- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 744
Przed snem czytałem pisemko „Bóg Ojciec” (z 1998 r.) w którym była poruszona sprawa kultu Stwórcy z petycją do papieża o ustanowienie święta liturgicznego Boga Ojca.
To pragnienie zrozumiesz tylko z moją łaską o której świadczą oczy pełne łez (test Prawdy)...chodzi o to, że obecnie przeważa kult Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Nie ma „Dnia Ojca”, nie ma kultu Jego Najświętszego Serca.
W ręku mam list przysłany ze Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich („Z Niepokalaną”): „Odkryć w Bogu Ojca”, ale jego treść dotyczy kultu Pana Jezusa. Prawdopodobnie jest to następstwo czasu, gdy Bóg Ojciec był znany jako Jeden Jedyny i to pozostało w narodzie wybranym, ponieważ nie rozpoznano zapowiadanego i oczekiwanego Zbawiciela, który odkupił nas i otworzył bramy Królestwa Niebieskiego.
Zobacz, co mówi w tej sprawie Sam Stwórca:
1. <<Wiem, że są tacy, którzy potrafią wznieść się całkowicie od Mego Syna do Mnie, ale jest ich bardzo niewielu. /../ Czcicie Mnie, gdyż przebywam w Moim Synu! /../ Chciałbym jednak widzieć, że człowiek w szczególny sposób czci swego Ojca i Stworzyciela.>>*
2. <<Niewiele dzieci Bożych chce, abym się o nich troszczył. Smutno mi, że „opiekę” nad sobą powierzają te dzieci drugiej stronie. Ta „opieka” prowadzi swoich podopiecznych na wieczną zgubę. Ja nigdy nie działam na zgubę duszy i ciała człowieka. Często bywa, że niszcząc ciało człowiekowi różnymi zdarzeniami i sytuacjami, ratuję często duszę od jej wiecznego potępienia.
Pamiętaj o biedny człowiecze, że bez względu na to wszystko, co cię spotyka, choć często nie rozumiesz Woli Bożej, zawsze zgadzaj się na wszystko, na każdy przejaw myśli i Woli Bożej. Godząc się na wszystko, zyskujesz wszystko, a nawet niejednokrotnie znacznie więcej.>>**
Zaspany walczyłem ze wstaniem na Mszę św. o 7.00 wołając „Matko moja” i pomyślałem o kapłanach (1-wszy czwartek) oraz Bogu Ojcu. W kościele ujrzałem błąd, bo w Adwencie nie ma Mszy św. o 7.00. Ponieważ trafiłem na Konsekrację padłem na kolana i podszedłem do Eucharystii.
Lud śpiewał bez organistki: „Witaj Jezu, Synu Maryi”, „Święty Józefie Patronie nasz módl się, módl się, módl się za nami”. Mszę roratną zakończyła pieśń-prośba do Boga Ojca: „O! Wstrzyma, wstrzymaj Swoje zagniewanie i grzechów naszych zapomnij już Panie”.
Bóg Ojciec (Abba) nadal jest traktowany jako groźny i karzący władca Nieba i ziemi. Tak jest, gdy serca ludzkości zalewa zło (stąd: potop, zniszczenie Sodomy i Gomory, wojny itd…). Poprzez cierpienia zostajemy oczyszczeni. Dzisiaj jest apogeum naszej niewdzięczności i Apokalipsa już trwa...
Po powrocie do domu popłakałem się podczas słuchania wstrząsającej piosenki: „Okaż nam Panie, Boże Dobry, Ojcze otwarte Serce, które życie daje nam. Gdzie Miłość Twoja wierna jest i ukojenie daje dusz”…
Sam zobacz co straciłbym leżąc w łóżku, a Szatan proponował zostać i pisać. To był czas od 6.30 - 7.15. Po Eucharystii jestem duszą, nie mam ciała, mogę oddać swoje życie z ludzkość.
Wróciłem na pełną Mszę św. o 17.00. Prorok Izajasz właśnie mówił (Iz 26, 1-6): „Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą chwałą”, a psalmista wołał (Ps 118/117): „Błogosławiony, idący do Pana”. Natomiast Pan Jezus wskazał w Ew (Mt 7,21,24-27), że do Królestwa Niebieskiego wejdzie ten, kto „spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.”
