- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 767
Wczoraj zdjąłem Zbawicielowi koronę cierniową ze św. Głowy, bo byłem na dwóch Mszach św. za nieprzyjaciół, którym trzeba nadstawić do bicia drugi policzek. Można powiedzieć, że Pan przybył do mojej świętej izdebki i będzie towarzyszył mi dzisiaj. Nic nie planuj...szczególnie, gdy dysponujesz czasem, którego nie możesz marnować (drugi dar Boga Ojca poza naszą wolną wolą).
Rano w ręku znalazł się przekaz z objawienia osobistego s. Ravasio: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, a właśnie z tego powodu nie mam prawa wykonywania zawodu lekarza, bo potrafię odczytywać „mowę Nieba”.
Człowiek niewierzący, a do tego specjalista-psychiatra nazywa to omamami słuchowymi. Nic na to nie poradzisz, bo tacy nie uznają rzeczywistości nadprzyrodzonej i stan ekstazy po Eucharystii jest dla nich: „brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć organicznych”. U nich mamy tylko organizmy (psyche i soma)...ciekawe jak określają pierwszą miłość?
Napłynęła bliskość Jana Pawła II, który jest przykładem wytrwałości w walki ze złem na świecie. Szatan wiedział jak mu zaszkodzi i chciał go zabić poprzez jawny zamach. Wiedział też, że jest to globalista duchowy piszący wszystko w łączności z Trójca Świętą.
Tą bliskość potwierdzono obrazem z włączonej TV Trwam, gdzie Stanisław Sojka z zespołem śpiewał naszemu papieżowi piękną pieśń (częściowo po łacinie). Później trafiłem na jego kazanie (taśma była w magnetofonie) i od świętego otrzymałem błogosławieństwo.
W tym czasie w sercu miałem cały świat, a szczególnie imperium zła jakim było ZSRR. Napłynął obraz Polaków, świadków ich zbrodniczego ustroju - zabitych w marszach śmierci - po nagłym wkroczeniu do nich Niemców. Ponadto zbrodnie obecnego Państwa Szatańskiego z ich chwaleniem się podczas zabijania niewiernych. To wprost ludzie-zwierzęta, a właściwie ludzie-demony.
W ramach intencji:
1. znalazłem się na stronie babci Joanny Senyszyn i nie zawiodłem się, bo pisze o salezjańskim ośrodku jako szkole seksu oralnego. Nie wyrwie się już z łap Szatana, wciąż chce być na topie, a marnieje w oczach.
2. w ręku znalazło się aktualne „NIE”...bezbożnego Żyda Jerzego Urbana. Już niedługo trafi do Bram Niebieskich, gdzie będzie napis: „nieczynne, bo zamknięte”, a przywita go Rogaty, łady pan i zaprosi do czeluści piekielnych.
3. w "Super Stacji" trafiłem na rozmowę Krystiana Legierskiego (LGTB) z Kubą Wątłym („Krzywe zwierciadło”). Napisałem do nich poprzez kontakt elektroniczny:
<<Pragnę zaprotestować przeciwko dalszemu szydzeniu Kuby Wątłego z wiary katolickiej, co uczynił w dniu dzisiejszym ("Krzywe zwierciadło") i twierdzeniu, że 500+ dla dzieci to kupowanie sobie wyborców przez PiS. Rozdawać dzieciom nie można, ale rozkradać można (reprywatyzacja)...
W tym czasie sam się zaprzedaje poganom, obnosi z tatuażami i taki mądry, a wszystko czyta. Kto mu to pisze? Ja wierzę w Boga Objawionego, a on wierzy w n i c o ś ć! Umrze i zakopią go. Przecież od małpy różnimy się posiadaniem duszy.
Zróbcie z nami spotkanie: wiedzącego, że Bóg Ojciec Jest oraz wiedzącego, że Boga nie ma. Niech powie coś o Allahu, bo uczepił się prawdziwej wiary katolickiej.
Niech przestanie się popisywać, bo sprzedał się i wmawia głupoty innym. Z jego zarobków ("naszych") jest 500+. Za to, co czyni ("głupie popisy" z czytaniem tego, co mu piszą) powinien mieć zabrane obywatelstwo polskie >>.
