- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 790
Objawienie Pańskie
Jakże ważne jest odczytanie natchnienia dotyczącego bycia na odpowiedniej Mszy św. Wg mnie zostałem obudzony na 7.00 i miałem iść pieszo (w śnie widziałem zdjęte koło od samochodu i brak powietrza w pozostałych). Podczas powrotu do domu zdziwiony zobaczyłem taki samochód.
W drodze odczytałem intencję z dnia wczorajszego i wołałem za odchodzących od wiary świętej. Ta decyzja była słuszna, ponieważ o 12.00 był nawał wiernych i uroczystość została przedłużona (chrzty dzieci).
Prorok Izajasz zapowiadał (Iz 60, 1-6), że chwała Pańska rozbłyśnie nad Jeruzalem i „pójdą narody do twojego światła /../ zaofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na część Pana.”
W Ew (Mt 2, 1-12) jest znany opis przybycia mędrców ze Wschodu wiedzionych Gwiazdą Betlejemską, która negują Żydzi i wszyscy Tomasze „naukowcy”. TVN nie splamiła się obrazem Stajenki, ale szereg razy widziałem bożka Kima (33 lata) na stadionie pełnym jego wyznawców.
Tacy ludzie negują możliwości Boga naszego, a przecież w Fatimie był pokazany Cud Słońca. Nieprzypadkowo wierzący w ateizm urojony i wrogowie naszej wiary z National Geographic właśnie dzisiaj „odgrzewali” nasze pochodzenie od małpy: 15.55 „Początek ludzkości” 16.55 „Od małpy do człowieka” 17.55 „Małpy i ludzie”. Małpy mają inny kod genetyczny, a nasz sięga Adama i Ewy.
Nie znałem intencji tego dnia i postanowiłem wyjść na spacer modlitewny, bo tylko tam mogę ją odczytać. Dziwne, bo z uporem nuciłem melodię jakiejś kolędy, a to nie było przypadkowe.
Po wejściu na boisko z grającymi w piłkę nożną zawołałem o pomoc do Ducha Świętego, a właśnie przeleciała trójka gołębi. Bardzo lubię ten znak! Szukałem jakiegoś słowa: „klucza”. To było Dzieciątko i tak doszedłem do Trzech Króli, którzy - w prowadzeniu przez Gwiazdę - przybyli do Betlejem. W słabości ujrzano moc.
Znowu zacząłem śpiewać melodię tej kolędy, ale jakiej? Przypomniała się bliskość Maleńkiego na wczorajszej Mszy św. wieczornej oraz dzisiaj rano, gdzie proboszcz wyłożył cukierki dla dzieci. Czy mam wołać za tych, którzy ujrzeli w Maleńkim Zbawiciela?
Łzy zalały oczy i zacząłem odmawiać moją modlitwę, ale „nie szła”...często tak bywa, że podczas jej trwania „wymawia się” ostateczna. Tak też się stało. Naród wybrany, moi starsi bracia w wierze nie widzą tego dotychczas...czekają na jakiegoś mocarza z bronią typu wodorowej.
Dziwisz się rozpoznaniu Maleńkiego przez królów, a masz dowód na moje prowadzeniu przez Boga...w tym momencie i codziennie. Przecież sam nie odczytałbym tej pięknej intencji. Zważ jak jest ważna, bo cały świat nadal nie wierzy, że Jezus jest Zbawicielem, a Apokalipsa już trwa. Pan pojawi się z mocą, zostanie poruszona ziemi.
Kup ostatnią „Gazetę warszawską” (poczta, Lewiatan, niektóre markety)...tam jest cz. 4 Orędzia dla Polski i świata” przekazana przez koleżankę po fachu , lekarkę Zofię Nosko ze Szczecina.
Wołałem do Boga Ojca przez godzinę, a po powrocie do domu w radiu usłyszałem nuconą kolędę „Wesoła nowina”:
/../ Wesołą nowinę, bracia słuchajcie,
Niebieską Dziecinę ze mną witajcie.
Jak miła ta nowiną! Mów, gdzie jest ta Dziecina?
/../ Panna nam powiła Boskie Dzieciątko,
pokłonem uczciła to Niemowlątko.
/../ Królowie na wschodzie już to poznali
i w Judzkim narodzie szukać jechali.
