- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 602
Apostołów Piotra i Pawła...
Wczoraj, późnym wieczorem zadzwoniła córka, aby złożyć zaległe życzenia z okazji dnia ojczulka (23 czerwca)...szkoda, że nie z ubiegłego roku. Nie znoszę ludzkich życzeń "zdrówka" i "stu lat"...czyli przebywania w "Obozie Ziemia" pilnowanym przez watażków żółtych, czerwonych i tych zza oceanu. Krótko mówiąc: ja nie jestem już z tego świata, a jakby na znak piszę to o świcie...podczas śpiewu ptaszków.
Nie chciałem przyjąć jej wyrazów miłości szczególnie po potwierdzeniu, że uczestniczyła w Paradzie Ulicznic. Podczas moich słów o wierze, duszy, cudach Boga Ojca i życiu wiecznym...jej telefon wyłączał się sześć razy i miała czkawkę.
Zapytałem czy jest spowodowana jej tęsknotą za mną ("kochane pieniądze przyślijcie rodzice")...dopiero później przyznała, że ma uszkodzony telefon. Zważ, że dzwoniła w czasie zapisu intencji: za kochających Boga z trzykrotną mocą!
Podczas wychodzenia na Mszę św. o 7.15 - na okładce programu telewizyjnego "Faktu" - wzrok zatrzymało zdjęcie Dody z jej słowami: "Będę wodzić na pokuszenie". Wiedziałem, że jest to znak pomocny w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej.
Przypomniały się odwiedziny prezydenta Andrzeja Dudy w tyg. "Wprost", gdzie w fartuszku poczęstowała go jakimś smakołykiem, a po odwróceniu się pokazała swoje pośladki ku uciesze organizatorów.
Teraz towarzyszy mi karykatura diabłów z kosami narysowana przez Andrzeja Krauze z ich zadowoleniem, że: "Cwaniaczki z Unii Europejskiej chcą się nam podlizywać! Będą walczyć z krzyżem!" Ogarnij cały świat podlizujących się Księciu Kłamstwa (Belzebubowi z zastępami demonów). Każdy normalny człowiek uśmiechnie się, bo tam nic nie ma.
Czas płynie...nic nie da bratu Putinowi podziemny pałac (podobne kryjówki miał Hitler), Doda może nie dożyć występu na "Polsat Superhit Festiwal" w odważnej kreacji, a Donaldowi Tuskowi padnie biały koń...
Na Mszy św. trwały rozproszenia spowodowane pokusą zainstalowania programu Kasperskiego na starym komputerze, a oni mają rygorystyczne wymagania. Straciłem wiele czasu i zepsułem program do konwertowania tekstów (500 zł). Zważ, że szatan chciał mojego "dobra"...tym bardziej, że zaprosiłem do mnie Boga Ojca.
Nawet otrzymałem znak: w ręku znalazł się piękny różaniec, który wisiał na krzyżu przed kościołem. Czytaj: "zostaw to wszystko i módl się". To wielka prawda, bo każda chwilka mojego obecnego życia jest na wagę złota!
Cóż oznacza moja sprawa wobec kłopotów innych? Właśnie Anioł Pański wyprowadził z więzienia Apostoła Piotra (Dz 12, 1-11) skutego podwójnym łańcuchem, który: "spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia (...) Ta otwarła się sama przed nimi".
Natomiast Apostoł Paweł przekazał informację o swojej posłudze (2 Tm 4). Jego język mistyczny jest nieprzydatny dla większości wiernych, a powiedział, że zbliża się do kresu swego życia które poświęcił dla naszej wiary. Pan Jezus wzmacniał go w głoszeniu Ewangelii. Wierzy, że Bóg uchroni go od wszelkiego zła i przyjmie do Królestwa Bożego, gdzie każdy otrzymuje wieniec sprawiedliwości.
W dzisiejszej Ew. (Mt 16,13-19) Pan Jezus ustanowił Apostoła Piotra klucznikiem Królestwa Niebieskiego do którego trafiamy przez Kościół Święty. Mówię Ci jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej i nie ma żadnej innej drogi.