4. w „Fakcie” opisano gwałciciela napadającego w biały dzień na kobiety w W-wie.
5. ...podobnie postępują okrutnicy z Państwa Islamskiego (otaczają kobiety na ulicy), ścinają „niewiernych” na oczach całego świata (poprzez mass media), ich gangi deprawują dzieci w burdelach, a przecież Allah jest miłosierny i litościwy.
6. w TVN „Uwaga” pokazano „księdza” z mafii, który w zorganizowanej grupie przestępczej porywał starszych ludzi do swojego „domu opieki”. Tam wielu zabijano, sprzedawano mienie „podopiecznych” (porwanych).
Napłynęły osoby, który powinny mieć zabrane obywatelstwo polskie...wszelkiej maści dworaki i lisy żerujące na sprzedajnej władzy (reprywatyzacja) oraz plujący, a nawet rzygający na naszą ojczyznę.
Już dawno powinno zamknąć się wrogie RP i Polakom: "Super Stację", Newsweek, Polsat, „Nie”, „Fakty i mity” i rozpocząć prawdziwy bój z TVN, którą reprezentuje „Stokrotka” ze swoimi wielbicielami typu Romana Giertycha (marnieje w oczach z powodu nieczystego sumienia).
Z dzisiejsze „Gazety warszawskiej” płyną tytuły: „Zdrajcy i szantażyści z PO”, „Potop Sorosa” (imigracja zalewająca Europę). Popłakałem się, ponieważ ujrzałem przewagę Bestii z już trwającą Apokalipsą.
Na spotkaniu z Panem Jezusem padną słowa Boga Ojca do proroka Eliasza, aby ostrzegł króla izraelskiego Achaba, który zaprzedał się służąc bożkom w czynieniu tego, „co jest złe w oczach Pana”.
Mimo meczu Polska-Senegal pojechałem na ponowne spotkanie z Panem Jezusem: nabożeństwo czerwcowe z późniejsza Mszą świętą. Podczas zawołań kapłana wołałem za kolegów, bo dzisiaj Pan Jezus w Ew (Mt 5, 43-48): „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście stali się synami Ojca waszego /../.”
Po Eucharystii pokój ponownie zalał serce, którego nijak nie można przekazać. W tym czasie siostra śpiewała: „serce wielkie nam daj /../ mężne w walce ze złem /../’...
Dopiero po odczycie tej intencji - w wielkim bólu - odmówiłem moją modlitwę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 758
Przed wczorajszym nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa siostra śpiewała pieśń do Matki Bożej: „Matko! Matko! Bądź z nami w każdy czas”.
To było potwierdzenie mojej wcześniejszej prośby o pomoc, bo dzisiaj mam wielką nadzieję w spotkaniu z lekarką, która stwierdziła w „Gazecie lekarskiej”, że pomaga lekarzom skrzywdzonym podobnie do mnie.
Moja prośba dotyczyła prowadzenie w ułożeniu wszystkiego oraz samej wyprawie w środek W-wy...bez samochodu. Zobacz uzyskaną pomoc:
- wszystko przygotowałem (materiały na spotkanie), wydrukowałem, odbiłem kopie i ułożyłem chronologicznie
- po dzisiejszej Mszy św. uzyskałem zaświadczenie od proboszcza
- miałem zaświadczenie od kolegi z przychodni
- w Warszawie nie byłem autobusem od 15 lat i nie wiedziałem jak zdobyć bilet, nie znałem trasy z Dworca Zachodniego do odległego miejsca spotkania z lekarką
- podszedłem do s. zakonnej, a ona sprzedała mi dwa bilety czasowe (po 70 minut)...można zmieniać w tym czasie śr. transportu
- jechała właśnie we wskazanym kierunku, razem wysiedliśmy i pokazała mi, gdzie mam się przesiąść
- w drugim autobusie spotkałem faceta, który jechał do miejsca, gdzie powinienem wysiąść, szedł ze mną i pokazał mi zaułek, gdzie było wejście do wieżowca z gabinetem lekarskim.
