- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1036
Dzisiaj zaczyna się 40-godzinne nabożeństwo, a wówczas po Mszach św. jest adoracja Najświętszego Sakramentu. Nie wiedziałem o tym i w moim poczuciu straciłem czystość.
Dla tych, którzy mówią, że nie mają grzechów, bo nikogo nie zabili to sprawa błaha, ale w mojej łasce (mistyka eucharystyczna) bez spowiedzi nie mogę przystąpić do Eucharystii. Wstydziłem się spojrzeć w Oczy Panu Jezusowi z Najświętszym Sercem, którego pocałowałem przed wczorajszą Mszą św. poranną.
W kościele rozczarowałem się, bo do nabożeństwa wyszło czterech kapłanów, ale później zauważyłem spowiednika siedzącego w konfesjonale. W ten sposób zostałem oczyszczony, a radość Boża zalała serce i duszę.
Tylko nie mówi mi, że istnieje inna spowiedź: ogólna ze swoim żalem za grzechy lub spowiadanie się wszystkim w neokatechumenacie, który właśnie "naucza" w naszej parafii. Nie obchodzi mnie też kapłan ze swoimi słabościami. To tak jak lekarz, który daje różne zalecenia, a sam ich nie stosuje.
Nagle stałem się innym człowiekiem, a wyjaśniają to dzisiejsze czytania o trędowatych. Moja radość jest cząstką - tak właśnie dzisiaj - oczyszczonego przez Pana Jezusa (Mk 1, 40-45). Musi być tylko pragnienie: <<Chce być oczyszczony>>
Ja powiem, że większym cudem jest moje oczyszczenie przez kapłana niż cudowne uzdrowienie trędowatego, który może być świętym i zbawić wielu ofiarowując swoje cierpienie.
Dzisiaj proboszcz mówił o cudach i to co głoszę, że nie będzie już większego od Eucharystii, a szerzej od Sakramentu Pojednania. Wreszcie zaprosił tych, którzy mają czas i możliwość przybycia na codzienne spotkania z Panem Jezusem. Po Mszy św. zostaliśmy z żona na adoracji...odmówiłem całą moją modlitwę.
Wróciłem w celu odmówienia koronki do Miłosierdzia Bożego oraz św. Agonii ze słowami Pana Jezusa na krzyżu. Popłakałem się, bo w świętej ciszy doszło do połączenia mojego serca z Sercem Pana Jezusa, a tego nie można przekazać naszym językiem…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1050
Ta intencja została podana przed wyjściem na Mszę św. o g. 7.00. Błyskawicznie przepłynęły obrazy ataku naszych alpinistów na K2 z wcześniejszym „rzuceniem się” Elisabeth Revol i Tomka Mackiewicza na Nanga Parbat.
Ten ostatni poniósł śmierć 25 stycznia rozstając się na zawsze z żoną Anną Solską i trójką dzieci: 9-letnim Maksem, 7-letnią Tonią i 6-letnią Zoją. Pan daje im znaki, bo nie wystarczyła im śmierć kolegi...teraz spadające odłamki skał jednemu złamały nos, a drugiemu rękę.
Zrozum mój ból, bo celem naszego życia jest dążenie do zbawienia, a to też jest góra, ale duchowa o nazwie: ś w i ę t o ś ć. Ponadto trwa już Apokalipsa, a to oznacza ponowne Przyjście Pana Jezusa.
Pojawiła się postać tow. Putina, któremu wciąż śni się ZSRR oraz Państwo Islamskie pragnące władzy nad całym światem - po nawróceniu wszystkich przy pomocy swoich „męczenników” - zabijających wszystko, co się rusza. Przecież niedawno czynili to czerwonoarmiści, a ich religia to: ateizm urojony...urojony, bo Bóg, który nas stworzył jest. Nawet podał Swoje Imię: Ja Jestem!