Nie marnuj czasu na szukanie takiej, bo jeszcze dzisiejszej nocy możesz stanąć przed Stwórcą twojej duszy. Eucharystia ułożyła się w łódź z wywiniętymi brzegami (ochrona Boża), a o 10.30 w telewizji trafiłem na kielich z komunikantami trzymany przez papieża Franciszka...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 621
Wstał jeszcze jeden dzień, który przybliżył mnie do dalekiej podróży. Nie zrozumiesz mojej tęsknej miłości do Boga Ojca, Stworzyciela naszej duszy. Jeżeli kochasz kogoś najbliższego ponad życie to masz namiastkę stanu mojego serca.
Padłem na kolana i z płaczem podziękowałem Tacie za bycie ze mną w ubiegłym tygodniu, który nie przebiegał po mojej myśli. Teraz ponowiłem zaproszenie, pocałowałem Deus Abba, Omnipotens Pater, a ręku znalazł się też wizerunek Pana Jezusa z Całunu, który przez całe lata nosiłem z dokumentami.
Oczy Pana życia i śmierci wyraźnie uśmiechały się, a na odwrocie obrazka były słowa (Iz 54, 10): "Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać. ale moja Miłość Moja nie odstąpi od ciebie"...
Znasz to też z piosenki Agnieszki Osieckiej: "Czy te oczy mogą kłamać"?..."chyba nie?, "ależ skąd"! Jak widziałeś spotkanie Tuska z Putinem w Smoleńsku to też wiesz...jak odbywa się to w zdradzieckiej ciszy. Na trzecim obrazku Pan Jezus z Najświętszym Sercem zapytał: "Potrzebujesz kogoś?"...
Na nabożeństwie wieczornym do Najświętszego Serca Pana Jezusa byłem "normalny", a w Mszy św. uczestniczyłem na placu kościelnym (wszystko płynęło przez głośnik i mogłem zdjąć maseczkę). W tym czasie z jutrzejszej Ewangelii (J21,15-19) Pan Jezus pytał trzy razy Szymona, syna Jana:
- czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?
- czy miłujesz Mnie?
- czy kochasz Mnie?
Zarazem Zbawiciel zapowiedział: "gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz"...tak Pan wskazał na jego śmierć.
Eucharystia przewijała się w ustach wstecz i do przodu, zesłabłem w ciele umęczony dniem, a późnym wieczorem zadzwoniła córka z zaległymi życzeniami z okazji Dnia Ojca (23 czerwca)...takimi literami piszą w internecie.
Wskazałem jej, że naszym Ojcem jest Stworzyciel duszy, bo ciała otrzymujemy od rodziców. Przy tym całkowicie zapomina się, że dzień Boga Ojca jest 7 sierpnia. Uparła się i trzy razy powtarzała, że mnie kocha...
Ten telefon sprawił, że przypomniałem sobie słowa Pana Jezusa i odpowiedzi zakłopotanego Szymona, syna Jana. Ustaliłem z nią w/w intencję (polonistka)...w ten sposób ma udział w ewangelizacji.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 724
"Zwyciężca śmierci, piekła i szatana"...
Dzisiaj przekażę na czym polega prowadzenie przez Boga Ojca, któremu oddasz swoją wolną wolę. Najlepiej można ujrzeć to na małym dziecku, które jest posłuszne, a w pewnych momentach idzie za tatą bez pytania...
Tak będzie dzisiaj, bo jak nigdy nie pojechałem na Mszę św. o 7.00. W każdą niedzielę o 11.00 jestem na meczu piłkarskim oldbojów odmawiając w ruchu moją modlitwę. Zdziwiłem się, bo meczu wyjątkowo nie będzie, a żona po "Godzinkach" wróci do domu, bo w ramach walki z wiarą katolicką...zdemolowano u nas piękne ubikacje służące także innym potrzebującym (zawsze otwarte).
To nie był zwykły czyn chuligański, ale specjalnie nasłanych "czerwonych ludzików". Czym to przestępstwo różni się od cyberataku lub "sprytnego" wejścia do mieszkania, a nawet zajęcia Krymu (mieszkańcy w referendum "zgodzili" się na inwazję).
Pełno mamy głupców wśród wielkich i małych, którzy uważają, że nie mają grzechu, bo nikt tego nie widzi. Zważ, że Bóg Ojciec odbiera także nasze myśli. Jest to pokazane na faulach, które rejestruje kamera i karę trzeba ponieść (żółta lub czerwona kartka)...największa dotyczy decydentów w białych rękawiczkach, a prawie żadna dla zniewolonych lub głupich.