Teraz Eucharystia rozpłynęła się w ustach i przyjęła formę manny z nieba. W podziękowaniu zapaliłem lampki pod „moim” krzyżem Pana Jezusa i podziękowałem Bogu Ojca za wszystko.
Jeżeli trafiłeś tutaj to wiedz, że nie jest to przypadkowe, a to co przeczytałeś zostało ułożone z pomocą Ducha Świętego. Nie patrz na nic...jeszcze dzisiaj wrócić do Boga Objawionego i jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Nie będziesz miał moich przeżyć mistycznych, ale zobaczysz jak zostaniesz obdarowany przez Boga Ojca…
Ja natomiast zawołam za matką Eugenią: „Mój Boski Ojcze, spraw, by Cię poznali wszyscy ludzie” z trzema prośbami:
<<Boski Ojcze, słodka Nadziejo naszych dusz, bądź znany, czczony i kochany przez ludzi!
Boski Ojcze, nieskończona Dobroci objawiająca się wszystkim narodom, bądź znany, czczony i kochany przez ludzi!
Boski Ojca, dobroczynna Roso dla ludzkości, bądź znany, czczony i kochany przez ludzi!>>*
Moją modlitwę odmówiłem dopiero w sobotę po odczytaniu intencji...
APeeL
* „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio
** Bóg Ojciec Przekaz nr 741 (26 luty 2017) Żywy Płomień
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 824
Świętego Mikołaja z Miry
Po przebudzeniu zdziwiłem się paczką „krówek” i chałwą...nawet nie pomyślałem o dzisiejszym święcie. Nie śledzę kalendarza liturgicznego i nie byłem na dzisiejszej Mszy św. roratnej, ponieważ Misterium zamieniono na spotkania z małymi dziećmi z przepytywaniem milusińskich (jak na lekcjach)...tuż po Eucharystii!
Po wyjaśnieniu, że dzisiaj jest świętego Mikołaja zrozumiały stał się mój wczorajszy dar dla żony...odmalowałem łazienkę, którą dwa razy zalał sąsiad robiący remont. Wg mnie największym prezentem - dla tych, których kochamy - jest Msza św.!
Może warto wspomnieć tego świętego biskupa (ur. 270 i zm. ok. 345-352) ulubionego przez handlarzy z głupimi reklamą, który miał otwarte serce i hojne dłonie. Jak czuje się teraz?
Moje serce zalewała radość w której trafiłem do gabinetu stomatologicznego, gdzie niespodziewanie będę miał zreperowany ząb (ktoś zrezygnował z wizyty). Podjechałem też do przychodni, gdzie od przebranego za Mikołaja otrzymałem cukierka, a w rejestracji były wyniki badań do zabiegu operacyjnego...nawet mam odporność przeciw wzw (nie muszę się szczepić).
Wprost czułem bliskość naszej Prawdziwej Mamy, a także św. Józefa, który pomógł mi przy malowaniu. Przez cały dzień dziękowałem Bogu Ojcu, bo wszystko pochodzi od naszego Taty (Abba)...
W deszczu jechałem na Mszę św. wieczorną - dziękując Bogu Ojcu - za samochód i wszystkie łaski, którymi jestem zalewany. Ludzie obdarowują się przy różnych okazjach, a Bóg Ojciec czyni to każdego dnia od świtu do nocy. Przecież nikt nie dziękuje za to, że zgina rękę i palce, połyka pokarmy, sprawnie chodzi z widzeniem w kolorach, itd.
Nie wspomnę o żywności, którą też otrzymujemy od Boga Ojca. Przypomniała się rozmowa z młodymi rejestratorkami, którym przekazałem prostą sałatkę na śniadanie: pomidor, ogórek, cebula, kiełki, można dodać rzodkiewkę i pokrojone jajko na twardo...doprawiamy solą i pieprzem oraz polewamy 18% śmietaną. Pasuje do wszystkiego...można spożyć z samym chlebem i to w dniu postu!