Pani doktor udawała, że z moich dokumentów ustala fakty, a w tym czasie pisała ocenę naszej chaotycznej rozmowy i tłumaczyła moje zdania dotyczące wiary na język psychiatryczno-ateistyczny.
Przeczytaj bełkot duchowy, który otrzymałem po „badaniu” mojej łaski wiary przez specjalistkę, która w walonkach weszła na teren święty:
<<W czasie wizyty porusza liczne treści dotyczące wiary /../ podaje, że jest „mistykiem świeckim i ma charyzmat odczytywania woli Boga Ojca”. Powołuje się na pismo księdza proboszcza, że błędem jest „pomylenie mistyki z psychozą”. /../
Pochłonięty swoimi przeżyciami /../ wypowiedzi drobiazgowe, dygresyjne, rozkojarzone, z licznymi wątkami ksobnymi, mistycznymi, symbolicznymi /../ z nadawaniem znaczeń sytuacjom neutralnym - poprzez pryzmat - przeżywanych w jego odczuciu prześladowań na tle religijnym („dyskryminacja lekarza katolika”).
Nastrój z odcieniem euforyczno - dysforycznym. /../ Nie uważa siebie za osobę chorą, jest przekonany o tym, że „posiada łaskę wiary”>>.
Ja też ją oceniałem, bo wyraźnie nie chciała widzieć dwóch faktów, że sprawa nie dotyczy zawodu lekarza, ale obrony krzyża i wiary, a chorobę udowodniono w komisji bez przewodniczącego (psychuszka). Zostałem oszukany. Nigdy nie przybyłbym do niej.
Nie wolno lekarzowi ateiście oceniać doznań dotyczących wiary, bo mistyka to psychoza. Teraz wyobraź sobie, że od takiej opinii zależy twoja wolność (pójście do więzienia), a nawet życie! W Korei Północnej giniesz od razu, a w Rosji Sowieckiej umierasz normalnie (20 lat wcześniej), abyś nic nie przekazał. Niech spróbuje uczynić to w stosunku do lekarza-islamisty i stwierdzi, że nie ma Allaha.
W wielkim bólu - w intencji tego dnia - odmówiłem moją modlitwę, a w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za: anty-krzyżowców, zaprzedanych poganom oraz traktujących wiarę w Boga jako chorobę …
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 767
Zły kusił Mszą św. poranną, aby zmienić przebieg duchowy tej niedzieli. Ze względu na upał nie wróciłbym na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją.
Podczas Mszy św. stałem - przed Domem Pana, bo dalej trwał szkwał - w całkowitym rozproszeniu, bo jutro mam wizytę u lekarki broniącej skrzywdzonych lekarzy (tak głosila).
Mój profesor teologii św. Paweł powiedział to, co głoszę (2 Kor 5, 6-10):
- jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pan (u mnie: jesteśmy po śmierci, bo śmierć to życie, a pokazuje ją piękny motyl wylatujący z larwy)
- chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana (u mnie: ja tu nie chce być, ale pragnę pozostać dla głoszenia chwały Boga, bo śmierć to zysk, a ciężka praca na poletku Pana Boga daje większą korzyść)
- aby każdy otrzymał zapłatę (ja nic nie czynię dla zapłaty ani ze strachu przed Piekłem wg wrogów wiary).
Dzisiaj Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym (Mk 4, 26-34) do którego dążymy z „tej biednej ziemi, z tej łez doliny”. Ja żyję już tutaj w tym królestwie, a sprawia to łaska Mszy św. z Eucharystią. To Królestwo jest we mnie i czuję jak rośnie, bo żyję tylko dla Boga Ojca.
Mówię Ci, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Nic nie szukaj, nie trać czasu, ale przyjdź na spotkanie z Panem Jezusem! Popłakałem się po Eucharystii, bo kapłan mówił o miłowaniu bliźnich, ponieważ tak szybko odchodzą.
Popłakałem się, bo pomyślałem o łasce uzdrawiania tuż przed śmiercią, która będzie dowodem na istnienie mocy Bożej. Ludzie pragną tylko zdrowia ciała i nic na to nie poradzisz, bo nie interesuje ich dusza.
