- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 895
Na Mszy św. o 7.30 Bóg wysłuchał prośby króla Salomona (1 Krl3, 4-13) o to, aby uzyskał serce pełne rozsądku z odróżnianiem dobra od zła. W tym czasie Pan Jezus dał odpoczynek uczniom (Mk 6, 30-34), a Sam zlitował się nad wielkim tłumem („byli jak owce bez pasterza”) i nauczał ich. To zawsze kończyło się uzdrawianiem.
Proboszcz niespodziewanie mówił o objawieniach prywatnych (osobistych)...nawet wymienił, że aktualnie na świecie jest ok. 300 stygmatyków. Ja nie mam objawień bezpośrednich, a „tylko” łaskę odczytywania Woli Boga Ojca oraz wiem, że Eucharystia jest Cudem Ostatnim...
Po przyjęciu Ciała Pana Jezusa klęczałem aż do zakończenia litanii do Matki Bożej Loretańskiej z otrzymaniem błogosławieństwa Monstrancją. To dzień mojego wypoczynku, a właśnie zrobiła się wiosna...w słoneczku modliłem się za dbających o czystość (z tego czwartku).
W ręku znalazł się wywiad z Wangą (Wangelija Pandewa Dimitrowa) bułgarską ociemniałą mistyczką, znachorką, jasnowidzącą prorokinią (ur. 31 stycznia 1911 w Strumicy, zm. 11 sierpnia 1996 w Petriczu). Była niepiśmienna i mówiła trudnym do zrozumienia dialektem. Przypisuje się jej przepowiednie dotyczące śmierci Józefa Stalina, rozpadu ZSRR, zatopienia okrętu podwodnego Kursk, a także zamachu na WTC 11 września 2001.
Mnie zainteresowała „duchowość” jej życia. Pewnej nocy w 1941 roku miała widzenie: do jej izby wszedł piękny jeździec, który przybył na białym koniu...bił od niego wielki blask. Przekazał jej, że od tego momentu będzie przepowiadała o żywych i umarłych, a on będzie jej podpowiadał, co ma mówić. Od tego czasu zadziwiała naukowców, bo:
- dokładnie przekazała jak leczyli lekarze w starożytności podając ich nazwiska!
- bułgarskiemu historykowi zrelacjonowała życie na ziemiach bułgarskich w XII wieku…
- staruszkowi wskazała, gdzie wnukowie ukryli jego złote monety (na „czarną godzinę”)...posądził o ich kradzież przyjaciela od dziecka
- wskazała na restaurujących monastyr jako złodziei cennych ikon.
Dla mnie ważne było jej oświadczenie, że „jest obecna w różnych punktach zapalnych ziemi”...ludzie śpią, a ona wertuje kartki ludzkiego losu i przeżywa wszystko z ofiarami różnych tragedii. Jeżeli widzi człowieka to pojawia się film z jego życia, a głos dyktuje jej, co ma mówić.
To jakby elementy łaski, a zarazem współcierpienia z Bogiem Ojcem. Nawet trudno to sobie wyobrazić, a dodaj do tego nasze odkrycie przez Stwórcą w myślach i naszych podłych pragnieniach...przy nieświadomości, że jesteśmy odkryci.
Ja mówię do ludzi o wiecznym podglądzie i podsłuchu z rejestracją myśli. Nawet, gdy zapraszam kogoś na spotkania z Bogiem Ojcem przestrzegam, że nie wytłumaczy się z tego, bo zostałem na niego nasłany („przypadkowe spotkanie”).
Wanga podczas wywiadu z siostrzenicą (wydano książkę) stwierdziła, że widzi przeszłość człowieka, jego teraźniejszość i przyszłość...jak na filmie. Potrafi czytać ludzkie myśli, a odległość i bariera językowa nie ma znaczenia.
To potwierdza fakt, że nasze modlitwy, prośby i pragnienia trafiają do Boga Ojca i całego Królestwa Bożego bez żadnych kłopotów. Nie zgadzam się tylko z tym, że los człowieka jest nieubłagany. Taka nieuchronność to błędny kierunek filozoficzny, który wyznawałem (determinizm).
