- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 859
W oczekiwaniu na Mszę św. o 7.30 poprawiłem ustawienie chorągwi z Panem Jezusem Miłosiernym (zahaczono o przewód elektryczny), a z drugiego końca świątyni „spojrzał” obraz „Jezu ufam Tobie” (na którym nasz Pan stoi na tle świecącego krzyża) oraz św. s. Faustyna. Widziałem te znaki Boga naszego, ale jeszcze nie wiedziałem, że jest to początek dzisiejszej intencji modlitewnej.
Kapłan wspomniał o marnujących dary Boga, a w moim sercu znalazł się naród wybrany, który dzisiaj został przeprowadzony suchą stopą przez rzekę Jordan...sprawiła to Arka Przymierza Pana niesiona przez kapłanów (Joz 3,7-10a. 11. 13-17). Co dzisiaj brakowałoby Izraelitom, ale popadli w bałwochwalstwo i schizmy, a Szatan wykorzystuje ich do swoich rozgrywek.
W Kościele katolickim darem jest Dom Pana, gdzie codziennie dokonuje się Cud Ostatni czyli zamiana chleba w Chleb Życia (Eucharystię), ale z tej łasko korzysta tylko garstka wiernych („resztka Pana”).
W Ew (Mt 18, 21-19, 1) Piotr podszedł do Jezusa i zapytał:
<<Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawinie względem mnie? Czy aż siedem razy?>>
Jezus mu odrzekł:
<<Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.>>
Dopiero na Mszy św. wieczornej w pełnej jasności ujrzałem łaskę przebaczania, a stało się to podczas śpiewu organisty o Bogu Ojcu, którego jesteśmy dziećmi, a wszyscy poznają nas, gdy będziemy się wzajemnie miłowali.
W błyskach przepłynęli wszyscy moi krzywdziciele z władzy „ludowej”, koledzy lekarze z naszego samorządu oraz zachłanni z rodziny, którzy zajęli spadek po rodzicach...nie dając mi nawet złotówki.
Moje serce zalała wszechogarniająca Miłość Boga Ojca. Ja wprost odpowiadam za dusze moich krzywdzicieli, których Bóg Ojciec kocha i martwi się o ich przyszły los...odpowiadam też za ludzkość całą, która idzie ku zagładzie! Wejdź: „Czas Apokalipsy trwa” - Forum - Sport w Onet.
Nagle ujrzałem swoje grzeszne życie i uzyskanie przebaczenia wszystkiego przez Miłosiernego Boga Ojca...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 938
Św. Rocha
Dzisiaj jest wspomnienie św. Rocha, którego posądzono - tak jak mnie - o szpiegostwo i zamordowano podczas tortur. Ja zostałem uchroniony od podobnych działań, ale dzisiaj nie zabija się strzałem z bliskiej odległości! Zabito mnie duchowo...
Szatan i jego ziemskie agendy mają nieskończony repertuar zbrodni; podpalenie ścian wieżowca, zatrucie jajkami, rozrywanie się, podpalanie lasów w czasie upałów, próba wybuchu na stacji benzynowej. Dowodem jest też precyzyjny zamach w Smoleńsku...
Piszę to 17 sierpnia, a pokazują zamach terrorystyczny w Barcelonie. Jak możesz pokonać Szatana bez Opatrzności Bożej? Jak uchronisz się od pomysłów podsuwanych przez upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji?!
Dzisiaj jest posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej, gdzie wysłałem prośbę o anulowanie mojej krzywdy. Nie będę powtarzał o co chodzi. Wejdź w Internecie: Komunikat Ministerstwa Prawdy (nr 288)...APEL Maj 15, 2013, 9:28 po południu (Ofiara Państwa Miłości...)
W dzisiejszej Ew Mt 18, 15-20 jest mowa o naszym postępowaniu w krzywdzie, gdy „twój brat zgrzeszy przeciw tobie”. Tak postępowałem, ale bez skutku...czy koledzy mają być dla mnie jak poganie i celnicy?
