- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 922
Wczoraj był dzień ojca ziemskiego, a mnie jest przykro, ponieważ nie ma prawdziwego kultu Boga Ojca. Niewiele dało objawienie przekazane przez Eugenii E. Ravasio ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Apostołów.
Ten przekaz był 1 lipca oraz 12 sierpnia 1932 roku (w nieznanym jej języku: łacinie). Bóg Ojciec prosił o taki dzień w pierwszą niedzielę sierpnia lub 7 sierpnia.
<<Pragnę, aby wprowadzono Mnie do wszystkich rodzin /../ wszędzie tam, gdzie znajdują się Moje stworzenia, choćby tylko jedno! /../ W ten sposób wszystkie Moje dzieci będą niejako pod okiem swego czułego Ojca.>>*
Mszę św. z nabożeństwem do Najśw. Serca Pana Jezusa miałem poświęć za duszę zmarłego ojca oraz matki w dniu jej imienin, ale zapomniałem (intencja: za służących Bogu i władzy).
W drodze z nabożeństwa podjechaliśmy pod „mój” krzyż. W czasie, gdy żona zajmowała się podlewaniem krzewów i kwiatów z RDC płynęła wstrząsająca piosenka, która sprawiła moje tęskne wołanie do Pana Jezusa:
„Panie Jezu kocham Cię! Kocham Cie ponad życie.
Panie mój! Boże! Duchu Święty, Boże, Panie Jezu Boże!
Trójco Przenajświętsza!
Niech Cie chwali cały świat! Niech Cie chwali każdy kwiat!
Ten, który wierzy i ten, który nie wierzy!”...
Popłakałem się, a serce zalało pragnienie, abyśmy wszyscy wrócili z tego zesłania, ale większość nie chce Raju…
Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w znalezieniu kościoła w pobliżu, bo chciałem być na Mszy św. wieczornej za rodziców. Tak trafiłem do kaplicy przykościelnej, ponieważ w świątyni jest remont.
Tam przywitała mnie wielka figura Pana Jezusa z Najświętszym Sercem i wyciągniętą ręką. Padłem na kolana, trwając w zachwycie nie moglem oderwać oczu od Zbawiciela. Nagle ujrzałem, że do Eucharystii nie są potrzebne wielkie katedry i złote kościoły (tak jest w meczetach), bo Pan Jezus potrzebuje naszych otwartych i miłujących serc.
Prorok Jeremiasz (Jr1, 4-10) zapowiedział narodzenie się Jana Chrzciciela, a jego słowa od Boga Ojca dotyczą każdego z nas: „znałem cię, poświeciłem cię, nim przyszedłeś na świat /../ pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić.”
Z garstką wiernych śpiewaliśmy Ps 71[70]: „Od łona matki Pan mym opiekunem”. W Ew. była powtórzona zapowiedź - narodzenia się staremu kapłanowi Zachariaszowi - syna, św. Jana Chrzciciela, a kapłan pięknie mówił o tym największym człowieku na ziemi.
Później była cisza...także przed i po Eucharystii. Tak powinna być odprawia każda Msza św. Podziękowałem za to i powiedziałem kapłanowi, że „wiedzą o nim w Królestwie Bożym”, ponieważ zostałem przyprowadzony tutaj przez Ducha Świętego.
Podczas litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za dusze zmarłych rodziców, prosiłem Pana Jezusa o przesunięcie ich w Czyśćcu i za nich przekazałem błogosławieństwo Monstrancją.
Natomiast dzisiaj Pan Bóg dał mi „wolne”, bo druga Msza św z nabożeństwem czerwcowym była z czytaniami i kazaniem jak w niedzielę. Tata wiedział, że potrzebowałem prawdziwego odpoczynku po ciężkiej pracy na Jego roli.
Ponadto miałem tydzień stresu, bo trafiłem do koleżanki psychiatry, która ogłosiła, że broni skrzywdzonych lekarzy. To było oszustwo, bo korporacja psychiatrów-ateistów stanęła po stronie swojego kolegi, który powalił Krzyż Zbawiciela.