My nie wyskakujemy z automatu - jak lody lub części samochodu - z wyznaczonym losem, ale jesteśmy stwarzani przez Boga Ojca, który w Swoim Miłosierdziu może uczynić, co zechce. Sam mam dodane 15 lat życia i nie wiem ile jeszcze mi pozostało. Nie chciałbym tego znać, bo jest to grzeszne (ciekawość). Wówczas Bóg ma kłopot w miłosiernej zmianie naszego losu...
Dalej mówiła o śmierci to, co głoszę, że jest to tylko koniec fizyczny...zmarli normalnie rozmawiają, zadają pytania i odpowiadają. Zakończę ten dzień wymianą zdań pomiędzy Panem Jezusem, a starym Tomaszem, którego znał z dzieciństwa:*
- Jezusie, wiesz, że większość tutejszych ludzi uważa, że tracę rozum na starość. Gdy proszę ich, by zwrócili się ku Bogu, większość mnie ignoruje lub naśmiewa się ze mnie. Sądzą, że zdziwaczałem /../”.
- Jeśli ty jesteś szaleńcem, Mój przyjacielu, to dobrze byłoby, gdyby wszyscy tacy byli, bo to szaleństwo ocaliłoby ich dusze...
Szkoda, że moi koledzy psychiatrzy - ograniczeni duchowo - uznają nas za chorych psychicznie...
APeeL
* Książka „Oczami Jezusa” C.A. Almes zapis z 24 czerwca1996 r.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Ofiarowanie Pańskie
MB Gromnicznej
Ten dzień jest zarazem obrzędem błogosławieństwa świec, których płomienie symbolizują Zbawiciela - Światłość Świata. Na pamiątkę przyniesienia Pana Jezusa do Świątyni Jerozolimskiej czcimy Matkę Bożą Gromniczną.
To jest wielkie święto, a ja drętwy, bo nie mogłem spać od 4.00. Tak już jest, że przeżycia duchowe nie idą w parze z naszym stanem fizycznym, a w moim wypadku jestem dodatkowo kuszony. Takie próby to nasze szkolenie, bo ucisk duchowy ma przybliżyć nas do Pana Jezusa, wyćwiczyć nas w atakach demonów. To normalne szkolenie...
Jak nigdy w drodze do kościoła kupiłem gazety, a przez to nie miałem drobnych na tacę. W sercu trwała pustka, mała gromnica kapała, nie docierały czytania. Demon i to przed konsekracją podsunął mi osobę ojca Owsiaka w czerwonych okularach...kandydata do pokojowej nagrody Nobla. Nie wiem za co, bo zbiórki organizuje mu bezpieka i to pod kościołami, a ponadto jest zwolennikiem ludobójstwa (aborcji) oraz zasady „róbta, co chceta”...
Dodatkowo podczas przekazywania sobie znaku pokoju zauważyłem, że za mną stoi nasz poseł, który nie pomógł mi w ataku kolegów z samorządu lekarskiego podczas obrony krzyża Pana Jezusa. Wcześniej powiedziałem mu, że będzie za to odpowiadał przed Bogiem, bo z pism znał sprawę, a reprezentuje mój rejon i bierze udział w ceremoniach kościelnych.
Spotkaniem z Panem Jezusem zakończyło się litanią do Jego Serca z błogosławieństwem Monstrancją. W czasie klarowania się intencji wrócą słowa proroka Malachiasza (Ml3, 1-4), że nagle przybędzie oczekiwany Pan Zastępów z Aniołem Przymierza . „Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże?” Bóg wówczas oczyści nas jak złotnik (ogień) i farbiarz (ług), a później wszystkich przecedzi.
W wielkim smutku wołałem: „Boże mój! Kto na Ciebie czeka? Kto Ciebie pragnie?Ludzie nie mają świadomości, że Jesteś. Lekceważą ten czas, nie przygotowują się do powrotu, żyją tylko tym światem.” Moje serce ścisnął ból, chciało się płakać i głośno krzyczeć. Ten czas rozpoznał w Jerozolimie starzec Symeon oraz prorokini Anna (Łk2, 22-40).