W intencji tego dnia ofiarowałem nabożeństwo wieczorne do Serca Pana Jezusa, a na Mszy św. do mojego wpadły słowa (Mdr 1), że Pan Bóg "nie cieszy się z zagłady żyjących", bo stworzył nas do nieśmiertelności, obrazu własnej wieczności.
Nie wiem kiedy powstała Księga Mądrości i kto to napisał, ale są to moje słowa, z "tu i teraz". Ja wskazuję na posiadanie duszy, bo ludzie chcieliby żyć wiecznie, ale w raju na ziemi.
Psalmista zawołał ode mnie (Ps 30): "z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu (...) zamieniłeś w taniec mój żałobny lament". Jest to przykład tego, że wszyscy mający moją łaskę radują się podobnie.
Gdyby była możliwość zbadania naszych serc (w takim uniesieniu) miałbyś dowód na to, co oznacza Radość Boża. Marną namiastka jest wychodzenie z więzienia, które zarazem łączy się z lękiem o "normalne" życie.
Podczas stania na placu kościelnym miałem pokazany ten świat (lodziarnię z kolejkami, szum uliczny, specjalnie jeżdżącego motocyklistę, itd.), a w tym czasie płynęły słowa o Zbawicielu, który zwyciężył śmierć.
Jan Hartman Pana Jezusa na krzyża określił "wiszącymi zwłokami". To prawda, ale zarazem nie ujrzał, że zniknęły mimo pilnowania. Zbawiciel pojawiał się w różnych miejscach i postaciach.
Taka jest różnica między nami: on zatrzymuje się na zwłokach, które symbolizują śmierć jako koniec wszystkiego...czyli jedną sprawiedliwość dla "sprytnych" ludobójców i ich ofiar! To n i c o ś ć po śmierci, a brat Jasio tak cieszy się ze swojej mądrości wlewanej przez Belzebuba.
W tym ciągu Pan Jezus w Ew (Mk 5) ożywił 12-letnia córkę jednego z przełożonych synagogi o imieniu Jair. Zważ, że bezpieka świątynna - w tamtym czasie - walczyła z heretykiem ("synem Boga"), a ja dodam za kolegami psychiatrami, że także z człowiekiem chorym psychicznie ("świątynię zburzoną postawi w trzy dni").
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu anturium, który właśnie leżał pod obrazem Trójcy Świętej. Podniosłem go z posadzki traktując jako znak od Boga...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 595
Przed wyjściem na Mszę św. poranną prawie ze łzami w oczach zawołałem: "Tato przyjmij mój kłopot ze starym komputerem, bo czynię to dla Ciebie, dla Twojej Chwały. Pobłogosław mój wysiłek i poprowadź".
Na ten czas w ręku znajdzie się wizerunek Boga Ojca oraz Pana Jezusa. Spojrzy też - najpiękniejszy na świecie Zbawiciel - na tle świecącego krzyża z Komunią św. w dłoniach. Przypomniała się wczorajsza Eucharystia po której Ciało Pana Jezusa ułożyło się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to zapowiadało wyczerpujący dzień...
Zdziwiłem się Słowami czytań (Rdz 18,1-15), gdzie żona Abrahama Sara, która już nie miewała przypadłości właściwej kobietom...uśmiechnęła się na wieść od Boga, że będzie miała syna: "Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój mąż starzec?" Wczoraj to samo uczynił Abraham!
Pan zapytał: "Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie i Sara będzie miała syna.”
„Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: Wcale się nie śmiałam - bo ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: Nie. śmiałaś się”! Po roku urodziła syna...
Natomiast w Ew. (Mt 8,5-17) będzie sytuacja odwrotna z zawierzeniem w moc Syna Bożego. "Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi (...).
Zbawiciel zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: "Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Do setnika (...) rzekł: Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.
Gdy przybył do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Wstała i usługiwała im. Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: "On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby".
Jak pięknie jest to urządzone. W Starym Testamencie był tylko pełen mocy Bóg Ojciec, a teraz tę moc miał także Syn, Pan Jezus. Mało ludzi wierzy w moc Bożą i Miłosierdzie oraz pomoc w naszej codzienności.
Po Eucharystii zamienionej w „mannę z nieba” pokój zalał serce i duszę...w intencji tego dnia ofiarowałem litanię do Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją. Później pragnąłem mówić o mylącym pragnieniu zdrowia, bo palący papierosy żyje 70 lat, a młody umiera na raka.