Właśnie multimiliarder marzyciel Elen Musk wystrzelił w kosmos swój samochód, a spadając na ziemię mamy pełno rodzimych „gwiazd”: Donalda mniejszego, któremu marzy się powrót do rozbioru naszej ojczyzny, Grzegorza Schetynę („puczystę”), dr Ewuś (zakłamaną do cna lekarkę, która błogosławiła Komorę Lekarską z leśnymi dziadkami) oraz prezydenta z Ruskiej Budy.
Jeszcze hrabia Konstanty Radziwiłł, który zachorował na bycie ministrem od chorób. Sukces będzie za 10 lat, ale już teraz spełniło się jego pragnienie - zgodne ze spotem za 3 miliony, abyśmy rozmnażali się jak króliki - przybyła mu trójka wnucząt!
Dodaj do tego dziwaków, którzy przed śmiercią chcą opłynąć świat, babcie powiększające sobie piersi i dziadków zażywających Viagrę, akrobatów samolotowych, przechodzących po linie między wieżowcami i bijących się o stanowisko sołtysa.
Jutro pokażą w TVN o. Roberta Biedronia...kolekcjonera figurek Matki Bożej, który prawił kazanie i chwalił się wiedzą o Matce Zbawiciela. Nawet stwierdził, że jest wzorem...dla feministek! Nie zauważył, że jako sodomita („spółkujący inaczej”) jest zarazem profanatorem naszej wiary. Pokazuje się w niedzielę i to podczas trwania nabożeństwa 40-godzinnego z adoracją Monstrancji.
Były szef „Playboya” Marcin Meller nazywany przeze mnie „Miśkiem” nie odzywał się, a w końcu pochwalił o. Biedronia, że jest „fałszywym ateistą”...zgadza się, ale bardziej pasuje tutaj słowo :parszywy, bo jego prawdziwym celem jest propagowanie swoją osobą homoseksualizmu. Możesz mnie nazwać homofobem, bo jest to ohyda w oczach Boga.
Sam chorowałem przez wiele lat na kierownika przychodni...dlatego rozumiem brata w wierze Romana Giertycha, któremu nie wystarcza bronienie aferzystów, bo chce wrócić do władzy. Z tego powodu kłania się bożkowi o tej nazwie, biega do „Stokrotki” po każdym jej zawołaniu i chce startować w wyborach z Pełnych Obłudy. Wystarczy…
Dzisiaj Pan Jezus rozmnożył chleb i ryby, nakarmił 4 tys. ludzi. Eucharystia wielokrotnie przewijała się w ustach do przodu, złożyła w koronę i sprawiła wielką słodycz i pokój. Stan ekstazy trwał jeszcze w domu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1167
Przebieg tego dnia może służyć jako szkolenie w odczytywaniu woli Boga Ojca na podstawie tzw. „duchowości zdarzeń”. Intencja zaczęła się wejściem na blog: wiara rozumna teologa świeckiego Pawła Porębskiego, który znalazł się w kłopocie finansowym i błaga o wsparcie.
Napisałem komentarz, którego nie zaakceptował:
Miły Bracie!
<<Wciąż mieszasz sobie i innym w głowach, ponieważ podchodzisz rozumowo do nadprzyrodzoności, a przecież wiedza i nasza mądrość to głupstwo u Boga. Wielu jest uczonych w pisaniu.
Jeżeli prawdą jest, że byłeś w szpitalu to wiedz, że ja też właśnie byłem. Od pierwszego kroku prosiłem o prowadzenie, bo znane jest powiedzenie: „operacja się udała, ale pacjent zmarł" i całe cierpienie ofiarowałem Bogu Ojcu za grzeszników.
Mnie za obronę krzyża zabrano pwzl lekarza...po 40 latach niewolnictwa (internista-reumatolog), mogła mi umrzeć żona. Wszystkie wyczyny kolegi psychiatry, który powalił krzyż wymazano (ja taki sam postawiłem), a ze mnie w odwecie zrobiono chorego psychicznie (psychuszka). Pana Jezusa też ubrano w czerwony płaszcz...