Do dzisiaj w odwróceniu od Mesjasza trwa naród izraelski, który nie widzi swojego nieszczęścia w negowaniu Słowa Boga naszego, który dotrzymuje obietnic, ale tak jest, gdy nie dociera: „światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. Właśnie trwa konflikt, który wywołał wróg układu USA-Izrael-Polska.
Intencja okazała się prozaiczna, a całą „duchowość zdarzeń” ujrzałem już po jej odczycie:
- za oknami bloku obcinano gałęzie drzew, wszystko sprzątano i wywożono
- „patrzyły” myjnie samochodowe oraz profesjonalny zakład z środkami czystości, który zarazem zajmuje się czyszczeniem tego, co potrzebuje zleceniodawca
- na skrzyżowaniu stał samochód wywożący nieczystości płynne
- w telewizji trafiłem na reklamę środków do toalet
- zepsuł się odkurzacz, który w zakładzie natychmiast naprawiono
- na końcu umyłem swędzącą głowę…
Następnego dnia w wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę w świadomości, że odpowiednikiem czystości w świecie widzialnym jest czystość duchowa.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 835
Po wejściu na Mszę św. o g. 7.30 mój wzrok zatrzymał tygodnik „Idziemy” (z 17 grudnia 2017 r.) z art. „O pobożnym odprawianiu Mszy” Dariusza Kowalczyka SJ. To zdarzenie nie było przypadkowe, bo dzisiaj jest pierwszy czwartek m-a z modlitwami za kapłanów...
Szczytem Mszy św. jest czas przeistoczenia...jeden z kapłanów, którego podejrzewałem o opętanie intelektualne - w tym właśnie momencie - ścigał się diabłem. Cały czas wszystko mówił normalnie, a po dojściu do konsekracji klepał formułę...nie dał nawet uklęknąć.
Za brak kultu Eucharystii winię proboszczów, bo martwią się o wszystko, a Cud Ostatni nie jest dla nich ważny. Napisałem list elektroniczny na podany adres...
Proszę Ojca
W/w art. dotyczy największej łaski Boga czyli Mszy świętej z Eucharystią. Moje uwagi praktyczne:
1. kapłan skalany, byle jak odprawiający Mszę św., a nawet pijany (był u nas alkoholik) nie kala tego, co czyni...musi tylko wypowiedzieć formuły konsekracji. Ja wówczas otrzymuję Ciało Pana Jezusa.
2. kapłan namaszczony, który będzie pięknie śpiewał i mówił, ale nie wypowie formuł...poda mi opłatek wigilijny
3. tak samo będzie z kapłanem przebranym...niedawno w Mogielnica k. Grójca było takich dwóch...rozpoznałbym ich po kilku Mszach św. Zadałbym im dwa pytania: czy ksiądz nie wypowiada formuł konsekracji? On dobrze wie, że ma to czynić i to pobożnie. Drugie pytanie byłoby powalające: czy ksiądz jest przebrany? Jako lekarz od razu zauważyłbym jego drgnięcie.
Na czym polega zjednanie z Panem Jezusem? Idę na Mszę św. jako ciało z dodaną duszą, a wracam jako dusza z dodanym ciałem...mogę wówczas oddać życie za moich "wrogów"! Opisy są na mojej stronie internetowej, bo od początku nawrócenia prowadziłem dziennik duchowy (jest sukcesywnie opracowywany).
Zalecenie, aby kapłan zmienił się, skoncentrował jest niemożliwe, bo może go odmienić tylko Pan Jezus. Proszę przekazać w Watykanie, aby proboszcz odpowiadał za odpowiednie odprawianie Misterium jakim jest Msza św.
Kapłan musi wiedzieć, że jest "cudotwórcą", a czas Przeistoczenia jest świętym świętych. Nie musi mieć łaski wiary, aby poczekać na przyklękniecie ludu, a po po Eucharystii posiedzieć z nami w ciszy (tak było w jednym z kościołów w Zakopanem). A tu...ostatni przyjmie Ciało Pana Jezusa i już padają słowa: "Módlmy się".