Jakby na dowód po Mszy św. ujrzałem małżeństwo opuszczające kościół...jeszcze niedawno sprawni, piękni i na stanowiskach. Teraz on człapie - po przebytej operacji - podpierany przez żonę. Jako lekarz nie powinienem być zaskoczony...w dużym mieście nie spotkałbym ich.
Podszedłem do nich i po drodze przekazałem moc, bo są zalewani zwątpieniem. Wskazałem na naszą radość po śmierci, która jest większa u ludzi niesprawnych, bo: niewidomy nagle widzi, a ten który nie ma nogi stwierdza, że całkowicie zdrowy.
Poprosiłem, aby ofiarowali swoje cierpienie od początku na ręce Matki Bożej. Nie wolno poddawać się zwątpieniu, które wlewa w takich chorych Szatan...powodując u wielu chorych odejście od wiary i Boga. Naszym zadaniem jest dążenie do świętości, bo tylko tak możemy wrócić do Boga.
Wyobraź sobie, że przypadkowo wykrywają u ciebie miażdżycę wielu tętnic i wstawiają stenty. W tej chorobie nic nie boli, ale przy zajęciu tętnicy podstawnej mózgu tracisz przytomność na kilka sekund i łamiesz sobie rękę. W tym czasie chodzisz po lekarzach i nikt nie pomyśli o tym schorzeniu.
Ta intencja skończy się 21 czerwca oglądaniem programu „Uwaga” TVN, gdzie będzie pokazana niewiasta chora na pląsawicę Huntingtona. Jest to choroba genetyczna...z jej powodu zmarła matka i brat. Pierwszymi jej objawami są grymasy twarzy, a później pojawiają się różne ruchy kończyn i głowy doprowadzające do inwalidztwa psycho-fizycznego i śmierci.
Opuścił ją mąż, a dziecko wychowuje babcia. Chora z trudem mówi, nawet pokarmów nie może normalnie połykać (zagrożenie zakrztuszeniem).
Większość uważa, że najważniejsze jest nasze zdrowie i wciąż o to proszą w modlitwach. Czy dziękowałeś kiedyś Bogu za swoje zdrowie?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 743
Na Mszy św. porannej prorok Eliasz na polecenie Pana (1 Krl 19, 19-21) namaścił na proroka po sobie Elizeusza, który właśnie orał ziemię przy pomocy dwunastu par wołów. To namaszczenie polegało na zarzuceniu - przez mojego ulubionego proroka - na wybranego swojego płaszcza. Elizeusz pożegnał się z rodziną, a w ofierze złożył Bogu jedną parę wołów, których mięso po ugotowaniu „dał ludziom, aby zjedli”.
Mnie przypomniało się powołanie przez Pana Jezusa poborcy podatków, który porzucił wszystko (zostawił nawet monety na stoliczku) i został Apostołem Mateuszem. Tak było też ze mną...w sensie powolnej przemiany od neopoganina do pragnącego świętości.
Jutro będzie wspomnienie Adama Chmielowskiego, który namalował wstrząsający obraz Pana Jezusa poniżonego: „Oto człowiek”. Jan Paweł II na długo przed swym pontyfikatem Bratu Albertowi poświęcił utwór dramatyczny: Brat naszego Boga. Jak to będzie, gdy wszyscy spotkamy się w Królestwie Niebieskim.
Dla żyjących tylko tym światem są to bajki na które szkoda czasu. Natomiast dla ludzi niewierzących, a do tego wykształconych jest to wciskanie ciemnoty. W tym czasie w „lewych” stacjach telewizyjnych od „Polsatu” do „Super Stacji” płyną ogłupiające seriale oraz programy o szczęściu, ale nie wolno tam wymówić słowa: „Bóg”!
Pan wskazał, aby dzisiaj edytować resztkę zapisu moich podobnych przeżyć duchowych z piątku (01.04.1994):
<< Pan Jezus kona na krzyżu, a ja w tym czasie wołam: „W Twoje Ręce oddaję duszę moją i Tobie powierzam ducha mego.” Dopiero po Komunii św. ujrzałem, że w Ołtarzu św. naszego kościoła stoi wielki świecący krzyż! Taki chciałbym ustawić przy drodze!