Proboszczowi powiedziałem (urodziny), że ma dodane 15 lat...tak jak ja. Różnimy się, bo ja nie chcę być tutaj, ale muszę przepisać mój dziennik i rozgłosić świadectwa wiary (na cały świat).
Wracając do wiary w moc Bożą...jeżeli negujesz istnienie Boga Ojca to nie mamy o czym rozmawiać. Przykro mi, że ludzie nie proszą o ochronę Boga, a tym czasie trwa wiara w NATO, USA...czyli w moc ludzką.
Zważ, że żyjemy w czasach apokaliptycznych. Na ten czas czytam w "Echu Medziugorja" świadectwa z pobytu w naszej ojczyźnie (7-14 maja br.) włoskiej mistyczki Marii Giselli, która ma odnawiające się stygmaty.
W skrócie przekażę jej słowa od Matki Bożej Pokoju, która zapowiedziała przybycie Antychrysta, człowieka, który będzie wydawał się dobry i będzie wyniesiony przez narody. Zapowiedziała prześladowania we wszystkich krajach. Połowa naszej ojczyzny zostanie dotknięta, a druga nie.
W objawieniach Matka Boża powtarza...tak jak matka ziemska do swoich dzieci: prosi o nawrócenie i modlitwy za Wschód, bo stamtąd przyjdą nasze cierpienia. W jej wypadku przemawiają krwawiące łzy płynące z figurki Matki Bożej oraz z obrazu Pana Jezusa Miłosiernego.
W ich mieszkaniu w Rzymie zbierali się wierni, ale biskup oddał im kaplice, a później kościół parafialny. Ludzkość nie wierzy w moc Bożą. Nasza władza omija Świątynię Opatrzności Bożej, a jednocześnie Jarosław Kaczyński walczy z klatkową hodowlą kurczaków...
APeeL
18.04.1993(n) ZA NIEWIERNYCH TOMASZÓW
Niedziela Miłosierdzia Bożego
Na koniec dyżuru w pogotowiu przezornie przeżegnałem się, ponieważ dzisiaj jest wielkie święto, a szatan nienawidzi tych, którzy szerzą tę łaskę Boga Ojca. Po zbadaniu małej dziewczynki wróciłem do pokoju lekarskiego, padłem na kolana kończąc modlitwę różańcową (wówczas odmawiałem cały różaniec).
Na ten czas natknąłem się na niewiernych: kolegę z mocnym rozumem uwikłanego we władzę postkomunistów i drugiego wyśmiewającego Eucharystię („wywalanie jęzorów”), kierowców i sanitariuszy, niesakramentalne małżeństwa, a także kapłana który porzucił sutannę. Wciąż stykam się z takimi...
Idzie zmiana pogody (wyż z wiatrem), a to sprawia ból oraz zawrót głowy z wielką niechęcią do manipulatorów z katolickiego programu radiowo-telewizyjnego, którzy nie mogą połączyć się z Watykanem (Msza św. beatyfikacyjna). Szatan ma nieskończoność możliwości, bo w tym czasie dali obrazy tańczących Murzynek z piersiami na wierzchu!
Normalny człowiek nie ujrzy specjalnie zatrzymanego kadru z brzydką twarzą Jana Pawła II oraz unikania obrazu Pana Jezusa Miłosiernego (pokazują z daleka, ale w zbliżeniu tylko w jednym błysku). Wstrząs sprawiło ujrzenie Jana Pawła II z uniesionym Kielichem podczas odprawiania Mszy św. we Wrocławiu.
Zerwałem się do kościoła, w drodze odczytałem w/w intencję modlitewną...mam wołać za niewiernych Tomaszów z którymi zetknąłem się podczas mojego życia. Wzrok zatrzymała klepsydra pacjentki zmarłej w piątek. To wyjaśniło dlaczego Pan przyprowadził do mnie jej córkę i to pod szpitalem, gdzie zaleciłem załatwienie Sakramentu Namaszczenia!
Na ten czas trafiłem na śpiew kapłana ze słowami: „chroni mnie Jezus jak swojej własności". Minęła złość i niechęć, napłynęła skupienie, a ręce same złożyły się do modlitwy. Podziękowałem za łaskę przybycia do świątyni!