Na Mszy św. była garstka wiernych, a na jej początku wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej: „Pan Jezus zdjęty z krzyża” i to powtarzało się kilka razy podczas jej trwania. Prawie chciało się płakać, bo Pan mówi: „zdejmujesz Mnie z krzyża”. Chodzi o moją wdzięczność za wszystko. Ponadto wzrok przykuła św. Rodzina z wielkiego baneru, a ja wiem, że Matka i św. Józef są ze mną.
Jakby na ten moment śpiewaliśmy: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie /../ zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy.” Dzisiaj Pan Jezus rozmnożył chleb i ryby dla wielkich tłumów z chorymi i ułomnymi (Mt 15,29-37).
Eucharystia ułożyła w łódź, a duszę zalała ekstaza, musiałem ciężko oddychać i w takim stanie chciałbym wrócić w ramiona Boga Ojca. Z kościoła zabrałem panią, która z trudem weszła do samochodu, a była bez parasola. Taka osoba rozumie. co oznaczają zdrowe nogi...
Po powrocie do domu popłakałem się, bo z telewizji płynęły piękne obrazy kuli ziemskiej z tęskną muzyką. To wprost elementy czekającego na nas Raju...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 804
Któż jak Bóg, Jahwe…
Po czterech godzinach snu doczekałem do Mszy św. o 6.30. Dzisiaj prorok Izajasz zapowiada (Iz 11.1-10) przybycie Pana Jezusa: „Wyrośnie różdżka (Zbawiciel) z pnia Jessego (ojciec Dawida z rodu królewskiego) /../ Nie będzie sadził z pozorów ani wyrokował według pogłosek /../ uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach /../”…
Psalmista zawołał (Ps 72/71), ze: „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie /../ Niech Jego Imię trwa na wieki, jak długo świeci słońce, niech trwa Jego Imię.”…
Pan Jezus w Ew (Łk 10, 21-24) rozradowany w Duchu Świętym rzekł:<<Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom”.
Teraz już wiesz z kim masz do czynienia...nawet miałem już taką intencję (23.02.2017). Dalej Pan Jezus potwierdził moją łaskę, bo ujrzałem to, co pragnęło ujrzeć wielu proroków…
Ja nie mam żadnych widzeń (poza sennymi), objawień i nie słyszę głosów...nie mam też kontaktów bezpośrednich z osobami duchowymi („błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli’). Natomiast potrafię wsłuchiwać się w natchnienia i odczytywać znaki Boże poprzez tzw. „duchowość zdarzeń”. Każdy czytający dziennik powinien iść w tym kierunku i stać się dzieckiem, które trzyma się Ręki Boga.
Trudno jest o tym przekonać sąsiadów, dobrych ludzi wokół…z osiedla i miasteczka, braci Polaków i wreszcie mieszkających „na krańcach ziemi” (przez Internet). Większość ludzkości nawet nie pomyśli o wieczności. Nie budzi ich nawet ewidentne ostrzeżenie (pod jednym z mieszkań był już rozwinięty pożar)...nawet po uratowaniu nie pomyśleli o Opatrzności Bożej, a brakował kwadrans, aby zostali bez niczego.
Szereg raz zapraszałem też kolegą lekarza do drgnięcia ku wierze, bo będzie miał kłopoty po śmierci. Naszą różnicę ujrzałbyś w rozmowie, bo ja widzę wszystko duchowo, a do niego dociera tylko świat realny.
Jest mi przykro, że tak wielka łaska Boga została uznana przez napuszczony na mnie samorząd lekarski oraz psychiatrów pod wodzą b. konsultanta krajowego ds. psychuszek...za psychozę, bo on nie ma natchnień, tylko myśli! Zresztą Tam Nic Nie Ma...
W tym czasie nie widzi się nic złego w zrównaniu z ziemią miejsca poświęconego z powaleniem krzyża i walką z nowym - postawionym przez lud w nocy czyli „nielegalne” - przez ich kolege z korporacji.
Kult krzyża i opieka nad tym Najświętszym Znakiem na ziemi oraz krzątanie się niewiast przy figurkach Matki Bożej to obciach...szczególnie u człowieka „wykształconego”.
Pasują tutaj słowa św. Pawła (1 Kor 4,6-15): << Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy>>.
