare-Kriszna, z moich ust wyrywał się "krzyk", że Bóg jest Jeden, a Jego Imię brzmi Jahwe ("Ja Jestem")!
Nagle moje serce zalał wielki ból, a miałem zamiar kończyć cz. chwalebną różańca. W jednej sekundce pojawiła się intencja modlitw i Eucharystii: za bałwochwalców czyli służących bałwanom! To sekty oraz religie wymyślone oraz bożki z władzy (Stalin, klan Kimów w KRLD, itd.).
Popłynie moja modlitwa, a na chórze trafię na chorą organistkę...dobrze, że miałem przy sobie recepty! Płynie pieśń: "Chwała na wysokościach", a moje serce dozna uniesienia duchowego...ja jestem teraz na "wysokości". Nawet "patrzyła" Matka Boska Częstochowska z Dzieciątkiem.
W czytaniach będą słowa o zagrożeniu śmiercią dla proroka, który wystąpi w imieniu bogów obcych, a w kazaniu kapłan wspomni św. Jehowy! Po relacji z wizyt u wiernych...przez moje serce przeleciała strzała Miłości, bo to "Sam Pan Jezus był w moim domu. Pan był w domu moim!"
Jakże Niebo zadziwia każdego dnia! "Ojcze proszę miej miłosierdzie nad braćmi ziemskimi służącymi bałwanom...oszukanymi i zaćmionymi!" Garstka podeszła do Komunii św.! Ostatni padłem na kolana i przeżegnałem się.
W drodze do domu odmawiałem moją modlitwę, a ból Serca Pana Jezusa zalewał moje serce. Nie mogłem znaleźć ukojenia, a dodatkowo atakowała nas córka. Pan Jezus pokazuje mi Swoje cierpienie: "zobacz, to tylko jedna córka, a ile Ja mam takich?" Na ten czas "Wprost" pisze o nadchodzącej Apokalipsie.
Późno, pociągnąłem z butelki, a Pan Jezus z "Prawdziwego Życia w Bogu" powiedział do mnie: "Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, ponieważ szatan, przeciwnik wasz, jak lew ryczący krąży szukając każdej okazji, aby doprowadzić was do upadku".
To cała prawda! Ja to wiem i robię to całkowicie świadomie...wiem też, że te dwa łyki nie odsuną mnie od Pana Jezusa, ale Pan jednak upomina i ostrzega. Na szczoteczce do zębów wzrok zatrzyma napis: m e d i u m, a właśnie w piśmie "Nie z tej ziemi" trafię na art. "Egzorcysta". Przekazuję to na dowód, że Bóg Ojciec mówi do nas przez wszystko!
Dziękuję Ojcze za ten dzień...
APeeL
30.09.1995(s) ZA UPRAWIAJACYCH WOLNY SEKS...
Podczas przejazdu do kościoła z radia popłynie mieszanka piosenek, które wywołają tęsknotę za Panem Jezusem. Nie wypowiesz tego żadnym słowem...ból prawie rozrywał serce, a nie mogę być na Mszy Św. (dyżur w pogotowiu). To musisz sam przeżyć, bo uczucie rozłąki znamy na ziemi: do dzieci, małżonków, bliskich i rodaków, itd.
Po drodze podjechałem pod krzyż Zbawiciela i zapaliłem lampki, a w pogotowiu trafiłem na wyjazd z bałaganem przy zmianie zespołów. Na moment mojej tęsknej rozłąki z Bogiem kierowca włączył „świńską” kasetę...”nie chcę Murzyna, bo dziki, Chińczyka, bo żółty, a Araba", a w drugiej piosence ze słowami: "przeleć mnie w koniczynie".
Śmiertelny ból zalał serce, a łzy leciały po twarzy, bo pojawiły się obrazy z wystawy sztuki seksualnej czyli „pozbawienia się fałszywego wstydu”. Zobacz jak kłamca „pięknie” nazywa obnażanie świętego ciała zawierającego duszę!
Później dwa razy wyświęciłem pokój lekarzy dyżurnych oraz przyniosłem obrazek Pana Jezusa Miłosiernego, ale w WC trafiłem na zdjęcie spółkującej pary. Zły napierał pokusami seksualnymi - właśnie w tym czasie (nie wiedziałem dlaczego, ponieważ nie znałem późniejszej intencji)! W ręku mam art. o zmowie milczenia dotyczącej seksu. Zobacz jego broń!
Natomiast "W słowie na niedzielę" kapłan będzie mówił o ofierze pornografii...mordercy i gwałcicielu kobiet. Mignął napis: "społeczeństwo powinno bronić się przed pornografią", a nasza prasa właśnie robi gwiazdę z inwalidy propagującego seks. Nie ujrzysz tego boju bez łaski wiary. Światło Boże ukazuje wszystko.
Teraz żąda się wolności seksualnej...prof. Kuratowska pomaga zorganizować się gejom i lesbijkom. Przypomina to wypuszczenie ptaszka hodowanego w domu, który na takiej "wolności" ginie!