Z psalmu 118 padną słowa: „Pan mnie wysłuchał" i nie lękam się. Jakże przenikały duszę słowa z listu św. Piotra: "Bóg i Ojciec (..) zrodził nas do żywej nadziei, do dziedzictwa"...zbawienia naszych dusz z powrotem do nieba. Natomiast kapłan mówił krytycznie o islamie oraz prawosławnych...padła też wzmianka o niewiernym Tomaszu, co potwierdziło intencję modlitewną tego dnia.
Podczas Konsekracji wzrok zatrzymały ręce kapłana trzymającego kielich ze św. Hostią. To wprost „kanał Boży” przez który płynie pokój i miłość od Ojca naszego. Normalny człowiek nie zauważy tego, a kapłan nie wie, że jego ręka jest w centrum spragnionego Ciała Pana Jezusa.
Popłynie pieśń „Zmartwychwstał Pan”, a ja poczułem, że jestem wśród wiernych Zbawicielowi. Padłem na kolana i przeżegnałem się przed Komunią świętą (według kolegi jest to aktorstwo). Zostałem powalony w ciele, ciężko wzdychałem i chciałbym trwać w tym stanie!
Wcześniej prosiłem kapłanów, aby robili ciszę po Eucharystii...w tym czasie płynęła łagodna muzyka organowa. Podczas powrotu do domu przywitały mnie słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden o upadku naszego Kościoła...nad którym płacze Matka Boża.
Wzrok zatrzymała Madonna oraz wizerunek Jezusa Miłosiernego ze słowami: „O! Stwórco mój. Panie, Ty jeden ponad te dary dajesz mi Sam Siebie i jednoczysz się ściśle ze Swym nędznym stworzeniem. Tu rozumieją się serca nasze nasze bez doboru słów (...)".
Zrozum, że Pan rzeczy stworzonych poszukującym daje Sam Siebie. Pan pokazał mi upadek kościoła, wiary i wrogów z niewiernymi Tomaszami. Tylko On może ich odmienić Swoją mocą. W tym będzie także mój udział i podobnych, którzy łączą się w boju duchowym z Królestwem Bożym.
W domu zły chciał mnie rozproszyć rosołem, zgubieniem córkę mojej parasolki oraz prośbą żony o skrócenie włosów (zawsze czynię to źle), a właśnie zbliżał się czas koronki do Miłosierdzia Bożego.
Trafiłem na spotkanie z wiceminister panią Labudą (komitety aborcyjne), która wyśmiewała Kościół święty jako Polskie ZOO. Prowokacyjnie zgadywał też syn: „jak tam kazanie”? Zrozumiałem, że trzeba użyć wody święconej. Padłem na kolana odmawiając moją modlitwę.
Teraz syn zgłosił się na "porozmawianie". Wyszliśmy w celu zapaleniem lampek pod „moim” krzyżem, ale od demona podszedł do nas jego kolega i dodatkowo zaczęła się ulewa.
Zdążyłem powiedzieć, że jest dzieckiem Boga, który wyznaczył mu ścieżkę życia i dał wolną wolę, którą trzeba oddać i postępować według Jego Woli. Najważniejsze jest jej odczytywanie...w danej chwilce, dniu oraz proszenie w każdej sprawie z przyjmowaniem wyrzeczeń i cierpień. W tym wszystkim przeszkadza demon, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, który ma nieskończone możliwości...
Później rozmawialiśmy o kapłaństwie z moim ostrzeżeniem: szatan będzie nękał cię do końca życia. Da ci chwilowy spokój, gdy będziesz złym kapłanem. Teraz wzrok zatrzymała figura Pana Jezusa w koronie cierniowej, a to zawsze oznacza jakieś cierpienie.
Dzisiaj zeszło się Święto Miłosierdzia Bożego z obchodami 50-lecia Getta. Napłynęła wielka bliskość Żydów i chrześcijan. Wiem, że dostrzega to Jan Paweł II. Ten naród jest nam bardzo bliski. Istnieje nawet towarzystwo polsko-żydowskie. Właśnie popłyną relacje więźniów obozów koncentracyjnych oraz znajome twarze:
Arnolda Mostowicza - przypadek to zasadnicza sprawa życia
Andrzeja Szczypiorski - Wierzę w Boga, wszystko jest zapisane w księgach, ale Hitler i Stalin..."kroki dla mnie w deszczu. w godzinie śmierci"
księdza Jerzego Tischnera - obozy to krzyż, a dalej lepiej nie pytać.