/../ Gwiazda najśliczniejsza ich oświeciła,
do szopy w Betlejem zaprowadziła.
/../ Znaleźli to Dziecię i Matkę Jego.
Tam idźcie, znajdziecie Syna Bożego!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 800
W służbie Bogu i naszej wierze nic nie można przewidzieć, bo od 2.30 opracowywałem zapisy do Mszy św. o 6.30 z wystawieniem Najświętszego Sakramentu...na której przysypiałem. Nawet podszedłem do spowiedzi i otrzymałem rozgrzeszenie...puknięciem w konfesjonał. Pośpiech trwa także w sprawach duchowych.
Dzisiaj jest pogrzeb przedwcześnie zmarłego bogacza, ale zrezygnowałem z tego nabożeństwa, bo ludzie, którzy nigdy nie uczestniczą w życiu Kościoła Świętego mają większe prawa od wiernych Bogu Ojcu.
Pomijając sprawy duchowe każdy wierny ponosi koszty. Nasze małżeństwo przez 30 lat wyłożyło około 30-40 tysięcy na wszystkie ofiary: taca (w tym "gospodarcza"), kolędy, zamawiane nabożeństwa, różne wpłaty na pisma, zakony, misje oraz na budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Postanowiłem być na podobnej Mszy św. wieczornej w kaplicy Miłosierdzia Bożego. Zły odciągał mnie od tego spotkania z Panem Jezusem...podsuwał zniechęcenie, ale to było łagodne, bo nie chciał się ujawnić. Wówczas jestem pewny, że mam tam jechać...
W drodze do kaplicy (na 18.00) ucieszyłem się płonącymi od 5 dni lampkami pod „moim” krzyżem, bo ważny jest czas od czwartku do soboty. Większość ludzi czyni to samo, ale w stosunku do zmarłych śmiertelników...często grzeszników.
Dzisiaj św. Jan Apostoł (1J3,11-21) wskazał na potrzebę wzajemnej miłości, nie tak jak Kain, który zabił swego brata. „My wiemy, że przeszliśmy od śmierci do życia /../ nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”.
Mój wzrok zatrzymywał obraz s. Faustyny...jakby podziękowanie za właśnie edytowany zapis (20.12.1990) z moim listem do Postulacji (przed beatyfikacją świętej). Ponadto usiadłem pod stacją drogi krzyżowej: „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”, co oznacza: ”zdejmujesz Mnie z krzyża”.
To jest zarazem potwierdzenie Zbawiciela, że przybyłem tutaj na Jego zaproszenie. Napłynęły obrazy dzisiejszego pogrzebu, Kaina i Judasza oraz pary znanych ludzi: Moniki i Zbigniewa Zamachowskich (oboje po rozwodach), którym marzy się ślub kościelny.
Ponieważ nie mogą otrzymać takiego w naszej wierze to spróbują przejść do kościoła polskokatolickiego, gdzie mają nadzieję to załatwić. W Chinach też jest podobny kościół „katolicki”.
Sam zobacz co wyprawia Szatan w głowach ludzi normalnych...cóż dziwić się opętanym władzą nad światem! Zdradzasz Święty Kościół Boży dla spełnienia swoich głupich zachcianek: ślubu w białej sukni, błysku fleszy i „sławy” w mass-mediach. Muszę do pani Moniki napisać ostrzeżenie.
Kapłan wspomniał o zmniejszającej się liczbie katolików, a wcześniej w telewizji podano dokładne dane. Przypomniała się pieśń: „Nie było miejsca dla Ciebie”, która płynęła z radia Maryja, a w tym czasie chciało mi się płakać.
Po Mszy św. odmówiliśmy koronkę do Miłosierdzia Bożego i zostałem drugi raz pobłogosławiony Monstrancją. Po zakończeniu spotkania zostałem całkowicie odmieniony przez zjednanie z Panem Jezusem Eucharystycznym, nie mogłem wyjść z kaplicy, a później opuścić tego uświęconego miejsca na ziemi.
Serce zalało uniesienie duchowe z pragnieniem siedzenia w ciszy z Panem Jezusem i dawania świadectwa wiary. Tego nie można wyrazić żadnym językiem, a moje zaskoczenie było całkowite, ponieważ Pan przybył do mnie po pewnym czasie od Eucharystii. Piszę to po dwóch godzinach, a dalej trwa uniesienie duchowe.