Moja rada: nawróć się. Przecież możesz przeczytać co u mnie dokonuje Eucharystia (Cud Ostatni)>>.
Na Mszy św. o 7.30 moją uwagę przykuło błaganie Pana Jezusa o uzdrowienie głuchoniemego (Mk 7, 31-37). Zbawiciel wziął go na bok, „włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka” z zaleceniem: <<Otwórz się>>. Ogarnij wszystkich chorych błagających o uzdrowienie wówczas i dzisiaj.
Po Eucharystii słodycz i pokój zalały moje serce, a dodatkowo ukoiła cisza, którą jak nigdy przedłużył kapłan. Zjednany z Panem Jezusem nawet nie miałem potrzeby modlenia się. Ten stan trwał jeszcze w domu.
Dzisiaj jest św. Apolonii (pomaga w chorobach zębów). Żona właśnie prosiła o pomoc, bo wypadła jej plomba, a wizytę wyznaczono na koniec lutego. Niespodziewanie był telefon od mojego stomatologa z prośbą o potwierdzenie wizyty (zapomniano mnie wykreślić)! W ten sposób otrzymała pomoc, którą była zaskoczona, a nawet zszokowana.
Na dodatek przed kościołem znalazłem jej rękawiczki, które leżały tam kilka dni (przysypane śniegiem). Dla niewierzących takie zdarzenia to tylko „szczęśliwy traf”.
Ja natomiast posłuchałem natchnienia, aby wystąpić - w mojej krzywdzie zawodowej - do obecnego ministra zdrowia. W trakcie układania pisma wyraźnie widziałem pomoc Boga za którą dziękowałem.
Podczas odmawiania koronki (o 15.00) zrozumiałem, że najważniejszą prośbą jest nasze wołanie o Miłosierdzie Boże dla nas i świata całego. Płakałem podczas powtarzania wstrząsającej pieśni (wpisz: Okaż mi Boże Miłosierdzie).
W podziękowaniu za wszystko (napisanie, wydrukowanie, faksy i list pocztą) pojechałem na ponowną Mszę św. o 17.00. W tym czasie siostra śpiewała; „chciej wysłuchać me westchnienie Przenajświętszy Ojcze nasz”. Eucharystia objęła mnie (bardzo mocne zespolenie na podniebieniu tworzące „parasol”), a później zamieniła się w „mannę z Nieba”.
W tym czasie śpiewaliśmy „Wielbić Pana chcę”. W drodze powrotnej zapaliłem lampkę pod "moim" krzyżem Pana Jezusa, a serce zalała radość, której nie można przekazać...
APeeL
Oto kilka zdań z pisma do Ministra Zdrowia:
„Brońcie krzyża /../ nie pozwalajcie, aby
Imię Boże było obrażane”. Jan Paweł II
Panie Ministrze!
Uprzejmie proszę o zakończenie mojej gehenny zawodowej, która jest wynikiem obrony krzyża, a zaczęła się w 2007 r. Wówczas w TV „Trwam” był reportaż (trzy odcinki) o wyczynach naszego kolegi, dyrektora, biegłego sądowego, lekarza psychiatry, który na Kaszubach kupił działkę z kawałkiem ziemi poświęconej (obudowany grób z tablicą, flagi i krzyż Pana Jezusa).
/../ Kolega ściął krzyż, połupał tablicę poświęconą zamordowanym patriotom, protest filmował, a jego rodzina atakowała Polaków…najęty robotnik pochylił głowę. /../ Ludzie płakali, a sprawę przedstawił w Sejmie RP poseł Kozak.
Ja taki sam krzyż podniosłem…złamany przez czas leżał na trasie E7 z pękniętą na pół figurą Jezusa. To symbol grobu Zbawiciela, a opieka nad nim jest wielkim darem Boga.