Napłynęło pragnienie spotykania takich „duchownych”, jakże chciałbym dawać świadectwo wiary,,,potrzebującym lekarza.
Przypomniała się moja prośba, siostra Faustyna była dzisiaj ze mną, a na stole zauważyłem wizerunek Pana Jezusa z Całunu, który był zasłonięty. Tak ponieważ nie wypadało pić alkoholu, a to uczyniłem!
„Ojcze mój! Dziękuję ci za wszystko i przepraszam, że nie posłuchałem Anioła Stróża. Postaram się to odpokutować i nie marnować prób prowadzących do świętości! Jakże cierpisz Ojcze, gdy Twoje łaski odrzucają wybrani, których obdarzasz Swoim Światłem! Wszystko jest pokazane na naszych dzieciach"!
APeeL
Do tej intencji pasuje mój wpis na blogu Janusza Palikota (17.05.14, 22:35):
Panie Januszu!
Przykro stwierdzić, ale jest Pan zacofany religijnie mimo, że udaje wielkiego znawcę. Można powiedzieć, że to obskurantyzm duchowy (w Pana konwencji kołtuństwo), a w praktyce wrogość wobec własnego Boga Ojca.
>>Kotliński jest trochę dalej. Dla niego Jezus jest postacią najbardziej antyklerykalną w całej historii ludzkośc>>>.
To normalne brednie Judaszowe.
>>Człowiek idzie od materii do materii, ale jako istota dumna>>?
Brawo! Brawo! To wielkie okrycie, bo ciało powstaje z prochu i w proch się obróci…na nic się nie przyda. Dusza braciszka Janusza wyskoczy i gdzie trafi? Mamy tylko trzy możliwości: Piekło, Niebo i Czyściec. Pan Janusz zacznie błagać św. Piotra i Matkę Bożą, aby ostrzec innych, a Oni pokażą mój wpis…jako ostrzeżenie!
Pan poseł i Europejczyk Janusz dowie się, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. W UE nie modlą się, a nikt z „Twojego Ruchu” nie da na Mszę św. (największa łaska dla duszy) za założyciela, bo przecież odszedł dobrowolnie z KrK.
Pana Posła proszę o interwencję w mojej sprawie (opis na mojej stronie pod datą 10.05.2014), bo zbyli mnie też w Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Izby Lekarskie trzeba skasować, bo są niezgodne z demokracją, ale Pan nie ma czasu na wypełnianie misji posła RP, bo wdał się Pan w walkę z Kościołem świętym czyli z Bogiem Samym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 630
Na Mszy św. porannej - z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa - Bóg Ojciec zapowiedział staremu Abrahamowi, że będzie miał syna Izaaka (Księga Rodzaju). Ten padł na twarz i zaśmiał się, ponieważ jego żona Sara była także stara.
Psalmista wołał ode mnie w Ps 128(127): "Szczęśliwy człowiek, który służy Panu". Tak jest naprawdę, bo nasze radości to tylko nędzna namiastka Radości Bożej! Na ten czas Pan Jezus w Ew (Mt 8, 1-4) uzdrowił trędowatego (spotkali się "przypadkowo"). Rozumiemy to, bo podobnie izolujemy się od ofiar chińskiej zarazy.
Eucharystia ułożyła się pionowo, wzdłuż jamy ustnej z bardzo długim utrzymywaniem się w tej postaci, a to oznaczało, że Bóg Ojciec będzie dzisiaj ze mną. Dziwnie dobrze znosiłem bezsenność...wystarczył dwukrotny godzinny sen.
W ramach tej intencji będę miał kilka "przypadkowych spotkań":
1. z pacjentką, która wyszła na chodnik o dwóch kosturach. Nawet zdziwiła się, ponieważ właśnie myślała o mnie. Przekornie zapytałem ją o starość, która nie udała się Bogu Ojcu, co potwierdziła, a jest wierzącą katoliczką.
Powiedziałem, że za jej zdrowie porażony dałby wszystkie pieniądze, co potwierdziła. Wskazałem jej na cud stworzenia wszystkiego, który zadziwił nawet samego Pana Jezusa. Przez starość i niedołęstwo jest pokazywany błąd pokładania ufności w materii. W tym czasie zapomina się o duszy, którą nie niszczy nawet Piekło (jest wieczna).