Musisz zrozumieć, że ja nie mam żadnych kontaktów bezpośrednich z Bogiem, Matką Bożą i całym Królestwem Niebieskim. Całą moją miłością jest Bóg w Eucharystii, duchowość zdarzeń, która sprawia odczytywanie Woli Boga Ojca.
To całkowicie mi wystarcza, ponieważ pragnę modlitw, ofiarowywania cierpień i Mszy św. za wskazanych braci i takie siostry na całym świecie. Wołanie do Boga w tej intencji - popłynie następnego ranka - w drodze na Mszę św. poranną...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 759
Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną pomyślałem o intencji tego dnia, bo myślałem o powoływanych przez Boga. Natchnienie sprawiło, że przeczytałem Ew (J1, 35-42) w której Jan Chrzciciel wskazał na przechodzącego Jezusa: <<Oto Baranek Boży>>. Wówczas poszedł za Nim Andrzej, brak Szymona (późniejszego Piotra), którego przyprowadził do Mesjasza.
Przepłynął mój bardzo marny dorobek duchowy, bo przez tyle lat zapraszania na codzienną Mszę św. udało się namówić tylko jedną parafiankę. Zawsze jest w kościele o 6.30...w deszcz, wiatr i ślizgawicę, a ma już swoje lata.
To jest znak dla mojego obdarowanego miasteczka nad rzeczką, gdzie emeryci - nudzą się i narzekają na swój los - nie widząc morza łask. Jaki sens ma życie dla życia? Przecież czas jest drugim darem Boga Ojca (oprócz wolnej woli)...z którego zostaniemy także rozliczeni.
Wielu wprost błagam, wskazuję im na kłopoty po śmierci, a często marnieją na moich oczach i tkwią w swoim świecie. Nawet złoszczą się na mnie, gdy proponuję podwiezieni do kościoła. Później wnoszą takich do Domu Boga Ojca, który stał się przystawką zakładu pogrzebowego...po drugiej stronie ulicy i tak jest w całej ojczyźnie.
Właścicieli takich zakładów nie ujrzysz wśród wiernych. Może mają wytyczne, aby nie kojarzono ich z kościołem katolickim, bo mogą w ten sposób obrażać uczucia niereligijne dennych ateistów oraz wyznawców bogów wymyślonych.
Bardzo cierpię z powodu dobrych ludzi, którzy tkwią omamieni przez Bestię. Można powiedzieć, że prędzej wróci do Boga „ostatni” niż dobry, któremu się wiedzie, bo takiemu wiara nie jest potrzebna.
Od Ołtarza św. popłyną słowa Apostoła Jana (1J3,7-10): „Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła /../ Ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy /../ Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła /../”.
Św. Jan Apostoł pisał to w skrócie, ale nie jest tak, że ktoś rodzi się już jako dziecko diabła (potępiony), bo to wykluczałoby jego odpowiedzialność. Prawdopodobnie chodzi o przebieg naszego późniejszego życia, a sam jestem dowodem ponownego narodzenia się dla Boga...po zawirowaniach z możliwością śmierci.
Takie „narodzenie” dzieci diabła dotyczy Państw Szatańskich, gdzie odbierana jest wolna wola i karze się w różny sposób (ze śmiercią włącznie): wyznawanie wiary katolickiej (Chiny), zdradę w Korei Północnej, gdzie jest kult bożków Kimów, a także w Państwie Islamskim, gdzie przymusowo - od urodzenia aż do śmierci - stajesz się muzułmaninem.
Nasz Deus Abba, Omnipotens Pater dał nam wolną wolę...każdy ma do wyboru Wolność lub „róbta, co chceta”, Miłość i nienawiść, Prawdę i kłamstwo, Sprawiedliwość z Prawem Bożym na tle "niezawisłych od sprawiedliwości" sądów oraz Pokój zamiast wojny.
Eucharystia przyniosła ukojenie serca z którym wracałem okrężną drogę zniechęcony nocną brzydotą tego miejsca na naszym zesłaniu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 821
Kiedyś miałem sen w którym wysiadłem z autobusu na przystanku „Pole”, a właściwie „Ogródki Działkowe” z krętymi uliczkami, a nawet „ślepą”. Zaczynam ten zapis, a napływają żarty, aby nie kojarzyć intencji z ministrem Patrykiem Jakim, a w „pociągu do pań używać hamulców”...