Napłynęła moc Boża, chciałbym nawracać, mówić o Panu Jezusie, upominać, ostrzegać, abym mógł żyć tylko dla Niego...dla świadectwa wiary! Właśnie starsza pani sprząta...nie była w kościele, bo pracuje, a ma 70 lat! Ostrzegam, mówię o Panu moim i Szatanie, który omamia pracą, zarobkiem, a nic jej nie jest potrzebne. Po podziękowaniu Panu Jezusowi umęczony padłem w sen…
Przepłynęli ludzie dalecy od Pana Jezusa, który oddał Swoje Życie także za nich. Ja to wiem i teraz współuczestniczę w Tajemnicy Zbawienia! To jest pokazane w ziemskich mafiach, gdzie zabijają za zdradę...ja mogę utracić Życie Prawdziwe. Nie mogę już o d m ó w i ć „pomocy” (Szymon) Panu Jezusowi. Wzrok zatrzymało wielkie malowidło ścienne:„Golgota"...>>
To jest dowód na niezmienność doznań duchowych u powołanych i to od początku Objawienia się naszego Boga „Ja Jestem”...
Wróćmy do „tu i teraz”, bo Eucharystia ułożyła się w kulę, a ja w jednej sekundzie stałem się człowiekiem-duszą...prysły wszelkie rozproszenia, a serce zalewał pokój i słodycz. Pod figurą Matki Bożej Niepokalanej ponownie poprosiłem o szczęśliwe dotarcie i powrót ze spotkania z lekarką 18.06.2018.
Każde zawołanie z litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa rozrywało serce: ”Ojcze, Jezu, Duchu Święty, Trójco Święta...módlcie się za nami.” Nie mogłem otworzyć oczu, a odgrodzony w ten sposób od ludzi byłem bliski Bogu. Śpiewałem Panu o Sercu Jego Syna pełnym Majestatu. Kto to wszystko układał?
Później w telewizji trafiłem na transmisję Mszy św. ze Szczecina z okazji uroczystości związanych z odsłonięciem pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Trafiłem na moment błogosławieństwa - przekazanego z kościoła p.w. Świętej Rodziny - przez metropolitę szczecińsko-kamieńskiego arcybiskupa Andrzej Dzięgę…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 759
Wczoraj miałem intencję: za gaszonych na oczach...sam byłem pełen pustki i zwątpienia, niewyspany i słaby. Ze względu na śmiertelne upały (mam „chorą głowę”) byłem przerażony dojazdem do Warszawy na umówioną wizytę z panią doktor, która broni skrzywdzonych lekarzy.
Można powiedzieć, że tak właśnie czujemy się w stanie przedagonalnym, a dodatkowo w nocy przebudził mnie ból wieńcowy w którym prosiłem Pana Jezusa, aby ustąpił, bo przede mną jeszcze wiele „pracy” na roli Bożej.
To było zarazem współcierpienie w ramach wczorajszej intencji ("doba duchowa" nie ma 24 godzin) za:
- prezia Bronka („bul, bóló” i „nadzieji”) majaczącego o powrocie do Belwederu
- Tomasza Lisa, który nie może się odnaleźć, a kiedyś - na okładce swojego szwabskiego tygodnika - dał obraz Zbawiciela z Matką Bożą i napisem: „Jezus! Maria! Żydzi!”...
- prezesa naszego Nierządu Lekarskiego Andrzeja Sawoniego, który reaktywował ten bolszewicki t f ! ó r (czuł się jego właścicielem, ale przegrał sromotnie w wyborach)
- za wszystkich okupacyjnych dworaków...
Po przebudzeniu wzrok zatrzymała zwisająca „Polonia Christiana” z tytułem na okładce: „Nadzieja w Fatimie”. Padłem na kolana i poprosiłem Matkę Pana Jezusa o pomoc i prowadzenie. Moje serce zalało poczucie Jej bliskości oraz wielka radość i ufność.