W bólu zacząłem moją modlitwę, a właśnie śnił się ten, który napadł na moje komputery i stronę internetową. Bardzo zdziwiłem się, gdy później ujrzałem go w kościele jako fotografa z naszej gazetki gminnej, a dał się poznać jako wróg wiary, bo "wszystkie są przyczyną zła”...
Trafiłem na już uformowaną procesję o 12.15 i w litanii do św. Rocha wołałem za tych, którzy mnie skrzywdzili oraz za ich dusze. Popłakałem się idąc pierwszy za Panem Jezusem w Monstrancji i chciałbym podziękować prowadzącym kapłana i niosącym baldachim. Później udało się przystąpić do spowiedzi po której Eucharystia ułożyła się w laurkę (zawsze jest to znak jakby "pochwały").
Po Mszy św. podziękowałem ojcu zakonnemu, ponieważ wspomniał o zdrowiu ludzkim i rodziny. Przekazałem, aby wyraźnie podkreślił to, co mówił, że zdrowie ma trzy poziomy: duchowe, psychiczne i fizyczne. Ludzie życzą sobie zdrowia fizycznego. Poprosiłem, aby zapraszał na codzienną Mszę św. z Cudem Ostatnim…
Dzień kończy się odmawianiem mojej modlitwy wśród młodzieży grającej w piłkę i przeklinającej własne matki. Na końcu słuchałem rozmowy Elizy Michalik szukającej sensu życia i mającej pretensje do Boga Ojca, że dał nam Prawo (czyli zakazy). Ona urządziłaby to lepiej...niech każdy żyje sobie jak chce, bo nie należy przeszkadzać ludziom w byciu szczęśliwymi! Zobacz głupią...
Następnego dnia wyjdę i w wielkim bólu zakończę moją modlitwę („św. Agonię”) w intencji tego dnia z powtarzaniem 10 razy stacji: rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża, podniesienie Pana Jezusa na krzyżu oraz wybaczenie krzywdzicielom („Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią”) z późniejsza koronką do pięciu św. Ran Zbawiciela.
Dodatkowo pojechałem na wieczorną Mszę św. i przebaczyłem moim krzywdzicielom i duszom takich 77 razy, a moje serce zalała wszechogarniająca Miłość Boża. Tego nie można przekazać naszym językiem…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 857
Dzisiaj były uroczystości w dwóch Sanktuariach Maryjnych (MB Pocieszenia oraz Pocieszycielki Strapionych). Nie pojechałem do „mojego”, bo jest to rocznica mojego ostatecznego powrotu do Boga Ojca (żona chciała być w bliższym).
Wówczas po żarliwych modlitwach (15 sierpnia 1988 r.) dostąpiłem spowiedzi i wszedłem na krętą ścieżkę do Autostrady Słońca. Nie wiem czy Szatan ma dostęp do przebiegu naszego losu, ale nie chciał wypuścić łupu cennego łupu...nadal upadałem podczas wspinaczki na Górę Świętą.
Pod Sanktuarium ujrzałem lokalną pielgrzymkę na którą czekał kapłan, aby ich przywitać i pobłogosławić. W sercu pojawił się naród wybrany, który szedł tak do Ziemi Obiecanej, a dzisiaj utonął w bałwochwalstwie i schizmach. Przede mną jest taki powrót, ale do Ojczyzny Prawdziwej...po wykonaniu mojej misji (przekazaniu świadectwa wiary).
Bezpośrednio z tego miejsca na ziemi przekazuję ci Prawdę, a „patrzy” wielka figura Pana Jezusa błogosławiącego Swój lud. Jakże to wszystko jest piękne, a islamiście twierdzą, że ich wiara jest prawdziwa. Niech ścinają nasze głowy z późniejszym trafieniem do swojego wymyślonego nieba.
W dodatkowym dziękczynieniu - za tamtą łaskę z późniejszymi dobrodziejstwami, które trwają dotychczas - poświeciłem Mszę św. wieczorną w dniu 18 sierpnia 2017 r. Ponieważ nie było organisty alumn zaczął śpiewać: „Pasterzem moim jest Pan i nie brak mi niczego”. Tak jest naprawdę, bo ja mam wszystko, a to oznacza Boga Ojca.