Proszę Cię wróć do Boga, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a Apokalipsa już trwa...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 776
W śnie spowiadałem się przepraszając, że przychodzę z małymi grzechami, bo dążę do świętości. To jest zadanie dla każdego, bo inaczej nie trafisz do Królestwa Bożego. Po przebudzeniu przez godzinę napływały moje wyczyny, a ja tylko wołałem: „Boże mój! Boże! Przebacz!” Wyrzuty sumienia to wielkie cierpienie...
Wg profesor Joanny Senyszyn Jan Paweł II nie powinien zostać świętym, bo był człowiekiem grzesznym! Na jej blogu pisałem, że ona też może zostać świętą. Po moich modlitwach „umarła” ("życie po życiu") i wyraźnie widziałem, że złagodniała w napadaniu na naszego wspólnego Boga Ojca.
Po czasie, gdy "wróciła do siebie" stwierdziła, że "tam nic nie ma" (nie była w tunelu). Może chciałaby ujrzeć Omnipotens Pater twarzą w Twarz? Ci, którzy znają moją przeszłość też skłaniają się do tego, że udaję...szczególnie przekręceni przez demoniczny system: wiara dla nich to opium dla ludu.
Tyle lat zmarnowałem i mogłem umrzeć w grzechach. Później czekałbym na pomoc w Czyśćcu, a modli się tylko „garstka Pana”. Łzy zalały oczy, bo moje nawrócenie i ew. zbawienie wymodlała żona oraz pacjentki, które zamawiały za mnie Msze św.
W drodze do kościoła podziękowałem Bogu Ojcu za samochód, a na miejscu przywitały mnie dzwony. Niosłem światło wokół kościoła z dziećmi...jako dziecię Boże. Później wzrok zatrzymał piękny baner ze św. Rodziną, a św. Józef jest opiekunem także mojej rodziny (często Go wzywam).
Nagle napłynęły osoby, które chroniły mnie, pomagały, a w moich upadkach były miłosierne, bo należne kary zmieniłyby na zawsze moje życie. Stał się cud, bo mam odjęty nałóg drinkerstwa.
Stan mojego serca wyjaśnia Ps 122/121 „Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: <<Pójdziemy do domu Pana>>. Tak jest właśnie dzisiaj. W Ew (Mt 8, 5-11) setnik poprosił Pana o uzdrowienie swojego sługi ze słowami, które mówimy przed Eucharystią:
„Panie nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój (do serca mego), ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie (a będzie uzdrowiona dusza moja)”…
Popłakałem się przy słowach Pana Jezusa o jego wielkiej wierze z zaznaczeniem, że tacy przyjdą z różnych stron świata i później zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w Królestwie Niebieskim. Ja tak właśnie zostałem powołany i wiem, że zasiądę z nimi, a świadczą o tym moje łzy (test Prawdy).
Eucharystia ułożyła się w koronę i zawiniątko, a to oznacza moc do pracy na Roli Bożej (w dawaniu świadectwa wiary). Całkowicie odmieniony wróciłem do domu. Pomyśl jak przebiegałby ten dzień bez tych przeżyć. Co ty robiłeś w tym czasie będąc sprawny i mający czas?
Zerwałem się na Mszę św. wieczorną, a po Eucharystii, która ponownie ułożyła się w koronę i zawiniątko wiele godzin przepisywałem i opracowywałem zapiski. Dopiero 07.12.2017 odczytałem tą intencję, a pomogą mi tytuły w dzienniku „Fakt”: „Dzięki, chłopie ocaliłeś mi życie” oraz „Uratujemy nóżkę małej Matyldy”.
Tego dnia - w drodze na Mszę św. wieczorną - odmówię moją modlitwę za tych, którzy mnie uratowali i za dusze takich. Prawie umierałem podczas wołania do Boga, Pana Jezusa i Matki Bożej...powtarzając niektóre cierpienia Pana Jezusa 10 razy („Pan Jezus skazany na śmierć”), a wszystko zakończyła koronka do pięciu świętych ran Zbawiciela.
Nie wierzyłem, że uda się edytować stronę, ale wzrok zatrzymał obraz mojej opiekunki św. s. Faustyny. Nie zmarnuj tego świadectwa wiary, które wymagało wielkiego wysiłku (6 godzin pisania) i pomocy Boga, bo sam z siebie nic uczynić nie mogę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 783
Któż jak Bóg, Jahwe!