Nawet wyobraziłem sobie spotkanie z lekarką, która broni zdrowych lekarzy. To jest bardzo trudne, ponieważ nie ma normy psychicznej. Kolega Rzecznik Praw Lekarzy wskazywał mi na nieetyczne bronienie się. W tym czasie etyczne jest powalanie krzyża Pana Jezusa, zaoczne rozpoznawanie - w odwecie u katolika - choroby psychicznej i to w komisji bez przewodniczącego!
Po czasie napłynęło natchnienie, aby pobrać od kolegi zaświadczenie - informację dla lekarki z którą mam się spotkać, a na wizytę jechać autobusem dla uspokojenia żony. To przyniosło obopólny pokój i nadzieję, którą przekazywałem innym.
Koledze powiedziałem o świętości mojego małżeństwa z odjętym nałogiem pijaństwa i hazardu z dodaniem 15 lat życia. On widzi to i tak jak ja jest zadziwiony moją kondycją. Wracając z informacją z przychodni miałem wielkie pragnienie mówienia o prawdzie naszej wiary. Zrozumie to zakochany w wybrance, dzieciach, pieskach i kotkach lub samochodzie.
Podczas przejazdu spotkałem znajomego, który usuwał chwasty z trawnika przy ulicy...na kolanach. Nawet naród wybrany zamienił Boga Objawionego na Baala, zabito wszystkich prawdziwych proroków, a w ich miejsce były setki fałszywych. Przeczytaj o śmiesznej próbie proroka (1Krl 18, 20-39). Wskazałem mu na nasze istnienie po śmierci i fakt, że nie będzie mógł się wytłumaczyć: „przecież powiedział ci wszystko ode Mnie”. Także dzisiaj trwa kult bożków (przykładem jest klan Kimów)...
Pocieszyłem też znajomego, który ma zajęte stawy biodrowe, których nie może operować. Poprosiłem go o ofiarowanie tego cierpienia po Sakramencie Pojednania na ręce Matki Bożej z prośbą o prowadzenie, bo nikt nie rozumie łaski posiadania zdrowych bioder i nie dziękuje za to.
Po wejściu do kościoła w pliku obrazków wzrok zatrzymał wizerunek pięknej Matki Bożej Cudownego Medalika, który noszę od zawsze! Tam był napis: „Ona Ci pomoże”. Sam zobacz „duchowość zdarzeń”!
Teraz w kościele wzrok zatrzymała chorągiew ze stylizowanym symbolem Matki Bożej oraz witraż z Janem Pawłem II oraz kard. Stefanem Wyszyńskim...wielkimi czcicielami naszej Matki. Tam były też symbole Maryjne.
Podczas błogosławieństwa Monstrancją trzy razy dziękowałem za to Panu Jezusowi, a później przed Eucharystią kapłan zaintonował pieśń „Pan Jezus już się zbliża”, a Ciało Pana Jezusa przyjęło charakter korony, a później zamieniło się w mannę z Nieba o niesamowitym smaku.
Padłem na kolana pod figurą MB Niepokalanej: Cuda! Cuda!! Cuda!!! Teraz, gdy to zapisuję mam przed sobą wizerunek MB Fatimskiej oraz Wspomożycielki Wiernych...
APeeL
- 14.06.2018(c) ZA GASZONYCH NA OCZACH
- 13.06.2018(ś) ZA PODDANYCH PRÓBIE OGNIA
- 12.06.2018(w) ZA PERFIDNIE ATAKOWANYCH PRZEZ SZATANA
- 11.06.2018(p) ZA PROSTUJĄCYCH POKRĘCONE ŚCIEŻKI
- 10.06.2018(n) ZA PRAGNĄCYCH DŁUGOWIECZNOŚCI
- 09.06.2018(s) ZA UPADAJĄCYCH W DRODZE DO ŚWIĘTOŚCI
- 08.06.2018(pt) ZA SKALANYCH KAPŁANÓW
- 07.06.2018 (c) ZA OFIARY OSZCZERSTWA
- 06.06.2018(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE ŚMIERĆ TO ŻYCIE
- 05.06.2018(w) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ EWANGELIZACJI