Przepłynęła cała machina: od podniecających telefonów poprzez promowanie dewiacji seksualnych wszelkiego typu w pismach pornograficznych, książkach i na kasetach, a nawet w filmach!
W tym czasie pojawiły się wyrzuty sumienia z czasu, gdy byłem „umarły”...skuliłem się w sobie i z twarzą w dłoniach zawołałem: „Jezu miej miłosierdzie nad zboczeńcami”, a Bogu Ojcu ofiarowałem w mojej modlitwie całą Bolesną Mękę Syna!
Przypomniał się program "LUZ" (Ludzie Uwaga Zaczynamy), który promuje grzeszną miłość. Ktoś, kto czyni inaczej (czystość, sakrament małżeństwa, seks) jest wg nich relatywistą moralnym. Napastliwa, młoda dziewczyna mówi, że Bóg ojciec cieszy się z miłości fizycznej! Pojawił się śmiech i oklaski..."Jezu! wybacz!"
Zaczynam dzień pracy, a na ten czas do gabinetu weszła pacjentka z bólem żylaków. Natychmiast przy biurku lekarskim podciąga spódnicę i ściąga rajstopy obnażając pulchne i pięknie owłosione nogi!
- Proszę przejść za parawan i tam się rozebrać...
Obecnie nie zdarza się pobudzenie seksualne podczas badania, ale zaskakują różne sytuacje: podnoszę bluzkę pacjentki, a ona jest bez biustonosza. Wówczas nie ma czasu na opanowanie wzroku. Tej szybko dotykam miejsca bólu żylaków i uciekam do biurka...
Jakby na pocieszenie trafiłem do babuszki w starym domku z pięknymi obrazami i figurą Matki Bożej na placu. W ręku mam "Gazetę Polską”, gdzie ujawnia się prawdziwe oblicze pana Marka Kotańskiego (obrońcy „wolności” seksualnej, „gwiazdy” naszej telewizji) oraz Jerzego Owsiaka od "róbta, co chceta". Pan Marek Kotański otoczony wiankiem dziennikarzy rozdawał prezerwatywy. Biada temu, kto odważyłby się przeciwko temu zaprotestować.
Ankiety wykazują, że prawie połowa licealistów współżyjących używa prezerwatyw: „Jezu mój! Jezu! Panie mój, Ty to wszystko widzisz...jakże cierpi Twoje Najczystsze Serce. Przepraszam Cię za tych ludzi, moich ziemskich braci, naprawdę nie w i e d z ą, co czynią!"...
Po powrocie do bazy dalej płynęła moja modlitwa ze szczytem cierpień podczas odmawiania drogi krzyżowej...krążyłem po placu przy pogotowiu, a śmiertelny ból wywołało obnażenie Pana Jezusa.
Nie mogłem wprost wrócić do świata, pogłębił się oddech, napłynęło „oddalenie duszy od ciała”, które stało się malutkie. W trakcie modlitwy zły wpuszczał mi niechęć do współpracowników, którzy są normalni.
Niewiele brakowało, abym przerwał modlitwę, aby kłócić się z nimi, bo wielka jest chęć „pokazania swego, wyjaśniania z uzyskaniem przewagi, a oni przecież nie mają łaski wiary”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 550
Wczoraj miałem natchnienie, aby uporządkować wszystkie świadectwa do przepisywania i edycji. Nie przypuszczałem, że będzie to tak ciężka i żmudna praca, ponieważ zmieszane były niektóre lata. Już dawno nie miałem takich potów...dosłownie lało się ze mnie, a szczególnie z twarzy.
Przy tym dla starego ciała było dużo kłopotów z nachylaniem się, wycieraniem okularów i segregowaniem wszystkiego w pośpiechu. Naprawdę miałem moc od Pana, a przy okazji zauważyłem, że niektóre zapiski gniją po brzegach z zagrzybieniem i nieprzyjemnym zapachem. Brak tylko moli.
To zarazem dało refleksję na tym wszystkim, co jest fizyczne. Ludzie pokładają ufność w zdrowych ciałach, a nie widzą, że samochód nieużywany zżera rdza...tak jest ze wszystkim. Teraz wierzymy w zapis na komputerze, przechowywanie dokumentów w chmurze, posiadanie wielu kopii, a to wszystko także jest przelotne...
Przy okazji zmarnowałem czas na usuwaniu błędów. Miałem dwa różne zapisy ze 30 stycznia 1993 roku i nie mogłem dojść jak to się stało? Ponowne natchnienie zaleciło, abym to zostawił. Poprosiłem św. Józefa o pomoc i po Mszy św. dokładnie przeczytałem...trafiłem tam na informacje o śmiertelnym wypadku mistrzyni. To sprawiło wyjaśnienie pomyłki: jeden zapis był z roku 1993, a drugi z 1994!
W drodze na Mszę św. popłynie modlitwa w intencji tego dnia...z obrazem piorącej dzisiaj żony, smarujących smołą dachy (koniecznie w upale), budujących wieżowce w krajach arabskich, idących w spiekocie pielgrzymów oraz walczących obecnie z klęską pożarów w wielu krajach.