Na ten moment Tata mówi: <<Przychodzę do was dwoma drogami: poprzez Krzyż i Eucharystię! /../ Sprawiam, że tymi dwiema drogami nieustannie zstępuje Moja Potęga oraz Moje niezmierzone Miłosierdzie. /../ Krzyż jest Moją drogą zstępowania ku Moim dzieciom. Sprawiłem, że przez niego Mój Syn was odkupił. Dla was Krzyż jest drogą dojścia do Mego Syna, a przez Mojego Syna - do Mnie. >>*
Nawet teraz, gdy to piszę wracają wczorajsze przeżycia duchowe, w sercu pojawia się miłosny ucisk, a łzy zalewają oczy. To jest wielka łaska, bo tylko garstka ma takie doznania...
Jakby na znak przybył kurier z zamówionymi egzemplarzami: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, które pragnę przekazać moim krzywdzicielom...może choć jeden się przebudzi.
<< Człowiek nie zakosztuje prawdziwych radości poza swoim Ojcem i Stwórcą /../ Spędzam dni, a niekiedy nawet lata blisko niektórych dusz, aby zapewnić im szczęście wieczne. Nie wiedzą, że tam jestem, że na nich czekam, że przywołuję ich w każdej chwili dnia. >>*
W wielkim bólu krążyłem po mieście odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia, która jest także za mnie, bo umiłowałem Tatę ponad moje życie.
<<Mówcie: “Ojcze! Ojcze!”. I nie ustawajcie w powtarzaniu tego słowa. Czy nie wiecie, że za każdym razem, gdy je wypowiadacie, Niebo promienieje radością Boga? Gdybyście tylko tyle mówili, ale z prawdziwą miłością, modlilibyście się już w sposób miły Panu. Błogosławiony Jesteś Ojcze, Panie nieba i ziemi! W Tobie są wszystkie moje źródła! (Ps 87,7)>>
APeeL
* „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 817
Od 4.00 dotrwałem do Mszy św. o 7.30 z nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dzisiaj naczelnicy judzcy i król opuścili świątynię Pana, co wywołało gniew Boży (2Krn24, 17-25).
Prorok Zachariasz ostrzegł ich, ale go ukamienowali na dziedzińcu świątyni Pańskiej. Pan oddał ich, mnóstwo wojska w ręce małej liczy żołnierzy i odstępcy zostali zabili razem z królem Joaszem.
Pan Jezus w Ew. (Mt6, 24-34) zalecał:
- „Nikt nie może dwom panom służyć /../ Nie możecie służyć Bogu i Mamonie”...piszę, a właśnie płynie „Ława polityków”, gdzie przeciw Jakiemu z PiS-u krzyczy 5-u przeciwników z przegranych partii...ja wyszedłbym ze studia.
- „Nie martwcie się o swoje życie”…każdemu zalecam, aby prosił Boga o prowadzenie,
- „Nie martwcie się więc o jutro”, każdemu powtarzam, aby żył danym dniem.
- „Któż z was, martwiąc się” może dołożyć jedną chwilkę do swojego życia? Ja mam dodane od Boga 15 lat!
- "Lilie polne są piękniejsze" od pełnego przepychu Salomona, a ja pomyślałem o Dodzie.
Na pierwszym miejscu należy postawić nawrócenie i zabieganie o Królestwo Boże, bo cała reszta jest dodana! Wokół jest odwrotnie, a ogarnij cały świat. Opętani władcy pragną królować nad nim, a na dole biją się o głupie stanowiska, chwałę własną i ukłony tym, którym mają służyć.
Tacy mają ładne pogrzeby kościelne, nie chodzą do kościoła, ale ich wnoszą. Nic nie wiemy o ich ostatnim krzyku: „Boże przebacz”, ale nie wolno nad takimi zwłokami czynić celebracji religijnych. Trzeba ich godnie pochować na cmentarzu, bez cyrku, który deprecjonuje naszą wiarę.