2. inna przypomniała czas, gdy po napisaniu jej skierowania do sanatorium stwierdziłem, że nie mam z tego radości...po kilku dniach pobytu powiadomiono ją o śmierci brata (musiała wyjechać, zawiadomić matkę i zorganizować pochówek). Pan sprawił, że spotkaliśmy się przy klepsydrze znajomego. Ja stwierdziłem, że jechała do sanatorium bez modlitwy ("bądź wola Twoja"), a jest wierzącą i praktykującą od dziecka.
3. natknąłem się też na sąsiada, który wyremontował mieszkanie matce, ale większość nie wie, że w Królestwie Bożym jest mieszkań wiele. Wskazałem mu na prawdziwość naszej wiary i fakt, że na tym zesłaniu mamy tylko dwa dary: wolną wolę i czas. Przeciwnik Boga zabiera wolną wolę (bolszewizm, islam). Mówiłem mu o prawdzie Trójcy Świętej i o tym, że kapłan nie kala swojej posługi.
4. małżeństwo sprawnych emerytów z którymi rozmawiałem - w oczekiwaniu na otwarcie zakładu - o naszej wierze i zaprosiłem ich do uczestnictwa w codziennej Mszy św.!
5. emeryta zaaferowanego handlem oraz znajomego, który kręci się przy samochodowych trupach (strata czasu) poprosiłem, aby zawołali w tej sprawie do Ducha Świętego. To nie jest sprawa błaha, bo tak właśnie szatan odciąga od Boga podsuwając "dobre" zainteresowania.
6. kochającemu to życie. a marniejącemu w oczach wskazałem, że jesteśmy na zesłaniu...
APeeL
Aktualnie przepisane...
20.04.1993(w) ZA ODRZUCAJĄCYCH BOGA Z POWODU LUDZKIEJ GRZESZNOŚCI...
Po przebudzeniu słuchałem „Słowa nadziei” z czytaniem „Dzienniczka” s. Faustyny o zaćmieniu duchowym od szatana. Człowiek normalny nie zrozumie tego, ale dla mnie jest to jasne, bo szatan atakuje nas, a w wypadku siostry Faustyny wiedział, że ta prosta istota przekaże od Boga tak wielkie dzieło!
W sekundowej drzemce ujrzałem krzyż na ścianie, a później na korytarzu wzrok zatrzymał gwóźdź...miejsce na taki krzyż! Jednak wstydzimy się tego znaku Boga, bo państwo ma być pogańskie. Po natchnieniu znalazłem się w kościele, gdzie podczas śpiewu chwalącego Pana snop światła słonecznego pojawił się nad Ołtarzem świętym.
Napłynęła osoba Andrzeja Szczypiorskiego, który twierdzi, że Jahwe jest przyczyną wszelkiego zła na świecie. Dlaczego nie Allah lub Budda? Co chce od naszej, jedynie prawdziwej wiary? Na to rzucono dyskusję Pana Jezusa z Nikodemem: „Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakże uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?”
To prawda, bo Pan zapowie później zesłanie Ducha Świętego. Nie ujrzysz wszystkiego bez Jego Światłości...pokazanej na snopie światła wpadającym przez witraż! Po co martwić się o to, co będzie za godzinę...trzeba trzymać się wypełniania Woli Boga Ojca. To jest trudne przy naszych słabościach, ale wystarczy pragnienie, bo Bóg zna naszą nędzę i moc Kłamcy.
Podczas Eucharystii popłyną słowa pieśni: "tu przed Twoim Majestatem, Aniołowie kryją twarz". W tym czasie moją duszę zalało poczucie szczęścia duchowego (nasze jest tylko namiastką). Nagle poznałem intencję tego dnia: za odrzucających Boga Ojca z powodu zła czynionego przez braci!
Jaka jest w tym wina Boga Ojca (tworzenie obozów koncentracyjnych)? No cóż zbuntowaliśmy się, śmiejemy się ze świętości, a za zło, które spada na nas winimy Boga! Od kogo to? „Przepraszam Ojcze! Przepraszam Cię, Panie Jezu!" Przekazałem Eucharystię i ten dzień w intencji zmiłowania się nad takimi.