/../ Po mojej prośbie do NIL (2007 r.) - zamiast podziękowania za zwrócenie uwagi na niegodne zachowanie kolegi - stwierdzono zaocznie, że jestem chory psychicznie i zaocznie powołano komisję lekarską. Sprawę wywołał ówczesny prezes NIL, a zarazem wiceprezes OIL, katolik Konstanty Radziwiłł
Prezes OIL Andrzej Włodarczyk w sposób bandycki zabrał mi p.w.z.l. 2069345...cztery miesiące przed przejściem na emeryturę (02.01.2009)!
/../ Nic nie dały pisma do wszystkich możliwych instytucji powołanych w RP do pomocy, a samorząd lekarski okazał się siedliskiem „samych swoich”. Koledzy, którzy brali udział w zabójstwie duchowym mojej osoby (tak określa się ten czyn) zostali odznaczeni i już szykują się do obecnych wyborów.
Proszę wpisać w wyszukiwarce: Prof. Jarema podczas debaty w PAP: nie stygmatyzować chorych...gdzie jest mój komentarz podpisany nazwiskiem.
Zostałem wielokrotnie zbyty w Ministerstwie Zdrowia. /../ Minister Bartosz Arłukowicz moją sprawę skierował do sądu cywilnego, gdzie mnie nie wezwano i stwierdzono brak stalkingu, który trawa dotychczas.
Z Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji przysłano informacją, że marszałek Stanisław Karczewski, chirurg...skonsultował „pismo” z dnia 20.12.2013.
Nie odpisał na moje pismo obecny konsultant krajowy ds. psychiatrii Pan Profesor Piotr Gałecki (pismo wysłałem do jego pracy w Łodzi w obawie, że w ministerstwie schowają).
Nie mogłem dochodzić sprawiedliwości u poprzedniego ministra Konstantego Radziwiłła sprawcy mojej krzywdy („psychiatry jasnowidza”).
Całość mojej dokumentacji jest w Departamencie Spraw Obywatelskich URM, gdzie zwróciłem się o pomoc po oświadczenie b. premier Beaty Szydło, aby krzywdzeni ujawnili się. Uczyniłem to, ponieważ obecny prezes OIL Andrzej Sawoni potraktował mnie jak trędowatego...nie chciał spotkać się ze mną.
Teraz proszę Pana Ministra, ponieważ kiedyś podpisał Pan „Deklarację wiary”, a moja sprawa jest precedensowa. Koledzy psychiatrzy leczą psyche, a nic nie wiedzą o duchowości człowieka (szczególnie katolickiej): mylą mistykę z psychozą (podobne objawy) i leczą opętanych tabletkami.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1092
Powiem ci, że teraz bardzo lubię pogrzeby, a natchnienie sprawiło, że trafiłem na pożegnanie byłego komendanta policji. W kościele znalazłem się pod stacją drogi krzyżowej: „Oto Matka twoja, oto syn Twój”...lubię ten znak Boga naszego.
Napłynął czas mojego nawrócenia w którym doszedłem, że składamy się z duszy i ciała psycho-fizycznego („z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”), które jest przejściowym opakowaniem.
99% ludzkości prowadzi byt tylko zewnętrzny...jakby nie zauważając, że każdy starzeje się i odchodzi. Czas jest drugim darem Boga Ojca dla nas - oprócz wolnej woli - i płynie nieubłaganie. ..bardzo trudne jest wrócić do Boga w starości.
Przepłynęły lata mojego zapraszania znajomych do uczestnictwa w Mszach świętych, ale efektu nie widać. Wielu ostrzeganych zarzucało mi, że straszę ludzi. To tak jakbym małe dziecko straszył kochającym go ojcem ziemskim. Jest mi bardzo przykro, że ludzie nie przychodzą do kościoła, ale są wnoszeni.
Dusze ludzi dobrych oraz letnich katolików trafiają do Czyśćca i czekają tam na nasze wstawiennictwo. Niekiedy na nabożeństwa w ich intencji przychodzi garstka bliskich.