Nadal nie można usunąć pomników stawianych przez wyzwolicieli ze Wschodu. Ja nie rozbierałbym ich, ale stawiał na nich krzyże Pana Jezusa. Niech protestują. Przy naszej komendzie policji zmieniono napis z utrwalaczy władzy ludowej na tych, którzy zginęli w obronie ojczyzny…
Dalej rządzi układ, który był misternie budowany...szczególnie w samorządach, bo nie ma nad nimi żadnej władzy. Wszystko przetrwało mimo hucznie ogłaszanych przemian z demokracją. Fałsz ujawniła zbrodnicza reprywatyzacja...często robiona „na chama” (Ukrainiec udawał właściciela i miał 130 lat).
Tych ludzi powinno się karać...tak jak mnie psychuszką, bo udają głupich i nic nie pamiętają, gdy kradli i krzywdzili biednych rodaków. Przecież jest to objaw degeneracji mózgu pokazany podczas obrad komisji sejmowej ds. reprywatyzacji.
Eucharystia ułożyła się w łódź, a później złożyła na pół i ćwierć, co oznacza, że dzisiaj otrzymam jakieś wzmocnienie, bo przez dwa dni byłem drętwy i nie szło pisanie. Po zjednaniu z Panem Jezusem musiałem głęboko oddychać, w ustach pojawiła się słodycz, a ciało stało się jeszcze słabsze i senne z powodu przewagi duszy.
Wiesz jak wygląda kameleon: chodzi po kolcach, jednym okiem patrzy do góry, a drugim w bok lub do przodu. Niczego nie spodziewającą się ofiarę przykleja do wystrzelonego języka. Tak też jest z naszymi cwaniaczkami, którzy ćwiczyli się w walce z „wrogami ludu” czyli z normalnymi Polakami, a teraz pozorują działania.
To totalitarna opozycja czekająca na przybycie zbawiciela Donalda mniejszego: "z Brukseli prosto do celi"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1347
Tuż po przebudzeniu wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny, którego podobny wizerunek wypadł z dyplomatki w garażu. Ból zalał serce, bo Bóg pragnie zalewać ludzkość Swoim Miłosierdziem, ale my nie chcemy się ukorzyć, chodzić w worach pokutnych.
Nie bierz tego określenia biblijnego dosłownie, bo chodzi o nasze przyznanie się do winy, pogodzenie się z braćmi na tym zesłaniu („Obóz Ziemia”). To jest wielki Poprawczak przed naszym powrotem do Królestwa Bożego.
Popłakałem się z powodu napływu tęsknej miłości za Panem Jezusem, a przy tym widzenie odwróconych od Prawdy i nadchodzącego tsunami „poprawności politycznej”, gdzie nasza jedynie prawdziwa wiara w Boga Objawionego jest zastępowana bożkami wszelkiej maści.
Głosiciele w mass mediach czują się kapłanami Baala, a do swoich fanatyków przemawiają z ambon z wielkimi antenami. W tym czasie nie widzą potopu islamistów, którym sprzyjają, bo jako głupcy chcą z nimi naszej zguby. To ludzie bardzo miłosierni, ale bez Boga w Trójcy Jedynego...
Na Mszy św. porannej Pan powie w Ew. (Mt 6, 19-23): <<Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną>>.
Piszę to następnej nocy, dreszcz przepłynął przez ciało, a łzy zalały oczy, bo wiem, że - wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim - powinniśmy gromadzić sobie skarby w niebie.
Po wyjściu na Mszę św. wieczorną serce zalała tęsknota za Bogiem i Panem Jezusem, a zarazem dziękczynienie, bo dzisiaj byłem zniewolony przez ciało...jak ciężki mężczyzna, który po pijanemu wpadł do kwietnika przed blokiem i nikt nie mógł mu pomóc. Wstał dopiero po wyspaniu się.
Ja idę z takim ciałem (słabość wiekowa) po moc...po Moc Bożą do źródła na pustyni, którym na ziemi jest Dom Boga naszego. W takim stanie serce chce pęknąć. Jak żyją ludzie bez Boga, a dodatkowo pozbawieni pracy i chorzy.