Proszę napisać oddzielny artykuł pod tytułem: "Cud Ostatni". Cudem Ostatnim jest Eucharystia i żadnego większego już nie będzie. Szatan wie o tym i jego "papież" otworzy się na chrześcijan, połączy wszystkich ("dobro"), ale skasuje Eucharystię.
Ja wówczas do kościoła nie będę chodził, bo można się "modlić w komórce", a nie latać codziennie do kościoła...tak określa mnie i żonę złośliwa sąsiadka.
Eucharystię zawsze trzymam w ustach jak największy skarb i chciałbym tak umrzeć. Nie mogę patrzeć na "jedzących" i "gryzących" z trzaskiem Ciało Pana Jezusa. Proszę przeczytać jakie znaki otrzymuję przez samo ułożenie się lub samoistne pękniecie Eucharystii.
Proszę zauważyć, że art. znalazł się w moim ręku w Pierwszy Czartek i ten dzień poświęcę za pobożnych kapłanów, bo tacy są bardzie atakowani przez Bestię. Szczęść Boże
Następnego dnia - w wielkim bólu - w intencji pobożnych kapłanów odmówiłem moją modlitwę…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 831
Ta intencja zeszła się ze zgiełkiem dotyczącym „polskich obozów koncentracyjnych”. Ważny jest honor każdej ojczyzny, ale na wszystko trzeba spojrzeć od Boga Ojca. Przecież prezydent Lech Kaczyński nie patrzył na ludobójstwo Ukraińców, ale tworzył front słabych przeciwko Federacji Rosyjskiej.
To był też błąd, ponieważ królestwa Księcia Kłamstwa nie można pokonać siłami ludzkimi! Z tego powodu w precyzyjnym zamachu w Smoleńsku zginął kwiat Polaków. Zwykły człowiek, który nie widzi boju nad nami pomiędzy Szatanem i Bogiem Objawionym nie zrozumie tego o czym piszę.
Teraz ci, którzy zniewalali nasz naród, a którym odebrano "zasłużone" emerytury przystąpili do wojny hybrydowej...podsunęli „dobro” czyli rozdrapanie starej rany w stosunkach RP - Izrael, a w boju o świat jesteśmy w jednej opcji (USA - Izrael - RP).
Przyczyna wszystkiego leży - w odwróceniu się naszych starszych braci w wierze (narodu wybranego) - od Boga Ojca, który zesłał Zbawiciela. Jak można uchronić się przed islamem bez Opatrzności Bożej?
Grupka rodaków chce naprawić precyzyjnie budowany - od czasu „wyzwolenia” przez czerwonych pogan - „polski obóz dla Polaków”. Wszystko czyniono jawnie, a symbolem jest PKiN im Józefa Stalina...dar ZSRR dla naszego narodu.
Ten Polski Obóz trwał także podczas rządów PO (nomen omen). Minister Patryk Jaki zapoznał się z jego istnieniem podczas badania afery reprywatyzacyjnej. Niech ktoś zbierze ofiary wszystkich afer...
Obóz kojarzy się z wysokim ogrodzeniem i drutami pod napięciem elektrycznym, z budkami strażniczymi i wartownikami z bronią. Tutaj tow. Mauzer był niepotrzebny, bo zabijano i zabija się dalej Polaków przez precyzyjnie zbudowany system...w każdej dziedzinie i to na wieczność.
Nie uda się tego zburzyć, a zapatrzono się na obrażanie naszej ojczyzny. Nie ma naszej ojczyzny, bo zapisaliśmy się do Zw. Republik Europejskich, gdzie jest Francja ze skasowanym dniem matki, aby nie obrazić uczuć „spółkujących inaczej”, którzy adoptują dzieci.
Dowodem na trwanie terroru pogan dla Polaków w ich własnej ojczyźnie jest wczorajszy program „Sprawa dla reportera”, gdzie dwóch ojców wsadzono do więzienia za to, że są pedofilami, a dzieci im zabrano.