W drodze do przychodni z natchnienia kupiłem pączki...przekazując, że posłuchałem natchnienia z nieba. Trafiłem w dziesiątkę, bo pito kawę. Pan dzisiaj dał moc, przypomniało się zalecenie Pana Jezusa dla s. Faustyny, że mamy przynosić pocieszenie, co właśnie czyniłem:
- Proszę przyjąć swoje cierpienie (sklerodermia), ofiarować je Matce Bożej i prosić o złagodzenie objawów...do pielęgniarki na rencie.
- Po zdaniu kursu na prawo jazdy proszę się przeżegnać, podziękować i prosić Matkę Bożą o prowadzenie
- Pani tylko prosi Matkę Bożą o odjęcie nałogu u syna, ale nigdy nie przyjęła wyrzeczeń, a nawet postów potrzebnych także pani (otyła). Krzyki sprawiają, że dodatkowo pije z rozpaczy. Pacjentka popłakała się, bo mówiłem od Boga. Poprosiłem, aby przybył do mnie, bo wiem, że nie chce pić, a Bóg Ojciec ma wiele możliwości (mnie odejmie ten nałóg).
- dziadkowi z rozrusznikiem serca, smutnym jak przed samobójstwem tłumaczyłem, że śmierć to życie, a straszy go szatan. Przy tym nie widzi obdarowania, kiwał głowa po informacji, że 50 tys. ludzi żyje ze sztucznym odbytem...może chce się zamienić? Dziękował z całego serca, bo jego kaszel to zwykły koklusz - w tamtym czasie była jego nawała, ale nikt tego nie widział, bo chorują tylko dzieci. Ma pan porzucić ziemię i chwycić za różaniec.
- okazało się, że sprzedawczyni piwa czyniła to w Wielki Piątek. Poprosiłem, aby w obecny zachorowała.
- chorej przed operacją raka mówiłem, że dzięki temu rozmawiamy, dowiaduje się o potrzebie ofiarowania tego cierpienia i istnieniu życia prawdziwego.
- na końcu tego ciągu przybyła pani o nazwisku Anioł, a ja powtórzyłem jej słowa śpiewu przed dzisiejszą Eucharystią i prosiłem o rzucenie palenia z pomocą Matki Bożej i ofiarowaniem tego cierpienie.
Jakże Pan Bóg pomaga, bo podczas wypełniania druku na rentę pacjent pokazał uszkodzoną rękę i stwierdził, że ma utratę słuchu. Na końcu dnia napływały wszystkie osoby zaprzedane poganom (zabrana wolna wola, trzeba służyć jakiemuś panu ziemskiego, a to pozostałość po bolszewickiej okupacji).
Z forsycjami chciałem jechać do żony, ale napłynęło zapytanie: komu to dajesz? Postawiłem pod krzyżem Pana Jezusa...
Radość, bo przyjęli moje wystąpienie na zjeździe pisma „Nie z tej ziemi” w Krakowie z tematem: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca?" Ponownie zawołałem do Pana Jezusa za odrzucających Boga Ojca z powodu zła czynionego przez Jego ziemskie dzieci.
W telewizji pokazano obóz w Oświęcimiu (rocznica holokaustu)...znowu przypomni się Andrzej Sikorski: „wierzę...Bóg, wszystko zapisane w Księgach, ale obozy?” Jakby na znak będzie relacja z wojny w b. Jugosławii, gdzie Serb wskazywał na wiarę i zbrodnie bolszewików, ale nie Serbów! Trwałem w moich modlitwach, bo wówczas odmawiałem wszystkie z obowiązku...często ustnie (błąd).
APeeL
- 24.06.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY MI POMAGAJĄ
- 23.06.2021(ś) ZA CHWALĄCYCH SIĘ BOGIEM OJCEM
- 22.06.2021(w) ZA UDAJĄCYCH LUDZI PRAWYCH...
- 21.06.2021(p) ZA MAJĄCYCH BELKĘ W OKU PRAWYM...
- 20.06.2021(n) ZA DUSZĘ ZMARŁEGO BRATA I JEGO ŻONY
- 19.06.2021(s) ZA TYCH, KTÓRZY MNIE PRZEŚLADUJĄ I ZA DUSZE TAKICH
- 18.06.2021(pt) ZA TYCH, KTÓRZY OTRZYMALI POMOC
- 17.06.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY GŁOSZĄ BŁĘDNE NAUKI
- 16.06.2021(ś) ZA ODERWANYCH OD WIARY
- 15.06.2021(w) ZA ŻYJĄCYCH DLA CHWAŁY BOGA OJCA