Szatan tańczy przy takich i wskazuje im na wyzwolenie z tego wszystkiego poprzez samobójstwo. Z jednych kłopotów wpadają w jeszcze większe. „Jezu kochany! Panie mój!” Tak cierpią całe narody...”Panie zmiłuj się nad nami”.
W Słowie (2 Krl 11, 1-4.9-18.20a) zniszczono świątynię Baala i zabito jej kapłana Mattana. Dzisiaj buduje się takie przybytki, prawie wita nachodźców, bo bezbożnicy są bardzo miłosierni, a w naszej ojczyźnie wiernych wygania się do kruchty i robi z nich chorych psychicznie.
Pan Jezus w Ewangelii mówił o Królestwie Bożym, ale większość ludzie żyje w ciemności...dla zdrowia ciała. Eucharystia sprawiła bliskość Pana, a w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem także za mnie oraz za wytrwałych w walce ze złem. Wstrząs nastąpił podczas modlitwy kapłana po odśpiewaniu litanii z wołaniem do Serca Pana Jezusa o nasze przytulenie.
Po powrocie do domu wzrok zatrzymał wielki obrazek Pana Jezusa z Jego Sercem...wprost prosił się o pocałowanie, co uczyniłem dopiero przed snem. Jutro zostanę dodatkowo zaskoczony, bo przyjmę zaproszenie do kościoła w obcej parafii, gdzie przywita mnie wielka figura Pana Jezusa z Sercem i wyciągniętą ręka „mówiącą”: witaj!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 777
Tuż po wstaniu moje serce zalała wielka miłość do żony, ponieważ przez wiele lat modliła się za mnie, a to sprawiało moje nawrócenie oraz odjęcie nałogu pijaństwa i hazardu. Piszę to, aby wykazać na moc modlitwy oraz dobroć naszego Boga Ojca.
Teraz odrabiam wszystko i wołam za braci i siostry na całym świecie oraz za dusze cierpiące w Czyśćcu. Przez chwilkę wyobraź sobie ich sytuację: nic już nie mogą uczynić dla siebie, bardzo pragną wrócić do Domu Prawdziwego. W tym czasie czekają na nasze błagania Boga Ojca o zmiłowanie się nad nimi.
Wielką moc mają nasze cierpienia zastępcze. Przypominają się moje zalecenia kierowane do pacjentów:
- córka jako niewidoma i może przekazywać swoje cierpienie w intencji tych, którzy grzeszą wzrokiem. Spłynie na nią Światłość Ojca, dowie się, że jesteśmy po śmierci, a ona będzie widziała!
- proszę nie palić papierosów w piątki, a to wyrzeczenie przekazać w jakiejś w intencji.
Taka pomoc jest też pokazana w naszej codzienności: oto ponownie zerwany - przez trąbę powietrzną - dach z domu, inny został całkowicie zdemolowany, nawałnice zniszczyły także uprawy.
Ogarnij cały świat, a w tym ofiary wojen prowadzonych przez panów tego świata. Pomyśl tylko o skrzywdzonych sąsiadach, ofiarach Amber Gold oraz reprywatyzacji w całej Polsce.
Ja w mojej 40-letniej pracy szczególnie pochylałem się na bezradnymi, opuszczonymi, biednymi i skołowanymi przez urzędy, a nawet przez kolegów. Wielu lekarzy pragnie leczyć na siłę ludzi zużytych przez czas, a tacy pacjenci dodatkowo wołają do Boga o zdrowia. Wystarczy im wytłumaczyć, że są zdrowi do wieku. Ja dodawałem, że „Boga Ojca boli już głowa od próśb zdrowych o zdrowie”.
Przeciętny człowiek nie widzi łaski połykania, chodzenia, ruszania rękoma, widzenia, słuchu i tego, że nie traci równowagi ciała.