Ja też jestem ofiarą „polskiego obozu” dla Polaków. Moja sprawa leży w URM (w Departamencie Spraw Obywatelskich), a wcześniej była zbyta w Senackiej Komisji Praw Człowieka, Sprawiedliwości i Petycji.
Marszałek Stanisław Karczewski stanął - jako lekarz - po stronie powalającego krzyż Pana Jezusa, a teraz oburza się na obrażanie naszej ojczyzny. Gdzie dojdziesz walcząc z krzyżem Zbawiciela lub pozwalając na to trwającym w obłędzie moralnym?
W tą niedzielę Bóg Ojciec powiedział (Pwt 18, 15-20), że <</../ jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czemu mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych, taki prorok musi ponieść śmierć>>.
Bóg nigdy nie rzuca słów na wiatr, a wszystko, co zapowiada wypełnia. Można Jego wyroki zmienić tylko w worach pokutnych, a przecież nadal obraża się Pana Jezusa. Zarazem szuka się winnego eksterminacji narodu wybranego...
Adam Michnik „rządził” tyle lat i nikt nie protestował. Wówczas Polska radziecka była jednym wielkim obozem dla prawych Polaków, katolików widzących więcej i stających po stronie prawdy (krzywdzonych).
Teraz przeciw broniącym honoru naszej własnej ojczyzny podnoszą się głowy jej wrogów...w tym stałego gościa TVN24 biskupa Tadeusza Pieronka. Czy protestował przeciwko Adamowi Michnikowi („odpieprzcie się od generała”) z jego braciszkiem?
Wielki smutek zalał serce, nawet napłynęła niechęć do wyjazdu na Mszę św. Po drodze przepraszałem Boga Ojca, pojękiwałem i zdziwiłem się, że w czytaniu król Dawid został ukarany z powodu pychy...zaraza zabiła 70 tys. jego rodaków.
W tym czasie psalmista wołał (Ps 32/31): "Daruj mi, Panie, wine mego grzechu. Szczęśliwy jest człowiek, któremu „odpuszczona została nieprawość, a jego grzech zapomniany.”
W Ew (Mk6, 1-6) Pan Jezus wskazał, że <<Tylko w swojej ojczyźnie /../ może być prorok tak lekceważony /../ Dziwił się też ich niedowiarstwu>>.
Eucharystia ułożyła się w łódź, pokój i słodycz zalały serce z towarzyszącym bólem wieńcowym (na wyż), który miałem też wczoraj. Położyłem rękę na sercu i poprosiłem Boga Ojca, że „jeszcze nie teraz, bo mam do wykonania wielkie dzieło”. Pozostałem i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, która ofiarowałem na ręce Taty dla potrzebujących. Po Eucharystii, która ponownie ułożyła się w łódź...w stanie ekstazy chciałbym odpłynąć do Królestwa Bożego. Nie mogłem opuścić kościoła i w takim stanie wolno wracałem samochodem do domu. Podziękowałem za łaskę jego posiadania, bo jeszcze mam grypę.
Tych, którzy nie wiedzą nastraszę jej odmianą ptasią i świńską. Ptasia poprzez odchody może przejść na świnie (dla nas jest niegroźna), a wirus zmutowany w świni może wywołać śmiertelną pandemię. Dlatego wybija się całe stada hodowanych ptaków (profilaktycznie), bo na zmutowane odmiany wirusów nie mamy szczepionki...
APeeL
Proszę przeczytać mój wpis na forum www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim
Terror pogan trwa...
apel1943 22.08.12, 14:08
Polemika z art. "Maryja i (Pal)kot" (Gazetawyborcza.pl)
Magdalena Środa
"Z okazji wizyty Cyryla i całego zamieszania, które wokół tego powstało - i to nie z powodu historyczności tej wizyty, ale zmiany układów przyjaźni biskupa Michalika - Janusz Palikot zamieścił na swoim blogu wizerunek ''Matki Boskiej Smoleńskiej'' w wersji prawosławnej i karykaturalnej zarazem: ikona Matki Boskiej ma twarz Kaczyńskiego, a dzieciątko Jezus jest jego kotem".