Przypomniał się też sen w którym była symbolika związana z tą intencją:
kapłan za stołem, ale nie nasz - wiara narodu wybranego (Stary Testament)
kapłan w ornacie ze znakiem ryby - chrześcijaństwo
piękne czerwone winogrona - Męka Pana Jezusa
wielki bochen chleba posypanego makiem - Komunia św.
t o r y, a nie droga z której można skręcić, gdzie się chce...to znak, że do Królestwa Bożego możesz wrócić tylko poprzez Święty Kościół Boży!
Zdziwiłem się, bo po wejściu na YouTube, gdzie Maryla Rodowicz śpiewa „Wsiąść do pociągu byle jakiego” przywitał mnie widok torów. Tak właśnie miesza się ten i Tamten świat, życie codzienne z duchowym.
Dobrze, że przełamałem się i trafiłem na Mszę św. o 7.15. W mojej słabości demon przeszkadzał w modlitwie uwielbienia Boga Ojca i zalewał mnie nienawiścią. Przytoczę te myśli, bo to wszystko odejdzie po Eucharystii, ale weź pod uwagę niewiernych, a nawet zaprzedanych poganom czyli „mordy zdradzieckie” w Parlamencie UE, które drą się na jedną nutę.
Ich szwabsko-kacapską tubką jest TVN, która powinna stracić koncesję, bo to nie jest dziennikarstwo, ale kimolstwo (od Kima). Tam przewrotnie wskazują na wolność słowa, a zamulają Prawdę. Wciąż pokazują papieża i naszego prymasa wskazując na miłosierdzie w stosunku do inwazji islamistów...nie chcą mieć ojczyzny danej przez Boga.
Matka HGW, honorowy członek komitetu budowy Świątyni Opatrzności Bożej pozwoliła na wzniesienie w W-wie meczetu. Jest tylko Jeden Bóg, Jahwe i nie ma żadnego innego.
Napłynęły też postacie Czuby Wstrętnego z ubeckiej „Super Stacji”...prowokatora „mającego własne poglądy”, któremu brak piątej klepki oraz Elizy Michalik z giermkiem, która pragnie oddzielić Kościół katolicki od Państwa, a czyta to, co jej napiszą i jako opętana intelektualnie przy każdym temacie czepia się naszej wiary.
Podczas dyskusji w TVP Info przedstawiciel muzułmanów kłamał, że oni też czekają na Paruzję czyli ponowne przyjście Pana Jezusa. Zważ, że w Islamie można kłamać dla dobra tej wiary; nie uznają Trójcy Świętej (wiara w wielobóstwo), a czekają na powrót Syna Bożego, którego traktują jako proroka poprzedzającego Mahometa.
Na ten czas od Ołtarza świętego popłynie Słowo (1J2, 29-3,6): „/../ zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy /../ Każdy, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się /../ Każdy, kto grzeszy dopuszcza się bezprawia /../.” Natomiast św. Jan Chrzciciel wskazał na Pana Jezusa jako Zbawiciela, bo ujrzał nad Nim Ducha Świętego (J1, 29-34).
Wszystkie złe myśli odeszły po przyjęciu Ciała Pana Jezusa, pozostałem sam w kościele i pod feretronem Pana Jezusa Miłosiernego odmówiłem koronkę…
Pan zaprowadził mnie na blog Wiara Rozumna Pawła Porębskiego, gdzie były już wpisy z dnia 02 i 03 stycznia tego roku. Zobacz, co pisze klakier poprzedniej władzy:
02 stycznia 2017 I co to będzie?
<<Na takie odosobnienie zasługuje twórca polskiego bałaganu Jarosław Kaczyński. On po prostu szkodzi i jako szkodnik powinien być odsunięty (już wcześniej koledzy specjaliści od psychuszki to proponowali). /../
Ten zły człowiek pociąga za sobą swoich zwolenników, którzy korzystając z jego łask utrzymują wysokie apanaże. Ci owładnięci chorą psychiką, swojemu guru mogą nie pozwolić na zmianę. /../
On nie może czuć się bezpieczny. /../ na pewno ma świadomość że wcześniej czy później ktoś wyciągnie broń w jego stronę. Jego historia nic nie nauczyła. /../” >>
Pan Paweł nie wspomina o Pełnych Obłudy złodziejach i zdrajcach, ale oburza go afera podsłuchowa i naprawa RP.