Przede mną leży książka „Oczami Jezusa”, którą ktoś zostawił w kościele. To brat podobny do mnie...Carves Alan Ames, który urodził się na przedmieściach Londynu i był członkiem gangu motocyklowego (okropny grzesznik). Po emigracji do Australii przeżył nawrócenie i dzieli się świadectwami wiary ze swojego objawienia prywatnego...jako mistyk i charyzmatyk z darem uzdrawiania.
Dzisiaj siostra Faustyna ostrzegła wszystkich, bo z Aniołem trafiła do Piekła. Natomiast ja opiszę moment przybycia do mojej izdebki Boga Ojca. Przez całą dobę kręciłem się z powodu wielkiej pustki duchowej. To wielkie cierpienie jest pokazane na małym dziecku głośno płaczącym, ponieważ straciło z oczu tatusia.
Po włączeniu piosenki Marii Laforet „Viens, viens...” (z prośbą do ojca ziemskiego, aby wrócił do matki) zacząłem wołać do Boga Ojca: „Wróć, wróć Tato do mnie, bo nie mogę już żyć bez Ciebie”.
Chodziłem w tą i z powrotem po pokoju i płakałem, ponieważ napłynęła obecność Boga Ojca. Niczego wówczas nie potrzebujesz. To musisz sam przeżyć, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca.
Z kościoła wracałem ledwie żywy, ponieważ trwał śmiertelny upał (18 sierpnia 2017) z sercem bliskim ofiarom nawałnicy. Pan Bóg dał naszemu rządowi próbę, bo sprawna jest organizacja i ochrona „miesięcznic”, a także 15 sierpnia.
Nie zadziałał zorganizowany system wczesnego ostrzegania czynny całą dobę, a wojewoda i minister administracji i spraw wewnętrznych nie ogłosili stanu klęski żywiołowej, bo nie widzieli takiego powodu.
Tam bracia borykali się z podstawowymi problemami życia takiego jak na wojnie, a tu piękna parada wojskowa (15 sierpnia ) i konflikt kompetencyjny prezydent/minister oraz interwencja policji podczas marszów młodzieżówek. Sam zobacz jak czuje się nasz Bóg Ojciec.
Pan Bóg nieprzypadkowo skierował mnie do tego miasteczka nad rzeczką, które jest sanatorium na ziemi, ale zostanie ukarane za brak wdzięczności Bogu Ojcu...
Świątynia Boga naszego powinna być miejscem Jego prawdziwego kult, a często władza promuje się z różnych okazji. Właśnie wręczano medale i oprawione dyplomy małżeństwom z długoletnim pożyciem. Zarazem robiono sobie zdjęcia, które wykonywał fotograf z gazetki lokalnej, wróg wiary...
Ponadto zasłużeni dla władzy ludowej mają bardzo piękne pogrzeby na których są chwaleni, bo „cierpieli razem z Jezusem”. Prawda jest taka, że kościół (jako budynek) stał się częścią zakładu pogrzebowego, a przecież Stwórca „nie jest Bogiem umarłych lecz żywych”…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 855
Życie w łączności z Deus Abba jest pokazane na małych dzieciach. Budzi się taki i woła: „tata”...tak teraz jest ze mną. Poprosiłem na kolanach, aby Bóg Ojciec był ze mną w tym tygodniu.
Musisz zrozumieć, że wszystkie zapisy powstają dzięki Bogu Ojcu, bo bez natchnienia nawet nie mam chęci coś przepisywać, Nie wiem też jaki efekt przyniosą moje świadectwa...dowiem się o tym po Prawdziwej Stronie Życia, którą negują mądrzy tego świata zafascynowani nasza wiedzą.
Właśnie miałem pomoc Boga Ojca w zapisie intencji: za proszących o coś. Po wyjściu na Mszę św. wołałem z tego zesłania do Boga Ojca, pełen tęsknoty i dziękczynienia za wszystkie łaski. Ja nie chcę być tutaj, ale mam zadanie, bo muszę przepisać chociaż część dziennika duchowego. Właśnie napływa natchnienie, aby edytować zapisy ciekawe, a zostawić krótkie i pisane dla pisania.