Pani Profesor!
Jako wiedzący, że Bóg Jest...proszę Panią Profesor o zaniechanie takiej "mowy nienawiści". Janusz Palikot nie ma świadomości, że obraża swoją Matkę Prawdziwą, naszą Matkę, Matkę Pani Profesor i moją. On pragnie być naszym "królem" i stąd taka dziecinada...
Ciekawe jak zareagowałby gdybym obraził jego matkę ziemską. Np. w Sejmie RP siedzi babcia klozetowa (mam wielki szacunek dla każdego zawodu, ale chodzi o "żart") z twarzą matki Pana Janusza...można dać tysiąc "śmiesznych" napisów.
Z takim działaniem posła Janusza Palikota - w państwie prawa - powinien dyskutować, ale prokurator. Cóż dziwić się jemu i dziwkom z Ukrainy, które ścięły krzyż, gdy to samo uczynił kolega psychiatra (wymazano w wyszukiwarce: "duża afera. Gazeta Świętojańska"). /../
Pani Profesor staje po stronie większości szerząc fałsz intelektualny. To groźna broń, której nie ujrzy człowiek pozbawiony Światła Bożego. Pisze Pani, że nie można obrażać uczuć religijnych, ateiści są na tym tle bardzo wrażliwi...to już ich obsesja. Janusz Palikot powinien trafić przed oblicze prokuratora.
Dalej pisze Pani: <<Wyznam, że '"ikona'" ta wywołała we mnie mieszane uczucia>>. To diabelskie mącenie wody z typową radą ateistów. Nie przeoczyła Pani okazji do wbicia szpilki w moje serce, bo mam modlić się przy pomocy ducha. "Świętego lub własnego". Ostrzegam Panią, bo obrażanie tej Osoby Trójcy Świętej jest niewybaczalne. Nie wiem dlaczego Bóg tak sprawił.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 828
Co oznacza dotknięcie przez Boga? Trudno to wytłumaczyć, ale napłynęła pomoc, bo teraz, gdy piszę s. zakonna Ewa Kukiełka mówi o swoim powołaniu. Podczas studiów miała wielkie plany na życie, a podczas spotkań z zakonnicami na ulicy czuła do nich wielką niechęć.
Tak jest na początku, bo demon wie, co się zdarzy i atakuje wybrane osoby. Któregoś dnia w jej sercu zakwitła myśl: a może ja mam być zakonnicą...i tak się to zaczęło. U mnie było inaczej, bo w latach 1986-1989 znalazłem się na okrężnej drodze pnącej się na szczyt góry o nazwie: łaska w i a r a.
Komuś może się wydawać, że dotknięci przez Boga mają klawe życie, a w dzisiejszym zawołaniu przed Ew (Mt 8, 17) padną słowa: „Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby”.
Wyobraź sobie, że obecnie masz dar uzdrawiania, a nawet ożywiania. Nie zaznałbyś chwili spokoju, a jest to pokazane w dzisiejszej Ew (Mk5,21-43), bo tam, gdzie się pojawił się Pan Jezus czekały tłumy chorych błagających o pomoc (poczytaj o tym w książce „Oczami Jezusa”). Tak było i teraz, bo: jeden z przełożonych synagogi (Jair) prosił o ożywienie córeczki, a w tym czasie cierpiąca od 12 lat na krwotok dotknęła się płaszcza Zbawiciela.
Ostatecznie nasze dotkniecie przez Boga (wybranie) wyjaśniają słowa mojego Profesora, św. Pawła (1 Kor 4, 6-15): "Wydaje mi się bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy. /../
Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają. Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich aż do tej chwili.”...
Po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego zostałem poruszony słowami piosenki z zapytaniem: „Cóż spodobało Ci się we mnie, Jezu?"