03 stycznia 2018 Preludium mistycznych zaślubin z Bogiem...
Zobacz bełkot Szatana:
<<Każdy człowiek ma w sobie coś, co go cieszy samego. Dla mnie jest umysłowy odlot w zakamarki historii, przebieganie kosmicznych podróży, snucie marzeń o odkryciach prawd rządzących w naszym Świecie. /../
Bardzo mocno przeżyłem odkryte podobieństwo zjawisk kwantowych z naturą Świata i rzeczywistości duchowej. /../ Przebywając w świecie iluzji, abstrakcji, mistyki, wierząc, że się w tym uczestniczy naprawdę, że to jest prawdziwe życie, że Bóg jest blisko, sprawia, że wszystko inne staje się małe i dalekie.
Liczy się nirwana, stan upojenia duchowego, trwanie w Bogu, odbieranie i słuchanie Jego „głosu”. /../ Czy może być coś piękniejszego niż będąc falą, która przemieszcza ciebie w nieskończoność i unosi ludzkie ego. Dla fal nie ma przeszkód. Rozchodzi się w próżni, pędzi w zawrotną prędkością, śpiewa swoją zmienną częstotliwością. Po drodze wzmacnia się w swoim natężeniu, interferuje z innymi. Łączy się relacją miłości i wzajemnego pożądania. To preludium mistycznych zaślubin z Bogiem.>>
Na jego adres wysłałem moje uwagi:
Panie Pawle!
<< Całkiem Pana pokręciło. Jako teolog świecki trafił Pan na mistyka świeckiego (szkoda, że nie pozwala Pan na wpisy). Nawołuje Pan do zamordowania Jarosława Kaczyńskiego. Kogo Pan reprezentuje wskazując zarazem we wpisie z 03 stycznia na mistykę (moja łaska) i pana odloty na platformę kosmiczna.
Obaj dobiegamy do kresu naszego zesłania, a Pana i moja odpowiedzialność przed Bogiem jest wielka (świecki teolog i mistyk świecki). Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a Pan neguje Cud Ostatni jakim jest Eucharystia.
Jako uczony w czytaniu i pisaniu wie Pan, że Apokalipsa już trwa! W tym czasie poddaje się Pan marzeniom podsuwanym przez Szatana! Nie ma Szatana? Proszę zawołać do Ducha Świętego swoimi słowami...tylko nie szydzić, bo nie ma przebaczenia.
Niech Pan przyłączy się do "resztki Pana", bo tak to śpiewa Pan w chórze z Czubą Wstrętnym z "Super Stacji", że "Stokrotką", prof. Zbigniewem Mikołejką, matką Joanną od demonów (prof. Senyszyn) i wszystkimi zaprzedanymi poganom…>>
Zadzwoniłem też do Departamentu Spraw Obywatelskich przy URM, gdzie utknęła moja krzywda, bo w Izbie Lekarskiej złamano rozporządzenie Min. Zdrowia ...nie chodzi tutaj o mnie, ale o to, że nikt nie chce stanąć po stronie obrońcy krzyża Pana Jezusa!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 843
Któż jak Bóg, Jahwe!
Tuż przed obudzeniem zobaczyłem napisane przeze mnie zdania (intencje): o miłości Boga Ojca i padaniu do stóp Pana Jezusa. Znalazłem się też w naszym kościele na Mszy św. z dwoma kapłanami trwającymi w najwyższym uniżeniu, z pochylonymi głowami przed konsekracją. To faktycznie jest najświętszy czas na ziemi…
Napłynął obraz Anioła Pokoju o którym pisze s. Łucja w książeczce o Fatimie, który pochylił głowę aż do ziemi i kazał trójce widzących powtarzać trzy razy: <<O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie>>.
Po czasie pojawił się ponownie i prosił o modlitwy oraz składanie Bogu ofiar oraz przyjmowanie zsyłanych przez Boga cierpień...jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany oraz za nawrócenie grzeszników.
Podczas jednej z takich modlitw zobaczyły blask i Anioła trzymającego kielich nad którym unosiła się święta Hostia, z której spływały krople krwi do kielicha…
Jako mistyk świecki (mistyka eucharystyczna) potwierdzam, że tak jest naprawdę, a wynika to z moich świadectw wiary oraz pragnienia codziennej Mszy św. z przyjęciem Eucharystii. W dzienniku od początku są opisywane przeżycia po zjednaniu z Panem Jezusem, a sam czytam je zadziwiony, bo doznania duchowe są ulotne.