Opiszę moment odczytu decyzji dotyczącej uczestnictwa w dzisiejszej Mszy św. Ktoś kto chodzi do kościoła o jednej porze zdziwi się, bo każde nabożeństwo jest takie same. Tak nie jest, bo mamy wykonywać wolę Boga Ojca w każdej naszej czynności. W ten sposób unikamy różnych kłopotów...
Myślałem o okolicznych kościołach, naszym i sąsiadującej kaplicy. Nagła decyzja napłynęła o 11.45...właśnie skończyłem przepisywania dziennika z 1999 r. i trafiłem tam dokładnie na czas (12.30).
Od Ołtarza św. popłynęły wstrząsające słowa proroka Izajasza (Iz 63): „Ty, Panie , jesteś naszym Ojcem /../ Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. /../ grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani /../ wszyscy byliśmy skalani /../ Nikt nie wzywał Twojego imienia /../ skryłeś Twoje oblicze przed nami /../ A jednak, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem /../ Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich.”...
Pan Jezus w Ew. (Mk 13, 33-37) ostrzega nas: <<Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie /../ z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. /../ do wszystkich mówię: Czuwajcie!>>
Starszy kapłan dziwnie mówił podczas kazania: zalecał jak psycholog cieszyć się życiem, nie narzekać, myśleć pozytywnie, postawić choinkę, wspomniał też o tych, co wolą w niedzielę piwko niż przybycie do kościoła. Pomylił Radość Bożą z radowaniem się nie wiadomo z czego, gdy trwa już III Wojna Światowa z naszą wiarą i krzyżem Pana Jezusa.
Szkoda, że ani słowem nie wspomniał o grzesznikach: wierzących niepraktykujących, a nawet szydzących z naszej wiary, szczycących się z grzeszności i kłaniających się różnym bożkom. To było wprost głupie, bo zmarnował okazję do przestrzeżenia wiernych (nie mówię, że ogółu ludzi).
Nasze czuwanie dotyczy duchowości czyli trwania na modlitwie, przyjmowania wyrzeczeń i cierpień zastępczych w zjednaniu z Panem Jezusem (Eucharystia)...prowadzeniu życia modlitewnego, a wręcz świętego, bo Paruzja jest tuż, tuż, a świadczy o tym spoganienie świata.
Eucharystia sprawiła moją przemianę duchową z wielkim pragnieniem ciszy i modlitwy. Pozostałem sam w kaplicy i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz skończyłem modlitwę za tkwiących w egipskiej ciemności.
Ludzkość nie czuwa, nie interesuje się życiem wiecznym, nie wierzy w posiadanie duszy, a Przeciwnik Boga podsuwa im władzę, seks i posiadanie, którego symbolem jest złoto. Wszystko za ten metal kupisz...oprócz zbawienia.
Na ten moment mam otworzyć Koran („chybił/trafił”). Sam zobacz jak - przez wszystko - mówi nasz Bóg Ojciec:
„Nawracajcie się więc do waszego Pana!
Poddajcie Mu się całkowicie,
/../ zanim spotka was kara niespodziewanie,
kiedy nie będziecie jej przeczuwać.” Sura XXXIX (54 i 55)
Proszę Cię wróć do Boga Objawionego...podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim.
APeeL
- 02.12.2017(s) ZA ZNIEWAŻAJĄCYCH MATKĘ BOŻĄ
- 01.12.2017(pt) ZA TKWIĄCYCH W EGIPSKIEJ CIEMNOŚCI
- 30.11.2017(c) ZA ZWIASTUJĄCYCH DOBRĄ NOWINĘ
- 29.11.2017(ś) ZA RZĄDZĄCYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O BOGU
- 28.11.2017(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O KULCIE BOGA OJCA
- 27.11.2017(p) ZA NAJCIĘŻEJ CIERPIĄCYCH
- 26.11.2017(n) ZA NIENAWIDZĄCYCH MNIE, ABY OTWORZYŁY SIĘ ICH SERCA
- 25.11.2017(s) ZA OFIARY SROMOTNEJ KLĘSKI
- 24.11.2017(pt) ZA WIERNYCH PANU JEZUSOWI
- 23.11.2017(c) ZA GŁUPICH DUCHOWO