Kiedyś na forum www.onet.pl w dyskusji o życiu wiecznym zapytałem zagubionego: „Ja nie mam duszy? Nie łącz nauki z wiarą, bo zejdziesz na manowce. Jesteśmy natychmiast po śmierci. Gubisz duszę swoją i innych.”
W „Angorze” 18/2011 redaktor Tomasz Słomczyński szydził z istnienia Czyśćca i zamawianych Mszy św. w intencji zmarłych...szczególnie gregorianek, które powołał papież Grzegorz Wielki: „Żeby się Marian w czyśćcu nie męczył”. „Stoją duszyczki w kolejce do bram raju. Swoje muszą odczekać - za karę (...) tu się oczyszczają (...)”. Szczęście w życiu pozagrobowym można wymodlić. Za pieniądze”.
Część omamionych przez Szatana twierdzi, że duchowość człowieka (różne religie) to przyczyna wszelkiego zła na ziemi (wojen, itd.). To prawda, ale tacy wierzą w urojony ateizm („żyć krótko, ale dobrze i ładnie wyglądać po śmierci”). Jak wygląda dusza takich? Czy świeci Boską jasnością? Czy przypomina czarną ohydę wyjącą z przerażenia?
Ludzie nie mają świadomości, że jesteśmy tuż po śmierci, a tylko czterech biskupów na dziesięciu twierdzi podobnie do mnie. Stąd są akrobacje kapłanów w kazaniach o życiu wiecznym. Po co w takim razie jest Czyściec i Piekło? Nie mówi się też o Szatanie…
W czytaniach św. Paweł wskazał na istnienie Królestwa Bożego. Psalmista wołał: „Ciebie mój Boże pragnie moja dusza”, a w Ewangelii było wspomnienie Ostatniej Wieczerzy na której Pan Jezus wybrał nas do wiecznego działa zbawiania. Eucharystia sprawiła słodycz w sercu i ustach, która trwała przez godzinę.
Czy wiesz jak została podana ta intencja? W sobotę o 4.00 rano Pan sprawił, że otworzyłem zapis z 09.08.1989 roku, gdzie podczas przechodzenia obok kościoła zauważyłem żałobników stojących w powadze i ciszy. Jeden z mężczyzn trzymał czarną chorągiew z napisem „Błogosławieni, którzy umierają w Panu”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 933
Nie przypuszczałem, że niespodziewanie uda się edytować 5 zapisów. To wyraźna pomoc Boga Ojca, którego poprosiłem, aby był ze mną w tym tygodniu. Musisz zrozumieć, że moja forma dawania świadectwa wiary łączy się z wielkim wysiłkiem (przepisywanie dziennika, opracowywanie i edycja z poprawianiem)...rzadko podoba mi się opis tego, co przeżywam.
W radości i dziękczynieniu Bogu Ojcu wyszedłem odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego, a dzisiaj jest ciepło i słonecznie...jak w „pierwszy dzień wiosny”. Chwilami wołałem: Tato! Ojcze!”.
W TVP W-wa oglądałem relację z procesu Adama Humera i jego towarzyszy oskarżonych o więzienie, torturowanie i mordowanie tych, którzy prowadzili walkę z okupantem niemieckim i sowieckim.
Bestialskie metody przesłuchiwania, zapieranie się oprawców...to standard w bolszewizmie. Ponadto zniszczono obciążające ich dokumenty. Żadnego głosu nie mają zamordowani. To szczyty sadyzmu podobne do banderowców mordujących Polaków na kresach.
Wyraźnie czułem intencję modlitewną, ale jaką? Nawet nie zdziwiłem się, że w Ew. (Mk 7, 14-23), padły słowa Pana Jezusa o nieczystości, która wychodzi z wnętrza człowieka: „złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota”…
Eucharystia sprawiła utratę ciała. Wołałem tylko na kolanach: „Jezu, och Jezu, Jezu” i chciałbym tak trwać w ciszy, ale kapłan szybko przekazał nam błogosławieństwo.