Dzisiaj z całego serca pomogłem alkoholikowi z uszkodzeniem kończyn dolnych, który jest niezdolny do żadnej pracy i pozbawiony środków do życia. Tacy przez większość są lekceważeni, bo nikogo nie interesuje to, że jest głodny.
Tylko godzinę trwała moja pomoc: przywiozłem mu zaświadczenie do wypełnienia na rentę społeczną, zrobił zdjęcie po uldze u fotografa, bo ma stary dowód osobisty. Napisałem pismo do kolegi, który wypełni mu ten dokument, a ja wyślę, gdzie trzeba. Komisja wezwie go na badanie i będzie miał ubezpieczenie oraz parę groszy na przeżycie. Liczy się moment złożenia dokumentów (wyrównują świadczenie).
Przypomniała się moja sytuacja, gdy pijany stałem w ulewnym deszczu za Krakowem czekając na zmiłowanie jakiegoś kierowcy. W końcu zatrzymał się jadący przez moje miasto, a to odległość ok. 250 km. Wiele razy prosiłem Boga Ojca o jego ochronę i pocieszenie.
Ogarnij cały świat pomagających z serca misjonarzom i wspierających ich, budujących studnie w Afryce, przyjmujących autentyczne ofiary wojny, a także życzliwych ludzi, których spotykamy w swoim codziennym życiu.
Na ten moment mam resztkę zapisu z 01.04.1994, gdy dawałem swoim pacjentom rady:
- pani odpowiada za niewierzącego męża, nie wolno kłócić się, trzeba modlić się za niego
- trzeba otworzyć serce na chorą żonę, która po wylewie podpajęczynówkowym ma napady chorobliwej zazdrości...
Wszystkim spotykanym mówiłem o naszym istnieniu po śmierci i odpowiedzialności po powrocie do Prawdziwej Ojczyzny…
APeeL
.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 715
Przed przebudzeniem o 4.00 byłem na jakimś zgromadzeniu ludzi z dwoma rodzinami i obcymi, gdzie żartowałem w moim stylu (jak Kuba Wojewódzki). Udawałem poważnego, a ludzie śmieli się. Można powiedzieć, że było to „nocne gwiazdorstwo”.
Postanowiłem nadrobić zapisy, bo czas płynie po wariacku...tak jak u żony, kilka dni temu sprzątała i już jest brudno. Zamiast przesłuchanie homilii biskupa z 16 czerwca (bardzo pięknej) włączyło się nagranie piosenki sąsiada. Melodia była wzięta jakby z mojej gry na akordeonie i dlatego bardzo mi się podobała.
Z treści słów wynikało, że wierzy tylko w recykling ciała: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, bo śpiewał „za tych, którzy odeszli stąd” na cmentarz, gdzie „leży Bronek, ojciec, matka”...chciałoby się dodać i „sąsiadka”. Bardzo śmieszne i smutne...
Wielokrotnie zapraszałem go do Domu Pana, gdzie czasami gra Bogu Ojcu na trąbie, ale jest w grupie nienawracalnych, a takich w moim bloku jest połowa. Niektóre sfrustrowane wdowy złośliwie mówią, że „latamy z żoną do kościoła”. Moja miłość do Pana Jezusa Eucharystycznego to „latanie do kościoła”. Popłakałem się.
Zapisałem to, aby pokazać niespodziewane prowadzenie przez Zbawiciela. Nie planowałem Mszy św. porannej, ale tęsknota za Deus Abba, a właściwie za Panem Jezusem zalała moje serce. W tym stanie wyszedłem na Mszę św. o 7.30 i odczytałem intencję z 18 czerwca związaną z wizytą u koleżanki, która miała bronić takich jak ja, ale okazała się ateistką.
W ramach dzisiejszej intencji trafiłem na rozmowę Krystiana Legierskiego z Kubą Wątłym, którzy wierzą w nicość i nie podoba im się własny Ojciec Prawdziwy (Super Stacja: „Krzywe zwierciadło”). Krystian Legierski jest synem Polki i Mauretańczyka. Ja myślałem, że jest to tylko miły samorządowiec...nawet dziwiłem się, że ujawnia niecne działania matki HGW jako kamikadze, a to działacz LGTB, prawnik, adwokat i przedsiębiorca.