Pan Bóg wskazał na dyskusję z teologiem świeckim Pawłem Porębskim, który na swoim blogu Wiara rozumna 31 marca 2015 dał wpis: Spór eucharystyczny.
To raczej bezrozumna niewiara w której znawca wszedł na teren mojej łaski (mistyka eucharystyczna) i napisał rozprawę o sporze dotyczącym Mszy św. i Eucharystii. Nie czytaj tego, bo zostaniesz wprowadzony w błąd przez demoniczny styl: Eucharystia symbolizuje...znaki świadczą o czymś, ale faktycznie nic nie znaczą. Traktowanie opłatka „jako realnego ciała Chrystusa jest nieporozumieniem”. Napisałem tam komentarz, który pan Paweł schował do szuflady:
<<Jako lekarz mam możliwość opisania przeżyć duchowych, które jest trudno wyrazić i umiejscowić. Cytuje Pan różnych „badaczy”...często ludzi bez łaski wiary. Wniosek: "Cud Ostatni" to opłatek („pamiątka”).
Pana opis można porównać do rozprawy o chlebie...z czego i jak się piecze, ale nic o głodzie, smaku i o tym, że nigdy się nie znudzi. Pan nie ma doświadczeń duchowych, a jest to wynik zamknięcia się na Prawdę. Demon złapał Pana na przynętę: „wiedza religijna". Wpadnie Pan w kłopoty po śmierci.>>
Napłynęła też refleksja dotycząca namaszczonych sług Pana, którzy nie pojmują (brak łaski) tego, że Msza św. to Misterium z Cudem Ostatnim...spieszy się taki nie wiadomo gdzie i po co. Tacy kapłani są tylko funkcjonariuszami (wykonującymi zlecone zadania).
Przez cały dzień napływały sceny z różnych moich słabości, błędów w pracy (nędza ludzka), przyjmowanie nienależnych gratyfikacji...pojękiwałem tylko, przepraszałem Boga Ojca i to szczególnie za bunt przeciwko łasce niezasłużonego cierpienia.
Na Mszy św. wieczornej zdziwiony słuchałem listu św. Jana Apostoła (1J2, 22-28): „/../ kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem /../ jest antychrystem /../ ktokolwiek nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca /../”.
Na końcu Mszy św. wołałem: „Tato! Serce pęknie mi z pragnienia mówienia o Tobie, Prawdzie, naszej wierze i Twoich cudach oraz o Królestwie Bożym. Jak pięknie to wszystko urządziłeś w Swojej nieskończonej Mądrości. Tato! Wybacz wszystkie moje nieprawości."...
W szaleństwie witano Nowy Rok, a tak powinno witać się rocznicę Przybycia Maleńkiego...Tego, który oddał za nas życie.
„Boże Wieczny, Boże Żywy, w Trójcy Świętej Jedyny. Jakże tęsknię za Tobą Tato. Nie daj mi zginąć marnie. Słodki Tato, Boże mój! Serce pęknie mi z tęsknoty za Tobą, ja Twój syn wołam z tego zesłania.”…
APeeL
- 01.01.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY DZIĘKUJĄ ZA BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BOŻE
- 31.12.2017(n) ZA ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ DO KRESU ŻYCIA
- 30.12.2017(s) ZA NIEŚWIADOMYCH BOJU DUCHOWEGO
- 29.12.2017(pt) ZA NIEŚWIADOMYCH NAWIEDZENIA PAŃSKIEGO
- 28.12.2017(c) ZA BEZBRONNYCH ZOSTAWIONYCH NA PASTWĘ LOSU
- 27.12.2017(ś) ZA NEGUJĄCYCH ŻYCIE WIECZNE
- 26.12.2017(w) ZA WALCZĄCYCH Z SOBĄ
- 25.12.2017(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA DAR POKOJU BOŻEGO
- 24.12.2017(n) ZA CHWALĄCYCH ŁASKI PANA
- 23.12.2017(s) ZA TYCH, KTÓRZY SAMI PCHAJĄ SIĘ NA ŚMIERĆ