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a uwagę zwróciły słowa z księgi Samuela opisujące moment zabicia Absaloma, syna króla Dawida, który wystąpił przeciwko swojemu ojcu. Jechał na mule i zaczepił głową o konary wielkiego dębu. Muł uciekł, a jego zabito oszczepem wbitym w serce. Król popłakał się...zwycięstwo zamieniło się w żałobę: <<Synu mój, Absalomie /../ Obym był umarł zamiast ciebie /../>>.
Eucharystia ułożyła się w odwróconą koronę i nie zamieniła się w mannę z nieba, bo nawaliłem skarżąc się na cierpienie, które wcześniej ofiarowałem Bogu Ojcu (uświęciłem). Ponadto wracanie do krzywdy powoduje naszą złość i grzech. Zniesmaczony wracałem do domu i padłem w ciężki sen., bo nasze ciało jest zbyt słabe na tak wielkie przeżycia…
ApeeL
Symptomatyczna jest tutaj wymiana poglądów (na przełomie 02-03 2014 r. i obecnie) z Pawłem Porębskim (wiara-rozumna.blog.onet.pl)...
Cztery lata temu dałem tam komentarz:
Panie Pawle!
Gdyby Marcin Luter miał łaskę wiary jak ziarnko gorczycy to nie robiłby głupot duchowych. Przecież dzisiaj pełno jest takich Lutrów...od Elizy Michalik, ateistki-kalwinistki do różnych Obirków. To samo dotyczy Pana, bo nie ma: "tak, ale"...
Autor bloga
<<Bóg każdemu daję tę samą łaskę (wiary), to od człowieka zależy, czy ją przyjmie. Pan przedstawia Boga jako niesprawiedliwego, jednemu daje więcej, drugiemu mniej ("Gdyby Marcin Luter miał łaskę wiary").
Jak Pan widzi zupełnie inaczej spostrzegam te sprawy. Jesteśmy z dwóch różnych epok światopoglądowych. Np. Pan wierzy w szatana (moja uwaga: w istnienie Szatana…), a dla mnie to jedynie model konceptualny, który nie istnieje w rzeczywistości. Próby straszenia mnie nim nie mają więc żadnego skutku.
Dziękuję, że próbuje Pan walczyć o moją duszę. Zupełnie niepotrzebnie marnuje Pan czas. Pan lubuje się w osądzaniu innych. To pachnie mi pychą. Zachęcam do literatury katolickiej, ale akademickiej, a nie parafialnej. Po przeczytaniu kilku otworzą się Panu oczy, ile jeszcze Pan nie wie.
Dzisiejszy Kościół nie zdaje sobie w pełni sprawy, że kolejna zawierucha teologiczna wisi w powietrzu. >>
Dodałem, że ma nastąpić prześladowanie takich jak ja i koniec, a wówczas ponownie przyjdzie Pan Jezus. Jak Pan myśli: po kogo? Pan Jezus już oddał życie za Pana i przyjdzie, ale już po Swoich! Czyj Pan jest? Trwa śmiertelny bój o dusze ludzkie. Pan przekazuje swoją wiedzę, ale nie ma Pan łaski wiary. Proszę zawołać do Ducha Świętego.
Pani Pawle!
Po dwóch potyczkach wiem, że nasza dyskusja nie ma sensu. Nawet nie wolno z takimi osobami dyskutować. Pan jest bardzo groźnym przeciwnikiem /../ równa Pan wiedzę religijną z wiarą (łaską). Jeżeli napiszę, że zostałem wezwany przez Boga i wybrany, a to oznacza wielki krzyż (cierpienie, bo człowiek widzi zgubę większości) to podobni do Pana używają słowo: pycha. Pan rozumuje po ludzku, bo wybranie kojarzy się z nagrodami, stanowiskami, orderami.
Przecież zna Pan słowa, że "wielu jest wezwanych, a mało wybranych". Takiego jak Pan nie pokona się w dyskusji, bo ma Pan wiedzę i inteligencję wspomaganą w dyskusjach przez Kłamcę, który używa argumentów religijnych do walki z Bogiem i Jego wyznawcami. To widać w "Faktach i mitach", gdzie R. Kotliński Boże Narodzenie określił Narodzenie Bachora.