To wyjaśnia dlaczego zasłużył się spotkaniem z Kubą Wątłym w „Krzywym zwierciadle”, który ma dwie lewe półkule mózgowe. Krystek lał miód na opętanego Czubę Wstrętnego, bo wspomniał o dyskryminowanych we wsiach i miastach naszej ojczyzny...ze względu na swoje orientacje, których nie ujawniali.
Następnie przeszedł do „zbuntowanych przeciwko Kościołowi” Pana Jezusa, którzy postępują tak jak tamci, bo „przy obiedzie, na weselach i na różnych spotkaniach każdy udaje, że praktykuje swoją wiarę i religię /../ podtrzymuje praktykowanie dla świętego spokoju /../ dzieci mają już swoje mieszkania i robią w niedzielę, co chcą, bo rodzice nie widzą tego i nie wszczynają awantury.”
Dalej mówił o radości upadku wiary (statystyka), bo wszyscy chcą myśleć samodzielnie (czytaj od Szatana) i cieszyć się zrzuceniem jarzma kościoła (lepsze jest diabelskie). Zarazem stwierdził, że nie ma nic przeciwko temu, aby „Kościół był przewodnikiem duchowym dla ludzi, którzy chcą tego..."widzę też tych, którym Kościół daje wiele /../ ale nie podobają mi się głoszone nauki /../ z takim Kościołem ile będę miał siły będę walczył /../”.
Czuba Wstrętny zaapelował, aby w wyborach samorządowych nie głosować na tych, którzy kłaniają się facetowi w długiej sukience. Później z uporem powtarzał, że za 500+ także z jego pieniędzy PiS kupuje sobie głosy.
Dzisiaj mój ulubiony prorok Eliasz po powołaniu wg Boga swojego następcę Elizeusza na jego oczach został uniesiony przez rydwan do nieba (Krl 2,1.6-14. Na pożegnanie płaszcz Eliasza spadł na niego z góry, a on jego uderzeniem w wody Jordanu rozdzielił je i przeszedł środkiem.
Wielu wierzących w Boga Ojca wątpi w Jego moc, a wrogowie naszej, jedynie prawdziwej wiary oraz wyznający nicość po śmierci wyśmiewają "te bajki." Nie widzą, że są oszukani budując piękne grobowce z kultem umarłych. Nasz prezydent uszanował zwłoki byłego gen. Wojciecha Jaruzelskiego i nie zdegradował go, a został prezydentem po modlitwie do Ducha Świętego.
Nie chciało się jechać na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale po wyjściu radość zalała dusze. Wołałem za: wrogów krzyża, zaprzedanym poganom i mylących wiarę z chorobą. Podjechaliśmy z żoną pod mój krzyż, a serce rozradowały piękne kwiaty wymagające podlania...
APeeL
- 19.06.2018(w) ZA WYTRWAŁYCH W WALCE ZE ZŁEM
- 18.06.2018(p) ZA MYLĄCYCH WIARĘ Z CHOROBĄ
- 17.06.2018(n) ZA NAGLE TRACĄCYCH ZDROWIE
- 16.06.2018(s) ZA NAGLE POWOŁANYCH DO SŁUŻBY PANU BOGU
- 15.06.2018(pt) ZA WIERZĄCYCH W POMOC MATKI BOŻEJ
- 14.06.2018(c) ZA GASZONYCH NA OCZACH
- 13.06.2018(ś) ZA PODDANYCH PRÓBIE OGNIA
- 12.06.2018(w) ZA PERFIDNIE ATAKOWANYCH PRZEZ SZATANA
- 11.06.2018(p) ZA PROSTUJĄCYCH POKRĘCONE ŚCIEŻKI
- 10.06.2018(n) ZA PRAGNĄCYCH DŁUGOWIECZNOŚCI