Na Mszy św. byłem normalny, a po Eucharystii w pokoju serca odmówiłem drugą połowę mojej modlitwy...
APeeL
Aktualnie przepisane...
24.01.1994(s) ZA ZWAŚNIONYCH PRZYWÓDCÓW...
Przed edycją tego świadectwa (10.08.2021) myślałem o Jelcynie i Wałęsie...można powiedzieć, że dzięki nim okupanci opuścili naszą ojczyznę.
Dzisiaj za oknem szaleje wichura, jest zimno i pada...nieprzyjemna noc. Budzę się cały spocony aż boję się, że nie będę mógł uczestniczyć w Mszy św.! Zważ, że wszystko jest łaską Pana!
Dopiero rano pokój zalał serce...podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański", który wrócił w drodze do Domu Pana! Napłynął obraz Palestyńczyków i Żydów...właśnie mówiono o spotkaniu Arafata z przywódcami izraelskimi. Dalej podzielona jest Korea oraz kierujący wojną w b. Jugosławii. Ogarnij cały świat.
Popłyną czytania (2 Sm 5,1-7,10): "Wszystkie pokolenia izraelskie (...) Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana (...)". Padną też słowa Pana Jezusa (Mk 3,22-30): "Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest s k ł ó c o n e, takie królestwo nie może się ostać".
Napłynęła osoba Jana Pawła II z jego działaniami pokojowymi, a dzisiaj, gdy to przepisuję możesz poczytać i obejrzeć taniec Busha i Putina z kozakami kubańskimi oraz chichot Clintona i Jelcyna przy toastach.
Serce zalał wielki ból, bo Pan Jezus na każdej Mszy św. mówi: "Pokój Mój wam daję". To nie jest pokój w naszym pojęciu, ale Pokój Boży, duchowy. Aby poznać różnicę musisz sam to przeżyć! Na ten czas popłynie pieśń o niepojętym szczęściu i słodyczy, ale ta pieśń nie może wypowiedzieć Radości Bożej!
Teraz stałem się malutki, słaby w ciele, nie mogę wstać i nie chce się iść do pracy, ponieważ ujrzałem świat od Boga Ojca. Pomyśl, że przywódcy są odkryci w swoich myślach i Bóg zna ich niecne zamiary.
Przykro mi, że trwa wpojona przez bolszewików wrogość do wiary katolickiej (jesteśmy głównym przeciwnikiem szatana i jego agend ziemskich). Dla wielu zadaniem życia jest śledzenie rodaków, bo wiara to fałsz, taca i kasa.
Podczas pracy falami napływała słodycz i pokój z pragnieniem pomagania...aż chciało się krzyczeć: "Jezu!". Musiałem wzdychać w ciszy serca i cierpieć, bo naprawiałem ludzkie ciała.
Tuż po pracy zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, która trwała w bólu przez 2 godziny...aż do Słów Pana Jezusa: "Ojcze! Odpuść im, ponieważ nie wiedzą co czynią". W tym czasie z mojego serca zaczęło wypływać promieniowanie...jak na wizerunku Jezusa Miłosiernego!
W tych momentach stało się jasne, że modlitwa jest potrzebna...dla ukojenia śmiertelnego bólu Pana Jezusa! "O Jezu! Miłości moja bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad skłóconymi przywódcami".
Pan Jezus jakby w podziękowaniu przekazał mi (z "Poematu Boga-Człowieka"): "przed każdym, kto modli się do Mnie odmawiając ten różaniec, Niebo otworzy się, a Moje Miłosierdzie ocali go"!
Nadal nie mogłem się ukoić z powodu braku pokoju na świecie. Zacząłem wołać do Boga Ojca: "Ojcze mój! Proszę Cię, daj Twoje Światło przywódcom tego świata, wywyższonym przez ciebie i posadzonym na tronach. Daj im Twoją Miłość, niech ich serca odczują ból serc ludzi i braci poszkodowanych". Popłynie koronka pokoju...
Moje serce i dusza zostały zalana Duchem Św. "Ojcze! Ojcze mój!" Piszę te słowa, a w telewizji pojawił się obraz Jezusa Ukrzyżowanego!
"Dziękuję Ojcze za ten dzień. Dziękuję"...
APeeL
- 08.08.2021(n) ZA UMARLAKÓW DUCHOWYCH...
- 07.08.2021(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA CUDOWNE UZDROWIENIE
- 06.08.2021(pt) ZA NAGLE PRZEMIENIONYCH
- 05.08.2021 ZA OBSŁUGUJĄCYCH URZĄDZENIA
- 04.08.2021(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZRYWAJĄ WIĘZI...
- 03.08.2021(w) ZA PRZEGRANYCH...
- 02.08.2021(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA NIEZASŁUŻONE CIERPIENIE
- 01.08.2021(n) ZA OBROŃCÓW MOJEJ OJCZYZNY
- 31.07.2021(s) ZA NĘKANYCH PRZEZ CIAŁO
- 30.07.2021(pt) ZA OFIARY ŚPIĄCZKI DUCHOWEJ