Człowiek poszukujący, nawet niewierzący nie używa Pana agresywnego języka (mnie to nie przeszkadza), ale bardzo często tacy jak Pan nie dyskutują tylko atakują osobę wierzącego...śmierdzi to szatanem, który nienawidzi bojowników Boga.
04.01.2018 napisałem:
Panie Pawle!
Całkiem Pana pokręciło. Jako teolog świecki trafił Pan na mistyka świeckiego. Nawołuje Pan do zamordowania Jarosława Kaczyńskiego. Kogo Pan reprezentuje wskazując zarazem we wpisie z 03 stycznia na mistykę (moja łaska) i pana odloty na platformę kosmiczną.
Obaj dobiegamy do kresu naszego zesłania, a Pana i moja odpowiedzialność przed Bogiem jest wielka (świecki teolog i mistyk świecki). Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a Pan neguje Cud Ostatni jakim jest Eucharystia.
Jako uczony w czytaniu i pisaniu wie Pan, że Apokalipsa już trwa! W tym czasie Pan poddaje się marzeniom podsuwanym przez Szatana! Nie ma Szatana? Proszę zawołać do Ducha Świętego swoimi słowami...tylko nie szydzić, bo nie ma przebaczenia: proszę o wyjaśnienie tego i tego.
Niech Pan przyłączy się do "resztki Pana", bo tak to śpiewa Pan w chórze z Czubą Wstrętnym z "Super Stacji", że "Stokrotką", prof. Zbigniewem Mikołejką, matką Joanną od demonów (prof. Senyszyn) i wszystkimi zaprzedanymi poganom...
Autor bloga odpisał:
<<Zarzuca Pan mi agresywność. Być może rażą Pana moje argumenty i fakty, które przytaczam. No cóż, z faktami się nie dyskutuje. Szkoda, że nie może się Pan zdobyć na pewien dystans do siebie i wiary (to nie jest grzechem). Z boku można wiele zobaczyć.
Chętnie dopuściłbym Pana do dyskusji na blogu, ale musiałby Pan zmienić sposób argumentacji swojego przekazu. Wiara jest rzeczą delikatną i bardzo osobistą. Nie wolno kopytami wchodzić w ludzkie serca. Jeżeli ma Pan coś do powiedzenia to proszę to zwyczajnie napisać, ale nie obrzucając adwersarzy inwektywami i straszeniem szatanem. Warto też, aby poznał Pan poglądy ludzi wierzących, którzy pragną rozumieć w co, czy kogo wierzą.
Drogi Lekarzu. Trzeba uzdrowić samego siebie. Jeżeli nie ma Pan tego w krwi, to proszę nauczyć się tolerancji dla innych, że nie wspomnę miłości do bliźnich. >>
To jest dość typowy argument wrogów naszej wiary, którzy żądają tolerancji, wskazują na miłość bliźniego, a nawet na fałszywe miłosierdzie...przy tym cytują Biblię i mówią, że Pan Jezus przybył, aby nas zjednoczyć, a nie dzielić. To typowy fałsz Księcia Kłamstwa...
- 29.01.2018(p) ZA MOCARZY DUCHOWYCH
- 28.01.2018(n) ZA TRĘDOWATYCH DUCHOWO
- 27.01.2018(p) ZA PRZYTULONYCH PRZEZ BOGA OJCA
- 26.01.2018(pt) ZA CZEKAJĄCYCH NA PRZYJŚCIE ZBAWICIELA
- 25.01.2018(c) ZA WALCZĄCYCH Z WYZNAWCAMI JEZUSA
- 24.01.2018(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH PAŚĆ NA KOLANA
- 23.01.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OTRZYMANĄ POMOC
- 22.01.2018(p) ZA PRZYGARNIĘTYCH
- 21.01.2018(n) ZA CHORYCH NA MANIĘ WIELKOŚCI
- 20.01.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY ODESZLI OD ZMYSŁÓW