W TV Trwam trafiłem na dyskusję o globalizacji duchowości pogańskiej z dr Aldoną Ciborowską. To zbyt trudny temat dla zwykłych ludzi, bo dotyczy śmiertelnej walki o nasze zbawienie.
Udało się wejść na antenę i wskazać na bój idący od góry: Bóg Jahwe, a nie ma innego, jesteś wierzącym lub nie. Trzeba wskazać na Szatana...nie padło to słowo. Demokracja jest niezgodna z chrześcijaństwem: Bóg - papież - kapłani - wierni (hierarchia). Bój toczy się w każdym z nas: ciało/dusza.
Natomiast w TVN „Uwaga” przedstawiono sprawę przestępcy seksualnego. Jest ogólnie dostępny rejestr takich. O swoim lęku po napadzie takiego dzikusa mówiła niewiasta, która nie wychodzi wieczorem, a nawet boi się wchodzić do WC np. w centrum handlowym...mąż musi stać w pobliżu.
Moje serce uciekło od boju duchowego, który trwa od rana do wieczora, a nawet we śnie. Szatan takich jak ja nęka już od wstania. Nie przeżegnałem się i mówiłem o podłościach koleżków z samorządu lekarskiego. Napłynęło zdjęcie dr Ewuś i prezia Bronka, którzy odwiedzili Izbę Lekarską z Andrzejem Włodarczykiem (podwójnym prezesem w OIL i NIL, a zarazem ministrem zdrowia). Czytaj: „zobaczcie, kto tu rządzi”...
W sercu znalazł się neokatechumenat, który ma nas "nauczać", a u nich Pan Jezus w Eucharystii "jest lub Go nie ma"...zależy jak sobie wymyślisz. Ponadto w dużym zgromadzeniu można Cud Ostatni przyjmować na siedząco.
Do tego wróciły kłopoty, które czynił Kościół św. w powołaniu Pana Jezusa na Króla Polski. Ks. Natanka wyrzucono za kult Serca Pana Jezusa i zalecenie odbicia Watykanu. Przecież "sami swoi” rozpanoszyli się nawet w Kościele Świętym Boga naszego…
Szatan ma swoich wyznawców wszędzie: od okrutnych bestii do precyzyjnych specjalistów od robienia zamętu w głowach i zniewalaniu duchowym.
Dołóż do nich zakładającego stronę (zapłaciłem), który napadł na moje komputery, chciał włamać się do bankomatu i zalewał spamem mój hosting. Twierdził, że religia jest przyczyną wszelkiego zła, a w tym czasie kłaniał się jakimś kacykom. Powinien za to trafić do więzienia, a został nagrodzony. Urzęduje tam z telefonem "smoleńskim" (nie świeci, a robi zdjęcia...tak jak Tuskowi z Putinem). To dzieje się "tu i teraz".
Intencja kończy się relacją w TV Trwam z likwidacji obozu koncentracyjnego Flossenburg 20 kwietnia 1945 r. i „marszem śmierci” tuż przed jego wyzwoleniem przez Amerykanów…
APeeL
- 06.02.2018(w) ZA MODLĄCYCH SIĘ PROSTO Z SERCA
- 05.02.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ POMAGAĆ
- 04.02.2018(n) ZA BĘDĄCYCH W ROZPACZY
- 03.02.2018(s) ZA MAJĄCYCH OBJAWIENIA PRYWATNE
- 02.02.2018(pt) ZA DBAJĄCYCH O CZYSTOŚĆ
- 01.02.2018(c) ZA POBOŻNYCH KAPŁANÓW
- 31.01.2018(ś) ZA OFIARY POLSKIEGO OBOZU DLA POLAKÓW
- 30.01.2018(w) ZA DOTKNIĘTYCH PRZEZ BOGA
- 29.01.2018(p) ZA MOCARZY DUCHOWYCH
- 28.01.2018(n) ZA TRĘDOWATYCH DUCHOWO