Od Ołtarza Świętego płynie Słowo o obowiązkach narodu wybranego wobec Boga (Pwt 10, 12-22), ale to dotyczy także nas. Mamy Boga miłować, służyć Mu i chodzić Jego drogami...strzec poleceń i Jego praw. Mamy zaprzestać być ludem o twardym karku, bo Bóg nie ma „względu na osoby i nie przyjmuje podarków”.
Pan Jezus rzekł do uczniów (Mt 17, 22-27), że „będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
Eucharystia ułożyła się w laurkę, a serce zalało uniesienie, pokój, powaga i pragnienie milczenia. Wzrok przykuł wizerunek Ducha Świętego na bocznym tabernakulum. Podjechaliśmy z żoną pod „mój” krzyż, gdzie posprzątałem, bo była wycinka krzewów, a żona sprawdziła stan kwiatów.
Skończyłem przepisywanie dziennika, a serca zalała bliskość Boga Ojca...jakby w podziękowaniu. Nie można tego przekazać, popłakałem się, a był to czas wyjścia na Msze św. wieczorną. To są sekundowe błyski Miłości Bożej rozrywające serce z równoczesnym wyciskaniem łez.
Nie znałem dzisiejszej intencji modlitewnej, a bardzo pragnąłem modlitwy zjednoczenia z Bogiem. W tym momencie spotkałem całkowicie zmarnowanego starszego pana. Ja myślałem, że on jest bezdomny, ale sąsiadki wskazały, że ma syna i emeryturę...nie chce być z rodziną, chodzi grzebie w śmietnikach, stale tak samo ubrany.
Popłakałem się, bo przepłynęło moje życie w którym mogłem znaleźć się w podobnej sytuacji. Żadnym językiem nie można wyrazić mojej wdzięczności Bogu Ojcu za ochronę, który wiedział jak zakończy się moje życie (podobne do św. Augustyna).
Dzisiaj pragnę jednego: świętości. To też jest łaska, bo sam z siebie nie możesz tego realizować. Jest to wynik przewagi duszy nad ciałem, która pragnie powrotu do Królestwa Niebieskiego, a pomaga w tym codzienna Eucharystia. Po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego zacząłem odmawiać moją modlitwę. Tak chciałbym wołać głośno...na całe miasto jak czynią to w meczetach.
Po chwilce przechodziłem obok baru piwnego, gdzie było dużo młodych, a później spotkałem znajomego całkowicie zniszczonego przez alkohol. Wzrok zatrzymali znajomi pokręceni w ciałach (choroby). Poprosiłem ich o ofiarowanie swoich cierpień Matce Bożej (uświęceniu) i pocieszyłem radością jaką uzyskają w momencie, gdy odpadnie ich ciało (motyl wylatujący z larwy).
Ta Msza św. była jednym wielkim uniesieniem, a słowa kapłana trafiały w serce. Podczas Eucharystii płynął śpiew: „Wielbię Ciebie w w tym Sakramencie”, a Ciało Pana Jezusa ułożyło się w łódź (pomoc)!
Wyszedłem i dalej wołałem w mojej modlitwie aż do „św. Agonii” Pana Jezusa. W tym czasie współcierpiałem z Panem Jezusem w Jego Bolesnej Męce, bo odpowiednikiem zmarnienia ciała jest zmarnienie duszy u zdrowych (Doda, Kuba Wojewódzki, itd.). Ci bracia i siostry sprawiają wielki ból Bogu Ojcu.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 827
Pan zaprowadził mnie na Onet.pl, gdzie trafiłem na art. „Belgijscy naukowcy zbadali jak wygląda śmierć kliniczna”. Dałem tam komentarz, ale nie zamieścili, ponieważ napisałem prawdę, bo ateiści i „naukowcy” badają cuda Boga Ojca.
Wspomniałem tam matkę Joannę od demonów (Prof. Senyszyn) za którą się modliłem i na jej blogu wskazywałem, że jeszcze może zostać świętą. Nawet żartowałem, że zaczną ją badać psychiatrzy i stwierdzą, że ma psychozę starczą.
Nagle umarła i przeżyła „życie po życiu”, ale nawet ten znak Boga nie przebudził jej. Po pewnym czasie wróciła do szydzenia z Prawdy, bo Tam Nic Nie Ma. Podobnie jak badający zjawisko eksterioryzacji Robert A. Monroe, który potrafił odrywać się od ciała fizycznego i stwierdził autorytatywnie, że Nieba nie ma, bo tam nie dotarł! Zobacz ograniczenie duchowe "mądrusiów" tego świata.
Przekazywanie tego życia wynika z Mądrości Bożej, bo z rodziców jesteśmy tylko zrodzeni, a do naszego ciała dodawana jest dusza...tylko istotom ludzkim! Nic nie da dyskusja, bo jej istnienie nie zależy od naszych poglądów.
Na ten moment opracowuję zapis z 14.03.2002 r. a jest to przykład prowadzenia przez Boga, bo o to wciąż proszę. Tam jest wspomnienie ożywionego Łazarza, a Pan Jezus na ten moment zaprosił przedstawicieli z Sanhedrynu. Zwłoki już śmierdziały. Łazarz wyszedł owinięty jak czyni się ze zwłokami zmarłych.
Przez jego wskrzeszenie Pan Jezus wskazuje, że śmierć nie oznacza naszego unicestwienia. Mnie ten cud nie jest potrzebny...po prostu wiem. Z tamtego zapisu zostałem przekierowany na „Poemat Boga-Człowieka” (Ks. 4 cz. 2 str. 117), gdzie Pan Jezus w Świątyni Jerozolimskiej zalecił modlenie się za „ludzi, którzy nie wiedza nawet, że mają dusze" i że są dziećmi Jedynego Boga.
Wszystkie dusze świata wołają w więzieniu swych ciał ku Najwyższemu. W swych mrocznych więzieniach jęczą do Światłości. My zaś, będący w światłości prawdziwej Wiary, miejmy miłosierdzie nad nimi. Módlmy się i tutaj następuje rozszerzona modlitwa „Ojcze nasz”... Zdziwiłem się, ponieważ odmówiłem już całą moją modlitwę w intencji tego dnia.
Wszystko jest jednym wielkim cudem, który ujrzy każdy człowiek pragnący tego, bo Bóg tylko czeka na prośbę o taką łaskę! Badacze widzą tylko przyrodę i opisują to, co badają...nie podnosząc nawet głowy znad mikroskopu (symbolu ujrzenia tego, co niewidzialne).
To samo dotyczy ludzi normalnych, niewierzących, a szczególnie ograniczonych duchowo (racjonalistów)...ograniczonych przez wiarę w mądrość ludzką (bożka).
Można powiedzieć, że ten cud ujrzałem w tej chwilce...jak wszystko stworzone przez Wszechmogącego. Zawsze zalecam, aby ujrzeć kulę ziemską z wielkiej odległości...wówczas nasze dzienne sprawy mają inny wymiar.
Następnego dnia na Mszy św. wieczornej zdziwiony słuchałem słów z Księgi Mądrości (Mdr 3, 1-9): „Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. /../ nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności /../ dostąpią dóbr wszelkich /../ Ci, którzy Mu zaufali /../ będą przy nim trwali /../”.
APEL
- 12.08.2017(s) ZA OFIARY NAWAŁNIC W OJCZYŹNIE
- 11.08.2017(pt) W INTENCJI NARODU WYBRANEGO
- 10.08.2017(c) ZA PROSZĄCYCH O COŚ
- 09.08.2017(ś) ZA UKOJONYCH MIŁOŚCIĄ BOŻĄ
- 08.08.2017(w) BŁAGANIE O ZMIŁOWANIE SIĘ NAD NAMI, LEKARZAMI
- 07.08.2017(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ POMOCY BOGA
- 06.08.2017(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ SZCZĘŚCIA PRAWDZIWEGO
- 05.08.2017(s) ZA WIERNYCH BOGU LEKCEWAŻONYCH PRZEZ SWOICH
- 04.08.2017(pt) ZA TKWIĄCYCH W FAŁSZU
- 03.08.2017(c) ZA POSZUKUJĄCYCH KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO